Blogowanie na ekranie - Wheels of Fire
Godzilla - 21 Lipca 2010, 11:47
Domyślam się. Chyba też domyślam się, o co chodzi. Ja tutaj nie zdecydowałam się pisać o osobistych rzeczach. Wolałam w mniejszym gronie, gdy trzeba było.
gorbash - 21 Lipca 2010, 11:47
Tak tak.. Ten kawałek 1 listopada 1995 roku zmienił mnie w potwora
Kai - 21 Lipca 2010, 11:49
BTW koncert Metalliki tak mną wstrząsnął, że marzę o jakimś kolejnym, ale boję się, że to będzie już tylko namiastka.
Przyjdzie mi czekać na Iron Maiden. Na nich i na Manowar (choć fascynacja nimi nieco mi przeszła) pojechałabym wszędzie.
A odnośnie tekstu fajnie się kogoś traktuje po chamsku, ale znaleźć się on the receiving end takiego traktowania to już nie po nosie A mnie chamstwo wprawdzie z trudem przychodzi, ale za to złośliwość to mój naturalny stan.
gorbash, masz rację, potwór sam z człowieka wyłazi
Kai - 21 Lipca 2010, 11:59
Godzilla, kiedyś przy pół litra czegoś dobrego Ci pewnie opowiem, bo sprawę traktuję już właściwie z humorem.
A to mój ukochany kawałek, tak ukochany, że dość długo miałam nicka Unforgiven I tu akurat tekst ma dla mnie mniej osobiste znaczenie, po prostu go uwielbiam.
4. The Unforgiven
New blood joins this earth
And quikly he's subdued
Through constant pained disgrace
The young boy learns their rules
With time the child draws in
This whipping boy done wrong
Deprived of all his thoughts
The young man struggles on and on he's known
A vow unto his own
That never from this day
His will they'll take away
What I've felt
What I've known
Never shined through in what I've shown
Never be
Never see
Won't see what might have been
What I've felt
What I've known
Never shined through in what I've shown
Never free
Never me
So I dub thee unforgiven
They dedicate their lives
To running all of his
He tries to please them all
This bitter man he is
Throughout his life the same
He's battled constantly
This fight he cannot win
A tired man they see no longer cares
The old man then prepares
To die regretfully
That old man here is me
What I've felt
What I've known
Never shined through in what I've shown
Never be
Never see
Won't see what might have been
What I've felt
What I've known
Never shined through in what I've shown
Never free
Never me
So I dub thee unforgiven
You labeled me
I'll label you
So I dub thee unforgiven
Kai - 22 Lipca 2010, 18:20
Cholera wredna jestem. Zamiast się ciąć, błagać, tonąć we łzach, wybieram się na kolejny koncert.
Ktoś mi wyjaśni, po co były, pół roku po zerwaniu, wciąż jeszcze do mnie pisze o sobie i swojej aktualnej, choć uprzejmie proszę, żeby się poszedł... Dla mnie past is past, nie chcę odgrzewanej znajomości.
Z dedykacją:
"Ile razy jeszcze mam spuścić wodę, żebyś znikł?"
I jak zwykle genialny tekst, który kocham.
Just sixteen, a pickup truck, out of money, out of luck.
I've got nowhere to call my own, hit the gas, and here I go.
I'm running free yeah, I'm running free.
I'm running free yeah, Oh I'm running free.
Spent the night in an L. A. jail, and listened to the sirens wail.
They ain't got a thing on me, I'm running wild, I'm running free.
Puller here at the Bottle Top, whiskey, dancing, disco hop.
Now all the boys are after me, and that's the way it's gonna be
I'm running free yeah, I'm running free.
Rodion - 22 Lipca 2010, 18:33
Widocznie z aktualna nie ma o czym pogadać a sex w takiej temperaturze to męka.
Jako alternatywę ma jeszcze ciepłe piwo i mecz Lecha w TV. Dziwisz się ze brzytwy się chwyta?
hrabek - 23 Lipca 2010, 08:36
Rodion napisał/a | Widocznie z aktualna nie ma o czym pogadać a sex w takiej temperaturze to męka.
|
Poza tym ile tego seksu? Pół godziny i po sprawie. A co zrobić z resztą czasu?
Kai - 23 Lipca 2010, 11:29
No właśnie jak się straciło wszystkie zainteresowania i większość znajomych. A jak skończy nadawać na mnie to pewnie skończy mu się i temat do rozmowy. Bo że nadaje jak Wolna Europa, o to jestem spokojna
Koniec, woda spuszczona
Wczoraj napełniłam sobie kartę pamięci porządnym thrashem i zbliżam się do ekstazy. A dzisiaj okazało się, że nowy kolega zza biurka jest wielbicielem Manowaru.
O pogodzie nie wspomnę, bo temat wraca jak bumerang w każdym wątku
I - jest ktoś chętny na adminowanie babskiego forum dla odchudzających się? Mnie już zaczyna brakować cierpliwości
Ozzborn - 23 Lipca 2010, 11:48
kurde grało mi w głowie, ale ni cholery nie mogłem sobie przypomnieć kto to śpiewa
Kai - 23 Lipca 2010, 11:56
Może kawałek tekstu?
Ozzborn - 23 Lipca 2010, 12:05
Kai, ja mówiłem o Running free
Kai - 23 Lipca 2010, 12:14
Aaaa, mój ukochany utworek
A dzisiaj od rana leci mi w głowie Charlotte the Harlot.
Giving a swish with your arse in the air, don't you know what they're saying?
