Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
trzy razy przez lewe ramie, albo co w szafie piszczy ;o)

wierzysz w:
dobre duchy, anioly
16%
 16%  [ 4 ]
zle duchy, demony, opetania, egzorcyzmy
12%
 12%  [ 3 ]
wampiry/wilkolaki
0%
 0%  [ 0 ]
czary i uroki, moc talizmanow
0%
 0%  [ 0 ]
kosmitow, porwania
4%
 4%  [ 1 ]
telepatie, hipnoze, inne parapsychologiczne
16%
 16%  [ 4 ]
inne
24%
 24%  [ 6 ]
jestem racjonalista, wierze w wyjasnienia naukowe
28%
 28%  [ 7 ]
Głosowań: 17
Wszystkich Głosów: 25

Autor Wiadomość
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 17 Marca 2006, 20:29   trzy razy przez lewe ramie, albo co w szafie piszczy ;o)

brakuje mi tu na forum dyskusji o tym, w co wierzymy (lub przyjmujemy za mozliwe istnienie...)

ja osobiscie nie wierze w porwania przez kosmitow, choc nie wykluczam istnienia pozaziemskich form zycia; wampiry i wilkolaki.. hmmm... :lol: lubie filmy o nich. to dla mnie takie fajne komedie..
duchy - nie wykluczam, ale w wywolywanie nigdy sie bawic nie bede; trudno mnie tak naprawde przestraszyc w ciemnosci :)
natomiast zastanawia mnie gleboko kwestia rzucania urokow. to moze miec cos wspolnego z hipnoza...

dzis jest piatek, 17 go. w Italii to bardzo pechowy dzien. gorzej, niz 13go w piatek u nas. nic zlego sie dzis nie zdarzylo, na szczescie. pisze to i robie "tfutfutfu" przez lewe ramie, bo dzien sie jeszcze nie skonczyl :D
A wy, w co wierzycie, a w co nie?
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
Ostatnio zmieniony przez elam 18 Marca 2006, 15:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 17 Marca 2006, 20:35   

Wziąłem inne. Reszta to rzecz nauki - do udowodnienia...
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 17 Marca 2006, 22:07   

Nie wiem dlaczego w Italii 17 jest dniem pechowym? Wiesz może coś bliżej?
Jestem bardzo zainteresowana tematem :)

Liczba 13 wiąże się z pewną charakterystyczną kartą Tarora - kartą Smierci. Symbolika tej karty wyraża przemianę, i to taką radykalną przemianę ... np od życia do śmierci... (ale to tylko w odwróceniu , albo w zestwieniu z innymi Kartami Arkanów wielkich jeśli nie birzemy pod uwagę odwróconej pozycji). Taka radykalna przemiana czesto kojarzona jest z bólem, stratą czegoś (to naturalne uczucia kiedy "stare" zamienia sie w "nowe" ) i w zwiazku z tym liczba ta kojarzona jest z nieszczęściem płynącym z przypadku, wiąże sie ją ze złym losem, nie zaś z zaniedbaniem ze strony człowieka.

Ale 17?
To karta Gwiazdy...
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 17 Marca 2006, 22:20   

Lu napisał/a
Liczba 13 wiąże się z pewną charakterystyczną kartą Tarora - kartą Smierci. Symbolika tej karty wyraża przemianę, i to taką radykalną przemianę ... np od życia do śmierci... (ale to tylko w odwróceniu , albo w zestwieniu z innymi Kartami Arkanów wielkich jeśli nie birzemy pod uwagę odwróconej pozycji). Taka radykalna przemiana czesto kojarzona jest z bólem, stratą czegoś (to naturalne uczucia kiedy stare zamienia sie w nowe ) i w zwiazku z tym liczba ta kojarzona jest z nieszczęściem płynącym z przypadku, wiąże sie ją ze złym losem, nie zaś z zaniedbaniem ze strony człowieka.

