Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
xan4 - 1 Lipca 2011, 14:08
Mnie też policzyłeś?
Adon - 1 Lipca 2011, 14:09
Jestem pewien, że mnie nie liczyłeś.
Ziemniak - 1 Lipca 2011, 14:16
Ani mnie
Przemo - 1 Lipca 2011, 15:49
Ja jeszcze nie czytałem Zoroastera, ale tylko z powodu braku czasu, czeka w kolejeczce więc myślę, że mnie też można doliczyć.
Ale za to "Kiedy Bóg zasypia" ... no, klimacik powieści świetny. A tak się czasem zastanawiam, pomysł "Wilkozaków" nie wyrósł właśnie z tej książki?
Sandman - 1 Lipca 2011, 17:09
Mnie też, w zasadzie jako sztuk 2 bo z żoną
Hubert - 1 Lipca 2011, 18:37
Ale mnie nie policzyłeś. Za SF nie przepadam, ale z chęcią zobaczyłbym głównego bohatera potyczek z ludzką naturą ciąg dalszy oraz rozwikłanie tajemnicy Spiagotów.
Bo zakładam, że ten ostatni punkt miałeś przemyślany, kiedy już siadałeś do Zoroastra.
RD - 2 Lipca 2011, 09:58
Dzięki za głosy wsparcia dla klasycznego SF, ale wiem, co mówię, bo znam wyniki sprzedaży . Nie żeby Zoroaster schodził źle, ale różnica jest zauważalna.
Przemo napisał/a | Ale za to Kiedy Bóg zasypia ... no, klimacik powieści świetny. A tak się czasem zastanawiam, pomysł Wilkozaków nie wyrósł właśnie z tej książki? |
Jakoś nigdy nie łączyłem myślowo tych dwóch pozycji... Ale ponieważ obie zrodziły się w głowie jednego autora, z pewnością muszą mieć coś wspólnego.
Nath - 12 Lipca 2011, 00:55
Będąc na urlopie przeczytałem Wilkozaków, a zaraz potem za książkę zabrała się moja narzeczona Podobało się nam, choć nie powiem, na początku zajęło mi chwilę wgryzienie się w styl prezentowany tutaj przez autora. Niemniej później było już ok... i czekam na kolejne części
Natomiast moja narzeczona orzekła, że po lekturze książki piosenka "Hej Sokoły" nabrała dla niej nowego sensu
Pozdrawiam
RD - 12 Lipca 2011, 13:53
Dzięki Nath . Pozdrów narzeczoną
Sosnechristo napisał/a | (...)rozwikłanie tajemnicy Spiagotów.
Bo zakładam, że ten ostatni punkt miałeś przemyślany, kiedy już siadałeś do Zoroastra. |
Jak najbardziej. I może kiedyś nawet ją rozwikłam . Kto wie, a nuż może przyjdą lepsze czasy dla hard SF...
Hubert - 13 Lipca 2011, 11:16
Iskierka nadziei wlana w serce.
Chociaż trzeba przyznać, że do Zoroastra trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem. Już kiedyś Ci pisałem/mówiłem, że ma kilka strasznie dołujących momentów, ale to tylko świadczy o sile przebicia.
nimfa bagienna - 17 Września 2011, 13:48
Mam pytanie.
Czytam właśnie Brylantowy miecz, drewniany miecz w twoim tłumaczeniu. I pytanie: jak w języku rosyjskim autor rozwiązał sprawę nazw rodem z języka Danu - tych ze wszelkimi możliwymi dziwnymi diakrytykami? Alfabet łaciński dysponuje nimi, ale jak to wygląda w cyrylicy? Jak zrobił to Pierumow? Pisał określone nazwy łacińskimi literami z diakrytykami czy wymyślił własne znaczki? A może coś jeszcze innego? Wzorował się na chińskich krzakach albo cóś w tym rodzaju?
nureczka - 18 Września 2011, 19:51
nimfa bagienna napisał/a | Jak zrobił to Pierumow? |
To ja odpowiem! Ja! Pierumow pisał cyrylicą, a język Danu "po naszemu" (bez znaków diakrytycznych, bo i tak rzucało się w oczy).
Wygląda to mniej więcej tak:
Cytat | «Здравствуй, Друнг. Человеческая гортань не в силах передать созвучия твоего истинного имени: Dad'rrount'got. Даже примитивное Дадрроунтгот (хотя и оно не имеет почти ничего общего с твоим настоящим прозваньем) слишком сложно для них. Друнг! Кличка собаки, или племенного быка… |
Ciekawostka: w szwedzkim tłumaczeniu zostawano taką sztuczkę: tekst główny "po naszemu", a Danu - cyrylicą. Nik jak to zobaczył to się o mało nie popłakał. Bynajmniej nie ze szczęścia.
Edit: Znaki diakrytyczne w wersji rosyjskiej są. Rozsypały się w egzemplarzu, który czytałam - coś się musiało w czcionce pozajączkować. Za dezinformację przepraszam RD i nimfę.
