Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Zna pan tego księgarza, Online sie nazywa? :-)
Autor Wiadomość
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 21:09   

Nadal "spory odsetek" nie jest wyższy niż zakupy tradycyjne, NURSie.
Mówimy o sytuacji w Polsce, gdzie cena jednostkowa książki w Necie to cena niższa + wysoki koszt dostawy => różnica 1-2 zł nie robi w tym momencie różnicy. Przy zakupie większej liczby, czyli wyższym wydatku, owszem, można zaoszczędzić, ale ja nie kupuję hurtowo, a za 2 zł mniej nie będę czekać tygodnia lub dwóch na dostawę.
W chwili, gdy realnie będzie mi się opłacało kupować przez Net (czyli cena będzie wyraźnie niższa w stosunku do tej w księgarni), z pewnością kupować będę. Na razie jednak wcale tak nie jest. Gros kosztów nadal pochłania dystrybucja, która z Netem wspólnego nic nie ma.
Ergo: Na razie nie ma żadnych czynników, które detalistkę, jak ja, skłoniłyby do zakupów przez Sieć.

Zerknij również do badań (OBOP, jak dobrze pamiętam) => grupa o największym potencjale nabywczym mieszka w dużych miastach i aglomeracjach. Na razie nie wróżę rewolucji w Polsce, jeżeli chodzi o zakupy przez Net - generalnie kupujemy mało i odsetek zamówień w stosunku do tradycyjnych zakupów nie jest wcale jakiś wysoki.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 21:34   

Margot napisał/a
Nadal spory odsetek nie jest wyższy niż zakupy tradycyjne, NURSie.
Mówimy o sytuacji w Polsce, gdzie cena jednostkowa książki w Necie to cena niższa + wysoki koszt dostawy => różnica 1-2 zł nie robi w tym momencie różnicy. Przy zakupie większej liczby, czyli wyższym wydatku, owszem, można zaoszczędzić, ale ja nie kupuję hurtowo, a za 2 zł mniej nie będę czekać tygodnia lub dwóch na dostawę.
W chwili, gdy realnie będzie mi się opłacało kupować przez Net (czyli cena będzie wyraźnie niższa w stosunku do tej w księgarni), z pewnością kupować będę. Na razie jednak wcale tak nie jest. Gros kosztów nadal pochłania dystrybucja, która z Netem wspólnego nic nie ma.
Ergo: Na razie nie ma żadnych czynników, które detalistkę, jak ja, skłoniłyby do zakupów przez Sieć.

Zerknij również do badań (OBOP, jak dobrze pamiętam) => grupa o największym potencjale nabywczym mieszka w dużych miastach i aglomeracjach. Na razie nie wróżę rewolucji w Polsce, jeżeli chodzi o zakupy przez Net - generalnie kupujemy mało i odsetek zamówień w stosunku do tradycyjnych zakupów nie jest wcale jakiś wysoki.


W ogóle nie ma o czym mówić. To znaczy w skali, bo małe nisze dla maleńkich wydawców się znajdą.

Ale w skali wygląda to tak:
Obrót wszystkich wydawnictw książkowych w roku 2005 - gdzieś 2,5 miliarda złotych. Podkreślam: obrót. Tylko książkami.

Tymczasem najwieksza, gigantyczna jak na sieć księgarnia internetowa Merlin, książki, płyty, kubki, etc - obrót 35 _milionów_ złotych. Nawet jeżeli pomnożyć to przez dziesięć, nadal mało... Ile z tego na książki, a ile na płyty etc?

Nieprędko sieć zastąpi księgarnie, taka prawda.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 22:15   

Margot napisał/a
Na razie nie ma żadnych czynników, które detalistkę, jak ja, skłoniłyby do zakupów przez Sieć.


Brak dostępności danego tytułu w najbliższej okolicy?
W podobnej sytuacji jest, jak sądzę spory odsetek czytelników.
Margot napisał/a
grupa o największym potencjale nabywczym mieszka w dużych miastach i aglomeracjach.


Czy znaczy to, ze mieszkając na końcu świata, jestem automatycznie skazany na przeplacanie?
Romek P. napisał/a
Nieprędko sieć zastąpi księgarnie, taka prawda.


To fakt, ale odsetek ludzi zaopatrujących się w ten sposób, będzie się zwiększał.
Chyba warto brać to pod uwagę?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 22:22   

Rodion napisał/a
Romek P. napisał/a
Nieprędko sieć zastąpi księgarnie, taka prawda.