:shock: Mi się właśnie kojarzyło ze zmianami,rewolucją, dążeniem do doskonałości i tu... nie, ty na poważnie? :o
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 18 Marca 2006, 00:32   

ja nie wiem dlaczego, ale podobno nie ma pilkarzy wloskich z numerem 17 na koszulce :)
my mamy 13, oni - 17.
my zaciskamy kciuki, oni krzyzuja palce.
my pukamy w niemalowane drzewo, oni tylko dotykaja
itd, itd.
najwazniejsze, ze dziala :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 18 Marca 2006, 00:44   

gorat napisał/a

:shock: Mi się właśnie kojarzyło ze zmianami,rewolucją, dążeniem do doskonałości i tu... nie, ty na poważnie? :o

W życiu nie byłam bardziej poważna 8)
Zresztą, jeżeli chodzi o Tarota to raczej nie żartuję.
A jeżeli tak Ci się kojarzyła trzynastka, to gratuluję intuicji :!: :P :bravo
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 18 Marca 2006, 01:03   

elam napisał/a
my zaciskamy kciuki, oni krzyzuja palce.
my pukamy w niemalowane drzewo, oni tylko dotykaja
itd, itd.
najwazniejsze, ze dziala

Pamiętam, jeszcze z dzieciństwa, że kiedy mówiło sie coś niezgodnego z prawdą to trzymało sie skrzyżowane palce :P Podobno krzyżowanie (palców, rak, nóg itp. - już generalnie śpię więc nie pytaj co jeszcze można krzyżować 8) ) jest symbolem zamknięcia, czyli blokuje sie wówczas możliwosć wpływu innych energii w sferę naszej aury - inaczej rzecz ujmując - blokuje sie czakramy - a jeszcze inaczej - zaklina się w ten sposób los aby nie odpłacił nam pięknym za nadobne, czyli oszukujemy energię karmiczną (którea działa w ten sposób że jeżeli my kogoś okłamiemy to ktoś nas okłamie) nie dopuszczając do przepływu energii.
Nie wiem na ile jest to prawdą.
Ważne że działa :lol:

A swoją drogą, nasze babki wiązały nad łóżeczkiem dzieci czerwone wstażeczki dla odegnania uroków - wyśmiewałam sie z tego jak nie wiem co, dopóki nie dowiedziałam się ze ja też miałam taką wstążeczkę przy wózku i nad łóżeczkiem....
W gruncie rzeczy wiele praktyk "magicznych' funkcjonuje jako zabobony - ludzie nie wiedzą dlaczego i po co, ale wiedzą ze tak trzeba robić - zapytajcie swoich matek i zon, ile z nich wierzy w prawa przepływu energii a ile z nich wiązało czerwone wstażeczki nad dzieckiem. Zawsze zadziwiało mnie jak wiele osób stosuje te prakyki zupełnie bezwiednie ;)
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 18 Marca 2006, 06:45   

Czerwone wstążeczki to fakt, prawie na każdym wózku. Co do tarota to po prostu się go boję. Kiedyś się w niego bawiłem, ale przeraził mnie. Nie wiem jak to jest, że działa ale nigdy, nigdy więcej nie wezme kart tarota do ręki. Jak dla mnie jest to zupełnie niepojęte.
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 18 Marca 2006, 09:13   

Musiałem zaznaczyć "inne" bo na liście nie ma kwarków.
_________________
GAndrel
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 18 Marca 2006, 10:03   

GAndrel napisał/a
Musiałem zaznaczyć inne bo na liście nie ma kwarków.


Tak, ale "inne" oznacza, że wierzysz w jakieś nieznane zabobony :) na pzykład proceder rwania trzeciego ucha z Wysp Zabobońskich :)

Ja poczekam, aż któś wstawi opcję "wierzę w jeden Wszechświat naukowo wyjaśnialny" :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 18 Marca 2006, 10:18   

Romek P. napisał/a

Ja poczekam, aż któś wstawi opcję wierzę w jeden Wszechświat naukowo wyjaśnialny :)

Ja też wierzę w jeden wszechświat naukowo wyjaśnialny :lol:
Po prostu uważam ze jeszcze nauka nie dorosła do wyjaśniania pewnych zjawisk - za naukowe uznaje się obecnie dowody empiryczne, a, jak wiadomo człowiek dysponuje zaledwie 5 zmysłami. Czy na prawdę myślisz że wszechświat jest ograniczony do możliwości Twojej percepcji? :wink:
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 18 Marca 2006, 10:39   

Lu napisał/a
Romek P. napisał/a

Ja poczekam, aż któś wstawi opcję wierzę w jeden Wszechświat naukowo wyjaśnialny :)

Ja też wierzę w jeden wszechświat naukowo wyjaśnialny :lol:
Po prostu uważam ze jeszcze nauka nie dorosła do wyjaśniania pewnych zjawisk - za naukowe uznaje się obecnie dowody empiryczne, a, jak wiadomo człowiek dysponuje zaledwie 5 zmysłami. Czy na prawdę myślisz że wszechświat jest ograniczony do możliwości Twojej percepcji? :wink:


No ja właśnie uważam, że któregoś dnia za pomocą nauki da się wyjaśnić wszystkie te zjawiska :)

Nb. nie trzeba sie specjalnie wysilać, Lu, na podłych wątpicieli naślemy promienie gamma :) jak wiadomo, człowiek zwyczajny i pospolity "zmysłu gammicznego" nie posiada :) a jednak obserwujemy sobie Wszechświat w tych długościach fali - i wygląda naprawdę interesująco :D poznajemy go więc nie za pomocą swych zmysłów, tylko w żmudnym procesie przekładu z jednej długości fali na drugą :) a jeśli nie ma obrazka, to w ogóle tragedia, bo dostajemy jako wynik szereg liczb :D

Ale co do jednego to chyba się nie zgodzę - nie wydaje mi się, aby nauka miała się kiedyś pozbyć empirii, bo to właśnie czyni ją nauką :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 18 Marca 2006, 10:56   

Ja też poczekam na ten jeden wszechświat:)

Dobre duchy, anioły - Cóż, jako chrześcijanka powinnam może wierzyć w anioły. Jednak jako miłośniczka dobrej, napakowanej metaforami literatury (Pismo Święte jest wszak dziełem człowieka, wyraźnie o podobnych zapatrywaniach) jestem skłonna odebrać dobre i złe demony bardziej jako personifikacje skomplikowanych aspektów ludzkiej natury, niż jako samodzielne byty biegające za swymi podopiecznymi. Na wszelki wypadek noszę w portfelu obrazek z aniołem - patronem studentów, więc zobaczymy co z tego będzie;) Duchy... Moja babcia twierdzi, że nieraz je widziała, ale nie takie rzeczy już od niej słyszałam, a wchodzenie z babcią w polemikę to jak wchodzenie do jaskini lwa:))

Demony, opętania - przykro mi bardzo, ale to tylko dobry materiał na fantastykę. Jak ma się to do rzeczywistości? "Postępowi" ludzie zrzucają winę za wybryki rozwydrzonych dzieci na telewizję i gry komputerowe, "tradycyjni" zaś na diabły.

Wampiry i inne - tutaj można przeczytać fajny artykuł Białołęckiej na ich temat. Nie mam nic do dodania.

Czary i uroki - tutaj zostawiamy oko ze zdumieniem gapiące się zza szkiełka na włochatych ludzi z wyszczerzonymi zębami i zaczynamy się zajmować wpływem na nasze życie czynników niewidzialnych. A skoro są niewidzialne (bo trzebaby mikroskopu, żeby zobaczyć bakterie, a pecha to już w ogóle się nie da), na pewno pochodzą z innego świata. Chcąc za wszelką cenę uporządkować otaczającą nas rzeczywistość odepchnęliśmy od siebie myśl o nieprzewidywalnych wypadkach w rodzaju chorób, śliskich zakrętów, czy zwykłego niedbalstwa, a przyjęliśmy do wiadomości istnienie zazdrosnych czarownic. Nic dziwnego: przed nimi można przynajmniej próbować się bronić;->

Kosmici - kiedy naukowcy dojdą wreszcie do wniosków w sprawie autochtonicznych marsjańskich bakterii, przynajmniej jedna sprawa się wyjaśni. Porwania zaś i rozboje oczywiście istnieją; tylko ich sprawcy lubią przybierać w różnych epokach różne wizerunki, o czym fajnie piszą --> Urbi & Orbi. Jak dla mnie za wszystkimi maskami stoi człowiek:)

Telepatie, hipnozy - tutaj zgodziłabym się, pod warunkiem, że będziemy mówić o zjawiskach którymi interesuje się nauka (nie fantasy). Kiedy powiedzmy za dwieście lat będzie już coś wiadomo o możliwościach ludzkiego mózgu, być może mentalne przekazywanie sobie informacji stanie się czymś powszechnym, a w każdym razie zrozumiałym. A skoro tak, nie będzie to już temat na paradyskusje:)


