To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 19 - głosowanie do 8 lipca.

Sandman - 4 Czerwca 2007, 23:58

Uznański - Lodowe Łzy - Naprawdę dobrze mi się to opowiadanie czytało. Drobne wpadki i niedociągnięcia nie miały żadnego znaczenia dla odbioru całości - punkt.
Dębski - Różaniec z bursztynu - Trochę za bardzo przewidywalne, trochę oklepany temat ale i tak jest dobre. Punkt.
Rogoża - Nie-święty Poznań - Niestety tekst dla mnie niestrawny całkowicie.
Kozakowski - Kolce - średnio.
Cetnarowski - Godziny nocne - pierwszy tekst który mnie uśpił, a wydawało mi się to do tej pory niemożliwe.
Domagalski - ORP Orzeł -Grendel - Trochę słabsze niż poprzednie ale i tak dobre, uśmiechnąłem się w kilku miejscach.

NURS - 5 Czerwca 2007, 00:24

Dzieki Sandmanie za te ocenę. widzę, że juz jestes na bieżąco. przygotowac nastepny komplet archiwaliow? :-)
Sandman - 5 Czerwca 2007, 09:52

Z archiwaliów już nie ma co przygotowywać - przeczytane wszystkie od deski do deski :)
rag - 5 Czerwca 2007, 13:26
Temat postu: opinie o 19
Uznański - Lodowe Łzy
Kolaż totalny: Metamorfoza/Proces, 1984, trochę Dicka i zakończenie z 'Superwizji'. Setting świetny, akcja miejscami bardzo wciąga, ale za dużo grzybów spowodowało, że barszcz się wylał. Mimo to THE BEST OF 19.

Dębski - Różaniec z bursztynu
Wciąga, choć puentę widać na milę. I dlaczego zatrzymane w takim momencie? Może by się warto zmierzyć z opisem świata po północy? SECOND BEST OF 19

Rogoża - Nie-święty Poznań
Jeśli dobrze zrozumiałem, to parodia stylu Orbitowskiego? Niezłe, choć przydługawe.

Kozakowski - Kolce
Eeee, 'rurze majo kolce'?

Cetnarowski - Godziny nocne
'Noce długie krople czarne lekkie nieprzeniknione'... FAST FORWARD. 'Skóra jędrna ciemna zdrowa natarta oliwą'... FAST FORWARD. 'Piekielne ognie syczące w tłumionej furii armagedonu'... FAST FORWARD. 'Subtelne jak ożyłkowanie motylich skrzydeł konstrukty myślowe'... STOP. EJECT. Kącikowi (chyba) poezji już (ponownie) dziękujemy.

Domagalski - ORP Dzik -Grendel
Następnym razem chyba w ogóle pominę, chyba, że redakcja wytłuści od miejsca, w którym zaczyna się faktyczna akcja. Szukać mi się nie chce.

mawete - 5 Czerwca 2007, 15:06
Temat postu: Re: opinie o 19
rag napisał/a

Domagalski - ORP Dzik -Grendel
Następnym razem chyba w ogóle pominę, chyba, że redakcja wytłuści od miejsca, w którym zaczyna się faktyczna akcja. Szukać mi się nie chce.

Kup sobie książkę telefoniczną tam akcji jest od zaje... :mrgreen:

markacy - 5 Czerwca 2007, 16:35

A ja dzisiaj krótko i zwięźle :-)

Głosuję na Dębskiego i Soullesa. U mnie potem w kolejności:
Domagalski, Rogoża, Uznański i Cetnarowski.

A teraz niestety wracam do pracy :-(

NURS - 5 Czerwca 2007, 19:11

Wprawdzie nie dawałem nic kolegi Dembskiego, ale niech bedzie :-)
Dzieki markacy i rag. Kto nastepny?

markacy - 5 Czerwca 2007, 21:54

markacy napisał/a
A ja dzisiaj krótko i zwięźle :-)

Głosuję na Dębskiego i Soullesa. U mnie potem w kolejności:
Domagalski, Rogoża, Uznański i Cetnarowski.

