Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 73 - głosujemy do 12 grudnia

Wybierz dobre opowiadanie
Andrzej Pilipiuk - Zenek
13%
 13%  [ 5 ]
Michał Cetnarowski - Anioł ciała
2%
 2%  [ 1 ]
Ian Giedrojć - Memento Mortyria
47%
 47%  [ 18 ]
Marcin Mortka - 1410, czyli kilka słów prawdy o Grunwaldzie, cz. 1
2%
 2%  [ 1 ]
Katarzyna Żak - Powrót ad fontes
5%
 5%  [ 2 ]
Anna Łagan - Madonna pustyni
21%
 21%  [ 8 ]
Jan Żerański - Dziewczynki z Europy
2%
 2%  [ 1 ]
Dorota Orzechowska - Pył z obcych planet
5%
 5%  [ 2 ]
Głosowań: 38
Wszystkich Głosów: 38

Autor Wiadomość
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 24 Listopada 2011, 10:48   

Czytałam o Lisicy i przed oczami mi stawały ilustracje z jakiejś starej książki dla dzieci, bardzo zębata lisica w czepcu z koronkami. Zupełnie nie wiem co to mogło być, co mnie drażni bo nie lubię jak pamiętam coś a nie pamiętam skąd.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
charande 
Blade


Posty: 1398
Skąd: Lublin
Wysłany: 24 Listopada 2011, 11:01   

Martva, chyba dręczy nas to samo wspomnienie...

Przyszło mi do głowy, że może pamiętamy nie lisicę, tylko wilka w czepcu z koronkami, na ilustracji do "Czerwonego kapturka" :) Bajki w twardej oprawie, wydane na początku lat 80(??), okładka biało-zielono-kolorowa bodajże z jakimiś postaciami. Dorwałam tę książkę w swe łapki, mając jakieś 3 lata, podarłam ją i pobazgrałam kredkami :) Może ktoś posiada nieuszkodzony egzemplarz i dałby radę sprawdzić, czy jest tam bajka o lisicy??

Lisica była w "Porwaniu w Tiutiurlistanie", ale to raczej nie te klimaty, których szukamy...
_________________
Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 24 Listopada 2011, 11:05   

A i Lis Witalis, na ilustracjach Szancera, to w tyrolskim kapelusiku / jako wredny prywaciarz z folksdojczskim podtekstem/ występował - wilk zębiasty w czepeku to i w "Trzech świnkach" występuje.
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 24 Listopada 2011, 11:07   

Ja niestety jeszcze przed lekturą 73, ale pamięam lisica występowała też w oryginale "Pinokia". (Słyszałem o tym w radio, nie będę udawał poligloty). Wątpię jednak, żeby uprawiała swój zbrodniczy proceder w czepku...
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
charande 
Blade


Posty: 1398
Skąd: Lublin
Wysłany: 24 Listopada 2011, 11:13   

lakeholmen, intrygujące, bo w polskiej wersji "Pinokia" jest lis, płci męskiej - lis i kot.

Edit: Wikipedia mówi o "la Volpe" w "Pinokiu", ale nie wiem, czy jest to lisica, czy też po prostu słowo "lis" w języku włoskim jest rodzaju żeńskiego, tak jak "die Katze" w niemieckim (może oznaczać zarówno kocicę, jak i kota bez precyzowania płci).
_________________
Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com
Ostatnio zmieniony przez charande 24 Listopada 2011, 11:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 24 Listopada 2011, 11:17   

Audycja w TokFM, w której słyszałem o lisicy, była wywiadem z autorem nowego przekładu Pinokia (Jarosławem Mikołajewskim), w którym tłumacz powrócił do oryginalnej płci lisa/lisicy.
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 24 Listopada 2011, 15:03   

charande napisał/a
Przyszło mi do głowy, że może pamiętamy nie lisicę, tylko wilka w czepcu z koronkami,


Nie, to była zdecydowanie lisica (może i kolorowa? Znaczy ja kojarzę kolorową ale może mi się kolorowość dzieciństwa nakłada).

charande napisał/a
Lisica była w Porwaniu w Tiutiurlistanie, ale to raczej nie te klimaty, których szukamy...


Zapytałam rodziców i tata też mi podsunął Porwanie, ale nie wydaje mi się.

