Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 70 - głosujemy do 12 września

Wybierz dobre opowiadania
Przemysław Borkowski - Przynajmniej bym pana zjadł
15%
 15%  [ 13 ]
Magdalena Kubasiewicz - Echa zza lustra
16%
 16%  [ 14 ]
Łukasz Czarnecki - Ofiarnicy
24%
 24%  [ 21 ]
Paweł Ciećwierz - Dead girl superstar
18%
 18%  [ 16 ]
Grzegorz Gajek - Węprzyn by night
17%
 17%  [ 15 ]
Mikołaj Juliusz Wachowicz - Zdrajca
8%
 8%  [ 7 ]
Głosowań: 37
Wszystkich Głosów: 86

Autor Wiadomość
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 25 Lipca 2011, 17:20   Tekst numeru 70 - głosujemy do 12 września

6 tekstów - 6 punktów, oceniamy opowiadania sierpnia.

Przypominam o konkursie na ocenę numeru. Przyznajemy dwie nagrody książkowe co miesiąc, jedna, dla wytypowanej przez komisję osoby, której wypowiedź najbardziej komisję zainteresowała, druga losowana pośród wszystkich, co wypowiedzieli się w wątkach związanych z danym numerem.
Ostatnio zmieniony przez xan4 12 Wrzeœśnia 2011, 12:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Arya 
Stefan Sławiński


Posty: 2628
Skąd: Lublin
Wysłany: 26 Lipca 2011, 08:41   

Przynajmniej bym pana zjadł, Echa zza lustra i Ofiarnicy.
 
 
marcolphus 
Batman


Posty: 514
Skąd: Kraków
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 07:45   

Słabiutki numer, poprzedni bardziej mi podszedł.

Przemysław Borkowski - Przynajmniej bym pana zjadł - pan Borkowski powinien poprzestać na pisaniu skeczy, bo proza mu nie wychodzi zupełnie. Nudne, przegadane, bez sensownej fabuły...
Magdalena Kubasiewicz - Echa zza lustra - bardzo fajne, choć końcówka następuje zbyt szybko. Moim zdaniem można by z tego zrobić całkiem niezłą książkę. Ale i tak mi się podobało. PUNKT
Łukasz Czarnecki - Ofiarnicy - zdecydowanie najlepsze opowiadanie numeru. Bardzo ciekawy świat, fajni bohaterowie (tylko czemu co drugi gość miał na imię John? ;-) ), niezła intryga, dobre rzemiosło. Bardzo mi się podobało. PUNKT
Paweł Ciećwierz - Dead girl superstar - całkiem fajne, choć zbyt krótkie. Ale co tam - dam PUNKT.
Grzegorz Gajek - Węprzyn by night - nieźle się zaczyna, ale później robi się mocno nudnawo. Nie dla mnie.
Mikołaj Juliusz Wachowicz - Zdrajca - nie dotrwałem do końca, kompletne nudy.
 
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 09:40   

marcolphus napisał/a

Przemysław Borkowski - Przynajmniej bym pana zjadł - pan Borkowski powinien poprzestać na pisaniu skeczy, bo proza mu nie wychodzi zupełnie. Nudne, przegadane, bez sensownej fabuły...

na razie tylko to jedno przeczytałem - i mam kompletnie przeciwną opinię - jedyne opowiadanie o wampirach, wilkołakach (wliczając w ranking scenariusze filmów), które ma jakiś ambitniejszy temat niż "jesteśmy źli, wstrętni i brzydko wyglądamy i robimy huzia na dobrego hiroł"
jestem przeciwnikiem opowiadań o różnych wampirach i wilkołakach, chyba, że autor komentuje sens kulturowy zjawiska - co się dzieje w powyższym opowiadaniu - i za to duży plus
(dam w zbiorczej ocenie całego numeru)
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 15:18   

