To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski

Anko - 28 Kwietnia 2006, 12:32

Czytałam recenzję Twoich "Łez Nemesis" w Nowej Fantastyce... Zastanawia mnie: czemu dopiero teraz? A poza tym: chyba cię tam nie lubią? :twisted: Zresztą, jak wiadomo, dokładnie tę samą rzecz można zarówno uznać za zaletę, jak i za wadę. A od czego zależy kąt patrzenia? Ha, i oto zagadka - czemu jednych autorów się w recenzjach faworyzuje, a innych wręcz na odwrót. :roll:
RD - 30 Kwietnia 2006, 10:35

Anko napisał/a
Czytałam recenzję Twoich Łez Nemesis w Nowej Fantastyce... Zastanawia mnie: czemu dopiero teraz? A poza tym: chyba cię tam nie lubią? :twisted: Zresztą, jak wiadomo, dokładnie tę samą rzecz można zarówno uznać za zaletę, jak i za wadę. A od czego zależy kąt patrzenia? Ha, i oto zagadka - czemu jednych autorów się w recenzjach faworyzuje, a innych wręcz na odwrót. :roll:


"Nie lubią" to eufemizm roku. Z niewiadomych dla mnie do końca przyczyn, M. Parowski nie cierpi mnie serdecznie, co okazuje przy każdej sposobności.
Prawo recenzenta zjechać książkę, ale recenzja w NF jest w zasadzie tylko i wyłącznie złośliwa, a niektóre zarzuty kuriozalne. Ot, chocby taka perełka o sztampowo przedstawionych asasynach. Szampowo?!!! Ta panienka od recki naprawdę myśli, że oni robili wszystko to, co tam opisuję? Może i tak myśli, bo ja wiem... A może "sztampowo" oznacza dla niej, że zachowałem kluczowe wydarzenia historyczne w stanie niezmienionym? Do innych uwag nawet, prawdę mówiąc, nie chce mi się ustosunkowywać, boż to by było tylko bicie piany. Komu się książka podobała, temu się podobała, komu nie, trudno. Przykro, ale trudno...
Metodą zastosowaną w tej recenzji można zarżnąć każdy utwór bez wyjątku. I pewnie tylko o to chodziło. Owszem, zdenerwowała mnie cokolwiek, ale snu z powiek spędzac nie będzie :) .

Romek P. - 30 Kwietnia 2006, 10:45

Rafał, recenzją się nie przejmuj. Napisałeś książkę może nie genialną, ale niezłą. Recenzja moim zdaniem JEST niesprawiedliwa.
Miałem tak samo resztą. Jakaś miła pani napisała, że inkaski świat w "Innych okrętach" to cepelia. Wykazem lektur i konsultacji mógłbym ją zmieść z powierzchni ziemi, co więcej - konsultowałem sprawy z rdzennymi mieszkańcami tamych ziem, bo miałem możliwość pogadać z Indianami z Ayacucho, dolin, które opisałem. Ale pani miała swoje wyobrażenie - i choćbym zjadł tysiąc kotletów...
Ale do mojej historii życie dopisało puentę. Bo to, co dla pani z NF było cepelią, bardzo się podobało recenzentowi z Polityki online :) i zresztą, książka znalazła wielu wiernych czytelników spoza świata fantastyki :)

Tylko jedno się liczy,Rafał. Ksiażka znalazła czytelników. Resztę miej... no, nie mogę tego publicznie napisać. Ale po wszystkich swoich doświadczeniach dochodzę do takiego wniosku, że skoro piszemy dla czytelników, ich głos jest najważniejszy. Amen :)

RD - 1 Maj 2006, 10:55

Dzięki.
To nie jet tak, żebym się tą recenzją jakoś niesłychanie przejął. Po prostu zawsze to przykre, tym bardziej, że wpisuje się w ogólną politykę prowadzoną przez M. Parowskiego. Furiath też zjechał "Łzy" w Poltergeiście, w dodatku dołożył książce bardziej niż ta pani z NF, ale jego uwagi nie miały na celu zdyskredytować utworu jako takiego, stanowiły recenzję człowieka, któremu rzecz "nie podeszła". Przełknąłem, z jednymi uwagami się zgadzam, z innymi nie, ale nie odebrałem tego osobiście. Zaś w recce z Fantastyki zarzuty są tak sformułowane, że ręce mi opadają. I nie tylo ręce :) .

