Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Jarlowe opowiadanka.
Aga - 10 Grudnia 2006, 19:27
Bajeczka jest przecudnej urody.
Last Viking - 11 Grudnia 2006, 12:00
EPIZOD XXXXIX - WYPRAWA DO VINLANDII III
- Ruszać tyłki, bo słońce w zenicie stoi, a my jeszcze z plaży nie wyszliśmy Skirnir, kierujemy się w stronę lasu Ale tutaj śmieszne drzewa rosną Co Skirnirze? To palmy? No to daleko musieliśmy zboczyć z kursu, skoro zamiast śniegów Grenlandii, palmy widzimy Leifie Eiríkssonie po powrocie każę cię na pal nadziać Co? Wikingowie nie nadziewają na pal? To domena kozaków? A szkoda Ludwigu, powiedz mi co Leif z Kveldulfem robią? Motylki gonią? Mówisz Olafie, że to bez sensu, bo nie wiadomo czy motylek to samica czy samiec Wszyscy do szeregu, ale już Już ja wybiję wam z głowy głupoty Będziemy tak długo maszerować, aż nie dojdziemy do drugiego końca tego lądu
- Przebijamy się już pół dnia przez tą dżungle i jeszcze nie widzieliśmy śladu człowieka Zwierzęta tylko Tobie Olafie to nie przeszkadza? Gdzie Leif z Kveldulfem znowu zniknęli? Po drzewach biegają i małpy łapią? Chcesz się do nich Olafie przyłączyć? Haraldzie Biegiem tu do mnie z trzema łańcuchami Zakuj ich wszystkich Tak Olafa też Chciałbym mieć normalne wnuki Przynajmniej pierworodny Olafa, powinien pochodzić z łona Gabrysi Co Ludwigu? Człowiek się nie może z małpą krzyżować? Jakie gamety, jakie zygoty? O czym ty do mnie Ludwigu rozmawiasz? Ja tylko nie chcę mieć włochatych wnuków Mocniej ten łańcuch trzymaj Haraldzie
- Widzieliście Tam, ktoś przemyka między drzewami Svenie, Ludwigu - łapcie, gońcie Jeśli ciebie uwolnię z łańcucha Olafie, to tą małpę zaraz dogonisz? Siedź na tyłku i się nie ruszaj Nie wydaje mi się, żeby to małpa była Poczekamy, zobaczymy co Sven z Ludwigiem nam przyniosą? O już idą To stworzenie się na szyi Svena uwiesiło i nie chce puścić Eeee... no spójrzcie tylko Skóra jak u młódki, trochę ciemna karnacja, czarne włosy, duże niebieskie oczy, zaokrąglona gdzie trzeba Całkiem niezła jak na małpę Zaczynam Olafa rozumieć Nie jesteś małpą? Jesteś Pocahontas - Indiańska Księżniczka? Buhaahhaaa... Indiańska księżniczka Wystaw więc sobie panienko, że Indie na wschodzie się znajdują, a my na dalekim zachodzie jesteśmy Pamiętam jak kiedyś z Erykiem Czerwonym, ojcem tego tu gamonia Leifa , wybraliśmy się do Indii I tam wszystkie kobiety mają takie zdrapki na czole Takie czerwone kółeczka Ty ich nie masz więc nie jesteś Indianką Mówisz, że to Hindusi, a nazwa Indianie to semantyczne nieporozumienie
- No więc powiedz mi panienko co tu sama porabiasz, w tej mrocznej dżungli? Szukasz Johna Smitha? A kto to kur...eee ... Na Thora A kto to jest John Smith? To twój kochanek? Nie za młoda na to jesteś? Tego typu bajki są adresowane do młodszej części odbiorców i nie sądzę, żeby tego typu określenia były na miejscu Powiadasz, że życie to nie bajka, a twoja łagodność i dziewictwo to mit? Tak naprawdę masz na imię Matoaka, co znaczy Pełna życia i zaiste jesteś pełna życia i chcesz życia doświadczać Najlepiej ze Svenem? A co z tym twoim Johnem Smithem? Pochlał gdzieś z indianami z plemienia Potomac i już nie chce ci się go dalej szukać Znalazłaś sobie innego faceta? Svenie, wydaje mi się że wpadłeś jej w oko
- Powiedz mi Pocahontas... Co? Wolisz określenie Matoaka? Z Pocahontas zrobili infantylną i naiwną laleczkę w bajce dla dzieci Biegała po lesie w poszukiwaniu Babci Wierzby i gadała z szopem Meeko i kolibrem Flitem? Faktycznie kretynkę z ciebie zrobili No więc Matoaka, powiedz mi czy tu jakaś cywilizacja jest? Może jacyś autochtoni do ograbienia? No wiesz, złoto, kamienie szlachetne, tudzież inne dobra Mówisz, że w mieście Redmond w krainie zwanej Kalifornia, żyje potężny i bogaty władca Daleko to jest? Po drugiej stronie lądu? Damy radę Co Pocahontas... znaczy się Matoaka? Chcesz iść z nami? Nie zostawisz, najwspanialszego, najprzystojniejszego, najcudowniejszego, mężczyznę jakiego spotkałaś w ciągu dzisiejszego dnia? No cóż Svenie, masz miłośniczkę Nie pierwszą i nie ostatnią Ruszać się Marszobiegiem Chcę przed wieczorem zdążyć na drugą stronę tego kontynentu
CDN
tomay - 11 Grudnia 2006, 12:04
chyba "Redmond" powinno być...
