Amerykańska literatura post-apokaliptyczna |
Autor |
Wiadomość |
Anarnam
Gollum
Posty: 4 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 17 Października 2012, 18:40 Amerykańska literatura post-apokaliptyczna
|
|
|
Witam,
Jako, że jestem studentem 3ciego roku (i świeżak na tym forum ;p [serdecznie witam wszystkich ^^]) nadszedł mój czas na napisanie pracy licencjackiej, a że moim zainteresowaniem jest literatura science-fiction, to poszukuje porządnych amerykańskich tytułów post-apokaliptycznych.
Wcześniej przeglądałem to forum i natknąłem się na dość stary topic w tym temacie i mianowicie naszły mi dwa tytuły:
"Kantyk dla Leibowitza" Millera oraz "Droga" napisana przez Cormac'a McCarthy'ego
Dodatkowo już z literatury bardzo współczesnej chciałbym też zająć się "The Hunger Games" napisana przez Suzanne Collins.
Motywem przewodnim mojej pracy byłoby przetrwanie w świecie post-apokaliptycznym.
Pytanie czy jest to dobry zestaw książek by się zająć tym tematem?
Drugą sprawą tą mniej przyjemną jest literatura naukowa. Jestem przeciętnym czytelnikiem, i czytam do kilku książek rocznie, a do literatury naukowej nie zaglądam bo po co mi to - czytałem zawsze dla przyjemności - jako że na pracy licencjackiej muszę na czyiś przemyśleniach bazować to może ktoś zna dobrą książkę naukową opisującą powyższe tytuły bądź "przetrwanie w post-apokaliptycznym świecie" |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37529 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 17 Października 2012, 18:59
|
|
|
Anarnam napisał/a | przetrwanie w świecie post-apokaliptycznym. | dookreśl |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Agi
Modliszka
Posty: 39270 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 17 Października 2012, 19:07
|
|
|
Anarnam napisał/a | czytałem zawsze dla przyjemności |
Anarnam, zrób wyjątek. Przeczytaj Regulamin forum i zastosuj się, proszę. |
|
|
|
|
Taselchof
Yans
Posty: 2182 Skąd: Ćwierkacz
|
Wysłany: 17 Października 2012, 21:07
|
|
|
Czekam aż zaczną się tu zgłaszać ludzie z doktoratu |
_________________ Gdybym nie wiedział że to głupota pomyślałbym że to prowokacja... |
|
|
|
|
feralny por.
Trurl
Posty: 4761 Skąd: garaż hermetyczny
|
Wysłany: 17 Października 2012, 21:29
|
|
|
Taselchof, a chcesz pomóc? |
_________________ Trust me, I'm a doctor... |
|
|
|
|
ilcattivo13
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź
Posty: 17772 Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
|
Wysłany: 17 Października 2012, 21:45
|
|
|
Anarnam - nie chcę być złośliwy, ale z takim podejściem do czytania, to Ty lepiej zmień temat pracy, albo rzuć w cholerę studia i zostań rzemieślnikiem |
_________________ DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES |
|
|
|
|
Matrim
Kwiatek
Posty: 10317 Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
|
Wysłany: 17 Października 2012, 21:59
|
|
|
Anarnam wywiązał się z obowiązków, to temat ze Śmietnika wyciągamy. |
_________________ Scio me nihil scire.
"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva |
|
|
|
|
Anarnam
Gollum
Posty: 4 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 18 Października 2012, 08:31
|
|
|
Matrim napisał/a | Anarnam wywiązał się z obowiązków, to temat ze Śmietnika wyciągamy. |
Dzięki i przepraszam za nieuwagę.
Jeśli chodzi o temat. Moje podejście nie jest złe. Rzecz w tym, że po prostu nigdy nie musiałem zająć się analizą książki na konkretny temat tak naprawdę - co nie znaczy, że nigdy nie chciałem się tym zająć. ilcattivo13 - z drugiej strony nie będę pisał o czymś co jest nudne i przeorane 10 tyś. razy by pójść na łatwiznę.
