Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzieje imion
Autor Wiadomość
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 25 Października 2012, 21:16   

Agi napisał/a
ilcattivo13 napisał/a
Zapomniałem dodać, że są takie dwa imiona, które zawsze są trendy: Katarzyna i Krzysztof :D

W mojej rodzinie Katarzyna jest modna od co najmniej czterech pokoleń, w każdym jest przynajmniej jedna, a czasem dwie, włączając kuzynki.


w mojej rodzinie nie ma ŻADNEJ Katarzyny, ani Krzysztofa [strona mamy to tak z 70 osób, samych bliskich kuzynów mam 25, strona taty to z 50 osób]
Za to mam 2 ciocie i 2 kuzynki oraz bratową Anię. W szkole Anie i Kasie były po równo; w poprzedniej pracy na 15 koleżanek miałam 3 Kasie, zero Ani, teraz na 15 koleżanek mam 2 Anie, zero Kasi. Więc to chyba zależy też od miasta, rodziny, tradycji.
Marie - miałam babcię i ciotkę; ale znam kogoś, kto ostatnio dał córce na imię Maria. Wraca także Zofia. W niektórych kręgach.


hmmm.
Nikt nie daje synowi na imię Adolf, a Józef jakoś ze Stalinem się nie kojarzy....
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 25 Października 2012, 21:22   

Brat mojego dziadka miał na imię Adolf, ale urodził się w 1920 roku, wtedy było to imię jak każde inne.
Wśród przodków mojego taty były kobiety o imionach Rosaborga, Rozamunda i Rozalia - rodowite Polki z mazowieckiej wsi. Mój stryjeczny brat ma na imię Aram. Nie generalizujmy, moda modą, tendencja tendencją, a i tak najwięcej zależy od fantazji rodziców dziecka, niezależnie od tego, który mamy wiek.
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 25 Października 2012, 21:29   

o, znam też Celestynę i Ariela z jednej rodziny; tzn w urzędzie stanu cywilnego w tamtych czasach stwierdzono, że nie ma takiego imienia, jak Ariel, więc nadano mu Aurelian. :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Kyle Katarn 
Zombie Lenina


Posty: 487
Skąd: Sulon
Wysłany: 25 Października 2012, 21:38   

merula napisał/a
moja dwudziestoparoletnia kuzynka ma na imię Janina

Nie zdziwiłbym się, gdyby była swego czasu jedyną Janiną w szkole. To imię w latach 80. było bardzo rzadko nadawane.
Fidel-F2 napisał/a
jednemu dał Lew a drugiemu Żyraf

Że Lew, to rozumiem (choć Lew to raczej w Rosji, i kojarzy się z Lwem Tołstojem, a w Polsce to kiedyś nadawano dość często imię Leon - lew po grecku), ale Żyraf?
Lynx napisał/a
znam pewną, 76 latek sobie liczącą, Paulinkę.

Żadne z moich babć ani dziadków nie znało wśród swoich rówieśnic Pauliny - ani ze słyszenia, ani z widzenia. Więc to chyba ewenement.
Jakby teraz w szkole na korytarzy krzyknąć "Paulina", to wiele głów by się odwróciło. A 60 lat temu - może dwie, jeśli nie tylko jedna.
feralny por. napisał/a
Znam jednego Barnabę i jednego Sylweriusza.

A po ile mają lat? :twisted:
elam napisał/a
Nikt nie daje synowi na imię Adolf, a Józef jakoś ze Stalinem się nie kojarzy

Z tego, co wiem, to nawet po 1945 w Polsce odnotowano aż kilka (bodajże siedem) nadań imienia Adolf - choć przyznam, że nie wiem, czy nadawali je Polacy, czy jacyś członkowie mniejszości niemieckiej.

Może dlatego, że przed Hitlerem nie było nikogo powszechnie znanego w Polsce o imieniu Adolf, i nawet Adolf Dymsza nie przyczynił się do wzrostu popularności tego imienia. A Józefów trochę znanych wcześniej było - Józef Poniatowski, Józef Chełmoński, Józef Piłsudski.
Zresztą, Dżugaszwili de facto miał na imię Josif, a Józef to spolszczona wersja tego imienia.

