Powrót z gwiazd - Co pije NURS? A co Wy pijecie?
Martva - 30 Listopada 2007, 14:03
Ehhh, robiłam kiedyś na jeden konwent prelekcję o roślinnych afrodyzjakach. Był tam opisany sposób na wywołanie miłości u faceta za pomocą gałki wg 'niemieckiej medycyny ludowej ' (ciekawe czy niemiecka medycyna ludowa o tym wiedziała) i nawet mi sie zrobiło... dziwnie po przeczytaniu tegoż sposobu.
Kostucha Drang - 30 Listopada 2007, 14:10
Martva, mam nadzieje, ze chodziło o podanie jej przez otwór gębowy.
gorbash - 30 Listopada 2007, 14:11
Na czym ten sposób polegał? Zwykłe opisane wcześniej zażycie wystarczało?
Rafał - 30 Listopada 2007, 14:11
Spadaj Kostek, ja przed obiadem jestem
Martva - 30 Listopada 2007, 14:16
Ekhem.
Wiecie? W sumie nie ma to nic wspólnego z piciem, to ja nie napiszę. Zwłaszcza że niektórzy jeszcze nie jedli obiadu
joe_cool - 30 Listopada 2007, 17:44
Rafał napisał/a | Paulaner dobry, bardzo dobry, a moja ukochana to wprost przepada za nim, tylko ta cena, |
to trzeba by się za granicę wybrać i przywieźć zapasik.. w sumie wcale nie jest tak daleko. a jak już granice znikną, to w ogóle
Słowik - 2 Grudnia 2007, 10:42
A co się będzie mówiło zamiast 'za granicę' jak nie będzie granicy?
elam - 2 Grudnia 2007, 10:44
bedzie sie okreslalo kierunek...
Chal-Chenet - 3 Grudnia 2007, 14:46
dzisiaj w pracy doceniam uroki bolsika z sokiem grejfrutowym (że pozwolę sobie spolszczyć...). mniam!
Martva - 3 Grudnia 2007, 14:52
Fajną masz pracę
Chal-Chenet - 3 Grudnia 2007, 14:53
prawda? co lepsze to kierownik wpadł na ten genialny pomysł. ja tam nie protestuję ale tak nie jest codziennie, żeby nie było..
Agi - 3 Grudnia 2007, 17:31
Zabrałam się za zlewanie pigwówki z gąsiorka do butelek. "Trochę" tego wyszło
Pako - 3 Grudnia 2007, 17:41
Jak by się przelewało, to mogę podać adres
Agi - 3 Grudnia 2007, 18:27
Pako, jeszcze by się potłukła!
Degustuję właśnie resztkę pigwówki, która nie zmieściła się do ostatniej butelki
Iwan - 3 Grudnia 2007, 18:35
toś mi smaka narobiła chyba też se cos poleje
ide pogrzebać w barku
Agi - 3 Grudnia 2007, 18:41
To co, imprezkę robimy?
Iwan - 3 Grudnia 2007, 18:43
dobra UWAGA UWAGA wszyscy wyciagają kieliszki duże małe kolorowe kto co lubi
Martva - 3 Grudnia 2007, 18:55
Argh, troi mi się w oczach, ja już nie piję niczego
A poważnie, sezon na herbatkę z imbiru trwa, nie pamiętam czy już to pisałam
Hubert - 3 Grudnia 2007, 19:00
O, temat, w którym, zdaje się, nie dałem głosu.
Piję nałogowo... herbatę-siekierę. Według słów katechetki, która była tymczasową wychowawczynią (w klasie z rozszerzonym WOSem... bez komentarza), jestem ćpunem, co się zowie.
Kostucha Drang - 4 Grudnia 2007, 11:43
Ćpun herbaciany
Kruk Siwy - 4 Grudnia 2007, 11:46
A co w tym śmiesznego. Herbata zawiera teinę. Więźniowie taką stężoną herbatą się zgłuszają,
Adashi - 4 Grudnia 2007, 11:51
Sosnechristo, taki czaj jest gorszy od mocnej kawy
Martva - 4 Grudnia 2007, 11:59
W jakim sensie 'gorszy'?
Kruk Siwy - 4 Grudnia 2007, 12:00
Raz walnąłem... miałem gdzieś ze dwadzieścia pięć lat. Serce mi omal przez gardło nie wyszło.
Ten co to robił znał się na rzeczy.
Kostucha Drang - 4 Grudnia 2007, 12:01
Bez przesady. Co innego "czaj" z ZK a co innego mocna herbata.
Kruk Siwy - 4 Grudnia 2007, 12:03
Sam ją piję od czterdziestu lat. Nie mam wizji ani nie napadam na staruszki żeby zebrać kasę na narkotyk, ale jestem trwale uzależniony od dobrej, gorącej i mocnej herbaty.
Adashi - 4 Grudnia 2007, 12:04
Martva, Wuj Kruk już wyjaśnił...
Kostucha, ale coś w podobie
Kostucha Drang - 4 Grudnia 2007, 12:10
Ostatnio widziałem herbatę z guaraną. Z opisu na opakowaniu wynikało, że działa pobudzająco. Piliście to ?
p.s. - ja nic nie poczułem.
hrabek - 4 Grudnia 2007, 12:13
To pewnie, jak snickersy z guarana. Smak inny, ale jakiegos przybytku mocy nie widac. Herbate z guarana tez pilem (Citrus & Guarana w wersji Liptona), w smaku nawet nawet, ale energii nie dodaje.
Chal-Chenet - 4 Grudnia 2007, 12:14
natchnęła mnie ta dyskusja i idę zrobić sobie liptona. ale zwykłego. nie toleruję śmierdzących herbat.
|
|
|