Anko - 5 Maj 2006, 11:54

RD:
Cytat
Nie lubią to eufemizm roku.
:twisted: :twisted: :twisted:
Cytat
Z niewiadomych dla mnie do końca przyczyn, M. Parowski nie cierpi mnie serdecznie, co okazuje przy każdej sposobności.
Bo nie stworzyłeś "manifestu pokolenia XYZ" o lesbijskich szamankach i cyber-zdobywcach nowego wieku, itp.? :lol:

Romek P.:
Cytat
Recenzja moim zdaniem JEST niesprawiedliwa.
Też tak pomyślałam - wystarczy porównać z pozostałymi recenzjami, książki opisane jako "zwykłe, ale zabawne przygodówki" dostają 3 kwadraciki, a "Łzy Nemesis" - 2. No, patrzcie, patrzcie... :shock: :x

W każdym razie, Romku, Rafale - zdaje mi się jedno: recenzenci nie mają pojęcia o historii (ja też nie mam, ale co tam :wink: ), więc żadnych "smaczków" historycznycyh nie wyłapią... Gdy ktoś naprawdę pieczołowicie traktuje fakty historyczne, to nawet się może narazić na śmieszność. Przykład? Wyczytałam, że w jakimś tekście źródłowym fartuch z kolczugi osłaniający biodra był określany "podpaska". No, niechby ktoś tak napisał, a recenzent miały uciechę: "rycerze walczący w podpaskach? a ze skrzydełkami czy bez?"

A Asasyni... może dla redaktorki "niesztampowo" i odpowiednio dla "fantastyki" byłoby, gdyby okazali się zielonymi ufoludkami z trąbką w latających spodkach pomalowanych na wzór perskiego dywanu? Byłoby niesztampowo... :lol:

W każdym razie, RD, jak to mawiają: psy szczekają, karawana jedzie dalej. A o krytykach... cóż, nie wyrażę swojego zdania, bo jest obraźliwe. Zwłaszcza dla tych, którzy akurat się starają. Ale zacytuję poetę (niestety, nie pamiętam którego :cry: ): "Pytać autora, co myśli o krytykach, to jak pytać latarnię, co myśli o psach." :)

RD - 5 Maj 2006, 13:07

Cytat
Wyczytałam, że w jakimś tekście źródłowym fartuch z kolczugi osłaniający biodra był określany podpaska. No, niechby ktoś tak napisał, a recenzent miały uciechę: rycerze walczący w podpaskach? a ze skrzydełkami czy bez?


Zgadza się. Dlatego używamy raczej terminu obcego "szorca", zamiast uroczej, swojsko brzmiącej podpaski. Ale czasem mnie kusi, żeby napisać jak trzeba...

Cytat
A Asasyni... może dla redaktorki niesztampowo i odpowiednio dla fantastyki byłoby, gdyby okazali się zielonymi ufoludkami z trąbką w latających spodkach pomalowanych na wzór perskiego dywanu? Byłoby niesztampowo... :lol:


No własnie nie mam pojęcia, o co jej chodzi z tymi asasynami. Może jej się pomylili z poodbnie brzmiącymi "skur... i tak dalej". Niektórym wydaje się, że to tajemnicza, groźna sekta, tymczasem, poza okresem rządów Starca z Gór, służyli oni z reguły róznym panom. Zanim zostali skasowani przez Mongołów, pracowali długo dla Templariuszy. Mozna sobie wyobrazić większe skarlenie? W łzach przedstawiłem ich jako tajemne zgromadzenie, odprawiające mrożące krew w żyłach obrzędy. I tej pani od recenzji pewnie się wydaje, że to ma jakies oparcie w rzeczywistości. Toż tak naprawdę była banda gotowych na wszystko, co prawda, ale tylko ćpunów! Interesujący są ci izmailici, tego nie da się ukryć, ale niesamowitości w nich tyle, co w owej wspomnianej wyżej rycerskiej podpasce.

Cytat
Ale zacytuję poetę (niestety, nie pamiętam którego :cry: ): Pytać autora, co myśli o krytykach, to jak pytać latarnię, co myśli o psach. :)


:lol: :lol: :lol: Dobre!

