Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Adam Cebula
Autor Wiadomość
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Grudnia 2005, 15:10   

Rafal_Januszkiewicz napisał/a
Elektron to taka jakby kuleczka masy.


Kto widział elektron-kuleczkę?

Rafal_Januszkiewicz napisał/a
(pomijam wydumane definicje mglistego hallo fali elektronowej czy obszaru prawdopodobieństwa)..


To jest wydumane? http://www.symmation.com/gallery/view.php?id=20
Albo to? http://www.pnas.org/cgi/content/full/97/7/3171/F3
To są dane doświadczalne. Funkcja falowa rulez.

Rafal_Januszkiewicz napisał/a
Ale obecnie podstawą badań wydaje się być planowanie doświadczeń na podstawie teorii i obserwacja jak się mają założenia teoretyczne z wynikami z obserwacji. I najciekawiej bywa jeśli się nie zgodzą :shock: I tak to było w przypadku interferencji elektronów.


Teoretycznie wszystko się zgadza od czasów kiedy de Broglie napisał pracę doktorską.
Problem jest konceptualny, gdy zaczniemy z tymi kuleczkami.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 22 Grudnia 2005, 16:16   

A jednak kłania się tu problem pojawienia się Kota Schroedingera. Wizualizacje są faktycznie próbą dokonania określonego pomiaru, (symulacją wyniku pomiaru), czyli przełożenia obiektu kwantowego na obraz makroskopowy.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Grudnia 2005, 17:23   

baron13 napisał/a
A jednak kłania się tu problem pojawienia się Kota Schroedingera.

Tu rzeczywiście jest problem. Wystarczy popatrzeć jakie okropne łamańce robią poważni skadinąd ludzie, żeby sobie to jakoś wytłumaczyć. Roger Penrose szuka specjalnych struktur w ludzkim mózgu, które by powodowały kolaps funkcji falowej. Przykłady można mnożyć. Dlatego chyba większość fizyków obecnie uważa, że świat jest deterministyczny. To wiele tłumaczy, ale trudno się z tym pogodzić.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 23 Grudnia 2005, 08:28   

Piech napisał/a
większość fizyków obecnie uważa, że świat jest deterministyczny. To wiele tłumaczy, ale trudno się z tym pogodzić.


Znowu? Deterministyczny i deterministyczny, od tego determinizmu to już głowa boli. A co z najpiękniejszą w moich oczach zasadą Heisenberga? Toż to okręt flagowy probablistycznego oglądu świata! Nie można jej olać skoro jest prawem fundamentalnym. Co do kotka Schrodingera to pamiętam, że Feynman pisał o nim w swoich wykładach że kotek ma się dobrze (muszę wrócić bo już nie pamiętam dokładnie jak ta kicia została opisana w jego termodynamice kwantowej tyle tylko, że paradoks nie występował).

Zapomniałem odnieść się do wcześniejszych wypowiedzi Piecha, faktycznie funkcja falowa rulez, można ją opisać teoretycznie nawet dla planety, a cóż dopiero dla elektronu. Z tych dwóch stronek które zapodałeś też nie wynika nic co by zaprzeczało wcześniej powiedzonemu. Można na ich podstawie nawet wysnuć wniosek, ze elektron jest zrobiony z gumy do żucia bo tak fajnie się rozciąga. Moim zdaniem laika mamy trudności z wizualizacją, a co więcej z uświadomieniem sobie obojętnie jakiej cząstki elementarnej, ponieważ nigdy ich na własne oczy nie zobaczymy. I tu jest pies pogrzebany. Elektrony i inne cząstki mają takie to, a takie własności. Z miejsca szukamy analogu w świecie makro który też ma takie to a takie własności. I mówimy: elektron to jest to albo tamto. A jak nie ma analogu? To mówimy że elektron to takie bydle, które czasami jest tym, ale czasami tamtym, a tak naprawdę nie wiadomo czym i zanim nie złamiemy mu np. funkcji to się nie przyzna. Tym podejściem badany nietoperz byłby myszą albo bocianem, zależnie od doświadczenia: czasami lata, ale czasami ssa!
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 27 Grudnia 2005, 15:02   

Rafal_Januszkiewicz napisał/a
Znowu? Deterministyczny i deterministyczny, od tego determinizmu to już głowa boli. A co z najpiękniejszą w moich oczach zasadą Heisenberga? Toż to okręt flagowy probablistycznego oglądu świata! Nie można jej olać skoro jest prawem fundamentalnym.

