Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Jarlowe opowiadanka.
Last Viking - 8 Sierpnia 2006, 08:26 Temat postu: EPIZOD XXXIX - WIOSNA EPIZOD XXXIX - WIOSNA
Spójrz Kasztelanie Wiosna, wiosna przyszła Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, dziewki szaty zrzucają Czas na vik ruszyć i swoje powinności względem świata wypełnić Jak to, co? Oczywiście: rabunki, gwałty i puszczanie wiosek z dymem Ach... zapomniałbym U nas taka świecka tradycja jest, że celebrę nadejścia wiosny odprawiamy Brunhilda Brunhilda No chyżo do mnie Jak to, czy w łeb chcę oberwać? Zobacz Kasztelanie jak te kobiety się teraz wypacyko... wyeminencjo... eee... ... wyemancypowały Niedługo to głos na althingach będą chciały zabierać Ba Może nawet jarlami będą chciały zostać i narodom przewodzić Oj głupie to głupie
Auć Za co? Jak do mamusi jedziesz? Kobieto tu trzeba ucztę rychtować, a nie się dąsać Zgodnie z tradycją celebrę płodności w pierwszy dzień wiosny odprawić Jadła i napitki wyciągać, wołu ubić No i trzeba wölsi symbol płodności wyciągnąć... Co Kasztelanie? Nie wiesz co to jest wölsi? Wölsi to fallus źrebca zasuszony oraz odpowiednio zakonserwowany lnem, czosnkiem i cebulą Podczas uczty fetysz przechodzi z rąk do rąk i każdy jest zobowiązany do wygłoszenia strofy obscenicznego wiersza-modlitwy na temat motywów... ... kopulacyjnych Olaf zawsze wygłaszał całe poematy
Na końcu ceremonii gospodyni, czyli Brunhilda wygłasza kwestię: auki ertu, volsi, okk upp of tekinn, lini gaeddr en laukum studdr. Piggi maornir petta blaeti, Co w waszym Polan języku znaczy „zwiększ się, wölsi i wyprostuj lnem wzmocniony i czosnkiem wsparty. Niech Mörnir przyjmie tę ofiarę Co mówisz Brunhildo? Jak to nie ma wölsi? Kto zabrał? Olaf? A po co? Gabrysi dał? A Ludwig domontował do niego maszynkę napędową zamieniającą energię w pracę mechaniczną Silnik znaczy? A po Gabrysi sztuczny fallus źrebca z silniczkiem? O nie, więcej nie pytam Znaczy Celebry płodności nie będzie? Cóż Pozostaje nam zatem zwyczajem wikingów na vik się udać Nie ma to jak wiosenny piknik na pogorzeliskach Saskiej ziemi
Ludwigu Ludwigu Do mnie tu chyżo Dokonasz przeglądu uzbrojenia, stanów technicznych drakkarów i z raportem do mnie Co? Już masz raport gotowy? Przewidujący i coś za bystry jesteś? Hmm... Ludwigu, a czy Ty nie masz ochoty na moje stanowisko awansować? Tak właśnie myślałem, że ja podyktowałem ci ten raport, tylko w nawale obowiązków zupełnie o nim zapomniałem Co tam mruczysz pod nosem Ludwigu? Moje obowiązki to miodzik i gorzałka? ... No więc co tu mamy? Czytaj Ludwigu Co to kur... eee... ... Na Thora O czym Ty do mnie rozmawiasz Jaki business plan? Jaka misja firmy? Jakie koszty stałe i zmienne wyprawy Co Kasztelanie? Jak to nie wiem co napisałem we własnym raporcie? Ależ oczywiście, że ja tworzyłem ten raport Tak to jest jak się nie docenia własnego geniuszu Czytaj dalej Ludwigu. Ciekawe co ja tam napisałem? Bilans ekonomiczny? Co po stronie kosztów uwzględniłem? Koszt amortyzacji drakkarów? Znaczy co? Odliczenia takie, że kiedy się drakkar wyekspo... wyeksploat... eee... ... zużyje, to będę mógł sobie kupić nowy? ... ... No to fajne jest I ja nie chwaląc się to wymyśliłem
Co? Szczepionki przeciw wściekliźnie? Po co? Dla Kveldulfa Berserkera No tak, to konieczny wydatek... ale na nową obrożę nie dam Ziółka lecznicze? A po co? Przecież my zawsze bez szwanku wychodzimy z każdej opresji? Chyba, że kogo spotkamy? Chucka Norrisa? Już się kiedyś na mojej drodze pojawił Jak, i co? Dobry jest skubany Przeżył Ale nie na długo. Słyszałem, że jakiś czas później spotkał Walkirię Skörgul zwaną Wściekłą podczas jednego z jej lądowań I wtedy powiedział do niej... ... wystawcie to sobie : Uspokój się Panienko ... Tego nie przeżył
Więc ustaliliśmy, że ziółka lecznicze niepotrzebne ... eee... że niby ziółka na nerwy...
