Blogowanie na ekranie - Techniczne życia problemy i inne aspekty marudne
Ziemniak - 28 Lutego 2013, 23:38
Mozilla support napisał/a | You can install that update and use Firefox if you Disable Hardware Acceleration in Firefox Turning off hardware acceleration |
I po problemie
ketyow - 28 Lutego 2013, 23:46
Ziemniak, tylko że to jest trochę w stylu: kupię sobie ferrari*, będę jeździł na gaz.
*w przypadku firefoxa porównanie do ferrari jest oczywiście niezmiernie głupie.
Ziemniak - 28 Lutego 2013, 23:57
ketyow napisał/a | w przypadku firefoxa porównanie do ferrari jest oczywiście niezmiernie głupie. |
Masz rację, jak można porównywać Koenigsegga do jakiegoś pospolitego Ferrari
Przypuszczam, że to jest rozwiązanie tymczasowe, do momentu usunięcia błędu, skąd by się on nie wziął.
ilcattivo13 - 1 Marca 2013, 17:44
Ziemniak - nie chce mi się sprawdzać, czy rzeczywiście pomoże. Bo jeśli nie, to znowu zmarnuję swój niezmiernie cenny czas, który mógłbym poświęcić na dłubanie w nosie, na zabawę w odistalowywanie padłego FF, czyszczenie systemu i dysków i ponowne instalowanie FF wraz z przywracaniem ustawień
A z tym porównaniem, to prawie gadasz (DCW)
gorat - 1 Marca 2013, 18:40
Jak omawiamy padające aplikacje, to na całego Tym razem krzaki porastają Android - dopóki przy uruchomieniu wywalał się VitalPlayer, dopóty wielkiego problemu nie było, bo są lepsze aplikacje. Ale jak Adobe Reader się wyłącza nawet bez komunikatu o zatrzymaniu/błędzie (obecnego w poprzednim przypadku), to już przestało być różowo, bo PDFa owszem, mogę odczytać czymś innym, ale żadne narzędzie tak płynnie nie działa jak AR. Czyszczenie cache i danych na oko pogorszyło sytuację, zostaje mi instalacja od nowa po zapobiegawczym oczyszczeniu... może powinienem jeszcze coś siekierką po drodze zdzielić czy coś w ten deseń?
ketyow - 16 Marca 2013, 21:32
Kliknąłem "lubię to" pod jednym kawałkiem wrzuconym przez koleżankę na facebooku. Mam inny mail w google, inny na facebooku, konto z facebooka nie powiązane z youtubem i google nie kradnąc informacji o mnie (cały profil poblokowany na ile się da) nie powinien wiedzieć co ja lubię, a co nie, a tu co - wchodzę na youtube'a dwie godziny po kliknięciu like'a i ten oto filmik mam w "polecanych". Nie korzystam z chrome'a, na tym samym IP jest cała moja miejscowość, a jednak google musi wykradać albo wręcz otrzymywać od facebooka wszelkie informacje o tym co robię. To znaczy nie żebym się tego nie spodziewał, jak ostatnio oglądałem aparaty fotograficzne na allegro, to wszystkie reklamy na każdej stronie jaką otworzę dotyczą teraz aparatów fotograficznych. Jesteśmy inwigilowani absolutnie, nawet jak nie mamy facebooka to kto nie korzysta z jakiejś usługi google? Jest ktoś, kto nie ma gmaila, nie korzysta z youtube'a, google maps, tłumacza i już - najlepszy żart - wyszukiwarki? A jak posadzą psychologa przed wyciągiem tego co robię w internecie, to się okaże że wiedzą o mnie więcej niż ja sam.
Pako - 16 Marca 2013, 21:51
No dobra, ale co w tym dziwnego? Toż przecież wiadomo, że cały biznes google'a polega na reklamach targetowanych właśnie, tylko dzięki temu istnieją. Siłą rzeczy więc śledzą cię.
Zresztą facebook też pewnie pod spodem ma targetowane reklamy, kto wie, może dzięki mechanizmom google'a właśnie? I wszystko trafia potem do YT.
Inna sprawa, że jeśli kliknąłeś lubię to, to pewnie filmik obejrzałes. A wtedy ciasteczka już siedzieć mogą i grzecznie czekać aż na YT wejdziesz.
