To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Co nam się śni

Anix - 22 Stycznia 2010, 21:14

Mi się bardzo często śni, że prowadzę wielką Xantię mojego faceta. Co najśmieszniejsze w śnie jestem niepełnoletnia, ale zawsze prowadzę dobrze i przepisowo xD na codzień jestem bardzo letnia (oczko w tym roku), ale prawka nie mam. Mimo że stary jest instruktorem.
Khorne_S - 22 Stycznia 2010, 21:17

A mi się śni ostatnio wycieczka po piekle...dosłownym piekle...ostatnio zwiedziłem Gehennę...a dziś to miałem zupełny koszmar.
Śniło mi sie że trafiłem do piekła dla Kotów...Biedne futrzaki jak miauczały smutno :cry:

Memento - 22 Stycznia 2010, 21:25

Nie pamiętam czy to wczoraj czy dzisiaj, ale śniło mi się, że z bratem odpalaliśmy fajerwerki. W ciągu dnia, na zewnątrz, ale coś było nie tak z niebem. 'Kończyło' się tuż nad naszymi głowami, a rakietki i rzymskie ognie robiły w nim dziury jak w styropianie.


Oo"

ketyow - 22 Stycznia 2010, 23:55

Mi się często śni, że przestawiłem budzik o 10 minut dalej, a potem się okazuje, że go zupełnie wyłączyłem ;P:
Memento - 27 Stycznia 2010, 19:01

Dziś miałem kilka snów, ale zapamiętałem tylko ten z trójkątem Monica Bellucci-Salma Hayek-jakiś brunet. Było ciemno i wilgotno, założę się że baraszkowali na cmentarzu. Ech, ten niedobry Barker. ;P:
Ozzborn - 31 Stycznia 2010, 12:46

Mi się śniło że miałem białego szczurka. Był milutki i nie śmierdział - dziwne...
Witchma - 31 Stycznia 2010, 12:47

Ozzborn, a ile wypiłeś? :D
Ozzborn - 31 Stycznia 2010, 12:59

No właśnie właśnie raptem 3 piffa w tym jedno mocne. Może coś było w tej dalambertowej tabace? ;P:
Martva - 31 Stycznia 2010, 13:59

Śniło mi sie że robiłam jakąś sesję zdjęciową, a potem się okazało że zamiast 100 złotych muszę zapłacić 600 z hakiem, bo wliczyli jakieś ubezpieczenie :shock: Sen z serii szczegółowych, nawracających w serialowych kawałkach i niezbyt pamiętany rano.
mad - 31 Stycznia 2010, 14:23

Martva napisał/a
muszę zapłacić 600 z hakiem


Zależy, jaki to hak. Jeśli 666 zł to niedobrze z Tobą.

Martva - 31 Stycznia 2010, 14:27

Zupełnie nie pamietam jaki był hak :) Przypomniało mi się że sesja miała być w białej kiecce typu ślubnego, ale po co i dlaczego? Może to pamiętałam budząc się za pierwszym razem, ale za trzecim juz nie.

I tak najgorsze są projekty bizuterii, człowiek się budzi w nocy i myśli 'zapisać? narysować?' a potem zapadając w otchłań kolejnego snu mruczy 'rrraaaanoooo' a rano pamieta że mu się śnił projekt, ale zero szczegółów.

Chal-Chenet - 31 Stycznia 2010, 14:29

Z reguły nie pamiętam snów, ale dzisiaj kroiłem jakieś ciasto, które według tradycji powinno się potem wkładać na głowę. Ale nie mogłem tego zrobić, bo dostałem napadu śmiechu. :roll:
mad - 31 Stycznia 2010, 14:35

Pamiętam sny, pamiętam pomysły ze snów, które jednak zawsze są kiepskie. Kiedyś, gdy trochę zajmowałem się muzyką, przyśniło mi się parę melodii. W śnie wydawały się ciekawe, ale po przebudzeniu, choć potrafiłem je powtórzyć, tchnęły banałem.
Sądzę, że nie warto przykładać wagi do sennych olśnień - rzadko mogą stanowić jakąś wartość.
Kilka lat temu np. przyśniło mi się przysłowie "Odporny jest najbardziej oporny". W śnie sądziłem, że to co najmniej "Myślę, więc jestem". Dopiero po przebudzeniu sam siebie sprowadziłem na ziemię.

