Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Najlepsza publicystyka numeru 4 SFFH

Który z poniższych tekstów uważasz za najlepszy i dlaczego?
Adam Cebula - Trochę czasu dla czasu
16%
 16%  [ 6 ]
Romuald Pawlak - Pięściaki w rzece czasu
32%
 32%  [ 12 ]
Grzegorz Senda - Nowe oblicze Harry'ego P.
29%
 29%  [ 11 ]
Urbi & Orbi - Czerwone wróżby
21%
 21%  [ 8 ]
Głosowań: 37
Wszystkich Głosów: 37

Autor Wiadomość
sulka 
Indiana Jones


Posty: 421
Skąd: Kaczogród :/
Wysłany: 22 Lutego 2006, 15:07   

urbi et orbi napisał/a
Dziękujemy. Jesteśmy Urbi et Orbi, czylu Urbaniuk i Orbitoski.


Tzn jak? Razem siedzicie przy jednej klawiaturze, jeden pisze a drugi shift i alt wciska? Cos wam kiepsko idzie, literowka za literowka. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
That is not dead which can eternal lie,
Yet with strange æons even death may die.
 
 
urbi et orbi 
Tomy Bombadile


Posty: 31
Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Lutego 2006, 15:19   

sulka napisał/a
urbi et orbi napisał/a
Dziękujemy. Jesteśmy Urbi et Orbi, czylu Urbaniuk i Orbitoski.


Tzn jak? Razem siedzicie przy jednej klawiaturze, jeden pisze a drugi shift i alt wciska? Cos wam kiepsko idzie, literowka za literowka. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


tak właśnie robimy a kiepsko nam idzie bo sie nie lubimy :mrgreen:
_________________
galeria do "Hipotezy Śladu" na:
http://urbietorbi.zbiorkom.net/
 
 
sulka 
Indiana Jones


Posty: 421
Skąd: Kaczogród :/
Wysłany: 22 Lutego 2006, 15:22   

urbi et orbi napisał/a
tak właśnie robimy a kiepsko nam idzie bo sie nie lubimy Mr. Green


:lol: :lol: :lol: tak wlasnie myslalem :mrgreen:
_________________
That is not dead which can eternal lie,
Yet with strange æons even death may die.
 
 
Vivaadeal 
Gollum


Posty: 19
Skąd: Ełk
Wysłany: 22 Lutego 2006, 16:07   

glos na urbi et orbi. ciekawy temat ciekawie napisany. debiut rowniez bardzo udany, choc o maly wlos a przekreslilbym go jeszcze przed przeczytaniem [wiecie, temat o HP troche juz sie przejadl...]. na szczescie nie zrobilem tego bo tekst swietny
 
 
aa3 
Jaskier


Posty: 57
Skąd: nie
Wysłany: 23 Lutego 2006, 08:59   

urbi et orbi napisał/a

Dziękujemy. Jesteśmy Urbi et Orbi, czylu Urbaniuk i Orbitoski.


A ja myślę, że to wielka ściema i tak naprawdę te publicystyczne teksty piszą koty Orbitowskiego. To sa naprawdę inteligentne koty :D
 
 
wawrzyniec 
Tom Bombadil


Posty: 46
Skąd: GLI
Wysłany: 23 Lutego 2006, 11:01   

głos na Urbi et Orbi. jak zwykle poziom utrzymany.
Punkt ujemny dla Adama Cebuli za podpieranie się Vikipedią. Dla mnie tekst jak zwykle trochę za trudny, ale co mi tam. Próbowałem!;-)
Grzegorz Senda - no dobre, dobre i smaczne. Polemizował nie będę bo Henryka Portiera nie czytałem, ale podejście do tematu rzetelne i widać zaangażowanie w problematykę wychowawczo-społeczną;-)
Romuald Pawlak: mniam - po prostu bardzo ciekawy tekst 8) Ale wybór był tylko jeden.....
_________________
Teraz Travian
 
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 23 Lutego 2006, 11:19   

wawrzyniec napisał/a
Dla mnie tekst jak zwykle trochę za trudny


Jejku, no jak to, za trudny? Sam próbuję stworzyć na kształt bardziej science niż fiction i po lekturze Barona myślałem, że za bardzo poupraszczał. Jak ma być, żeby nie było za trudne?
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 23 Lutego 2006, 11:39   

wawrzyniec napisał/a
głos na Urbi et Orbi. jak zwykle poziom utrzymany.
Punkt ujemny dla Adama Cebuli za podpieranie się Vikipedią. .....


