Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 69 - głosujemy do 12 sierpnia

Wybierz dobre opowiadania
Andrzej Pilipiuk - Aparatus
13%
 13%  [ 21 ]
Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena
14%
 14%  [ 23 ]
Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam?
12%
 12%  [ 19 ]
Marcin Mortka - Pasażer
12%
 12%  [ 20 ]
Krzysztof Dybek - Kwiat
5%
 5%  [ 8 ]
Krzysztof Baranowski - Niebajka
15%
 15%  [ 25 ]
Marcin Pągowski - Jako wola Twoja
14%
 14%  [ 22 ]
Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa
12%
 12%  [ 19 ]
Głosowań: 57
Wszystkich Głosów: 157

Autor Wiadomość
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 24 Czerwca 2011, 15:42   Tekst numeru 69 - głosujemy do 12 sierpnia

Osiem tekstów, dawno tyle nie było, róg obfitości normalnie :)

Przypominam o konkursie na ocenę numeru. Przyznajemy dwie nagrody książkowe co miesiąc, jedna, dla wytypowanej przez komisję osoby, która najbardziej komisję zaintrygowała, druga losowana pośród wszystkich, co wypowiedzieli się w wątkach związanych z danym numerem.
 
 
Arya 
Stefan Sławiński


Posty: 2628
Skąd: Lublin
Wysłany: 26 Czerwca 2011, 08:06   

Kłopot barona Hoogstratena, Pasażer, Niebajka i Jako wola Twoja
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 30 Czerwca 2011, 07:56   

Jakoś mi się szybko ten numer skończył, może dlatego, że wszystkie teksty trzymają poziom. A skoro trzy mają, zmuszona jestem przyznać trzy punkty.

Majowa katastrofa - cudowny tekst, w zasadzie przekonał mnie, że to nastąpi w maju :D

Niebajka - za nienachalne poczucie humoru, które momentami rozbawiało mnie niemal do łez.

Jako wola Twoja - bo coraz bardziej przekonuje mnie postać Hedaarda.
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
downbylaw 
Jaskier

Posty: 72
Skąd: Wrocław
Wysłany: 1 Lipca 2011, 18:41   

Ja głosowanie sobie podaruję, ale jeśli kogoś to interesuje, zapraszam do przeczytania bardzo subiektywnej recenzji lipcowego numeru SFFiH na moim blogu:
http://marcinrusnak.wordpress.com/
_________________
There are two kinds of men in this world,
those with loaded guns and those who dig.
You dig.
 
 
Blaine Mono 
Gollum

Posty: 10
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 3 Lipca 2011, 11:37   

Nie głosuję, ale powiem co myślę: to zdecydowanie jeden z najlepszych numerów SFFiH jaki czytałem. Nie ma słabych opowiadań, wszystkie trzymają poziom. Jedynie "Aparatus" jakoś średnio mi podszedł. Ale to kwestia gustu, prawda? :)
_________________
Hush little baby don't say a word
And never mind that noise you heard
It's just the beast under your bed
In your closet in your head

Metallica
 
 
snake 
Tom Bombadil

Posty: 34
Skąd: Szczecin
Wysłany: 3 Lipca 2011, 15:04   

Po pierwszych trzech opowiadaniach myślałem, że lipa, numer do bani, ale...

Pasażer - wyrwał mnie z nudnych oparów poprzednich opowiadań z numeru i pokazał biały szkwał, świetnie się czyta, wreszcie nie, zblazowany bohater po przejściach, ale captain jak się patrzy
Kwiat - spokojnie, jakoś mnie taki kwiat urzekł i inaczej patrzę na własną roślinkę, ale czy to już miłość?
Niebajka - duży plus za humor :)
Jako wola Twoja - jestem pod wpływem Mount&Blade, więc klimat mi podpasował bezbłędnie
Ostatnio zmieniony przez snake 3 Lipca 2011, 20:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 3 Lipca 2011, 15:15   

downbylaw, zgodnie z tradycją forum zapraszam Cię do Twojego wątku na konfrontację z małgorzatami :D
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
marcolphus 
Batman


Posty: 514
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Lipca 2011, 06:21   

Nie najgorszy numer nawet...

