Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
mały smoczek - 15 Grudnia 2005, 17:50
Zna pare dobrych sposobów na chorobe
No ale żaden nie zastąpi łóżeczka.
Więc cierpliwie będę czekać aż autor się wychoruje.
Czarny - 17 Grudnia 2005, 14:51
Wczoraj kupiłem na Allegro "Łzy Nemezis" (i "Bez bohatera" przy okazji), teraz czekam na przesyłkę i za pewien czas dołączę do krytykofanów tej pozycji.
RD - 19 Grudnia 2005, 11:22
To smacznego... znaczy - miłej (mam nadzieję) lektury życzę.
Votan - 21 Grudnia 2005, 08:30
Pisałeś kiedyś, że u NURSa leży Twój tekst typowo SF, a nie fantasy. Możesz powiedzieć kiedy się ukaże? Bo jestem barrdzo ciekaw, jak sobie poczynasz w tej odmianie fantastyki.
RD - 21 Grudnia 2005, 10:29
To pytanie nie do mnie, ale do Roberta. Ja mogę powiedzieć tylko "nie wiem".
[ Dodano: 2005-12-24, 11:22 ]
Wszystkim, którzy tu zajrzą życzę wszystkiego najlepszego na nadchodzące święta. Bądźcie zdrowi, zadowoleni i cieszcie się z prezentów, ale przede wszystim z tego, że można radośnie iść przez życie.
Votan - 24 Grudnia 2005, 11:29
I nawzajem .
mały smoczek - 27 Grudnia 2005, 17:53
Dzięki za życzenia.
[ Dodano: 27 Gru 2005 05:56 ]
Rafał piszesz teraz jakiś nowy tekst??
Może cos podobnego do "Dotyku Kata"???
RD - 30 Grudnia 2005, 10:29
Owszem, coś tam piszę, ale nic w rodzaju Dotyku kata. Mam z tym zgryz, bo przymierzyłem się do formy powieściowej, kontynuacji tego, co było w noweli, ale nie ma oddźwięku wśród wydawców, do których zwróciłem się z propozyją. Odniosłem wrażenie, że w zasadzie tekst nie został zauważony, mimo iż znalazł się w pierwszej piątce Nautilusa, więc trudno nim kogoś zainteresować.
Pewnie wreszcie, kiedy będę miał trochę czasu, siądę i napiszę coś w tym rodzaju, ale nie przypuszczam, żebym zabrał się do tego w ciągu najbliższych miesięcy.
mały smoczek - 1 Stycznia 2006, 21:04
Niestety wydawcy w tych czasach mają zły gust.
A w ogóle to wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku, spełnienia marzeń i bardziej przychylnych wydawców.
RD - 2 Stycznia 2006, 08:20
I nawzajem wszystkiego najlepszego!
Votan - 5 Stycznia 2006, 11:21
Że zmienię temat.
Wiesz może, kiedy NURS wydrukuje to opowiadanie sf, a nie fantasy, o którym wspominałeś?
RD - 9 Stycznia 2006, 08:18
Jak już pisałem, to pytanie nie do mnie, ale do NURSa. Ja nie mam pojęcia kiedy i w ogóle - czy.
Votan - 12 Stycznia 2006, 10:02
NURSa zapytałem, ale jak na razie nie dostałem odpowiedzi.
Votan - 13 Stycznia 2006, 10:27
Oj, coś mi się zdaje, że nie należysz do ulubieńców Redaktora Naczelnego .
RD - 13 Stycznia 2006, 12:04
Drogi Votanie!
Ani mi to oceniać wypada, ani ocenić to mogę. Zbyt mało znam się z NURSem osobiście, żeby rozpatrywać nasze wzajemne stosunki w kategoriach "ulubieńca" bądź nie.
Generalna zasada jest taka, że nigdy nie zaliczałem się, nie zaliczam i zaliczać raczej nie będę do kategorii "ulubieniec bogów". Nie nadaję się, taki już mam wredny charakter, koniec i kropka. Ale, co jeszcze raz podkreślam, w odniesieniu do RedNacza podobna kategoryzacja nie może, a w każdym razie nie powinna mieć zastosowania z powodu wymienionego na początku.
Bardzo Cię proszę na przyszłość - unikaj takich prowokacyjnych pytań lub uwag, bo mogą one przynieść więcej szkody niż pożytku, wywoływać głupie myśli i zaburzyć coś tam, gdzie zaburzeń być nie powinno.
Margot - 13 Stycznia 2006, 12:07
Votan napisał/a | Oj, coś mi się zdaje, że nie należysz do ulubieńców Redaktora Naczelnego . |
Eee, tam. NURS drukuje przecież całkiem sporo Rafała utworów. Zresztą, jako profesjonalista, ma pewnie podejście profesjonalne: jest dobry tekst, to zamieszcza.
Votan - 13 Stycznia 2006, 12:09
OK, zostałem skarcony i pouczony. Rzeczywiście mogło to zabrzmieć niegrzecznie, ale nie miałem nic złego na myśli. Na pewno nie chciałem nic zaburzać. Na przyszłość będę pamiętał.
RD - 13 Stycznia 2006, 12:13
I bardzo dobrze! Jak dla mnie, sprawa zamknięta. Zresztą, na dobrą sprawę, żadnej sprawy jeszcze nie było!
(Ae pojechałem tekst! Prawie jak inżynier Mamoń! )
NURS - 13 Stycznia 2006, 21:55
Jeśli mowa o Zagrać o wszystko, to tekst pójdzie w marcowym numerze. Jednocześnie chciałbym coś powiedzieć, tak bardziej oficjalnie. Hmm, hmm. Rafał jest jednym z najlepszych twórców pokolenia 2000 i jako taki ma u nas zawsze otwarte drzwi.