Co do Tarota - według moich chaotycznych informacji Śmierć w ułożeniu prostym (jak wszystkie ułożenia proste) jest informacją pozytywną. Oznacza szczęśliwe rozwiązanie istotnych problemów, poprawę bytu i w ogóle happy end.
Nie znaczy to, że wierzę we wróżby. Próbowałam jednak w swoim czasie bawić się runami, co nie miało oznaczać faktycznego przepowiadania przyszości, a jedynie skłaniać do skromnej autoanalizy. Takie zabawy mogą zwrócić uwagę na problemy, które pozornie będąc mało istotne są niesłusznie spychane na margines. Stymulują myślenie i tyle, więc może i faktycznie można się z nich czegoś dowiedzieć.
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 18 Marca 2006, 15:59   

tworzac ankiete, mialam opcje "nic z powyzszych, jestem racjonalista". nie wiem, czemu jej nie ma - jakis limit?
ech, ja bym chciala wierzyc, ze gdzies istnieja jakies gwiezdne wrota czy inne portale.. :) ale niestety.
a wrozby, uroki, rozne drobne przesady (przesondy) ... chyba nawet najbardzeij zatwardziali materialisci maja jakies ?
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 18 Marca 2006, 16:10   

elam napisał/a
tworzac ankiete, mialam opcje nic z powyzszych, jestem racjonalista. nie wiem, czemu jej nie ma - jakis limit?
ech, ja bym chciala wierzyc, ze gdzies istnieja jakies gwiezdne wrota czy inne portale.. :) ale niestety.
a wrozby, uroki, rozne drobne przesady (przesondy) ... chyba nawet najbardzeij zatwardziali materialisci maja jakies ?


My, z woli Boga racjonalista zatwardziały :) uważamy, że wrota może i gdzieś istnieją, albo da się je stworzyć, natomiast duchów nima i basta :)

Przesądy mamy i hodujemy, jak opisany dotyk murów średniowiecznych, ale nas to bawi, bo wiemy, że to sztuczka psychologiczna jedno, co żeśmy opisali skrupulatnie :P
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 18 Marca 2006, 16:26   

Romek P. napisał/a
GAndrel napisał/a
Musiałem zaznaczyć inne bo na liście nie ma kwarków.


Tak, ale inne oznacza, że wierzysz w jakieś nieznane zabobony :)


No tak. W takim razie prosze o skasowanie mojego głosu na inne. ;) Przekazuję swój głos wszechświatowi. Duży jest, pomieści i mój. ;)
_________________
GAndrel
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 18 Marca 2006, 16:56   

A gdzie odpowiedź: "W nic"?
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 18 Marca 2006, 17:03   

W co ja wierzę? W duchy dobre, anioły, demony, opętania i egzorcyzmy. Ot, weirzę w nie, bo jestem katolikiem, to po pierwsze, a po drugie - opętanie istniało chyba w każdej kulturze, często dokładnie opisane. Dlaczego więc w to nie wierzyć, skoro i religia i rozsądek mi to podsuwają? Wierzę. W anioły i demony (diabły) też wierzę, z racji religi. Nie odbierajcie tego jednak jako: religia karze, to wierzy. Nie, wierzę, bo religia mnie do tego przekonała :)

Wierzę jeszcze w cuda, objawienia i tym podobne - i tu już z wlasnej woli, bo religia mi nie karze. Wierzę tym samym w magię - o tak, wierzę w nią. I wierzę, że działa. Nie ściągnie pioruna, który wystrzeli z moich palców, ale magia istnieje. Cały problem z nią jest taki, że każda magia, biała, czarna czy jaka tam inna w kolorach tęczy, jest zła. Sekty, które uczą magi mają kręgi wtajemniczenia. Po przekroczeniu któregoś tam kręgu człowiek dowiaduje sie, skąd moce magiczne dostaje,. Dziwnym trafem w każdej z takich sekt magia pochodziła od lucyfera albo innego baala. A to wskazuje jednoznacznie na jej charakter.

Tarot, przepowiednie i tym podobne mnie jakoś nie przekonują. Telepatia natomiast to raczej jako możliwości umysłu - udowodnią, to uwierzę, na razie to tak - może jest, może nie, nie mnie się o to martwić. :)
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 18 Marca 2006, 19:26   

W ankiecie brakuje odpowiedzi NIC... a niezgodnie z własnym sumieniem zaznaczać nie bedę. 8)
 
 
Vykosh 
Mechagodzilla


Posty: 673
Skąd: Cahtice
Wysłany: 19 Marca 2006, 10:56   

Iscariote napisał/a
W ankiecie brakuje odpowiedzi NIC... a niezgodnie z własnym sumieniem zaznaczać nie bedę. 8)

No właśnie. Może jeszcze mogłoby być np. wierzę w siebie ;)

Podobno jest nagroda 1mln$ dla osoby, która udowodni coś paranormalnego - jak dotąd nikt jeszcze jej nie dostał....
_________________
The more people I meet, the more I love my battleaxe.
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 19 Marca 2006, 13:14   

Dodałam upragnioną przez wszystkich opcję ankiety i niniejszym na nią zagłosowałam:)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 19 Marca 2006, 13:34   

Haletha napisał/a
Dodałam upragnioną przez wszystkich opcję ankiety i niniejszym na nią zagłosowałam:)


A jaka jest szansa na opcję "wierzę w... naukowe wyjaśnienie otaczającej nas rzeczywistości"?