To fakt, ale odsetek ludzi zaopatrujących się w ten sposób, będzie się zwiększał.
Chyba warto brać to pod uwagę?


Toż pisałem, że jako wypełnienie niszy - tak, jako realna alternatywa dla sprzedazy w ogóle - nie. Przynajmniej w polskich realiach :P
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 22:27   

Toż napisalem, że "chyba" w kontekście niszowym. :wink:
Do laureatów nagrody "Nike", mam stosunek.... hym "seksualny". :mrgreen:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 22:33   

Rodion napisał/a
Toż napisalem, że chyba w kontekście niszowym. :wink:
Do laureatów nagrody Nike, mam stosunek.... hym seksualny. :mrgreen:


E, nie przesadzaj, to jakaś straszny czarny PR z tym dziadostwem. "Prawiek..." Tokarczuk albo dostal, albo był w tej nominowanej siódemce, bo nie pamietam, ale książka fajna.
Pewno bym jeszcze coś wymienił :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 22:40   

Wiesz, nie przeczę, ze można tam znaleźć ciekawe pozycje.
Ale Sam powiedz. Gdy masz wyasygnować z tych paru groszy rezerwy finansowej w miesiącu, fundusze na nowa pozycję do biblioteki domowej. To co wybierzesz?
Pseudofilozoficzne "natchnione" coś z nagrodą czy np. "Czarem i smokiem"? :roll: Hymm?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 22:53   

Rodion napisał/a
Wiesz, nie przeczę, ze można tam znaleźć ciekawe pozycje.
Ale Sam powiedz. Gdy masz wyasygnować z tych paru groszy rezerwy finansowej w miesiącu, fundusze na nowa pozycję do biblioteki domowej. To co wybierzesz?
Pseudofilozoficzne natchnione coś z nagrodą czy np. Czarem i smokiem? :roll: Hymm?


Ależ Ty mi się podkładasz, Rodionie :P :P :P

Pseudofilozoficzne? :)
Natchnione? :)
Coś z nagrodą?

Ty wiesz, co mainstreamowcy mówią o fantastyce? To samo, tylko na odwyrtkę :P

I w obu przypadkach to jest... no wiesz :)
Edit:Tokarczuk nie dostała. Ale "W ogrodzie pamięci" Joanny Olczak-Ronikier tak. A to świetna książka o polsko-żydowskiej rodzinie...



A wybór miabym żaden, bo "Czarem i smokiem" już znam. Pewno bym poszedł w sztuczke i tzw. trzeci wybór, "Wandali", bo fajny ceramik, tylko drooogi :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 23:08   

Romek P. napisał/a
Ależ Ty mi się podkładasz, Rodionie


No, no! Tylko bez takich! :P
Romek P. napisał/a
Ty wiesz, co mainstreamowcy mówią o fantastyce?


Wiem, niestety. :cry: "Mainstreamowcy" wydaja sie ludzmi z chronicznym zatwardzeniem. :wink:
Mi czasami wpada w ręce pozycja "glównonurtowa", a ilu z nich ma ma koncie cos z naszego ogródka?
I jakoś tak sie sklada, ze pozycje niszowe są mi bliske, chyba ze uznasz "Amerykańskie lotnictwo pokladowe 1941 - 1942" za lekturę obowiazkową? :wink:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 23:19   

Rodion napisał/a
Romek P. napisał/a
Ty wiesz, co mainstreamowcy mówią o fantastyce?


Wiem, niestety. :cry: Mainstreamowcy wydaja sie ludzmi z chronicznym zatwardzeniem. :wink:


Załóżmy, pod warunkiem, że samokrytykę złożysz - mała niestrawność Cię dopadła :P

[quote="Rodion"]Mi czasami wpada w ręce pozycja "glównonurtowa", a ilu z nich ma ma koncie cos z naszego ogródka?
I jakoś tak sie sklada, ze pozycje niszowe są mi bliske, chyba ze uznasz "Amerykańskie lotnictwo pokladowe 1941 - 1942" za lekturę obowiazkową? :wink:

No, sam się grzebię w takich niskonakładowcach :)
Ale niektórzy głównonurtowcy jednak czytują pozycje z fantastyki. Tyle że niekoniecznie tak gettciarsko traktowanej. Ale to już offtop :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 23:28   

No! Po przeczytaniu paru pozycji, faktycznie miałem odruch wymiotny! :wink:
Faktycznie offtop :roll: , może pokombinujemy z obcymi? :wink:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 7 Stycznia 2006, 23:41   

margoto, może dzisiaj jeszcze sporo ludzi kupuje tradycyjnie, ale na całym świecie net jest liczacym sie czynnikiem. I do nas to dojdzie.
No offence, ale ty nie jestes przecietnym użytkownikiem czego zapewne masz świadomość :-)
 
 
Piotrek Rogoża 
Lyterat


Posty: 822
Skąd: inąd :)
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 11:34   

Romek P. napisał/a
Obrót wszystkich wydawnictw książkowych w roku 2005 - gdzieś 2,5 miliarda złotych. Podkreślam: obrót. Tylko książkami.