cholernie mi mordki przeszkadzaja w czytaniu...
hrabek - 11 Grudnia 2006, 12:20
Mi tez przeszkadzaja. Na tyle, ze dalem sobie spokoj z czytaniem. Co odcinek widze te peany gratulacyjno-pochwalne, ale mimo to nie moge jakos sie przemoc. A jeszcze wszystko napisane na pochylo... No nic tam, w numerze listopadowym jest to samo bez emotek podobno, to sie zobaczy :)
Rodion - 11 Grudnia 2006, 12:27
No... ku... znaczy na Wielki młot Thora! Co jest?! Teraz za bajki sie wziąłeś?
Godzilla - 11 Grudnia 2006, 12:58
I to te nowe, disnejowskie. Szczerze mówiąc chętnie bym napuściła wikingów na koncern Disneya za bezczelne żerowanie na sławie założyciela firmy. To co robią obecnie zwala z nóg polityczną poprawnością.
Last Viking - 11 Grudnia 2006, 13:31
Nie count - komiks to zupełnie inna bajka
Epizody nie mają przełożenia na scenariusz komiksowy.
Ostatnio też zaczynam zastanawiać sie nad emotikonami. Z jednej strony to pewna forma wyrazu, i już tradycja jarlowych opowieści
Z drugiej zaś strony zaczynam je traktować marginalnie
Hmm... może należałoby poeksperymentować?
Jeśli w jakiś sposób technicznie, lub wizualnie mogę poprawić tekst to słucham sugestii
Rodion
Cytat | Co jest?! Teraz za bajki sie wziąłeś |
A co? A jak?
Postmodernizm jak sie patrzy
Godzilla - wyobraź sobie moje zaskoczenie, jak odkrywam w źródłach prawdziwe oblicza postaci (nietylko z bajek, ale również z filmów, książek). Jak historia potrafi nadbudować legendę
hrabek - 11 Grudnia 2006, 13:37
Viking: nie mowilem o komiksie. Ale czy nie ma w numerze takze twojego tekstu niebedacego komiksem? Wydawalo mi sie, ze jest, ale moze mi sie wydawalo, nie mam pod reka, zeby sprawdzic...
EDIT: O, juz wiem, w grudniowym numerze bedzie. To wtedy poczytamy.
Btw. Komiksu nie czaje kompletnie, nie wiem o co chodzi i nie potrafie sie w niego wciagnac. Mam wrazenie, ze kazdy obrazek jest o czyms innym i kompletnie do mnie nie przemawia. Mam nadzieje, ze nastepny epizod bedzie dla mnie bardziej zrozumialy.
Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 13:54
może komiks chłopaków to straszna kioepścizna tylko my tu na forum się zafiksowaliśmy i achujemy i *beep*
hrabek - 11 Grudnia 2006, 13:58
No nie wiem, poki co nie ma glosow przeciwnych, wiec wyglada na to, ze jestem w mniejszosci, zeby nie powiedziec osamotniony. Chyba, ze ci inni boja sie przyznac. No nie wiem. W kazdym razie uczciwie mowie, ze mi sie nie podobalo, znaczy w sensie sensu , bo rysunki sa jak najbardziej OK.
