Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozwój technologii, a rozwój człowieka.
Autor Wiadomość
Sandman 
Rumburak


Posty: 2079
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:02   Rozwój technologii, a rozwój człowieka.

Jak według Was rozwój technologii wpływa na rozwój człowieka? Pozytywnie, czy wręcz przeciwnie. Jakie niesie zagrożenia, a jakie korzyści. Zacząłem się nad tym zastanawiać po przeczytaniu artykułu który trochę mnie zniesmaczył. Na codzień widzimy tylko pozytywne wpływy rozwoju, ale jakie niebezpieczeństwa niesie to za sobą?
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:26   

Wpływ technologii na człowieka? Spory. I zagrożenia ogromne, równe chyba korzyściom.
Włamania hackerów to tam pryszcz jeszcze. Ale chAKERZY to plaga jest. Włamują się na serwery, kradną dane. Wirusy żeby sprawdzić, czy umie napisać. To jest plaga, traci się na tym sporo kasy (nie my, ale firmy).
Do tego to, o czym w artykule jest pisane: bluzganie, oczernianie przez sieć. Sam tego doświadczyłem, ale w mojej wiosce sprawę szybko się wyjaśniło własnoręcznie (ach... głupie te dzieciaki jak cholera).
No i takie zagrożenia wychowawcze - strony porno itp, też jest to jakieś niebezpieczeństwo.
Ale tak jest z każdym postępem. Samochody, rozszczepienie atomu - wszędzie są i plusy i minusy, niestety.
 
 
Sandman 
Rumburak


Posty: 2079
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:34   

Samochody sprawiają, że mamy coraz mniej ruchu, ludzie stają się bardziej otyli, skaczą wsakźniki zawałów, internet pomaga w "zdobywaniu" wiedzy, kupowanie prac semestralnych, magisterskich czy jakichkolwiek innych jest na porządku dziennym. Z drugiej strony czy ktoś jeszcze wyobraża sobie życie bez komputerów, samochodów, telefonów komórkowych? Boimy się ataków terrorystycznych z bombami czy wirusami, a jeden atak na komputery którejś z większych giełd mógłby zrobić dużo większe szkody.

Jakiś taki ponury nastrój mam :(
Ostatnio zmieniony przez Sandman 24 Maj 2006, 15:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:40   Re: Rozwój technologii, a rozwój człowieka.

Suma zysków jest wielokrotnie większa od sumy strat, amen :)

Namawiam do spojrzenia na to tak: uderzć się można było nawet kijem i guza sobie nabić. Ale jednak warto było tego kija uzywać, bo rzucanie nim albo dźganie pozwalało np. łatwiej poradzić sobie ze zwierzyną albo wrażym przeciwnikiem :)

Medycyna - to jest świetny przykład. Maszyneria skomplikowana, produkcja truje środowisko, problem z utylizacją... ale spójrzmy na statystyki. Zaczynamy mieć PROBLEM, bo ludzie 65-70-letni, zamiast umierać, żyją w najlepsze i to w pełni sił. A śmiertelnośc niemowląt spadła z 70 _procent_ w XIX wieku to nędznych promili dzisiaj.

Rozwój technizny niesie ze sobą negatywne skutki. Ale korzyści są wieksze. Tak też jest z tym - wyolbrzymianym, moim zdaniem - zagrożeniem internetowym.

A co to jest rozwój człowieka?
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:51   

Dobrze, dobrze Romku, ale czyż nie istnieje technologia, która nie powinna trafić w każde ręce?
 
 
Sandman 
Rumburak


Posty: 2079
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:51   

To prawda, że rozwój daje nam zdecydowanie więcej dobrego, niż złego. Mnie bardziej chodzi jak nawet to co dobre na nas wpływa. Zmienia się świat, zmienia się też tok naszego myślenia, to co lata temu było obrazą lub dyshonorem, dziś jest na porządku dziennym i traktujemy to normalnie dziwiąc się jak wtedy można było żyć. Jestem ciekawy co będzie normą za kilkanaście kilkadziesiąt lat :)
_________________
"Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy nie wiadomo, kiedy otworzy się zapadnia."
Andrzej Majewski
 
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 24 Maj 2006, 15:53   

A etyka w nauce? To pies?
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 24 Maj 2006, 16:11   

Sandman, co będzie z Tobą? Pójdziesz ze światem i różnicy nie zauważysz, aż się naraz nie zastanowisz. Spójrz na rodziców swoich - żyją dziś tak jak ty.
A co do Romka - racja. I tak było zawsze i tak będzie zawsze chyba.