A co złego w Wikipedii?
 
 
wawrzyniec 
Tom Bombadil


Posty: 46
Skąd: GLI
Wysłany: 23 Lutego 2006, 11:45   

Rafał napisał/a
Jejku, no jak to, za trudny?


No taki mam już umysł mało ścisły. Ale trudny nie oznacza, że niezrozumiały.

baron13 napisał/a
A co złego w Wikipedii?


dla mnie mało wiarygodne źródło informacji do tekstu bądź co bądź naukowego. Nie oznacza to, że kwestionuje poprawność informacji w kontekście użytych w tekście danych. Chodzi mi o wiarygodność ogólną. I nie napisałem, że w Wikipedii jest coś złego (ki diabeł?).
_________________
Teraz Travian
 
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lutego 2006, 12:56   

hmmm... ja też Wikypedii nie uważam za wyrocznię, zwłaszcza po przeczytaniu kilku nieprawdziwych informacji tam zawartych... :evil:
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lutego 2006, 13:04   

Oj, tak. Według Wikipedii jestem kryminalistą :-)
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 23 Lutego 2006, 13:22   

wawrzyniec napisał/a
Punkt ujemny dla Adama Cebuli za podpieranie się Vikipedią.

Nie rozumiem. Sam miał wymyślić drugie prawo termodynamiki?
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 23 Lutego 2006, 13:50   

Piech napisał/a
Sam miał wymyślić drugie prawo termodynamiki?


Mógł podać jakiś podręcznik fizyki czy bardziej wiarygodną encyklopedię książkową.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 23 Lutego 2006, 14:16   

Czarny napisał/a
Piech napisał/a
Sam miał wymyślić drugie prawo termodynamiki?


Mógł podać jakiś podręcznik fizyki czy bardziej wiarygodną encyklopedię książkową.

Wikipedia jest wiarygodna. Najmniej pewne są artykuły źródłowe. Encyklopedie książkowe, na temat dostępnych, polskich, brak danych. Wikipedia miała tylko propagandową wpadkę z Batutą. Z pewnością jest tam więcej błędów, ale i tak bardzo mało.
http://hedera.linuxnews.p..._long/3601.html

A generalnie po to się podaje źródło informacji, żeby można było samodzielnie ocenić jej wiarygodność.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lutego 2006, 14:41   

baron13: tych błędów jest wystarczajaco wiele zeby nie traktowac Vikipedii poważnie.... A zresztą co ja Cię będę nawracał, rób jak uważasz...
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 23 Lutego 2006, 15:46   

baron13 napisał/a
Czarny napisał/a
Piech napisał/a
Sam miał wymyślić drugie prawo termodynamiki?


Mógł podać jakiś podręcznik fizyki czy bardziej wiarygodną encyklopedię książkową.

Wikipedia jest wiarygodna.


Baronie, pozwolę sobie dołączyć do szeregu tych krytykujących Wikipedię i nie darzących jej zaufaniem.

Zdarzało mi się znajdować błędy w notach poświęconych historii. Już ich nie pamiętam, poza jednym, które mnie rozbawiło: w haśle "joannici", na samym początku pisze, iż zakon ten powstał na fali krucjat. Z całą pewnością - nie. Owszem, jak ktoś podrąży w tym rozbudowanym haśle, znajdzie całkiem inna genezę powstania tego zakonu, właśnie zaprzeczajacą temu początkowi!
Ale jeżeli pozostanie przy pierwszych kilku linijkach, zostanie wprowadzony w błąd.

