Konwenty, te fandomowe i te forumowe - Warszawa (SKOFA) (cykliczna, 2024.02.17)
Anonymous - 12 Października 2006, 13:01
Kruk Siwy, najpierw muszę ustalić wysokość diety dla siebie za posiedzenie.
Proponuję przesłuchania rozpocząć od jutra, kolejno wezwani proszeni są o zgłaszanie się ze szczoteczką do zębów, bez pasków w spodniach, buty bez sznurowadeł. Na tym kończę transmisję, bo muszę sfabrykować, sory, przygotować dowody.
Kruk Siwy - 12 Października 2006, 13:06
Pamiętam Cię ze SKOFy. Dieta bezglutenowa Ci się należy. Ja stosuję dietę ŻP, ale nie polecam. Człowiek ciągkle wk.... chodzi. Chociaż dla prokuratora to może być dobre. Przemyśl.
Anonymous - 12 Października 2006, 13:21
No cóż, na ochotnika pierwszy będzie przesłuchany. I niech mi niebo na głowę runie, jeśli nie udowodnię twoich powiązań z mafią paliwową.
Kruk Siwy - 12 Października 2006, 13:25
Ajem redi - jak mawiają mafiosi paliwowi.
Szczoteczka jest. Zestaw adwokatów także. Zaświadczenia lekarskie na wszelkie możliwości takoż.
Wsio w pariadkie - jak mawiają mafiosi paliwowi...
Czekam na pytania.
Kruk Siwy - 12 Października 2006, 13:28
A zapomniałem. Za mną, w cieniu stoi mawete... Czy pan prokurator wie gdzie ma ślinanki? On to łatwo wytłumaczy.
No, i czy są paluszki solone? Bez tego nie zeznaję. To mi gwarantuje ustawa zasadnicza SKOFy.
Anonymous - 12 Października 2006, 13:31
Kruk Siwy, winny jak diabli.Kto Następny?
mawete - 12 Października 2006, 16:26
Kruk Siwy: to co? CIACH?
//edit: krisu: do zmiany awatara nie gadam z Tobą - ze względów ideologicznych...
To Kruk wypowie formułe: "Wybacz mu bo nie z jego winy...." (cyt. z pamięci)
Kruk Siwy - 12 Października 2006, 17:00
krisu, , wybacz mi lecz nie mogę inaczej. mawete, CIACH!!! NIe z powodu ideologii, ani nawet dlatego, że mi się jego ziobrowaty uśmiech nie podoba. Jeno z powodu nie-kom-pe-ten-cji!!!!!!!!!! Komisja miała ustalic czyj był kaczor, gdzie się podzial i co najważniejsze: telefony pięknych SKOFanek.
A tu prokurator nie potrafił nawet zawezwać następnego podejrzanego.
I tym sie różni Komisja SKOFY od Sejmowej. W SKOFie mile widzana jest kompetencja... inaczej mawete, wychodzi z cienia.
Czy jest następny chętny na prokuratora i śledczego zarazem?
dareko - 12 Października 2006, 17:02
Niby korca mnie te telefony, mawete mnie nie ciachnie, najwyzej wyprosi, ale nie znajduje przyjemnosci w przesluchiwaniu SOFian. Tedy na mnie nie liczcie
Kruk Siwy - 12 Października 2006, 17:06
dareko, jak to? Tu o sprawę chodzi. A nwet o SPRAWĘ. Kaczor zaginął. Być może spoczywa gdzieś bez pochówku. A mieliśmy odprawić ceremonię podczas następnej SKOFY. Takiś Ty? W godzinie próby zawodzisz?
mawete - 12 Października 2006, 17:12
dareko: ale ja nie chciałem przesłuchiwać.... ja jestem miły... a piękne kobiety (abstrachując od dareko bo On lubi).... jak ktoś mówi, że nie lubi to albo pedał albo kłamie....
//edit: zmieniłem bo tak mi się podobało...
Anonymous - 13 Października 2006, 01:27
Cytat | krisu: do zmiany awatara nie gadam z Tobą - ze względów ideologicznych... |
Znaczy się masz coś na sumieniu i boisz się komisji. Hymm... Mawete, tak, prokurator nie boi się pisać przez duże M.... CBŚ się pytała o ciebie... I o twoje związki z Renią Begger
mawete - 13 Października 2006, 11:03
krisu: ponieważ zmieniłeś avatarka, to Ci odpowiem... czy wiesz że podszywanie się pod funkcjonariusza jest karalne? i pisz mawete - proszę.
