Powrót z gwiazd - Co nam się śni
Fidel-F2 - 8 Lipca 2011, 08:42
No, k..., naszego. Gdzieś na jakimś wiecu musiałem przemawiać a w tłumie na dole stała Angela Merkel i kazali mi do niej coś po niemiecku zagadać. Nie szło mi zupełnie, a deszcz zacinał jak cholera, pamiętam jak dziś.
feralny por. - 8 Lipca 2011, 08:52
Ale trauma.
Fidel-F2 - 8 Lipca 2011, 08:54
jak cholera
Matrim - 8 Lipca 2011, 09:13
Fidel-F2 napisał/a | w tłumie na dole stała Angela Merkel i kazali mi do niej coś po niemiecku zagadać. |
Hände hoch?
ketyow - 8 Lipca 2011, 09:21
Fidel prezydentem? Pytanie - czy to trauma dla niego, czy dla nas?
Matrim - 8 Lipca 2011, 10:31
Mnie się dziś śniło, że wygrałem w totka 2,212,000 zł. Obudzić się po czymś takim, to dopiero trauma...
Kai - 8 Lipca 2011, 11:43
A mnie się dzisiaj śniło, że mam kocie wąsy Długie i białe. Tyle, że mi wcale do śmiechu nie było.
Witchma - 8 Lipca 2011, 11:46
Kai, a ogonek? NMSP
Kai - 8 Lipca 2011, 12:43
Nie zdążyłam sprawdzić, tak się przejęłam wąsami
Martva - 15 Lipca 2011, 09:51
śnił mi się mój ślub. Znaczy konkretniej wieczór panieńsko-kawalerski, a potem wesele. Zupełnie nie pamiętam z kim, pamiętam że w prezencie dostałam trzy egzemplarze książki o rozjaśnianiu włosów po czesku, dwa jakiejś innej, impreza była nudna, w międzyczasie wychodziłam sobie do weterynarza, a wszystko się skończyło koło 20.00. A, i erpegowcy byli, zastanawiałam się czy z mojej strony czy pana młodego, którego naprawdę sobie nie przypominam.
Godzilla - 15 Lipca 2011, 10:09
Też mi się kiedyś śnił własny ślub, na bardzo długo przed tym prawdziwym, i też nie miałam pojęcia kim jest pan młody. To nie był przyjemny sen.
Kai - 15 Lipca 2011, 14:11
Martva, kiedyś słyszałam, że pewna pani wzięła ślub z samą sobą
feralny por. - 15 Lipca 2011, 14:12
A jeden pan wziął był ślub z postacią z gry komputerowej.
dalambert - 15 Lipca 2011, 14:16
feralny por., Lara Tomb? czy Triss Merigold
feralny por. - 15 Lipca 2011, 14:18
Jakieś skośnookie coś o niemożliwym do wymówienia imieniu.
fealoce - 15 Lipca 2011, 14:57
No ale pan był o ile dobrze pamiętam Chińczykiem lub Japończykiem
edit: jednak Japończyk
Martva - 16 Lipca 2011, 09:31
Dziś mnóstwo pokręconych motywów, pamiętam coś w rodzaju wycieczki szkolnej miejskim autobusem, z wielkimi plecakami, i kilkoro facetów którym sięgałam do łokcia i strasznie się ze mnie nabijali. I jak złapałam jednego na próbie wywalenia mojego plecaka przez otwarte drzwi, odebrałam mu ten plecak i wrzasnęłam 'Od*beep*ol się', napotkałam wzrok przerażonego dziewczątka, któremu nasz wychowawca/opiekun grupy tłumaczył że chłopcy mają na co zasłużyli.
Godzilla - 16 Lipca 2011, 10:32
Ja pamiętam (oprócz mnóstwa pokręconych rzeczy) zalane mieszkanie. Coś mi się zaczęło wylewać, najpierw na łazienkę, potem na korytarz. Przestraszyłam się, że zaleję sąsiadów. Nagle zorientowałam się, że woda leje mi się z kratki wentylacyjnej pod sufitem i że w ogóle w budynku pozatykane są jakieś przewody i nic nie chce spływać. Pojawiła się sąsiadka, która wcale nie mówiła o wodzie, tylko rozłożyła jakąś powłokę na kołdrę i martwiła się, już nie wiem, czy o to, że kolor nie taki, czy że źle wyprana. A wody było pełno. Głupie to jakieś. I jeszcze pamiętam jeżdżenie po Warszawie, która miała zupełnie inny układ ulic. Część biegła po jakimś za**piu przez las, a autobusy jeździły strasznym zygzakiem i dostać się gdziekolwiek to była męka.
Martva - 20 Sierpnia 2011, 14:59
Dziś albo wczoraj - informacja że był zamach na samolot którym leciał Obama. Strasznie przykro mi było.
Z wczoraj natomiast pamiętam motyw własnych ud ponabijanych kolcami, takimi jak z róż, tylko okrągłych w przekroju. Ponabijanie było gęste i równe, ale zupełnie nie pamiętam dlaczego, po co i jak.