Andrzej Pilipiuk - Aparatus - niestety, nudy. W dodatku końcówka bardzo rozczarowuje - z takim zakończeniem opowiadanie jest zdecydowanie za długie
Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena - Aaaa, Krzyczący ;-) Jak zwykle świetne, bardzo mi się podobało. PUNKT
Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? - kupa nielogiczności w tym tekście i temat mało oryginalny.
Marcin Mortka - Pasażer - fajnie napisane, ale końcówka słaba
Krzysztof Dybek - Kwiat - całe słabe
Krzysztof Baranowski - Niebajka - bardzo dobre, świetny humor, baranek dał czadu. PUNKT
Marcin Pągowski - Jako wola Twoja - początek bardzo dobry, potem się trochę pogubiłem (zwłaszcza opis walk na rynku miasteczka był jakiś taki chaotyczny, bo nie do końca wiedziałem kto z kim). Główni bohaterowie fajni, w dodatku całość świetnie napisana. Dla zachęty - PUNKT.
Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa - pan Kołodziejczak postanowił się zabawić w Lema - średnio mu to wyszło, choć parę razy się uśmiechnąłem...
 
 
 
rag 
Jaskier


Posty: 77
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Lipca 2011, 07:35   opinie o 69

Spoiler:


--------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że zaśmiecam wątek głosowania. Zostałem brutalnie PMnapadnięty, że spoileruję. Gdzie i kiedy został ustalony absurd, że należy przestrzegać spoilerów w wątku dyskusji o tekście numeru?
Ostatnio zmieniony przez rag 4 Lipca 2011, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adon 
Wiedźmin


Posty: 4755
Skąd: Londyn
Wysłany: 4 Lipca 2011, 10:32   

Wiesz, moze ktos zerka do tego watku, zanim zacznie czytac aktualny numer, zeby sobie zerknac, co moze byc dobre i od czego zaczac. Ja tak zwykle robie.
 
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 4 Lipca 2011, 10:37   

rag, wobec takiego obrotu sprawy pozwolę sobie zacytować brutalny napad, którego byłam autorką:

Cytat
Hej!
Wydaje mi się, że trochę za bardzo zaspojlerowałeś tekst Jako wola Twoja. Ktoś, kto go nie czytał, po Twoim opisie w sumie już nie musi :) Ukryłbyś feralny fragment?
Pozdrawiam,
Witchma


Po drugie, są pewne absurdy, których nie trzeba ustalać, bo każda średnio obyta osoba instynktownie się do nich stosuje. Jak potrąci kogoś w autobusie, przeprasza, a jak pożycza komuś książkę, nie mówi mu, jak się kończy. Największym absurdem jest założenie, że wszyscy czytający ten wątek są już po lekturze numeru. Niektórzy zaglądają tu właśnie po to, by sprawdzić, czy dany numer warto nabyć. EOT z mojej strony.
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
rag 
Jaskier


Posty: 77
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Lipca 2011, 11:52   [offtopic o spoilerach]

Sensem niniejszego wątku jest ocena opowiadań po ich przeczytaniu. Automatycznie implikuje to wskazanie co i dlaczego czytelnikowi się podobało - czego nie da się w żaden sensowny sposób zrobić bez spoilowania. Ergo: cały niniejszy wątek jest spoilerem.

Ale ponieważ najwyraźniej istnieją we Wszechświecie osoby lubiące czytać spoilujące wątki bez bycia spoilowanymi, pozostaje mi jedynie przyznać się do kompletnej bezradności. Przepraszam, ukrywam mój post w tagu i także kończę OT.
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 5 Lipca 2011, 08:18   

No, no bardzo zacny numer.
Właściwie to trochę przechlapane mają debiutanci, bo stara konkurencja - zacna, oj zacny.
I Pilipiuk Aparatusem przypomniał pięknie nastojowe i nie głupie swoje opowiadznia bezjakubowo=historyczne, niby nic, a czytałem z dużym zainteresowanie , a i suspens dlamnie właśnie był! Rypnięcie sie z topografia liceów warszawskich wybaczam.
Już w wątku Mistrza pysknąłęm w temacie, to powtarzać sie nie będę, jeno tu zauważę, sprawa może błacha, ale jak się opowieść osadza w konkretnym miejscu to dobrze, by było ono właśnie konkretne,
Agnieszka Hałas - lubie Żmija i tyla, a ten mi dostarczył sporo dobrej zabawy. Nie gub tego uniwersum , bo fajne i warto w nim pobyć.
Krzysztof Baranowski - NOOOOOO baranek w najlepszej formie - :bravo

Reszta uwag potem, głosowanie po zastanowieniu, bo wybór spory.
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Annasi 
Jaskier


Posty: 72
Skąd: Mysłowice/Ruda Śląska
Wysłany: 5 Lipca 2011, 19:01   

Gratuluje, numer wyjątkowo mocny :)

Zapunktowali:

- Andrzej Pilipiuk - "Aparatus"
- Agnieszka Hałas - "Kłopot barona Hoogstratena"
- Marcin RusnaK - "Dr Frankenstein, jak mniemam?"
- Baranek - "Niebajka"
- Tomasz Kołodziejczak - "Majowa Katastrofa"
_________________
"Dla nas, piszących, pisanie jest za każdym razem szaleńczą, ekscytującą przygodą, przeprawą malutkim czółnem przez pełne morze, samotnym szybowaniem w kosmos.