Last Viking - 11 Grudnia 2006, 14:31
count - w grudniowym numerze ma się ukazać "Fugazi", pierwsze z cyklu opowiadań o dzielnej załodze okrętu podwodnego ORP "Dzik" W sumie też morze, też okręty, też "jaja", też "waleczni" bohaterowie, ale epoka nie ta
Rodion - 11 Grudnia 2006, 14:42
No... To nie mogę sie doczekać na Twoja wersję Czerwonego kapturka
Pako - 11 Grudnia 2006, 14:47
Jak wam się emoty nei podobają to skopiować do notatnika i wyciąć
Emoty są ok
Opowiadania jeszcze bardziej ^^
Nattfiarill - 11 Grudnia 2006, 16:47
A ja sobie nie wyobrazam bez emotek. Toż one pokazują emocje Jarla
agrafek - 11 Grudnia 2006, 17:32
Ja też przywykłem do emotek i inaczej już sobie Jarla nie wyobrażam. tak więc - Viking, świętości nie szargaj i nie zostawiaj bohatera gołego jak go Pan Bóg... eee... Odyn? ... No, jak się na świecie pojawił! Jarl bez emotek - widział to kto? Przypomina mi sie taka rozmowa okołoemotikonowa... tylko, gdzie to było? W Wielu?
Tomcich - 11 Grudnia 2006, 21:13
Eeee, Jarl bez emot. To nie przejdzie. Muszą być emoty.
elam - 11 Grudnia 2006, 21:37
maja byc i basta !!
Last Viking - 12 Grudnia 2006, 15:53 Temat postu: EPIZOD L - WYPRAWA DO VINLANDII Kontynuując postmodernistyczny wątek i spełniając życzenia czytelników (specjalnie dla Ciebie Rodion ) dzisiaj o archetypach seksualnych
EPIZOD L - WYPRAWA DO VINLANDII IV
- Wleczecie się jak stare baby, a przed nami jeszcze szmat drogi Jak tak dalej pójdzie to przyjdzie nam nocować w tej niegoscinnej krainie A mam zamiar przed wieczorem dotrzeć do Kalifornii złupić tego możnego władcę w Redmond i wrócic na drakkar Jak dobrze pójdzie to w nocy jeszcze na imprezę do Eryka Czerwonego się załapiemy Co Olafie? Dlaczego Eryk ma przydomek Czerwony? To długa historia, związana z pewnym dziewczęciem Chcecie, żebym wam opowiedział? No to wtedy słuchajcie uważnie, bo nie będę dwa razy powtarzał
- No więc dawno, dawno temu... była sobie dziewka zwana Czerwony Kapturek Zwano ją tak z powodu dziwnego stroju, który nosiła Co Olafie? Widziałeś kurtyzany w takich strojach? I miały podwiązki A co ci się Olafie tak nagle odwidziało w dziedzinie preferencji seksualnych Powiadasz, że kiedyś w końcu trzeba wyrosnąć z młodzieńczych, erotycznych fantazji na punkcie owieczek Zuch chłopak Mój syn Co ja mówię Taaa... wracając jednak do mojej opowieści. Czerwony Kapturek nie był kurtyzaną Jej ubiór był raczej powściągliwy, rzekłbym nawet ascetyczny Na pewno nie wyzywający No chyba, że dla byka z Iberii Dla wilka? Czemu dla wilka? Nic nie wiem o żadnym wilku Powiadasz Pocahontas, że w tej bajce występuje wilk? Czerwony Kapturek jest symbolem menstruacji kobiety, a wilk symbolizuje mężczyznę który chce ją ...eee ? Kto ci takich bzdur naopowiadał? Niejaki Freud? Światowej sławy specjalista od zachowań seksualnych? Spotkałaś go jak podróżowałaś po Europie z Johnem Smithem Powiem ci Pocahontas trzymaj się z dlaeka od psychoanalizy