Margot - 13 Stycznia 2006, 22:23
NURS napisał/a | Rafał jest jednym z najlepszych twórców pokolenia 2000 i jako taki ma u nas zawsze otwarte drzwi. |
Oh, Boh moj, teraz to dopiero się zacznie. Rafale, pisz testament, NURS szykuje dla Ciebie przelot do stóp Minas Nursus...
Czarny - 14 Stycznia 2006, 20:11
Trochę czasu zeszło, ale w końcu jestem po. Pierwszą oceną niech będzie fakt, że zacząłem ją wczoraj wieczorem, a skończyłem przed momentem Tak jest książka jest znakomita, wciąga jak ruchome piaski i jedynym sposobem by ją pokonać, jest doczytać do końca. Nie jestem fachowcem, ale wydaje mi się, że świetnie oddałeś zarówno średniowieczną Europę na przykładzie jej rycerstwa jak i świat Lewantu i część z jakże słabo wyeksploatowanych wierzeń i legend tego obszaru. Prawdę mówiąc, tu również jest tego niewiele. Może mam nieco skrzywiony odbiór, bo właśnie skończyłem dwa tomy Eriksona, gdzie akcja też toczyła się na pustyni. Mam niedosyt pustyni w życiu, postępowaniu i nawet jako scenografii akcji. Nie czułem tu mocy samej pustyni, niby dużo piasku, niby skwar, ale to zaraz po jednym dwu zdaniach uciekało to gdzieś na bok, zapominało się o tym.
Takie wrażenie samo wyszło w skutek porównania Raraku Eriksona i Twojej pustyni. Ale nie przejmuj się po prostu, te dwa utwory nałożyły się przypadkiem i tak wyszło. Książka jest naprawdę bardzo dobra i oby więcej takich
RD - 16 Stycznia 2006, 16:17
Dzięki . Jeśli napiszę następną część Łez, pustyni będzie o wiele więcej. I nie będzie to pusytnia Błędowska...
Este - 16 Stycznia 2006, 20:47
RD napisał/a | Dzięki . Jeśli napiszę następną część Łez, pustyni będzie o wiele więcej. I nie będzie to pusytnia Błędowska... |
Tam jeszcze Starczynowska jest w okolicy - że tak nieśmiało przypomnę...
RD - 17 Stycznia 2006, 16:45
Oczywiście - będę pamiętał. Dzięki za przypomnienie .
Votan - 18 Stycznia 2006, 16:43
NURS napisał/a | Jeśli mowa o Zagrać o wszystko, to tekst pójdzie w marcowym numerze. |
Diękuję za informację.
I pytanie do Rafała. Pisałeś kiedyś, że masz w planach książkę historyczną. Kiedy ma się ukazać?
RD - 19 Stycznia 2006, 11:51
Myślę, że pod koniec lutego najpóźniej. Dam zresztą znać.
mały smoczek - 19 Stycznia 2006, 13:37
Rafał, skąd wzięło się u Ciebie zainteresowanie rycerstwem?
RD - 20 Stycznia 2006, 10:32
Jest taka opowieść zen. Pewien podróżnik ujrzał starca wspinającego się na skałę i skaczącego z wodospadu. Nieomylnie trafił w wyrzeźbioną przez wodę w skale niewielką studzienkę. Następny skok i następny... Zawsze trafiał, chociaż ktoś inny dawno by zmylił drogę i wyrżnął śmiertelnie o dno. Podróżnika zapytał starca, jak doszedł do takiej wprawy. "Już w dzieciństwie - padła odpowiedź - ćwiczyłem takie skakanie, aż osiągnąłem zamierzony efekt". Inny starzec łapał muchy na koniec kija ze styperocentową skutecznością. Zapytany, jak doszedł do takiej biegłości odparł: "Już w dzieciństwie ćwiczyłem łapanie much na koniec kija..." itd.
W historiach zen owo stwierdzenie "już w dzieciństwie" jest bardzo częste.
I ja mogę tak samo powiedzieć - już w dzieciństwie marzyłem, żeby zostać rycerzem. A konkretnie po obejrzeniu czarnobiałego jeszcze serialu "Ivanhoe" (powtarzali go jakiś czas temu - słodziutki filmik!).
W latach 90-tych pojawiła się możliwość zabawy w średniowiecze - spadły zakazy posiadania broni białej czy łuku. Skorzystałem więc z tego skwapliwie, przystępując do znakomitej zabawy, jaką jest machanie mieczem.
Ale nie myśl sobie - nie jestem jakimś zagorzałym, fanatycznym wyznawcą rycerstwa, jakich sporo pęta się po bractwach. To przede wszystkim rozrywka.
mały smoczek - 20 Stycznia 2006, 10:54
Zapisałeś się do jakiejś szkółki(albo bractwa) uczącej władania mieczem, czy jesteś samoukiem ?
RD - 23 Stycznia 2006, 16:19
Się najpierw uczyłem od takich, co już umieli. Poten rozwijałem i cyzelowałem umiejętności w treningu i walce, przyswajałem sztuczki z traktatów szermierczych. A teraz uczę innych.
Kiedyś widziałem ofertę jakichś chłopaków z pewnego bractwa pod hasłem "nauka mieczem w tydzień - obozy szkoleniowe". Coś jak nauka chińskiego w weekend. Rzecz jasna odpłatne. No cóż, jak każda umiejętnośc, także miecz, szabla, rapier wymagają sporo czasu. I doświadczenia. No i, rzecz jasna, trzeba mieć predyspozycje, tak zwaną "rękę" do broni.
|
|
|