Sandman - jeszcze kilkaset lat temu nazwanie białogłowy kobietą było obrazą. Powiedz do niej dziś: białogłowa, dziewica, cna panna albo coś ;) Postęp. Normalny postęp i każdy z nim idzie.
I ja tam z niego zadowolony jestesm. Dzięki temu mogę napisać, co napisałem.
 
 
Sandman 
Rumburak


Posty: 2079
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 16:21   

Co do rodziców, to niektórzy czują się trochę zagubieni w dzisiejszej technologii, komórki komputery, magnetowidy czy dvd wręcz w palce parzą, ale daje to czasem ciekawe efekty obserwacji. :mrgreen:

Witaj cna bialogłowo, na drinka pójdziem może? Masz tekst który rozwali wszystkie laski na dyskotece. Jego rozwinięcie może jednak spalić układy co poniektórym pannom.
_________________
"Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy nie wiadomo, kiedy otworzy się zapadnia."
Andrzej Majewski
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 24 Maj 2006, 16:27   

Co do rodziców tez racja. I tak samo pewnie będzie z nami. Też opwoli się zagubimy i albo odnajdziemy sie w nowym świecie, albo nie. Ale tak jest od czasu kiedy postęp zaczął działać na naszych oczach, a nie powoli. I tak jest lepiej chyba.

No.. tym tekstem chyba wiele nie zawojujesz 8)
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Maj 2006, 16:59   

Rozwój cywilizacyjny w efekcie niesie degenerację ludzkiej rasy. Zanika naturalna eliminacja wadliwych genotypów. Na dodatek człowiekowi przychodzi żyć w warunkach do których ewolucja go nie przygotowała (np. nadmiar pożywienia - "epidemia" otyłośći w bogatych krajach). Za jakiś czas ( o ile genetyka nie da tu jakichś rozwiązań) społeczeństwo będzie się składać z osobników z wieloma wadami na które będzie masa mniej lub bardziej bezpośrednich protez.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 17:05   

Rafał:
Cytat
Dobrze, dobrze Romku, ale czyż nie istnieje technologia, która nie powinna trafić w każde ręce?


Jak się zastanowisz, to przyznasz mi rację, że to jest demagogiczny argument :P bo to już nie jest mowa o rozwoju czy jego konsekwencjach, tylko że ludzie umieją z wynalazków uczynić zły pożytek.

Rafał, zawsze tak było. Zielarstwo w starożytności służyło zarówno do leczenia, jak i trucia przeciwników :D

A ty myślisz pewno o bombach atomowych i takich tak. Ale to jest tylko kwestia zmiany używanej technologii. Wciąż jest to zagrożenie lokalne.


Sandman:
Cytat
To prawda, że rozwój daje nam zdecydowanie więcej dobrego, niż złego. Mnie bardziej chodzi jak nawet to co dobre na nas wpływa. Zmienia się świat, zmienia się też tok naszego myślenia, to co lata temu było obrazą lub dyshonorem, dziś jest na porządku dziennym i traktujemy to normalnie dziwiąc się jak wtedy można było żyć. Jestem ciekawy co będzie normą za kilkanaście kilkadziesiąt lat :)


To jest normalne zjawisko. I widzisz, ono zapewne ma korzenie w społeczności nietechnicznej :) bo te wzorce kulturowe wcale ni są powiązane z technika, tylko z rozwojem społecznym. Wyobraź sobie kulturę zbieraczy sprzed 20 tysięcy lat. Ktoś znalazł białą glinkę, wymalował wzór na skórze. Innym członkom plemienia też sie spodobało. Wymalowali. A potem spotkali niepomalowaną grupę, krewnych. I co? Już masz analog do sytuacji, o której piszesz :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Aga 
Baltazar Gąbka


Posty: 3193
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 17:25   

Pako:
Cytat
Sandman:
Cytat
Witaj cna bialogłowo, na drinka pójdziem może?

