Powrót z gwiazd - Co pije NURS? A co Wy pijecie?
Fidel-F2 - 9 Listopada 2007, 19:35
przypomniało mi sie tzw wiaderko roztoczńskie
jednego wieczoru wpadliśmy z nudów na ciekawy pomysł
pozbieraliśmy cały posiadany alkohol czyli: 2 butelki wódki, dwa tanie wina i cztery piwa
wszystko to poszło do wiaderka (tylko takie naczynie o stosownej objetosci mieliśmy) a wiaderko na kuchnię kaflową
po zagotowaniu, zebraniu piany i ponownym zchłodzeniu (początkowo niezupełnym) poszło w gardła
mogę tylko powiedzieć, ze to było ciekawe doswiadczenie
ihan - 9 Listopada 2007, 19:56
Fidel-F2 napisał/a | mogę tylko powiedzieć, ze to było ciekawe doswiadczenie |
Nie wiem czy jesteśmy gotowi na poznanie szczegółów :)
Fidel-F2 - 9 Listopada 2007, 20:03
nie poznacie
Piech - 9 Listopada 2007, 20:09
Skoro mowa o brzydliwych drinkach, to polecam popijanie wódką taniego, niemieckiego wina musującego.
Dobrze mieć po ręką kogoś, kto by potem pomógł i przytrzymał łeb nad kiblem.
ihan - 9 Listopada 2007, 20:19
Jestem za tym by przetrwali najmądrzejsi/najlepiej przystosowani. Kto popija wódką tanie, niemieckie wina musujące nie należy do tej kategorii. Ten pod ręką to raczej powinien potrzymać łeb pod wodą
Piech - 9 Listopada 2007, 20:49
ihan, co cie nie zabije, to cie wzmocni.
Rafał - 12 Listopada 2007, 11:15
Nie pijcie Sobieskiego. Nie pytajcie o szczególy
Lu - 14 Listopada 2007, 20:23
savikol napisał/a |
Kroimy w plasterki lub kosteczkę ogórek. Nie kiszony, nie konserwowy, zwykły, surowy ogórek. Nie trzeba wcześniej go obierać. Ładujemy go do szklany i zalewamy Gorzką Żołądkową. Mieszamy. Pijemy.
Mocne (drink ma prawie 40%). Ogórek daje ciekawy smak w zestawieniu z ziołami Żołądkowej. Efekt podobny jak przy pierwszym drinku. Dwie, trzy szklaneczki i do widzenia.
Smacznego. |
Też to piłam Oprócz ogórka był tam także tonik.Faktycznie, ogórek z wódką to bardzo interesujące zestwienie. W ogóle zestawienie czegokolwiek z wódką jest bardzo ciekawe
Lu - 14 Listopada 2007, 20:25
Rafał napisał/a | Nie pijcie Sobieskiego. Nie pytajcie o szczególy |
ależ Sobieski to świetna wódka....
mnie przynajmniej jeszcze nic nigdy nie zrobiła...
Lu - 14 Listopada 2007, 20:26
Miria napisał/a | Brzmi kusząco. A jak już będę leżała na podłodze, to zbiorę resztki sił i zadzwonię do Ciebie, Lu! Z oskarzeniami o zły wpływ. |
Tylko błagam, nie mów Pawłowi skad masz przepis
Agi - 14 Listopada 2007, 20:49
Lu, a nie dało się tego napisać w jednym poscie?
Anonymous - 14 Listopada 2007, 21:56
Lu pewnie uraczyła się wcześniej ogórkowym drinkiem.
hrabek - 15 Listopada 2007, 09:25
Ja tez mam uraz do Sobieskiego, chociaz na drugi dzien nie jest zle. Ale w smaku lipa.
Adashi - 29 Listopada 2007, 12:27
Wczoraj wieczorem - Okocim Pszeniczne - nowość zdaje się, ale mi nie podeszło za bardzo, takie sobie...
Kruk Siwy - 29 Listopada 2007, 12:47
Popróbujemy. Poulaner na ten przykład dobry jest.
dalambert - 29 Listopada 2007, 12:55
Kruk Siwy napisał/a | Popróbujemy. Poulaner na ten przykład dobry jest. |
no,no..hmmm...
