Blogowanie na ekranie - Techniczne życia problemy i inne aspekty marudne
Fidel-F2 - 11 Lutego 2014, 13:22
ketyow, zazdroszczę jak jasna cholera
tylko nie nabaw się jakiej gorączki tropikalnej czy innej wenerycznej
Witchma - 11 Lutego 2014, 13:30
ketyow, tylko wróć do Nidzicy
ketyow - 11 Lutego 2014, 13:33
Nie wiem czy będzie czas na zwiedzanie. Filipiny są raczej nie za ciekawe - podobno jak pojawi się biały człowiek to przykleja się banda dzieciaków "cyganów", które już nawet nie proszą, ale bez ustanku wykrzykują, żebyś "dawał kasę" i pozostaje udawać, że się ich nie widzi, żeby sobie nie narobić kłopotów. Dla odmiany Japończycy są tak pracowici, że bardzo szybko uwijają się w portach, w związku z czym przestoje są nie za długie i nie wiem czy będzie mi się łatwo urwać, żeby się powłóczyć. Zobaczymy. Grunt to zacząć robotę, a potem się w końcu znajdzie kasa, żeby i samemu sobie pojeździć po egzotycznych miejscach.
Z Nidzicą zobaczymy. Ten rejs będzie krótki, ale do Nidzicy będę już pewnie na kolejnym.
Fidel-F2 - 11 Lutego 2014, 13:35
ketyow, grunt to przetrzeć szlak, następnym razem będziesz wiedział co i jak
ketyow - 11 Lutego 2014, 13:50
Dokładnie. Najlepsze, że w poniedziałek dostałem telefon, czy pasuje mi lecieć do Tokio w czwartek Udało mi się odwlec tylko dlatego, że badań jeszcze nie odnowiłem wszystkich. W piątek będzie wielkie pakowanie. To co dla mnie jest teraz najważniejsze, to żeby były sensowne przesiadki między samolotami. Kumpel miał 15 minut, więc był dwa tygodnie bez bagażu, bo nie zdążyli go wyjąć z poprzedniego samolotu. Inny miał jeszcze lepszego pecha i bagaż mu załadowali w zły samolot - dostał go po dwóch miesiącach. Nie muszę chyba mówić jak to jest się gdzieś przeprowadzić mając ze sobą tylko plecak - bagaż podręczny Na niektórych lotniskach panują niepisane zasady - celowo nie wbijają pięczątek do paszportu, a potem jak chcesz się wydostać, to musisz płacić łapówki, bo teoretycznie jesteś wtedy na terenie kraju nielegalnie. A np w Singapurze nie wolno rzuć gumy do rzucia
Martva - 11 Lutego 2014, 13:57
ketyow napisał/a | A np w Singapurze nie wolno rzuć gumy do rzucia |
I słusznie
ketyow - 11 Lutego 2014, 14:14
OMG
Spotkałem się wczoraj z kolegą, którego nie widziałem parę lat, i powyższe chyba świadczy tylko o tym, że piliśmy za dużo i za długo
Lynx - 11 Lutego 2014, 14:55
ketyow, gratulacje
fealoce - 11 Lutego 2014, 17:28
ketyow, gratulacje aparat spakowany?
ketyow - 11 Lutego 2014, 22:05
Pakuję się dopiero w piątek Ten mój aparat to jest guzik warty, ale wezmę. Na Spitsbergen udało się zrobić parę bardzo dobrych fotek, więc będę dalej cykał co się da Choć wszystko zależy od ilości roboty w porcie, skoro tak pilnie im było, żebym płynął to chyba jest jej sporo.
A wracam szybciutko, za miesiąc powinienem być z powrotem.
gorat - 11 Lutego 2014, 22:14
Pomyślnych rejsów, oby kołysało w normie
(Dzięki za porady )
Agi - 11 Lutego 2014, 22:51
ketyow, stopy wody pod kilem.
thinspoon - 11 Lutego 2014, 22:54
Pomyślnych wiatrów
ketyow - 12 Lutego 2014, 15:36
thinspoon, ciągle sobie obiecuję, że kiedyś nauczę się grać na gitarze, żeby sobie szancić
http://www.youtube.com/watch?v=8K_C94HHVIc
ketyow - 14 Lutego 2014, 09:01
Tym płynę http://www.marinetraffic....REEN_COSTA_RICA
W sekcji "obejrzyj mapę" można cały czas podglądać aktualną pozycję statku kiedy będę w ruchu, bazując na AIS. Aczkolwiek zdarza się, że może i tydzień nie być aktualizacji - to jeszcze nie oznacza, że się rozbiłem
Mała zmiana planów: lecę do Korei, a tam wsiadam na statek i opływam Japonię, potem znów Korea, Filipiny i tak w kółko. Nie wiadomo ile czasu, to zależy od zamówień, plan transportowy pojawia się na bieżąco. Ale generalnie tylko coś koło miesiąca na razie. Co powoduje, że bilety lotnicze w jedną stronę są droższe niż moja wypłata
Agi - 14 Lutego 2014, 09:14
ketyow, pod jaką banderą będziesz pływał?