Zaufanie do Wikipedii mam więc dokładnie zerowe.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
wawrzyniec 
Tom Bombadil


Posty: 46
Skąd: GLI
Wysłany: 23 Lutego 2006, 16:18   

baron13 napisał/a
A generalnie po to się podaje źródło informacji, żeby można było samodzielnie ocenić jej wiarygodność.


no i dla mnie wiarygodność WIkipedii jest.... średnia. Dobra do szybkiego znalezienia wytłumaczenia jakiegoś trudnego zwrotu ub biografii pisarza przy korzystaniu z forum internetowego, ale wskazywanie jej jako źródlo w artykule bądź co bądź naukowym? Powtórzę - nie kwestionuję tego konkretnego zaczerpnięcia ze źródła, chodzi mi o właściwości Wikipedii jako takiej. Też widziałem ładne kwiatki w tym miejscu. Opisy instrumentów muzycznych na przykład..... Ale oczywiście nieraz z W. skorzystam, tylko cel będzie pewnie mniej szlachetny niż artykuł w Piśmie ;-)
_________________
Teraz Travian
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lutego 2006, 17:20   

Ale jesli Adam zna te prawo, a tam nie naklamali, to slusznie, że zalinkowal. do wiki latwiej dotrzeć, niz do podręczników.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 23 Lutego 2006, 22:50   

wawrzyniec napisał/a
baron13 napisał/a
A generalnie po to się podaje źródło informacji, żeby można było samodzielnie ocenić jej wiarygodność.


no i dla mnie wiarygodność WIkipedii jest.... średnia. Dobra do szybkiego znalezienia wytłumaczenia jakiegoś trudnego zwrotu ub biografii pisarza przy korzystaniu z forum internetowego, ale wskazywanie jej jako źródlo w artykule bądź co bądź naukowym? ....


Chciałem wyjaśnić: o ile idzie o ten czas obrotu Ziemi wokół własnej osi to właśnie z powodu ograniczonego zaufania do źródła wolałem podać skąd jest wartość. Mógłbym sam wyliczyć, ale obliczenia są żmudne nudne, a jak się gdzieś walnę (kto kiedykolwiek liczył, wie, jak łatwo jest się walnąć) dopiero byłby wstyd! Natomiast w dziedzinie nauk ścisłych nie znalazłem w Wikipedii za wiele błędów. Za to znajduję je np w podręcznikach szkolnych. Poza tym, to jest artykuł popolaryzarorski. Artykuły naukowe publikowaliśmy np. z GIN-en i zawierają one abstrakt, cześć teoretyczną, część pomiarową, opracowanie wyników, są pisane możliwie hermetycznym językiem. Bo inaczej wyglądają kolokwialnie. Publikuje się takie najlepiej w czasopismach z tzw listy filadelfijskiej. Musi to być dobre czasopismo recenzowalne, tzn czasopismo zatrudniające naukowych recenzentów , którzy przed umieszczeniem sczołgają autorów za brak ich (recenzentów) prac w referencjach. Ponieważ NURS ani razu mnie zczołgał, kilka osób zeznało, że cokolwiek zrozumiało, TO NIE JEST NAUKOWY ARTYKUŁ. No i nie ma afiliacji " Institute of experimental ..." Punktów za publikację na pewno nie będzie.
 
 
wawrzyniec 
Tom Bombadil


Posty: 46
Skąd: GLI
Wysłany: 24 Lutego 2006, 09:26   

Poddaję się i oddaję punkt zabrany wcześniej.
A także chylę czoła i tyle.
_________________
Teraz Travian
 
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 24 Lutego 2006, 10:51   

wawrzyniec napisał/a
Poddaję się i oddaję punkt zabrany wcześniej.
A także chylę czoła i tyle.