Ludwigu nie przy Kasztelanie... oczywiście zapisz... Co? Ziółka dla Skirnira?
Nie ma mowy. Ostatnią razą ja sobie te ziółka... wciągnął... to jakieś wyimaginowane drzwi do percepcji zaczął otwierać... Co dalej tam mamy? Robocizna kowala? Co? Przecież on od wdowy po Hermanaryku w naturze wypłatę odbiera I nie tylko od niej? Hmm... ostatnio moje konie nowe podkowy mają, a nic nie płaciłem Dziwne, pewnie to z dobrego serca chłopina zrobił ... Jakie przyszłe koszty? Wliczamy koszt eksploatacji branek przed sprzedażą Ani słowa Brunhildzie Koszty utrzymania jeńców wojennych? Eee tam wykreśl ten punkt.
Nie będziemy brać jeńców
Analiza Słabych i Silnych Stron oraz Szans i Zagrożeń Przedsięwzięcia? Czyli co możemy zyskać, a co stracić na wyprawie? Ludwigu, Twój jarl zawsze zyskuje Dobra weź mnie z oczu te runy i bez tego na vik płyniemy Szykować drakkary, topory ostrzyć... Czas pożogi i topora nadszedł Jaka znowu kurw... eee... ... Na Thora Jaka znowu Marzena? Marzanna? To taka kukła kobiety, co to trzeba ją utopić w pierwszy dzień wiosny za pomyślność przyszłych wypraw? To Brunhildę weźcie Auć Co jest? Eee... oczywiście Brunhildo , że nie jesteś słomianą kukłą Ja tylko żartowałem He, he, he Odłóż ten toporek Brunhildo Nie podchodź do mnie
Cały hird na wodę Wodować drakkary, stawiać żagle. Odpływamy natychmiast
KONIEC
Rodion - 8 Sierpnia 2006, 09:47
Brunhilda roxx!
Jarl wywija młoteczkiem a Jarlem Brunhilda
Ot czasy! ( zamierzchle na szczęście )
mawete - 8 Sierpnia 2006, 11:19
mawete - 8 Sierpnia 2006, 11:21
Pako - 8 Sierpnia 2006, 11:35
mawetemu z radości aż się posty dublują
Ot, wiosna przyszła.... a u nas deszczowe lato
Ale kawałek z fallusem jest świetny To oryginalny obyczaj wikiński, czy tak na szybko obmyślone :> ?
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 11:38
Sądzę, że autentyk. W pogaństwie takich zwyczajów mogło być sporo, a Last Vikinig zna się na Wikingach, chyba by nie wciskał kitu. Last Viking, co ty na to? To prawda z tymi wiosennymi obrzędami?