No bo ja na przykład wierzę w kwarki, jak GAndrel. Przyjmuję je za pewnik, mimo że nigdy ich na oczy nie widziałem ;-D W naukowy opis Wszechświata i świata więc w pewnym sensie "wierzę" :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 19 Marca 2006, 13:46   

Okej, okej, już jest lepiej ;-)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Merigold 
Frodo Baggins


Posty: 131
Skąd: z obczyzny
Wysłany: 19 Marca 2006, 13:59   

Ja w ogóle nie głosuję. Wychodzę z załozenia że dopóki nie zobaczę to nie uwierzę. Jeszcze nic mnie dziwnego w życiu nie spotkało, żadne duchy, demony, opętania i inne. Ale to nie oznacza że takie rzeczy nie istnieją. Być może ja po prostu nie miałam z nimi kontaktu. Więc po prostu nie wiem. A takiej opcji w ankiecie nie ma.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 19 Marca 2006, 14:05   

Haletha napisał/a
Okej, okej, już jest lepiej ;-)


Dzięki piękne - teraz z przyjemnością spełniłem swój obywatelski obowiązek :D
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 19 Marca 2006, 14:43   

i ja dziekuje za naprawe ankiety :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 19 Marca 2006, 17:43   

No i już zagłosowałem na wyjaśnienia naukowe. Choć tym także czasem nie da się dac wiary.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 20 Marca 2006, 21:47   

kiedy bylam mala, straszono mnie bebokiem i buka (buka to chyba z muminkow..) balam sie tez rogatego diabla z kopytami, przez co dlugo czulam animozje do koz.. :) a przed zasnieciem sprawdzalam czesto szafe i zamykalam ja na klucz, zeby nic z niej w nocy nie wyszlo.
poza tym, do tej pory obracam straszne obrazki (np chyba 50ty numer sf z moim opowiadaniem, z taka alienowata morda na okladce - zawsze lezal okladka do dolu, zeby koszmar z niej nie wyszedl. wiem, ze to jakis glupi zabobon, ale tak mam :D i nic na to nie poradze)
natomiast czarny kot, zbite lustro czy przechodzenie pod drabina mnie nie ruszaja
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 20 Marca 2006, 21:52   

elam napisał/a
kiedy bylam mala, straszono mnie bebokiem i buka (buka to chyba z muminkow..) balam sie tez rogatego diabla z kopytami, przez co dlugo czulam animozje do koz.. a przed zasnieciem sprawdzalam czesto szafe i zamykalam ja na klucz, zeby nic z niej w nocy nie wyszlo.
poza tym, do tej pory obracam straszne obrazki (np chyba 50ty numer sf z moim opowiadaniem, z taka alienowata morda na okladce - zawsze lezal okladka do dolu, zeby koszmar z niej nie wyszedl. wiem, ze to jakis glupi zabobon, ale tak mam i nic na to nie poradze)
natomiast czarny kot, zbite lustro czy przechodzenie pod drabina mnie nie ruszaja


Ja niby w nic "nadprzyrodzone" zjawiska nie wierzę, co zupelnie nie przeszkadza mi umierać ze strachu przed nimi, gdy jestem sama w domu, a juz nie daj boże, jest ciemno. Nie mam pojęcia, skąd mi sie to wzięło, moze jakaś trauma z dzieciństwa, ale ciemności sie boję, nigdy z tego nie wyrosłam. Więc wiara to jedno, chora wyobraźnia - drugie. W dziecinstwie bałam się muminków i trolli z "Willow" :mrgreen:
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 20 Marca 2006, 22:01   

ja muminki uwielbialam, tylko buki sie balam, nie lubilam paszczakow i draznily mnie hatifnaty... poza tym, bylam oczywiscie zakochana w wloczykiju, utozsamialam sie z mala mi i wkurzala mnie panna migotka, ale to zupelnie inny watek.. :D
ciemnosci sie nie boje, ale nie lubie - obawiam sie, ze sobie nabije jakiegos guza. wiec spie zawsze z na wpol odslonietym oknem
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group