Kostucha Drang - 20 Sierpnia 2011, 15:47
Martva napisał/a |
Z wczoraj natomiast pamiętam motyw własnych ud ponabijanych kolcami, takimi jak z róż, tylko okrągłych w przekroju. Ponabijanie było gęste i równe, ale zupełnie nie pamiętam dlaczego, po co i jak. |
http://darkmus.com/gothic...thic_art42.jpg/
Martva - 20 Sierpnia 2011, 16:05
No nie, to było w drugą stronę.
Kai - 21 Sierpnia 2011, 17:06
Martva, zmień dietę przed snem.
Martva - 6 Września 2011, 09:06
Chyba rzeczywiście nie powinnam jeść kolacji po 19.00 albo nie wiem
Na początku nie jestem pewna czy to był sen - wydawało mi się że coś siedzi na balkonie i wydaje takie odgłosy jakby łamało na kawałeczki albo chrupało patyczki od pomidorów. Ale bałam się wyjrzeć przez okno. Jak sobie teraz pomyślę, to pewnie wiatr czymś stukał.
Potem śniło mi się duzo rzeczy, zapamiętałam i zapisałam że leżę w łóżku z kimś kto ma jakieś miliony alergii czy coś takiego, i już chce mi się z tego śmiać. Czytamy w jakiejś książce o tej jego chorobie, że broń Boże nie może mieć w łóżku, nie pijcie teraz nic, ślimaków i rozgwiazd. Śmiejemy się, niedługo potem koło poduszki materializuje się chyba pięć takich paskudnych bezskorupkowych ślimaków typu pomrów, takich w lamparcie cętki. A potem pojawia się rozgwiazda. Rozgwiazda wygląda jak, nie pijcie nic teraz, surowy filet drobiowy z grubsza wycięty w gwiazdkę. I porusza się takimi lepkimi skokami. Jej akurat mi trochę żal, bo sobie uświadamiam że to jest zwierzę wodne i chyba jej może zaszkodzić przebywanie na podłodze z dywanem. Nalewam wody do takiej dużej miski na pranie i idę szukać matki, bo może wie co mogą jeść takie rozgwiazdy.
I dziwiłam się że ludzie nie łapią mojego szorta, też wyśnionego
shenra - 6 Września 2011, 10:16
Martva, łooo. Może to niemy apel o wszamanie jakiegoś potomka rodziców i oczu?
Martva - 6 Września 2011, 10:18
E, nie, nie chciałam jej zeżreć, tylko nakarmić.
W kontekście projekcji różnych sfer życia na inne sfery życia to zaczynam się bac tego snu
Martva - 24 Października 2011, 19:52
Kolejny raz - liceum, zbliża się koniec roku a ja miałam jakiś lewy podział godzin i omijałam matematykę, bo nie wiedziałam że jest. Perspektywa trzech sprawdzianów do napisania z materiału którego nie ogarniam. Brrr.
Godzilla - 5 Grudnia 2011, 16:54
Śniło mi się że dostałam pracę. Nawet nie wiem jakiego rodzaju: czy to był sklep czy biuro, ale dwa kroki od moich rodziców (jak mocno utrwala się w człowieku dom rodzinny!) i spokojną. Serio, chyba mam jakieś załamanie w tej mojej samodzielności. Brak poczucia bezpieczeństwa czy co.
Anix - 20 Stycznia 2012, 01:51
Ostatnio często mam sen, że cofam się w czasie do PRL... nie było jeszcze Hotelu Forum, widziałam dokładnie Rotundę. I Pałac Kultury a na nim wisiała podobizna Stalina. Stare samochody w dole (w tym śnie leciałam), ludzie.
Wszystko w detalach.
Co ciekawe, nigdy nie widziałam zdjeć z tego czasu, kiedy (teraz) Novotelu jeszcze nie było, a jak znajomy pokazał mi jedno takie, to się przeraziłam.
Bo w śnie widziałam dokładnie to, co było na zdjęciu.
Czy powinnam zacząć wierzyć w reinkarnację, czy może lepiej udać się z tym do egzorcysty/psychiatry?
dalambert - 20 Stycznia 2012, 08:16
Anix napisał/a | Czy powinnam zacząć wierzyć w reinkarnację, czy może lepiej udać się z tym do egzorcysty/psychiatry? |
Ani to, ani to ! Po prostu się nie przejmować, a sny opisywać bo fajne
Anix - 20 Stycznia 2012, 21:28
No jak fajne, to fajne, to opiszę sen, w którym byłam kurą.
Tak, szanowni państwo, byłam w nim kurą, kwoką z białymi skrzydełkami, która dreptała sobie po podwórku, a obok mnie radośnie dreptała moja kurza koleżanka... Oo
Potem nastąpił ARMAGJEDON, bo pojawił się wielki rudy kocur, który postanowił zrobić sobie obiad ze mnie i mojej kurzej kompanki. No to wio, zaczęłam zwiewać ile sił w kurzych łapkach, koleżanka, gdacząc histerycznie, dała nura w przeciwnym kieronku, a potem zobaczyłam tylko chmurkę piórek koleżanki.
Dałam dyla, a kot za mną!
Ożesz ty, jakem nielot, zaczęłam próbować lecieć i na koniec w ostatniej, pełnej napięcia i gdakania przeplatanego z miauczeniem chwili, wleciałam do jakiegoś sklepu, a kot pacnął pyskiem o szklane drzwi...
Amen.
|
|
|