Last Viking - 8 Sierpnia 2006, 11:46
Z pogańskim obyczajem dotyczącym wolsi to prawda. Dokładnie było tak jak opisałem, łącznie z recytacją obscenicznych wierszyków
Obyczaj nie był jednak koniecznie powiązany z nastaniem wiosny - tutaj pozwoliłem sobie na dowolną interpretacje i wpasowaniem w konwencje pierwszego Dnia Wiosny (o zwyczaju topiena Brunhi...pfu ...marzanny u Wikingów też mi nic nie wiadomo)
Moje rozumowanie było następujące:
Tradycja wolsi wiazała sie z kultem potencji i płodności, a wiosna także się nam z tym kojarzy , więc czemu tego nie połączyć ?
Aha! Słowa wypowiadane przez Brunhildę są autentyczne, i w kulturze wikingowej wypowiadała je gospodyni domu
Jutro ostatni odcinek
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 12:00
No co ty?
Pako - 8 Sierpnia 2006, 12:00
Jak to ostatni?
Więcej już nie ma? Czy co?
mawete - 8 Sierpnia 2006, 12:10
To czas zacząć pisać nowe Viking: pamiętaj, że fSFFiH ma teraz pierwszeństwo
Rodion - 8 Sierpnia 2006, 15:30
Bo w innym przypadku to nawet nie chce myślec co by sie stalo
Pako - 8 Sierpnia 2006, 15:35
Vik by się zrobiło na Vikinga
Last Viking - 9 Sierpnia 2006, 09:00 Temat postu: EPIZOD XXXX - WESELE EPIZOD XXXX - WESELE
Posłuchaj mnie Hrolfie Bierzesz rybę wątłusza i tniesz na małe kawałeczki. Umyć przedtem? No jak chcesz. Twoja wola Gotujesz te kawałeczki ryby aż do zmiękczenia Co ty robisz? Co tam piszesz? Aha, przepis notujesz dla żony Jak długo gotować? Ja zwykle gotuję od chwili gdy słońce wyjdzie zza tamtych skał i dojdzie do korony tych drzew Ugotowane plastry ryby położysz na stole i pozbawisz ich ości Jak to czym? Toporem oczywiście Następnie wrzucisz z powrotem do gara dodając kubek śmietany i woreczek ziółek... Jakich ziółek? No mnie Brunhilda do zupy wsypuje melisę Ale może być szczypta pokrzyw, liście młodego mniszka lekarskiego, trubyl, rzeżucha, oregano z Arabii, koper, dzięgiel, dzikie cebule, ziele kminku, tymianek, pietruszka lub inne ziela, które akurat są dostępne Aha Należy się przedtem upewnić, że ziela są jadalne i czy nie pochodzą z zapasów Skirnira No i wtedy dodajesz śmietanę, bełtasz, bełtasz, bełtasz... Co Hrolfie tak nagle zbladłeś? Czy ja naprawdę to zjadam?
Oczywiście Zupa z wątłusza będzie daniem specjalnym na weselu Olafa
A propos wesela Osada udekorowana, jadło naszykowane, goście powoli się schodzą, czas do stołu zasiąść A co to za hałasy? Co się tam dzieje Ludwigu? Ty młode oczy masz. Szogun ze swoim wojskiem przybył i od razu za łby się wzięli z warchołami Kasztelana Ha Widzieliście jak tego Japońca Kasztelan z szabli sieknął? Patrzcie jak łby im szybko spadają. Dwóch jednym cięciem zdjął Ale śmigają, wzrokiem nie nadążysz Nie ma to jak mały rozlew krwi z samego rana Oho Ten samuraj jest niezły... flaki dookoła niego tylko latają... Tylko nie do zupy z wątłusza Nie do zupy Halardzie, weź no wypuść na wybieg Kveldulfa, niech zrobi z Japońcami porządek, bo zachować się nie potrafią.Przez nich zupa z wątłusza dodatkowo z flaczkami będzie Co nie trzeba? Kasztelan już ich powybijał i teraz znerwicowanego Szoguna miodzikiem częstuje Co? Szogun odmówił? Auć Czekaj Kasztelanie, spytaj się go czy wisienki przywiózł?
