To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Złomowisko - Wyrywać chwasty czy sadzić na innym gnojowniku

Hauer - 12 Lipca 2006, 09:02

Vened
Cytat
poza tym, to skrajny przypadek

Poniewaz skrajne przypadki zdarzają się / mogą się zdarzyć, kara śmierci jest konieczna w kodeksie i trzeba ją czasem wykonać. Wolę to niz obłudne pozorowanie samobójstw z jednoczesną "ochrona każdego zycia" na ustach. Obrzydliwe.

Cytat
No chyba wyjaśnilem, że nie. Sam może zdychać

- czyli jesteś za KS jednak, tylko, ze jakieś sadystyczne skłonności sprawiają, ze chcesz ja wykonywać w powolny, okrutny sposób zadajac głównie cierpienia psychiczne. Dla mnie to obrzydliwe.

Cytat
Powtórzę - dlatego, że NIKT NIE MA PRAWA ZABIJAĆ.

A czy ktokolwiek ma prawo kogoś zamykać w odosobnieniu? Człowiek ma nie tylko prawo do życia. Co z wolnością... a czy mozna komus odmówić pomocy medycznej? Przecież na to jest nawet paragraf!
Ale ciesze się ze tu piszesz Vened, to co piszesz osmiesza przeciwników KS skuteczniej niz 100 Hauerów.

Henryk Tur - 12 Lipca 2006, 12:09

News :
Irańczyk uznany za winnego uprowadzenia 340 dziewcząt i zgwałcenia co najmniej 175 z nich został publicznie powieszony w Isfahanie, w środkowym Iranie - podały w środę irańskie media.

34-letniego mężczyznę o imieniu Behzad, pochodzącego z miasta Bam na południu Iranu, aresztowano w roku 2004 - podał irański dziennik "Etemad Melli".

Sądzona wraz z nim wspólniczka, jego 30-letnia żona Anita, została skazana na 10 lat i 74 uderzeń biczem.

Bezhada powieszono w centrum Isfahanu w obecności kilkuset ludzi: kobiet i mężczyzn, którzy oklaskiwali egzekucję.
Koniec newsa.

Komentarz : i dobrze gnojowi tak.

savikol - 12 Lipca 2006, 12:43

Ciekawy przykład, niczego sobie.
Mimo to ja ciągle się waham. Z jednej strony po ziemi chodzą potwory, które należałoby rozerwać końmi na strzępy, z drugiej jednak zabijanie mnie mierzi. Jest w wyrokach śmierci coś wstrętnego, ohydnego.
Dam przykład: Sąd Wojewódzki w Warszawie wydał wyrok śmierci na generała SS Josefa Stroopa. Wyrok został wykonany w mokotowskim więzieniu w marcu 52 roku. OK, Strop był potworem, wyjątkowym bydlakiem odpowiedzialnym za śmierć tysięcy ludzi, między innymi dowodził likwidacją warszawskiego getta. Należał mu się stryczek, bez dwóch zdań.
Ale ten sam sąd, w tym okresie, wydał około 6000 (!) wyroków śmierci na Polakach. I tak się składa, że głównie na bohaterach, byłych Akowcach, powstańcach i partyzantach, a czasem na zupełnie niewinnych ludziach. Wyroki wykonywano w taki sposób:

Cytat
Więźniów na egzekucje wyprowadzano zwykle przed apelem wieczornym. Do celi wchodził strażnik i pytał o nazwiska więźniów na daną literę. Wszyscy po kolei wykrzykiwali swoje nazwiska. Gdy doszło do skazanego, kazał mu wychodzić bez rzeczy. Ludzie wychodzili na ogół z godnością, usiłując jeszcze pożegnać się ze współwięźniami. Potem prowadzono już skazańca pod pachy, czasem robili to strażnicy, ale częściej więźniowie - dawni SS-mani. To było jeszcze dodatkowe upokorzenie przed śmiercią. W więzieniu mokotowskim niekiedy rozlegał się okrzyk Johann, bandaże!- to na pewnego SS-mana po bandaże, którymi zawiązywano usta skazańca.
W różnych więzieniach egzekucje wykonywano różnie. W mokotowskim, zwykle strzałem w tył głowy, w tzw. starej kotłowni. Było kilkunastu strażników, którzy to robili. Dostawali potem 15-20 zł. od głowy. Jeden z katów, Śmietański, był szczególnie znany wśród więźniow pod przezwiskami Lodziarz i Poniatowski, z uwagi na jego długie bokobrody. Niektórych więźniów wieszano. (Istnieją nie potwierdzone opowieści o wyjątkowo okrutnych sposobach niektórych egzekucji). Zwłoki straconych wywoził nocą w worku lub rzadziej w jakiejś skrzyni, jednokonną furką, człowiek zwany ślepy Oleś, i grzebał je gdzieś na tzw. Łączce, pod murem na Powązkach, albo na wysypisku śmieci na Służewcu. Grobów wielu straconych bezskutecznie szukają dotąd ich rodziny.

Godzilla - 12 Lipca 2006, 14:03

Savikol: "Sąd" to w tym przypadku była ksywka chłopców od brudnej roboty, pracujących na zlecenie mafii ze wschodu.
Henryk Tur - 12 Lipca 2006, 14:37

Widzisz Savikol, Ciebie to mierzi, ale nie jest to automatyczne z tym, że nie potrzebne. To jak wizyta u dentysty - boli Cię ząb, idziesz, wyrywasz. Boli i nie masz na to chęci, potem jeszcze trochę pobolewa puste miejsce, ale po tym czasie wszystko jest o.k., nic nie boli, zaś infekcja nie ma szans przenieść się na inne zęby.
Godzilla - 12 Lipca 2006, 14:46

Ja bym po prostu nie posługiwała się przykładem sądu z lat 50-tych na zilustrowanie okropności kary śmierci, podobnie jak nie przywoływałabym obrazków z katowni SS. Zwyrodnialców należy karać, a społeczeństwo należy przed takimi skutecznie chronić. To co wyczyniały te "sądy" i "wymiar sprawiedliwości", nie miało nic wspólnego ani z sądem ani ze sprawiedliwością. No chyba że pod tę nazwę podciągniemy wyroki wydawane przez wszelkiego rodzaju organizacje przestępcze.
Fidel-F2 - 12 Lipca 2006, 16:00

Godzilla dobrze mówi
Vened - 12 Lipca 2006, 17:02

Henryk Tur napisał/a
rańczyk uznany za winnego uprowadzenia 340 dziewcząt i zgwałcenia co najmniej 175 z nich został publicznie powieszony w Isfahanie, w środkowym Iranie - podały w środę irańskie media.


Nie wiem czy dobrym pomysłem jest bezrefleksyjne cytowanie mediów totalitarnego państwa. Za trzykrotne złamanie prawa szariatu (wszystko jedno jakiego - np za picie alkoholu) też tam jest kara śmierci. Ten człowiek zapewne nie miał procesu w naszym znaczeniu tego słowa, więc skąd mamy wiedzieć, czy był naprawde winny? Może te dziewczyny zgwałcili żołnierze Gwardii, a potem złapali jakiegos wiesniaka? Nie wiemy. Jeśli koles to naprawde zrobil, tzn, ze zabijal 10 kobiet rocznie, poczynajac od czasu gdy byl niemowlakiem. Jesli zaczal ok 16-17 roku zycia to musialby zabijac 20 rocznie, czyli prawie dwie miesiecznie. Niby mozliwe.

Hauer napisał/a
Poniewaz skrajne przypadki zdarzają się / mogą się zdarzyć, kara śmierci jest konieczna w kodeksie i trzeba ją czasem wykonać. Wolę to niz obłudne pozorowanie samobójstw z jednoczesną ochrona każdego zycia na ustach. Obrzydliwe.


Rownie dobrze moge powiedizec, ze zdarza sie skazanie niewinnego i dlatego kś powinna być zakazana.