Lis w mojej wersjo Pinokia był zdecydowanie facetem.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Kalep 
Sky Captain

Posty: 191
Skąd: Polska
Wysłany: 24 Listopada 2011, 18:09   

W moim "Pinokiu" lis też był samcem, a tu taka niespodzianka. Wszystko było kłamstwem. Nawiązanie intrygujące, autor użył tego motywu dosyć ciekawe. I zmusił nas do rozmyślania.

Omówienie kolejnych opowiadań:
Memento Mortyria- Opowiadanie bardzo dobre, aktualny lider w Grze o Tron Jedynego Punktu. Napisane sprawnie oraz przyjemne w odbiorze. Sam pomysł cmentarnej planety Mortyrii ciekawy, nawet dosyć oryginalny. Postać robota Morfe jest świetnie wykreowana, widać, że Ian Giedrojć dobrze ją przemyślał. Ta maszyna wzbudziła u mnie autentyczną sympatię. Inni bohaterowie wypadają przy nim nieco gorzej, ale i tak trzymają poziom. Opowiadanie miejscami bawiło, a czasem trochę smuciło, wszystko jednak w idealnych proporcjach. Końcówka była zabójcza. Plus za przedstawienie we współczesnym ujęciu zwyczajów pogrzebowych plemienia Wari.

Pył z obcych planet- Sympatyczne opowiadanie, ale nic poza tym. Historia (choć lepiej pasuje historyjka) tu przedstawiona jest sprawnie napisana i miła w czytaniu. Nie zapadnie na długo w pamięci, ale przeczytanie tego tekstu nie uważam za czas stracony. Było miło, ale się skończyło.

1410, czyli kilka słów prawdy o Grunwaldzie, cz. 1- Opowiadanie jest gut. Podobnie jak Zenek, tekst przyprawiony sporą ilością humoru. Szczególnie rozbawiły mnie postacie Jadzi, Kunona oraz Zawiszy ("Mój ty Mórzynku najwierniejszy" jako jego określenie zabrzmiało wyjątkowo komicznie). Fajne były wstawki z niemieckiego oraz nazwy chorągwi. Trochę dużo pijaków, ale specjalnie nie jest to jakąś wielką wadą. Już nie mogę się doczekać cz. 2.
_________________
"Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem."
Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy
 
 
Kalep 
Sky Captain

Posty: 191
Skąd: Polska
Wysłany: 27 Listopada 2011, 21:30   

Ciąg dalszy mojego wywodu:
Madonna pustyni- Bardzo dobry początek, takie wybicie Adama Małysza (szkoda, że już nie skacze :( ), opowiadanie świetnie się zapowiadało. Później było...dobrze, bez przesadnych rewelacji. Ta bogini i końcówka z nią nie powalała na kolana, czegoś takiego się spodziewałem (miałem nadzieje na coś lepszego). Trochę szkoda, ale i tak się bardzo dobrze czytało. Nieźle zrobione postacie, zwłaszcza Latynos. "Nieudana Matka Teresa" w sumie też. Szaman był niezły, choć trochę schematyczny (spodziewałem się takiej postaci od momentu wspomnienia o zdolnościach Connora). Autorka ogólnie stanęła na wysokości zadania przy opisie świata przedstawionego. Czuć było klimat tego meksykańskiego miasta.

Dziewczynki z Europy- Tutaj kiepsko ze światem przedstawionym, brak niezbędnych wyjaśnień. Odnotowano obecność błędów logicznych i niedomówień. Opowiadanie średnie, sam motyw w nim wykorzystany do oryginalnych nie należy. Na końcu główna bohaterka chce zniszczyć Ziemie chyba z zemsty. Ewentualnie, jest po prostu niepoczytalna. Zastanawia mnie jeszcze, kim jest ta jasnowłosa dziewczynka na obrazku? Żadna ważniejsza postać żeńska chyba nie była blondynką, może na ilustracji jest jakaś z "hodowli". Klimat nawet fajny, taki lekko przerażający. Mam mieszane uczucia po przeczytaniu.

Tak oto pozostał jeszcze jeden nieprzeczytany pretendent. Czy będzie na tyle dobry, by zdobyć Jedyny Punkt, czy zdepcze go konkurencja? Sądny dzień nadchodzi.
Na dłuższą metę idea Jedynego się raczej nie sprawdzi, oczywiście jeśli punkty rozpatrujemy jako wskaźnik jakości wszystkich dzieł w numerze. Ewentualnie można by robić takie coś przy 3-4 opowiadaniach w jednym magazynie.
_________________
"Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem."
Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy
 
 
B.A.Urbański 
Komandor Koenig


Posty: 605
Skąd: Wawa
Wysłany: 28 Listopada 2011, 16:58   

Teksty nadal się czytają, ale na pierwszy ogień poszedł już Zenek.