OK - następne w kolejności...
Magdalena Kubasiewicz - Echa zza lustra

ufff, się rozpiszę więc uwaga :P
od razu przypomnę mój generalny punkt widzenia oparty na reakcjach wisceralnych i na doświadczeniach uprzednich - przez co może nie powinienem komentować, bo nie jest to do końca moja ulubiona tematyka
Generalnie (abstrahując od omawianej pozycji) źle reaguję na słowa "czarodziejka" oraz po wchłonięciu ostatniego bestselleru fantasy reklamowanego na billboardach - wymiotnie reaguję na słowo "Mag"
tak więc jak zauważyłem te słowa w tekście oraz zorientowałem się że mamy bohaterkę posiadającą "szmoc" i która od razu jest najlepsza na świecie - stanęły mi przed oczami wszelkie skojarzenia z tym związane i pomyślałem, że dalej nie czytam...
jednak się przemogłem, ze względu na Kraków :) i dobrze, bo z każdym następnym rozdziałem było lepiej

jest parę pomysłów dobrych:
- np pomysł żeby od razu zrelatywizować moralnie bohaterkę - natomiast niedobrze, że ta relatywizacja jest tylko pozorna - tzn od razu w następnym zdaniu mamy gęsto wytłumaczone, czemu bohaterka tak źle zrobiła tak źle pomyślała - to w gruncie rzeczy niezbyt mocna relatywizacja
- pomysł z równoległymi światami - OK, zawsze jest ciekawe co z tego wyniknie
- autorka próbuje łamać schematy - i to jest już bardzo słuszne, natomiast nie idzie w tym na całość, mam wrażenie jakby się bała pójść na całość - i szkoda, bo potencjał można poczuć duży - tylko że to tylko wciąż potencjał...

jak dla mnie cała historia jest w jakimś takim rozkroku - jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy chce napisać coś dla fanów czarodziejek z księzyca, rzucania kolorowymi magicznymi światełkami - czy chce drążyć różne tematy głębiej - bo takie próby są dostrzegalne, ale wg mnie niezbyt rozwinięte
mam wrażenie, że by się dało sporo ciekawych wątków pociągnąć, ale nie zostało to zrobione, nie zostało z pomysłów wyciśnięte nawet 30 procent potencjału

ma to jeszcze jedną niedobrą konsekwencję wg mnie - całość sprawia wrażenie bycia "pozszywaną" - bo np możnaby zapytyać czemu pojawił się Kraków (to pytanie dało mi motywację do czytania, bo też uwielbiam to miasto - ale... nie dostałem na nie odpowiedzi... tzn wewnątrz historii) - i to kolejna rzecz która pozostawiła niedosyt - bo np sobie pomyślałem, że w historii zarówno Krakowa, jak i Małopolski można by tyle tematów, wątków związanych chociażby z magią, alchemią - i do tego powiązanych z rodami królewskimi - np coś takiego by było uzasadnieniem, dlaczego akurat Kraków (a nie Skierniewice albo Sosnowiec) - mieliśmy w Krakowie tylu królów którzy są posądzani o magię, praktyki alchemiczne - że tylko brać wprost, bo tego tematu nikt w takim kontekście nie ruszał (no i wciąż: potencjał, ale niedosyt, że nie zostało to tak wykorzystane, ma się wrażenie, że to dlatego, że autora lubi to miasto i dlatego je umieściła.. a to wg mnie trochę za słaby powód)

no i poprzednie zdanie jest chyba podsumowaniem - chętnie przeczytam coś następnego, ale miło by było, gdyby autorka poszła w pogłębianie pomysłów (które wpadają jej momentami całkiem niezłe) i pracę nad wiązaniem ich ze sobą - a z mojego punktu widzenia jeszcze dodam nieśmiałe życzenie: bym nie czytał słów "czarodziejka" i "mag" - może być cokolwiek innego
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 18:48   

następne - choć nie w kolejności - ale kierując się rozmiarem i rekomendacją dla autora uzyskaną na wczorajszym krakowskim spotkaniu ;P - zabrałem się za opowiadanie Pawła Ciećwierza Dead Girl Superstar - tym razem będzie krótko: sposób opowiadania sprawny, pomysł i tematyka... dla koneserów (czyli nie dla mnie)
puenta - skonstruowana dla zaskoczenia przeciwnika, ale jaki z niej morał?... chop pole orał
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 19:26   