I Cesarz Bazyli do nas przybył Witamy, witamy Co taki zestresowany jesteś? Co? Złota nie masz? Przecież nie posłałem po Ciebie Svena i Szloma, żeby Cię znowu ograbić Jeno na ślub zaprosić Siadaj i czuj się jak u siebie w Bizancjum. Co? Tam Cię ludzie słuchają? Zaiste dziwny to naród ... A co za huk? Niebo się rozwarło czy coś? Aha To bogini Natt nadciąga swoim rydwanem i cały szwadron Walkirii Przygotujecie lądowisko Chociaż na coś się przyda ten unijny przepis o posiadaniu w każdej osadzie lotniska dla Bogów Aha Jedna z Walkirii ma kłopoty z lądowaniem Niech zgadnę: Skögul zwana „Wściekłą”? Ląduje, ląduje, ląduje... ... No i się zjebła Panowie, proponuję w tej chwili zatkać uszy i skupić się tylko na wizualnej stronie tego zjawiska Piękna jest, jak się złości
A któż to traktem do nas zmierza? W jakimś dziwnym języku szprechają Drużyna wojów Germańskich i moja córka z zięciem Dziewczyna znowu jest w ciąży Jak tak dalej pójdzie, to te Gemańce licznym narodem zostaną i jeszcze wojny wszczynać zaczną Ludwigu spójrz, ty młode oczy masz, kto za nimi się wlecze? Dwa jakieś czerwone pajace Powiadasz, że to Belzebub i Święty Mikołaj Co tak nieśmiało? Zapraszamy, zapraszamy Nie Belzebub, nikogo młotkiem dzisiaj nie będę traktował No to już chyba wszyscy goście weselni przybyli? Może jeszcze naszych jeńców zawołajcie. Niech też coś z życia mają Co? Dracula mówi, że z lochu nie wychodzi, bo słoneczko za bardzo grzeje Jego strata Te śmieszne ludziki w rajtuzach, co to spod Kveldulfowego topora się wymigali, niech wino i miodzik podają Wiedźmin z Vaderem niech kartofle obiorą. Co? Ludwig jeszcze Vaderowi nowej ręki nie zmontował No to niech tacę z jadłem nosi!Jedną ręką da radę
Przyprowadźcie tego Billiego Wrota, co to go z Vinlandii porwaliśmy Niech weźmie te kamera, co to ją Ludwig wynalazł i uwieczni wesele Olafa Co ty Billi Wrota do mnie rozmawiasz? Ludwigowa kamera jest niekombajn... niekonwecjo... hmm... ... niekombatybilna z systemem przeglądarki filmów pod systemem operacyjnym Okienek Na Thora To już w tym twoja głowa, żeby wszystko działało
Rozumiemy się?
No więc siadnijmy do stołu Co Brunhildo? Jaka ceremonia? Zaślubin Olafa z Gabrysią? Na Thora Nie mogą sobie tych bzdur darować i od razu do łoża iść? No dobra, dobra... Niech będzie romantycznie Co prawda nie wiem jak coś może być romantyczne jak nie rozbryzguje się po ścianach krew i sper... Co? Ja już nic nie mówię Siedzę sobie cichutko ... Ech jak pięknie Gabrysia ma ładne nowe skórzane wdzianko... Co Brunhildo? A Selenie zajeb... eee ... pożyczyła od naszej niewolnicy Seleny Wampirzycy A ten obok Gabrysi to kto?
