Ludzie z tamtej strony świata - Jewgienij T. Olejniczak
shenra - 6 Grudnia 2010, 15:20
No wiem, cały czas na to patrzę Ale jest bliżej jak dalej.
jewgienij - 6 Grudnia 2010, 15:32
Ważne, że do przodu.
A cierpliwość to jedna z tych cech, jakie z czasem nabędziesz
shenra - 6 Grudnia 2010, 15:33
jewgienij napisał/a | A cierpliwość to jedna z tych cech, jakie z czasem nabędziesz | Chyba w przyszłym życiu
dalambert - 6 Grudnia 2010, 15:34
jewgienij, Chomiki są z natury NIE cierpliwe ! Idobrze im z tym
jewgienij - 6 Grudnia 2010, 15:51
Za mało wiem o chomikach. W moich myślach są w jednym pakiecie z karuzelą. A czy kręcą tym ustrojstwem cierpliwie, czy niecierpliwie, to już dla mnie zagadką jest.
Kasiek - 13 Grudnia 2010, 08:53
Skończyłam podczas podróży w pociągu, gdy zgasło światło, czytałam przy komórce, wtedy dopiero było straszno. Aż żałowałam, że "Pasażer" mi nie został na koniec
Bardzo podobała mi się atmosfera tej książki. Językowo bardzo dobrze opracowana.
jewgienij - 13 Grudnia 2010, 11:55
Dzięki, przy Twojej specjalizacji edytorskiej to ostatnie zdanie dla mnie podwójnie cenne.
No a MPK to chyba muszę podziękować za współtworzenie nastroju.
Kasiek - 13 Grudnia 2010, 12:21
No, przy moim zboczeniu błędy strasznie mi przeszkadzają w książce. Wybijają mnie z rytmu. A tu bałam się cały czas Podziękowania PKP się należą. Dobrze, że ogrzewanie było włączone... inaczej byłoby ciężko...
jewgienij - 13 Grudnia 2010, 12:25
No tak, podziękowałem MPK, nie wiedzieć czemu
ED. Swoją drogą, to zboczenie musi trochę utrudniać Ci życie czytelnicze. Tak jak słuch absolutny wielu melomanom.
Kasiek - 13 Grudnia 2010, 12:48
Trochę Mimo wszystko jednak książka może mi się podobać, bo wciąga historia, a opracowanie należy jednak do redaktora i korektora, samego autora jednak darzę sympatią.
Mój słuch jest tak nieczuły, że rozróżnia tylko "podoba mi się" i "nie podoba mi się". Dzięki Bogu.
jewgienij - 27 Stycznia 2011, 16:15
W najbliższym czasie będzie prozaicznie:
http://bestiariusz.pl/wia...science-fiction
Co do lżejszych rzeczy, w aktualnym Czwartym Wymiarze tekst o Pradze, stolicy alchemików, w następnym o zwierciadłach.
xan4 - 27 Stycznia 2011, 18:57
Widziałem już, widziałem i ucieszyłem się
Trzecie czasopismo sf zdobyłeś, bardzo dobrze, chwali się mocno
To te krótkie opowieści o których kiedyś wspominałeś?
jewgienij - 27 Stycznia 2011, 19:05
To ponad dwadzieścia kawałków połączonych jednym tematem.
Gdyby nie nasze szortowe konkursy, to bym pewnie w takiej krótkiej formie nie próbował.
shenra - 29 Stycznia 2011, 11:40
jewgienij, super
cranberry - 3 Lutego 2011, 22:23
Przeczytałam "Archipelag" i podobał mi się: ładnie wykorzystane gadżety epoki (nawet Dziki Zachód jest ), Khuruna majacząca na pograniczu snu i mitu, umiejętnie stosowane przebłyski grozy spod słonecznej rzeczywistości, zakończenie dobre, ale zabrakło mi silnych emocji w drugiej połowie książki. Niby to ma uzasadnienie - racjonalne i nieufne podejście bohatera oraz konwencję gatunku (miałam skojarzenia z kryminałami retro, gdzie trup się ściele a detektyw pozostaje chłodny), ale jednak zabrakło mi przez to zawieszenia niewiary.
jewgienij - 4 Lutego 2011, 14:06
Dzięki.
No cóż, konwencja i groza rzeczywiście taka bardziej operetkowa, więc rozumiem brak większych emocji. Pewnie to wynika z mojego psychicznego skrzywienia , ale na ogół biorę wszystko w nawias. A jak staram się "wstrząsać" czytelnikiem, to wychodzi tak, że potem się takiego pisania wstydzę, a i czytelnicy jakoś mało "wstrząśnięci"
Martva - 4 Lutego 2011, 14:07
A kiedy się starałeś?
jewgienij - 4 Lutego 2011, 14:16
Nie powiem, bo będziesz się śmiać
cranberry - 17 Lutego 2011, 14:48
Sorry, że dopiero teraz wracam do rozmowy
jewgienij napisał/a | No cóż, konwencja i groza rzeczywiście taka bardziej operetkowa, więc rozumiem brak większych emocji. |
No to ja się przyznam, że mimo to... udało Ci się mnie nastraszyć. OK, mnie łatwo przestraszyć, ale były takie fragmenty (nie umiem wskazać konkretnie!), które sprawiły, że niemiło mi się chodziło po mieszkaniu w środku nocy bez zapalania światła. W kilku miejscach w książce jest takie ładne brrr niedopowiedzenie, właśnie to, co nazwałam majaczeniem na pograniczu snu i przebłyskami grozy spod rzeczywistości - a to chyba najsilniejszy horrorystyczny chwyt. NIEUCHWYTNE niebezpieczeństwo.