Anonymous - 13 Października 2006, 12:07
BTW zdjęcia świetne, wszytkie, tylko ja, a nie Ixolite wyszedłem jak idiota na nich. Dobrze że cyfrowe aparaty były, jeszcze klisza by pękła.
Kruk Siwy - 13 Października 2006, 12:25
A kaczor leży nie pochowany...
Anonymous - 13 Października 2006, 13:06
No cóż, komisja nie była w stanie ustalić co się z nim stało. Winne temu są oczywiście długie macki "układu" vel "galarety". Ale dietkę z kasy pobrała. :lol:Może detektywa wynajmijcie?
Kruk Siwy - 13 Października 2006, 13:21
Taaa....a Rutkowski siedzi. Sam się podejmę cyco? Bo jakoś entuzjazmu dla tak ważnej sprawy nie widzę...
Ixolite - 13 Października 2006, 14:52
Tak sobie patrze i czytam jak nam kaczorkowa legenda rosnie i sie rozwija
Kruk Siwy - 13 Października 2006, 15:02
No dobra Ixolite, tedy mam pytania. I niech Cię Przodkowie mają w opiece jeżeli skłamiesz:
a/Czy kaczka była Twoja?
b/Jeżeli nie to może wiesz czyja ona?
c/ Co się z nią stało po SKOFie?
d/Telefon Twój jest mi całkiem całkowicie zbędny alboviem Madzik lub Natt jakoś mi bardziej z urody pasują. Bez obrazy chłopie.
Studnia - 13 Października 2006, 16:50
Sie masz Ixolite,dawnośmy się nie widzieli...
Co do kaczora, to uprzejmie donosze że ktoś próbował wrobić mnie w morderstwo kaczora, ponieważ ktoś podrzucił mi truchło wyżej wspomnianego na szklanke z piwem... Swoją drogą ciekawe co za geniusz próbował UTOPIĆ kaczora?! Pragne też zwrócić uwage Szanownej KOMISJI że próba utopienia (i tak już wówczas martwego kaczora) była przeprowadzona w (po obejrzeniu zdjęć dowodowych, można stwierdzić że nie "w" lecz "na", co już wogóle jest absurdalne) szklance z PIWEM. I tu mamy kolejną zbrodnie! Próba profanacji tak znamienitego trunku!
Ixolite - 13 Października 2006, 17:02
a) Poruszyłeś tutaj bardzo istotną kwestię. Posiadania. Co to znaczy własność? Zadajmy sobie wpierw takie pytanie, bowiem nie można podać jasnej, jednoznacznej odpowiedzi, nie wiedząc co to takiego jest własność i jak ją stwierdzić. Jeśli brać pod uwagę wyłącznie fizyczną kontrolę nad badanym podmiotem, to nasuwa się szereg wątpliwości - czy dłoń, ściskana na powitanie innej osoby, staje się na czas zachodzenia ściśnięcia moją własnością? A czy moja dłoń, przestaje był moja, a staje się dłonią drugiej osoby? Czyje będą dłonie po zakończeniu powitania? Nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli natomiast kierować się kryterium finansowym, to jak stwierdzić, czyj jest dany podmiot? Można stwierdzić, że właścicielem staje się ostatni kupiec, ktoś kto zamienił pieniądze lub ich równowartość, na badany podmiot. Jednak czy nie uzasadnione jest twierdzenie, że robotnik, wkładający swój czas, wysiłek i umiejętności w wyprodukowanie czegoś, nie staje się współwłaścicielem? Owszem, płaci się mu pensję (a co jeśli jest to robotnik przymusowy?), która jest w pewnym sensie zapłatą za wykonanie czegoś, ale jak wyliczyć czy w pełni pokrywa wartość pracy? Czy kierownik, szef, właściciel zakładu też stają się w tym momencie właścicielami podmiotu? A co z darowiznami? Czy sam fakt przekazania - nieodpłatnego - podmiotu innej osobie, jest równoznaczny ze zmianą stanu posiadania przez osobę przekazującą? Same kwestie materialne sprawiają mase problemów, a nie poruszyłem nawet problemu własności z punktu widzenia ducha, karmy i przekonań...
b) Biorąc pod uwagę problemy wynikłe przy pytaniu a), nie można odpowiedzieć na pytanie b) bez rozwiązania kwestii spornych podniesionych w poprzednim punkcie.
c) Fizycznie? Metafizycznie? Sądzę, że doznała oświecenia duchowego i w wyniku translokacji czasoprzestrzennej zbliżyła się do nirwany, uwolniona z okowów doczesnego kwakania. Choc nie wiem do końca jak to mogło wpłynąć na jej bebechy, bo chyba coś się w niej poprzewracało. Wogóle przewracanie tłumaczy wiele wydarzeń ostatnich dni.