Piech - 31 Stycznia 2010, 15:07

Logika snów może nie wytrzymuje konfrontacji z jawą, za to atmosfera sennych marzeń jest bardzo wzbogacająca. Można ją twórczo wykorzystać.
mad - 31 Stycznia 2010, 15:10

Tu sie zgadzam jak najbardziej. Inspiracja - tak, gotowe odpowiedzi - nie.
dzejes - 31 Stycznia 2010, 17:00

Podobnież Mendelejewowi przyśniła się gotowa tablica.
Ziemniak - 31 Stycznia 2010, 17:05

A innemu chemikowi pierścień benzenowy - sześć diabełków tańczących w kółko :twisted:
mad - 31 Stycznia 2010, 17:36

dzejes napisał/a
Podobnież Mendelejewowi przyśniła się gotowa tablica.


Ale jakby ciągle jest nieukończona :D

Martva - 5 Lutego 2010, 15:33

Tuz przed bardzo złym przebudzeniem: klasówka z fizyki. Dłuuuga. Jakieś wzory, podstawianie, przekształcanie, wszystko totalnie chaotyczne i człowiek się gapił w kartkę 45 minut i zastanawiał się dlaczego nawet nie otworzył podręcznika... Brrr.
Agi - 5 Lutego 2010, 18:13

Wszystkie moje koty i jeszcze jakieś obce, cała gromada, po łóżku i szafach skakały, aż się bałam. Obudziłam się i na wszelki wypadek poszłam je nakarmić.
ketyow - 5 Lutego 2010, 18:39

Agi, mogłaś siebie nakarmić nimi. Też jakieś rozwiązanie problemu :mrgreen:

mad, mi wyśnione trzy koszmary, posłużyły za podstawkę trzem opowiadaniom (z których dwa mam ostatecznie nadal w głowie, a jedno ukończone i nawet uważam je za niezłe), więc czasem sny potrafią być twórcze. Najgorsze, że jak się przebudzisz z ciekawego koszmaru, to nie możesz już iść spać i musisz ciągle o nim myśleć. To jedno opowiadanie, którego fragment jest całkowitym odwzorowaniem snu, pisałem przykładowo o 4.30 rano, natychmiast po przebudzeniu, żeby wizja nie przepadła.

Kocham mieć koszmary. Dla mnie to jak dobry film.

Memento - 5 Lutego 2010, 22:17

ketyow napisał/a
Agi, mogłaś siebie nakarmić nimi. :mrgreen:

Apudzieszty!

Cytat
Kocham mieć koszmary. Dla mnie to jak dobry film.

Same here.

Dziś miałem dziwny sen, nawet jak na moje standardy. Jeździłem rowerem w lesie. Nie mam pojęcia skąd to wiem, ale to był las gdzieś pod Poznaniem. Zieloniutki że aż w oczy szczypało, i w ogóle siakiś taki hiperkolorowy.
Jechałem sobie ścieżką, która za którymś zakrętem zaczynała piąć się ostro pod górę, zamieniając się w wylaną smołą, popękaną, pooraną przez korzenie drogę. To nie całkiem to, ale taki opis jest najbliższy prawdy; nawierzchnia trochę wyglądała też jak pokryta zastygłą, zmarszczoną lawą, a w niektórych miejscach smołowanymi, źle dopasowanymi i nierównymi deskami. Zacząłem pchać rower pod górę. Nie wiadomo skąd - jak to w snach - na ścieżce pojawił się jakiś facet i zaczął nawijać że w roku tym a tym hitlerowcy budowali drogę przez las. Po co - już nie pamiętam.
Na szczycie pagórka minąłem siedzącą pod drzewem moją byłą. Uśmiechnęła się do mnie gdy ją mijałem. I wtedy się obudziłem.