Pomysł mi się bardzo podobał. Był zabawny, chociaż salwami śmiechu nie wybuchałem. Cieszę się z pojawiania zombiaka, który myśli i w sumie zachowuje się prawie jak człowiek. Ten wątek nie jest zbyt często wykorzystywany, a szkoda...

Uważam, że fajnie została akcja umiejscowiona na Pradze w czasach PRLu, ale już gorzej z wykonaniem, bo żarty, które miały dotyczyć epoki są po prostu toporne i przewidywalne. Raczej autor nie włożył w nie zbyt dużo inwencji twórczej, bo są wtórne i przez to czasami denerwujące, bo przeszkadzają w odbiorze tekstu.

Fabuła dobrze się zaczyna, ale w drugiej części tekstu miałem wrażenie jakby wszystko dążyło, żeby się jak najszybciej skończyć. Nie wiem czym to mogło być spowodowane, ale można było wydłużyć to opowiadanie. Zakończenie też nie jest jakieś zaskakujące.

Generalnie, wyszło opowiadanie poprawne, a mogło być dużo lepsze.
_________________
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!

B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.
 
 
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 28 Listopada 2011, 23:16   

Krótkie omówienie numeru.

Punkt dla Anny Łagan.
 
 
Freja 
Luke Skywalker


Posty: 201
Skąd: Łódź
Wysłany: 29 Listopada 2011, 06:51   

Andrzej Pilipiuk Zenek - Czyta się dobrze. Z humorem. Ale bez rewelacji.

Michał Cetnarowski Anioł ciała - Zmęczyło mnie czytanie. Opowiadanie ciężkie, mgliste, niejasne, pełne symboliki, mistyki. Klimat może i jest, ale niekoniecznie w moim guście.

Ian Giedrojć Memento Mortyria
- Pomysłowe, dobrze się czytało. Świetne zakończenie. Bardzo spodobała mi się postać robota Morfe.

Marcin Mortka 1410, czyli kilka słów prawdy o Grunwaldzie,cz.1 - Zabawne, lekkie. Choć pod koniec już czułam delikatny przesyt.

Katarzyna Żak Powrót ad fontes - Dobre opowiadanie. Początek wciągający, później trochę mniej. Ale może dlatego, że czułam lekki niedosyt. Miałabym ochotę przeczytać więcej.

Anna Łagan Madonna pustyni - Naprawdę dobrze napisane. Bardzo podoba mi się ogólny klimat opowiadania, atmosfera miasta.

Jan Żerański Dziewczynki z Europy - Jakoś nie przypadło mi do gustu.

Dorota Orzechowska Pył z obcych planet - Do przeczytania i zapomnienia.

Świetna ilustracja do opowiadania "Memento..". Do "Zenka" też klimatyczne. Za to do "Anioła" - te gałki oczne...brr...
 
 
Freja 
Luke Skywalker


Posty: 201
Skąd: Łódź
Wysłany: 29 Listopada 2011, 06:56   

ach.. i jeszcze punkt dla... hmm.... "Memento Mortyria" czy "Madonna pustyni"
jednak Ian Giedrojć
 
 
Ceridwen 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: Ze schowka
Wysłany: 29 Listopada 2011, 08:20   

Też wolałam nieograniczoną liczbę punktówXD W tym numerze akurat nie mam problemu, ale bywa, że jest sporo fajnych tekstów…

Zenek
Hm, hm, hm. Znów mam wrażenie, że to po prostu reklama, przypomnienie: hej, napisałem ileś tam książek, może je kupisz, czytelniku? Gdyby to był tekst debiutanta, powiedziałabym, że niezły początek – całkiem fajny pomysł, można się uśmiechnąć, czytało się to lekko, styl ujdzie! Tyle, że po uznanym pisarzu oczekuje się czegoś więcej… Aparatus, który pojawił się niedawno, choć nie znalazł mojego uznania ze względu na brak wątku fantastycznego, był napisany naprawdę dobrze. Może dlatego, że stanowi tytułowe opowiadanie nowego zbiorku? Tymczasem Zenek sprawia wrażenie napisanego na odczep się.