Co do tematu:
Szukam czegoś typowo science-fiction co zajmuje się problemami właśnie takimi jak świat post-apokaliptyczny, wizja cywilizacji w przyszłości no i motyw przetrwania najbardziej ewentualnie przetrwanie w dystopii (The Hunger Games). Chciałem pisać o typowym fantasy też ale myślę, że w science fiction będę mieć więcej do powiedzenia |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11344 Skąd: z domu
|
Wysłany: 18 Października 2012, 08:44
|
|
|
The Hunger Games (osądzam na podstawie filmu) ma w sobie tyle logiki, że bałbym się coś takiego umieszczać w pracy. Tak się składa, że zaczynam pracę o podobnym temacie, tj. o budowie elektrowni jądrowej w Polsce A poważnie to najwięcej o przetrwaniu dowiesz się przechodząc drugą część Fallouta
I dlaczego od razu to ma być hamerykańskie? Czytam obecnie Stan Zagrożenia Sawaszkiewicza (osadzone w USA) i jest to jak na razie SF, które może się okazać najlepszą moją książką post apo jak dotąd.
Możesz przeczytać też Ostatni brzeg Shute'a, tam sprawa jest przedstawiona w nieco innym świetle niż zazwyczaj.
Edit: Shute był Anglikiem. Doprawdy uważam za bzdurne to "amerykańskie" w temacie. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
Anarnam
Gollum
Posty: 4 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 18 Października 2012, 09:11
|
|
|
Krotko i na temat: wymóg ^^
Jestem na filologii angielskiej i mam do wyboru albo pisać pracę na temat literatury amerykańskiej albo angielskiej. ( tak wiem, bzdura trochę)
Fallout fajna sprawa, ale wrażeń z gry nie opisze w pracy, nie? |
|
|
|
|
Blue Adept
Borg
Posty: 1543 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18 Października 2012, 09:27
|
|
|
Spróbuj czegoś prostego, w miarę klasycznego i stosunkowo lekkiego: "Świt 2250" Andre Norton ("Daybreak - 2250 A. D."). Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37529 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 18 Października 2012, 10:05
|
|
|
Anarnam, najpierw przeczytaj ze dwadzieścia pozycji z tematu a potem dumaj |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11344 Skąd: z domu
|
Wysłany: 18 Października 2012, 10:55
|
|
|
Świt 2250 jest mocno średni. Lepsza Aleja potępionych. Dr Bluthgelda jeszcze nie czytałem, ale też by chyba wypadało. Bastion Kinga - nie postnuke, ale nadal postapo. Jestem legendą, Deus Irae, zasadniczo Mroczną Wieżę też bym wliczył. Listonosz. Trochę tego będzie. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37529 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 18 Października 2012, 11:12
|
|
|
No i oczywiście rewelacyjne Sotnie Łysego Iwanki Danaka. Z koniecznych do przeczytania to jeszcze Baraniecki - Głowa Kasandry, Pacyński - Wrzesień, Szmidt - Apokalipsa według pana Jana, Wyndham - Dzień tryfidów
i cos jeszcze pewnie |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18 Października 2012, 11:27
|
|
|
No, dla porównania. A z filmów "The Day After", w którym zabił mnie dialog (w szpitalu dla porażonych nuklearnie po wielkiej katastrofie):
- A pomarańczy nie ma?
- Nie ma. Będą za tydzień. |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11344 Skąd: z domu
|
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37529 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 18 Października 2012, 11:35
|
|
|
siur, ale jak robisz w jakim temacie to warto wiedzieć z czym sie je a potem napisać o amerykańskich |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18 Października 2012, 11:46
|
|
|
Ja tego niewiele czytałam, ale od tej pamiętnej sceny w bardzo dobrym skądinąd filmie zastanawiam się, czy przyzwyczajeni do wszelkiej obfitości Amerykanie są sobie w stanie wyobrazić prawdziwą katastrofę. Niektórzy pewnie tak, inni nie ogarniają tematu.