Tego w sumie zabrakło w finale, ale konwencja zakładała nie do końca "operetkowe" straszenie czytelnika i się udało. Przynajmniej w moim niezbyt odważnym przypadku
Agi - 13 Marca 2011, 23:42
Przenoszę tu niedokończoną dyskusję z dalambertem, bo nie chcę stresować shenry koniecznością dawania mi krawata.
Pozwolę sobie przypomnieć wypowiedź dalamberta na temat Archipelagu Khuruna
dalambert napisał/a | Wysłany: 2 września 2010, 07:19
jewgienij, recenzja sympatyczna, pochwały zasłużone, ale pani Klejzerowicz spojleruje jak cholera. Jedną trzecią ksiażki streściła. No coż, to co ma do powiedzenie bez spojlerów to była by trójzdaniowa notatka. |
Wytłuszczenie moje.
Czyżbyś zmienił zdanie?
Jeśli nie, to nie rozumiem Twojego posta z sąsiedniego wątku.
dalambert - 14 Marca 2011, 08:54
Agi, ależ nigdy nie twierdziłem , że jewgienij jest złym pisarzem, choćby konkretnie "Archipelag ..." mi się nie podoba, niezła "vernowsko, conandoylowa" opowieść, co wcale nie znaczy, że nie może On / i nie tylko on/ zazdrościć Wielkiemu Grafomanowi sukcesów.
Wszak z ludzi piszących, w naszym grajdołku/ nie piszę getto, co by mnie jakiś kretyn, czy kretynka o antysemityzm nie posądzała/,
to nie ma nawet dziesięciu ludzi co są w stanie w solidnych nakłedach regularnie publikować.
Sapkowski na "emeryturze" i jeszcze Kossakowska, Grzędowicz/ ciagle w lodowym ogrodzie/, Dukaj / na lodzie/ Piekara, Kres / na aucie/, Kozak / na spadochronach fioletowych/ i to by była cała "Tora" , reszta to komentarz
I tak tez rozumiem podgryzanki kolegów tfurców co do Wielkiego Grafomana - szlag ich trafia na jego osiągnięcia, to przynajmniej na poglady mu do****lą
Agi - 14 Marca 2011, 09:03
dalambert napisał/a | nigdy nie twierdziłem , że jewgienij jest złym pisarzem, choćby konkretnie Archipelag ... mi się nie podoba, niezła vernowsko, conandoylowa opowieść, |
Przepraszam, to w końcu podoba Ci się, czy nie podoba, bo w powyższym zdaniu jest zawarta sprzeczna opinia.
dalambert napisał/a | I tak tez rozumiem podgryzanki kolegów tfurców co do Wielkiego Grafomana - szlag ich trafia na jego osiągnięcia, to przynajmniej na poglady mu do****lą |
Akurat ja grafomaństwa nie znoszę, degustibus taki.
Moim zdaniem upraszczasz i dopasowujesz rzeczywistość do swojej teorii, ale ja nie jestem pisarzem i o nikogo mnie zazdrość nie gryzie.
Martva - 14 Marca 2011, 09:04
dalambert napisał/a | jewgienij ,jak byś miał taki talent i pracowitość jak Gospodarz |
W kwestii talentu: jewgienij ma o niebo lepszy styl od Pilipiuka. Pilipiuk ma pomysły, ma ich dużo i część bywa niezła, natomiast językowo i stylistycznie... No tak, dobrze się sprzedaje i tak, można mu zazdrościć.
Natomiast krytyka poglądów nie musi się wiązać z zazdrością, no bez przesady
Adanedhel - 22 Marca 2011, 17:37
Noż do licha. Akurat teraz musiałeś dać się okrawatować? Gdy przeczytałem Besławię?
Naprawdę fajne. Od czasu pierwszego krukowego Pufcia żadne polskie opowiadanie nie spodobało mi się tak bardzo. Nie przeczytałem jeszcze wszystkiego, ale na razie bije konkurencję w numerze na głowę.
Agi - 22 Marca 2011, 18:04
Adanedhel, Autor może przeczytać Twoją pochwałę, nie dostał szlabanu na wejście.
Adanedhel - 22 Marca 2011, 18:07
Wiem. Ale mógłby chcieć też coś skomentować. Albo porozmawiać. Lub zwierzyć się z czegoś.
A tak...
Agi - 22 Marca 2011, 18:08
A tak, porozmawia za kilka dni...
Adanedhel - 22 Marca 2011, 18:14
Przez kilka dni mogę znaleźć lepsze opowiadanie i to już nie będzie najlepsze.
Agi - 22 Marca 2011, 18:26
Przyroda
Jedenastka - 23 Marca 2011, 08:59
jewgienij, Adi mnie zmusił i przeczytałam Bunt Lucyfera.
|
|
|