Anioł Ciała
Nieskończona miłość macierzyńska – temat nie dla mnie. Nigdy nie umiałam zrozumieć matek, które nieważne jak wielkim draniem jest dziecko, świata poza nim nie widzą, więc do mnie to nie trafia. Pewnie, napisane ładnie, ale to właściwie wszystko. Ot kilka obrazków, jak matka w próbie uratowania swojego dziecka znosi kolejne cierpienia, niczym w baśni Andersena. Trochę to nudne, tak naprawdę. Nie podobało mi się.

Memento Mortyria
Dobre, dobre. Podoba mi się już sam pomysł z planetą, na której odbywały się tradycyjne pochówki dla bogatych, potwierdzające niejako ich wysoką pozycję społeczną – to naprawdę doskonale pasuje do naszego gatunku. Sympatyczna postać robota, bardzo dobrze napisane, świetnie oddany klimat planety skazanej na zapomnienie. Dość zaskakujące zakończenie. Jeden z lepszych tekstów tego numeru.

1410, czyli kilka słów prawdy o Grunwaldzie cz.1
Po lekturze Karaibskiej krucjaty i ostatniego opowiadania, które ukazało się w SFFH, spodziewałam się chyba czegoś innego. Właściwie lubię parodie, dlatego na początku nawet mi przypadło do gustu, wesołe, dobrze napisane, uśmiechnęłam się parę razy, podobał mi się król używający otwieracza, rycerze, na których pada blady strach, gdy pojawia się królowa, Krzyżacy mający uczulenie na Żmudzinów, ale potem tekst zaczął mnie zwyczajnie męczyć i niecierpliwie wyglądałam końca. Ileż można czytać o tym, jak to wszyscy bez przerwy chodzą pijani i rozumu nie mają za grosz? Zbyt długie po prostu, pierwsze strony zabawne, dalej męczące.

Powrót ad fontes
Hm, hm, hm. Widać, że autorka była ograniczona limitem znaków – jak dla mnie ta historia po prostu nie zmieściła się w takiej objętości. Kim właściwie jest ten Główny Zły, dlaczego chciał się pozbyć Wiktorii i jej wnuczki, o co chodziło z tą manipulacją, czy czym tam, co Christian zrobił w kościele? Dlaczego Wiktoria, skoro wiedziała, że zginie, nie wpadła na zostawienie rodzinie/władzom/komukolwiek informacji o Richardzie, czy jak mu tam było? To wszystko ma jakieś uzasadnienia i tylko ja nie zrozumiałam, czy naprawdę fabuła ma luki? Poza tym strasznie dużo wyjaśnień padało w dialogach – wiem, że w ten sposób najszybciej można było „przemycić” pewne informacje (zwłaszcza, że i tak wielu rzeczy ostatecznie nie wiemy), ale wypadało to trochę sztucznie. Elris też strasznie genialna, przy niej Holmes może się po prostu schować.
A mimo to czytało mi się to opowiadanie bardzo miło. Strasznie podobał mi się początek, później dopiero zaczęło trochę zgrzytać. Mimo to PUNKT dostanie właśnie Powrót ad fontes.

Madonna pustyni
Czy ja wiem… Całkiem niezłe, ale nie powalające. Najpierw zirytowało mnie gadanie bohatera na granicy, ale poza tym początek przypadł mi do gustu. Miasteczko bezprawia, zagadka, dobry styl. Mnie tam sceny z boginią wcale nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie, uważam je za klimatyczne, ale jednak początek zapowiadał coś zupełnie innego – zdawało się, że cała intryga będzie się kręcić wokół grupy porywającej kobiety, a nie tego, jak pradawna boginka przyjmuje je jako ofiary… Za to duży plus za klimat miasta i pustyni. Nie jest to najlepszy tekst numeru, ale jakbym miała szeregować, dostałby trzecie miejsce.

Dziewczynki z Europy
Eeee… Chyba czegoś nie zrozumiałam. O co tu w ogóle chodzi? Dlaczego to klony Rebbecki są jedyną nadzieją na przetrwanie ludzkości? Co jest takiego upiornego w klonowaniu ludzi, że kobieta aż postanawia zniszczyć całą Ziemię? I jak niby chce tego dokonać? To naprawdę jest tak strasznie zamotane, czy tylko ja byłam nieprzytomna, jak czytałam i nie dotarły do mnie rzeczy oczywiste?