Wojtek napisał/a

puenta - skonstruowana dla zaskoczenia przeciwnika, ale jaki z niej morał?... chop pole orał


morał? Jeśli jest potrzebny, to taki na przykład: "nie ufaj byle komu". Albo "nie idź do łóżka z kimś, z kim najpierw nie pogadasz". Lub
Spoiler:

Ja osobiście wolę ten: "Nie z każdej opowieści wynika jakiś morał".
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 19:34   

lakeholmen napisał/a
nie idź do łóżka z kimś, z kim najpierw nie pogadasz.

Oj tam, oj tam. Przy takim podejściu ludzkość by wyginęła.
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 19:34   

lakeholmen napisał/a

morał? Jeśli jest potrzebny, to taki na przykład: nie ufaj byle komu. Albo nie idź do łóżka z kimś, z kim najpierw nie pogadasz. Lub
Spoiler:

Ja osobiście wolę ten: Nie z każdej opowieści wynika jakiś morał.


osobisty punkt widzenia (więc nie będę się spierał jak kto ma inny)
ja lubię jak jest jakieś drugie dno - słowo "morał" to tak sobie napisałem ;) - że jest o czymś więcej niż to co właśnie przeczytałem

oczywiście możliwe, że nie załapałem istnienia tego drugiego dna... ale wrażenie takie, że fajny punkt zwrotny i w zasadzie tyle...
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 19:36   

nureczka napisał/a
lakeholmen napisał/a
nie idź do łóżka z kimś, z kim najpierw nie pogadasz.

Oj tam, oj tam. Przy takim podejściu ludzkość by wyginęła.

zanim by zdążyła wykiełkować ;)
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
lakeholmen 
Bard absurdu


Posty: 689
Skąd: Zasypane
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 20:35   

nureczka napisał/a
lakeholmen napisał/a
nie idź do łóżka z kimś, z kim najpierw nie pogadasz.

Oj tam, oj tam. Przy takim podejściu ludzkość by wyginęła.


No, ja znam wiele opowieści z morałami, z których przestrzegania wynikłyby jeszcze większe problemy, niż wyginięcie ludzkości. Nie znaczy to, że morałów tam nie ma. Albo drugich czy trzecich den. :)
_________________
Dzieła różne: opowiadania, eseje i wszystko inne
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 08:39   

lakeholmen napisał/a
wynikłyby jeszcze większe problemy, niż wyginięcie ludzkości.

Wyginięcie ludzkości można by potraktować jako szczęśliwe zakończenie.
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
Wachon 
Profesjonalny Kur Domowy

Posty: 73
Skąd: W-wa
Wysłany: 6 Sierpnia 2011, 19:23   

marcolphus napisał/a

Mikołaj Juliusz Wachowicz - Zdrajca - nie dotrwałem do końca, kompletne nudy.


I utrafiłeś w sedno: to przecież tekst o nudzie jako formie kary.
_________________
Życie składa się z kontrastów i na tym polega jego urok
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 7 Sierpnia 2011, 08:50   

Przemysław Borkowski - Przynajmniej bym pana zjadł Nic wielkkiego, ot taki przypominacz, że autor wydał książkę ale mimo to nieźle. Bezpretensjonalne, naturalne dialogi, bez napinki któtka historyjka. Punkt
Magdalena Kubasiewicz - Echa zza lustra Porażka. Pomysł banalny, wali po oczach chciejstwo autorki, psychologicznie mierne, naiwne. Taka Hana Montana po fantastycznemu - wszystko cudnie i radośnie i takie trendy i cool. Mdłości miałem. I dawno, żaden bohater nie irytował mnie tak bardzo.
Łukasz Czarnecki - Ofiarnicy A tu już wogóle cód, miut i ożeszki. Styl klocowaty, dialogi porażka, redaktor był pijany i olał robotę. Zasadnicze przesłanie jakie odkrywamy to że autor jest osobą nadzwyczaj niedojrzałą. Lektura była męką, ledwo dotrwałem do końca. Kanał numeru.
Paweł Ciećwierz - Dead girl superstar Lubię Brighelle ale tu mamy słabszy występ, może dlatego że krótki? Jakoś nie zdąrzyłem sie na dobre wciągnąć a tu koniec. Taki syndrom Pilipiuka - jako taki pomysł i zero mięsą. Szkoda
Grzegorz Gajek - Węprzyn by night Nie mój gatunek zupełnie ale autor ma dar naturalności, styl bez zastrzeżeń, czyta się lekko i z zainteresowaniem. Punkt
Mikołaj Juliusz Wachowicz - Zdrajca Bełkot.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 7 Sierpnia 2011, 17:34   