A niech se gugiel ma informacje o moich filmikach, niech sobie śledzi moją aktywność. Jak nie oni, to kto inny, przed tym się nie ucieknie.
ilcattivo13 - 16 Marca 2013, 22:56
ketyow - mnie gógiel nie śledzi. Nie mam fejs-zbuka, nie korzystam z picassy, na mam gmaila, nie loguję się do żadnej z góglowych aplikacji, nie korzystam z google maps (geoportal rządzi). W przeglądarce mam zablokowane ciasteczka (i nie mam problemów ze bankowością, czy innymi stronami). I dzięki temu mam święty spokój
ketyow - 16 Marca 2013, 23:39
Pako, nie oglądałem filmiku. I nie dziwię się przecież, że śledzą, tak tylko na głos myślę. Inwigilacja totalna. Niedługo skarbówka będzie śledziła cały ruch na koncie bankowym każdego Polaka i ścigała za każdą złotówkę będącą ponad to co powinien dostać z wypłaty. Wtedy to się zacznie tłumaczenie i prawdziwa jatka. Ja tak czy siak planuję się z kraju wynieść, chyba że ktoś jednak się wk*rwi i obali ten chory rząd.
Memento - 18 Marca 2013, 15:41
A z tą kartą pamięci sprawa się wyjaśniła - adapter usyby odmówił współpracy. Na dobre.
ketyow - 1 Kwietnia 2013, 20:42
Dwa kompy na wifi. Obydwa na tym samym routerze (jakiś trendnet w ence, całkiem niezły, 3 anteny, nie chce mi się już sprawdzać modelu). Każdy z nich jest w stanie zasysać z neta z prędkością 10 MB/s, więc przepustowość routera w tym przypadku jest ok. Ale kiedy przez wifi chcę z jednego na drugi komputer przesyłać, to maksimum 1 MB/s. Zmieniłem router na inny, tańszy tplink w standardzie G (przy zasysaniu z neta też kilka MB/s wyciąga). Przesył z kompa na kompa nadal 1 MB/s. Przy takiej prędkości drugi komputer nie może nawet robić za serwer do puszczania filmów. Co ogranicza prędkość? Routery aż tak duszą się przy przerzucaniu danych odbiór->wysyłka, czy ograniczenie leży gdzieś po stronie windowsa?
ketyow - 12 Kwietnia 2013, 14:02
Co do powyższego - nie rozwiązałem problemu. Po kablu idzie pełną parą, przez wifi nie, najwyraźniej routery dławią się przy wysyłaniu do nich danych i potrafią wysyłać od siebie dane bardzo szybko, ale odbierają już fatalnie - to tłumaczyłoby, dlaczego kiedy np. uploaduję dużą ilość zdjęć do internetu, to także pobieranie bardzo drastycznie mi spada. Nie korzystam z torrentów, więc ciężko mi było dotąd zaobserwować zjawisko, poza tym tam prędkość wysyłania też nie jest taka sama jak pobierania (choć może jednak gdyby tylko wysyłało, to też szłoby szybko, a routery siadają przy wykonywaniu dwóch czynności na raz). Najwyraźniej jak chcę między kompami przerzucać pliki po wifi to potrzeba routera w cenie >500 zł, bo te wszystkie standardy N i 150 MBit działają tylko, jeśli to jest odbieranie, w jedną stronę.
Przy okazji ponarzekam sobie - tak, na oryginalne gry, a konkretniej znów na platformę Steam. Instaluje mi się Deus Ex, aż tu nagle w pewnym momencie wyskakuje okno "okres testowania beta wersji steam dobiegł końca, dziękujemy z pomoc w testach" czy coś takiego i następnie "steam musi zostać ponownie uruchomiony i zaktualizowany do wersji nie-beta". No to się wyłączył, zaktualizował, ale przerwał instalację, zapomniał że ją przeprowadzał i wszystko od nowa. Szczęśliwie mam teraz neta 120 MBit a nie 1 Mb jak miałem do niedawna i szybko nadrobię ten czas, ale k***wa mać, przecież bez mojej zgody mnie zaktualizowali do jakiejś wersji beta (może dlatego mi wysypywało ostatnio Fallouta już przy włączaniu), a teraz mi instalację przerywają. Za co my płacimy? Idea steam mogłaby być fajna, gdyby nie jej tragiczne wykonanie - ciągle coś nie działa, nikt mnie o nic nie pyta, wszystko się robi samo, nie mogę wybrać folderu instalacji nawet, jak przez jakiś czas nie łączyłem się z netem to gier się nie da odpalić, bo one w jakiś sposób i tak wiedzą, że muszą najpierw zobaczyć, czy nie da się ich zaktualizować (zatem na statku będę musiał wszystko co steamowe zaciastkować, bo będę bez neta), nie mogę zrezygnować z instalacji łatki, jeśli jej teraz nie chcę, bo np. korzystam z mega wolnego łącza, nie mogę odłożyć tej instalacji na później, jeśli tego neta akurat nie mam... Nienawidzę Valve, nigdy ale to nigdy nie kupię żadnej ich gry, mogą se wsadzić te swoje halflajfy. Za gry płacę pełną sklepową cenę, jak za wersje non-steam (jeśli takie są), a w zamian jeszcze mnie zasypują reklamami. No rzygu-rzygu-rzyg.