No.. tym tekstem chyba wiele nie zawojujesz

No co ty... :P Jakby tak do mnie ktoś powiedział, to stwierdziłabym, że ma poczucie humoru :mrgreen:
A ja bym jeszcze chciała do tych rodziców wrócić. Z moich obserwacji (mama) wynika, że na niechęć do nowinek technicznych wpływa czasami strach przed zepsuciem czegoś. Nie samo urządzenie, ale np. świadomość, że można je zepsuć przez niewiedzę, a potem słono płacić za naprawę. Dlatego moja mama do dzisiaj nie umie zaprogramować magnetowidu, a od komputera trzyma się z daleka. Za to moja babcia wręcz przeciwnie. Komórka, magnetowid itp. są jej niestraszne. Ale moja babcia to w ogóle dość oryginalna jest :mrgreen:
_________________
Amerykańscy naukowcy dowiedli ostatnio, iż niekontrolowana konsumpcja gollumów jest przyczyną wielu groźnych chorób, np. choroby szalonych spamerów. :mrgreen:
Rodion
 
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 24 Maj 2006, 17:34   

a ja swoich starych pod tym względem nie rozumiem... szczególnie nie rozumiem taty który interesuje się nowinkami chocby ze świata elektroniki ( taki niespełniony audiofil ) i fotografii ( taki nie spełniony fotograf choć teraz już mniej niespełniony ) a jednak faktycznie - jesli chodzi o kompy albo internet to siakoś tak nie bardzo... Nie wiem, wydaje mi się że to chyba jakieś podejście do świata i w ogóle... Kurde, pewnie ich zrozumiem ze te 20 lat :D
Wrcając do głównego wątku - Sandman - temat można rozpatrywać w bardziej przyszłościowym wymierza - np. co z ewolucją? niestey obecna sytuacja powoduje iż zachwiana zostałą eliminacja słabych genów... będą one wzmacniane w przyszłości. Ciekawe czy rozwój techniki pomoże nam z tym problemem?...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Sandman 
Rumburak


Posty: 2079
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 19:36   

Nie pamiętam kto to powiedział, ale stwierdzenie brzmiało mniej więcej tak: "największym zagrożeniem dla ludzkości jest medycyna". Chodzi nie tylko o eliminację słabych genów, ale również o to, że coraz bardziej uodparniamy się na leki, antybiotyki. Już teraz są szczepy bakteryjne które zabijają, bo nie ma czym ich zwalczać. Co będzie dalej?

Co do rodziców i techniki - z jakiejś tam okazji daliśmy mamie odtwarzacz dvd jako że mama bardzo lubi oglądać filmy. Niestety jest takim typem, że niespecjalnie lubi przyznawać się do niewiedzy. Zrobiłem jej podstawowe szkolenie z zakresu obsługi, ale jak to bywa nie da się przewidzieć wszystkiego, a niektóre płyty faktycznie czasem wymagają cierpliwości coby napisy w rodzimym języku ustawić. Dnia pewnego telefon - "Przyjedź, coś się zepsuło!" Na miejscu okazało się, że prawie wszystko w odtwarzaczu było pozmieniane. Zamiast do menu filmu weszła do menu serwisowego odtwarzacza, co gorsze zmieniła jezyk obsługi na holenderski. :mrgreen: Mistrzostwem świata było odkręcanie tego.
_________________
"Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy nie wiadomo, kiedy otworzy się zapadnia."
Andrzej Majewski
 
 
 
Aga 
Baltazar Gąbka


Posty: 3193
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 24 Maj 2006, 20:16   

Oj, tu by się można było licytować, czyi rodzice popełniają większe głupstwa. Moja mama na przykład po wymianie twardego dysku w moim laptopie na większy przykazywała mi, żebym, broń Boże, nikomu nie tego twardego dysku pożyczała, bo to drogie i w ogóle :mrgreen: (Szczegół, że ja bym się do tego nawet dobrać nie umiała :wink: ). Jak się później okazało, myślała, że twardy dysk to najzwyklejsza na świecie dyskietka. Obśmiałam się jak norka. No i jak tu jej nie kochać?
_________________
Amerykańscy naukowcy dowiedli ostatnio, iż niekontrolowana konsumpcja gollumów jest przyczyną wielu groźnych chorób, np. choroby szalonych spamerów. :mrgreen:
Rodion
 
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 24 Maj 2006, 21:00   

Co do "wchłaniania" nowych technologii to jakiś czas temu słyszałem ciekawą teorię, która przynajmniej w moim przypadku się sprawdza jak na razie.

Życie człowieka można podzielic na trzy okresy. Długość tych okresów zależy od osobnika i niestety nie można określić ich dokładnie.

Nowe technologie powstałe w pierwszym okresie życia człowiek traktuja jak dobra zastane, coś najzwyklejszego na świecie i właściwie niezbędnego do życia.

