To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Stephen King

fealoce - 1 Czerwca 2011, 19:43

"Ręka Mistrza" i "Pod kopułą" mnie jednak zmęczyły; czegoś mi w nich brakowało. Zdecydowanie bardziej podobał mi się "Buick 8" i "Zielona Mila" (no i fragmenty Mrocznej Wieży). Ale tak naprawdę to najbardziej lubię jego opowiadania.
ihan - 11 Listopada 2011, 11:45

Myślałam, że dnem poziomów u Kinga (subiektywnym dnem kingowskim, bo u kogo innego mogłyby to być stany średnie, wysokie, albo poniżej dna też, nie ma się co oszukiwać), jest cykl ufoludkowy z Regulatorami i Bezsennością na czele. O, jakże się myliłam. Jest jeszcze Komórka. Nudy, nudy, nudy, mam wrażenie, że to jakiś wyrobnik pisał, wrzucając losowo wątki z innych Kingów, jakiś mgieł czy czegoś takiego. Polecana dla cierpiących na bezsenność, może wyjść taniej od pigułek.
KubaP - 11 Listopada 2011, 16:07

ihan, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim zdaniem, jak dla mnie Komórka, jedno z lepszych dzieł, w przeciwieństwie do np Dolores Claiborne czy Gry Geralda.
fealoce - 11 Listopada 2011, 16:15

Mi też się Komórka podobała.
czterdziescidwa - 11 Listopada 2011, 17:20

fealoce napisał/a
Mi też się Komórka podobała.


I to pisze osoba, która się bała na Adwokacie Diabła ?!
;)

merula - 11 Listopada 2011, 17:25

nie dyskryminuj bojących. ja się bałam na Kleksie :wink: ;P:
fealoce - 11 Listopada 2011, 17:38

Książek się nie boję ;P: No może z wyjątkiem Smętarza dla zwierzaków, Tego i kilku innych rzeczy :wink: Ale tak ogólnie to się nie boję.
ihan - 11 Listopada 2011, 19:06

A czy ja komuś każę się ze mną zgadzać drogi KuboP? oczywiste, że co piszemy, to piszemy w imieniu swoim, i nie bardzo widzę powód by zaczynać każdą wypowiedź od "moim zdaniem". No, przynajmniej oczywiste być powinno. I w Grze Geralda i w Dolores Claiborne są nakreślone postaci bohaterów, tło obyczajowe aż się przelewa. A w Komórce, przy dojściu do setnej strony jest sobie jakiś facecik co rysuje komiksy, jakieś dziewczątko w interesującej białej sukieneczce z czymś ciekawym przy dekolcie, chyba koronką, i drugi niesprecyzowany facecik. Kompletnie nie interesują mnie ich problemy, nie przejmuję się czy przeżyją czy nie. Ot, najwyżej czy ich śmierć będzie wystarczająco widowiskowa by przerwać nudę. Taka chałtura odstawiona przez niezłego obyczajowo autora. Nie ma w ogóle Kinga w tej książce.
Memento - 12 Listopada 2011, 16:49

ihan napisał/a
Myślałam, że dnem poziomów u Kinga (subiektywnym dnem kingowskim, bo u kogo innego mogłyby to być stany średnie, wysokie, albo poniżej dna też, nie ma się co oszukiwać), jest cykl ufoludkowy z Regulatorami na czele

??!!?!?!?!?!?!??!!111
... :evil: ...

<głębszy oddech> Regulatorzy to świetna książka, ale nie każdy ją ogarnia. O!

Jeżeli film Bag of Bones będzie tak samo dobry jak reklamująca go strona, to już cieszę ryja.

Agi - 12 Listopada 2011, 16:54

Memento napisał/a
<głębszy oddech> Regulatorzy to świetna książka, ale nie każdy ją ogarnia. O!

Memento, sugerowanie, że ihan nie ogarnia jest mocno, ale to mocno ryzykowne. :twisted:

Memento - 12 Listopada 2011, 16:58

Aj tam aj tam. ;P Mnie też nie każdy 'king' leży (parę opowiadań i Łowca Snów), ale akurat Regulatorów mam za znakomitą książkę. Zakręcona, bardzo 'bachmanowa' jeśli idzie o styl i postaci, niesamowity fajerwerk nieskrępowanej wyobraźni autora. A przy tym całkowicie spójny. IMHO. I z pełną świadomością twierdzę, że ihan nie ogarnia. ;P
KubaP - 12 Listopada 2011, 17:06

ihan, wybacz, ale ja źle reaguję, jak ktokolwiek tak autorytatywnie krytykuje cokolwiek Kinga ;) (można to nazwać delikatnym fanatyzmem, owszem). Sam nie lubię jego niektórych książek (jak wspomniane powyżej), ale te w klimacie Bastionu, Pod Kopułą, czy Komórki - bardzo.
ihan - 12 Listopada 2011, 19:58

Spokojnie szanowni dyskutanci. KuboP, widzisz, ja jestem fanatyczką Cmentarza dla zwierzaków, co często podkreślam. Bo i najstraszniejszy, i to nie takim straszeniem przez ufoludków przypominających myszkę Miki w białych rękawiczkach (wybacz Memento vel Autobusie), i śmiem twierdzić, że jeśli rusza mnie, osobę niewrażliwą na dzieci, jest świetnie napisany. Jako bonus jeszcze w ekranizacji zagrał Dale Midkiff. Na drugim miejscu z pewnością Misery i znów, sam pomysł Annie Wilkes uważam za warty przemyślenia, bo nawet planowałam w domu przykuć do jednego kaloryfera Sapkowskiego, do drugiego Kresa. Dolores i Grę Geralda tez uważam za ciekawą, ale naprawdę, naprawdę, nie trawię cyklu ufoludkowego. Tak, Memento, nie ogarniam sensu wprowadzania ufoludków, od momentu ich pojawienia się książki przestają być dla mnie interesujące. Jak z deusami z maszyn, pójście na łatwiznę, gdy autorowi nie chce się koncypować jak powiązać w całość. Identyczna zagrywka była i w Bastionie, od momentu ujawnienia się "Szatana" książka może dla mnie nie istnieć. Jako czytelnik czuję się oszukana, ot co.
Memento - 12 Listopada 2011, 20:12

o0" ?