A teraz niestety wracam do pracy :-(


Edit: Oops, sorry, już poprawiam :D

Woody - 6 Czerwca 2007, 12:14

Witam. Uznański - mieszane uczucia. Z jednej strony: rozmach w kreowaniu świata, ciekawa akcja, mroczne klimaty, pewna gorączkowość i w sumie garść ciekawych pomysłow. Cieszy, że to opowiadanie zamieszczone w dowolnej światowej antologii luub piśmie nie przyniosłoby wstydu autorowi. Lubię tego typu kawałki, więc ogólnie czytało mi się szybko i z przyjemnością. Z drugiej strony: żonglowanie nieco wyświechtanymi schematami, odrobina schizofrenii narracyjnej, pedagogika specjalna i trochę na siłe udziwnianie (momentami). Już wyjaśniam. Najbardziej chyba przeszkadzała mi owa "pedagogika". Jak w serialach zza wielkiej wody, postacie zatrzymują się na chwilę aby (udając że mówią do siebie) wyjaśnić prostymi słowami, co włąśnie się wydarzyło. I tak czasem np. specjalista zatrudniony w eksperymencie fizycznym z wypiekami na twarzy i okrzykami zdumienia wysłuchuje oracji na temat praw leżących u podstaw tego eksperymentu. Lub pojawia się barton zza kadru. Takie szkodliwe znamiona nosi nawet samo zakończenie. To rozbija narrację, czyniąc z tego opowiadania nie grę z czytelnikiem tylko widowisko typu telewizyjnego - do biernego odbioru. Trochę razi mnie również nierównomierność opisów. Raz długie rozwodzenie się nad wyglądem jakiejś osoby a zaraz potem tylko szkicowe przedstawienie innej, ważniejszej (jak choćby ten władca przy końcu). Do product plaacementu Uznańskiego się nie czepiam, zabawne to jest :) Przez schizofrenię narracyjną rozumiem mieszanie bez żadnych przejść różnych stylistyk. Raz mroczne klimaty rodem z Huxleya, Kafki lub innego Williamsa. Zaraz potem momenty brutalno-turpistyczne jak z Kafki. Płynnie przechodzące w horror klasy B by spocząć na scienie romantyczno-miłosnej. To utrudnia mi wejście w ten świat, budzi czujność. Już mniej przeżywam, bardziej obserwuję. Proszę jednak tej krytyki nie brać zbyt poważnie. To przywilej autora, kreować świat takim, jakim najbardziej mu się podoba. My możemy go przyjąć lub odrzucić. Ja zdecydowanie przyjąłem :D
NURS - 6 Czerwca 2007, 12:17

Dzieki woody za tę analizę. Masz dwa punkty do przyznania, i mozesz ocenić tez inne teksty.
Sebastian - 6 Czerwca 2007, 17:04

Woody, również dziękuje za pogłębioną i niezwykle przemyślaną recenzję. Co do schizofrenicznego stylu, owszem budzi czujność ale powoduje przez to ze Czytelnik nie ziewa, czyż nie? ładnie to pokazałem w "Żałując za jutro" pisanym tak, by Czytelnik do końca nie wiedział co na Niego czyha na następnej stronie...
Anko - 8 Czerwca 2007, 01:51

A oto list w butelce ode mnie, z odmętów zapracowania... Zaraz jeszcze zajrzę w publicystykę. ;)
----------

Wrażenia ogólne: Nie ma Jarla, nie ma paska Rodiona, nie ma nawet paska SETI, nie ma kuponu na Nautilusa. No i będę tęsknić za Nikityczem. :cry: A kiedy album? Tak na osłodę?

Za to w tym miesiącu nie miałam problemu z przyznaniem punktów. :D

ORP Dzik (nie wiedzieć czemu w spisie treści przemianowany na Orła) - bardzo mi się podobał. :D Taki to już mam gust. ;P: Jak dla mnie - tekst numeru. PUNKT. A naprawdę niezwykle rzadko zdarza mi się za tekst numeru uznać short. Zatem :bravo :bravo :mrgreen: Autorowi życzę dalszych sukcesów (i żeby nie zapominał od czasu do czasu dokarmić czytelników Jarlem 8) ).

