Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 67 - głosujemy do 12 czerwca

Wybierz dobre opowiadania
Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki
38%
 38%  [ 28 ]
Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
11%
 11%  [ 8 ]
Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń
9%
 9%  [ 7 ]
Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
20%
 20%  [ 15 ]
Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy
19%
 19%  [ 14 ]
Głosowań: 33
Wszystkich Głosów: 72

Autor Wiadomość
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Maj 2011, 18:57   

Fidel-F2 napisał/a
RedActor napisał/a
Brak akcji – zasugerowane są tylko jakie takie możliwości, ale to za mało.
po co akcja skoro to nie jest opowiadanie akcji?


Choćby po to, żeby rozdziawić japę z zaciekawienia ;)

Być może jest tak, jak mówisz, ze to nie jest opowiadanie akcji, ale mnie tu po prostu brakowało wyrazistej historii, która ma swój początek, środek i koniec. Zamysł autora widocznie był inny i jego wola, ale mnie to po prostu nie odpowiada. Zwłaszcza, ze we fragmentach w wirtualnej rzeczywistości widać było, że pełnokrwista fabuła miała szansę zaistnieć.
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 9 Maj 2011, 19:22   

Jakiej historii? To wizja świata a nie opowieść o tym jak Antek poszedł na żebry do miasta.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Maj 2011, 19:25   

Zauważyłem. A uwierz, że wolałbym, żeby poszedł na te żebry.
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 9 Maj 2011, 19:56   

owies na okrągło to tylko koń lubi
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Maj 2011, 20:32   

Fidel-F2 napisał/a
owies na okrągło to tylko koń lubi


Obrazek
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 9 Maj 2011, 22:14   

to ja coś w swoim wątku ałł- torskim napiszę [Ela Graf]
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
Ostatnio zmieniony przez elam 29 Maj 2011, 18:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Annasi 
Jaskier


Posty: 72
Skąd: Mysłowice/Ruda Śląska
Wysłany: 11 Maj 2011, 23:01   

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki - Do tej pory unikałem jak ognia tegoż autora, głównie dlatego, że nie przepadam za opowiadaniami/powieściami umiejscowionymi we realiach historyczny. Po przeczytaniu "Starościca Jazłowieckiego" moje zapatrywania na tego typu teksty zmieniły się o 180 stopni, było to dla mnie miłym zaskoczeniem. Opowiadanie mimo zastosowania staropolskiego języka czy też słownictwa było łatwe do przełknięcie, mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że w pewien sposób pieściło moje intelektualne ego. Szczególnie przypadła mi do gustu postać kozaka (Huni) , ta jego dzikość świetnie kontrastowała z usposobieniem głównego bohatera. Trochę mało zostało wtrąconych wątków fantastycznych (dopatrzyłem się tylko głosu słyszanego w głowie bohatera), ale wydaje mi się, że wyszło to tekstowi na dobre. Podobało mi się, nawet bardzo mi się podobało i dlatego dostaje ode mnie mocny Punkt.

Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów - Nie trafiło do mnie, banalny problem, banalne rozwiązanie, banalne zakończenie. Jestem na nie...

Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń - Niestety dobry pomysł to niekiedy za mało, spodziewałem się po nim czegoś głębszego. Przykre jest to, że autor wzbudził we mnie zainteresowanie opowieścią przez co chciałem więcej.. jedyne co dostałem, to rozczarowanie i pewien niedosyt. Pamiętam dokładnie jaka była pierwsza myśl po skończeniu opowiadania '" to już wszystko? ". Ciągle odnoszę wrażenie, że tekst urywa się w połowie...

Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń - Początek nie przypadł mi do gustu, miałem opory przed doczytaniem do końca, ale dałem radę i nie żałuję - Przyznaje punkt

Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy Dlaczego wszyscy tak uparcie męczą te wampiry?
_________________
"Dla nas, piszących, pisanie jest za każdym razem szaleńczą, ekscytującą przygodą, przeprawą malutkim czółnem przez pełne morze, samotnym szybowaniem w kosmos.

Hermann Hesse"
 
 
Stormbringer 
Marsjanin


Posty: 2243
Skąd: inąd
Wysłany: 12 Maj 2011, 08:23   

Katedra omawia numer.
 
