Blogowanie na ekranie - Wheels of Fire
Kai - 17 Sierpnia 2010, 20:02
To jeszcze to i możemy mrrrruczeć.
Vader kocham Cię
Agi - 17 Sierpnia 2010, 21:14
Kai napisał/a | Duszy Kai ciąg dalszy |
W polskim tłumaczeniu to Piosenka dla starego wieśniaka, moja ulubiona.
Kai - 17 Sierpnia 2010, 21:18
Tutaj zawsze możesz usłyszeć ją, albo pokrewne. Zapraszam
Kai - 19 Sierpnia 2010, 12:39
Klient dzwoni na helpdesk dostawcy internetu:
- Możecie coś zrobić, żebym od północy do dziewiątej rano nie miał dostępu?
- Możemy. A co, spać się chce?
Jutro pod Pałac Prezydencki ma przyjechać ekipa
składająca się z urzędników ministerstwa pracy i ZUS.
Popatrzą i ocenią, ile jeszcze jest siły w tych starych
ludziach broniących krzyża, a potem zastanowią się
nad podniesieniem wieku emerytalnego od 75 do 80 lat.
Pałac króla Francji, Ludwika XV. Trwa remont generalny. Ludwik i jego żona oraz nadworny architekt decydują, jaki kolor ma mieć sufit w królewskiej sypialni. Ludwik chce niebiesko-fioletowy, a królowa - różowo-biały. Nie ma szans na kompromis.
Król się wk*rwił i zwraca się do architekta:
- Pańskie zdanie, jako specjalisty będzie decydujące - mówi Ludwik XV. – Jakim kolorem pomalować sufit?
- Królu - odpowiada dizajner. - Królowej kolor powinien być na suficie, gdyż ona częściej będzie nań spozierać.
- Monsieur... – mruczy król. - Może i jest pan dobrym architektem, ale Francuz z pana - ch*jowy!
W samolocie wysiadły silniki i stewardesa oznajmia pasażerom, że ktoś musi wyskoczyć i żeby było sprawiedliwie kolejność będzie alfabetyczna.
No i zaczyna:
- A... froamericans.
Nikt się nie zgłasza, więc idzie dalej:
- B... lack people.
Znowu nikt, tylko mała murzynka w ostatnim rzędzie pyta ojca:
- Tatusiu czy to o nas chodzi?
- Nie córeczko, my jesteśmy Niggers.
- Lustereczko, powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
- Tyś najpiękniejsza jak ojczyzna nasza, ale weź odłóż tego kałasza.
Poparadowy:
Nie wszystko kobieta, co umalowane.
W 1410 zakonnikom z Torunia, Nidzicy, Malborka, Braniewa, Olsztyna, Elbląga,
Sztumu, Bytowa i innym miast wydawało się że jeśli schowają się za znakiem krzyża
będą moglibezkarnie prowadzić swoją ekspansywną politykę.
600 lat później zakonnikom z Torunia...
Kumpel powiedział mi, że jeśli będę kupował prezerwatywy w supermarkecie, to powinienem coś jeszcze do nich dokupić, żeby ludzie się na mnie dziwnie nie patrzyli.
Torebka cukierków i lalka Barbie to nie był najlepszy wybór...
Pod pałacem prezydenckim koło krzyża stali ludzie z transparentem: "Nie zapomnimy o mordzie naszego prezydenta"... Podeszła do nich starsza pani i powiedziała:
- Trudno będzie o niej zapomnieć, taka sama morda jest jeszcze w Sejmie
Nastoletnia córka pyta matki:
- Mamo, chłopaki wybierają się na noc ryby łowić, mogę iść z nimi?
- Możesz, tylko prezerwatyw sobie nakop.
- Patrz, jakie to proste: podnosisz łapę, obsikujesz i teren jest twój - mówi jeden pies do drugiego.
- W każdym razie jest nam dużo łatwiej niż ludziom - oni muszą ustawić jakiś ciężki krzyż.
- Babciu, a czemu masz takie wielkie...
- Silikon!
- Co to jest para wodna?