Godziny Nocne - coś mi się gdzieś kołacze, że to może być nawiązanie do legendy o Żydzie Wiecznym Tułaczu, ale pewna nie jestem. Poza tym, nie zrozumiałam. Przykro mi.

Kolce - twórczości Kozakowskiego zazwyczaj nie rozumiem, tak było również w tym wypadku.

Nie-Święty Poznań. "Święty Wrocław" mi się nie podobał, toteż tekst nawiązujący do tamtych klimatów zupełnie nie leży w moim guście.

Różaniec z Bursztynu - jakoś tak bez zaskoczenia, bez rozwiązania... :? ...choć może nie o to tu chodziło? Klimat szaro-ponuro-horroryczny też nie należy do moich ulubionych. Nie podszedł mi ten tekst.

Lodowe Łzy: a oto Uznański, jakim go znamy i jakim go masy wielbią :mrgreen: - główne danie numeru mocno przyprawione wulgaryzmami i ociekające seksem, posolone cynizmem i podlane beznadzieją z gatunku post-apo; a do tego specialite-de-la-maison, przypinanie ludzi do rurek i innej dziwnej aparatury. :twisted: Ponadto, widzimy tu jeszcze nowe oblicze Uznańskiego: hiper-postmodernistyczne w zabawie z czytelnikiem i w puszczaniu doń oka. :)
Cóż, to jest tak nowoczesne danie, że aż ciężko je przełknąć komuś takiemu jak ja. W szczególności, gdy na dokładkę może stanąć w gardle taka kość, jak "Przecierz" ze s. 28 - i mało mnie w tym momencie interesują dopuszczalne stężenia i europejskie normy zawartości mielonego szczura w hamburgerze :evil: , znaczy, w tekście. Może i jestem czepialska, trudno.
Niemniej, rozbawiły mnie te zabawy Uznańskiego Uznańskim. Zdeka brawurowe, ale pasują do "jazdy na maxa", z jakiej autor słynie - i podkręcają ją jeszcze. 8)
Aha, ubawiła mnie setnie kwestia: Niech pan nie wchodzi. Stoi pan w starych rzygach, zabrudzi mi pan pokój. (s. 25) :mrgreen: :bravo
Sensu relacji z Parsją nie pojęłam, ale może to specyfika tamtego świata, który był w końcu mocno inny. Uznańskiemu jak zwykle udało się stworzyć odleciany klimat i wartką akcję - nie da się zaprzeczyć, że tekst zasługuje na docenienie. No to punkt.

P.S. Ja to bym jednak chciała jakieś fajne fantasy... :cry:

Tequilla - 8 Czerwca 2007, 09:58

Ja też się zastanawiałem co to jest ten przecierz :) - kiedyś był chyba pomysł, żeby uprościć język polski i stosować tylko jedno u i jedno ż. Ale wówczas to by było chyba pżecież :)
Ale nie ma się co czepiać, błędy zawsze mogę się zdarzyć, szczególnie przy tak długim tekście ( coby nam Anko też kiedyś czegoś nie wypomnieli :) )

Martva - 8 Czerwca 2007, 10:06

Głosy na Dębskiego i Rogożę.
Nie mówię, że to arcydzieła, ale... ładnie napisane. Zwłaszcza Nie-święty Poznań, podobał mi się językowo (nie wyłącznie, rzecz jasna).
Uznański mi jakoś do końca nie podszedł, na 'Kozakowskiego jestem chyba za głupia, na Cetnarowskiego zapewne też. A Domagalski dobry, uśmiechałam się czytając w autobusie i i ludzie na mnie dziwnie patrzyli. :roll:

Sebastian - 8 Czerwca 2007, 11:02

Dzięki Anko, za kulinarno-intrygującą recenzję
Cytat
gdy na dokładkę może stanąć w gardle taka kość, jak Przecierz ze s. 28

Wybaczcie orty... Nie wiem, jakim cudem się mi jeszcze zdarzają... Przecierz tak się staram... :wink: :roll:

Tequilla - 8 Czerwca 2007, 11:09

Najważniejsza jest treść. Zawsze mnie np. wkurzało, że w wypracowaniach tak stawiano na błędy. Mogłeś napisać przepiękny esej zasługujący na Nobla, a i tak jak były trzy orty to pała.
Gustaw G.Garuga - 8 Czerwca 2007, 11:56