 
Annasi 
Jaskier


Posty: 72
Skąd: Mysłowice/Ruda Śląska
Wysłany: 12 Maj 2011, 08:32   

Krytyką nie grzeszyli...
_________________
"Dla nas, piszących, pisanie jest za każdym razem szaleńczą, ekscytującą przygodą, przeprawą malutkim czółnem przez pełne morze, samotnym szybowaniem w kosmos.

Hermann Hesse"
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 12 Maj 2011, 08:33   

Annasi, chyba nadmiernymi pochwałami?
Bo właśnie miałam pisać, że strasznie smęci recenzent, a to przecież taki fajny numer był.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Annasi 
Jaskier


Posty: 72
Skąd: Mysłowice/Ruda Śląska
Wysłany: 12 Maj 2011, 08:55   

Właściwie chodziło mi o nadmierną krytykę :mrgreen: a napisałem zupełnie co innego :oops: tak to jest, gdy robi się kilka rzeczy na raz myśląc o śniadaniu :D

Mnie też się numer podobał, oni jacyś tacy wybredni są, nie znają się i tyle :wink:
_________________
"Dla nas, piszących, pisanie jest za każdym razem szaleńczą, ekscytującą przygodą, przeprawą malutkim czółnem przez pełne morze, samotnym szybowaniem w kosmos.

Hermann Hesse"
Ostatnio zmieniony przez Annasi 12 Maj 2011, 08:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nureczka 
Mama Pufcia


Posty: 6205
Skąd: Nowa Iwiczna
Wysłany: 12 Maj 2011, 08:58   

Swego czasu chwalili moje opowiadania. Znaczy znają się ;P:
_________________
Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 12 Maj 2011, 09:04   

nureczka, a ja mam rozdwojenie jaźni, bo moje skrytykowali, ale pochwalili ładnie takie, co mi się też podobało :D
Annasi, śniadanie - ech, rozmarzyłam się... Jedzenie rzecz dobra.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Zgaga 
Nerwus


Posty: 5716
Skąd: Grochów
Wysłany: 15 Maj 2011, 13:29   

No proszę. Tym razem udało mi się przeczytać wszystkie literackie. Bo numer niezły.
Niezłe opowiadanie Komudy (tylko z jakiej racji fantastyczne? chyba tak siłą rozpędu), wystarczająco absurdalne Musialika i bdb Markowskiego (mój punkt na- trafił do mnie pomysł, chociaż ciut mocne akcentowanie sił piekielnych).
Co do opowiadania Juraszka - nie bardzo wiedziałam, co mam z nim zrobić. Fragment:
Spoiler:

wprowadził mnie w lekki stupor.
Najmniej podobało mi się opowiadanie Eli Graf, "zbyt wiele grzybów w barszcz".
_________________
Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 17 Maj 2011, 08:12   

Zgaga, chi chi - co do cytowanego fragmentu & stuporu: coś w tym jest :mrgreen: W stuporze ofkors :mrgreen:
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Adon 
Wiedźmin


Posty: 4755
Skąd: Londyn
Wysłany: 17 Maj 2011, 10:56   

Zgago, imo Dawid dość dobrze bawi się konwencją i z niej podszydza. Polecam poczytać Johna Normana z cyklu "Gor". :mrgreen:
 
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 17 Maj 2011, 12:40   

Adon, toż ja nie twierdzę, że nie podszydza, ale kontakt z powyższym zdaniem może i tak wprawić co delikatniejszych czytelników w stupor :D
Pewnie zresztą zgodnie z zamierzeniem autora.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 17 Maj 2011, 12:51   

Jak ktoś ma czas i ochotę, to polecam "Królową Czarnego Wybrzeża" Howarda, w którym to opowiadaniu poznajemy Belit - wielką miłość Conana Barbarzyńcy :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Zgaga 
Nerwus


Posty: 5716
Skąd: Grochów
Wysłany: 17 Maj 2011, 14:42   

Adon napisał/a
Zgago, imo Dawid dość dobrze bawi się konwencją i z niej podszydza.