RD - 18 Września 2011, 20:59
Nie ma za co przepraszać!
Wcale się nie dziwię. Przy pracy z wordem też nie miałem znaków diakrytycznych, tylko po prostu alfabet łaciński i gdybym robił przekład wyłącznie na podstawie edytora, coś bym pewnie poudziwniał, ale po swojemu. Mam jednak zwyczaj prosić o wersję książkową lub przynajmniej pdf przy tłumaczeniach, w ktorych mogą wystąpić sytuacje wątpliwe. Nazwy w przekładzie są wiernym odwzrorowaniem oryginału, z paroma malymi wyjątkami (chodzi o pojedyncze litery takie jak ń czy ą), które musiałem przystosować dla polskiego czytelnika tak, aby nie wyglądało to zupełnie dziwacznie albo wręcz śmiesznie.
Co do szwedzkiego przekładu... Dlaczego nie jestem zdziwiony?
nimfa bagienna - 18 Września 2011, 21:48
Dziękuję za odpowiedzi.
Moja rozbuchana wyobraźnia podsuwała mi w tym miejscu jakieś krzaki - chińskie, rodem z sanskrytu albo czegoś jeszcze bardziej ekstrawaganckiego... ale wtedy tłumacz pewno zostawiłby nazwy w ich brzmieniu (a raczej wyglądzie) oryginalnym. Przyznam się - próbowałam wymówić kilka nazw. Kicha. Poległam zdaje się na zbitce scharf ss i norrońskiego d kreślonego.
Ale jako zabieg odautorski - sam miód. Słowa składające się ze znaków niby znanych, ale jednak obcych.
Jotha - 2 Października 2011, 21:48
Wilkozacy - kawał dobrej powieści!
RD - 3 Października 2011, 19:29
Dziękuję
RD - 12 Października 2011, 12:26
Coś dla miłośników literatury niekoniecznie fantastycznej.
Reedycja Wilków i Orłów
dalambert - 12 Października 2011, 12:29
RD, Mam pierwsze wygdanie i podziw już wyrażałem, ale coś zmieniłeś w nowym wydaniu ?
RD - 12 Października 2011, 12:40
Zmiany są wyłącznie kosmetyczne, tu i tam coś dopisane. Różnic między poprzednim a tym wydaniem jest bardzo niewiele. Na pewno nie zaszkodziła książce powtórna redakcja dokonana ostrym skalpelem Małgosi Koczańskiej
dalambert - 12 Października 2011, 12:45
RD, Cóż o nowe się nie pokuszę, ale tym co jeszcze nie mają stanowczo polecam -WARTO
mawete - 12 Października 2011, 20:28
Pierwsze wydanie również polecam z czystym sumieniem
Hubert - 12 Października 2011, 21:48
Ja też posiadam pierwsze wydanie i polecam z czystym sumieniem tym, którzy jeszcze nie czytali. Ażżż sobie sam odświeżę w wolnej chwili.
Agi - 12 Października 2011, 22:06
Przebijam: mam egzemplarz podarowany przez Autora z pięknym wpisem na dodatek.
Wilki i orły, to jedna z tych książek, które wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Rafał - 19 Października 2011, 08:50
RD, jak się okazuje będę w Oleśnicy w piątek - jest impreza w Twoim mieście, mam reprezentować swoją firmę, jak Cię nie wypatrzę, to ogólnie pomacham symbolicznie w Twoim kierunku
RD - 19 Października 2011, 09:11
To się jakoś umówimy . Zaraz odezwę się na pw
Rafał - 23 Października 2011, 00:37
RD, dzięki za spotkanie, przyznam się teraz, że troszeczkę się obawiałem (no, tremę miałem), bo z jednej strony autor jednych z lepszych książek jakie obecnie drukują, a na dodatek naczelny , a tu przychodzi normalny, sympatyczny i "swój" chłop z bardzo sensownie poukładanym synem. Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie Oleśnica, naprawdę fajne miejsce na Ziemi. Podtrzymuję zaproszenie do siebie, tym razem ja chętnie za przewodnika porobię.
RD - 23 Października 2011, 12:05
To ja dziękuję, imienniku . Aż się zaczerwieniłem . Szkoda, że mielismy tak mało czasu, bo nie pokazałem Ci jeszcze paru ciekawych miejsc no i nie mogliśmy się napić niczego mocniejszego od kawy... A znam w Oleśnicy dwa sklepy z rewelacyjnym wyborem piwerka...
Z zaproszenia niechybnie skorzystam, tym bardziej że znakomity z Ciebie kompan do rozmowy.
charande - 23 Października 2011, 12:29
Czy na tegorocznym Falkonie planowane jest może spotkanie z redakcją SFFH?
RD - 23 Października 2011, 13:06
Do tej pory nie otrzymałem zaproszenia na Falkon, więc raczej nie przypuszczam.
charande - 23 Października 2011, 13:31
Oj, to szkoda.
|
|
|