- Dwie rybki.
Dziennik z podróży blondynki:
Dzień 1. Poznałam kapitana
Dzień 2. Jestem miła dla kapitana
Dzień 3. Kapitan jest dla mnie miły
Dzień 4. Kapitan zaprasza mnie na kolacje
Dzień 5. Idę z kapitanem do łóżka
Dzień 6. Kapitan powiedział, że jeśli się mu nie oddam, to wysadzi cały statek
Dzień 7. Uratowałam 600 osób
Pewien bardzo oszczędny w słowach arystokrata zatrudnił nowego lokaja. Obejmując obowiązki sługa otrzymał od pana szczegółowe instrukcje:
- Kiedy wołam "Kąpiel!", potrzebna mi woda, mydło, ręczniki, płaszcz kąpielowy, szlafrok, świeża bielizna, ubranie, herbata i gazeta. Kiedy wołam "śniadanie!", mam dostać kawę, mleko, cukier, jajka, szynkę, masło i gazetę, a krzesło trzeba przysunąć do kominka.
Lokaj skinął głową na znak, że zrozumiał. Jeszcze tego samego wieczora arystokracie robi się niedobrze i woła:
- Lekarza!
Po stosunkowo niedługim czasie zdyszany lokaj wraca do swego pana i z dumą w głosie oświadcza:
- Myślę że będzie pan ze mnie zadowolony, milordzie. W przedsionku czeka już wybitny internista, chirurg, dentysta, ksiądz, notariusz i adwokat z dwoma świadkami. Na podjeździe stoi karawan, a w grobowcu rodzinnym czterech robotników wybiera ziemię pod trumnę!
Ona i on w łóżku. Ona pieści jego jądra. Gładzi jajeczka paluszkami, łaskocze, podszczypuje, masuje. Od czasu do czasu westchnie...
- Kochana, o czym myślisz?
- Ot tak... swoje wspominam.
Wieczór, małżeństwo konsumuje swój związek. Po wszystkim leżą obok siebie, żona zachęca męża do kolejnej konsumpcji. On rzecze:
- Kochanie, daj mi chwilę odpoczynku, to dla mnie wysiłek, jakbym przebiegł 20 okrążeń na stadionie.
Żona:
- Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś przebiegł 20 okrążeń w 1,5 minuty...
- Jeśli miałby Pan wybierać, to czy zrezygnowałby z seksu, czy z politykowania?
- Nie mam takiego dylematu, w zasadzie, jako ksiądz, powinienem być apolityczny...
Usłyszałem niechcący jak jeden koleś mówił, że staje mu na widok mojej żony.
Muszę z nim poważnie porozmawiać.... jak on to robi...??
Kłóci się matka ze swoją nastoletnią córką.
Gdy kłótnia sięga punktu kulminacyjnego, matka wykrzykuje:
- Mogłam Cię połknąć, kiedy miałam na to okazję!
Bardziej dla zanotowania, bo zapominam...
Kai - 2 Września 2010, 08:23
Ku pamięci:
36-45 lat
Dziewczęcość już nie wchodzi w grę, ale nie ma sensu przesadzać w drugą stronę. Uprość linię, nie musisz jednak rezygnować z luzu, ładnych dżinsów i dobrej kaszmirowej dzianiny. Jeśli grubo po czterdziestce nie możesz się rozstać z krótkimi spódnicami, noś je do grubych rajstop i butów bez obcasa. Kup dobry zimowy płaszcz i nie oszczędzaj na butach i torebkach.
Wiek 46-55 lat
Wybieraj garsonki wysokiej jakości, dobrze leżące na figurze. Noś proste blezery, sztywniejsze tkaniny dla wzbogacenia faktury (prasowane koszule, spodnie z plisą z przodu) i sukienki. Obowiązuje styl elegancki i staranny. Unikaj taniej biżuterii i dodatków z bajerami, podobnie jak „zabawnych” kolorów włosów. Warto udać się do kolorystki i sprawdzić, które odcienie pasują do naszej karnacji.
