To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Fotografia

Godzilla - 28 Listopada 2012, 20:12

Mam w rodzinie takich, którzy trochę bliżej się znają na bezpieczeństwie danych, i powiedzieli natychmiast: na drzewo z takim programem!
Fidel-F2 - 28 Listopada 2012, 20:13

ok, na drzewo, ale czemu?
Godzilla - 28 Listopada 2012, 21:26

Bo nie wiem, czy przy okazji takiej rewizji na dysku program nie przesyła jakichś danych uzyskanych ode mnie pod adres, którym się nie chwali. Może robić absolutnie wszystko. Do porządkowania fotografii używamy czegoś innego, co też ma niezłe możliwości, a nie szarogęsi się niepytane. Drzwi do domu zamykam po to, żeby nie wszyscy sąsiedzi zapuszczali mi żurawia do pokoju wychodząc z pieskiem na spacer, i żeby mi się obcy nie kręcili po kuchni, bo "oni tu tak przypadkiem". To dlaczego drzwi do komputera mam na oścież otwierać i tak trzymać?
fealoce - 28 Listopada 2012, 22:03

Godzilla, +1
corpse bride - 28 Listopada 2012, 22:40

Ale gdzie by to wysyłał? A co, jeśli korzystam z programu offline?
fealoce - 29 Listopada 2012, 09:21

Offline? Ale przecież picassa służy głównie do szybkiego przesyłania dużej liczby zdjęć ;)
Tzn wiem, pamiętam że pisałaś, że używasz jej do edycji ale do tego lepiej sprawdza się GIMP (może dasz mu jeszcze jedną szansę? naprawdę fajny program) lub choćby Photofiltre (mały, prościutki, daje o wiele więcej możliwości niż picassa).

dzejes - 29 Listopada 2012, 09:31

Do prostej obróbki kilku zdjęć odpalanie Gimpa to jak uruchamianie kombajnu Bizon do skoszenia trawy na działce.
corpse bride - 29 Listopada 2012, 09:42

Miałam właśnie pisać, że zazwyczaj kadruję zdjęcia, suwaczkami poprawiam kontrast i kolory, czasem retuszuję jakąś plamkę z tła. Gimpa używam, kiedy coś wymaga warstw, kopiowania czy przemieszczania elementów, kompilacji kilku obrazów. Gdybym miała go codziennie otwierać... Picasa jest prosta i intuicyjna i do zdjęć biżu mi wystarcza.
Martva - 29 Listopada 2012, 10:33

Ja obrabiam w gimpie i nawet go lubię, chociaż używam tylko najprostszych funkcji (kadrowanie, zmniejszanie, białe tło, delikatna zmiana koloru, wyostrzanie), warstw nie ogarniam.
Rafał - 29 Listopada 2012, 10:35

A ja pomału, pomału zbliżam się do kupna aparatu, na który zerkam od 3 lat (licząc z jego poprzednikiem) i chyba w końcu będę mógł go sobie kupić. Jeszcze tylko jeden kontrahent niech mi zapłaci i w końcu będzie. Oby :D
fealoce - 29 Listopada 2012, 10:44

Ja do prostszych rzeczy (zmiana kontrastu, nasycenia itd) używam właśnie Photofiltre bo faktycznie nie ma sensu uruchamiać GIMPa. Chociaż GIMP ma jedną świetną funkcję :modyfikacja krzywych kolorów.
hrabek - 29 Listopada 2012, 10:50

Rafał: ja mam D5000, poprzedni model, uważam że to był najlepszy zakup, jaki mogłem zrobić.
Rafał - 29 Listopada 2012, 10:55

Ja zacząłem w myślach polować jeszcze na D90, zeszło trochę, bo zawsze były lepsze pomysły na wydawanie kasy, ale teraz chyba w końcu dam radę. Początkowo zastanawiałem się nad obiektywem 18-55, ale za niewiele więcej można mieć 18-105 więc skoro już tyle czekam to te parę stówek dołożę. Jak się Tobie foci? Coś trzeba dokupić (filtry, dodatkowy aku, karty czy cokolwiek) ?
hrabek - 29 Listopada 2012, 11:02