Hermann Hesse"
 
 
Lis Rudy 
A jednak marudny


Posty: 2496
Skąd: Łorsoł
Wysłany: 7 Lipca 2011, 17:01   

Dałem swoje głosy na:
Kłopot barona Hoogstratena-świetnie napisane, dodatkowym bonusem lektury jest to, że kupiłem "Dwie karty" Agnieszki Hałas

Dr Frankenstein, jak mniemam? - niezłe, ale końcówka lekko rozczarowuje, jakby zabrakło pomysłu.

Niebajka - Baranku, dałeś do pieca. Lekarstwo na szczęśliwość wszelaką przednie.
_________________
Spotkali się raz: człowiek-pająk, człowiek-ptak i kobieta-kot. "Zebrałem was tu nieprzypadkowo" - zwrócił się do nich człowiek-psychiatra...
 
 
Kalep 
Sky Captain

Posty: 191
Skąd: Polska
Wysłany: 7 Lipca 2011, 20:27   

Numer naprawdę udany. Dawno nie czytałem tylu tak dobrych opowiadań zgrupowanych w jednym egzemplarzu miesięcznika. Mam cztery typy, które moim zdaniem są "Perełkami Lipcowego Numeru", ale napiszę coś też o pozostałych:

-"Aparatus"- muszę przyznać, że...się trochę rozczarowałem. Do tej pory traktowałem Pana Andrzeja P. jak swego rodzaju dobrą markę z gwarancją wysokiej jakości. Pomysł na opowiadanie nawet ciekawy, zakończenie, że tak powiem klimatyczne i nastrojowe, ale niestety sam tekst miejscami bywa trochę nudny:(
-"Kłopoty barona Hoogstratena"- Pani Agnieszka naprawdę się postarała i zaserwowała czytelnikom naprawdę porządne czytadło. Czegoś mi niestety zabrakło. To trochę jak z natrafieniem na ciasto bardzo przypominające w smaku babcine wypieki, które były kiedyś przysmakiem dzieciństwa. Nowsze ciasto jest bardzo podobne, ale brakuje mu "tego czegoś".
-"Dr Frankenstein, jak mniemam"- Szczerze mówiąc niezbyt przepadam za tego typu tekstami, a tutaj takie miłe zaskoczenie. Mamy zagadkę kryminalną, eksperymenty naukowe, ludzkie uczucia, skacowanego bohatera, czego chcieć więcej? PUNKT :bravo
"Pasażer"- Poczułem biały szkwał i wiatr w żaglach. Do tej pory nie miałem przyjemności z Karaibskimi klimatami w literaturze, muszę naprawić ten błąd. PUNKT :bravo
"Kwiat"- Można pozazdrościć tak dobrego debiutu. Opowiadanie naprawdę "psychiczne"...w pozytywnym sensie.
"Niebajka"- Chyba mój ulubiony tekst z tego numeru. Zaskakujący, humorystyczny i prześmiewczy. Majstersztyk! PUNKT :bravo
"Jako wola Twoja"- Dobre opowiadanko z nawiązywaniem do pewnej osobistości z lasu Sherwood. Dobrze napisane, zaskakujące zakończenie, aż chciałoby się wyruszyć z Hedaardem na poszukiwanie bandy Borzita. PUNKT :bravo
"Majowa Katastrofa"- Ciekawy pomysł, tekst nieźle się czyta. Punktu niestety nie będzie, ponieważ przez Pana Tomasza zacząłem się bać maja... ;P:
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 7 Lipca 2011, 20:33   

Kalep, fajnie że tak merytorycznym wpisem zacząłeś, ale teraz zapraszam do lektury regulaminu i właściwego wątku powitalnego.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 7 Lipca 2011, 21:22   

Andrzej Pilipiuk - Aparatus No i bardzo ładnie. Świetny pomysł, bardzo przyjemny notatalgiczny nastrój. Rewelacja. Punkt.
Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena Niby wszystko w klasie ale takie bez emocji, bez wyrazu. Może fakt, że czytałem zaraz po nastrojowym Aparatusie zaszkodził. Coś mi tam logicznie nie zagrało, fabularnie dość nudnie.
Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? Klasyczny, dobry kryminał. Bohater pierwsza klasa, stosownie zmęczony życiem lecz bez przegięcia. Koncept nieco karkołomny ale można przymknąć oko. Punkt.
Marcin Mortka - Pasażer Historia niemal nieistniejąca ale za smak morskiej wody na ustach punkt.
Krzysztof Dybek - Kwiat Tekst nie jest zły ale do mnie nie trafił, nie załapałem atmosfery, nudziłem się trochę, końcówka mało zaskakująca.
Krzysztof Baranowski - Niebajka baranek mistrzem jest i basta. Doskonały, dowcipny tekst. Za Władysława Zielińskiego wszystkie nagrody. Punkt.
Marcin Pągowski - Jako wola Twoja Świetny język, rewelacyjne dialogi, mistrzostwo dowcip, cudna, rycerska atmosfera. I za to punkt. Jeśli idzie o fabułę, to chyba pojmuję koncept autora ale, że do końca go zgrokowałem to nie jestem przekonany.
Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa Miły, złośliwy żart. Punkt.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 8 Lipca 2011, 10:38   

