To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wheels of Fire

Godzilla - 20 Listopada 2011, 19:36

Pewnie takie z porządnym mechanizmem klawiatury? Tzn. które czuje uderzenie, a nie działa na zasadzie zerojedynkowej, jest dźwięk - nie ma dźwięku? Fajna rzecz.
Kai - 20 Listopada 2011, 19:39

Godzilla, oczywiście, że z klawiaturą dynamiczną, na inne szkoda każdej kasy. Ale trochę kosztuje. No i odpowiednia ilość oktaw, keyboard jak się okazuje ma ich za mało. Chciałabym wrzucić na YT jego aranżację kolędy "Cicha noc" - bardzo możdżerowe, klimatyczne. Ale mi nie pozwala.
Godzilla - 20 Listopada 2011, 23:02

Keyboard ma około pięciu, normalne pianino siedem-osiem. Nie wspominam o fortepianie, co ja o Rols-Rojsach będę marzyć, dość że stara "szkodowka" jeszcze dycha ;P: Pięć oktaw to bardzo mało.
Kai - 23 Listopada 2011, 20:36

Tja, wiem. Będzie duża premia, Amber dopłaci, idziemy kupować. :) Młody chce iść do Akademii Muzycznej, twierdzi, że da radę. Wierzę w to... jakoś.
Godzilla - 23 Listopada 2011, 20:37

Niezłe plany. Jaki wydział?
Kai - 23 Listopada 2011, 20:43

Fortepian. :shock: :shock: :shock: Wiesz, on jest specyficzny, tak bezczelnie wierzy w to, że mu się uda, że mu się udaje.
Godzilla - 23 Listopada 2011, 20:48

Będzie miał konkurencję. Licealiści ze szkoły Grześka zasuwają koncerty Chopina. Nie wiem, ile liceów muzycznych jest we Wrocławiu, plus wszyscy, którzy będą zdawać z innych rejonów Polski. Ale trzymam palce, kto to wie!
Kai - 23 Listopada 2011, 20:54

Zupełnie nie wiem, jak sobie da radę. Jest w większości samoukiem. Choć po tym możdżeropodobnym... wierzę we wszystko.

A już tak rozsądnie miał startować na anglistykę. :roll:

Agi - 23 Listopada 2011, 20:54

Kai napisał/a
on jest specyficzny, tak bezczelnie wierzy w to, że mu się uda, że mu się udaje.

Bo to jest słuszna postawa. Dlaczego inni mają zaufać człowiekowi, który sam w siebie nie wierzy?
W odstępie tygodnia dwa razy przewodniczyłam komisji egzaminacyjnej dla pracowników mojej firmy kończących służbę przygotowawczą. Oboje kandydaci mieli zbliżony poziom wiedzy, natomiast różnica wiary w siebie i posiadaną wiedzę była ogromna. W rezultacie jedna z osób zdała z maksymalną ilością punktów, a druga ledwo, ledwo.

Kai - 24 Listopada 2011, 19:55

Agi, wszystko cudnie, ale ja mam 10 papierów i 11 malutki. Wywalą mnie stąd, pójdę tam. Chciałabym, żeby on też tak miał. Wiem, że to czasem niewyobrażalne, szkoda, że chyba nie odziedziczył po mnie głodu wiedzy i uwielbienia ryzyka.
Agi - 24 Listopada 2011, 20:11

Kai, on jeszcze zdąży zdobyć te 10 papierów (tak na marginesie, mam trzy udokumentowane zawody, bardzo różne od siebie), moim zdaniem wiara we własne możliwości działa stymulująco i właśnie skłania do poszukiwania i ryzyka.
Kai - 24 Listopada 2011, 20:14

Agi, oby...
Ja też mam kilka, nawet nie liczyłam, choć kiedyś Ambioryksowi wyłożyłam :) Ale wiesz, jak to jest, kiedy nie można liczyć na rodzinę, człowiek stara się ustawić dzieciaka.

Agi - 24 Listopada 2011, 20:18

Nadmierne ustawianie wcale nie pomaga, Powiedziałabym, wręcz przeciwnie.
Osoby, których pisałam to wychuchany jedynak z miernym wynikiem i dziewczyna, która od dawna musi liczyć wyłącznie na siebie, z wynikiem znakomitym.

Kai - 24 Listopada 2011, 20:46

Agi, sama to przeszłam, więc tego Młodemu nie zrobię. Ale zwyczajnie się boję, co będzie, jak mnie zabraknie. Tak to jest z dzieciakami.

A teraz słucham wieczoru z Queen i coraz mi lepiej, piękno jest niezależne od takich spraw jak choroba, śmierć... Mam taką nadzieję. I mam nadzieję, że głosując na Bohemian Rhapsody trafiłam :) Gdybym miała się modlić, pomodliłabym się żeby już NIE BYŁO ZMIAN.

Kai - 30 Listopada 2011, 19:30

No i pianino w domu. Jest super, Młody szaleje ze szczęścia (należy mu się, próbną maturę z matmy zaliczył, reszta to był pikuś...), a ja w sumie też :D
Agi - 30 Listopada 2011, 19:35

Gratuluję próbnej matury Młodemu! :D
Pianino piękny instrument, szczególnie jak umie się z niego robić użytek.