Tymczasem najwieksza, gigantyczna jak na sieć księgarnia internetowa Merlin, książki, płyty, kubki, etc - obrót 35 _milionów_ złotych. Nawet jeżeli pomnożyć to przez dziesięć, nadal mało... Ile z tego na książki, a ile na płyty etc?


Ekhm. A czy nie jest tak, że fantastyka to literatura mocno niszowa - skoro sprzedaje się zwykle 1-2k ekgzemplarzy? Tych 1000-2000 odbiorców na pewno można znaleźć przez sam internet, a skoro jeszcze cena ma być niższa... Zresztą, skoro autor i wydawca zarabiać ma na egzemplarzu więcej, to i mniejsza sprzedaż nie będzie chyba tak istotna.

Chyba, że powstaja tu plany zrewolucjonizowania rynku czytelniczego w ogóle :) .
_________________
Moje życie to Truman Show. W reżyserii Koterskiego.
www.piotrrogoza.wordpress.com
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 11:51   

Piotrek Rogoża napisał/a
Romek P. napisał/a
Obrót wszystkich wydawnictw książkowych w roku 2005 - gdzieś 2,5 miliarda złotych. Podkreślam: obrót. Tylko książkami.

Tymczasem najwieksza, gigantyczna jak na sieć księgarnia internetowa Merlin, książki, płyty, kubki, etc - obrót 35 _milionów_ złotych. Nawet jeżeli pomnożyć to przez dziesięć, nadal mało... Ile z tego na książki, a ile na płyty etc?


Ekhm. A czy nie jest tak, że fantastyka to literatura mocno niszowa - skoro sprzedaje się zwykle 1-2k ekgzemplarzy? Tych 1000-2000 odbiorców na pewno można znaleźć przez sam internet, a skoro jeszcze cena ma być niższa... Zresztą, skoro autor i wydawca zarabiać ma na egzemplarzu więcej, to i mniejsza sprzedaż nie będzie chyba tak istotna.


Dyskutowaliśmy o tym wcześniej w tym samym wątku :)
Widzisz, to "zwykle" nie ma odniesienia do znacznej części autorów. Np. Pilipiuk, Ziemiański... nie chcę nikogo pominąc, więc resztę nazwisk sobie daruję.

Net będzie alternatywą, ale za parę lat. I to dopiero, jak koszt przesłania zejdzie do jakiejś normalnej wartości.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 13:07   

NURSie, sądząc po statystykach, to jestem jak najbardziej przeciętnym nabywcą z grupy o największym potencjale nabywczym w ogólności - z racji wieku, statusu, miejsca zamieszkania, czy innych zmiennych demograficznych => nie mówię o jakościowych opcjach, lecz o statystycznych.

Rodionie, po pierwsze - z faktu, że mieszkasz na peryferiach, wynika wyłącznie to, że należysz do targetu, który chętniej kupuje przez net => bo Ci wygodniej, dostęp do tradycyjnych form zakupów trudniejszy, inne. Tyle, że mieszkańcy dużych miast generują więcej zakupów (ogólnie i specyficznie na rynku książek*), co może wynikać właśnie z łatwiejszego dostępu - ale może też wynikać z innych opcji, nie wiem. Nie przepłacasz przy zakupach przez net, bo cena jednostkowa jest porównywalna z tą w księgarniach. A mnie do zakupu przez Net nie zmusi brak tytułu w księgarniach => bo wówczas prawdopodobnie książka będzie dostępna w ebooku :mrgreen: (Pamiętaj, że ja mam do dyspozycji Empik i inne księgarnie - wszystko w promieniu max.2 km)

Ogólnie: zakładam, że to jeszcze pieśń przyszłości - zakupy przez Net. I zgadzam się z Romkiem co do jednej rzeczy na pewno: jeżeli zmniejszony zostanie jednostkowy koszt dostarczenia produktu (książki) do odbiorcy => ten rynek się rozwinie. Niemniej, do tego czasu raczej na to nie liczyłabym (odsetek zakupów utrzymuje się w tej chwili na stałym poziomie od kilku lat - Polacy niechętnie kupują wysyłkowo). Drugi czynnik rozwojowy - dostęp do Netu, w tej chwili określany na Polskę, jako ok. 25% populacji 15-75 lat (wg NETTrack - Millward Brown SMG/KRC Co.) bedzie również ograniczeniem, niemniej jednak - tutaj akurat rzecz się rozwija i ten zasięg systematycznie rośnie, przynajmniej na razie.