Pierwsze wrażenie jest takie, że numer, mimo koszmarnej okładki, bardzo dobry. Prawie wszystkie opowiadania mi się podobały i przez chwile miałem nawet ochotę dać wszystkim punkty, ale po namyśle uznałem, że nie byłoby to sprawiedliwe

Andrzej Pilipiuk - Aparatus Bardzo ładne, nastrojowe opowiadanie. Pilipiuka znałem do tej pory tylko przez pryzmat Jakuba Wędrowycza. Pozytywnie mnie zaskoczył tym razem. Ciekawa historia i niezły klimat. Punkt

Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena Jak wnioskuję z wpisów na forum, to kolejna odsłona przygód Krzyczącego. Nie znałem wcześniej i ciesze się, ze poznałem, bo opowiadanie mi się podobało. Ciekawy świat, ciekawy główny bohater i ładnie napisane. Punkt

Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? O ile nigdy jakoś nie rajcowały mnie historie, że się tak wyrażę, okołofrankensteinowe, ta jest całkiem ciekawa. Interesująca postać detektywa, ciekawie pociągnięta historia i smętny nastrój, który generalnie lubię. Punkt

Marcin Mortka - Pasażer
Punkt należy się za pierwszorzędny, morski klimat i nienachalny humor. Bardzo dobrze się to czytało, mimo że, jak zauważyli przedmówcy, historia nie jest jakaś powalająca na kolana. Chętnie sięgnę po tej lekturze po morskie powieści Mortki

Krzysztof Dybek - Kwiat Opowiadanie, jak na debiut, całkiem dobre. Nieźle napisane, pomysł nienajgorszy. Na punkt może za mało, ale dobrze rokuje na przyszłość.

Krzysztof Baranowski – Niebajka Krótko, zwięźle i na temat. Czytało się dobrze, żarty całkiem śmieszne, co nie zawsze się udaje. Bez pudła. Poproszę o wskazówki, jak dotrzeć do Tulipanii. Punkt rzecz jasna

Marcin Pągowski - Jako wola Twoja Zaczynało się jak sztampowe fantasy, ale później poszło w ciekawym kierunku. Może nie jest to jakoś specjalnie odkrywcze, ale czytało się bardzo dobrze. Ciekawy, bohater, niezły klimat, atrakcyjna fabuła. Chętnie sięgnę po powieść Pągowskiego po tej lekturze. Punkt.

Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa Recenzje nieistniejących książek pisywał już kiedyś Lem, ale on to robił nieporównanie lepiej. Rzecz przypuszczam miała być zabawna, ale dowcip niestety lekko czerstwy. Duży zawód.
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
Taselchof 
Yans


Posty: 2182
Skąd: Ćwierkacz
Wysłany: 8 Lipca 2011, 10:51   

A ja krótko punkt dla Pilipiuka za tematykę i Pągowskiego za jedyne lekkie fantasy które mi się ostatnio podobało oby więcej takich opowiadań :wink:
_________________
Gdybym nie wiedział że to głupota pomyślałbym że to prowokacja...
 
 
furious_wizard 
Luke Skywalker


Posty: 243
Skąd: Warszawa
Wysłany: 12 Lipca 2011, 16:25   

Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena to zdecydowanie mój typ. Nie znałem do tej pory przygód Krzyczącego, ale odnoszę wrażenie, że w najbliższej przyszłości zapoznam się z nimi :)
_________________
"Faceci zawsze byli bardziej tolerancyjni w kwestii kobiet eksponujących swoje biusty."

baranek
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 12 Lipca 2011, 22:20   

Dobry numer. Większa liczba krótszych tekstów do niezły pomysł, choć oczywiście tu też nie można przeginać ;)