Heisenberg jest fundamentalny. Pytanie tylko, co on nam mówi, a czego nie mówi. Heisenberg pozwala nam określić prawdopodobieństwo zdarzenia. Tylko tyle można powiedzieć z pewnością. Nie wszyscy jednak rozumieją, co za tym stoi. Nie wszyscy nawet rozumieją, z czym się je to prawdopodobieństwo. Co ono znaczy w przypadkach jednostkowych? Ktoś policzy i nam powie, że jest 30% prawdopodobne, że jutro spadnie śnieg? Co to znaczy? Albo spadnie (100%), albo nie spadnie (0%). To samo, gdy ktoś mówi, że foton na 50% jest spolaryzowany wzdłuż, a na 50% w poprzek. To wszystko ma sens, gdy powtarzamy pomiar wielokrotnie, ale co to znaczy dla pojedynczego fotonu?

Między rozkładem prawdopodobieństwa (wynikającego z funkcji falowej) a wynikiem obserwacji dzieje się coś brzydkiego. Nielokalność, jakies ponadczasowe lamanie się funkcji falowej. Ohyda. Chyba że uznamy, że z tym fotonem to od początku wyszło tak jak musiało.

Rafal_Januszkiewicz napisał/a
[...]To mówimy że elektron to takie bydle, które czasami jest tym, ale czasami tamtym, a tak naprawdę nie wiadomo czym i zanim nie złamiemy mu np. funkcji to się nie przyzna. Tym podejściem badany nietoperz byłby myszą albo bocianem, zależnie od doświadczenia: czasami lata, ale czasami ssa!


Dobre. :) [/list:u]
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 1 Stycznia 2006, 20:41   

hmm, czyli to zjawisko polaryzacji elektronu jest prawdziwe tylko dla grupy? w takim ukladzie wyjasnienie jest proste - czesc elektronow jest spolaryzowana poprzecznie z czesc pionowo... ?
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 1 Stycznia 2006, 21:28   

Dunadan napisał/a
hmm, czyli to zjawisko polaryzacji elektronu jest prawdziwe tylko dla grupy? w takim ukladzie wyjasnienie jest proste - czesc elektronow jest spolaryzowana poprzecznie z czesc pionowo... ?

Elektron ma spin. ale spolaryzowany? Gdzie kiedy ?! Znowu czegoś nie wiem ... :-(
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 14:36   

Piech napisał/a
Heisenberg pozwala nam określić prawdopodobieństwo zdarzenia. Tylko tyle można powiedzieć z pewnością.


A zafascynowałem się Heisenbergiem jak pokazano mi jak z banalnie prostego w zapisie prawa wywodzi się wprost, po zaledwie kilku przekształceniach prawo powszechnego ciążenia.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 14:46   

Rafal_Januszkiewicz napisał/a
A zafascynowałem się Heisenbergiem jak pokazano mi jak z banalnie prostego w zapisie prawa wywodzi się wprost, po zaledwie kilku przekształceniach prawo powszechnego ciążenia.