d) Telefonu swojego i tak bym ci nie oddał, bo abonament dopiero w grudniu będę przedłużał i dopiero wtedy dostanę od mojego operatora nowy aparat telekomunikacyjny. Ale na początku przyszłego roku chyba będę mógł się obecnego telefonu pozbyć. Nie to, żebym go specjalnie żałował, co prawda przyzwyczaiłem się do niego, ale bateria już nie ta, wyłączyć się sam z siebie lubi czasem, budzik bywa, że nie zadzwoni... Przeboleję tą stratę jakoś. A prawdę powiedziawszy, to przedstawicielki płci przeciwnej, niż ta którą ja sam reprezentuję, też podobają mi się bardziej, niż przedstawiciele płci tej samej co moja. Bez urazy Kruku.
Studnia - 13 Października 2006, 17:23
Eeee... Prosze Komisji, ja to uważam, ze kolega Ixolite, swoimi wynurzeniami stara się zbić Komisje z pantałyku i nie dopuścić do poznania Grupy Trzyma... Tfu cholera, to nie ta komisja. I nie dopuścić do poznania prawdy.
Pozatym pragne zauważyć o pewnej możliwości. A mianowicie że wszyscy padliśmy ofiarami spisku. Łącznie z obywatelem Ixolite, który nieświadomy niczego przyprowadził (prosze zauważyć ze unikam kontrowersyjnego stwierdzenia na temat "własności") kaczora,
który na spotkaniu sfingował swoją śmierć z pomocą nieświadomego niczego mawete, po czym umknoł do ciepłych krajów...
Istnieje też inna możliwość. A mianowice że za morderstwem i zniknieciem kaczora stoi... ZIELONA GĘŚ!!!
Ixolite - 13 Października 2006, 18:37
Studnia, to że się znamy, że się dziś spotkaliśmy i wymieniliśmy... no wiesz... no to nie znaczy, że ja się pozwolę w jakieś insynuacje wkręcać... rozumiesz...
Nexus - 13 Października 2006, 19:07
I w ten sposób odkryliśmy spisek Studni i Ixolite'a. Wiemy już, że spotykają się poza oficjalnymi zlotami i czymś wymieniają. Najprawdopodobniej kompromitującymi materiałami, których poszukują wszystkie forumowe opcje polityczne. Próbują także zatuszować śmierć informatora o pseudonimie Kaczor. Myślę, że ABW już rozpoczęła odpowiednie działania, mające na celu wyeliminowanie zagrożenia i przejęcia pożądanych materiałów. Nie otwierajcie drzwi....
Edit: wstawiłem spację i kropkę
mawete - 13 Października 2006, 20:14
To ja mam pytanie... zabiłem kaczorka czy nie?.... Bo nie wiem jak mam liczyć...
mawete - 13 Października 2006, 20:16
krisu:
Cytat | mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mawete, mogę już przestać? już zapamiętałem. A kto powiedział że się podszywam? może byłem na SKOFIE służbowo ? Ktoś w końcu musi pilnować tych intelektualistów... No cóż, zdekonspirowałeś mnie.
BTW zdjęcia świetne, wszytkie, tylko ja, a nie Ixolite wyszedłem jak idiota na nich. Dobrze że cyfrowe aparaty były, jeszcze klisza by pękła. |
Wybacz, ale ja nie mam komentarza.
gorim1 - 14 Października 2006, 19:03
mawete dzięki za polecenie wrót jestem w trakcie czytania no i wciągnęło ale nie tak bardzo oderwać się można uffff
a niestety falkon się mi oddala coraz bardziej po tygodniu negocjacji z szefową ustaliliśmy że nic nie zosytało ustalone a już mnie wymęczyła kurde ostry gracz z niej chyba że jakieś zwolnienie lekarskie załapie na ten czas
Ixolite - 14 Października 2006, 20:06
A właśnie, ktoś mi polecał jakąś serie militarnej SF, tylko nie pamiętam kto i co? I o jakich wrotach mowa?
gorim1 - 14 Października 2006, 20:12
militarna science fiction to chyba ja
d. weber honor harrington i dalsze 15 tomów czy cuś i jeszcze sporo z wiązane z militarystyką (do pewnego momentu a w późniejszych tomach odchodzi od tematu) louis mc master bujold strzępy honoru i kolejne części cyklu barrayar
wrota mileny wójtowicz
kawał dobrej humoreski
Ixolite - 14 Października 2006, 20:24
dzięki za wyczerpującą odpowiedź
|
|
|