Godzilla - 5 Maj 2006, 14:14

Bo oni ćpali trawkę, po arabsku haszisz, dostawali wizji, i od tej trawki nazywano ich hasziszijjun.
Votan - 13 Maj 2006, 17:47

Przeczytałem sobie rzeczoną recenzję. Dobrze, że najpierw czytałem Łzy. Przeleciałem je dwa razy, nie mając pojęcia, jaka to zła książka!
Wiosek - żeby się nie wygłupić z zachwytami i gratulacjami, trzeba chyba czekać na takie recenzje.
A tak poważnie. Zgadzam się z Romkiem P. , że recka jest niesprawiedliwa. Bo IMHO książka jest naprawdę świetna.

elam - 18 Maj 2006, 11:25

oo, i niech mnie ktos zapyta, dlaczego nie czytuje recenzji?
wole opinie znajomych. no i nawlasnooczna lekture, oczywiscie. :)

Kaxi - 19 Lipca 2006, 17:09

Witam! Po kilkumiesięcznym odpoczynku od fantastyki postanowiłem z powrotem poudzielać się na forum (i przy okajzi wrócić po pół roku do pisania, ale to na marginesie). Użytkownicy, którzy są tu od poczatku może mnie jeszcze pamiętają, a pozostałych serdecznie witam.

Długo mnie nie było, więc nie wiem, czy Rafał Dębski jeszcze się tu udziela, ale mam pytanie. Czy może ktoś mi udzielić informacji (mniemam, że w jej posiadaniu jest sam autor, ale może ktoś inny też wie) ile znaków ze spacjami liczą sobie Łzy Nemesis? 8) Powiedzmy, z dokłądnościa do pięciu tysięcy :P Z góry dzięki za odpowiedź.

Rafał - 20 Lipca 2006, 07:44

:?: :shock: :?:
Kaxi - 20 Lipca 2006, 10:35

Zawsze mnie ciekawiło po prostu ile taka normalna, przeciętnej objętości ksiazka fantasy moze liczyc sobie znakow (bo siedzac ciagle na kompie, to jest dla mnie podstawową jednostką). A taka informacja nie wydała mi się tajna. Pytam o Łzy Nemesis bo akurat ją mam an półce.
janek - 20 Lipca 2006, 10:51

Cytat
Zawsze mnie ciekawiło po prostu ile taka normalna, przeciętnej objętości ksiazka fantasy moze liczyc sobie znakow (bo siedzac ciagle na kompie, to jest dla mnie podstawową jednostką). A taka informacja nie wydała mi się tajna. Pytam o Łzy Nemesis bo akurat ją mam an półce.


A masz na półce przedostatnie SF (numer 8- czerwiec) z moim Stać cię na więcej?
65372 znaki.

Kaxi - 20 Lipca 2006, 11:02

Niestety nie mam, ale jeśli mi jeszcze pdoasz ile zajmuje stron w SFie twój text, to będę wdzięcnzy i usatysfakcjonowany :D
Piech - 20 Lipca 2006, 11:27

Cytat
Kaxi: Zawsze mnie ciekawiło po prostu ile taka normalna, przeciętnej objętości ksiazka fantasy moze liczyc sobie znakow

Policz ilość znaków na jednej stronie (albo na połowie strony, albo na jednej czwartej...). Potem pomnóż przez ilość stron.... Albo policz ilość znaków na jednej linijce, pomnóż przez ilość linijek na stronie i pomnóż przez ilość stron... Duh.

janek - 20 Lipca 2006, 14:13

Cytat
Niestety nie mam, ale jeśli mi jeszcze pdoasz ile zajmuje stron w SFie twój text, to będę wdzięcnzy i usatysfakcjonowany :D


13 i pół.

Anko - 20 Lipca 2006, 15:50

Kaxi:
Cytat
Zawsze mnie ciekawiło po prostu ile taka normalna, przeciętnej objętości ksiazka fantasy moze liczyc sobie znakow
400 tys. znaków? No, taka ok. 320-stronicowa. Tytułu nie podam, bo może autor by nie chciał... :cry: Najwyżej niech sam się przyzna i uściśli parametry. :P
A cóż, Kaxi, pracujesz nad "Półmrokiem" i zastanawiasz się, kiedy można powieść skończyć? :)

Romek P. - 20 Lipca 2006, 16:20

Anko:
Cytat
400 tys. znaków? No, taka ok. 320-stronicowa. Tytułu nie podam, bo może autor by nie chciał... :cry: Najwyżej niech sam się przyzna i uściśli parametry. :P


Się przyznaję :) "Wojna balonowa" ma 420 tysięcy znaków, a "Czarem i smokiem" miało bodaj 450 tysięcy.
Średnie książki - nie za długie, ale już pełen wymiar powieściowy.

Kaxi - 20 Lipca 2006, 16:21

Anko napisał/a
A cóż, Kaxi, pracujesz nad Półmrokiem i zastanawiasz się, kiedy można powieść skończyć?