kierując się brakiem czasu (więc objętością tekstu) - oraz recenzjami uprzednimi - wrzuciłem "Zdrajcę" Mikołaja Juliusza Wachowicza

No więc ja muszę przyznać, że tym opowiadaniem jestem zachwycony.
W skali od 1-10
za sam pomysł: 10
za jego orginalność: 10
za styl: 10 (frytki na talerzu mi wystygły podczas czytania)
za siłę wizji: 20 ;) (i to pisze odwieczny wielbiciel Blake'a)

jedyne ale: zgrzyta mi wizja absolutu "zapisanego" do jednej jedynie obowiązującej opcji politycznej - ale to może dlatego, że porównuję z powyżej wspomnianym autorem - u Blake'a ani jeden aspekt zaświatów nie był czarno-biały

świetne
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 7 Sierpnia 2011, 21:22   

za oryginalność? He,he,he, musi mało w życiu czytałeś
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 7 Sierpnia 2011, 21:42   

Fidel-F2 napisał/a
za oryginalność? He,he,he, musi mało w życiu czytałeś

ojej..
Jeśli chodzi o Twoje "złośliwości" to oryginalnością przebija je nawet menu baru mlecznego
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 7 Sierpnia 2011, 22:06   

ważne, że celne
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 7 Sierpnia 2011, 23:08   

Jednego wątku Wam mało? :evil: Jak się chcecie podszczypywać, to na PW. Tutaj oszczędźcie użytkownikom widoku takich pieszczot. Jasne jak słońce?
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 05:20   

sorry, jasne - powyższy temat sam sobie wyłączam w tym, jak i we wszelkich innych wątkach
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 16:07   

Caly numer ocenilabym jako "bez szalu", tak na 4. Sa opowiadania dobre, ale zadne mnie nie scielo z nog tak calkowicie. Najbardziej do mnie trafily "Echa zza lustra" i "Dead girl superstar".

Przynajmniej bym pana zjadl - PUNKT
Rozbawilo mnie :D

Echa zza lustra - PUNKT
Nie jestem fanka crossoverow, ale ten lyknelam. Udalo mi sie na chwile skutecznie zawiesic niewiare. Punkt przede wszystkim za bohaterke. Spodziewalam sie w pierwszej chwili kogos z gatunku "wesola czarodziejka z urban fantasy", a w drugiej chwili ;) tez pomyslalam, ze jej "bycie zla" jest tylko deklaratywne. Tymczasem im dalej w las, tym bardziej "prawdziwa" psychologicznie wydawala mi sie Echo. Pozostalam z wrazeniem, ze mam do czynienia z postacia rzeczywiscie duzo starsza niz sie wydaje, nie tylko starsza niz wyglada, ale tez starsza niz "my". Cyniczna (deklaracje na temat wlasnej bezwzglednosci nagle staly sie cynicznym brakiem hipokryzji, a nie pozerstwem), nieprzyjemna, pragmatyczna do bolu, skrajnie egoistyczna. Co ciekawe, traktujac ludzi instrumentalnie, dziala czesto na ich korzysc - mysle, ze glownie dlatego, ze potwierdza to jej potege jako wladczyni. Nawet relacja z potomkami ukochanego, jej ciepla "Jasna Strona" ("traktowalam jego syna jak wlasne dziecko") oznaczala w pewnym sensie wzgarde wobec zony kochanka - niewartej nawet zauwazenia, nie mowiac o znizaniu sie do krzywdzenia jej jako rywalki.
Dobre ostatnie akapity.