Andrzej Pilipiuk – Aparatus - Mam problem z tym opowiadaniem. Jest fajne, klimatyczne, ale z drugiej strony niefantastyczne, a a nawet anty-fantastyczne. Po chwil wahania docenię styl i dam jednak PUNKT.
Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena - Żmij fajny jest i basta. Opowiadanie trochę słabsze niż poprzednie (Karczma z żółtym szyldem) ale poziom trzyma. PUNKT.
Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? - podobnie jak ktoś napisał wyżej, jak nie przepadam za frankensteinowymi klimatami, to mi się podobało. Końcówka niby przewidywalna, ale bardzo zgrabna. PUNKT.
Marcin Mortka – Pasażer - Wygląda na fragment większej całości. Pomysł dość podstawowy, brak tu jakiejś głębszej intrygi. Ale ten styl... przewracając kartki czuć na twarzy bryzę, a pod palcami morską sól. PUNKT.
Krzysztof Dybek – Kwiat - Jakoś nie podeszło. Nie to, żeby było źle napisane, ale po prostu nie ruszyło.
Krzysztof Baranowski – Niebajka - baranek w jak najlepszej formie, zdrowa dawka śmiechu. PUNKT.
Marcin Pągowski - Jako wola Twoja - Cóż, tu będzie klasyczny, podręcznikowy degustibus. Obiektywnie widzę dobrze napisany tekst, dużą staranność w stylizacji itd. itp. Ale jakoś nie zachwycił, coś mi w poszatkowanej narracji szwankowało.
Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa - Początek świetny, ale potem rozczarowanie. Tak jakby Autor nie mógł się zdecydować, czy robić thriller kabalistyczny, czy "Szymon Majewski Show". Niezły pomysł, ale spalony.
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 13 Lipca 2011, 07:40   

dziko napisał/a
Dobry numer. Większa liczba krótszych tekstów do niezły pomysł, choć oczywiście tu też nie można przeginać ;)

Andrzej Pilipiuk – Aparatus - Mam problem z tym opowiadaniem. Jest fajne, klimatyczne, ale z drugiej strony niefantastyczne, a a nawet anty-fantastyczne. Po chwil wahania docenię styl i dam jednak PUNKT.
Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena - Żmij fajny jest i basta. Opowiadanie trochę słabsze niż poprzednie (Karczma z żółtym szyldem) ale poziom trzyma. PUNKT.
Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? - podobnie jak ktoś napisał wyżej, jak nie przepadam za frankensteinowymi klimatami, to mi się podobało. Końcówka niby przewidywalna, ale bardzo zgrabna. PUNKT.
Marcin Mortka – Pasażer - Wygląda na fragment większej całości. Pomysł dość podstawowy, brak tu jakiejś głębszej intrygi. Ale ten styl... przewracając kartki czuć na twarzy bryzę, a pod palcami morską sól. PUNKT.
Krzysztof Dybek – Kwiat - Jakoś nie podeszło. Nie to, żeby było źle napisane, ale po prostu nie ruszyło.

Pod tym się podpisuję.
Krzysztof Baranowski – Niebajka - baranek
Zabrakło mi czegoś. Zabawne, owszem, ale poziom śmiechu jakoś tak niższy niż w innych, znanych mi tekstach (zwłaszcza krószych). Konstrukcja fabuł mi trochę pozgrzytała, niby logiczne czemu nie było trzeciego zadania, ale narracja rozłożona na 3 zadania wyszła następująco: pierwsze - długo, długo, długo, drugie, długo, średnio, krócej, trzecie - sprintem do celu. I wyszło, jakby autorowi brakowało pomysłu i chciał zakończyć jak najszybciej. Trochę mi do PUNKTU brakuje, choć fajne, generalnie.
Marcin Pągowski - Jako wola Twoja - Starannie wystylizowane ale nie pasuje mi fabuła. Błędów formalnie w tejże nie widzę, problem w tym, że jej po prostu nie rozumiem. Ten motyw bardziej mi pasuje do SF niż fantasy. Eksperyment? Nie chwytam.
Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa - A tu PUNKT dam. Może to nie jest beletrystyka jak się patrzy, ale doceniam klimat Lema w tle, poczułem się jakby czytał coś w ten deseń a argumenty zgrabne.
_________________
Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda.
 
 
Sauron 
Bink


Posty: 1804
Skąd: Toruń
Wysłany: 13 Lipca 2011, 10:54   

dziko napisał/a
Opowiadanie trochę słabsze niż poprzednie (Karczma z żółtym szyldem)

To był dom!
Ode mnie punkty na Kłopot barona Hoogstratena, Dr Frankenstein, jak mniemam?, Pasażer.
_________________
Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you.
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 13 Lipca 2011, 11:21   

Zanim się włączę w dyskusję ocenna dwa słowa wtrętu do dyskusji o spojlerowaniu toczonej onegdaj między ragiem, Witchmą i Adonem (Edgarem ( :wink: ) )
podzielam zdanie raga - być może "spojlerowanie" czasami odbiera nieco frajdy z czytania, ale dyskusja literacka nt opowiadań zakłada, ze każdy je przdczytał !
Jesli są osoby, które wchodzą na wątek żeby "się zorientować, czy warto" - niech wchodza na własne ryzyko, że trafi je odłamek spoilera - nie mozna żądaniem "niespojlerowania" terroryzować innych dyskutantów.
Ze swej story uprzedzam, w wątku literackim nie będę się wahał pisać o detalach fabuły BEZ spoiler agenta - trudno.