Jak sądzę, doszliśmy do jakiegoś kompromisu, o poddawaniu się mowy nie ma. Przyznam, że nie wiedziałem o tym, że Wikipedia ma kontrowersyjną opinię, wiedziałem o awanturach na portalu fantastyki (oststecznie, sprawdziłem NURS wg Wikipedi nie jest kryminalistą a jedynie postacią budzącą kontrowersje, prawdziwe są informacje tyczące niejakiego Karety Wrocławskiego), natomiast co do reszty wydała mi się przeciętnie wiarygodna. Przy obecnej niestaranności edytorskiej, po kwiatkach jakie znajdują się w podręcznikach fizyki do gimnazjum uznaję ją za źródło o wartości "operacyjnej". To znaczy, jeśli się już coś wie na zadany temat, to można z Wiki wyciągnąć brakujące szczegóły. Chyba już pisałem o powszechnie powtarzanych błędach w podręcznikach np. przecinaniu struną bloku lodu. Wystarczy powiesić na dratwie, i nici z eksperymentu, nie pójdzie także w pomieszczeniu o temperaturze kilku stopni C. Bo to nie na skutek ciśnienia, ale przewodnictwa cieplnego drutu. Nie pójdzie demostracja z ciśnieniem światła, gdy się dobrze odpompuje bańkę z obracającym się młynkiem. Przy takiej liczbie oficjalnie zatwierdzonych podręcznikowych mitów, jestem zadowolony gdy w źródłach zgadzają się daty i nazwiska. Powiem tak, że człowiek który zabiera się za eksperyment i ustawia go na podstawie danych z artykułów innych, ma słuchwyczulony jak kot przy mysiej dziurze. Jesli da się wpuścić w piach pójdą miesiące roboty. Niestety, pomyłki, a nawet i świadome fałszerstwa zdarzają się i zwyczajnie trzeba na zadany temat dużo wiedzieć. W moim fragmencie tekstu nie było istotne ile wynosi różnica czasu pomiedzy czasem obrotu Ziemi i dobą, istotne że jest i że można znaleźć tę wartość. Gdyby ktoś chciał na tej podstawie określać swoją pozycję na Atlantyku, to rurka by z niego była, gdyby nie zabrał grubych podręczników nawigacji i gps-a. Natomiast za zwrócenie uwagi na to, że Wiki może być "niestandardowa" w dziedzinach humanistycznych (w ścisłych łatwo wyłapać bugi) dziękuję. Będę na przyszłość staranniej sprawdzał. No i muszę powiedzieć szczerze, puchnę z dumy, że ktoś czyta te moje wypociny z taką uwagą, że wyłapał takie szczegóły!
 
 
wawrzyniec 
Tom Bombadil


Posty: 46
Skąd: GLI
Wysłany: 24 Lutego 2006, 11:28   

baron13 napisał/a
No i muszę powiedzieć szczerze, puchnę z dumy, że ktoś czyta te moje wypociny z taką uwagą, że wyłapał takie szczegóły!


niech nie puchnie bo wybuchnie;-)

a co do czytania z uwagą (i czasem nawet zrozumieniem;-) ) to tak już jest, że jak człowiek rano w tym pociągu do pracy i w ogóle potrafi się czasem tak zaczytać, to i zrozumie trochę i zauważy i czasami nie na tej stacji wysiądzie co planował;-)

Dla wielbicieli i wyznawców Wikipedii to można jej Siostrę Prawie Bliźniaczkę polecić do dalszego wykorzystania 8)
_________________
Teraz Travian
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 24 Lutego 2006, 11:56   

baron13 napisał/a
wawrzyniec napisał/a
Poddaję się i oddaję punkt zabrany wcześniej.
A także chylę czoła i tyle.

Jak sądzę, doszliśmy do jakiegoś kompromisu, o poddawaniu się mowy nie ma. Przyznam, że nie wiedziałem o tym, że Wikipedia ma kontrowersyjną opinię, wiedziałem o awanturach na portalu fantastyki (oststecznie, sprawdziłem NURS wg Wikipedi nie jest kryminalistą a jedynie postacią budzącą kontrowersje, prawdziwe są informacje tyczące niejakiego Karety Wrocławskiego)


Adasiu, bo to trzeba w historii mojej strony poszukać :-) Ausir to usunął po długich przepychankach. Ale z Wiki nie można całkowicie usunać wpisu i widac IP piszącego, żeby ludzie się hamowali przed takimi rzeczami. Ale, jak widać nie hamują. Przynajmniej nie wszyscy.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 24 Lutego 2006, 12:48   