I tu się chyba nie zgadzamy. Za dużo mi w opowiadaniu zgrzytało, aby uznać to za "dość dobrą zabawę".
_________________
Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch
 
 
RaV_Gluchowski 
Luke Skywalker


Posty: 224
Skąd: Tychy
Wysłany: 17 Maj 2011, 21:27   

"Królowa Czarnego Wybrzeża" jest genialna (i miałem ją na uwadze podczas lektury "Bezdni" !)
_________________
Cthulhu fhtagn !
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 17 Maj 2011, 22:42   

Niezły numer. Odnoszę wrażenie, że jak są słabe felietony to dobre opowiadania i odwrotnie ;)

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki - Jak to się mówi, "mucha nie siada". Dobrze napisane, dobrze skomponowane, dobrze zakończone. Faktycznie, po lekturze rodzi się pytanie "gdzie tu fantastyka?", ale ona tam jest, choć delikatna. Zaliczyłbym do niej w sumie ciążące na Zborowskim fatum. PUNKT
Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów - używając oklepanej formuły "niezłe, ale na punkt za mało".
Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń - to jest dobry tekst. Rozciągnięta scena obyczajowa, trochę niepotrzebne moralizowanie narratora, ale pomysł bardzo dobry, wykonanie też. Chłopak zachowuje się durnowato, ale tak powinien się zachowywać - to jest realistyczne. Generalnie, nie interpretowałbym tego tekstu jako krytyki konsumpcjonizmu, ale raczej jako opowiadania o pomysłowości diabła (i nie zdziwiłbym się, gdyby supermarket obsługiwały prawdziwe diabły, przekornie udające hologramy diabłów). PUNKT
Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń - z Juraszkiem to mam zawsze problem. Widać dobry warsztat, podobało mi się wykorzystanie w tekście motywu Mary Celeste, coś tam zalatuje "Głębiną Maracot" Conan-Doyle’a, ale całość - jednak sztuka dla sztuki, taka kuchnia fusion-confusion.
Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy - fajny tekst, mimo oklepanej tematyki. Bardzo podobał mi się motyw pierwszoosobowego narratora będącego pod wpływem uroku. PUNKT
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 18 Maj 2011, 07:18   

Dla mnie w Supermarkecie

Spoiler:


Edit: Na wzór piszącego póżniej Krugera wzięłam spoiler w spoiler, żeby nie psuć innym zabawy - sorry.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
Ostatnio zmieniony przez cranberry 18 Maj 2011, 08:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 18 Maj 2011, 08:12   

Na razie nie punktuję, bo zczytuję powoli i z uwagą.
Ale Rafał M. Markowski - Supermarket twoich marzeń przeczytane, więc mogę się podzielić opinią.
Jak już ktoś napisał, motywy tego typu były. No były, ale dla mnie ich odmiana w tym opowiadaniu jest na tyle świeża, że do tego co było się nie przyczepiam. Pomysł generalnie bardzo mi się podoba i trafia w me gusta. Natomiast nie podobają mi się lun budzą wątpliwości trzy rzeczy:
- sugerowanie od pewnego momentu, że to sprawki diabelskie - jakoś bardziej mi się podoba i przekonuje mnie, że my, ludzie, sami jesteśmy tak katastroficznie pomysłowi, żeby takie bezeceństwa wymyślać i czynić sobie nawzajem.
- brak zaskoczenia. Tekst prowadzi nas przez świat, zapoznaje z jego szczegółami, powoduje coraz bardziej, że włosy stają ze zgrozy. Po czym dochodzimy do końca i okazuje się, że wszystko co autor zapowiedział - stanie się. Grzech syzyfa normalnie.
- mam lekkie wątpliwości co do sensowności tego świata.
Spoiler:
 
 
cranberry 
Dziewczyna Brighelli


Posty: 762
Skąd: Lublin/Esensja
Wysłany: 18 Maj 2011, 08:16   

Jako rasowy czajnik z gwizdkiem nie zajarzyłam, że rola diabłów w Supermarkecie miała być inna niż symboliczna ;) Wychodziłam z założenia, że to wyłącznie ludzkie sprawki. Że "mało realne"? Eee, tam - konwencja gatunku, przerysowanie.
Natomiast za dużo moralizowania wprost - sama wizja byłaby wystarczająco mocna, łopatolgia ją osłabiła.
_________________
Nocą...
Cyberdziadek
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 20 Maj 2011, 07:51   

Maciej Musialik - Szyfrem do mnie mów
Króki tekst, o którym trudno cokolwiek powiedzieć. No niby - krótkie teksty moga być genialne przecież! Ale ten nie jest. Nijaki taki. Zaskoczenie jest, nie powiem, nawet go nie oczekiwałem - ale banalne takie, zero emocji.