PS.
Z tym że żadnej "brutalnej napaści" o której pisał rag, nie zauważyłem. Prośba Witchmy była bardzo kulturalna i, skądinąd, godna rozważenia - ale tylko jako grzeczna propozycja, by zbyt duzo o fabule nie pisać.
Jako żądanie "niespoilerowania" jest nieakceptowalna.

pozdrawiam wszystkich o gnam spoilerować poprzedni numer, bo mam zaległości !
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 13 Lipca 2011, 11:31   

GDZIEŚ trzeba spoilerzyć, nie można wszystkiego brać w spoiler agenta. Wydaje mi się, że akurat ten wątek jest dobry do tego - na zasadzie "Wchodzisz na własne ryzyko" (ja np. niby się boję, że znów zobaczę katem oka co nie trzeba, ale jak widać, zaglądam ;) ).
Uważałabym np. w wątkach autorskich, żeby czegoś nie palnąć, bo ludzie w różnej kolejności teksty czytają - mogą sięgnąc po starsze zachęceni nowymi.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
xan4 
Tatuś Muminków


Posty: 5116
Skąd: Dolina Muminków
Wysłany: 15 Lipca 2011, 20:46   

Wyjątkowo wyrównany numer, pokazuje to też nasze, forumowe głosowanie.

Moja ocena numeru.

Podsumowując:

1. Kołodziejczak
2. Baranowski, Hałas, Mortka, Pilipiuk
3. Rusnak, Pągowski
4. Dybek

Punkt tylko dla Kołodziejczaka.
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 17 Lipca 2011, 09:09   

Andrzej Pilipiuk - Aparatus Bardzo dobre opowiadanie, krótkie i przyjemne. Dałbym punkt, tylko że to nie jest fantastyka. Ja już się cieszę, że tu coś się wydarzy, kosmici przylecą, wskrzeszą Lenina, czy coś innego, a tu mi się opowiadanie skończyło.
Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena Punkt bo przyjemnie się czytało od początku do końca. Muszę więcej Krzyczącego sobie skombinować i przypomnieć.
Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? Już nie tak przyjemnie jak opowiadaniu wyżej, ale podobny poziom w sumie, więc też punkt.
Marcin Mortka - Pasażer Nie mój klimat.
Krzysztof Dybek - Kwiat A to to już w ogóle nie mój klimat. :roll:
Krzysztof Baranowski - Niebajka Punkt, inteligentne, lekkie i zabawne.
Marcin Pągowski - Jako wola Twoja Nie podeszło.
Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa Punkt za narracjo-recenzjo-felieton, czyli formę bardziej niż treść.
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 22 Lipca 2011, 21:53   

Bardzo dobry numer, przy tym bardzo różnorodny. Tradycyjnie świetne ilustracje, choć
Spoiler:

Aparatus - PUNKT
Za nastrój, bardzo mi bliski, bo dla mnie takie "dotknięcie" przeszłości, np. kiedy dosłownie dotyka się tysiącletnich murów katedry, to czysta magia.
Dlatego zakończenie nie było dla mnie rozczarowujące, podobnie nie uważam, żeby tekst był za długi - te wszystkie młoteczki i zębatki to dla mnie taka pasjonująca egzotyka :D
Gatunkowo to IMO nadal jest fantastyka: skonstruowanie takiej maszynki, a potem jeszcze odkrycie zadady jej działania, chyba nijak realne nie jest.

Kłopot barona Hoogstratena - PUNKT, tekst numeru
Krzyczący w Ciemności! (I to wyjaśnia wszystko co do powyższej oceny :D ) Dokładnie taki, jakim go lubimy: podejrzewają go o zamordowanie żebraczki, a on odruchowo pomaga pokojówce, która stłukła bibelot. Ale jak przychodzi do czerpania siły życiowej, to nagle okazuje się, że czerń staje się od żmija silniejsza (żmij w żmiju się budzi) i Brune traci nad sobą kontrolę.
No i ogólne klimaty - fałszowane całuny z grobów, odmieniec przypominający upiorne prosię z piekła rodem, harpia, "Przypuszczam, że mógłbym się zrobić pierzasty", pergaminy z odciskami dłoni, umarli strzegący kręgu.
"Toś się popisał, Brune" - nic dodać, nic ujać, cały Krzyczący. Nieodmiennie próbujący być przyzwoitym człowiekiem w świecie, w którym mało kto zaprząta sobie takimi sprawami głowę.