Imię Henryk też nie kojarzy się z Heinrichem Himmlerem - pewnie dlatego, że polska wersja tego imienia brzmi inaczej niż niemiecka (Heinrich - Henryk). Inaczej niż w przypadku Adolfa, gdzie polski wariant jest identyczny z niemieckim.

Goebbels i Mengele mieli Joseph, czyli Józef, ale możliwe, że różnica w wariantach polskim i niemieckim powoduje brak skojarzeń.
nimfa bagienna napisał/a
Brat mojego dziadka miał na imię Adolf, ale urodził się w 1920 roku

Jeszcze żyje w Polsce trochę osób urodzonych w 1920. Wcześniej też.
nimfa bagienna napisał/a
kobiety o imionach Rosaborga, Rozamunda i Rozalia

:shock: To raczej krzywda dla dziecka, nadawać mu takie imię. W zyciu bym tak córki nie nazwał. Takie twarde i wręcz ordynarne te imiona - kojarzą się z jakimiś paskudnymi szwabskimi babami. :roll:
Tak samo, za krzywdę dla dziecka uważam imiona typu Adolf, Alfons, Kunegunda, Józefa, Hilda, Helga, Henryka, Hermenegilda.
_________________
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 25 Października 2012, 21:39   

Sylweriusz będzie miał około 50, a Barnaba to mój rówieśnik mniej więcej.
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 25 Października 2012, 22:17   

Kyle Katarn napisał/a
nimfa bagienna napisał/a
kobiety o imionach Rosaborga, Rozamunda i Rozalia

:shock: To raczej krzywda dla dziecka, nadawać mu takie imię. W zyciu bym tak córki nie nazwał. Takie twarde i wręcz ordynarne te imiona - kojarzą się z jakimiś paskudnymi szwabskimi babami. :roll:

Nie wiem, czy te imiona mi się podobają, czy wydają się dziwaczne. Powstrzymałabym się jednakowoż przed ocenianiem ich jako ordynarnych. Tamte czasy, czyli połowa XIX wieku, miały kompletnie inną charakterystykę niż obecne. Wtedy, zwłaszcza na wsiach, nadawano imiona po przodkach i świętych patronach. Osobną kategorię stanowiły imiona dzieci nieślubnych - wcale często zdarzało się, że dziecko, które przyszło na świat poza małżeństwem, otrzymywało od chrzczącego je księdza imię po świętym, ale brzmiące bardzo obco, żeby tym bardziej napiętnować dziecko poczęte w grzechu. Nie wiem, kim byli przodkowie mojej pra-pra-pra-prababci Rosaborgi. Wykazałabym jednak się niespotykanym chamstwem, podsumowując jej imię jednym słowem "ordynarny", co tak łatwo przychodzi wszechmądrym domorosłym specjalistom, bezpiecznie ukrytym w anonimowych zakamarkach sieci.
Mam jeszcze wśród przodków Tatara imieniem Hadżi-bej. :mrgreen: Ale raczej nie jestem ciekawa, z czym się to komu kojarzy. :mrgreen:
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 25 Października 2012, 23:03   

Kyle Katarn napisał/a
Że Lew, to rozumiem (choć Lew to raczej w Rosji, i kojarzy się z Lwem Tołstojem, a w Polsce to kiedyś nadawano dość często imię Leon - lew po grecku), ale Żyraf?
nosz, kufa, po grecku-srecku, miał fantazję chłop, cóżeś taki zdziwiony

Kyle Katarn napisał/a
Może dlatego, że przed Hitlerem nie było nikogo powszechnie znanego w Polsce o imieniu Adolf, i nawet Adolf Dymsza nie przyczynił się do wzrostu popularności tego imienia. A Józefów trochę znanych wcześniej było - Józef Poniatowski, Józef Chełmoński, Józef Piłsudski.
Zresztą, Dżugaszwili de facto miał na imię Josif, a Józef to spolszczona wersja tego imienia.

Imię Henryk też nie kojarzy się z Heinrichem Himmlerem - pewnie dlatego, że polska wersja tego imienia brzmi inaczej niż niemiecka (Heinrich - Henryk). Inaczej niż w przypadku Adolfa, gdzie polski wariant jest identyczny z niemieckim.