-------------------
*gdzieś te badania już przytaczałam, teraz nie znajdę, może to było na FF, OBOP+Biblioteka Narodowa - czytelnictwo książek w Polsce 2004/2005 => czytelnictwo nieznacznie wzrosło (czytelników w Polsce jest 52% populacji 15+, w tym 0,9% - czytelnicy fantastyki), demograficzne cechy statystycznego czytelnika (uśrednienie): zamieszkanie - duże miasta, wiek: 18 - 45 lat, wykształcenie: wyższe lub uczący się, status materialny stabilny: średni dochód 500 - 1000 pln netto p.c. <=> grupa deklarująca największe zakupy książek.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 15:04   

Bajdurzycie Margot z Romkiem w kółko, to samo. Mikrokomputery teżmiały się nie przyjąć, po co komu w domu komputer??? Jakoś się przyjęły. A po co komu będą księgarnie kiedy coraz więcej rzeczy robisz za pomocą netu. Dobrze jest się wymądrzać jak macie empiki, księgarnie tematyczne, ba może nawet antykwariaty w okolicy. Jednak wydawcy chcą dotrzeć chyba do wszystkich czytelników nie tylko do tych z dużych miast. I dla nas właśnie rozwiązaniem jest net, a jeśli jeszcze cena książki mogłaby dzięki temu spaść to sprzedaż pewnie by wzrosła. Doliczcie do tych sprzedanych egzemplarzy rynek wtórny Allegro, świstak, Aukcje24 itd. Ludzie nie kupują nowości, bo na Allegro za parę miesięcy kupia taniej o jakieś 30-40 procent. To potencjalni nabywcy bezpośrednio od wydawcy.
Uogolnianie statystyczne jest też psu na budę, wg tych badań polacy czytają jedną czy dwie książki w roku (nie mówiąc juz o kupowaniu), a wiadomo, że czytacze wyrabiają normę za całe swoje osiedle. Tak samo zakupy w necie takie strasznie niskie, że pomijalnie małe, ale jakoś cały czas ten obrót rośnie wbrew podobnym narzekaniom. Co do kosztów przesyłki, to jest po prostu olewanie klientów. Wysłanie jednej książki priorytetem mieści się między 4,5 a 6zł (sam wysyłałem, albo kupowałem na Allegro). Księgarnia internetowa zazwyczaj ma jedną cenę bez różnicy na wielkość zamówienia, a mogli by spokojnie zrobić jakąś gradację i byłoby taniej.
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 15:22   

Czarny napisał/a
Bajdurzycie Margot z Romkiem w kółko, to samo. Mikrokomputery teżmiały się nie przyjąć, po co komu w domu komputer??? Jakoś się przyjęły.


Czarny, dlaczego się tak sierdzisz, to raz. Dwa - nie wiem, jak Margot, ale ja o mikrokomputerach nie pisałem, a o dystrybucji książek pojęcie mam, bo mieć muszę, z racji prostego faktu, że jako autor chcę ich sprzedać jak najwięcej :) Możesz się ze mna nie zgadzać, ale błagam, czyń to uprzejmiej :P

Czarny napisał/a
A po co komu będą księgarnie kiedy coraz więcej rzeczy robisz za pomocą netu. Dobrze jest się wymądrzać jak macie empiki, księgarnie tematyczne, ba może nawet antykwariaty w okolicy.


Rozmowa, co można robić za pomocą netu, a co nie - to rozmowa na inny temat :) a przyznasz, że to naprawdę nie moja wina, że mieszkam w sporym mieście...

Ale ponieważ nie chcę Ci podnosić niepotrzebnie cisnienia, to - pozostając przy swoim zdaniu - znikam i przestaję już bajdurzyć :D
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 15:31   

Bajdurzymy to samo, Czarny, bo na razie liczby są po naszej stronie. Oczywiście, że target miejski kupuje więcej w tradycyjny sposób, bo ma dostęp do tradycyjnych form i jedyną skuteczną opcją zmiany w tym targecie nawyków zakupowych będzie wskazanie, że przez Net im się opłaci. Na razie się nie opłaci i tyle - mnie zatem nie przekona Net w takiej opcji, jaką mam w tej chwili dostępną.