Wiek 56-65 lat
Nadal można podążać za modą, ale bardziej subtelnie. Dodatki to świetny ukłon w stronę trendów. Prosty pasek doda ubraniu wdzięku bez dramatycznych zmian wizerunku. Wybieraj dłuższe rękawy zakrywające ramiona, a jeśli talia nie jest już taka, jak dawniej, szukaj raczej ubrań opływających, niż opinających. Dbanie o siebie staje się ważniejsze, zwłaszcza jeśli chodzi o fryzurę.
Zwłaszcza te krótkie spódnice do grubych rajstop i butów bez obcasa, sztywne garsonki i unikanie dodatków z bajerami. Jak ja kocham ten poradniczy worek, do którego wrzuca się wszystkich i wszystkie
Godzilla - 2 Września 2010, 08:55
Właśnie przeczytałam i poczułam się, jakby mnie ktoś zapragnął ubrać w stalowe ubranko hiszpańskie.
Oraz porady dla emerytek, żeby dobrze się bawiły swoim ubraniem i inwestowały w drogie a efektowne tkaniny.
Nie wiem, czy to bardziej pasuje do Kosmicznych Jaj, czy do Co Nas W***wia.
Kai - 2 Września 2010, 09:45
Godzilla, no właśnie, było tych rad jeszcze parę, ale skrajne odrzuciłam. Zwłaszcza:
Wiek 65+
Baw się wielką biżuterią i dodaj sobie blasku: barwne jedwabne szale, luksusowe bluzki, proste spodnie z szerokimi nogawkami i eleganckie stroje wieczorowe. Szukaj tkanin z przepychem, takich jak jedwab czy aksamit. Dobieraj eleganckie dodatki. Błyszcząca kopertowa torebka potrafi niewiarygodnie podnieść urodę prostego stroju.
Tu już strzeliłam kopytami
W zasadzie można by całego linka dać, czemu nie?
http://uroda.onet.pl/1624...ce,artykul.html
W dniu, kiedy włożę garsonkę, będę musiała się chyba położyć do trumny i nie doczekam zezwolenia na dużą biżuterię
Martva - 2 Września 2010, 10:52
Kai napisał/a | Jeśli grubo po czterdziestce nie możesz się rozstać z krótkimi spódnicami, noś je do grubych rajstop i butów bez obcasa. |
Ej, bo ja naprawdę nie rozumiem tej rady.
Jestem przyzwyczajona że takie porady stylistów z Bożej łaski są bez sensu i często się wzajemnie wykluczają (bo np nie biorą pod uwagę że można być niskim a niekoniecznie filigranowym), ale to?
Kai - 2 Września 2010, 11:18
Ja też nie. Zwłaszcza ta część z płaskim obcasem. Czułabym się jak kaczka, tylko kuprem jeszcze popotrząsać
Ja tam wielu rzeczy nie rozumiem. Dlaczego osoba 65+ ma lepiej wyglądać w dużej biżuterii niż 45+? Kwestię finansową jedwabiu i aksamitu pomijam całkowicie.
Nina Wum - 2 Września 2010, 12:13
Kai, mam dwie hipotezy odnośnie tej biżuterii:
1) pesymistyczną: osoba 65+ nade wszystko powinna starać się odciągnąć uwagę patrzącego od swojej twarzy. Kilogramowy medalion na grubym powrozie będzie tu skuteczny.
2) optymistyczną: osoba 65+ zdobyła sobie prawo, by lekceważyć zasady, które pętają autoekspresję czterdziestoletnich dziewcząt. Jeśli chce nosić kilogramowy medalion - niech nosi.
Swoją drogą, zadziwiający artykuł. Dlaczego po 36-tce trzeba koniecznie "upraszczać linię"? Te wszystkie rady od siedmiu boleści daloby się zsumować w jednym zdaniu:
"Nie wyobrażaj sobie, że wolno Ci wyglądać seksownie, skoro jesteś stara!"
Martva - 2 Września 2010, 12:18
Rany, jestem za stara na wstążki, falbanki, warstwy i emo.
Boleję.