Dawid Juraszek - Mroczna Bezdeń
W swoim czasie lubiłem heroic fantasty, przytoczony tu wcześniej Conan był jedną z ulubionych lektur. Opowiadanie budzi jedynie dalekie skojarzenia z Conanem, i z jednej strony to dobrze (bo Conan był strasznie schematyczny) a z drugiej strony źle... Bo jakoś tak ten nieschematyczny kapitał mi się porozłaził na szczegółach. A najbardziej... no nie przekonały mnie podowodne przygody. Zdały mi się takie nierealne i ignorujące takie kwestie jak głębokość, czas niezbędny do zanurkowania czy wynurzenia się, poruszanie się pod wodą.
Spoiler:
 
 
Szenute 
Zombie Lenina


Posty: 482
Skąd: Warszawa
Wysłany: 23 Maj 2011, 06:43   

Świetny numer, pięć tekstów cztery głosy. Nie spodobało mi się tylko opowiadanie "Szyfrem do mnie mów".
Najlepsze wedlug mnie to oczywiscie "Starościc Jazłowiecki", na drugim miejscu postawiłbym "Miłość Ci wszystko wypaczy" na trzecim "Mroczną Bezdeń".
Bardzo ciekawe i klimatyczne opowiadania, bardzo udany numer.
_________________
True Blood fan
Postapokalipsa fan
Zombie fan
 
 
Kruger 
Zombie Lenina


Posty: 476
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Maj 2011, 14:51   

Jacek Komuda - Starościc Jazłowiecki
Nie moje klimaty to, ale muszę przyznać - dobre. Wciągnęla mnie historia, oj wciągnęła. Zgrabnie fabuła obmyślona.
Jeszcze mi jeden tekst został, ale póki co, ten najlepszy.

Tylko fantastyki za grosz. Szkoda.

Ela Graf - Miłość ci wszystko wypaczy Na początku bardzo się wjadłem, strasznie mi się podobało. Ale z każdą kolejną literką robiło się coraz więcej zjawisk, imion, funkcji, postaci... Taki przerost informacyjny. Jeśli (bo nie wiem) opowiadanie kontynuuje jakieś wątki to może jest lepiej, ale i tak uważam, że za dużo tego.

Podsumowując moje wrażenia. Punktuję Starościca, wyróżniam Supermarket.
Ostatnio zmieniony przez Kruger 25 Maj 2011, 07:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ceridwen 
Jaskier

Posty: 54
Skąd: Ze schowka
Wysłany: 24 Maj 2011, 17:31   

Starościc Jazłowiecki
Dobre, no dobre, co tu dużo mówić, i pomysł jest, i warsztat na wysokim poziomie, i bohaterowie bardzo przyjemni (czy też raczej nieprzyjemni, w życiu to bym nie chciała takich spotkać, ale czyta się o nich świetnie). Hunia zaiste uroczy, Samuel obciążony grzechami ojca - wspaniała postać. Na wstępie trochę się gubiłam, że co, jak, kto i co tu się kurcze dzieje, później się wciągnęłam. Poza tym podobał mi się ten uroczy, staropolski klimat, że tak to nazwę. PUNKT oczywiście.

Szyfrem do mnie mów
Drobiazg. Sympatyczny, ale nic więcej. Pewnie miły akcent dla wielbicieli Winstona Watsona, ja jednak niestety nie miałam okazji zapoznać się z żadnym tekstem o Nowej Moskwie. Do przeczytania i zapomnienia, nie rozbawiło mnie nawet specjalnie. Tekst chyba nie do końca broni się w oderwaniu od reszty cyklu. Żałuję, bo byłam bardzo ciekawa Nowej Moskwy i liczyłam na coś dłuższego.