Olaf? No nie wierzę Chyba Olafa kosmici podmienili... Jakoś tak wyprzystojniał i z twarzy zupełnie do siebie niepodobny I ten zachwyt na jego obliczu jak się w Gabrysię wpatruje Hmm... nawet na swoje świnki w ten sposób nie patrzy No już jestem cicho
Co oni tam mówią? Bo już słuch nie ten. Przysięgę sobie składają, że na wieki ze sobą będą Mówiłem że chłopak głupi A Ludwig i Xysia, to po co tam? Świadkowie? Znaczy Olaf się z przysięgi nie wymiga. He, he, he... Czy już możemy jeść? Nie Jeszcze Sven Sinobrody pieśń miłosną zaśpiewa... Ech No ślicznie śpiewa, ślicznie Bravo No aż się posmarkałem ze wzruszenia Czy już? Prezenty? Jakie kur... eee... ... Na Thora Znaczy się co, ja mam coś dać? Od Amazonek dostali w prezencie książkę autorstwa ich Szamanki Od Hrolfa Kołka zestaw miseczek. Od Szoguna szczep wiśni Od Kasztelana beczki miodziku Od Cesarza Bazyliego bibliotekę Aleksanryjską To dobrze, że opał na zimę im przywiózł Racjonalnie facet myśli Od Belzebuba kociołek Od Świętego Mikołaja mapę z dokładnie zaznaczonymi kierunkami świata Od Walkirii prenumeratę czasopism „Pilotaż. Naucz się sam” i „Science Fiction Fantasy i Horror” Od Natt kamasutrę Co? Powiadasz, że to taka sztuka, co się ją w nocy uprawia? Znaczy się: sztuka picia miodziku? Od razu głupi Stary tak Ale nie głupi Poznasz głupiego po czynach jego Co, no właśnie? Co, no właśnie?
Co ja im dam? Eeee... A ta stara mociora, co u nas w chlewiku śpi. Może być? Nie To ja im dam swoje błogosławieństwo i życzenia
Wszystkiego najlepszego i dużo radości na nowej drodze życia Niech spełnią się wam wszystkie marzenia Niech wasze misy będę zawsze pełne żarcia... eee... ... jedzenia.Niech wasze piwniczki zawsze będą pełnie wina, piwa, miodziku i wódeczki, co by się znalazła kropelka dla jarla Niech wasi wrogowie będą mężni, co by zawsze walka była piękna Niech Thor obdarzy was siłą, Odyn mądrością a Loki sprytem
Czy ja już mogę pić i jeść ?
KONIEC
© Copyright by Last Viking
Gdańsk, wrzesień 2005 – kwiecień 2006
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziekuję
Dziękuję za to że czytaliście, za opinie. Cieszę się, że Wam się podobało.
Oczywiście to nie koniec przygód jarla.
W fazie testowania jest projekt nietypowy, ale nowatorski i sam jestem ciekawy jak na niego zareagujecie
Obecnie trwają prace nad kolejnym projektem, ale to już w kooperacji, połączonymi siłami energii twórczej...
W wolnych chwilach na pewno będę pisał pojedyńcze Epizody jarlowych przygód i wtedy nie omieszkam natychmiast umieścić ich na Forum
Anonymous - 9 Sierpnia 2006, 09:47
Dzięki Vikingu! Wielkie brawa!
Rodion - 9 Sierpnia 2006, 10:04
No! Az sie posmarkałem ze wzruszenia
mawete - 9 Sierpnia 2006, 10:25
Viking - zagęszczaj ruchy...
Słowik - 9 Sierpnia 2006, 12:11
I ja dziękuję za chwile dobrej zabawy, i jak wszyscy czekam na nowości.
Pako - 9 Sierpnia 2006, 15:17
Chlip, chlip...
Snif, snif...
Jarlu! Czy ci nie żal?!
Znaczy ja chcem więcej, bo się zżyłem z Jarlem.
Ziuta - 9 Sierpnia 2006, 16:49
Nie słyszałeś, będzie coś nowego. Jak powiedział Arni: I'll be back!
Vikingu, a dasz coś o dzielnej załodze ORP Dzik?
Tomcich - 9 Sierpnia 2006, 19:08
Co to koniec Jak to koniec E nie może być koniec A tam później pisze, że więcej będzie. Tylko nie wiadomo kiedy. A gdzie relacja z nocy poślubnej Olafa Dawać więcej, więcej. A poza tym
Rafał - 11 Sierpnia 2006, 10:44
Vikingu, to był kawał dobrej roboty, brawo.
Jak będziesz miał nowe odcinki, koniecznie dawaj. Nie nie musi być często, tak raz - dwa razy na dzień.
mawete - 11 Sierpnia 2006, 11:49
Nie bijcie Mu tak braw wszyscy bo się jeszcze zbiesi i nic nie napisze... Viking! ruchy do pisania!