Pył z obcych planet
Mężczyzna rozmawia sobie z siostrzeńcem, wspominając jedną ze swoich wycieczek na obce planety. Gdzie tu pomysł? Gdzie tu fabuła? Właściwie nie wiem, o czym autor chciał pisać – o tym, że bohater dostał alergii na pył? To ma być ostrzeżenie dla turystów, żeby zawsze starannie przygotowywali się do podróży, czy co? Kolejny tekst nie dla mnie.

Numer nie jest zły, jedyny tekst, który wcale do mnie nie trafił to Anioł Ciała. Najbardziej podobały mi się Powrót ad fontes i Memento Mortyria.
 
 
Selena 
Frodo Baggins


Posty: 146
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 29 Listopada 2011, 15:05   

Punkt dla Zenka.
_________________
Głupoty
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 12:08   

Tutaj głos na Memento Mortyria (choć miałam chwilę rozterki) i też dłuższy post o wszystkich tekstach - jak go sobie przygotuję w bardziej sprzyjających warunkach.

Tylko 23 głosowania? Narodzie, do boju!
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 12:35   

cranberry, cieko walić tylko jednym głosem gdy się uważa pare propozycji za dobr.
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 15:12   

dalambert, jak to mawia taka jedna obecna na tym forum: jak się nie ma, co się lubi, to się kradnie, co popadnie :D

Trudno, wczułam się w rolę np. członka jury w konkursie. Ale nawet udało mi się znaleźć pseudoracjonalne uzasadnienie, dlaczego akurat to z dwóch, co do których miałam rozterkę.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 15:42   

cranberry napisał/a
wczułam się w rolę np. członka jury
OMG :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
NMSP :mrgreen:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 15:56   

shenra, drugiego skrótu nie znam (tak, wiem, use the Google, Luke), ale odczytując intencje z pierwszego - a co, raz się żyje, wiesz, ten sithowski powiew władzy :mrgreen:
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 15:57   

cranberry, po prostu shenra ma bardzo słabą silną wolę i Nie Mogła Się Powstrzymać :)
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 15:59   

Witchma, TERAZ juz sobie wyguglałam, ale ja się nie z kolei nie mogłam powstrzymać, żeby nie odpisać przed guglaniem :D
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 17:07   

Nie mogę się powstrzymać przed napisaniem: sio z offtopem. :wink:
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 17:32   

Najmocniej i w ogóle przepraszam za ten offtop, ale tak się prosił, że nie mogłam go zawieść. :mrgreen: A teraz grzeczne żuczki głosują dalej ;P:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Kalep 
Sky Captain

Posty: 191
Skąd: Polska
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 19:39   

Tak oto zostało ostatnie opowiadanie:
Powrót ad fontes- Opowieści o podróżach w czasie towarzyszą nam od początków fantastyki, ten stan rzeczy zapewne nigdy się nie zmieni. I dobrze! Tego typu opowiadania wymagają pewnego skupienia (bo się człowiek może pogubić w tych meandrach czasowych), w tym przypadku jest to we właściwym stopniu skomplikowane (pomiędzy "prościzna", a "ale o co chodzi?"). Historia mnie autentycznie wciągnęła od samego początku do końca. Końcówka satysfakcjonuje (choć mam nieodparte wrażenie, iż to już skądś znam, w sumie całe opowiadanie nie jest przesadnie oryginalne), ale nie miałbym nic przeciwko kontynuacji. Sprawnie zastosowano paradoks, a to tygrysy lubią najbardziej (no może poza mięskiem) ;P: . Szkoda tylko, że tak mało wiadomo o samym podróżowaniu w czasie i Złym.
Tytuł częściowo w języku łacińskim jak najbardziej pasuje, w końcu Wiktoria uwielbiała wymarłe języki. Ogólnie zastosowanie łaciny w tekście dodaje mu klimatu.