Rafał - 29 Listopada 2007, 13:02
Paulaner dobry, bardzo dobry, a moja ukochana to wprost przepada za nim, tylko ta cena,
Kostucha Drang - 29 Listopada 2007, 16:54
Ostatnio znajomy poczęstował mnie nalewką z gałki muszkatołowej. Smakowała obrzydliwie. Bez tzw. "popychaczy" trudno to przełknąć. Za to efekt ( poza zwykłym działaniem alkoholu ) pojawiający się po ok. godzinie jest niesamowity. Dawno się tak nie ubawiłem, świetny humor i energia
Kac jest potężny ( nie przesadzam, a trochę się na tym znam ) i długotrwały. Cały nastepny dzień należy z góry spisac na straty. Zdecydowanie nie jest to napój który możnaby spozywać w środku tygodnia.
Iwan - 29 Listopada 2007, 17:10
ja ostatnio wypiłem mieszanine która sporzadziłem według przepisu kolegi, spyrytus plus ciemne mocne piwo z dodatkiem cukru zwala z nóg a piłem juz rózne rzeczy
Urbaniuk - 29 Listopada 2007, 17:21
Kostucha Drang->"Ostatnio znajomy poczęstował mnie nalewką z gałki muszkatołowej."
Bożeesz ty moj Kostucha toz to był narkotyk,nie bopisz się ze skończysz na heroinie Czytałem taka jedna broszurę że się konczy na heroinie jak się zaczyna na przyprawie czy tam trawie
Ps. Czy nie masz może przepisu na tę nalewkę? jestem żywotnie zainteresowany.
Martva - 29 Listopada 2007, 18:34
O, znałam tylko mieszanie zawartości torebki z wodą na papkę i jedzeniu tego, podobno robi się niedobrze po drugiej łyżce i w ogóle ciężko wchodzi. Nie żebym próbowała, jestem grzeczna. Nalewka? Brzmi jakoś tak łatwiej
Rafał - 30 Listopada 2007, 08:21
Pewnie bierze się gałkę muszkatłową całą, a nie sproszkowaną i robi się jak orzechówkę. a własnie orzechówka mi się skończyła nie ten wątek, nie ten wątek
merula - 30 Listopada 2007, 08:33
Jak najbardziej.Ten
Kostucha Drang - 30 Listopada 2007, 11:16
Faktycznie kolega mówił, że całe gałki ( nie sproszkowane ) zalewa się spirytusem 8 gałek na litr. Powinno postać kilka miesięcy .
TERAZ CAŁKIEM POWAŻNIE - uważam, że Urbaniuk ma rację. Znam działanie alkoholu a tu wyraźnie działa jescze coś innego. Lepiej uważać -tym bardziej, że to działanie jest opóźnione o jakąś godzinę więc chyba łatwo przesadzić.
Agi - 30 Listopada 2007, 12:40
Na temat gałki muszkatołowej była już dyskusja w wątku kulinarnym. Nie chce mi się szukać więc sięgnęłam do Wiki:
"W dużych dawkach ma działanie halucynogenne, co zawdzięcza niewielkiej zawartości mirystycyny. "
Godzilla - 30 Listopada 2007, 12:58
Trafiłam kiedyś na blog narkomana eksperymentującego z różnościami. Koleś bez żenady opisywał halucynacje. Podobno miał niezłe zwidy, ale odchorował ciężko eksperyment i zarzeka się że dostaje teraz mdłości na sam zapach gałki. Chyba nieopłacalna sprawa. Ale on zdaje się nie robił żadnych nalewek, tylko zmełł dwie sztuki i zeżarł
Kostucha Drang - 30 Listopada 2007, 13:10
Godzilla napisał/a | tylko zmełł dwie sztuki i zeżarł |
Chryste Panie ! Czego to człowiek nie zrobi, żeby sie lepiej poczuć.
Godzilla - 30 Listopada 2007, 13:14
Prawda, jakie poświęcenie?
gorbash - 30 Listopada 2007, 13:16
Kostucha Drang napisał/a | Godzilla napisał/a:
tylko zmełł dwie sztuki i zeżarł
Chryste Panie ! Czego to człowiek nie zrobi, żeby sie lepiej poczuć. |
Tak, tak... otwarty umysł przede wszystkim
Na studiach niektórzy (bez pokazywania palcem) to nawet pietruszkę palili...
Iwan - 30 Listopada 2007, 13:18
mam takiego kumpla eksperymentatora który też takie rzeczy wymyslał
np jak na chatce w górach brakło mu fajek to zawinął herbate do gazety i próbował palić lub żeby miec odjazd to aviomarin popijał piwem, całą noc mielismy go z głowy bo spał jak suseł
|
|
|