E tam zaraz przepiękny - gdybyś teraz spojrzał nań z perspektywy czasu... :wink: Jako autorzy powinniśmy wiedzieć, że na nic piękna wizja, jeśli warsztat kiepski. A szkolne wypracowania za cel miał przecież m.in. wyrobienie absolutnie podstawowego warsztatu pisania, czyli poprawności; nie dziwi mnie zatem wypunktowywanie błędów. Inna sprawa, że powinny być wtedy dwie oceny - jedna za treść, druga za formę.
dzejes - 8 Czerwca 2007, 12:00

Tequilla napisał/a
Najważniejsza jest treść. Zawsze mnie np. wkurzało, że w wypracowaniach tak stawiano na błędy. Mogłeś napisać przepiękny esej zasługujący na Nobla, a i tak jak były trzy orty to pała.


Gdybym w restauracji jedzenie dostał w świnowym korytku to jednak bym się wkurzył.

Sebastian - 8 Czerwca 2007, 12:08

Ja myślę, ze jedno i drugie jest ważne... Ideałem byłoby żeby i tu i tu znakomicie... Natomiast ludzie są tylko ludźmi i często oba składniki występują w nierównowadzę. U jednego może być tak, że ma świetny warsztat, ale pomysły cherlawe. U mnie warsztat czasem szwankuje i o wybaczenie proszę.. w cichej nadziei, że fabuła orty zrekompensuje choć trochę
NURS - 8 Czerwca 2007, 12:17

Dzieki Anko, dzieki Martva.
Błędy robi przede wszystkim autor, my je możemy jedynie przepuscić. I to się czasem zdarza, choć redakcja jest robiona sumiennie. to czas, czas a właściwie jego brak sprawia, że nie zawsze tak ogromna ilośc tekstu - numer to solidna książka - i to tak rózna jakosciowo i stylistycznie, da się całkowicie obrobić.
ale moja wina, że przepuścilismy.

Tequilla - 8 Czerwca 2007, 12:27

Można by jednak pociągnąć ciekawą dyskusję - czy faktycznie potrzebne jest nam "ż" i "rz" oraz "u" i "ó", czy język polski by stracił na takim literowym ujednoliceniu? Z tego co mi wiadomo w Niemczech np. jakiś czas temu pozbyto się oznaczenia na podwójne s.
Gustaw G.Garuga - 8 Czerwca 2007, 12:30

Język straciłby swoje historyczne umocowanie. Z mojej strony VETO!
Ziuta - 8 Czerwca 2007, 12:34

Była w Niemczech reforma ortografii, oprotestowana chyba przez każdego. Nie wiem, jk to u nich teraz wygląda, ale moja siostrę dalej uczono starej ortografii.
Zaś w języku polskim nie mogę przeboleć: Jakuba (zgodnie z logiką i historią powinno być 'Jakób'), funkcji (w liczbie mnogiej wygodniejsza byłaby forma 'funkcyj') oraz rozmaitych rusycyzmów uznawanych za normę tylko dlatego, że przyjęły sie w Kongresówce (piechotą, dorożka, etc.)

hrabek - 8 Czerwca 2007, 12:37

Poczekajcie, az do rzadzenia dorwa sie te wszystkie dzieciaki, ktore teraz maja w papierach dysleksje. One zrobia przewrot.
Tequilla - 8 Czerwca 2007, 12:41

Rozumiem więc Gustawie, że dostajesz drgawek, jak widzisz coś takiego:

" Gury, żeki, żadkie zwieżęta, pżepięknym krajem jest Polska, ruwnież nasz język" :mrgreen:

Pewnie kwestia przyzwyczajenia - jakbyś teraz wprowadził zmiany, za pięćdziesiąt lat nikt by nie tęsknił za "ó" i "rz" - tyle, że lektury trzeba by od nowa przeredagować ( o przepraszam pżeredagować :) )

Ziuta - 8 Czerwca 2007, 12:46

count napisał/a
Poczekajcie, az do rzadzenia dorwa sie te wszystkie dzieciaki, ktore teraz maja w papierach dysleksje. One zrobia przewrot.