Gdzieś w podpoznańskich lasach faktycznie jest taka poniemiecka droga, czy to tylko pierdnięcie mojej nieposkromionej wyobraźni?

Memento - 16 Lutego 2010, 18:54

Nikt z forumowiczów tudzież foremek nie mieszka pod Poznaniem? :F


Dziś miałem dwa dziwne, niezwiązane ze sobą sny. W jednym ktoś próbował zabić mojego kota. Oo" Nie wyszedł z opresji bez szwanku - kulał i nie był taki ufny jak teraz.

Drugi sen to zapewne sprawka grania non stop w Painkillera. Rzecz działa się w niewykończonym wieżowcu (brakowało schodów i wind). Wysuszony trup miłościwie nam panującego Kaczyńskiego vs mój zmarły parę lat temu dziadek - fajt!. Oo"

Agi - 16 Lutego 2010, 20:18

Memento, nie znam takiej drogi, więc się nie odzywałam.
ketyow - 17 Lutego 2010, 22:01

Dziś rano śniło mi się, że byłem w jakimś budynku, typu hotel czy coś. Sam z całą masą lasek, była tam Caprica Six, szalała na moim punkcie, była strasznie zazdrosna o inne kobiety i je mordowała. Nim się przebudziłem pamiętam, że skoczyłem za nią i chwyciłem ją za nogę, żeby zatrzymać, zanim wbiła nóż w plecy kolejnej. Budzik zniszczył sen, ale z drugiej strony inaczej bym go nie pamiętał.

Co ciekawe powiedziałbym, że sen był długi, sporo zapamiętałem mniej istotnych wydarzeń i szczegółów, ale... Budzik obudził mnie o 6:55, zatrzymałem, zasnąłem i ponownie mnie obudził o 7:04. W raptem 9 minut wyśnić coś, co sprawia wrażenie mieć długość jakiegoś filmu? Zaskoczyło mnie to.

Z drugiej strony miałem kilka takich sytuacji, że noc, ciemno w pokoju, zamykam oczy, bo jestem zmęczony, otwieram je i jest już jasno i kilka godzin później. A byłem pewien, że cały czas jestem świadom i minęła może minuta.

Memento - 18 Lutego 2010, 00:02

ketyow napisał/a
Z drugiej strony miałem kilka takich sytuacji, że noc, ciemno w pokoju, zamykam oczy, bo jestem zmęczony, otwieram je i jest już jasno i kilka godzin później. A byłem pewien, że cały czas jestem świadom i minęła może minuta.

Miałem to samo parę razy. Musk to dzifna wynalaszek.

illianna - 18 Lutego 2010, 09:47

Śniło mi się połączenie ślubu z pogrzebem, był to jakiś rzekomo obyczaj walijski, gdzie na ślubie przed młodymi przejeżdża trumna z kobietą, pan młody wkłada zmarłej monetę do ręki a panna młoda zabiera prezent który tamta ma w trumnie dla młodych, prezent musi koniecznie zawierać sznur korali z jakiś jagód typu jarzębina, w moim śnie jagody były granatowe, a pan młody bał się monet, no ma się bujną wyobraźnię :mrgreen:
Piech - 18 Lutego 2010, 09:53

A co by na to Freud powiedział?
dzejes - 18 Lutego 2010, 10:19

Mi się śniło, że ktoś mi opowiada jak to ZUS przysłał mu pismo informujące, że w związku z krótką chorobą, którą tek ktoś przechodził należy mu się zasiłek i prosi (ZUS) o podanie numeru konta.

Przebijcie to!

illianna - 18 Lutego 2010, 10:19

Piech, a nie wiem, dawno z nim nie gadałam ;P:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group