Ale gdzie w Regulatorach ufoludki? o0" ?

KubaP - 12 Listopada 2011, 21:08

ihan, ja myślę, że przeinaczasz intencję autora jeśli chodzi o "pójście na łatwiznę" (też nie lubię ufokowych, chociaż Dreamcatcher mnie uwiódł). King po prostu moim zdaniem zawsze daje ludziom jednak szansę i po prostu mówi, że zawsze są jakieś dwa ekstrema, nazwijmy je umownie Dobrem i Złem (plus mnóstwo szarości po środku). I że nawet najgorsi ludzie, którzy u niego występują są po prostu przez Złego (w różnych postaciach) skuszeni/spaczeni. I doceniam u niego tę zakamuflowaną wiarę w ludzi. Wot :)
Się rozpisałem, cholera.

dzejes - 12 Listopada 2011, 23:41

KubaP napisał/a
jak dla mnie Komórka, jedno z lepszych dzieł


Dział chyba. Gruba Berta.

ihan - 13 Listopada 2011, 17:15

Memento napisał/a
o0 ?

Ale gdzie w Regulatorach ufoludki? o0 ?


oO, a Regulatorzy to co, Oo? Dla mnie jeden pies.

Memento - 19 Listopada 2011, 15:11

I to jest problem, bo w Regulatorach nie ma ani słowa o ufo. Nie pomyliłaś z jakąś inną książką?
ihan - 20 Listopada 2011, 19:42

Memento, Desperacja, Bezsenność i Regulatorzy w mej pamięci zlały się w jedno. Ciąg ufoludkowy. Ale, specjalnie dla ciebie odświeżę pamięć przeczytawszy po raz kolejny, choć nie jestem pewna czy jestem na to gotowa, bo po zakończeniu obiecałam sobie więcej nie wracać.
Kai - 20 Listopada 2011, 19:48

Memento, jest tak dobry :)

A ktoś już czytał tę najnowszą?

Ziemniak - 20 Listopada 2011, 20:01

Desperacja i Regulatorzy to komplet, w obu powieściach są te same postacie.
Easy - 20 Listopada 2011, 20:07

Kai napisał/a
A ktoś już czytał tę najnowszą?


Czytałem. Może być, ale do poziomu kingowskich hiciorów to nawet się nie zbliża.

Stormbringer - 9 Grudnia 2011, 11:56

Właśnie skończyłem Dallas '63. Być może za jakiś czas mój entuzjazm opadnie, ale na świeżo jestem skłonny stwierdzić, że to jedna z najlepszych książek Kinga. Do tego, że ma świetny klimat i przekonywujących bohaterów pewnie nie trzeba nikogo przekonywać, ale posiada też, co u tego autora wcale nie jest regułą, naprawdę dobre zakończenie. Jestem bardzo na tak.
czterdziescidwa - 9 Grudnia 2011, 12:06

Stormbringer A jak byś porównał Dallas do Łowcy Snów? Np. oba dając w skali 1 - 10?
Ja nie przepadam za Kingiem. Albo raczej za książkami Kinga, bo np. film "It" mi się podobał. Ale może po prostu trafiłem na te gorsze książki.

Stormbringer - 9 Grudnia 2011, 12:19

Trochę ciężko je porównywać, bo to bardzo różne historie. "Łowca" ma dużo elementów SF, a "Dallas" to praktycznie powieść obyczajowa (z elementami thrillera). Gdybym jednak miał zestawić oceny, wyglądałyby one tak:
"Łowca snów" - 6, góra 7 (głównie za bardzo dobre pierwsze 200 stron i fakt, że później mimo wszystko nie było to tak złe, żebym całkiem odłożył),
"Dallas '63" - 9 (na razie nie daję dychy, bo nie chcę się rozpędzać).

ihan - 11 Grudnia 2011, 09:44

Stormbringer, dzięki za polecenie, bo się wahałam czy zakupić. Teraz nie będę już mieć dylematu.
Stormbringer - 11 Grudnia 2011, 12:20

Nie ma sprawy. Widzę zresztą, że nie tylko mnie się podobało, bo większość polskich recenzji jest zdecydowanie pozytywna. Można brać ze spokojnym sumieniem. ;)
fealoce - 19 Stycznia 2012, 21:20

Stephen King needs you :mrgreen:
hrabek - 17 Maj 2012, 15:16

Czytam właśnie Dallas '63 i, ło matko!, to chyba najbardziej autospojlerująca książka jaką czytałem. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że sam King się w tym nie pogubił i pisząc, że coś się przydarzy bohaterowi kiedyś tam, to rzeczywiście się przydarza.
Samą książkę znakomicie się czyta.

Kai - 17 Maj 2012, 15:18

hrabek, to dobrze, bo się jej przyglądam "z pewną taką nieśmiałością". I chciałabym zacząć, i boję się... :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group