Czas na rozstrzygnięcie, moimi faworytami są "Memento Mortyria" oraz "Powrót ad fontes", tekst różne, ale obydwa bardzo dobrze napisane. Decyzja nie jest łatwa (Boże, dlaczego tylko jeden punkt?). Moim skromnym zdaniem minimalnie lepszy jest Powrót ad fontes i do niego wędruje Jedyny Punt. Brawa dla autorki :bravo
Dziękuję za uwagę
_________________
"Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem."
Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy
 
 
B.A.Urbański 
Komandor Koenig


Posty: 605
Skąd: Wawa
Wysłany: 1 Grudnia 2011, 23:38   

Od kilku dni próbuję przebrnąć przez opowiadanie Marcin Mortka - 1410, czyli kilka słów prawdy o Grunwaldzie, cz. 1 i niestety dzisiaj musiałem się poddać.
Zawsze mam tak, że nawet jeżeli nie podoba mi się opowiadanie, to i tak próbuję je skończyć. Dopiero wtedy mogę zacząć inne. Chciałem się trochę pośmiać i na początek wybrałem "Zenka", który też nie zachwycił i w śmiech mnie nie wprawił, a jedynie drobne sardoniczne uśmieszki pokazały się na mej przemiłej twarzyczce.
Z tego samego powodu zabrałem się za "1410". Nie znam zbyt dobrze twórczości Mortki, ale z pewnością nie można zarzucić mu braku inteligencji. Więc dlaczego to zrobił?! Rozumiem, że można pośmiać się z różnych wydarzeń, postaci i sytuacji. Nawet chętnie, ale tu miał być chyba pokazany idiotyzm. Nie wiem tylko czego. Epoki? Tamtych wydarzeń? Tamtych postaci? Chyba raczej nie. Autor częstuje nas gagami, które mają śmieszyć i są pomieszaniem z poplątaniem czasów dzisiejszych z przeszłymi. Jest tu tyle różnych dziwnych i pomieszanych wątków, że nie wiem z czego mam się tu śmiać. Myślę, że autor chciał z tego pożartować, ale zażartował z samego siebie. A co gorsze okrutnie zażartował z czytelników, którym coś takiego zaserwował.
Nie dość, że pojedyncze gagi są wymyślane na siłę, to jeszcze ich ilość sprawia, że nie ma chwili wytchnienia. Co za dużo, to niezdrowo!
Jeszcze gdyby to były żarty tylko na tamtą epokę, może jakoś by przeszło, ale chyba autor nie mając pojęcia o tamtych czasach, postanowił wrzucić gdzie się da dzisiejsze sytuacje. Smutne...
No i oczywiście, jak nie ma nowego pomysłu, to trzeba znowu śmiać się z pijaków...
Miniatura byłaby z tego może i dobra, ale nie taki długi tekst. A jeszcze w następnym numerze jest druga część - nawet jej patykiem nie tknę!
_________________
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!

B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2 Grudnia 2011, 00:04   

B.A.Urbański napisał/a
Nawet chętnie, ale tu miał być chyba pokazany idiotyzm. Nie wiem tylko czego. Epoki? Tamtych wydarzeń? Tamtych postaci?
:shock:
B.A.Urbański napisał/a
Jest tu tyle różnych dziwnych i pomieszanych wątków, że nie wiem z czego mam się tu śmiać.
:shock:
B.A.Urbański napisał/a
Myślę, że autor chciał z tego pożartować, ale zażartował z samego siebie.
:shock:
B.A.Urbański napisał/a
A co gorsze okrutnie zażartował z czytelników, którym coś takiego zaserwował.
:shock:
B.A.Urbański napisał/a
Nie dość, że pojedyncze gagi są wymyślane na siłę, to jeszcze ich ilość sprawia, że nie ma chwili wytchnienia. Co za dużo, to niezdrowo!
:shock:
B.A.Urbański napisał/a
Jeszcze gdyby to były żarty tylko na tamtą epokę, może jakoś by przeszło, ale chyba autor nie mając pojęcia o tamtych czasach, postanowił wrzucić gdzie się da dzisiejsze sytuacje. Smutne.
:shock: :shock: :shock:
B.A.Urbański napisał/a
No i oczywiście, jak nie ma nowego pomysłu, to trzeba znowu śmiać się z pijaków...
:shock:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
B.A.Urbański 
Komandor Koenig


Posty: 605
Skąd: Wawa
Wysłany: 2 Grudnia 2011, 00:46   

Czyżbym Cię zszokował? ;)

Normalnie bym tak nie pisał, ale NIE LUBIĘ, JAK NIE POTRAFIĘ DOCZYTAĆ OPOWIADANIA DO KOŃCA!
_________________
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!

B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2 Grudnia 2011, 08:09   

no bo Twoje obiekcje są..., ekhem, trudno mi znaleźć określenie..., kompletnie od czapy
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 2 Grudnia 2011, 10:28   

Fidel-F2, podobnie jak opowiadanie Mortki.
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group