W drugim okresie "nowe" nowe technologie to ciekawostki, które z trudem się akceptuje i ciężko się do nich przyzwyczaić. Właściwei do niczego nie są potrzebne i nie wiadomo co dzieci w nich widzą i dlaczego nie moga bez nich żyć. Ale przyzwyczaić się do nich można. I można ich nawet zacząć używać.

Technologie powstałe w trzecim okresie to "działa szatana". Są całkowicie zbyteczne, przeciwko rozumowi i na pewno zwiastują koniec świata.

Ja jestem w drugim okresie. Nie rozumiem np. jak moża przedkładać smsy nad rozmowę głosową. Nie wiem co jest takiego fajnego w polifonicznych dzwonkach itp. Ale z olbrzymią przyjemnością wszedłbym w posiadanie Athlona 64 X2 5000+. ;)


A co rozwoju technologi vs. rozwój człowieka to z historii nie wyniaka nic dobrego. ;) Było chyba w przeszłosci nieźle jak na tamte czasy rozwiniętych cywilizacji i co z nich zostało?
_________________
GAndrel
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25 Maj 2006, 08:53   

GAndrel:
Cytat
A co rozwoju technologi vs. rozwój człowieka to z historii nie wyniaka nic dobrego. ;) Było chyba w przeszłosci nieźle jak na tamte czasy rozwiniętych cywilizacji i co z nich zostało?


Ich potomkowie. My :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Maj 2006, 08:56   

Życzę nam aby i po nas zostali co najmniej nasi potomkowi. ;)
_________________
GAndrel
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25 Maj 2006, 08:57   

No tak, to jest właśnie wielki, a niedoceniany sukces :P
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 25 Maj 2006, 08:59   

Sandman:
Cytat
Już teraz są szczepy bakteryjne które zabijają, bo nie ma czym ich zwalczać. Co będzie dalej?

He he, może być ciekawie. Jeden z pomysłów jest taki, żeby wykorzystać różnej maści robactwo. Od pasożytów przechodzą alergie, bo system immunologiczny ma bardziej produktywne zajęcie niż zwalczanie pyłków traw. Przechodzą też ciągnące się stany zapalne przewodu pokarmowego. Paprzące się rany, na które nie pomagają antybiotyki, pięknie czyszczą larwy much mięsnych w takich sterylnych opatrunkach jak torebki herbaty ekspresowej.
Do niedawna wydawało się, że powszechna szczęśliwość nastanie, jak wytępimy pasożyty i bakterie. A teraz okazuje się, że te stworzonka na coś są potrzebne.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 25 Maj 2006, 09:02   

rozwoj technilogii a rozwoj czlowieka...

hmm, rozwoj intelektualny najpierw:
do niedawna (19wiek do polowy 20go) na plus. lepszy przekaz wiedzy; dostep do slowa pisanego, lepsza komunikacja - powodowaly nie tylko mozliwosc, ale i chec uczenia sie i odkrywania nowych rzeczy
dzisiaj juz niestety prawie wszystko zostalo odkryte, byle kto nie moze juz zostac wynalazca, informacji naplywa zewszad tak wiele, ze sie gubimy i inteligentny czlowiek to te, kto wie, gdzie szukac, a nie ten, kto wie :) w przypadku braku komputera/tv/biblioteki stajemy sie nadzy...
no i dzisiejsza mlodziez, poza paroma wyjatkami, wie coraz mniej, intereesuje sie corza mniej otaczajacym nas realnym swiatem, coraz mniej chce sie uczyc. wolimy sobie pograc w ps2 :)

rozwoj duchowy
.. oo, ktos jeszcze pamieta, co to jest?? ludzie nie potrafia zdefiniowac samych siebie. zyc w zgodzie ze soba, a co dopiero z innymi. nie maja celu, lub poszukuja nie tego i nie tam, gdzie trzeba. aaa..

rozwoj fizyczny
stworzylismy windy i ruchome chodniki. niektorych za to stac, zeby chodzic na silownie. zawsze szlag mnie trafia, jak ktos na drugie pietro winda wyjezdza .
dobrze, ja jestem typowem okazem zdegenerowanej rasy: krotkowzrocznosc kreta i okragly brzuszek, wynikajacy z zamilowania do kulinarnych nowostek i spedzania czasu siedzazc przed ekranem. pare lat temu, kiedy nie mialam komputera, w tv tylko 3 programy, kiedy nic nie zatrzymywalo mnie na krzesle - wazylam 52 klio.
jak ktos wyzej napisal, nie ma juz doboru naturalnego. gatunek sie degeneruje fizycznie, intelektualnie, o rozwoju duchowym nie wspomne, bo to naprawde temat rzeka.
pytanie wiec uwazam za retoryczne i jesli odpowiedzialam na nie tak dlugim postem, to dla Pako, zeby przemyslal sobie jeszcze raz.
:)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Maj 2006, 09:15   