Kartę pamięci to na pewno, ale 8GB wystarczy na ponad 1000 zdjęć, więc spokojnie wystarczy. Kosztują po 20zł, możesz zainwestować trochę więcej i wziąć szybszą, chociaż aparat i tak jest na tyle szybki, że w ogóle nie ma przestojów.
Ja dokupiłem dodatkowy akumulator, który trzymam naładowany, moim zdaniem warto.
Nie wiem jak D5100, mój nie ma silnika w body, więc jak chcę mieć obiektyw z Autofocusem, to muszę kupić taki z silnikiem w obiektywie. Nie wszystkie obiektywy to mają, więc kilka możliwości kupna odchodzi. D90 ma silnik w body, więc tam każdy obiektyw z funkcją AF będzie działał prawidłowo.
Filtrów żadnych nie kupowałem, nie znam się na tym, nie wiem do czego służą. Jestem totalnym amatorem, liczy się dla mnie tylko ładne zdjęcie dzieciaków i otoczenia, nie mam ambicji wysyłania zdjęć na żadne konkursy i traktuję Nikona jako idiotkamerę. Tylko że o ile z kompaktowego aparatu fajne wychodziło jedno zdjęcie na 100, a jedno na 1000 było świetne, tak z Nikona podoba mi się jedno na 10, a jedno na 200-300 jest dla mnie samego zachwycające.
Poza tym jak się foci i foci, to siłą rzeczy palce świerzbią i przekręca się te pokrętełka, tu coś przyreguluje, tam coś przyreguluje, to w efekcie wpływa - przede wszystkim na moje lepsze samopoczucie - ale i czasem pozytywnie na jakość fotografii.

Acha, mam obiektyw standardowy 18-55, od kolei pożyczony Nikon 75-240, a że kolega od trzech lat go nie chce z powrotem (mimo moich nagabywań), to go używam jak swojego. Plus choruję na obiektyw stałoogniskowy w okolicach 50mm do portretów. Miałem przez tydzień pożyczony od kolegi i bardzo mi przypadł do gustu. Niestety stałoogniskowe są dość drogie, ale może kiedyś uzbieram, tak jak Ty na aparat :)

Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 11:11

hrabek napisał/a
Plus choruję na obiektyw stałoogniskowy w okolicach 50mm do portretów.
do portretów raczej dłuższy 85mm
hrabek - 29 Listopada 2012, 11:15

Fidel: No właśnie mi się wydaje za długi już. Myślałem nawet nad 35 ale to z kolei mogłoby być za krótko. A 50 wydaje mi się idealną długością do zrobienia np. czegoś takiego:

W każdym razie nie strzelam w ciemno, testowałem przez tydzień i bardzo mi przypadł do gustu. Choć 85 nie testowałem, ale widzę, że robiąc zdjęcia standardowym obiektywem 18-55 raczej skala mi się nie kończy, prędzej lekko skręcam w okolice 35 właśnie.

Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 11:21

Wedle technicznej purystyki do portretów najlepsze są obiektywy o ogniskowej przynajmniej 80mm do cirka 150. Twój aparat ma mnożnik 1,5 więc pięćdziesiątka w rzeczywistości działa jak 75mm czyli na dolnym zakresie. 85mm wydaje się idealnym rozwiązaniem.
hrabek - 29 Listopada 2012, 11:46

Tylko ja nie jestem portretowym purystą. Nie interesują mnie portrety pozowane ze sztucznym, specjalnie przygotowanym tłem, tylko ogródkowe, takie jak w załączniku.
Ale ok, zamykam się już, bo mam porównanie tylko z jednej strony, nie robiłem zdjęć obiektywem stałoogniskowym 85mm, natomiast próba zrobienia portretu obiektywem 75-240 nawet w dolnym zakresie bardzo często jest niemożliwa, bo nie jestem w stanie odsunąć się na odpowiednio dużą odległość od fotografowanego obiektu.

Rafał - 29 Listopada 2012, 11:48

Czytając powyższe tylko apetyt mi się rozbudził, aż łapy mi się trzęsą :wink:
Kruk Siwy - 29 Listopada 2012, 11:52

Rafał, czym wobec tego teraz focisz? Że tak ci się te łapska trzęsom do nowinki?
Rafał - 29 Listopada 2012, 12:23

Od czasu jak mi się Zenit w łapach rozleciał podkradam kompakciaki dzieciakom, najchętniej córce Nikona Coolpix S3000, ale ja całe życie na Zenicie chowany byłem, brakuje mi lustrzanki od lat .... chyba już 10-ciu. :wink:

Edit: Nikon ma fajny serwis gwarancyjny: jak córka obiektyw na plaży piaskiem wysmarowała i padł, to w ramach gwarancji wymienili na nowy.