(cdn - z przyczyn technicznych nie moge dzis wkleic za jednym zamachem dlugiej wiadomosci ,sorry)
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 16:22   

Ofiarnicy - PUNKT
Dobre opowiadanie, z klimatyczna intryga (te demony, sekcja scigajaca ich czcicieli), wyrazistymi postaciami (senator Edwyn, Hangbeck i pozostali policjanci). Za tym wszystkim stoi interesujacy swiat (Republika, nieustanna wojna w tle, realne zagrozenie ze strony demonow). Mialam tylko problem z klimatem wynikajacym z... nazewnictwa. I to tylko sprawilo, ze nie dolaczylam tego tekstu do wymienionych wyzej, ktore "najbardziej do mnie trafily" (celowo nie "najlepszych", bo to czysto subiektywne). Taka zabawa odniesieniami bywa ryzykowna - no i o ile docenilam eklektyczne zestawienie Aristides Cajun, a przy Kambizesie i Cyrusie usmiechnelam sie, to juz Merowingowie mi zgrzytneli okropnie. Bo jednak moje skojarzenia gryzly sie z takim zastosowaniem tej nazwy (nawet jezeli gryzly sie tylko o wlos). Podobnie nazwy geograficzne, te brzmiace juz "czysto fantasy" - czekalam tylko az zza rogu wyskoczy jakis elf, czy krasnolud, nie wiedzialam, w jaki rodzaj alternatywnego swiata mam sie wczuwac. Jakby to opowiadanie bylo w naszej, tylko alternatywnej, historii (no wlasnie - ta Republika, te wschodnie demony, ta wojna z inna potega, ciagnaca sie - zalozmy - do "naszych" czasow), to bylabym calkowicie zadowolona. Ale to wylacznie kwestia "misiow", przeciez to nie moje opowiadanie :D

Dead girl superstar - PUNKT
Taki drobiazg, uroczy :mrgreen: , ale drobiazg. Zdazylam w miedzyczasie przeczytac "Nekrofikcje", juz wiem, kto zacz Brighella. W sumie nawet, mimo ze to taka miniatura, broni sie chyba bardziej niz dlugie opowiadanie z tej serii, pod dobrym (zwlaszcza w kontekscie mocnego zakonczenia) tytulem "Pod sercem mnie nos" z aktualnego "NF - wydanie specjalne". W tamtym jest chyba jednak za duzo powracajacych wciaz motywow, zwlaszcza glowny, dotyczacy zycia osobistego Brighelli. "Dead girl" - niby nic odkrywczego, a na swoj sposob cieszy ;P: :wink:
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 16:41   

Weprzyn by night
W calym tekscie najlepszy jest tytul. Natomiast opowiadanie mnie znudzilo. Strasznie dlugo sie bohater po tym Weprzynie blaka, bardzo ograne sa te jego wizje, wystarczajaco oniryczne, zeby bylo wiadomo, ze "to nie dzieje sie naprawde", a bez efektu "rany, alez ten autor ma wyobraznie, w zyciu bym na cos takiego nie wpadla". Za bardzo jak z amerykanskiego filmu/ksiazki - prawdopodobne psychologicznie jako wytwor wyobrazni tego bohatera, ale tez przez to nudne.
Zakonczenie nijak mnie nie usatysfakcjonowalo. Nie poruszylo mnie w zaden sposob, raczej bylo gwozdziem do trumny calosci.