Romek P. napisał/a
No tak, to jest właśnie wielki, a niedoceniany sukces :P



No dobrze. Tylko po ilu cywilizacjach zostali potomkowie?
_________________
GAndrel
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25 Maj 2006, 09:28   

GAndrel:
Cytat
No dobrze. Tylko po ilu cywilizacjach zostali potomkowie?


Zalezy, jak podejść do sprawy. Jeżeli przyjąć (a ja tak przyjmuję), że poza enklawami typu Wyspa Wielkanocna, te cywilizacje nie ginęły bezpowrotnie, to znaczy coś tam zostawało, i ludzie, i wiedza, i kultura - to od łądnych paru tysięcy lat jest to jedna, płonąca coraz silniejszym światłem pochodnia. W tym sensie nic nie ginie - zobacz, Arabowie oddali nam sporo greckiej myśli :)

Ale jeżeli przyjmiemy, że musi istnieć prosta kontynuacja w potomkach i, powiedzmy, rozwoju - to owszem, niewiele. A w zasadzie to chyba tylko dwie formacje można by wyliczyć: judeochrześcijańską cywilizację po obu stronach Atlantyku (Boszssz, jaki ja mądry jestem :D ), no i Chiny.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Maj 2006, 09:33   

Ja się skłaniam ku drugiemu podejściu.
Po większości cywilizacji zostało więcej ruin niż potomków.
_________________
GAndrel
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25 Maj 2006, 10:22   

Widzisz, to właśnie jest rzecz sporna :) no bo jak się zastanowisz, po kulturach Ameryki Łacińskiej pozostali co prawda Indianie :) ale nie są to już "cywilizacje", jakimi widzieli je Hiszpanie.

Niemniej, da sie powiedzieć bez wahania, że estetyka indiańska odcisnęła swój wpływ na naszej kulturze, podobnie jak całkiem sporo ich wiedzy o ziołach czy innych roślinach (no i pomidory! pomidory dobre na wszystko, w każdej postaci! :D )
W tym sensie nastąpiło "zlanie się" dwóch cywilizacji czy kultur.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Maj 2006, 10:34   

I w ten sposób wykazujesz, że jesteśmy co najmniej kulturowymi potomkami Indian Amerykańskich?

Jeżeli tak to oczywiście się można zgodzić, że jesteśmy duchowymi potomakmi upadłych cywilizacji. I też updaniemy. ;)
_________________
GAndrel
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 25 Maj 2006, 11:05   

Nie, nie potomkami biologicznymi - dziedzicami pewnych wartości tworzących cywilizację :) z małych strumyków wielka rzeka.

Ale owszem, upadniemy. I ktoś po nas się podniesie, mam nadzieję :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Maj 2006, 11:28   

To było trzeba było pisac tak od razu. :) Z dziedziczeniem wartości po cywilizacjach łatwiej mi się zgodzić, niż z dziedziczeniem ich materiału genetycznego.

Ale nawet tych wartości to za wiele nie odziedziczyliśmy chyba. Grecja, Rzym. Ale zapewne ktoś zaraz poda kolejne. ;)
_________________
GAndrel
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 25 Maj 2006, 12:52   

Marudzicie wybitnie offtopowo. Albo ja źle czytam tytuł tego topiku. Wydaje mi się, że najciekawsza będzie dyskusja nad dysproporcją między rozwojem techniki, a rozwojem człowieka w sensie etyki, rozwoju duchowego, bo ja wiem, socjologicznego nawet lub psychicznego? Widzę tutaj małą analogę między dysproporcją w postępie nad rozwojem hardware i software. To pierwsze zdystansowało poziom oprogramowania do tego stopnia, że jak słyszałem (no, dobra czytałem) nie istnieje oprogramowanie wykorzystujące w pełni możliwości jakie daje taki złom w sumie jak pierwsze Pentium. Dajcie technologie lotów powietrznych cro-magnończykowi. Co on z nią zrobi jeśli opanuje sztukę pilotażu?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group