Kruk Siwy - 29 Listopada 2012, 12:25

Aha. Bo tak się zastanawiam gdzie się plasujemy z nureczką focąc prostym Cannonem 500D.
Wygląda na to że jak na nasz brak umiejętności to wystarczy z zapasem. I jak zawsze dyabeł siedzi w szczegółach czyli w obiektywach.

Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 13:03

hrabek, puryzm polega na tym, że ze stałką poniżej 80mm musisz podejść za blisko i zaczynają się zniekształcenia

tu się precyzyjnie wyrażają http://www.trochetechniki...owe,t,1671.html

hrabek - 29 Listopada 2012, 13:21

Tylko to jest wszystko pisane dla zdjęć w plenerze albo przynajmniej przepastnych wnętrzach. A ponieważ nie stać mnie na dwa obiektywy, to chciałbym jednym robić zdjęcia na zewnątrz jak i w mieszkaniu. A w mieszkaniu już przy 50mm odsunięcie się na odpowiednią odległość zaczyna być problemem. Zrobienie odpowiednio skadrowanego zdjęcia ogniskową 85mm przynajmniej w moim mieszkaniu graniczyłoby z niemożliwością.
Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 13:25

hrabek, fizyki nie przeskoczysz. Masz wiedzę, zrobisz jak uważasz.
corpse bride - 29 Listopada 2012, 13:55

A ja właśnie myślałam, żeby wrócić do zenita. Tylko lampa by mi się przydała, bo bez lampy to praktycznie tylko w plenerze mogę fotografować. Ma ktoś może sprzedać (tanio)?
hrabek - 29 Listopada 2012, 14:15

Lampa to generalnie do każdej cyfrówki jest potrzebna. Mój Nikon ma w zestawie, ale nie na wiele się przydaje. Potrzebna by była taka z prawdziwego zdarzenia. Melodia przyszłości dla mnie.
merula - 29 Listopada 2012, 22:14

mam D90 - chorowałam na taki aparat długo i uciekłam się do podstępu. zadowolona jestem bardzo, bo jest dla mnie wyzwaniem intelektualno- technologicznym i jeszcze trochę będę do niego dorastać. ale zaspokaja moją miłość fotoamatora.
tylko też uważam, że porządna lampa by się przydała. i też jest to pieśń przyszłości.

Dunadan - 3 Grudnia 2012, 00:20

Fidel-F2 napisał/a
hrabek, puryzm polega na tym, że ze stałką poniżej 80mm musisz podejść za blisko i zaczynają się zniekształcenia

tu się precyzyjnie wyrażają http://www.trochetechniki...owe,t,1671.html


G. prawda że tak to mocno ujmę ale ostatnio mam fazę na walkę kretyńskich ideologii jakie powstają w necie n/t fotografii (Fidelu, nie uderzam tu bezpośrednio w ciebie, 'no offence'). Portret można robić czym się chce. Zależy od efektu jaki chcesz uzyskać. Portret 50-tką, o:




Na "pełnej klatce" (kliszy). Na APSc tym bardziej będzie fajnie. Robiłem całą masę fot 50-tkami i efekty są fajne. To bardzo tanie obiektywy (400-500zł za nówkę). Oczywiście dłuższa ogniskowa pozwoli ci na uzyskanie innych zdjęć, z bardziej spłaszczoną perspektywą etc. Warto jest też mieć obiektyw jasny, który będzie dawał płytką głębię ostrości i "wytnie" postać z tła które często jest mało ciekawe. Ale niech nikt nie da wam wmawiać jakiś farmazonów... portret to można robić i sigmą 10-20 i teleobiektywem 500mm.

Helios 58/2


"Kit" tj. 18-70@18mm

Fidel-F2 - 3 Grudnia 2012, 09:06

Dunadan, no nie wiem. Widziałem zdjęcia z pokrzywionymi twarzami z bliskiej odległości ale może to ekstrema jakieś były.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group