To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Co pije NURS? A co Wy pijecie?

Lu - 6 Kwietnia 2006, 08:38

Argael
Cytat
Wie ktoś może, jak się w Polsce nazywa wódka z tonikiem?


Ja mówię na to "wódka z tonikiem" ;)

Nurs
Cytat
generalnie to jedyny stan, w którym wchlaniam colę, znaczy Cuba Libre.


Mam podopnie. Colę pijam TYLKO z alkoholem - sama jest niewypijalna.

Elam
Cytat
ja jeszcze bardzo lubie piwo z pradem, czyli z wodka.

:shock: :shock:
Nie cierpię mieszania piwa z wódką i wina z wódką... brrrrrrr... herbata z wódką też mi nie podchodzi... :?

a u nas w jednej knajpie podaje się, oprocz "wściekłych" - "łosie" - taki prawie "wściekły" tyle że wódka zastąpiona jest żóbrówką a oprócz tobasco dodaje się kilka kropel cytryny. Też dobre.

NURS - gratuluję kieliszków 8)

Urbaniuk - 6 Kwietnia 2006, 08:39

Mawete "prawdziwy "wściekły pies" powinien być robiony na spirytusie..."

EEEE tam bądźmy twórczy, spirytus przepala przełyk, więc nie ma co szpanować :mrgreen: poza tym żyjemy w czasach novelle cuisine czy jak to się tam pisze, podają rybę z burakami to czemu nie można by pic psa z wódką? :D
Dobrze zrobiony pies na wódce, to mój ulubiony drink. Oczywiście koniecznie z tabasco McIlhenny, wódka nie gra roli, byle by zmrożona (ale już dez przesady z Lodową czy Tesco vodka pić tego nie wypada). Sok najlepiej domowy, ale w praktyce jak się kupi porządny sklepowy to też jest ok byle by nie ten *beep* syrop który polewaja w knajpach.
Poza tym legendarna pozywka U et O czyli tzw. "Zdrówencjum", wódka z energetyzujacym (lansowana na konwentach ko przerażeniu towarzystwa), podobno jedyny drink bezpśrednio niszczący serce, ale serc to nam akurat nie brakuje. :twisted:
Na co dzień piwko, tu nie jestem koneserem w najmniejszym stopniu :oops: byle by to nie był strzelec :shock: Bardzo lubię piwo królewskie, browar warszawski, ale jakoś rzadko się trafia, najlepsza opcja to tyskie 0.66, człowiek jest o te 166 do przodu, w knajpie najlepiej wziąsc warkę butelkową .

A tak wogóle to jestem raczej niepijący, najwyżej dwa trzy razy w tygodniu cos tam chlapne.

Lu - 6 Kwietnia 2006, 08:44

Urbaniuk
Cytat
Zdrówencjum, wódka z energetyzujacym


:bravo :bravo :bravo
UWIELBIAM- był okres kiedy tylko to piłam - wódka z red bullem .... ten drink dostał mojego osobistego nobla. 8)

elam - 6 Kwietnia 2006, 09:52

Urbaniuk napisal:
A tak wogóle to jestem raczej niepijący, najwyżej dwa trzy razy w tygodniu cos tam chlapne.
:bravo
ja jak chlapne dwa razy w miesiacu, to jest dobrze...
oto, jak mezczyzni pojmuja okreslenie "niepijacy"... :mrgreen:

Rafał - 6 Kwietnia 2006, 10:27

Widzę, że w większości to jesteście "pijaki knajpiane - drinujące", a ja to osobnik z gatunku "pijaka ogrodowego - podtyp piwny z inklinacją do czystych gatunkowych wyrobów". Nie trawię żadnych drinków na bazie jakichkolwiek napoi gazowanych, a odrdzewiacz typu cola w szczególności. Jedyny wyjątek robię czasami dla gin&tonic. Ewentualnie z bardzo żadka bywa Rumburak (naprawdę wyjątkowo - Becherowka z colą). Lubię natomiast - z drinków oczywiście - krwawą maryśkę i ostatecznie w "babskim" towarzystwie ujdzie mi jeszcze żubr z jabłkiem.
A ogólnie jestem zwolennikiem zasady, że jak się truć to czymś porządnym i w stanie czystym. Żadnych u-bootów, wynalazków i drinków typu "wynieśmnie" lub "możetrzy". Upadek kultury picia. Buuuee.

elam - 6 Kwietnia 2006, 10:47

Rumburak (naprawdę wyjątkowo - Becherowka z colą) :bravo mniaaaaam
i zagryzc to piernikiem domowym, wypieku mojej mamy :P

Pako - 6 Kwietnia 2006, 11:01

Boze.. Ślinka mi cieknie :) pokosztowałoby się.. ale jak piję, to albo czystą, albo piwo albo winiacza jakiegoś taniego. Ale mam jeszcze wiele przyjemności do wypróbowania :mrgreen:
elam - 6 Kwietnia 2006, 11:03

- a ty nie jestes na to za mlody?? :wink:
fonsztyk - 6 Kwietnia 2006, 11:14

Cytat
Widzę, że w większości to jesteście pijaki knajpiane - drinujące, a ja to osobnik z gatunku pijaka ogrodowego - podtyp piwny z inklinacją do czystych gatunkowych wyrobów.