Cóż Robercie, mogę powiedzieć tak, a to nasze polskie bagienko. Jak się komu uda wygrzebać na jakiś suchy kamyk, próbują ściągnąć z powrotem, a jak się nie da przynjamniej błockiem obtrzaskają. :-(
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 24 Lutego 2006, 13:32   

Ano, panie Adamie, dlatego pisz pisz pisz. termin już bliski!!
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 24 Lutego 2006, 18:40   

Przeczytałem publistykę już ze dwa dni temu, ale myślałem, ze miałem wtedy zły dzień, bo właściwie nic mi się nie spodobało. Zajrzałem więc jeszcze raz do tego działu w lepszym humorze, ale poprawa nie nastąpiła.
Najgorzej tym razem urbi & orbi, ale to pewnie przez moje wewnętrzne uczulenie na komunistów. Jak coś czytam w tym temacie, na dodatek tak gęsto natkane nazwiskami i datami - co dla mnie nie jest plusem, to mnie odrzuca. Sorry to geny albo alergia. :?
Pawlak i Cebula mniej więcej na równi. Przeczytałem i zapomniałem, przejrzałem i znowu zapomniałem - jakoś mnie nie wciągnęło.
Najlepiej Senda, choć nie odskoczył zbytnio od poziomu poprzedników. Czekam na ripostę Anko w tym temacie. Z częścią poglądów autora się zgadzam, jednak nie ze wszystkimi, z wątpliwościami udam się do wątku twórcy.
O nos więc wygrał Arlon, ale reszta stawki była tuż za nim. :wink:
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 27 Lutego 2006, 12:27   

No, to teraz będę oceniać! Uwaga, kryć się!

Senda - artykuł o Harrym Potterze trąci demagogią. Jeśli publikacja tego tekstu to miał być przysłowiowy "kij w mrowisko", to widzę, że wywołał odpowiednie reakcje. Kto Pottera lubi, z tezami się nie zgodzi, bo widzi, że pewne rzeczy są ponaciągane (np. na filmie tego nie ma, ale w książce jest wyraźnie napisane, że gdyby siostra Fleur nie została wyciągnięta spod wody, uratowano by ją. A skoro można było kogoś "zaczarować", by przez godzinę się nie udusił pod wodą, to i minuta więcej pewnie była zaplanowana - jak płyta, co ma 703MB, a nie 700 8) ). Kto Pottera nie czytał albo nie lubi, to ma wodę na swój młyn i poczucie wyższości z rodzaju "ależ zawsze wiedziałem, że to takie głupoty - tu mam potwierdzenie na papierze!"
W każdym razie, podam jeden przykład z całego wywodu - szerzej w odpowiednim wątku.
Argument, że dzieci przebierają się w kapelusze czarodziejów, więc pewnie zaraz zaczną się "mścić", itp. na wzór Pottera, jest argumentem z tej samej beczki, co gromy rzucane na RPGi - no, bo taki gracz wcieli się w złodzieja albo zabójcę za pieniądze i co, jeszcze mu zostanie. :evil: A jakoś nie widzę, by gracze RPG chodzili i mordowali albo kradli.

Urbi et Orbi - ciężko mi się wypowiedzieć, no, naprawdę. Historia komunistów niezbyt mnie porusza, pewnie więc moje zaangażowanie w temat artykułu było niewystarczające. Zwłaszcza, że historie o jasnowidzach itp. zostały już do cna wyeksploatowane przez różne "Wróżki" i "Czwarte Wymiary", toteż temat nie jest świeży. Za to wielkim plusem jest poparcie całości sporą ilością faktów. Rzetelna robota, po prostu. Niestety, temat mnie ani ziębi, ani grzeje, to i nie potrafię docenić pracy duetu dwojga samogłosek tak, jak na to zasługują.