Zdrajca.
Niby moje ulubione antyczne klimaty, ale tez mi sie nie podobalo. Po pierwsze za dlugie i nudne - kolejne wizje piekielnych cierpien i kregow w pewnym momencie zaczely mnie nuzyc (i nie, nie dlatego ze Brutus byl skazany na nude). Po drugie, mam problem z zakonczeniem, ktore - jezeli dobrze rozumiem?? - jest ostatecznym potepieniem Brutusa? To pal szesc, ale gloryfikacja Cezara do mnie nie przemawia. Nie przemawia tez do mnie prawie zrownanie Brutusa z Judaszem, w sytuacji, kiedy Brutus zaluje, ze zabil czlowieka - nie zmienia tylko przekonan politycznych. Nie wydaje mi sie, zeby traktowanie tamtych wydarzen z dzisiejszej perspektywy w kategoriach czarno-bialych bylo adekwatne.

Ilustracja najlepsza do "Zdrajcy", potem "Dead girl" i "Ofiarnikow", Echo (ubrana nieco bardziej nieskromnie niz w opisie) tez oczu nie gryzie ;) , a chlopak w Weprzyna niewatpliwie pasuje do tresci. Ale ludozerca jakis taki nijaki.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 18:44   

cranberry napisał/a
Tymczasem im dalej w las, tym bardziej prawdziwa psychologicznie wydawala mi sie Echo. Pozostalam z wrazeniem, ze mam do czynienia z postacia rzeczywiscie duzo starsza niz sie wydaje, nie tylko starsza niz wyglada, ale tez starsza niz my. Cyniczna (deklaracje na temat wlasnej bezwzglednosci nagle staly sie cynicznym brakiem hipokryzji, a nie pozerstwem), nieprzyjemna, pragmatyczna do bolu, skrajnie egoistyczna.
:shock: Przecież ona jest wrażliwa, uczuciowa i sentymentalna
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Foximus 
Gollum

Posty: 12
Skąd: Kraków
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 19:01   

A oto publikacje które wpadły mi w oko !

Przemysław Borkowski - Przynajmniej bym pana zjadł - Bardzo ciekawe jedyny minus to te nazwiska które całkowicie popsuły klimat.

Magdalena Kubasiewicz - Echa zza lustra - Świetne nic dodać nic ująć!
_________________
>>> www.JPiekara.CBA.pl <<<
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 19:43   

Kolejny niezły numer :)

Borkowski - dobre, proste a zabawne. Zderzenie fantastyki z antropologią/etnografią to bardzo obiecująca sceneria. PUNKT
Kubasiewicz - podobało mi się, nawet pomimo pewnej naiwności fabuły. Jest parę fajnych spostrzeżeń, niezły klimat. PUNKT
Czarnecki - tu przede wszystkim ciekawy klimat, dobra dynamika, nienajgorszy twist (acz można było zrobić jeszcze lepszy). PUNKT
Ciećwierz - krótkie, ale dobre. Nie tak dobre jak poprzednie sprzed paru numerów, ale spoko. PUNKT
Gajek - nie umarłem, chyba jednak umarłem, nie no - nie umarłem, o k...a - umarłem! Mogłoby być bardzo dobrze, wyszło za długo.
Wachowicz - pomysł jest, językowo nieźle, ale wszystko jakieś takie smętno-nieprzekonujące.
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Wachon 
Profesjonalny Kur Domowy

Posty: 73
Skąd: W-wa
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 19:47   

cranberry napisał/a
ale gloryfikacja Cezara do mnie nie przemawia. Nie przemawia tez do mnie prawie zrownanie Brutusa z Judaszem, w sytuacji, kiedy Brutus zaluje, ze zabil czlowieka - nie zmienia tylko przekonan politycznych.


Cranberry,

Cóż ja mogę zmienić w kwestii zrównania Brutusa z Judaszem? Zawierzyłem świadectwu Dantego:
Rzecze Mistrz: "Zbrodzień najsrożej męczony,
Dowiedz się, Judasz jest Iskariota;
Wewnątrz ma głowę, na zewnątrz nóg trzony.
Z głową na zewnątrz, ten, który przez wrota
Sterczy lic czarnych, cień jest Brutusowy,
Słowa nie rzecze, tylko sobą miota (...)"

Boska Komedia, Piekło, pieśń XXXIV, w. 61 - 66.

