To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Jewgienij T. Olejniczak

andre - 20 Listopada 2007, 12:45

gratki,evgeniy :)
jewgienij - 21 Listopada 2007, 10:57

Dzięki, Andre, kibice Legii do tej pory chcieli mnie tylko bić. Szykuję się teraz na Twój kawałek w najnowszym numerze, chociaż nie przeczytałem jeszcze numeru październikowego.

Agrafku, żałuję, że nie mogłem wznosić toastów w Waszym gronie, ale wyczerpałem miesięczny limit :twisted:

andre - 21 Listopada 2007, 11:10

ale to taki lajcik będzie raczej :)
jewgienij - 21 Listopada 2007, 12:20

Lajcik, nie lajcik. Nie o kaliber mi chodzi.
Więcej muzyki jest czasami w zgrabnym i wysmakowanym walczyku niż w trzygodzinnej Symfonii " Szekspirowskiej" na orkiestrę, chór, dzwony i armatnie wystrzały :D Lekkość to nie wada.
Nie tłumacz się... :wink:

jewgienij - 2 Grudnia 2007, 15:21

Super grupę mamy. Żeby tylko nie ta Chorwacja.
Austria jest najsłabsza ze wszystkich drużyn na ME, a Niemcy są w zasięgu.
Mogło być dużo gorzej.

hrabek - 3 Grudnia 2007, 10:28

To pomysl jaki to wstyd bedzie, jak nie wyjdziemy. Ja tam sie wcale nie ciesze. Jakbysmy trafili Holandie, Wlochy i Hiszpanie (czy jakos tak), to przynajmniej nikt by nie mowil, ze jestesmy cieniasy, bo nie wstyd przegrac z takimi druzynami. A jak dostaniemy becki z naszymi druzynami to bedzie wstyd jak na MS.
Słowik - 3 Grudnia 2007, 10:39

Wstyd? Nie sądzę, dotychczasowa gra, za sprawą trenera z prawdziwego zdarzenia, daje mi mocne podstawy do tego, żeby być spokojnym, że powalczą w grupie. A po meczach, nawet przegranych, w których drużyna daje z siebie wszystko, wstydu nie ma.
hrabek - 3 Grudnia 2007, 10:55

Masz racje. Ale na poprzednie Mistrzostwa Świata tez awansowalismy w niezlym stylu. A pozniej sie to zle skonczylo. Poza tym ja mam dosc porazek. Wole, zeby haniebnie wygrali, kopiac rywali po kostkach, strzelajac gole z wyimaginowanych karnych i prowokujac przeciwnika do utraty kontroli, co sie skonczy czerwona kartka dla rywala, niz po raz kolejny ogladac jak to dwa razy dostajemy w "beepe", a na koniec "wygrywamy honorowo" z leszczami w meczu, ktorego nikomu sie nie chce ogladac.
Wierze, ze jesli ktos ma nas poprowadzic do sukcesu to jest to wlasnie Beenhakker, ale przestrzegam przed zbytnim optymizmem, bo historia nie jest po naszej stronie. A mentalnosc naszych pilkarzy daleka jest od mentalnosci zwyciezcow. Chociaz jakies kroki zostaly ku temu poczynione.

jewgienij - 3 Grudnia 2007, 14:30

Niestety racja. Żałoby, honorowe porażki - to nasza specjalność.
Jak się nie ma mentalności zwycięzcy, to w sporcie nie ma czego szukać.
Dlatego na tych ME nic jeszcze nie zdziałamy, ale może przynajmniej Austrii dokopiemy :twisted:
Może za kilkanaście lat dzieci naszych emigrantów, które kopią piłkę na wyspach, stanowić będą trzon drużyny, tak jak teraz Ebi? O ile oczywiście nie będą grać dla Anglii...