Supermarket twoich marzeń
Aj… sama nie wiem. Dobry pomysł, napisane nieźle, jeśli to debiut autora (tak mi się wydaje?), to spisał się dobrze. Na logikę przymknę oko (…jakoś nie chce mi się wierzyć w zgodę społeczeństwa na programy typu To tylko dziecko, co to za świat, gdzie możesz zabijać, kraść, gwałcić, napadać, bić, bez konsekwencji prawnych?), bo pewnie jak zwykle się czepiam, ale nie przepadam za nachalnym moralizatorstwem, a to w tekście niestety było obecne. Trochę też za długa ta wycieczka po supermarkecie. O akcję dopraszać się nie będę, to nie jest ten typ opowiadania, ale w pewnym momencie zrobiło się trochę nużąco.
Niemniej czytało mi się to dobrze i gdyby nie to, że znalazło się w tak doborowym towarzystwie, pewnie nawet dałabym punkt.

Mroczna bezdeń
Tekst mi się podobał, nawet zabieg ze wstawkami ze współczesnego języka. Może i bez nich opowiadanie byłoby obiektywnie lepsze, ale wtedy pewnie spodobałoby mi się mniej - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że byłoby tylko kolejną historyjką o potężnym barbarzyńcy i odważnej pannie, poszukującymi skarbu. A tak czytało mi się to lekko, szybko i przyjemnie. PUNKT.

Miłość ci wszystko wypaczy
Mam dziwne wrażenie, że ten tekst dużo traci, jeśli nie zna się innych opowiadań autorki. Ja niestety nie znam - pewnie dlatego wydało mi się, że jest tu "za dużo wszystkiego". Mnóstwo postaci (bardzo fajnych zresztą, ale nowy czytelnik ani ich poznać nie zdąży, ani się przywiązać, jedno do jednego Di, a jeszcze zgubić się może) i świat, który zdaje się zbyt rozbudowany, aby udało się go poznać na podstawie tego opowiadania. Poza tym nie mogłam zrozumieć, o co w ogóle chodzi w intrydze. Po co Nel to zrobiła? Żeby się pobawić? Gdyby to był ot taki kaprys, tu namieszam, tu coś tam, ale ona musiała to wszystko przygotować i ryzykowała (gdyby nie obawiała się, że jednak mogą ją sprać, nie brałaby Pepito na zakładnika). Jeśli chodziło o demaskację tego "drugiego świata", niepotrzebnie wciągała w sprawę Di, tylko utrudniała sobie plany. A jeżeli o zrobienie psikusa Di/zdobycie kontroli nad Di - mogła po prostu rzucić zaklęcie miłosne i wpaść na niego pod biurem, biedna i zapłakana, że niby przyjechała do miasta i właśnie ją napadnięto, zamiast tworzyć wokół siebie taką intrygę, która sprawiła, że Di zaczął węszyć i odkrył prawdę.
Nie znaczy to, że tekst mi się nie podobał. Bardzo dobrze napisany, postacie są sympatyczne (zwłaszcza zaintrygował mnie ten policjant, co go Di chce trzymać z dala od demonów na wszelki wypadek), świat kryjący w sobie duży potencjał, świetnie opisane skutki uroku miłosnego. Po zastanowieniu - daję nawet za to PUNKT. Chętnie przeczytałabym coś dłuższego w wykonaniu pani Graf. Całą książkę najlepiej.

Po kiepskim 65 i średnim 66 wreszcie bardzo dobry numer! Oby 68 mu dorównywał;) I pomyśleć, że miałam zamiar w tym miesiącu darować sobie zakup (Fidel, ukłon dla ciebie za ustrzeżenie mnie przed takim karygodnym błędem, jak zobaczyłam, że dałeś punkty wszystkiemu, uznałam, że ja muszę to przeczytać i zobaczyć skąd taka ocena;) ).
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Maj 2011, 19:01   

sługa uniżony
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 25 Maj 2011, 07:19   

Graf + Komuda - ewentualne tłumaczenie potem / Wiesiek !/ :wink:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group