Hauer napisał/a
Cytat:
No chyba wyjaśnilem, że nie. Sam może zdychać

- czyli jesteś za KS jednak, tylko, ze jakieś sadystyczne skłonności sprawiają, ze chcesz ja wykonywać w powolny, okrutny sposób zadajac głównie cierpienia psychiczne. Dla mnie to obrzydliwe.


Sam przeciez uwazasz, ze dla przestepcow nie mzona miec litosci. No wiec ja nie mam. Tymczasem Ty chcesz ludzi wysylac na szafot, a rownoczesnie uwazasz mnie za niehumanitarnego.

Fidel-F2 - 12 Lipca 2006, 17:08

Wysłanie na szafot w porównaniu z tym co ty proponujesz jest zdecydowanie bardziej humanitarne.
Vened - 12 Lipca 2006, 20:42

Fidel-F2 napisał/a
Wysłanie na szafot w porównaniu z tym co ty proponujesz jest zdecydowanie bardziej humanitarne.


Ale przecież ci pedofile i zboczeni mordercy to zwierzęta, prawda? :twisted: Nie można ich humanitranie przecież traktować i pozwalac im na wybawienie poprzez smierć od cierpien jakie możemy im zadać żywym.

Henryk Tur - 13 Lipca 2006, 11:06

Ano właśnie - skoro przeciwnicy KŚ zasłaniają się humanitaryzmem, to dają zwolennikom świetny argument do rąki - czyż nie jest humanitarniej pozbawić kogś życia niż zamykać na lata w małej celi, ze świadomoscią, że nigdyjuż jej nie opuści ?
:P

Czarny - 13 Lipca 2006, 11:09

Henryku nieuogólniaj. Przejrzyj jeszcze raz wątek, tam przeciwnicy w większości optowali za karami ciężkich robót, to że Vened ma taki pogląd nie świadczy o wszystkich.
Henryk Tur - 13 Lipca 2006, 11:44

Czarny - moje pytanie jest uniwersalne.
Na roboty nigdy nikogo nie skażą, bo uznają to za "niehumanitarne".
I to jest błędna logika.
BTW - ja też jestem za Kś.

Vened - 13 Lipca 2006, 11:52

Henryk Tur napisał/a
Ano właśnie - skoro przeciwnicy KŚ zasłaniają się humanitaryzmem, to dają zwolennikom świetny argument do rąki - czyż nie jest humanitarniej pozbawić kogś życia niż zamykać na lata w małej celi, ze świadomoscią, że nigdyjuż jej nie opuści ?


Chyba się nie zrozumieliśmy. Sledząc dyskusję zauważyłem, że zwolennicy kś uważają danych przestępców za niegodnych ludzkiego traktowania. Czyli, że nie nalezy ich traktowac humanitranie, lecz zabijać (po uznanie kś za coś humanitranego to szczyt hipokryzji - w takim razie SS było niczym UNICEF - humanitranie traktowało żydowskie dzieci skazane na kś za swoje pochodzenie).
No wiec ja proponuję ich nie zabijąc, ale traktowac w sposób, który bynajmniej humanitrany nie jest.

Henryk Tur - 13 Lipca 2006, 11:54

No, tu się zgodzę, ale czy zakładając obozy pracy nie pachnie Ci to za bardzo Auschwitz ?
Poza tym - jakbyś zmusił takich do pracy ? Biciem ? Torturami ?
Skazany na dożywocie ma wszystko gdzieś. Usiadłby na tyłku z założonymi rękami i zaśmiał się : co mi zrobicie ?
I co byśmy zrobili ? Zaczęli stosować metody SS ?

PS Wychodzę, będę po 14-tej. Mam nadzieję, ze będziemy kontynuować.

Vened - 13 Lipca 2006, 12:17

Henryk Tur napisał/a
No, tu się zgodzę, ale czy zakładając obozy pracy nie pachnie Ci to za bardzo Auschwitz ?