Doktor Frankenstein, jak mniemam? - PUNKT, miejsce drugie
Ostatnio jestem w nastroju na pogranicze "fantastyki bliskiego zasięgu" (jakakolwiek jest w zasadzie jej definicja) i cyberpunku, więc siłą rzeczy tekst miał plus na wejściu. Do tego jest bardzo sprawnie napisany: podoba mi się styl, nieprzegadany, ale plastyczny. Łykałam grzecznie scenę za sceną i zupełnie nie zauwazyłam, że podobno w opowiadaniu jest sporo nielogiczności ;) . Bohaterowie są wyraziści, a końcówka, z opisem stanu i uczuć Magdaleny bardzo przekonująca.
Opowiadanie broni się bez problemu jako samodzielna całość, ale czy dobrze rozumiem, że jest gdzieś jakieś "więcej", w którym mowa o zakonie i czym w zasadzie jest? Czy to jest "po prostu tajny zakon i tyle"? Czytając miałam wrażenie, że gdzieś są zasugerowane nadnaturalne zdolności bohatera, ale potem nigdzie nie są wykorzystywane - a teraz nie umiem tych cytatów znaleźć, więc może znowu mści się czytanie w piaskownicy ;P: ;)
Tekst zaczyna się od opisu kaca, co (jeżeli wierzyć Annie Brzezińskiej tu) nie jest chwytem zbyt oryginalnym literacko :mrgreen: , ale ten kac został opisany zgrabnie, pasuje do bohatera i - co najważniejsze - ma konkretne uzasadnienie fabularne: jest powodem, dla którego Hamilton zapomina o smsie.

Pasażer - PUNKT, również miejsce drugie
Ach, jakie to smakowite! :D Po prostu rewelacja, ten bohater, te tekściki, "A-lex-a, trzy sylaby, cholera jasna..." No i oczywiście morze, okręt itd, ale mnie się kapitan tu nawet bardziej podoba niż Karaiby :D
No i byłoby miejsce pierwsze ex aequo z Krzyczącym w Ciemności, ale to opowiadanie nie tyle nie ma fabuły - fabuła jest jak najbardziej: z początkiem, punktem kulminacyjnym, zwrotem i końcem - ale pozostawiło mnie z jednym wielkim ALE DLACZEGO??
Po szybkim telefonie do przyjaciela (że to jednak nie efekt czytania na placu zabaw), wychodzi na to, że jednak brakuje wyjasnienia, dlaczego w zasadzie syrenie chciało się zrobić coś takiego?? Urzędnik jest może miły, skromny, sympatyczny i żonę kocha, ale czy to zaraz powód, by miałaby się w nim zakochac morska panna?? Oczywiście można to łyknąć w klimatach "cuda oceanu, na otwartym morzu nie takie rzeczy się zdarzają", ale pozostaje pewien niedosyt. Spodziewałam się mocniejszego wyjaśnienia w ostatniej scenie - a tam tylko łagodne rozwiązanie akcji.
Chyba też nie rozumiem znaczenia fabularnego choroby pasażera. Chodziło tylko o to, żeby pokazać, że on jest miły i skromny a Alexa jest wredna? I że on potem ozdrowiał, bo przestał żyć w stresie? Dla mnie to była trochę strzelba, która powinna wypalić, a nie wypaliła - hmm, żona go stopniowo podtruwała?? Jeżeli o to chodziło, to tego w tekście nie bardzo widać chyba?...

Kwiat
To jest bardzo przyzwoite opowiadanko, może minimalnie za sentymentalne (i damsko-męsko, i literacko), ale to taka poetyka. I może dobrze by mu zrobiło minimalne zagęszczenie. Ale i tak jak najbardziej na plus, choć nie aż na punkt - oceniając wg mojej subiektywnej skali wywartego wrażenia.

Niebajka
Bardzo zgrabne, niektóre zdanka - perełki, zakończenie właśnie konstrukcyjnie idealne (mnie się właśnie podobało, że było dużo o pierwszym zadaniu, mało o drugim, a trzecie - no coż, kto by się trzecim zadaniem w tych okolicznościach kłopotał, prawda?). Tylko, że ja tracę zapał do takich, trochę wtórnych, humoresek po pierwszej stronie, więc punktu nie ma.