O, jednak coś zmienili na lepsze - teraz gdy już nie mam bety mogę wybrać na jakim dysku ma gra się zainstalować. Choć z powodu jakiegoś buga, steam myśli że jego folder na moim growym dysku znajduje się w folderze gry Legend of Grimrock, więc wszystkie moge steamowe aplikacje będą się teraz instalować tam, bo nie da się tego zmienić. Geniusze tam pracują, naprawdę...
gorbash - 12 Kwietnia 2013, 14:05
ketyow, powiem Ci że musisz mieć *beep* pecha.
Korzystam ze Steam'a rzadziej lub częściej od dwóch lat mniej więcej, i jeszcze ani razu nie miałem żadnego problemu.
ketyow - 12 Kwietnia 2013, 14:13
Zdążyłem już dopisać jedno zdanie powyżej, ale dodam tylko, że korzystam ze steama na dwóch komputerach i na obu regularnie coś jest nie tak. Fallouta obecnie mogę uruchomić tylko i wyłącznie poprzez odpalenie go z Nexus Mod Managera. Na drugim kompie działa z ciastka (ten sam Fallout, niemal identycznie postawiony ten sam system), na lapku niestety nie, więc w czasie rejsu chyba nie pogram. Pominąwszy wszelkie problemy, jeśli zakupiłem grę, wiedzą o tym, widzą że jest oryginalna, to u licha ciężkiego - dlaczego stwarzają mi i tak problem i każą być podpiętym do neta? Czasami tryb offline działa, ale czasami nie, czasami "albo mnie zaktualizujesz, albo wypier**"
ilcattivo13 - 12 Kwietnia 2013, 17:48
Wiesz, ketyow, czasami Ciebie nie rozumiem. Masz problemy ze steamem, to kupujesz grę, instalujesz ją przez steama i upgrade'ujesz na maksa, a na koniec crackujesz. I od tej pory nie masz żadnych problemów, ani nie musisz być podłączony do sieci. Za crackowanie legalnie zakupionej gry nikt Ci nic nie zrobi, bo w świetle polskiego prawa jest to całkowicie legalne.
ketyow - 12 Kwietnia 2013, 20:48
New Vegas na ciastku nie działa - pisałem powyżej. No i nie każdą grę można zaktualizować na maksa, kiedy jeszcze kolejne łaty wychodzą. A w świetle polskiego prawa crackowanie oryginalnej wersji jest tak samo nielegalne jak ściągnięcie pirata bez płacenia - ba, nawet modding ingerujący w plik exe to piractwo.
ilcattivo13 - 12 Kwietnia 2013, 22:45
Pokaż mi przepis, który tak mówi Albo przynajmniej ustawę
A do FONV ostatni patch wyszedł 7 lipca 2011. Przynajmniej tak mówi falloutowa wikia
ketyow - 13 Kwietnia 2013, 12:31
Czy Ty mnie czytasz? Piszę, że w FNV ciastko mi nie działa, nad czym szczególnie ubolewam, bo na stacjonarce chodzi, a dzięki temu gra włącza się 5 minut szybciej
W kwestii przepisów w licencji do każdej gry jest o tym mowa, ingerencja w exe to naruszenie licencji i złamanie prawa, tak samo używanie i nawet posiadanie exe, w które ktoś ingerował. Szczęśliwie atak skupia się na tych co udostępniają, ale jak wśród Twoich oryginalnych gier będą się walać cracki, to i tak Twojego komputera w spokoju nie zostawią. Miałem wykłady z prawnikiem, który odpowiada za ściganie piratów (tj. policja go do tego wykorzystuje, żeby wiedzieć co im wolno, a co nie) w warm.-maz. i nas przed tym przestrzegał.