Ja mam dysortografię i dysgrafię. Prawdziwą. I się nie chwalę na lewo i prawo. Ba, nawet błędów nie robię oraz jestem zwolennikiem regresywnej reformy ortografyi.

Gustaw G.Garuga - 8 Czerwca 2007, 12:54

To jest ślizganie się po powierzchni - skoro rz i ż brzmią tak samo, to w zapisie też trzeba je ujednolicić. Tymczasem sprawa nie jest taka prosta - za każdą z tych głosek stoi skomplikowany i pełen wzajemnych zależności układ (!), który rozleci się na strzępy, jeśli przeprowadzimy takie naskórkowe zmiany. Naprawdę w dobie programów do sprawdzania pisowni (czyli swojskich spellcheckerów :wink: ) pisanie ortograficznie poprawne nie jest już tak trudne, jak niegdyś. Nie ma co z powodu lenistwa części społeczeństwa przerabiać całego systemu. Chińczycy też kilkadziesiąt lat temu przeszli na system zapisu znaków uproszczony, który dziś uniemożliwia im często powiązanie wyglądu znaków z cechami pojęcia, że o czytaniu książek wydanych przed połową XX wieku nie wspomnę. VETO! Zrywam Sejm i uciekam na Pragę ;P:
Adashi - 8 Czerwca 2007, 13:04

No to poszły konie po betonie... :mrgreen:

Sebastian Uznański - Lodowe Łzy
Psychodelicznie i patologicznie ;) Klimat skojarzył mi się z Immortal i Metropolis. Przewrotna fabuła, intrygujący świat, ciekawe postacie - oto atuty tego utworu. Jest też przesłanie, a nawet podteksty między wierszami :bravo "Momenty" ostre, ale nie dajmy się zwariować wrogiej propagandzie - mi osobiście te fragmenty nie przeszkadzały. PUNKT!

Rafał Dębski - Różaniec z bursztynu
Klasyczna opowieść o odwiecznej walce dobra i zła, porządne opowiadanie, sprawny styl, podobało mi się. PUNKT!

Piotr Rogoża - Nie-święty Poznań
Cieszy mnie, że Poznań robi za tło opowiadania (a nawet za bohatera). Za każdym razem mnie to cieszy, bom lokalny patriota, do tego z Pyrlandii, a my cierpimy na wielkopolocentryzm, potrafię się przyznać, a co :twisted: Piotrek ma lekkie pióro to fakt, ale ja nie przepadam za literackimi eksperymentami. Treści chcę! Jelonka na rykowisku, landszaft też może być, nie bohomazy. Tzn. fabuły jakiejś się domagam, dobrze skleconej i wiarygodnych bohaterów a nie Formy przez duże F. Ale to rzecz gustu oczywiście.
Korzystając z okazji, że jestem na wizji, chciałbym pozdrowić Piotrka :D Kamera tu jestem! :mrgreen:

Andrzej Kozakowski - Kolce
I znów artystycznie, i jeszcze short... ;) Ja wymiękam :mrgreen:

Michał Cetnarowski - Godziny nocne
Szkoła artystów po raz trzeci, ale coś jest w tym opowiadaniu, co potrafi przykuć uwagę. Nie chodzi mi o wielokrotnie złożone zdania, masę epitetów i wielopiętrowe, wysublimowane metafory. Może to jakaś poetyckość tej opowieści? It is kind of magic! :)

Dariusz Domagalski - ORP Dzik: Grendel
Kolejny humorystyczny short z dzielną załogą śmieszy wyśmienicie, ale Vikingu czekamy na coś dłuższego...

NURS - 8 Czerwca 2007, 13:22

Dzięki Adashi, przepraszamy za zakłócenia, za chwile dalszy ciąg programu. :-)
mawete - 8 Czerwca 2007, 13:30

Adashi: ja Cie rozumiem, ale uczyłem się sporo lat temu i albo napisałeś dyktando albo nie. ludzie sie na pamięć uczyli skoro zdawali to sie da. Czyli ta dyskortografia jest ja alkoholizmm u Pilipiuka -niby jest a *beep* prawda.

//edit w ksiażkach Pilipiuka - mogło być źle, zrozumiane



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group