Nic na to nie poradzę, że grupa wielkomiejska kupuje więcej, Czarny - wynika to z badań i jakoś jest uzasadnione wskaźnikami sprzedaży, nie liczbą nabywców (odpada zatem kwestia statystycznego czytelnika - 1 książka w roku poza tematyką bezpośrednio związaną z pracą/nauką). I jak już napisałam - właśnie ci, którzy nie mają dostępu do tradycyjnych puktów sprzedaży, chętniej korzystają z Netu. Co nie zmienia faktu, że kupują po prostu mniej. A dostęp do Netu też jest w większości w dużych miastach => co daje pewien obraz ograniczeń, ale też szans.

A to, co mówisz o gradacji kosztów - przecież istnieje. Problem w tym, że większość zakupów książkowych dokonywanych jest jednostkowo => i tutaj Unikatowej Oferty Sprzedaży jakoś nie ma.

Co do uśrednień statystycznych, coś tam jednak pokazują więcej niż poziom siedzenia, z którego dokonujesz jednostkowej oceny, Czarny. Ergo: może warto to uwzględnić, choćby po to, by skonfrontować własne przekonania.

Ach, odpowiednikiem Allegro jest tania książka => w promieniu 2 km, gdzie mam dostęp do księgarni, mam również dostęp do 2 takich punktów - nie jest zatem tak, ze Net zawłaszcza również ten segment.

Zwyczajnie, nei wykluczam, że ten rynek się rozwinie, ale nie jestem optymistką - to nie nastąpi szybko w naszym wspaniałym kraju.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 17:22   

Napisałem, co napisałem może (może i zbyt impulsywnie, to sorry), ale wbrew opiniom innych forumowiczów od Was wciąż słysze to samo. O mikrokomputerach w domu wypowiadał się IBM, który jako fachowiec z branży też powinien się niby na tym znać, stąd analogia.
Margot gdzie jest gradacja kosztów w księgarni internetowej? Jedyne stopniowanie z jakim się spotkałem to brak kosztów przy bardzo dużych zakupach. Przy zakupie gdzies do 100 zł średnio zawsze płaci się jedną kwotę jakieś 10-12. Można by to bardziej rozczłonkować i ściąć koszty właśnie dla tych, którzy kupują jedną sztukę.
Co do badań to już napisałem co o nich myśleć na przykladzie czytelnictwa. Przypuszczam, że czytasz Margot kilkadziesiąt książek w roku (20-50 ?), podobnych zapaleńców jest tu wielu i to oni kupują nie Twoi statystyczni.
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 19:34   

Mam pomysł dla NURS-a albo Logana. Można by zrobić sondę tutejszą: ile kto kupił książek w zeszłym roku i gdzie (księgarnia czy net, można by jeszcze dać oddzielnie aukcje, żeby zobaczyć jaki to procent). Wtedy mielibyśmy może trochę bardziej reprezentatywną próbkę do oceny rynku książek SFFiH (można jeszcze zrobić podział ze względu na zamieszkanie).
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 20:16   

Czarny napisał/a
Mam pomysł dla NURS-a albo Logana. Można by zrobić sondę tutejszą: ile kto kupił książek w zeszłym roku i gdzie (księgarnia czy net, można by jeszcze dać oddzielnie aukcje, żeby zobaczyć jaki to procent). Wtedy mielibyśmy może trochę bardziej reprezentatywną próbkę do oceny rynku książek SFFiH (można jeszcze zrobić podział ze względu na zamieszkanie).

Przy tej liczbie uczestników forum na razie nie uzyskasz próby reprezentatywnej :P
Co oznacza, że wyjdzie Ci badanie jakościowe. :mrgreen:

Ale jak trochę poczekamy...
W końcu jest tu paru matematyków, niech przeliczą potem wyniki :twisted:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 20:21   

Bardziej niż Twoja, bo interesuje nas rynek okrojony do tematu, a nie ogólnie zakupy ogółu ludności. Co NURS-a, Runę czy FS obchodzi ile kupiłem książek o komputerach czy turystyce. Takie jest moje zdanie nie teorii statystyki :mrgreen:
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 20:35   