Godzilla - 30 Listopada 2011, 19:44

Super! Ja czasem sobie próbuję czytać nuty, ale sprawnie grać to już raczej nie będę.
Kai - 30 Listopada 2011, 19:56

To jest to pianino. Inne by się nawet nie zmieściło.

Ukradkiem je sobie włączyłam i odegrałam to co umiem - Siekiera, motyka i pierwsze takty La Palomy :D Mam nadzieję, że się nie poskarży Młodemu :mrgreen: Jestem antytalentem muzycznym, nie wiem, skąd u niego to się wzięło.

Nic, ważne, że jest szczęśliwy, ja też :) fajnie widzieć, że się dzieciak cieszy, że umie się cieszyć, docenia i tak dalej. Gdyby przyjął postawę "chcę, muszę i należy mi się", to MOŻE za rok, może dwa... albo wcale. Też jestem wredna.

Godzilla - 30 Listopada 2011, 20:02

Fajne :D

Ja odgrzebałam "Koncert włoski" Bacha, i czasem go sobie czytam baaaardzo woooolno.

Kai - 30 Listopada 2011, 20:11

Nawet nie próbuję :)

Musiałam go wykopać na próbę, bo zapomniał o całym świecie :D

hijo - 30 Listopada 2011, 21:23

Kai, Gratulacje dla młodego. Dziś zwiększyłem zapas Calvadosów, a do tego przyszło parę innych wynalazków :) w tym konfitury (szkoda, że nie doszły te z płatków fiołków)
Kai - 1 Grudnia 2011, 12:35

hijo, kusisz, oj, kusisz :mrgreen:

Właśnie mieliśmy alarm przeciwpożarowy, po którym wróciłam sobie pieszo na 8 piętro. Bez szczególnej zadyszki. Mała rzecz, a cieszy :)

Kai - 20 Stycznia 2012, 19:55

Zaglądam, a nie mam siły pisać. Po prostu. Dwa tygodnie wstawania o 4.30, intensywne tłumaczenie do 14, powrót do domu i pad. Dobrze, że choć finansowo się opłaca.
W weekendy gotuję. W poprzedni był rosół, galareta, pomidorówka, pierogi, karkówka w sosie, sałatka jarzynowa, ciasteczka kruche, łazanki domowe i kapusta czerwona. Może coś jeszcze, nie pamiętam w tym amoku.
Dzisiaj powtórka z rosołu + galareta. Do tego ryba pieczona i poddałam się, więcej NIC nie robię, to wszystko trzeba zjeść. No, jeszcze rano tarta jabłkowa.

Godzilla - 20 Stycznia 2012, 20:06

Trochę Ci zazdroszczę tego szału z tłumaczeniem. To by była jakaś odmiana, co z tego że chwilowo u*ierdliwa. A stany permanentnego i powalającego zmęczenia znam, oj jak bardzo dobrze.
Kai - 2 Lutego 2012, 15:24

No to wstałam trochę z martwych. Po maratonie BHP od razu plusk na morderczy termin z "Revanem", a ledwo odetchnęłam po Revanie, znów BHP...

Godzilla, ale dzięki temu za dwa tygodnie minie rok, jak nieoprogramowany komp czeka na moją interwencję. Na szczęście wszystko już pozbierałam, włącznie z kablem do podłączenia drugiego monitora i od niedzieli zaczynam walkę.

Dobrze wiedzieć, że jak mnie za bardzo przyprze do muru, będzie się z kim podzielić :mrgreen:

Kai - 22 Marca 2012, 21:18

Wzięło mnie w wir.
Agi - 22 Marca 2012, 22:14

Spróbuj się wyrwać od czasu do czasu. Póki tu jesteśmy.
Kai - 24 Marca 2012, 21:01

Staram się. Właśnie stwierdziłam, że ani przezwojenie wirnika, ani Zapomniane Plemię Sithów nie jest w stanie mnie przykuć. Wchodzę i... co? Jesssooo, strasznie mi smutno, nie wiem, co powiedzieć, co pisać. Chyba tylko, że mam obczajony hosting, jest dobry, moje forum się na nim trzyma, więc jeśli będzie taka potrzeba, po prostu poprosimy RD o zrobienie backupu, żeby nic nie zginęło, a potem... się zobaczy. I nie, nie interesuje mnie żadne "stanowisko" - po prostu mogę pomóc, podpowiedzieć z doświadczenia, a na wszystko inne jestem za bardzo skołowana ostatnio. Lubię to forum, a że mnie życie ostatnio trochę wyobcowało, cóż, nic na to nie poradzę. Chciałabym, żeby trwało, więc jeśli będzie trzeba, oferuję pomoc.
Godzilla - 24 Marca 2012, 21:13

Ech. Fajnie, że wychynęłaś spod tej sterty i się pojawiłaś.
Kai - 24 Marca 2012, 21:16

Dzięki :) Naprawdę nie mam dzisiaj melodii na Sithów, a na poniedziałek mam oddać 3 opowiadania, więc pewnie zarwę noc. Na razie po prostu nie mam siły. Jakoś tak się złożyło, że wszystko, i zawodowo i fuchowo wyszło z ogromną intensywnością. Cieszę się, bo to kasa i w ogóle, ale chciałabym też spojrzeć na wiosnę :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group