Goebbels i Mengele mieli Joseph, czyli Józef, ale możliwe, że różnica w wariantach polskim i niemieckim powoduje brak skojarzeń.
no Ambioryks jak malowany

nimfa bagienna napisał/a
Mam jeszcze wśród przodków Tatara imieniem Hadżi-bej.
nie wiem nic na temat tego typu przodków w moim drzewku ale jak w Irlandii nosiłem brodę to wszyscy byli święcie przekonani, że jestem muslim :P
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Madar 
Sky Captain


Posty: 160
Skąd: Gdynia
Wysłany: 26 Października 2012, 02:10   

Kyle Katarn napisał/a
W XVII wieku żył Mikołaj Skrzetuski, którego ponad 200 lat później Sienkiewicz przechrzcił na Jana (notabene on również przechrzcił Samuela Kmicica na Andrzeja, a Jerzego Michała Wołodyjowskiego na Michała Jerzego).


Akurat Wołodyjowskiego nie przechrzcił
— Wszak waszmości Michał na imię?
— Właściwie, to ja jestem Jerzy Michał, ale że święty Jerzy smoka tylko roztratował, a święty Michał całemu komunikowi niebieskiemu przewodzi i tyle już nad piekielnymi chorągwiami odniósł wiktoryj, przeto jego wolę mieć za patrona.
No i w klasztorze używa swojego pierwszego imienia, brat Jerzy.
 
 
Kyle Katarn 
Zombie Lenina


Posty: 487
Skąd: Sulon
Wysłany: 26 Października 2012, 10:18   

nimfa bagienna napisał/a
Powstrzymałabym się jednakowoż przed ocenianiem ich jako ordynarnych. Tamte czasy, czyli połowa XIX wieku, miały kompletnie inną charakterystykę niż obecne. Wtedy, zwłaszcza na wsiach, nadawano imiona po przodkach i świętych patronach.

No masz trochę racji, ale to, jakie imię rodzic nadaje dziecku, w pewien sposób świadczy o tym rodzicu.

Tak swoją drogą, nadawanie imion po świętych to jakiś chory przejaw fanatyzmu religijnego i teocentryzmu w światopoglądzie. Imiona nadaje się, bo ładnie brzmią i się podobają, a nie bo jakiś święty miał tak na imię. Nie wszyscy święci mieli ładnie brzmiące imiona.

Nie mam nic do Niemców, ale przecież inne narody nie muszą ich naśladować w nadawaniu imion. Wiele imion niemieckiego pochodzenia jest.... średnio ładnych. Motylek też kojarzy się z czymś ślicznym, drobniutkim, delikatnym, zwiewnym - i z czymś takim kojarzy się motyl w języku francuskim (papillon), włoskim (farfalla), rosyjskim (baboćka), ale nie niemieckim (Schmetterling).
Niby "o gustach się nie dyskutuje", ale w sumie to właśnie dyskusje o gustach są najciekawsze - o muzyce, filmach, literaturze, ogólnie sztuce.

Imię Hadżi-bej nie kojarzy się chyba z niczym, najwyżej po prostu z Tatarem.
Fidel-F2 napisał/a
miał fantazję chłop

Ciekawe, czy miał też świadomość, że rówieśnicy będą go wytykali palcami i śmiali się z niego (tak jak z Rosamundy i Rosaborgi).
Fidel-F2 napisał/a
no Ambioryks jak malowany

:?: Nie wiedziałem, że w Polsce jest nadawane takie imię.

Madar, OK, dzięki za sprostowanie.

Imię Jezus (w różnych wariantach) oprócz że wśród Żydów, jest nadawane chyba tylko w Hiszpanii i w Ameryce. W Hiszpanii Jesus to nawet dość popularne imię. W Polsce byłoby raczej nie do pomyślenia, żeby rodzice ochrzcili dziecko imieniem Jezus. W większości innych krajów pewnie też. Ciekawe, dlaczego akurat Hiszpania jest wyjątkiem pod tym względem.