Dante umieścił Cezara w Limbo, czyli Przedpieklu, gdzie sprawiedliwi poganie cierpią tylko męki psychiczne. Nie ukrywam, że coś tam dodałem od siebie. Zresztą, skorom imiennikiem Boskiego Juliusza, dziwne byłoby, gdybym nie czuł doń sympatii. Ale jestem też świadomy jego wad, czemu przecież dałem również wyraz w tekście.

Odkryłem wśród nas wybitnego znawcę "Boskiej Komedii". Myślę o Fidelu, skoro zarzucił mi brak oryginalności, a - w domyśle - wtórność wobec dzieła Dantego. Jeżeli coś napisałem niezgodnie z wizją wielkiego Florentczyka, Fidel to z pewnością wykryje.
_________________
Życie składa się z kontrastów i na tym polega jego urok
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 20:19   

Wachon napisał/a

Dante umieścił Cezara w Limbo, czyli Przedpieklu, gdzie sprawiedliwi poganie cierpią tylko męki psychiczne. Nie ukrywam, że coś tam dodałem od siebie. Zresztą, skorom imiennikiem Boskiego Juliusza, dziwne byłoby, gdybym nie czuł doń sympatii. Ale jestem też świadomy jego wad, czemu przecież dałem również wyraz w tekście.


podczas czytania był taki moment, że zrozumiałem, iż to Cyceron został wbity za coś na pal - i to mnie zainteresowało... za co
aczkolwiek teraz myślę, że jeszcze ciekawiej by było gdyby tam jeszcze umieścić Dantego w jakimś kotle :) . Oczywiście w opowiadaniu (realnie by mnie nie cieszyło.. :)

Blake choć deklarował się jako chrześcijanin, to jednak już jak wszedł na temat kotłów, to zaczął od umieszczenia tam Papieża
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 20:22   

Fidel-F2, hmm, my czytalismy to samo opowiadanie o Echo? Nieustannie mnie zadziwia, jak skrajnie roznie mozna odbierac te same teksty.
No wiec ja wrazliwosci w Echo to widze niewiele: jest pragmatyzm (szczescie poddanych zazwyczaj rowna sie potedze wladcy), jest, owszem gleboki sentyment (oznaczajacy pelna lojalnosc) wobec potomkow kochanka, ale ja to obieram jako wlasnie przeblysk ludzkiej, normalnej uczuciowosci - dyktatorzy tez czesto kochaja swoje zony, braci, corki czy kogo tam. Bez tego Echo wydalaby mi sie plaska (taka cyniczna mrrroczna czarodziejka), a tak jest "prawdziwsza".
Uczuciowa? Bo ja szlag trafil ze profanuja grob kochanka, eee tam, trudno to nazwac przesadnie Jasna Strona. Nadepneli jej raczej na honor niz miekkie serduszko.
Dla mnie kluczowe jest zakonczenie: Echo dopuszcza mozliwosc, ze doprowadzi do tragicznego konfliktu cywilizacji - ale nie hamuje to jej egoistycznej ciekawosci i zadzy wladzy.

Wachon, piszac fanfik do klasyka, zawsze dodaje sie cos od siebie ;) Moze zreszta czytalam opowiadanie przez deklaracje polityczna w biogramie, a nie powinnam?
A co do oryginalnosci, to juz Homer sciagal a jak sciagac, to od najlepszych :D I reinterpretowac. Tu akurat masz moje 100proc poparcie.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Sierpnia 2011, 20:35   

cranberry, gdyby była zimna i cyniczna to miała by tamten świat głeboko w d.pie i uwiła by sobie tutaj ciepłe gniazko otumaniając jakiegoś podstarzałego Rekefelera. I za sto lat władałaby połową naszego świata. A ona przejmuje się jakimiś biedakami ze swojego starego świata i jakimś nieprzystosowanym malarzyną który załatwia ją malując jej twarz na jakimś obrazie. Nie chce mi się wgryzać w dalsze szczegóły ale to co piszesz kompletnie nie ma sensu.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group