A ja to hybryda tych dwóch rodzajów. Lubię ogródki przyknajpiane tym bardziej teraz gdy wiosna startuje. A wieczorkiem whisky z lodem i odrobiną odrdzewiacza. Mniam

Pako - 6 Kwietnia 2006, 11:17

elam - w sam raz jestem. Od roku prawie już z dowodzikiem paraduję :) Teraz to mogę spokojnie próbować wszystkiego, co z procentami jest :)
Urbaniuk - 6 Kwietnia 2006, 11:28

Elam "oto, jak mezczyzni pojmuja okreslenie "niepijacy"... "

Wszystko zależy od tła. W niektórych regionach Rosji, robiłbym zqa całkowitego abstynenta i pewnie by mnie do znachora z tym schorzeniem wysłąli :mrgreen:
A jestem niepijący w porównaniu z tym jak drzewiej bywało i jak potrafia tankować niektórzy moi znajomi :D

Orbitoski - 6 Kwietnia 2006, 21:10

Ja się pod Urbaniukowym menu podpisuję, czasem do kwadratu podnoszę, a nawet więcej, plus chętnie wchodze w kolor z przechyłem na krupnik. I balsam pomorski czasem jest przyjemny, choć budzi agresję w pijącym. W czasach bidy i szczeniactwa waliło się również piwa łamane, jasne na pół z ciemnym. Wart polecenia jest również miód. BTW, ostatnio bawię się w przepalanki domowej roboty na spirytusie. Co nieskończenie smutne, żona zabrała mi rzeczony spirol w ramach postu przedświątecznego, więc muszę post łamać na inne sposoby.
mawete - 10 Kwietnia 2006, 12:39

Urbaniuk: słusznie napisałeś... na wódce to jest pies... na spirycie - wściekły pies i szpanowanie to mam w *beep* bo nie o to chodzi - przyjedź na Polcon to się napijemy :mrgreen:
Diefenbaker - 24 Kwietnia 2006, 21:00

ja ostatnio piję czewrone wytrawne kalifornijskie. Bo chilijskie się skończyło :-)
W kolejce czeka mołdawskie - Dusza Monacha.

elam - 25 Kwietnia 2006, 00:02

heh... dobrego winka to bym sie napila...
ach pojde rano do sklepu po jakies cote du rhone..

Lu - 25 Kwietnia 2006, 00:15

Ja też czuję że muszę się napić, a w domu jak na złość tylko herbatka i woda mineralna :lol:
mawete - 25 Kwietnia 2006, 07:19

Ja ostatnio piję to :twisted:
Rafał - 25 Kwietnia 2006, 08:53

A na mnie czeka Prava Makovicka Slivovica 52 vol. 0,7 l
W celach zdrowotnych rzecz jasna :wink:

Pako - 25 Kwietnia 2006, 15:07

Heheh... Rafał - też bym tak chciał ;)
a amwete by chciał tak, jak ma na fotce :P Ale nikt nie ma tak dobrze. Nawet właściciel baru ;)

elam - 30 Kwietnia 2006, 16:13

ech, wy....
ja sie bobrego, polskiego piwka najchetniej napije. bo mocne, nie to, co te cienkusze zachodnie, co powyzej 4,5 procenta nie podskocza.
ale wodki, blee

Ticho - 30 Kwietnia 2006, 16:42

Co pija Ticho?

hmmm kawe i wszystko co ma alkohol (byle nie zbyt tanie) ;)
no i mleko... ogromne ilości mleka (dziennie z 2-3 litry ;) )

Fidel-F2 - 30 Kwietnia 2006, 16:54

Wszystko oprocz słodkich win.
Pako - 30 Kwietnia 2006, 18:20

E no.. słodkie sa dobre. Najlepsze pół wytrawne.. takie w sam raz są. Ale słodkie też git.
Tylko wytrawne są niedobre :/
I kawa jest niedobra :P

Lu - 30 Kwietnia 2006, 21:06

Odkrywam na nowo zalety "Żołądkowej gorzkiej" - doskonała w podróży, nie wymaga dodatkowych popitek, do tego posiada niewątpliwe walory smakowe, o zdrowotnych nie wspomnę.... oczywiscie używam w celach leczniczych. ;)

Pako
, o co chodzi z tą kawą.? ..:twisted: Od czasu tej imprezy pożegnalnej w szkole jesteś podejrzanie szczęśliwy :twisted:

elam - 30 Kwietnia 2006, 21:08

... dopoki ciebie, ciebie nam pic,
dopoty jak w niebie, jak w niebie nam zyc
herbatko, herbatko...

ech... :)

Pako - 1 Maj 2006, 07:22

Lu, opdejrzanie szczęśliwy? Ty nawet nie wiesz, co sie tam działo i jak się namęczyłem ;)
A kawy nie lubię. Nie smakuje mi w ogóle. W życiu może z 6 wypiłem (czarnych). Nie smakowały i koniec. Niedobre są :) I niezdrowe ;)

I elam ma pełną rację: herbatko!

Anonymous - 1 Maj 2006, 09:40

A ja dziś zaczęłam dzień od kawki. Na czym się skończy, nie wiadomo... :twisted:

Kawę lubię, ale bardzo słabą, z duża ilością cukru i mleka (profanacja?). Czarnej nie jestem w stanie wypić.

Pako - 1 Maj 2006, 09:49

Kawa jest niedobra nawet z mlekiem i cukrem.
Herbata jest dobra, ale z cukrem. Bez cukru jakoś tak nie umiem sie przekonać.

Anonymous - 1 Maj 2006, 09:55

A ja coraz bardziej zmniejszam ilość cukru w herbacie. Kiedyś słodziłam dwie łyżeczki, teraz pół, i to nie dlatego, że się odchudzam (broń Boże!) ale po prostu słodka mi nie smakuje. Czy to coś znaczy? :wink:
Pako - 1 Maj 2006, 10:00

To może coś znaczyć.
Zapewne coś znaczy.
Ale nie wiem co :P



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group