A gdzie ja powiedzialem, ze chce zakladac obozy pracy? Ja chce ich umieścic na zawsze w malenkich pojedynczych celach bez okien, najlepiej pod ziemia, nie wypuszczac i karmic do konca zycia chlebem i woda. Sadze, ze koszty ich przetrzymywanie nie beda w ten sposob duze, i nikt nie powie, ze zbrodniarze sa dobrze traktowani. Wystraczy sobie wyobrazic, co przezywa w ten spposob potraktowany czlowiek.

Romek P. - 13 Lipca 2006, 14:17

Vened, w ostatnim poście opisałeś takie średniowieczne więzienie - które wtedy uchodziło za jedno z najcięższych.
Gratuluję humanitarnego traktowania więźniów :D

Henryk Tur - 13 Lipca 2006, 15:14

Vened napisał/a
A gdzie ja powiedzialem, ze chce zakladac obozy pracy? Ja chce ich umieścic na zawsze w malenkich pojedynczych celach bez okien, najlepiej pod ziemia, nie wypuszczac i karmic do konca zycia chlebem i woda. Sadze, ze koszty ich przetrzymywanie nie beda w ten sposob duze, i nikt nie powie, ze zbrodniarze sa dobrze traktowani. Wystraczy sobie wyobrazic, co przezywa w ten spposob potraktowany czlowiek.


No ale wówczas to będzie urzędowe znęcanie się nad człowiekiem, nie sądzisz ?
No i czy nie szkoda czasu na trzymanie ich ? Koszty utrzymania małe, pożytek żaden.
Lepszy już obóz pracy, ale sam wiesz...
Chociaż... czemu nie średniowieczny pierdzielnik ?

Vened - 13 Lipca 2006, 18:47

Obóz pracy nie jest lepszy, bo wtedy wiezniowie mogliby nabrac jakiegos sensu istnienia. Poza tym mieliby kontakt z innymi ludzmi. No i zwiekszaloby to mozliwosci ucieczki, a tego przeciez chcemy przede wszytskim uniknac, prawda?
Podziemna, pojedyncza cela sprawi ze beda umarli za zycia, a ich cierpienie bedzie niewyobrazalne. A w razie gdyby nagle okazalo sie, ze ktos jest niewinny, to latwiej go wyciagnac stamtad niz z grobu.

Vesper - 13 Lipca 2006, 20:48

A to się dołączę do głosów o dożywotnich obozach pracy.
IMHO to bardzo dobre wyjście. Rozwiązuje problem samoutrzymania więźniów (przeżyjesz, jak na siebie zarobisz).
I nie powinny to być obozy śmierci, zamaskowane pod płaszczykiem obozu pracy. Absolutnie. Z ludzi, którzy są naprawdę zwyrodniali, zboczeni, skrzywieni - jednym słowem niepasujący do społeczeństwa, należy wycisnąć wszystko do ostatniej kropli potu. A po śmierci ze starości (ciekawe, ilu by dożyło sędziwego wieku) spalić i rozrzucić na cztery wiatry. Był człowiek - nie ma człowieka.
Oczywiście organizacja takiego przedsięwzięcia to skomplikowana sprawa... Ale wierzę w ludzkość. Wymyśliła tyle kretynizmów, da radę z czymś pożytecznym. W końcu koła od małp nie dostaliśmy w prezencie! ;)

Fidel-F2 - 14 Lipca 2006, 05:54

Problem samoutrzymania więźnia rozwiązuje KŚ. Nie wiem po co tyle ceregieli.
Kwapiszon - 14 Lipca 2006, 07:22

RE: Fidel-F2
Cytat
Problem samoutrzymania więźnia rozwiązuje KŚ. Nie wiem po co tyle ceregieli.

No właśnie i prace możesz znależć tylko nie wiem czy będzie w sam raz ? Ale chyba tak.