I choruję na następny gorset, tym razem na tyle grzeczny że mogłabym go nosić nawet na oficjalne okazje, nie to co skórzany
Kai - 2 Września 2010, 12:19
Nina Wum, ja mam jeszcze trzecią, cyniczną:
I tak wiele życia ci nie zostało, więc jeśli nie chcesz oddać emerytury wnukom, pakuj ją w ciuchy i bizuterię
Wszak po 45 nie wypada już nosić taniej biżuterii Martva, musisz koniecznie podnieść ceny, bo mi nie będzie wypadało nosić pajonków
Nina Wum - 2 Września 2010, 12:24
Kai,
Martva - noś, noś wstążki i falbany, zanim jakiś mandat za to ustanowią.
Martva - 2 Września 2010, 12:28
I gorsety. Chcę taki:
http://www.papercats.pl/p154,underbust-mat.html
o ile go jeszcze rzucą.
BTW pewnie obrozy też nie powinnam nosić, bo to się chyba podciąga pod emo i można tylko do 26 roku zycia
Kai - 2 Września 2010, 12:28
Nina Wum, a widziałaś kolczyki produkcji Martvej? Skarżyłaś się na brak kontaktów w pracy - założę się, że taki "pajonczek" czy kotek, albo w ogóle śmiały kolczyk cudnej urody na pewno temu zaradzi.
Jeeee. a co z glanami? Zamkną nas
Martva, boski gorsecik, jeśli kocie uszka będą dodawać do kompletu, to ja sobie zamawiam, jeśli sama nie weźmiesz
Nina Wum - 2 Września 2010, 16:27
Kai, widziałam.
Martva - bardzo przemawiają do mnie te pająki. Podziwiam Twój kunszt w splataniu tych maleńkich koralików. Także mam w domu szuflady spęczniałe od wylewających się błyskotek i półfabrykatów, ale samą produkcję zawiesiłam jakiś czas temu.
Ostatnio przemyśliwuję, co by do niej wrocić.
Kai, tu strasznie sztywne ludzie są - bez serc, bez ducha - nic pięknego, czy choćby zabawnego, nie rusza ich.
A gorset urodziwy, tylko czy można w nim usiąść? Albo oddychać?
Kai - 2 Września 2010, 19:15
Nina Wum, spokojnie, ta laseczka ma talię z lekka sfotoszopowaną. Taką ostatnio widziałam u babeczki, która kazała sobie pousuwać żebra. Więc nie ma problema, one na pewno są "życiowe".
Ja się przymierzam do drutów, ale mam niestety tylko jedną parę rąk, a to stanowczo za mało.
A wolałabyś takich, którzy nie pozwolą Ci dojść do głosu, bo muszą opowiedzieć, jaki to teść jest głupi, a partnerka nienormalna? Bo ja naprawdę marzę o ciszy, 20C w pokoju i mogę pracować 20/24.
Kai - 3 Września 2010, 09:10
Co robić, kiedy zaczyna wyskakiwać "audio switcher off"
Panel sterowania > Narzędzia administracyjne > Usługi
Sprawdź jaki jest stan i typ uruchomienia usługi Windows Audio.
Powinno być Uruchomiono / Automatyczny.
w jednej z zakładek ustawiasz co ma robić windows w razie wystąpienia błędu (zgubienia sterownika audio) - za każdym razem ma go od razu/automatycznie przywracać
przywraca od razu driver w tle
Ot, taka notatka. Sklerozę mam, a często takie notki się przydają.
Kai - 3 Września 2010, 12:24
Nergal
Ciekawe, ile z tego jest prawdą, a ile to dziennikarska papka.