I owszem, zgadzam się, że warto mieć materiał porównawczy, zwłaszcza z naszego własnego kręgu. Jeśli chodzi o katastrofy, mamy dużo większe doświadczenie. Może się okazać, że te amerykańskie pomysły mają w sobie coś z dekoracji teatralnych. |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11344 Skąd: z domu
|
Wysłany: 18 Października 2012, 11:55
|
|
|
Godzilla napisał/a | czy przyzwyczajeni do wszelkiej obfitości Amerykanie są sobie w stanie wyobrazić prawdziwą katastrofę |
A my nie jesteśmy przyzwyczajeni? Znam bardzo wielu młodych ludzi, którzy pod namiot nie pojadą, bo sobie nie wyobrażają dwóch czy trzech nocy bez normalnego prysznica. Nie róbmy już z tych Amerykanów takich oszołomów, to u nich popularne są pikniki/kempingi w lesie, u nas stosunkowo mało ludzi przepada za spędzaniem czasu na łonie natury (i to tej przychylnej). Nie potrzebujemy apokalipsy, wystarczy nam awaria systemu elektroenergetycznego i jesteśmy jak dzieci. Kilka dni bez prądu i kompletny chaos - nie ma telefonów, nie zrobisz zakupów - to już jest apokalipsa na mniejszą skalę. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
gorat
Modegorator
Posty: 13820 Skąd: FF
|
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18 Października 2012, 12:02
|
|
|
No, ja to Jaruzelskiego pamiętam i dobrodziejstwa stanu wojennego, a rodzice i dziadkowie pamiętali wojnę. Ten temat był bardzo żywy. Mi wyobraźni nie brakuje. Młodym rzeczywiście może brakować. "The Day After" oglądałam jakoś w połowie lat 80-tych. Jeśli chodzi o pomarańcze, myśmy byli "Forty years after". |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
Blue Adept
Borg
Posty: 1543 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18 Października 2012, 14:54
|
|
|
Hej, keytow - Świt 2250 może jest średni, ale to lektura mojego wczesnego dzieciństwa... W sam raz na początek dla dziecka. No i mam sentyment do Andre Norton za "Świat Czarownic". Zelazny jest niezły, a i Brin ujdzie. Za to King jest moim zdaniem mocno drażniący, a zombie są nuddnneeee.
Generalnie - Anarnam, jeśli faktycznie piszesz taką pracę, to może użyj choćby google i poszukaj tytułów prac w tym temacie. Po ich odnalezieniu zdobądź je i przeczytaj (dziś to nie jest już tak trudne), a następnie wybierz kilka pozycji z literatury, które wydadzą się tobie interesujące. DOPIERO PO ICH PRZECZYTANIU napisz, co masz napisać.
P.s. Godzilla - ja przed `89 pamiętam stanie w kolejkach do Składnicy Harcerskiej i polowania na książki w antykwariatach - w sumie nie taki koniec świata... No i pomarańcza wtedy była (jak już była) o niebo smaczniejsza, niż obecnie. |
|
|
|
|
Melfka
Langolier
Posty: 295 Skąd: Virginia
|
|
|
|
|
Taselchof
Yans
Posty: 2182 Skąd: Ćwierkacz
|
Wysłany: 18 Października 2012, 17:12
|
|
|
feralny por., Jak mi pomożesz w mojej magisterce o zapadnikach to z chęcią |
_________________ Gdybym nie wiedział że to głupota pomyślałbym że to prowokacja... |
|
|
|
|
ilcattivo13
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź
Posty: 17772 Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
|
Wysłany: 18 Października 2012, 19:41
|
|
|
Anarnam napisał/a | Jestem na filologii angielskiej i mam do wyboru albo pisać pracę na temat literatury amerykańskiej albo angielskiej. |
Skoro anglojęzyczna, to sporo ułatwia.
1. Zdecydowanie olej Kinga. Facet pare post-apo popełnił, ale to są książki całkowicie pozbawione logiki i co najwyżej możesz je w pracy potraktować jako przykład tego, jak można się bardzo mylić. Najlepszy przykład, to pełen bzdur i babołów "Bastion".
2. Jeśli chodzi o samo przetrwanie i organizowanie się tych co przetrwali, to zdecydowanie najlepsi będą Wyndham i Ballard. Z tego pierwszego lekturą obowiązkową będą "Dzień Tryfidów" i "Przebudzenie Krakena". Brak obu tych tytułów w pracy dyplomowej o przetrwaniu po apokalipsie to byłby szczyt lamerstwa. Jeśli chodzi o Ballarda, to można sięgnąć po jego stricte post-apokaliptyczne "Witaj Ameryko!", albo "Zatopiony świat" (to w ostateczności), ale ja bym raczej postawił na "Wyspę". Da Ci to najlepszy punkt wyjścia do jakichkolwiek dywagacji na temat tego, jak na psychikę i zachowania człowieka działa nagłe osamotnienie, utrata zdobyczy cywilizacji i konieczność walki o przetrwanie. Razem z "Wyspą" bym zestawił "Władcę much" Goldinga, bo ta rozszerza to, co pisali Ballard i Wyndham o motyw psychiki dzieci, które nie mają jeszcze rozwiniętych/przejętych od starszych niektórych wzorców zachowań i na apokalipsę mogą zareagować "różnie".