- No ale mnie zmylasz, a ja miałem o Czerwonym kapturku i Eryku opowiadać No więc pewnego razu to dziewczę, wędrowało do swojej babci... Co znowu Olafie? Nie Olafie, babcia nie była jej burdelmamą Ile razy mam ci tłumaczyć, że Czerwony Kapturek cnotliwym dziewczęciem była Co prawda miała wszystko na swoim miejscu, odpowiednio wykształcone Co Pocahontas? To co mówię podpada pod seksistowskie docinki? Emancypacja kobiet i feminizm niczym zaraza po świecie się rozpełza Jeszcze nadejdą takie czasy, że kobiety będą na równych prawach z mężczyznami Może jeszcze będą same decydować z kim do łoża chadzać To byłby dopiero upadek obyczajów Nie ma takiego barda, co by taką utopię opisał
- No więc idzie sobie Czerwony Kapturek do swojej babci... Zawrzyj gębę Olafie Idzie i idzie z koszyczkiem pełnym fantów Co Olafie? Czy babcia była paserem? Nie, babcia Czerwonego Kapturka, była najzwyklejszą babcią na świecie Skąd takie głupoty ci do głowy przychodzą? Ja powiedziałem, że niosła fanty? Eeee... Przyzwyczajenie zawodowe Pewne zwroty wchodzą do słownika codziennego Oczywiście Czerwony Kapturek niosła w koszyku zmakołyki, rzeczy niezbędne do przeżycia w gęstym lesie, gdzie babia miała swoją chatę Czy Czerwony Kapturek była silna? Czemu pytasz Olafie? Jesteś ciekawy, czy uniosła te wszystkie młoty bojowe i topory? Skąd ci sie uroiło w tym głupim wikingowym łbie, że dziewczyna broń do babci niosła? Sam powiedziałem: rzeczy niezbędne do przeżycia? Last Viking, weź no albo mi hird wymień, na taki bardziej językowo wykształcony, albo daj sobie spokój z tą całą semantyką
- Kontynuuję moją opowieść Idzie sobie więc Czerwonych Kapturek przez las, w tym swoim czerwonym wdzianku i z kapturem na głowie... Wgrrrr Co znowu? Czy Czerwony Kapturek był rangerem takim jak Skirnir? Nie kur... Na Thora Czerwony Kapturek nie była rangerem Tak, była trochę ułomna, bo w idiotycznym wdzianku chodziła, ale katem też nie była Jeszcze ktoś rozewrze gębę, przed końcem opowieści to młotem przywalę No więc kiedy tak szła przez las, zobaczył ją Eryk ojciec tego tutaj... szlachetnego ... Leifa. Tak się napalił na tą dziewuszkę... albo na to co w koszyku niosła ... że dopadł ją i w krzaki ja cnoty pozbawiać Trzy dni i trzy noce z krzaków nie wychodzili A jak sie dziewczę broniło, jak wyzywało, jak złorzeczyło: Ty zwierzaku! Ty bestio! Weź mnie raz jeszcze!, Nie ma zmiłuj, żadnych przerw!
- Tak więc powstała legenda o Czerwonym Kapturku i Eryku Czerwonym Więc jak widzicie, nie było żadnego wilka, gajowego, a dziewczyna w końcu dotarła do babci, ale już bez koszyczka i bez cnoty Co mówisz Pocahontas? Freud miał rację, że wszystko się do chędożenia sprowadza? Arkana...arkebuzy.... ... archetypy są jedynie projekcją naszych seksualnych pragnień Ale ja nie wiem o czym ty do mnie dyskutujesz Zobaczcie, zbliżamy się do jakiejś osady Na Thora Ale sobie pierd...eee postawili sobie dwie wysokie wieże na środku osady
CDN
mawete - 12 Grudnia 2006, 16:37
heh... ma być z emotikonkami... a jak się nie podoba to niech nie czyta...
Rodion - 12 Grudnia 2006, 18:04
Dzięki Jarlu! Dobrze wiedzieć jak to było "naprawdę"!