W Ameryce w XVIII i XIX w. dość powszechne było nadawanie żydowskich imion biblijnych, jak Benjamin, Abraham, Josiah, Samuel, Moses. W kontynentalnej Europie chyba mało osób nieżydowskiego pochodzenia nosiło takie imiona.
_________________
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 26 Października 2012, 11:01   

Łał, jaka wiedza. Jestę pod wrażenię. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 26 Października 2012, 15:21   

U mnie w przedszkolu wysyp dziwnych i niespotykanych imion. Jest Kalmelita (Karmelka), Noel, Ariel, Nela, Lena, Ali, Fatimka - to na szybkiego sobie przypominam, ale ogólnie to dziwne i tajemnicze przedszkole, wczoraj widziałem jak pan woźny dostojnie kosił sobie kosiarką spalinową opadłe liście z drzew, a przedwczoraj ktoś przytargał wielgachny teleskop i dzieci oglądały sobie przez niego coś co zapewne tylko w dzień teleskopem można oglądać.
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 26 Października 2012, 15:27   

Rafał napisał/a
... Ali, Fatimka...
myślę, że dziwniejsze by było, gdyby ta konkretna para dzieciaków (jeśli to o nich pisałeś kilka dni temu) miała na imiona Dobrosław i Bogusława ;P:
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 26 Października 2012, 15:34   

Rafał napisał/a
Nela

A to nie zdrobnienie od Kornelia?

Rafał napisał/a
Lena

No bez przesady. To ma być dziwne imię? Dorzuciłeś na siłę, żeby mieć więcej argumentów ;)
_________________
5 zdań na temat
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 26 Października 2012, 15:35   

hrabek napisał/a
Rafał napisał/a:
Nela

A to nie zdrobnienie od Kornelia?


prędziej od Anieli.
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 26 Października 2012, 15:45   

merula napisał/a
hrabek napisał/a
Rafał napisał/a:
Nela

A to nie zdrobnienie od Kornelia?


prędziej od Anieli.

a wcale bo nie. Moja ulubiona chrześnica ma na imię Amelia, ale zdrobniale wołamy na nią Niunia :D
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 26 Października 2012, 15:46   

:lol:
Tak mają na szafkach.
 
 
Ice 
Han Solo


Posty: 815
Skąd: Tczew
Wysłany: 27 Października 2012, 12:25   

Kiedyś czytałem świetny artykuł na temat imion. Przytoczone były w nim dane statystyczne imię-wykonywany zawód. Kwestia interpretacji tych danych rozpętała niezłą burzę, od "magicznej mocy imion", przez teorie psychologiczne, typu wyobcowanie w dzieciństwie z powodu nietypowego imienia, po niepoprawną politycznie kwestię popularności danego imienia wśród danej klasy społecznej. Jak kogoś to interesuje,(z tego co pamiętam), najwięcej biznesmenów to Macieje. :wink:
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 27 Października 2012, 23:28   

Kyle Katarn napisał/a

No masz trochę racji, ale to, jakie imię rodzic nadaje dziecku, w pewien sposób świadczy o tym rodzicu.
Tak swoją drogą, nadawanie imion po świętych to jakiś chory przejaw fanatyzmu religijnego i teocentryzmu w światopoglądzie. Imiona nadaje się, bo ładnie brzmią i się podobają, a nie bo jakiś święty miał tak na imię.
[...]
Niby o gustach się nie dyskutuje, [...]


Kyle - sam sobie tłumaczysz rzecz prostą i jej nie zauważasz. Imiona nadaje się, bo ładnie brzmią No właśnie. Tobie się Rozamunda czy Rozalia nie podoba. A w moim uchu ładnie brzmi, chociaż do Niemców, Mazurów itp mam daleko. Tak samo ładnie brzmi mi Antoni i Antonina, imiona świętych. Uwielbiam imię Bernard - jest w nim tyle mocy, spokoju. Nic to z fanatyzmem religijnym u mnie wspólnego nie ma.
Po prostu są różne gusta. W danej epoce, w danym regionie coś jest piękne a coś nie. I nie Tobie, tu i teraz, decydować, jak to świadczy o ludziach, którzy imiona dla swoich dzieci wybierali sto lat temu. Po prostu... :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Kyle Katarn 
Zombie Lenina


Posty: 487
Skąd: Sulon
Wysłany: 29 Października 2012, 15:05   

Mi podobają się imiona: Agnieszka, Anna, Marta, Milena, Katarzyna, Sylwia, Magdalena, Julia, Oliwia, Dagmara, Wojciech, Michał, Stanisław, Adam, Mikołaj, Jakub.