Jako wola twoja
Pomysł jako taki dobry i w fantasy też jak najbardziej do zastosowania, tylko, że coś mi zgrzytneło przy realizacji. Gdzieś na łączach między scenami. Naprawdę mam wrażenie, że to nie moja jakaś piramidalna niedomyślność, tylko możliwe były różne interpretacje:
Spoiler:
Oczywiście na koniec wszystko się wyjaśnia, ale patrząc wstecz, nie miałam wrażenia, że ŁUP! walę się ręką w głowę "Jak mogłam na to nie wpaść, toż widać wszystko kawa na ławie!" (celem było zapewne, żeby czytelnik tak zareagował właśnie pod sam koniec, a wcześniej pozostawał w niepokojącym uczuciu, że coś nie gra, ale nie wiadomo co), tylko również przy ponownym czytaniu coś mi nie trybiło.
Poza tym niestety w ten pomysł ubrano historię zupełnie mnie niewciągającą - takie "fantasy bardzo fantasy". I bardzo wydało mi się sapkoidalne - poziom sapkoidalności przekroczył mój próg tolerancji (jakkolwiek Wiedźmina kocham) w momencie, kiedy na targowisko wpada płonący wóz, a panna-zbój, odziana jak w opisie, zaczyna wojować.
W kilku miejscach złowiłam smaczki chyba wynikające z konstrukcji świata (jeżeli dobrze go sobie wyobrażam na podstawie zajawek "Zimy mej duszy"), takie heretyckie? One były fajne.
Niestety bez punktu, zupełnie nie zadziałały "misię".

Majowa katastrofa
Humoreska, ale tak krótka, że wystarczyło mi na nią zapału :D , a przy tym szczęka mi opadła, że można tak długo i konsekwentnie ciągnąć serię absurdalnych skojarzeń, z których jakbym JEDNO wymyśliła, to bym była z siebie tydzień dumna. Kompletny odjazd :D I ci uczeni na konferencji, hehe ;P:
Do ostatniej chwili się wahałam, czy punktować i w końcu nie zapunktowałam. I nadal się miotam, czy uczyniłam słusznie. Dorobiłam więc ideologię, że "Aparatus" punkt dostał, a "Majowa katastrofa" nie, bo dla mnie w literaturze najważniejsze są emocje ("Aparatus" stoi na klimacie i emocjach), a nie błyskotliwe, czysto intelektualne "pomysły dla pomysłów". I że jednak z "Majowej katastrofy" pozostanie tylko wrażenie jak po efektownie opowiedzianym dowcipie.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
khamenei 
Zombie Lenina


Posty: 495
Skąd: Gdynia
Wysłany: 25 Lipca 2011, 08:08   

Andrzej Pilipiuk - Aparatus - No, takiego Pilipiuka lubię. Trzymało mnie w napięciu i autentycznie zaciekawiło. Nawet się przez dłuższy czas nie skumałem, że fantastyki tu za grosz. Zdecydowanie PUNKT, choć nie ukrywam, że końcówka leciutko rozczarowuje - aż się prosi, by aparatus robił jednak coś więcej ;].

Agnieszka Hałas - Kłopot barona Hoogstratena - Kiedyś opowiadania z Krzyczącym mi się podobały. Albo zmieniły mi się gusta, albo teksty stały się gorsze. To już kolejny, który mnie nudzi. Fabuła marna, nic odkrywczego, kogoś opętał demon, no to się go wygna i po krzyku. Taka tam przygodówka do zapomnienia.

Marcin Rusnak - Dr Frankenstein, jak mniemam? - Spoko tekst, ogólnie mi się podobał, choć bez większych rewelacji. Ciekawie wypadł motyw SF, zaawansowanej technologii, ale również niemożności jej stosowania, ponieważ "nie możemy oficjalnie powiadamiać policji" itp. Na tle reszty przyznaję lekko naciągany PUNKT.

Marcin Mortka - Pasażer - Nie mój klimat. Coś mi świta, że wcześniej proza Mortki też mi nie podeszła, ale głowy nie dam. Żarty mnie nie śmieszyły, nie trzymało w napięciu, ogólnie przygodowa popierdółka.

Krzysztof Dybek - Kwiat - Hmmm... nawet początek mi się podobał, ale ostatecznie zabrakło wg mnie morału i do niczego to nie zmierzało.

Krzysztof Baranowski - Niebajka - No proszę, baranek mnie rozśmieszył, to dobrze. Normalnie o włos od punktu; przyjemny tekst.

Marcin Pągowski - Jako wola Twoja - Nie podeszło. Narracja była dla mnie trudna do przełknięcia, nie potrafiłem sobie wyobrazić, co się dzieje, w ogóle tych scen nie "widziałem".

Tomasz Kołodziejczak - Majowa katastrofa - Re-we-lac-ja! Najlepszy tekst numeru. Śmiałem się w głos wielokrotnie. Rzecz jasna PUNKT.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group