Tego nie znam. Gdzie można o tym poczytać?
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 3 Stycznia 2006, 09:04   

Kiedyś w zastępstwie wykład z fizyki strzelił jakiś brodaty młody gostek (polibuda we Wrocku rzecz jasna) i zarażał fizyką. Byłem już wcześniej co prawda zarażony, ale utkwiło mi w pamięci właśnie to proste przekształcenie Heisenberga na Newtona. Może ktoś podpowie jak to szło?
Do Barona:
Wasza ekscelencjo! A może by tak o przesądach w nauce? Tematach przemilczanych? Wstydliwych? Przejdźmy z kwantów na planety. Weźmy taką Ziemię. Posiada pasy van Allena (czy aliena, jakoś tak to szło). Pole magnetyczne. Zmienną biegunowość. Co jest źródłem pola? Powiadano, że żelazny, płynny rdzeń planety. Co to jest temperatura Curie, to wiadomo skąd inąd. Czyli gorące żelazo jest takim samym ferromagnetykiem jak gałązka jałowca. No to skąd to pole i dlaczego skacze? Nie wiadomo.
Rzecz druga na którą chyba nadal nie ma odpowiedzi to dlaczego ziemia nie wystygła i skąd bierze się ciepło wnętrza ziemi. Nie ma żadnego logicznego wyjaśnienia. Nie wiadomo.
Nie chcę sugerować broń Boże kierunku myślenia/pisania, ale fajnie byłoby poznać inne "zagadki" nauki, które wydają sie oczywiste, a nie posiadają rozwiązania. A może pozostali coś mają?
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 3 Stycznia 2006, 11:32   

Jeśli chodzi o pole magnetyczne, to jest kilka teorii. Natomiast co do ciekawych teorii o Ziemi pisałem już o teorii eskpandującej Ziemi. Chyba dosyć szokujące.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 09:29   

Baronie, Baronie od klaskania bolą dłonie - miałem napisać ale się wstrzymam. Temat zaprezentowany jest oklepany i wyeksploatowany. A może po prostu złożyło się przypadkiem, że niedawno czytałem coś bardzo podobnego w treści. A może jestem przesadnym optymistą i apokaliptyczne teksty mnie nie ruszają? Możliwe też, że prawdopodobieństwo trafienia kosmicznym śmieciem (pozaukładowym) w Ziemię jest praktycznie zerowe. Mamy wszak w naszym układzie co najmniej dwa odkurzacze o napędzie grawitacyjnym: Słońce i gazowe olbrzymy - Jowisz z Saturnem. Wyłapują wszystkie kosmiczne śmieci. Jak coś przemknie obok i pierdyknie w Ziemię to będzie musiało zrobić to naprawdę z dużą prędkością. Nikt tego nie będzie w stanie zauważyć, bo i tak mało kto śledzi bliskie okolice poza ekliptyką. Więc co za różnica? A na takie zachowanie wszechświata i tak nie pozwoli zasada antropiczna :wink:
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 11:55   

Rafał napisał/a
Słońce i gazowe olbrzymy - Jowisz z Saturnem. Wyłapują wszystkie kosmiczne śmieci. Jak coś przemknie obok i pierdyknie w Ziemię

Wystarczy, że wleci prostopadle do płaszczyzny ekliptyki :mrgreen:
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 12:02   

gorat napisał/a
Wystarczy, że wleci prostopadle do płaszczyzny ekliptyki

Nio! A co napisałem?
Rafał napisał/a
mało kto śledzi bliskie okolice poza ekliptyką
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 19:21   

Co do tego, że temat się powtarza, to sam zaznaczyłem. Miała być jeszcze informacja, że są tam fragmenty artykułu z Fahrenheita. Jest to świadome powtórzenie, bo uważam że jestjakaś sprawa. Raz już za niemal naszej pamięci przywaliło (Podkamienna Tunguska 30 czerwca 1908 roku). Prawdopodobieństwo jest nikłe, ale niestety jakieś jest. Gra może iść o istnienie setek milionów ludzi. Mamy technologię, by choćby częściowo się zabezpieczyć, tymczasem mamy to także głęboko w duszy. Myślę, że warto trąbić ludziom nad uszami, sam przeżyłem we Wrocku powódź, która ma prawo się zdarzyć raz na 1000 lat.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 19:40   