3. Potem wypadałoby sięgnąć po "Listonosza" Brina - na dobrą sprawę tylko on opisał świat post-apo, w którym realną siłę i zagrożenie dla innych stanowią wszelkiego typu militaryści i prepersi, których przecież w USA jest ogromna rzesza i którzy najprędzej przetrwają jakąkolwiek apokalipsę.
4. Bez dwóch zdań musisz sięgnąć po "Kantyczkę dla Leibowitza" Millera. To ścisła czołówka anglojęzycznego post-apo i po prostu musi się znaleźć w pracy dyplomowej. I na pewno będzie milion razy lepszym wyborem do pociągnięcia wątku dystopii niż "Hunger games".
5. Opowiadania Dicka i Zelaznego. Choć akurat nad ich wspólnym "Deus Irae" bym się zastanowił, bo "Kantyczka..." może wyczerpać wątek religii w post-apo. Z drugiej trony, dobrze mieć też jakieś porównanie. Enyłej, "Aleję potępionych" Zelaznego bym wpisał na listę i przynajmniej ze dwa czy trzy opowiadania plus którąś powieść Dicka (do wyboru - trochę tego spłodził, a wszystkie trzymają równy poziom i musiałbyś sobie dopasować je do pracy tematyką).
6. "Droga" McCarthy'ego wydaje się być dobrym pomysłem, ale to może być strzał w stopę. Za dużo ludzi o niej w ostatnich latach pisało, na wszelkie możliwe sposoby ją przerabiali i recenzenci pewnie dużo lepiej ją znają od Ciebie (przez co mogą Ci wypunktować te aspekty, które chcący lub nie ominiesz). Chyba najlepszym wyjściem byłoby po prostu ogólne wspomnienie o niej w jakimś kontekście, wyłącznie jako podkreślenie faktu, że czytałeś i wiesz o co kaman.
7. "Nie mam ust a muszę krzyczeć" Harlana Ellisona i "Ostatni brzeg" Nevila Shute'a - żeby pokazać, że czasami apokalipsy po prostu nie da się przetrwać.
Do tego pewnie jeszcze można by było dołożyć sporo tytułów, ale raz, że już tego, co wypisałem, masz na trzy lata czytania , a dwa, że niektóre rzeczy, choć są post-apo, to są pozbawionymi jakiejkolwiek głębszej myśli zwykłymi przygodówkami dla młodzieży i nie ma sensu o nich wspominać w pracy dyplomowej. Wspomniany wcześniej "Świt 2250" Andre Norton to jedna z takich książek. |
_________________ DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES |
|
|
|
|
terebka
Filippon
Posty: 3843 Skąd: Nowogródek Pomorski
|
Wysłany: 18 Października 2012, 23:29
|
|
|
Obawiam się, że będziesz musiał podkręcić tempo w zaznajamianiu się z tematem, Anarham, bo
Anarham napisał/a | Jestem przeciętnym czytelnikiem, i czytam do kilku książek rocznie |
może sprawić, że napiszesz pracę w wieku pięćdziesięciu lat. |
_________________ SZORTAL
Szortal Na Wynos - Wydanie Specjalne |
|
|
|
|
Blue Adept
Borg
Posty: 1543 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 19 Października 2012, 08:21
|
|
|
Anarnam - odrzuć: Wyndhama, Ballarda, Goldinga, Shute`a - w końcu masz napisać o amerykańskiej, a nie brytyjskiej literaturze post-apokaliptycznej... Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37529 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 19 Października 2012, 08:33
|
|
|
Anarnam napisał/a | pisać pracę na temat literatury amerykańskiej albo angielskiej |
|
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11344 Skąd: z domu
|
Wysłany: 19 Października 2012, 08:33
|
|
|
Blue Adept, z drugiej strony Fidel słusznie zauważył, że warto ją z czymś porównać. Bardzo dobrym pytaniem na obronie byłoby jak się ma literatura amerykańska w świetle dzieł postapo innych narodowości. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
Blue Adept
Borg
Posty: 1543 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 19 Października 2012, 10:38
|
|
|
Zgoda. Myślę, iż dalsze wypowiedzi w tym temacie nie mają zbyt dużego sensu z punktu widzenia Anarnama. Jak dla mnie wniosek jest jeden - po prostu trzeba czytać. Tylko tyle i aż tyle... |
|
|
|
|
|