Godzilla - 14 Lipca 2006, 08:40

Na razie zwykli ludzie mają problemy z pracą. Ile kosztuje sztuczne stworzenie stanowisk pracy dla więźniów?
Fidel-F2 - 14 Lipca 2006, 08:47

pewnie fortunę :D
wszechobecność - 14 Lipca 2006, 09:03

Godzilla napisał/a
Na razie zwykli ludzie mają problemy z pracą. Ile kosztuje sztuczne stworzenie stanowisk pracy dla więźniów?


jest multum stanowisk pracy, których nie trzeba sztucznie tworzyć dla więźniów, sprzątanie ulic, zbieranie psich kup w parkach, mycie autobusów, zbieranie śmieci z torowisk... itd.
Przy współczesnej technice kontrola i upilnowanie chyba nie stanowiłoby problemu...

Sandman - 14 Lipca 2006, 09:20

To właśnie kontrola stanowi największy problem. Kilku lub kilkunastoosobową grupę więźniów musi pilnować kilka razy więcej strażników niż w więzieniu, jest większe ryzyko odebrania broni. Więźniowie muszą dostać jakieś narzędzia, które mogą użyć jako broni. W końcu mogą usiłować wziąć kogoś na zakładnika, żądając oswobodzenia. Upilnowanie ich nawet podczas prac porządkowych jest niezmiernie trudne, dlatego tak niepopularne. Mogą pracować wewnątrz murów wytwarzając jakieś proste rzeczy, szyjąc, ale wtedy odbierają pracę innym. Skazanym na dożywocie i mordercą nawet nie proponuje się pracy. Nie ma możliwości nacisku na nich - bo co im zrobią? Większego wyroku i tak nie dostaną, a pilnować ich trzeba szczególnie uważnie, bo danie takiemu nawet spinacza biurowego do ręki może się okazać śmiertelnym błędem. Dożywotnie obozy pracy to mrzonki. Żaden kraj sobie nie pozwoli na coś takiego, prędzej by usankcjonowano KŚ niż takie obozy.
Piech - 14 Lipca 2006, 10:31

Obecny stan dróg w Polsce pozwoliłby na pożyteczne zatrudnienie dowolnej liczby przestępców. Nie matrwiłbym się jak ich upilnować. Są stare sprawdzone i do dziś praktykowane na świecie metody. Np. kula u nogi lub połączenie więźniów łańcuchami.

Jechałem kiedyś piękną drogą na sam szczyt Mt. Lemon w górach Santa Catalina koło Tucson (USA). Ta góra jest nawet wyższa niż nasze Rysy. Droga na szczyt została bardzo ekologicznie wykuta w skale przez więźniów.

Piech - 14 Lipca 2006, 10:33

podwójny post skasowany
wszechobecność - 14 Lipca 2006, 10:40

Sandman napisał/a
To właśnie kontrola stanowi największy problem. Kilku lub kilkunastoosobową grupę więźniów musi pilnować kilka razy więcej strażników niż w więzieniu, jest większe ryzyko odebrania broni. Więźniowie muszą dostać jakieś narzędzia, które mogą użyć jako broni. W końcu mogą usiłować wziąć kogoś na zakładnika, żądając oswobodzenia. Upilnowanie ich nawet podczas prac porządkowych jest niezmiernie trudne, dlatego tak niepopularne. Mogą pracować wewnątrz murów wytwarzając jakieś proste rzeczy, szyjąc, ale wtedy odbierają pracę innym. Skazanym na dożywocie i mordercą nawet nie proponuje się pracy. Nie ma możliwości nacisku na nich - bo co im zrobią? Większego wyroku i tak nie dostaną, a pilnować ich trzeba szczególnie uważnie, bo danie takiemu nawet spinacza biurowego do ręki może się okazać śmiertelnym błędem. Dożywotnie obozy pracy to mrzonki. Żaden kraj sobie nie pozwoli na coś takiego, prędzej by usankcjonowano KŚ niż takie obozy.


był kiedyś film o więźniach, z obręczami na szyjach, jak się oddalali od siebie to urywało im głowy...

Fidel-F2 - 14 Lipca 2006, 10:43

to jest rozwiązanie, trochę ładunku w obroży z siła wybuchu skierowaną do wewnątrz, ech...rozmarzyłem się :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group