Tak na marginesie, ta powódź to także było Pearl Harbor. Najpierw zmyło Kłodzko, potem Bardo potem Kamieniec, Opole, a komitet przeciwpowodziowy w piatek o 15.00 skończył pracę.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 19:50   

baron13: ode mnie masz plusa za zaginioną kompanię rozpoznania...
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 19:56   

Kompania rozpoznania, z tego co pamiętam trenowała temat 22 "oddział partyzancki w rejonie wyczekiwania". Ja, ze swoim plutonem też namiętnie się gubiłem. W sumie dola zaginionego poddziału podczas ćwiczeń jest całkiem symaptyczna.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 19:59   

heh... jak my zaginęliśmy to nas całe WSW z okręgu szukało... a mieliśmy bimber i ostrą amunicję...
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 11 Stycznia 2006, 21:55   

Ja chodziłem ze szczotką od butów w kaburze. Podejście do tematu z przeciwnej strony. A w kwestii zaginięcia, to właściwy kierunek nadał Dobry Wojak Szwejk. Idąc za jego przykładem jeden dzielny żołnierz zaginął na 3 miechy, lecz nie zapomniał pbierać żołdu. Dostał za to 14 dni, po czym musiał wyjechać na taryfowy urlop. to było w 1985 roku.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 12 Stycznia 2006, 08:00   

kiedyś się na wódkę musimy umówić... powspominamy... :mrgreen:
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 12 Stycznia 2006, 11:52   

mawete napisał/a
kiedyś się na wódkę musimy umówić... powspominamy... :mrgreen:

Na HERBATĘ! :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 12 Stycznia 2006, 11:55   

Margot napisał/a
mawete napisał/a
kiedyś się na wódkę musimy umówić... powspominamy... :mrgreen:

Na HERBATĘ! :mrgreen:


Błe.. przecież to się nie da pić...
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 12 Stycznia 2006, 11:57   

mawete napisał/a
Margot napisał/a
mawete napisał/a
kiedyś się na wódkę musimy umówić... powspominamy... :mrgreen:

Na HERBATĘ! :mrgreen:

Błe.. przecież to się nie da pić...


Najwyraźniej nie zdajesz sobie sprawy, mawete, że Adam jest bestialskim teinistą :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 12 Stycznia 2006, 13:58   

Potwierdzam: jestem.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 12 Stycznia 2006, 19:47   

"Deo exorciso spiritus immude..." - o ile dobrze pamiętam...
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 31 Stycznia 2006, 14:07   

A jak tak trochę z innej beczki - ostatnio matka mi mówi, że w jakiejś gazecie napisali "całą prawdę o zawaleniu się WTC". I miałam satysfakcję, mówiąc: "A Adam Cebula w SF pisał już o tym parę miesięcy temu!" - tamten artykuł był naprawdę dobry, szkoda, że do pierwszego numeru nie było ankiety z oceną publicystyki, bo mogłabym wyrazić swoje uznanie. :)
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Yeri 
Sky Captain


Posty: 190
Skąd: katowice
Wysłany: 29 Marca 2006, 22:42   

A ja trochę z innej beczki-bardzo byłem ostatnio rozczarowany brakiem felietonów Adama(khem,khem,Barona 13 znaczy się).Kiedy wrócą,bo bardzo tęsknimy?
_________________
Hej,dlaczego nie mogę wstawić swojego zdjęcia jako avatarka?

Sprzymierzeniec Hauera;)
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 30 Marca 2006, 12:39   

Yeri napisał/a
A ja trochę z innej beczki-bardzo byłem ostatnio rozczarowany brakiem felietonów Adama(khem,khem,Barona 13 znaczy się).Kiedy wrócą,bo bardzo tęsknimy?


Raz nie napisałem bo miałem początek semestru kociokwik (katzen jamer?) ale teraz napisalem.
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 30 Marca 2006, 14:09   

A może by tak cos o czasie, maestro ? jakoś tak ostatnio cholernie mnie wciąga ten temat. Był nawet cały dodatek o tym w "Wiedzy i życiu".

(znaczy się - o czasie, nie o tym, jak mnie wciąga :D )
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group