ilcattivo13 - 13 Kwietnia 2013, 16:17
Czytam. Ale Cię o ciastka nie pytam
A z tym crackowaniem, to już raz pisałeś o tym mądrym gościu, a ja już Ci odpisywałem, żebyś go poprosił o konkretny przepis(y)
Ja mówię tak - w naszym prawie nie ma ani jednego przepisu, który zabrania Ci modyfikować pliki gier, czy posiadać zmodyfikowane pliki gier, a licencjami, na które niby musisz wyrazić zgodę przy instalacji oprogramowania, to można sobie zadek podetrzeć. Nasze prawo handlowe nie dopuszcza ich stosowania (wszelkie warunki dot. przedmiotu sprzedaży muszą być ustalone pisemnie lub ustnie przed sprzedażą - a o tym, co akceptujesz przy instalacji gry, dowiadujesz się dopiero po fakcie), a za sporą część "podpunktów" mógłbyś śmiało wydawców do UOKiKu zaskarżać
ketyow - 22 Kwietnia 2013, 12:33
Jakiś czas temu pisałem swoją opinię o drkarce po jej zakupie, wkurzony tym, że wygina ona kartki (co uniemożliwiało ich spięcie zszywaczem tak, żeby były równo, a drukowałem po kilkadziesiąt stron na uczelnię i było to ważne dla mnie) i oceniłem ją na 2/5. Znalazłem swoją opinię dziś na ceneo szukając do niej sterowników i co? I ceneo zmieniło ocenę z 2/5 na 4/5 gwiazdek (treść ta sama) Co za rzetelność... Oczywiście ja się nigdy takimi serwisami nie posiłkuję w zakupie, ale sporo ludzi pewnie tak. Oczywiście jest to norma, serwis komputerowy benchmark.pl też w pierwszej chwili wygląda na rzetelny, a to "oszuści", którzy mają tylko recenzje sponsorowane i nie mające wiele wspólnego z prawdą. Ale na skąpcu moja opinia została nie zmieniona - tylko możliwe, że dlatego, że nikt im nie dał w łapę
ilcattivo13 - 22 Kwietnia 2013, 18:07
Ja raz na ceneo poszedłem na noże z jednym sklepem i się skończyło na arbitrażu. Ale potem im napisałem, że niech z moim komentarzem robią co chcą, ja się kłócić nie będę, tylko poświęcę ten czas na powrzucanie moich ocen wszędzie tam, gdzie dam radę. I się ode mnie odczepili
Ale na oceny na ceneo rzeczywiście nie ma co patrzeć. Jak tylko gdzieś się pojawi jakaś w miarę rzetelna i niespecjalnie pochlebna, to zaraz i tak klakierzy zawalą ją lipnymi pochwałami.
ketyow - 22 Kwietnia 2013, 19:55
Dlatego jak czytam opinie, to tylko te niepochlebne. Zmieniając moją ocenę z 2 na 4 gwiazdki spowodowali, że ja bym jej już nie czytał. Ale mimo wszystko to jest zmiana tego co ja napisałem - czy to w zasadzie nie powinno być regulowane prawnie? Tzn. czy nie jest?
ilcattivo13 - 22 Kwietnia 2013, 20:35
Jakie prawo - to normalna zdrowa wolna amerykanka Ino bez Hulka Hogana
Agi - 23 Kwietnia 2013, 05:30
ketyow, wszystkiego fantastycznego z okazji imienin. Stopy wody pod kilem!
Witchma - 23 Kwietnia 2013, 07:51
I rozwiązania wszystkich problemów technicznych!
Rafał - 23 Kwietnia 2013, 07:54
I aspektów marudnych też
Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2013, 07:58
Życzycie koledze utraty sensu życia?
Rafał - 23 Kwietnia 2013, 08:02
No to mich mu się dzieci steru nie czepiają, czy jakoś tak...
ketyow - 23 Kwietnia 2013, 08:09
Ogromne dzięki, sam ledwo pamiętam, że to dzisiaj Odnośnie rozwiązania wszystkich problemów technicznych, to na co dzień sam sobie wymyślam kolejne, żeby się nie nudziło, ale na statku faktycznie dobrze by było, jakby wszystko było takie łatwe
merula - 23 Kwietnia 2013, 09:28
ketyow, najlepszego
|
|
|