Pawlak - no, nostalgią powiało... Ale momentami dziwi mnie "odkrywczość" pewnych stwierdzeń. No bo cóż to za "Ameryka", że pięściak i telefon komórkowy mają podobny, dopasowany do dłoni kształt? Wiadomo, jakby człowiek miał zamiast rąk skrzydła, a do chwytania ogon albo trąbę, pewnie kształty przedmiotów byłyby inne, dostosowane do anatomii. No a kto tworzyłby pięściaki albo telefony nie pasujące do ręki, źle się chwytające? Na to nawet człowiek pierwotny był za mądry.
Jednak twierdzenia co do datowania (a nie "michałki" o kształtach komórek) są bardzo celne i uświadamiają, jak to łudzimy się, że tak wiele wiemy... A w sumie myślimy jak ten facet, co go zapytali, ile lat ma jakieś znalezisko. 10005 - odpowiedział. A czemu 5??? A, bo jak pięć lat temu je odkopali, to powiedzieli, że ma 10000 lat
Aha, z chęcią bym przeczytała dokładniej o tych hobbitach z Flores - Romku, napisz o tym albo chociaż podaj źródło. :roll:

Jednakże, nie wiem, czy to celowa polityka NURSa, ale przy zestawieniu w jednym numerze dwóch artykułów nt. czasu, tekst Pawlaka jakby nieco bladł przy artykule Cebuli... :(
Zatem przejdźmy do last but not least:
Cebula - racja, niepotrzebnie wspomniana jest Wikipedia, wszak nie jest przytaczana jako źródło np. przy datach życia jakiegoś uczonego... W ogóle tam nie ma źródła, to i uszłoby w pozostałych przypadkach. Po prostu wierzymy autorowi na słowo. :wink:
Żałuję także, że jeśli już musiał być przytoczony jakiś wzór na całkę (której nota bene nie umiem, więc tym bardziej to dla mnie "czarna magia"), to czy nie można go było złożyć w postaci wykresu/obrazka? Bo "wlane" w tekst jest czystym szyfrem... Ale może o to chodziło?
Nie do końca też zrozumiałam paradoks z wagonem i zegarem w środku - bo pisze: "ruch zegara zależy od tego, z jakiego układu współrzędnych go obserwujemy". A wcześniej pisze, że nie chodzi o punkt obserwacji, tylko o punkt umieszczenia zegara i sposób pomiaru (oparty na prędkości światła). Niezbyt pojmuję.
Ale całość wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie - oto człowiek zmaga się z czymś miewidzialnym, niezrozumiałym, co chciałby obłaskawić prymitywnymi przyrządami dostosowanymi do ograniczeń zmysłów i rozumu. I koniec końców staje przed tajemnicą...
No i macha ręką - po co mu PRAWDA przed duże "p". Wystarczy prawda pragmatyczna. Czyli zegarek i umowa społeczna, dzięki której spotkamy się o czasie, a pociągi nie zderzą się na szynach (jak zdarzało się na Dzikim Zachodzie w czasach, gdy każda osada ustalała własny, lokalny czas :) ). Tak, ktoś już tutaj to powiedział, ale ja pozwolę sobie powtórzyć: Olśniło mnie zdanie czas to coś, co mierzymy zegarkiem. I za tę wspaniałą puentę Cebuli przyznaję punkt. Bo to jest ten języczek u wagi (a może nawet wielki jęzor), który wskazał wyższość tego artykułu o czasie nad tym drugim, Romka Pawlaka.
No i przypomniało mi się, jak podobnie kiedyś spuentowaliśmy na zajęciach metodologicznych spór o to, czy socjologia i inne "nauki humanistyczne" są "naukowe" (a cytat był bodajże z Floriana Znanieckiego :) ). W każdym razie konkluzja była taka, że co to jest nauka? Nauka to jest to, co robią uczeni i co uprawia się na uniwersytetach. :lol:
Dodam jeszcze jeden przykład, żeby ktoś nie pomyślał, że przyznaję punkty za jedno zdanie w całym artykule. :p Uśmiech przywołało także zdemaskowanie mydlenia oczu "entropią" - kiedy jest to tłumaczenie w rodzaju "to samo przez to samo" - czyli że wszystko podąża do tego, do czego podąża. A prawda - jakieś tam sedno - to już nasze zgadywanie (np. co jest "prawdopodobne"). No, dalej się nie będę rozpisywać - ale moim zdaniem w tym miesiącu Cebula jak najbardziej na punkt sobie zasłużył. :bravo :
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 27 Lutego 2006, 13:02   