Last Viking - 11 Sierpnia 2006, 12:23
Tak nie wolno mawete
Ja tu w zachwytach sie pławię, a Ty mnie tak brutalnie z piedestału zrzucasz, łbem o asfalt walisz i do pisania gonisz
Teraz ORP
Ale już mam konspekt na jarla, jak to mu Ludwig za namową Kasztelana, zainstalował w komputerze program liczenia SETI... i będzie się działo
mawete - 11 Sierpnia 2006, 12:32
Angelus - 11 Sierpnia 2006, 13:41
hehehe...tak to juz jest jak sie Kasztelana słucha...
mawete - 11 Sierpnia 2006, 14:20
Aniołku - dobrze jest obcych trzeba kopać Sądzisz że Jarl nie da rady obcym? Nie wierzysz w nas? Siejesz defetyzm? hmmm.... a skąd Ty nicka wzięłaś? Nie od obcych?
Bo wiesz... kto nie znami...
Angelus - 11 Sierpnia 2006, 14:29
hehehe...mądrala!
mawete - 11 Sierpnia 2006, 14:31
też Cię lubię
Angelus - 11 Sierpnia 2006, 16:08
Wiem.
Nattfiarill - 15 Sierpnia 2006, 20:41
Przedstawiam wam kolejną część napisanej przeze mnie wersji sagi. Tym razem trochę tego wiecej. Miłego czytania.
Bogowie, bójcie się Brunhildy!
- Kochanie! Kochanie ! Wróciłam ... Jestem w domu ... Co taki zdziwiony jesteś... Co ?... Myślałeś, że nie wrócę ?!... Bo burza na morzu była i nasz drakkar podobno zatonął ... Ha ! Pewnie myślałeś, że się wreszcie ode mnie uwolniłeś, co ?!!... Nie ? ... Nawet przez tydzień żałobę nosiłeś ? ... I prawdziwy pogrzeb mi wyprawiłeś??... Jaki ty kochany jesteś ... Aż się wzruszyłam
- Co?... Gdzie byłam?... Aaa ... eee... Zresztą i tak mi nie uwierzysz ...
- No więc gdy wypłynęliśmy... ... gdy wypłynęliśmy ... Nie! Nic się nie działo!! ... Ale czy ty mi dasz w końcu dojść do słowa ?!!...
- A więc, gdy wypłynęliśmy... Nuda, nuda, nuda... Ale nagle, jak nam nie przyp... ... Ojej, przepraszam, tak nasz starymen mówił ... Więc, gdy nam zaczęło mocno wiać... No, nie wiem, dlaczego ... To podobno ma coś wspólnego z frontami... Nie, nie z wojną , tylko z frontami ATMOSWERYCZNYMI... Nie, nie astmatycznymi ... Tak... -cznymi ... W każdym razie jest niż... i wyż też jest... No i te fronty są... ... Jak taki front nadciągnie, to... Zresztą, zapytaj Ludwiga... On jest w tych sprawach obeznany, nie ja ...
- No więc jak zaczęło wiać, jak mi nagle ten badyl, co to za jego pomocą się steruje... Tak, rumpel ... No więc jak mi ten rumpel w łeb nie przywali !...
- Co z resztą, pytasz ?... A skąd ja mam niby wiedzieć ?!... No przecież mówię, że nie wiem!!... Jejku, aleś ty niecierpliwy ... No, dasz ty mi wreszcie dojść do słowa ?? ...
-Zatem, jak mnie zamroczyło, to potem się obudziłam i myślałam, że mi się to wszystko tylko śniło ...
- Otwieram oczy, a tu same dziwy widzę Drzewa jakieś dziwne... Zupełnie, jakbym pod wodą była ... Ślimaków i ryb wszędzie pełno... ... A za mną stało takich dwóch, co to we mnie widłami mierzyli ... Zielone mieli włosy i brody... Takich cudaków to ja jeszcze nie widziałam ... A, i jeszcze te... no... ogony rybie mieli ... No nie, czy ty głuchy jesteś?! :727: Przecież mówię, że ogony rybie, a nie nogi mieli ... A, że wodników spotkałam ?... No, może...