Martva - 3 Grudnia 2007, 14:58

Ej, a nie ma takiego specjalnego tematu o kopaniu piłki? Bo za każdym razem jak tu wchodzę to mam nadzieję że mój potencjalnie ulubiony ;) autor napisze coś o swoich planach pisarskich. A tu co? Siakieś mistrzostwa, kartki - i to jeszcze czerwone!, grupy, drużyny, brrr. :roll: Niektórzy by na przykład chcieli wiedzieć jak Twoja powieść krakowska się ma i ile stron obecnie liczy ;)
hrabek - 3 Grudnia 2007, 15:02

No to pytaj autora. A ze nikt go nie pyta, to o pilce z nudow zaczal :)
Martva - 3 Grudnia 2007, 15:06

Ale ja nieśmiała jestem i sie wstydziłam :oops: I tak miałam nadzieję że sam zacznie. Bo na pewno coś z tą książką robi, taki fajny pomysł nie może się zmarnować... Prawda? :)
jewgienij - 3 Grudnia 2007, 15:36

Martva, ja też nieśmiały jestem, a przynajmniej bywam :oops:
Książka wymaga przebudowy, bo myślałem, że dam radę bez planu. Więc pisałem, dając się znosić wiatrom natchnienia we wszystkie strony, jak foliowa torba na ulicy. Rozlazło mi się to, więc teraz trzeba będzie ująć w jakieś formalne ramy.
Ale rzecz będzie super.
Jak skończę od razu dam Ci znać, a potem balanga do rana i żadnych nocnych autobusów.
No to teraz, chłopaki, możemy wracać do piłki :D

Tequilla - 3 Grudnia 2007, 15:51

Nie ma co być nieśmiałym jak się fanki dopytują.. ;) :D
hrabek - 3 Grudnia 2007, 15:52

To ja wracam: nasi pilkarze dokonali czegos, czego nie udalo im sie juz bardzo dawno - grali jak rowny z rownym (a nawet u siebie jak lepszy z gorszym) z druzyna z absolutnej swiatowej czolowki (Portugalia). Drugi mecz co prawda byl slabszy, ale mimo to zremisowali, a to tez im sie nie zdarzalo.
Z drugiej strony wciaz jeszcze potrafia przegrac ze slabeuszami. Ale widze cos, czego nie widzialem u nich wczesniej - po pierwsze stwarzaja sytuacje, po drugie w ich grze widac mysl przewodnia, po trzecie stworzone sytuacje wykorzystuja. Teraz jest pol roku na ustabilizowanie formy i wspiecie sie na szczyt swoich umiejetnosci. Jesli im sie uda bedzie super. Nie oczekuje od nich wyjscia z grupy, bo to by bylo zbyt piekne. Ale oczekuje, ze zdobeda minimum 4 punkty, bo zdobycie trzech bedzie staniem w miejscu. Wszyscy wiedza co znaczy stanie w miejscu. Ze nawet jak przegraja z Niemcami, to bedzie po takiej walce jak na MS, ale bez rejterady Zewlakowa i bez glupich bledow w obronie.

jewgienij - 3 Grudnia 2007, 16:05

Z Niemcami 0-0 ( bo to ich pierwszy mecz, a oni rozkręcają się w miarę trwania mistrzostw)
Z Austrią 3-0 (bo to Austria)
Z Chorwacją 0-2
Cztery punkty mogą nawet wystarczyć do wyjścia z grupy.
Tylko trzeba problem z napastnikami rozwiązać, bo Smolarek to chuchro i w każdej chwili mogą nam go podeptać.
martva, śliczna ta fotka. Z imprezy? Zaglądaj tu częściej, a obiecuję, że skończą się piłkarskie tematy. ;P:

agrafek - 3 Grudnia 2007, 16:06

To prawda, pojawiło się to, na brak czego żali się właściciel tego wątku - plan. :D Oglądając mecz polskiej reprezentacji przestaję martwić się faktem, że goście grają jak panowie Konfederaci Barscy walczyli - tj.: "popijemy, a potem pójdziemy na Moskala i będzie jak będzie". Akcje nie są już tylko i wyłącznie jednooosobową szarżą, ale widać, że ktoś je planuje, że istnieje nie tylko pomysł na grę, ale i plan.
I to mi się podoba. Choćby dlatego, że tak można wygrywać mecze grając i średniakami, a nie tylko licząc na cud i genialny talent tego, czy innego kopacza.