Oto słowa na jakie czekamy, dzieki wielkie, Anko. Kto nastepny?
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 27 Lutego 2006, 19:54   

Dzięki Anko zasłowa otuchy. Pomysł, że czas to coś co mierzymy zegarkiem zawdzięcza drowi Bogdanowi Barwińskiemu. Za to entropię rozpracowywałem sam :-) Natomiast ten zegarek jako definicja czasu to wstęp do wyrażenia poglądu że nie ma bytów poza pomiarem To rzeczywiście materiał na nie tylko osobny felieton (czy ja wiem co to felieton?!) ale na grubą księgę (Ajdukiewicz "Język a poznanie") , bodaj koło wiedeńskie, pytania nieuprawnione, nieistnienie toru cząstki w mechanice kwantowej i takie rzeczy. A ta całkanie jest ważna.
 
 
Ullikummi 
Jaskier


Posty: 72
Skąd: Urwelt
Wysłany: 28 Lutego 2006, 02:09   

Toże i ja pozwolę sobie dorzucić parę uwag. Podobnie jeden z wcześniej wypowiadających się forumowiczów zaczynam lekturę sf(fh) od publicystyki, gdyż przynosi ona z reguły najmniej rozczarowań. Tak było i w przypadku tego numeru. Będąc (prawie) paradygmatyczną egzemplifikacją dzoon politikon pierwsze miejsce przyznaję tekstowi 'Czerwone wróżby'. Interesujący pomysł przedstawienia okultystycznych inklinacji lewicy - choć warto zaznaczyć, że związek ten był znacznie bardziej wyraźny w przypadku nazizmu, niźli faszyzmu czy komunizmu. Mam jednak do niego kilka uwag. We wstępnej części tekstu zamiast odwołania do wtórnej i powierzchownej opinii Poppera powinno się raczej znaleźć odniesienie do interpretacjii Voegelina, która nota bene posiada znacznie większy 'ładunek fantastyczności'. Określenie 'prezydent PRL' w odniesieniu do Bieruta jest niefortunne: jedynem prezydentem PRL-u był W. Jaruzelski. Okres realnych wpływów 'rewizjonistów' na pzpr był stosunkowo krótki - 56/57 r. Gomułka już w 57 r. rozpoczyna wyraźne usztywnienie linii partyjnej i 'cięcie po skrzydłach'. Mijal padł 'ofiarą' środowisk gomułkowskich, ku zadowoleniu, to inna sprawa, puławian.
W przypadku tekstu "Pięściaki w rzece czasu", podstawowa uwaga dotyczy braku uwypuklenia konteksty sporu o 'ślady'. Przypomnę, że po pierwsze jest to obecnie spór polityczny nie zaś naukowy oraz po drugie że strona rządowo-establishmentowa dopuszcza się w nim nawet niszczenia materiałów naukowych i stanowisk archeologicznych, aby tylko obronić tezę o pierwotności kultury Clovis. Jest zatem wielce prawdopodobne, że rozbieżność wynikają z działań czynników pozanaukowych, w szczególności, że motody datowań są obecnie stosunkowo dokładne. Co się zaś tyczy wspomnianych malowideł - przypomniała mi wzmianka o nich opowiadanie pt. Ilustrowana historia XX w. (chyba Kim S. Robinson). Warto może byłoby przypomnieć je czytelnikom sf(fh), gdyż stanowi jeden z ciekawszych głosów w dyskusji o kondycji cywilizacji Zachodu. Natomiast czytając tekst 'Trochę czasu dla czasu' zdało mi się nieśmiało (jako żem profan całkowity tym zakresie), że można by w którymś z kolejnych tekstów poszerzyć uwagi o kwestie kwantowości czasu i to zarówno w ujęciu współczesnej fizyki jak i w kontekście np. rozważań A.N. Whiteheada. Z drugiej strony mogłoby to być kompeltnie niestrawne. Oki - odwołuje ostatni postulat :wink:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group