- Czy syreny tam były, pytasz... A co to ?...A, tacy wodnicy, tylko, że od góry to kobiety ?... A od dołu ryby?... ... ... Ty! Przestań się tak ślinić ! Ty zboczeńcu jeden! Już wiem, po kim Olaf taki ... Ryby mu się zachciewa ...
- No, ale daj ty mi wreszcie do słowa dojść ... No więc tych dwóch we mnie tymi widłami mierzy ... Niech będzie, że trójzębami... I mówią, że teraz ich jeńcem jestem i do Pana muszą mnie zaprowadzić... Ja im na to, że do domu muszę wracać, mężowi obiad ugotować, ale oni tępi jacyś i przekonać się nie dali ... Zresztą, tak naprawdę, to sama ciekawa byłam tego ich Pana, więc poszłam...
- A jaką chałupę ten ich Pan ma ! Dosłownie pałac ! Na podłodze wszędzie leżało złoto ... Chciałam trochę go zwinąć, ale ci... wodnicy powiedzieli, że mam go nie ruszać... Że to ogień Aegira ... Dzięki niemu w pałacu jest tak widno ... Hehehe, wariaci, nie wiedzą, do czego złoto służy ...
- Zaprowadzili mnie do tego swojego Pana. Był ogrooomny... Hehe, chyba wydawało mu się, że jakimś królem był, bo na głowie miał koronę z glonów uplecioną ... Twierdził, że jest Aegirem - bogiem mórz, oceanów i wybrzeży ... No, przecież ci mówię, że tak powiedział ! ... Co, nie wierzysz mi ?... A nie mówiłam, że tak będzie?... Ty mi nigdy nie wierzysz !... Oj, dlaczego ja za Svena nie wyszłam za mąż ? ... Co ... Nie, ja nic nie mówiłam...
- Mówisz, że jak ktoś do podwodnego królestwa Aegira trafi, to już tam na wieki zostaje ?... A widzisz? A ja tam byłam, a teraz jestem tu ... Nie taki ten Aegir straszny, jak o nim mówią...
- No więc ten Aegir powiedział, że teraz należę do niego ... Powiedział, że ze mnie zrobi swoją służącą !... Ja mu na to, że po moim trupie ... A ten bałwan zaczął się śmiać ... Powiedział, że to właśnie teraz, bo tak się składa, ze dla świata nie żyję ... Też mi wymyślił ... Chyba się najadł czegoś toksycznego i haluny miał... W każdym razie, strasznie mnie zdenerwowało to, co on powiedział ... Zabrałam te widły... Ech, no tak, trójząb ... jednemu z tych, co to mnie tu przyprowadzili i jak nie skoczę dalej nimi tego Aegira okładać !... Tak był zszokowany tym moim atakiem, że nawet się obronić nie zdążył ... Hehehe... Kazałam mu przysiąc, ze pozwoli mi do domu wrócić ... No i jestem...
- A i list do Ciebie mam... Od Aegira... Co?... Przeczytać ? A, zapomniałam, że ty czytać nie potrafisz ... A, okulary zostawiłeś w karczmie... Akurat... A świstak... No dobra! Już czytam ...
- Niniejszym oświadczam, że zwracam Tobie, o Najpotężniejszy z Jarlów, Twoją nadobną małżonkę Brunhildę całą i zdrową, z pokorną prośbą się zwracając, cobyś następnym razem tą bestię z dala od mojego królestwa trzymał, a w zamian za to bezpieczeństwo na morzu Tobie i Twoim kompanom zawsze zapewnię... Aegir - bóg mórz, oceanów i wybrzeży
-Hehehe ... I widzisz, Kobieta wszystko potrafi ...
Ja też Ciebie kocham, o Największy z Jarlów
|
|
|