Martva - 3 Września 2010, 14:33
Nina Wum napisał/a | A gorset urodziwy, tylko czy można w nim usiąść? Albo oddychać? |
Mam taki:
http://www.restyle.pl/Sko...o_skora-16.html
Oddychać się da, siedzieć też, chociaż ciut niewygodnie, ba, można w nim nawet zjeść pizzę (warto mieć kogoś kto może poluzować wiązanie). Jak go zakładałam pierwszy raz, uznałam że jest za mały. A teraz kiedy planuję kolejny, wezmę rozmiar mniejszy, albo i dwa
Kai napisał/a | Więc nie ma problema, one na pewno są życiowe. |
Co nie zmienia faktu że naprawdę gorsetem można sobie odjąć z talii kilka - kilkanaście centymetrów. Tylko to musi być porządny gorset, z porządnymi fiszbinami - mój skórzany ma fiszbiny z miękkiego plastiku, odkształciły się po jednym konwencie, taki ze spiralnymi stalowymi jak ten matowy to co innego
Kai - 3 Września 2010, 18:20
Mnie by się taki przydał, może by mi wreszcie kawałek talii zrobił? Inaczej - mam trochę bielizny ściągającej, ale wcale się w niej dobrze nie czuję.
Zamówiłam sobie długie poza łokcie skórzane czarne rękawiczki. Mam już takie czerwone i je uwielbiam. W ogóle kocham długaśne rękawiczki. Albo krótkie i bez palców, też kocham. No i oczywiście świetnie pasują do rękawów 3/4 i poncho-swetra.
Nie mogę sobie kupić butów, buuu
Martva - 3 Września 2010, 18:33
Kai napisał/a | może by mi wreszcie kawałek talii zrobił? |
Na pewno, po to są żeby robiły
Kai napisał/a | Inaczej - mam trochę bielizny ściągającej, ale wcale się w niej dobrze nie czuję. |
Noo, to jest jednak co innego, gorset się nosi na ciuchach jako element stroju, można go zasznurować mocniej albo ciaśniej i jest strasznie fajny
Ze śmiesznych rękawiczek mam czarne bez palców (nosiłam dzisiaj, bo mi było zimno) i coś co chyba nie jest technicznie rękawiczką, tylko, hmm, rękawkiem.
Agi - 3 Września 2010, 18:35
Kai napisał/a | Nie mogę sobie kupić butów, buuu |
Kupiłam przedwczoraj, wczoraj i dziś chodziłam cały dzień bez żadnych dolegliwości dla stóp, nadzwyczaj wygodne i pasują mi do wielu ubrań.
Kai - 3 Września 2010, 18:49
Agi, są przecudne, ale brakuje im jednego - paska, sznurówki, czegokolwiek, co by trzymało je na stopie. Mam tak zbudowaną stopę, że czółenka w ogóle nie wchodzą w grę, albo obcierają, albo je gubię. Najlepsze są dla mnie kozaczki albo sandały. Miałam niezła parę butów, ale ta %$$#$ opuchlizna mi je rozbiła i są do niczego.
Agi - 3 Września 2010, 18:55
Z paseczkiem też są: http://www.neckermann.com...0&ref=mb&pass=1
Kai - 3 Września 2010, 19:00
Dzizas, oglądałam dzisiaj prawie identyczne, są po prostu jak dla mnie, wymarzone, ale pani mnie zezłościła i może za tydzień pójdę, jak będzie inna zmiana. Najpierw się mądrzyła, jak to trzeba kupować dopasowane buty, a potem proponowała mi o rozmiar większe i z wkładką
Agi - 3 Września 2010, 19:31
Buty kupuję wyłącznie z miękkiej skórki i dobrej marki, ubrania mogę kupować w szmateksie.
Kai - 3 Września 2010, 19:41
Mam dokładnie to samo, do tej pory kochałam linię Ryłko Comfort, teraz widzę, że trzeba szukać czegoś innego.
May - 3 Września 2010, 20:46
Po ostatnim pobycie w PL i przejrzeniu Martvej garderoby tez zachorowalam na gorset, ale mysle ze wolalabym taki 'pod spod', zeby mozna bylo do pracy wlozyc tez... (niestety obowiazuje mnie mundurek...)
Agi - 3 Września 2010, 20:59
Kai napisał/a | do tej pory kochałam linię Ryłko Comfort |
Dobre pantofelki są też z firmy Jana Naturel, robi tęgość H http://www.baur.de/is-bin...,detailview_seo
|
|
|