Charlotte you're so refined when you take all the love that they're giving.
Sticking with every man that you find, don't you know what they're after?
Charlotte you've got your legs in the air, don't you hear all the laughter?
Charlotte the Harlot show me your legs,
Charlotte the Harlot take me to bed.
Charlotte the Harlot let me see blood,
Charlotte the Harlot let me see love.
Taking so many men to your room, don't you feel no remorse?
You charge them a "fiver", It's only for starters.
And ten for the main course.
And you've got no feelings, they died long ago.
Don't you care who you let in?
And don't you know you're breaking the law with the service you're giving.
There was a time when you left me standing there,
Picking up pieces of love off the floor.
Well Charlotte you left me alone in there,
To make your ends as a bloody whore.
Well Charlotte you told me you love me true,
Picking up pieces of love yesterday.
Well Charlotte you're draws are off color too
'Cause you're making love all day.
Giving a swish with your arse in the air, don't you know what they're saying?
Charlotte you're so refined when you take all the love that they're giving.
Sticking with every man that you find, don't you know what they're after?
Charlotte you've got your legs in the air, don't you hear all the laughter?
Kai - 1 Sierpnia 2010, 20:34
Cmentarz 20.53 minuta.
Kolejny festiwal im. Ryśka Riedla. Tym razem Młody załapał się na TV (gra na harmonijce), ale tak naprawdę to go nosi 20 cm nad ziemią z powodu samego udziału w dwudniówce. Za rok pozwolę mu jechać z noclegiem, będzie miał już 18 lat.
Niesamowite jest to, że jedzie na festiwal rockowy, gdzie nie ma czego się bać. Groźniejsze jest przejście wieczorem przez park. Wspaniałe są takie imprezy, gdzie ludzie razem śpiewają, przeżywają coś, gdzie odnajdują coś, co ich łączy. "Ku przestrodze". Ciekawe, czy ktoś w ogóle tam myślał o prochach. Wątpię.
Kai - 9 Sierpnia 2010, 16:06
Kiedy kobieta dorówna mężczyźnie? Wtedy, gdy będzie szła ulicą gruba, łysa, źle ubrana i przekonana, że każdy facet na nią leci.
Kai - 10 Sierpnia 2010, 20:00
Kai zrobiła komputer.
Kai byłaby genialna, gdyby nie była taka roztrzepana. Jak można nie zauważyć opcji kolejności bootowania z twardych dysków, to sama nie wiem.
W każdym razie z przygodami, ale wszystko działa.
Doobra, to już tu sobie przycupnę na krótkich łapkach
Chal-Chenet - 10 Sierpnia 2010, 20:25
Ta ikonka jest boska.
Martva - 11 Sierpnia 2010, 09:00
Chal-Chenet, +1
Ozzborn - 11 Sierpnia 2010, 11:16
Martva,
Kai - 11 Sierpnia 2010, 12:00
Martva,
Ozzborn, for you
Ozzborn - 11 Sierpnia 2010, 12:28
nieeeee! nigdy bym wiosła nie rozwalił, a już szczególnie basówki, tych idiotów co ropierdaczają gitary na scenie i w teledyskach to normalnie bym kastrował. Człowiek przez całe życie marzy i ciuła te 4 tysie z okładem na Rickenbakera, a wymalowany nastolatek w amerykańskim teledysku ropiża go jednąręką, bo mu tatuś kupił 4 takie
Kai - 11 Sierpnia 2010, 12:46
Ozzborn, też nigdy tego nie rozumiałam, syn znajomego nie chciał sprzedać nawet tego wiosła, którego sam już od dawna nie używa, ludzie się przywiązują sentymentalnie do instrumentów, przynajmniej ci, których znam.
Ale jak ktoś ma za dużo, albo mu się tak wydaje, to różne głupoty robi.
Ani mnie nie strasz, że za kolejne zapłacę tyle, co za keyboard!
Ozzborn - 11 Sierpnia 2010, 13:02
sory kochana, dobre wiesło dobrze kosztuje
Kai - 11 Sierpnia 2010, 13:15
może już sam sobie zarobi, póki co ma tego Epiphone i musi wystarczyć.
Kai - 12 Sierpnia 2010, 13:14
Jak nie przepadam za Nergalem...
Chal-Chenet - 12 Sierpnia 2010, 13:21
Dobrze powiedziane. Jest wierny swoim przekonaniom i tak powinno być.
Kai - 12 Sierpnia 2010, 13:33
I nie pozwala sobie niczego wmówić, ani decydować za siebie, co powinien zrobić.
Swoją drogą, białaczka u dorosłego człowieka to niebezpieczne.
Agi - 12 Sierpnia 2010, 16:20
Kai napisał/a | Swoją drogą, białaczka u dorosłego człowieka to niebezpieczne. |
U każdego człowieka to niebezpieczne. Najmłodszy syn Drivera umarł na białaczkę w wieku 15 lat.
Kai - 12 Sierpnia 2010, 16:39
Agi, współczuję wam obojgu, to niewyobrażalne. Od urodzenia dziecka mnie to prześladowało. Prawdę mówiąc, po śmierci kolegi miałam takiego fioła na tym punkcie, że ciągle coś na ten temat czytałam i to mi utkwiło w pamięci, że rokowania w starszym wieku są gorsze. Ale nie jestem lekarzem.
Kai - 17 Sierpnia 2010, 19:31
Duszy Kai ciąg dalszy
Martva - 17 Sierpnia 2010, 19:35
Mrr, jakie rrrrr!
|
|
|