Co do Mariusza, to w sumie ciekawe, że o ile przed wojną popularne było imię Marian, o tyle po wojnie zostało "wyparte" przez Mariusza.

W sumie to ciekaw jestem, czy analogicznie jak zachodnie imiona szły na wschód i stawały się tam popularne - takie imiona jak Konrad, Ryszard, Henryk, Edward - to czy na zachodzie stawały się kiedyś popularne imiona wschodnie, np. słowiańskie.

Czy skoro w Polsce można spotkać rdzennego Polaka o imieniu Edward, to czy w Anglii można spotkać rdzennego Anglika o imieniu Stanislas na przykład.

Albo rodowitego Niemca o imieniu słowiańskim. Skoro w Polsce są Konradowie, Henrykowie itd. nie-niemieckiego, tylko polskiego pochodzenia.

W Polsce bywali książęta piastowscy o imieniu Konrad i Henryk, więc czy w Niemczech bywali książęta Bolesławowie i Stanisławowie?

elam napisał/a
W danej epoce, w danym regionie coś jest piękne a coś nie.

No, ale to chyba nie tylko kwestia trendów i uwarunkowań kulturowych, ale również indywidualnych preferencji - także w kwestii imion.
elam napisał/a
Uwielbiam imię Bernard - jest w nim tyle mocy, spokoju. Nic to z fanatyzmem religijnym u mnie wspólnego nie ma.

Rozumiem.
Choć jak dla mnie imiona Benedykt, Bernard, Franciszek brzmią bardzo "zakonnie" i wydawałoby się, że jak rodzice nadają dziecku takie imię, to życzą sobie, żeby poszło do zakonu lub seminarium. :) Bo nosiciele tych imion to założyciele wielkich zakonów, i wielu nowicjuszy wybiera któreś z nich wstępując do zakonu.
Tak samo Innocenty to typowe papieskie i zakonne imię.

Oczywiście, Bernard może w ostatnich latach kojarzyć się i z Bernardem i Bianką - bohaterami z bajki Disneya. :)
elam napisał/a
nie Tobie, tu i teraz, decydować, jak to świadczy o ludziach, którzy imiona dla swoich dzieci wybierali sto lat temu.

Oczywiście, że nie mi decydować. Do głowy by mi takie decydowanie nie przyszło. Po prostu wyrażam swoją opinię (wynikającą z gustu), nic więcej.
_________________
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 29 Października 2012, 18:26   

Kyle Katarn napisał/a
Imię Jezus (...). Ciekawe, dlaczego akurat Hiszpania jest wyjątkiem pod tym względem.


Zapewne dlatego, że dawne hiszpańskie kolonie mają ciut inne podejście do wiary i religii niż choćby Przedmurze.

Kyle Katarn napisał/a
W Polsce bywali książęta piastowscy o imieniu Konrad i Henryk, więc czy w Niemczech bywali książęta Bolesławowie i Stanisławowie?

Zapominasz o tym, że Konrad i Henryk, to głównie książęta śląscy, a tu bliskie sąsiedztwo a nawet stosunki dyplomatyczne) z Cesarstwem miały duże znaczenie.

W ogóle, żeby sobie zobaczyć jakie imiona były popularne jeszcze niedawno, wystarczy przespacerować się po jakiejś co bardziej wiekowej nekropolii.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Ice 
Han Solo


Posty: 815
Skąd: Tczew
Wysłany: 29 Października 2012, 19:54   

Kyle Katarn napisał/a

Rozumiem.
Choć jak dla mnie imiona Benedykt, Bernard, Franciszek brzmią bardzo zakonnie i wydawałoby się, że jak rodzice nadają dziecku takie imię, to życzą sobie, żeby poszło do zakonu lub seminarium. :)


Jak brzmi, a co rzeczywiście oznacza imię Pankracy :wink:

Przy okazji dobry temat, jak wiele krzywdy robi imionom popkultura, mieć babcię Teklę w czasach Pszczółki Mai pewnie było dziwnie. Dzisiejsze 30-letnie Urszule też pewnie nie miały lekko w podstawówce.
Ostatnio zmieniony przez Ice 29 Października 2012, 20:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
corpse bride 
Marsjanin