Agi - 12 Grudnia 2006, 19:44
Last Viking, łzy z oczu mi lecą i nie są to łzy żalu nad Czerwonym Kapturkiem
Emotikonki dodają kolorytu. Jestem za.
dagra - 12 Grudnia 2006, 20:03
no, widzę, forma dziś lepsza, a nawet świetna - imo
ubawiłeś mnie i jednak te poręcze przy krzesełku by się przydało przykręcić
a już chciałam, po poprzednim odcinku, pisać, że...
bo wiesz, tak od roku trochę się naczytałam, nie tylko jarla
i tak sobie porównywałam ten różne odcinki i wychodzi mi, że iskrzą te opowieści, w których nie osobę bierzesz na tapetę, nie miejsce, a "sprawę" jakąś (słowo odpowiednie mi nie przychodzi w tym momencie), żeby nie rzec ideę
i tu analityczne spojrzenie, wyczuwanie absurdów i ściemniactwa ogólnego daje ten kapitalny efekt
Pocahontas z poprzedniego odcinka nic ze sobą nie niosła i tak mi się widzi, że dlatego odcinek nie niósł też nic właściwie
pisz o "sprawach", bo to robisz na medal
pisz o relacjach, bo to są te smaczki fajne
tu niby Kapturek, ale tylko na zagajenie imo...
auć... auć...! gdzie z tym młotkiem, no?
no przecież mu nie mówię, jak ma pisać, no!
opinię wyrażam, jako czytelnik, no!
nie wygląda na to?
no, hm...
Last Viking - 12 Grudnia 2006, 20:18
hmm... to prawda przedostatni epizod mi nie wyszedł Czułem to, ale było już za późno... zawisło na forum.
Faktycznie lepiej sie czuję w opisywaniu relacji, szukaniu absurdu w codzienności, ironizowania z idei i stereotypów.
Hmm... ale widzę, że jubileuszowy 50 jest całkiem udany
50 Epizodów... dużo wody w morzu upłynęło i dużo piwa w karczmie rozlano w tym czasie
Dziękuję, że czytacie i wyrażacie swoje opinie (i nie tylko te pozytywne )
Więc wznieśmy toast za ten jubileusz (oczywiście herbatką zieloną jak zwierzęta )
Jak to mówia Szkoci : Slainte Mhath
hjeniu - 12 Grudnia 2006, 20:51
Jeśli jak Szkoci to ja wyrobem braci Grant - Slainte Mhath!
Pako - 12 Grudnia 2006, 21:30
Das ist sehr gut!
Rodion - 12 Grudnia 2006, 21:47
Już 50 ?!
No to łoimy!
mawete - 13 Grudnia 2006, 11:53
Do dna...
Last Viking - 13 Grudnia 2006, 14:22 Temat postu: EPIZOD LI - WYPRAWA DO VINLANDII V EPIZOD LI - WYPRAWA DO VINLANDII V
- Eee... No proszę, proszę Tu jakaś cywilizacja jest Zobaczmy kto tam mieszka? Czuję przez skórę, że to jakaś bogata nacja Może to oznaczać, że na twojej pomyłce Leifie Eiríkssonie jeszcze zarobimy Broń w pogotowiu Skirnir i Szlomo... wróć i Cortes do przodu i mieć baczenie Olaf i Ludwig na flankach, w razie czego otoczycie przeciwników i zamkniecie odwrót Sven z Kveldulfem ubezpieczają tyły... Svenie, czemu ty pilnujesz Kveldulfa? Gdzie jest Harald? Z Pocahontas? Dziewczyna stwierdziła, że wasz związek sią wypalił, za długo razem byliście i czas na zmiany? No faktycznie prawie dwie godziny była ci wierna Teraz wpadł jej w oko Harald i poszli na mały numerek... eee ... spacer znaczy, a tobie zostawili Kveldulfa? Martwisz się Svenie? Nie przejmuj się, nie była warta twojego uczucia Eeee... o Kveldulfa się martwisz? Tęskni za Haraldem? Co Olafie? Jakie to romantyczne? Na Thora Co za sentymentalna, rozwalona emocjonalnie banda nieudaczników
- Wołaj Haralda i Paco.. co ja mówię ... Pocahontas Nie będą się gzić po krzakach Robota czeka Co Ludwigu? Jaka robota? No jak to jaka: palenie, rabowanie, gwałcenie Chleb powszedni wikinga Znasz takich wikingów, co inaczej na życie zarabiają? W przedsiębiorstwach handlowych pracują? Po osiem godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu? ŁOOO Tyle pracować, no,no... to bogaci muszą być Nie za bardzo? To po co tyle pracują? Eeee... to nasz fach lepszy
