Powrót z gwiazd - Co pije NURS? A co Wy pijecie?
merula - 29 Listopada 2009, 13:55
a ja sie wczoraj radośnie upadlałam tonikiem z cytryną. chyba wniknął do szklanki też jakowyś wschodni demon. mówił, że zwą go dżinem.
Godzilla - 30 Listopada 2009, 11:03
Dzieci uparły się, że koniecznie chcą zjeść ananasa, którego kupiliśmy w sobotę. Tym razem okazał się nie tak słodki jak te, którymi opychaliśmy się w zeszłym roku. Poszła połowa. Co zrobić z drugą - zostawić aż owocówki zeżrą? Na robienie dżemu nie miałam ani czasu ani ochoty. No to zasypałam cukrem, zalałam wódką, dorzuciłam trochę cynamonu i jeden mały kardamonek - zastanawiam się nad prawdziwą wanilią, mogłoby być też trochę rumu albo brandy, tyle że to wszystko dopiero musiałabym kupić, bo nie mam. No i stoi sobie ananasówka w słoiku
Szenute - 30 Listopada 2009, 11:06
Mmmmm ananasówka zazdroszę
Ja ostatnio jeno herbatkę zieloną...
Kruk Siwy - 30 Listopada 2009, 11:40
Można chyba też grillować.
Godzilla - 30 Listopada 2009, 11:42
Jak się ma czas i grilla.
Kruk Siwy - 30 Listopada 2009, 11:42
Takiego elektrycznego nie masz? I co tu ma do rzeczy czas? Samo się robi.
dalambert - 30 Listopada 2009, 12:16
Kruk Siwy, też masz pomysły - ananasówka zaniejsza niż jakieś tam plastry z soku opalane na ruszcie
Kruk Siwy - 30 Listopada 2009, 12:18
Wiemy wiemy, płyn hamulcowy tyż waćpan uznasz że się w hamulcach marnuje...
Godzilla - 30 Listopada 2009, 12:18
Poza tym ananasówka może sobie postać parę lat aż nam przyjdzie na nią ochota , a tego ananasa musielibyśmy jeść natychmiast, nie za bardzo mając na niego chęć. E tam.
dalambert - 30 Listopada 2009, 12:20
Kruk Siwy napisał/a | Wiemy wiemy, płyn hamulcowy tyż waćpan uznasz że się w hamulcach marnuje... |
a pewnie, że się marnuje a i spryskiwacze do szyb bywaja zacne, a "Pzemysławka" to już prawdziwy rarytas
Pucek - 30 Listopada 2009, 12:27
dalambert , archeologią lecisz
Wodę cedrową po goleniu polecam. Może być Yardley'a, a potem ten aromat przez cały tydzień
Kruk Siwy - 30 Listopada 2009, 12:28
Cedar Wood. Moja ulubiona. Człowiek ekskluzywnie pachnie. Z zewnątrz i od środka. Większą część komuny tym sobie organizm namaszczałem.
merula - 30 Listopada 2009, 12:31
mit i legenda
dalambert - 30 Listopada 2009, 12:33
merula, no i o to chodzi , toż to forum FANTASTYKI jest -
Pucek - 30 Listopada 2009, 12:34
Ciekawe czy "Wars" da się pić?
To idę po soczek z marchewki dokraszany witaminkami Może z malinami będzie?
samo zdrowie, ooo!
Kruk Siwy - 30 Listopada 2009, 12:35
Aromat identyczny z naturalnym.
Rafał - 30 Listopada 2009, 12:36
Jak o mitach i lyteratach, to przypomniała mi się jedna facecja: we Wrocławiu, u ojca kolegi (pewnego lyterata) siedzą sobie lyteraci w tym młody Wojaczek. Jak się skończyło wspomaganie dyskusji, wysłano najmłodszego po odpowiedni zapas wspomagaczy, Wojaczek wrócił z ... brzozową, bo taniej wyszło. Ponoć autentyk.
mad - 30 Listopada 2009, 23:19
Brzozowa pasowała jak ulał to trenowania opisu krajobrazu.
Zgaga - 1 Grudnia 2009, 17:04
ananas... Zrobiliście mi smaka
Chyba sobie jakiś likier dziś kupię... Może kokos, a może właśnie ananas trafię. Mmmmm
mad - 1 Grudnia 2009, 20:29
Moja żona też lubi likiery. Ona ze smakiem sączy jakieś kokosy, ja - plebejskie piwsko.
No, ale to nie dzisiaj. Niestety.
Chal-Chenet - 1 Grudnia 2009, 21:30
Ja niealkoholowo, ale wpasuję się w klimat. Sok (a właściwie napój) ananasowo-kokosowy. Mniam.
Agi - 1 Grudnia 2009, 22:37
Po raz kolejny whiskey z lodem - czarny Jack Daniels
Zgaga - 2 Grudnia 2009, 07:46
I był likier wczoraj. Czekoladowy. Mniam. Tak dwa-trzy łyczki (więcej takiej słodyczy się nie da pochłonąć). Bardzo miłe zamknięcie dnia. Mmmm
lucek - 4 Grudnia 2009, 22:48
Jedenastka napisał/a |
lucek, co to jest kalmusówka? |
Kalmusówka to nalewka z tataraku. Korzeni tataraku. Ryj wykręca, agnostura to przy niej małmazja.
l.
illianna - 4 Grudnia 2009, 22:59
lucek napisał/a | Ryj wykręca, agnostura to przy niej małmazja.
| genialne zdanie
może bym pomarańczówkę zrobiła z imbirem na przykład, tylko nie wiem czy skórki usmażyć najpierw?
Godzilla - 4 Grudnia 2009, 23:05
O mamo, nalewka na kłączach tataraku. Za jakie grzechy taka pokuta? To musi być gorzkie jak diabli!
Martva - 4 Grudnia 2009, 23:07
Godzilla napisał/a | Za jakie grzechy taka pokuta? |
Strzelę: obżarstwa?
lucek - 4 Grudnia 2009, 23:09
Godzilla napisał/a | O mamo, nalewka na kłączach tataraku. Za jakie grzechy taka pokuta? To musi być gorzkie jak diabli! |
Jest bardziej. Ale po tym, jak już przejdzie, to człowiek czuje się... inaczej. I z każdym wypitym kieliszkiem jest mniej gorzkie. Podobno, nie wyszedłem poza pierwszy.
l.
Godzilla - 4 Grudnia 2009, 23:12
Lucek, dostałam kiedyś na jakieś dolegliwości mieszankę ziołową do parzenia. Nie, nie alkoholową. Ale jak najbardziej z kłączem tataraku. Mordowałam się chyba tydzień, miałam pić tego trzy szklanki dziennie. Każdy łyk był torturą. W końcu dałam za wygraną. Po latach wywaliliśmy wielką torbę tych ziół, już zwietrzałą i przykurzoną.
Uwielbiam zapach tataraku latem nad jeziorem. Ale suszone kłącze budzi we mnie jak najgorsze skojarzenia.
illianna - 4 Grudnia 2009, 23:13
Zróbmy ranking najbardziej niepijalnych trunków na świecie
|
|
|