Posty: 4085
Skąd: n. huta, krk
Wysłany: 29 Października 2012, 19:57   

Kyle Katarn napisał/a
nimfa bagienna napisał/a:
kobiety o imionach Rosaborga, Rozamunda i Rozalia

:shock: To raczej krzywda dla dziecka, nadawać mu takie imię. W zyciu bym tak córki nie nazwał. Takie twarde i wręcz ordynarne te imiona - kojarzą się z jakimiś paskudnymi szwabskimi babami. :roll:
Tak samo, za krzywdę dla dziecka uważam imiona typu Adolf, Alfons, Kunegunda, Józefa, Hilda, Helga, Henryka, Hermenegilda.


Przeczytałam to mojej siostrze, Rozalii, która akurat siedzi obok. Powiedziała, że ma na imię Rozalia i jest z tego faktu dumna. Na drugie ma Weronika, oba imiona po prababciach.
_________________
blog o życiu, blog o gotowaniu i galeria biżuterii.
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 29 Października 2012, 20:14   

Ice napisał/a
Dzisiejsze 30-letnie Urszule też pewnie nie miały lekko w podstawówce.


He he. Znam jedną Maję co do do dziś pluje ogniem na wspomnienie wiadomej dobranocki.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Kyle Katarn 
Zombie Lenina


Posty: 487
Skąd: Sulon
Wysłany: 29 Października 2012, 21:01   

Imię Weronika mi się podoba. Ładne jest.

Moja prababcia miała na imię Tekla. Zmarła przed moim urodzeniem, więc zawsze to imię kojarzyło mi się z pajęczycą.

Pankracy to grecki odpowiednik Wszechwłada, choć kojarzy się z panem i kratami. ;)
Ice napisał/a
Dzisiejsze 30-letnie Urszule też pewnie nie miały lekko w podstawówce.

A to nie wiem czemu - z powodu znanej piosenkarki?
_________________
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.
 
 
Ice 
Han Solo


Posty: 815
Skąd: Tczew
Wysłany: 29 Października 2012, 21:03   

Zła, gruba ośmiornica z "Małej Syrenki".
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 29 Października 2012, 21:28   

Weronika mi się podobało kiedyś... ale teraz jest Weroników jak mrówków ;/
We Francji spotyka się Stanislasów, znam też jednego Bogdana spod Lyonu.
W Polsce natomiast - koleżanka z klasy miała brata Denisa. Chyba po Russosie. To była krzywda wyrządzona dziecku - całą podstawówkę słyszał : Denis-penis!
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 29 Października 2012, 21:41   

hłe, hłe, u mnie w podstawówce tez był jeden Penis. Znaczy, Denis ;P: Ale przy 2500 uczniów takie wypadki mają prawo się zdarzać :roll: Za to mam rok młodszego znajomego, któremu rodzice dali na imię Roch i to jest jeden z dwóch znanych mi lub zasłyszanych przypadków facetów z tym imieniem (drugi to Czarny) :D
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 29 Października 2012, 22:10   

Denis, Denis, przecie to najzwyklejszy Dionizy ;P:
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
corpse bride 
Marsjanin


Posty: 4085
Skąd: n. huta, krk
Wysłany: 30 Października 2012, 00:26   

Znam jednego Denisa, Ukraińca, ale nigdy mi się to imię nie skojarzyło z penisem... Prędzej już tenis, jakoś podobniej brzmi.
_________________
blog o życiu, blog o gotowaniu i galeria biżuterii.
 
 
Ice 
Han Solo


Posty: 815
Skąd: Tczew
Wysłany: 30 Października 2012, 20:09   

ilcattivo13 napisał/a
hłe, hłe, u mnie w podstawówce tez był jeden Penis. Znaczy, Denis ;P: Ale przy 2500 uczniów takie wypadki mają prawo się zdarzać :roll: Za to mam rok młodszego znajomego, któremu rodzice dali na imię Roch i to jest jeden z dwóch znanych mi lub zasłyszanych przypadków facetów z tym imieniem (drugi to Czarny) :D


Jest jeszcze taki aktor, Roch Siemianowski, ostatnio bardziej znany z naganiania staruszków, by oddawali mieszkania za rentę dożywotnią.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group