- Wszyscy gotowi? No to banzai... znaczy się NAPRZÓD Nikogo nie oszczędzać Olafie potraktuj mieczykiem tamtych gamoni z teczkami w rękach i z jakimiś szarfami pod szyją To krawaty? Ozdoba taka Wyglądają jakby się z szubienicy urwali Krzyczą, że są prawnikami i nas oskarżą za nieposzanowanie ich nietykalności osobistej? Olafie odłóż miecz i młotem ich Svenie co oni krzyczą? Że są radą nadzorczą potężnej korporacji handlowej? Kopa w tyłek i z piąchy, aż ze swoich stołków pospadają Skirnirze co ty robisz? Strzelasz z łuku do sylwetek uciekających marketingowców Przestaw się na strzelanie serią, bo dużo ich sie namnożyło Do jakiejś uczciwej roboty by się wzięli, a nie reklamami podprogowymi wodę w mózgu robić Szlomo... znaczy się Cortes, coś się tak rozbujał, tylko jucha leci spod twoich mieczy Wyrzynkę kongresmenów robisz? A kto to jest kongresmen? Taki ichniejszy jarl? No to wtedy, tnij ich Cortes, tnij Nie lubię konkurencji Kveldulf... A gdzie jest Kveldulf? Pobiegł z Leifem do tych dwóch wież?
- Przebijamy się w tamtym kierunku, zanim chłopaki nie narozrabiają Swoją drogą po ch... znaczy się Na Odyna Dlaczego autochtoni wybudowali takie dwa monolity na środku miasta? Co Ludwigu? Uważasz, że to kosmici wybudowali? Jeśli ludzkość będzie potrafiła te budowle zniszczyć to będzie dla nich znak, że dysponujemy odpowiednią technologią, żeby nas zaprosić do Unii Galaktycznej? Ludwigu, czasami twoja wyobraźnia i bajdurzenie mnie zadziwia Nie myślałeś nigdy o tym żeby pisarzem s-f zostać, lub scenariusze do komiksów pisać? Zbyt duża konkurencja? Może i prawda
- No to jesteśmy na miejscu Wysokie to jest Czy ja wam wspominałem, że mam lęk niskości? Tak, tak niskości... boję się upadku Więc nie liczcie na to, że będę się za tymi gamoniami wspinał Kveldulf Leif Złazić mnie stamtąd natychmiast Co oni Ludwigu krzyczą, bo coś od tego klimatu coś mi słuch szwankuje Co? Ze starości? Ja ci zaraz pokażę starość Młotem przez ten głupi łeb przywalę... Co? Wtedy pozbawię całą naszą wikingową społeczność, warstwę inteligencji? No, w sumie masz rację Tylko ty nauki pokończyłeś No więc, Ludwigu powiedz mi proszę co oni krzyczą? Kveldulf twierdzi, że jest KING KONGIEM, a Leif to GODZILLA Czy oni już zupełnie się z wolsi na łby pozamieniali? Przecież Godzillę zatłukliśmy w Japonii, a King Konga w Afryce zeswataliśmy z pewną aktorką Powariowali zupełnie
- Po raz ostatni was zaklinam ZŁAZIĆ Zanim czegoś nie zepsujecie, albo krzywdy sobie nie zrobicie? Co ja powiem Erykowi i narzeczonej Kveldulfa? Ojojoj... znaczy się Na Thora Co się dzieje? Wieże zaczynają się chwiać Wiedziałem, że to sie źle skończy Auć No i runęły Tylko ruiny pozostały Pomóżcie się Leifowi i Kveldulfovi wygrzebać i spadajmy stąd, bo jeszcze będzie na nas Co mówisz Ludwigu? Zwalimy winę na Arabskich fundamentalistów? Dobry pomysł Hmm... mam tylko nadzieję, że kosmici nie przylecą
CDN
mawete - 13 Grudnia 2006, 14:28
No to teraz czekam już tylko jak rozpieprzą Marines w Iraku...
Rodion - 13 Grudnia 2006, 14:28
Ty Viking to musisz mieć jakąś fajna robotę, ze masz czas napisanie
mawete Ale dobrze by było gdyby takie opowiadanko miało więcej niż dwie linijki tekstu.
|
|
|