jewgienij - 3 Grudnia 2007, 16:17

Właśnie. Dzięki dyscyplinie taktycznej Grecy zdobyli trzy lata temu mistrzostwo Europy. Do dzisiaj w to nie mogę uwierzyć. Wydarzenie jakby z jakiegoś alternatywnego świata stworzonego przez Dicka.
Martva - 3 Grudnia 2007, 16:29

jewgienij napisał/a
Martva, ja też nieśmiały jestem, a przynajmniej bywam :oops:


To nieźle się maskujesz :D

jewgienij napisał/a
Rozlazło mi się to, więc teraz trzeba będzie ująć w jakieś formalne ramy.


Ale ten, no, ujmujesz? Coś z nią robisz? Nie leży i nie kurzy się?

jewgienij napisał/a
a potem balanga do rana i żadnych nocnych autobusów.


I mam pełznąć do domu na piechotę w takim stanie?

jewgienij napisał/a
Zaglądaj tu częściej, a obiecuję, że skończą się piłkarskie tematy. ;P:


Ależ ja tu zaglądam strasznie często, ale piłka i piłka... nuuuuudy :|

jewgienij - 4 Grudnia 2007, 12:21

Martva napisał/a


jewgienij napisał/a
Rozlazło mi się to, więc teraz trzeba będzie ująć w jakieś formalne ramy.


Ale ten, no, ujmujesz? Coś z nią robisz? Nie leży i nie kurzy się?


Zaglądam do niej raz na tydzień :roll: . Mam inne, pilniejsze rzeczy na dysku. Ale nie bój nic, nie odpuszczę. W przyszłym roku chcę skończyć.


[quote="Martva"]
jewgienij napisał/a
a potem balanga do rana i żadnych nocnych autobusów.


I mam pełznąć do domu na piechotę w takim stanie?

Myślałem raczej o pierwszym porannym autobusie ;P: . Powiedzmy: godz. 5 05. Ale jak będziesz w "takim stanie", to może lepiej taksówką. A co?

Martva - 29 Grudnia 2007, 09:24

Jeśli dziś jest sobota i jest odpowiednią sobotą, to życzę Ci wszystkiego najlepszego, zdrowioszczęścia, spełnienia marzeń (no, powiedzmy że w tym roku to tak z połowy), mnóstwa pisarskiej weny i fajnych wydawców :*

Jeśli nie jest to ta sobota, to uznajmy że nie ma tego posta ;)

Ziuta - 29 Grudnia 2007, 09:57

Ja sie chyba dołączę. Wszystkiego najlepszego.
jewgienij - 29 Grudnia 2007, 14:51

Dzięki. martva i ziuta :D
BTW. Wiem , martva, że nie lubisz składać życzeń (ja też nie). Tym bardziej sobie cenię.

corpse bride - 29 Grudnia 2007, 15:38

ja też nie lubię składać, a tu nawet nie ma emotkow z tortem, kwiatkami itd...
100 lat :D

Adashi - 29 Grudnia 2007, 15:43

jewgienij, Twoje zdrowie :!: :)
Tequilla - 30 Grudnia 2007, 16:41

To i ja się dokładam. Niech towarzyszka wena przy tobie zawsze stoi, bo czegóż lepszego mozna ci zyczyc? :)
jewgienij - 30 Grudnia 2007, 17:08

Dzięki, riebiata!
Imprezy nie było, bo musi być miejsce na oddech między świętami a sylwkiem. Grudzień to dla mnie niebezpieczna pora :twisted:

joe_cool - 21 Stycznia 2008, 17:09

dzień dobry, wpadłam tylko na chwilę się przywitać. opowiadanie przeczytałam, wrażenia opiszę w wolnej chwili (czyt. nie ukradkiem w robocie ;) )
Martva - 21 Stycznia 2008, 19:11

O, i powiedz że na powieść czekasz :)
corpse bride - 21 Stycznia 2008, 20:25

chyba na bloga ;P:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group