Czarny napisał/a
Bardziej niż Twoja, bo interesuje nas rynek okrojony do tematu, a nie ogólnie zakupy ogółu ludności. Co NURS-a, Runę czy FS obchodzi ile kupiłem książek o komputerach czy turystyce. Takie jest moje zdanie nie teorii statystyki :mrgreen:

A co to ma do rzeczy? Sprawdzasz zmienną dotyczącą konkretnych książek i już. Jeżeli masz niereprezentatywną próbę, nie możesz wyników przenosić na ogół => w tym przypadku prp chodzić będzie o ludzi z dostępem do Netu. Ot, i tyle. Nie znam się na teorii - po prostu tak wygląda to w praktyce => jakoś tam sprawdzonej. Nie znaczy, że ufam bezwzględnie statystykom - ale generalnie dostrzegam różnicę między statystyką, a sondażem, którego wyników nie będziesz mógł ekstrapolować => nie będziesz mógł na podstawie wyników wnioskować o żadnych prawidłowościach, ot, tyle. <wzruszenie ramion>
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 20:40   

A kto mi zabroni :shock:
A co mogę wywnioskować ciekawego dla wydawcy książek niszowych SF :mrgreen: , z badania ile książek kupuje statystycznie Polak w roku :|
Tyle samo, a może znacznie mniej.
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 20:43   

Czarny napisał/a
A kto mi zabroni :shock:
A co mogę wywnioskować ciekawego dla wydawcy książek niszowych SF :mrgreen: , z badania ile książek kupuje statystycznie Polak w roku :|
Tyle samo, a może znacznie mniej.

A, to wybacz => w takim razie darujmy sobie w ogóle jakiekolwiek sprawdzanie - nie ma żadnych przesłanek, by się paprać w liczenie procentów od czegoś, by cokolwiek wyszło. :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 20:50   

A to może NURS by zdecydował. Może jego, albo innych jednak to interesuje.
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 21:34   

Czarny napisał/a
A to może NURS by zdecydował. Może jego, albo innych jednak to interesuje.

Znaczy: co? :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 21:43   

Czarny napisał/a
Mam pomysł dla NURS-a albo Logana. Można by zrobić sondę tutejszą: ile kto kupił książek w zeszłym roku i gdzie (księgarnia czy net, można by jeszcze dać oddzielnie aukcje, żeby zobaczyć jaki to procent). Wtedy mielibyśmy może trochę bardziej reprezentatywną próbkę do oceny rynku książek SFFiH (można jeszcze zrobić podział ze względu na zamieszkanie).

Czarny napisał/a
A to może NURS by zdecydował. Może jego, albo innych jednak to interesuje.

Z takiej ankiety niewiele można by o rynku wnioskować, jak pisze Margot, ale wiele o użytkownikach forum :D To byłoby naprawdę interesujące ;) Do wspomnianych kategorii dodałbym jeszcze antykwariaty, inaczej wyglądałbym dziwnie z 150 książkami z księgarni :roll: :mrgreen:
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 21:56   

gorat napisał/a
Z takiej ankiety niewiele można by o rynku wnioskować, jak pisze Margot, ale wiele o użytkownikach forum


Co prawda to prawda! :D
SF to jednak literatura "niszowa". Ilu jest w naszym kraju, nie "czytaczy", ale zapalonych fanów SF? I ilu z tej grupy jest obecnych na tym forum? :wink:
Dzięki takiej ankiecie dowiemy sie najwyżej w jaki sposób zaopatrują sie w książki konkretne osoby. :mrgreen:
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 8 Stycznia 2006, 21:58   

margota popełnia częsty błąd. to dokładnie, jak z tymi mikrokomputerami :-)
Na pewno dzisiaj, teraz, klasyczne ksiegarnie maja przewagę. Bo to i tradycja i zasięg (liczymy wszystkie do jednego wora). Natomiast problem zaczyna się, kiedy spojrzymy jak spora część kraju nie ma żadnego dostepu do dobrze zaopatrzonej księgarni. i ten rejon z roku na rok rośnie.
Jaki jest ten rynek księgarski? Powoli kurczy sie, centralizuje i monopolizuje. Szacun dla Olesiejuków, którzy podporządkowuja sobie firme po firmie, ale finał tego procesu bedzie taki, że kto z nimi to istnieje, a kto przeciw... musi znaleźć alternatywę.
sieć będzie taką alternatywą. Te 35 mln obrotu merlina trzeba powiększyc o dziesiatki innych sklepów tej branzy w sieci, a wtedy wynik nie jest już taki cienki.
BTW, jaki obrot zanotowal EMPiK?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group