Prawie trafiłaś 8)
Powody mojego zainteresowania sa dwa (przynajmniej te główne). Po pierwsze (choć to absurdalne i niesprawdzające się w rzeczywistości) uważam, że gruba książka na półce w księganri prezentuje się lepiej niż cieńsza, 'poważniejsza' jest w moim mniemaniu :lol: Więc tak mnie ciekawiło jak to co widze na polce ma sie do tego co widze na monitorze.
Po drugie powieść, a przynajmniej powieść fantasy, jakąś tam grubość mieć powinna. Tak się jakoś przyjęło, że poniżej 250 stron to nie ma co schodzic.


Co do Twoich podejrzeń, to moją powieść (rety, jak to brzmi :shock: no, ale próbować trzeba, a pisać lubię 8) ) mam już rozplanowaną, więc jej nei rozciągnę choćbym musiał.

Ale bardzo dziękuję za konkretną odpowiedź :)

RD - 22 Lipca 2006, 15:00

Faktycznie dość rzadko zaglądam na forum, więc odpowiadam z opóźnieniem. Łzy to było około 380 tys znaków. Pozdrawiam, Kaxi. Powodzenia
Kaxi - 22 Lipca 2006, 19:23

Wielkie dzięki za zaspokojenie mojej chorej ciekawości 8)
Słowik - 31 Lipca 2006, 14:57

Fajny tekst w Fahrenheicie #53. Pośmiałem się troszkę i za to dzięki :D
RD - 1 Sierpnia 2006, 09:21

Dzięki:). Zawsze do usług.
Agi - 11 Sierpnia 2006, 22:18

Na stronie Katedry znalazłam fragment "Czarnego Pergaminu". Zapowiada się interesująco :!: Czy król Filip jest postacią historyczną, a jeśli tak, to czy jest to Filip Piękny?

Przeczytałam niedawno Twoje opowiadanie "Łzy Nemezis" opublikowane w I tomie Młodych Wilków Fantastyki, lubię takie klimaty. Na podstawie opka widzę, że warto sięgnąć po powieść :bravo

RD - 13 Sierpnia 2006, 14:54

Czarny Pergamin to powieść czysto fantasy. Osadzona w realiach udających przełom średniowiecza i renesansu, ale bez odniesień do prawdziwych wydarzeń. Król Filip przydomek ma Chromy. Ale jak najbardziej może się kojarzyć z ostatnimi Kapetyngami.
Bedzie w nowym numerze SFFH opko startowe do tej powieści. nie nalezy go jednak traktować jako dziurki od klucza, bo stanowi wątek zupełnie poboczny, niezwiązany z akcją książki.
A co do Łez Nemezis... Książka jest chyba jednak lepsza od noweli z Młodych Wilków. Przynajmniej mam nadzieję. We wrześniu ukaże się drugie wydanie powieści, co nieco poprawione. Może warto zaczekać :) .

Agi - 13 Sierpnia 2006, 15:00

Dzięki :!: Poczekam :D
A tymczasem poszukam sobie innych Twoich utworów, bo dorze mi się czytasz

Votan - 25 Października 2006, 07:47

Dostałem "Przy końcu drogi", przeczytałem. Mogę z czystym sumieniem polecić nawet miłośnikom fantastyki, chociaż to powieść historyczno-przygodowa. Są nawet odniesienia do "Pasterza Upiorów". Takie oczko puszczone przez autora do czytelnika spoza tzw. głównego nurtu.
Rzecz trochę pachnie Bunschem, ale raczej w kwestii tematyki niż narracji. Podobało mi się, że nie ma nachalnej archaizacji, a nawet tematyka polityczna jest podana w sposób strawny.
Oczywiście można się paru rzeczy przyczepić. Na przykład Krzyowusty wydał mi się zbyt sympatyczny. Ale może dlatetgo, że jeszcze był młody. No i jak dla mnie za mało jest Sieciecha, a za dużo rozważań starego księcia (kto przeczyta będzie wiedział, o czym mówię).
Przeczytać na pewno warto.
Teraz czekam na "Czarny Pergamin".

RD - 27 Października 2006, 11:03

Czarny Pergamin już jest w sprzedaży. Nie wiem czy to najszczęśliwsza sprawa, że obie książki ukazały się w tym samym czasie, ale na pewnym etapie nic już ie zależy od autora. Pocieszam się jednak, że powieści są z różnych działek, a nie obie fantastyczne.
Marek1964 - 27 Października 2006, 20:29

Gratulacje Rafale. Szczere i podwójne gratulacje :bravo :bravo
gorat - 28 Października 2006, 13:42

Widziałem Pergamin w księgarni, w której jest góra kilka książek fantastycznych :shock: Więc gratulacje! :bravo :bravo :bravo


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group