Rafał - 14 Lutego 2014, 09:24
Spora łajba. A jak to jest z tymi biletami, sam musisz za nie płacić?
ketyow - 14 Lutego 2014, 09:42
Szczerze powiedziawszy to wielkościowo to pewnie jedna z najmniejszych na jakich dane mi będzie pływać Bilety leżą w gestii armatora na szczęście. A z banderami to nie ma co patrzeć: każdy lokuje statki pod tanimi banderami w rajach podatkowych. Przypuszczam, że pływam pod banderą bahamską, musiałbym spojrzeć w umowę. Armator to Norwedzy, ale management u nas rozlokowuje po statkach polski, natomiast firma która mnie zatrudnia jest prawdopodobnie jakąś spółka-córką z Nowej Zelandii, dzięki czemu jestem zwolniony od podwójnego opodatkowania (gdyby zatrudniali mnie Norwedzy to płaciłbym podatki i u nich, i jeszcze w Polsce). Często dochodzi jeszcze do tego, że statek jest czarterowany przez jeszcze inną narodowość - okropnie to wszystko skomplikowane, ale tak trzeba, żeby nie przepłacać i żeby wyszło optymalnie. Bo by banany w biedronce podrożały. I wszystko inne
mesiash - 14 Lutego 2014, 10:31
ketyow, będziecie wieźli banany do Biedronki?
Fidel-F2 - 14 Lutego 2014, 10:38
Fajowo. I kim będziesz na pokładzie. KO?
http://www.youtube.com/watch?v=u3Qn2fDJTmE
feralny por. - 14 Lutego 2014, 10:44
Na statek, służbowo, na statek.
Powodzenia ketyow.
Witchma - 14 Lutego 2014, 10:49
feralny por. napisał/a | Na statek, służbowo, na statek. |
Ciekawe, jaka będzie niespodzianka dla kapitana.
ketyow - 14 Lutego 2014, 12:50
Będę niedyplomowanym (jeszcze, bo do tego trzeba czasu) elektrykiem, znaczy kadetem, czyli jak się trafi chief sadysta, to także specjalistą od brudnej roboty
A w kwestii bananów, to przecież same morza nie przepłyną, nie? Aczkolwiek to będzie raczej jakaś japońska biedronka
mesiash - 14 Lutego 2014, 13:34
To ja już się zupełnie nie dziwię temu, że banany są takie drogie, skoro Polak pracujący dla Nowozelandczyka na zlecenie Norwega wiezie je pod banderą Bahamską z Japonii na Filipiny.
Fidel-F2 - 14 Lutego 2014, 13:39
banany drogie? gdzie? ja widuje tylko tanie
ketyow - 14 Lutego 2014, 20:23
Pakowanie się to koszmar. Muszę w 8 kg zmieścić rzeczy, z którymi muszę przeżyć co najmniej miesiąc (bo niestety bagaże na lotniskach bardzo często giną i muszę się liczyć z tym, że główna walizka nie doleci ze mną). Plecak plus laptop to ponad 4 kg
Załamka, wyrzuciłem już nawet baterię do laptopa i poważnie zastanawiam się nad wywaleniem czytnika DVD, tylko wtedy gdyby padł mi system będzie katastrofa. Ech, jak te lotniska takie limity wprowadzają, to niech przestaną najpierw gubić bagaże...
Fidel-F2 - 14 Lutego 2014, 20:34
Wszystkie ubrania włóż na siebie.
Matrim - 15 Lutego 2014, 21:13
ketyow napisał/a | zastanawiam się nad wywaleniem czytnika DVD, tylko wtedy gdyby padł mi system będzie katastrofa. |
Miesiąc bez komputera, to jeszcze nie jest tragedia, ketyow. Tylko ładowarki do Kindle'a nie zgub, bez reszty przeżyjesz
Poza tym, to Ty tam do pracy jedziesz!
A poza tym, to prawdziwy marynarz wraca w tym, w czym wyjeżdża
ketyow - 15 Lutego 2014, 22:05
Mam nadzieję, że Lufthanza traktuje Kindla jako książkę, a nie jako terrorystyczne urządzenie zakłócające łączność samolotową, bo inaczej te 13 godzin lotu będzie koszmarem
W każdym razie - na razie, za 5,5 h muszę wstać, więc zmywam się. Pewnie jeszcze jutro zajrzę z lotniska w Monachium
gorbash - 16 Lutego 2014, 08:35
ketyow napisał/a | Mam nadzieję, że Lufthanza traktuje Kindla jako książkę, a nie jako terrorystyczne urządzenie zakłócające łączność samolotową |
Można korzystać - oprócz oczywiście magicznych momentów startu i lądowania.
|
|
|