Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Strzelanie na ostro - Dalamberta potyczki z filmem
Autor Wiadomość
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 19 Listopada 2011, 20:01   

dalambert napisał/a
ale i sam teatr działań wojennych znacznie trudniejszy.
Toż spacer po Europie= od Normandii po Dachau to już fabularny samograj.

A taz co ja gadam :mrgreen:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 19 Listopada 2011, 20:11   

prawie gadasz, dać Ci Złotej L. ;P:
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 20 Listopada 2011, 11:11   

Kruk Siwy napisał/a
Nasz zacny kolega wielbi wszyskto co amerykańską armią pachnie
Kruk jak już coś wymyśli...

A w ogóle to jakaś ironia losu, że jak raz na pół roku napiszę długiego posta, to go od razu wetnie.
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 20 Listopada 2011, 12:00   

feralny por., Zal mi tej naszej gadki, więc po ustaniu kataklizmu na nowo pojąłem marudzenie, co by dla potomności cokolwiek ocalało :!:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
fealoce 
Sarah Connor


Posty: 3432
Skąd: Warszawa
Wysłany: 21 Listopada 2011, 08:14   

gorat napisał/a
Yyy... nadal mamy, ale byłby drobny problem z włączeniem tego do bazy :| :P:


A jakby tylko je skopiować i wkleić jako cytat?
 
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 21 Listopada 2011, 15:07   

Że wpiszę to, co wykasowało (tylko lepiej):
Pacyfik miał na drodze kilka raf, na które po kolei wpadał.
1. Wojna na Pacyfiku jest mniej kojarzona niż w Europie. Tzn., ludzie pamiętają Pearl Harbor, Hiroszimę oraz ze po drodze było mnóstwo lotniskowców i wysepek, ale niewiele więcej. Taka jest pamięć w Ameryce, w Europie jest pewnie gorzej. Kompania braci opowiadała o czymś bardziej znanym, do tego drogę jej przygotował Szeregowiec Ryan. W przypadku Pacyfiku takiej roli nie spełniły ani Sztandar chwały, ani Listy z Iwo Jimy, ani tym bardziej Cienka czerwona linia (wszystkie zbyt artystyczne i hermetyczne).
2. Pacyfik mierzył się z mitem Kompanii braci. U nas takim filmem-monolitem są Czterej pancerni i pies. I każdy twórca zahaczający o wojnę czy czołgi musi się z tym zmierzyć. Nawet Operację Dunaj (pal licho, że kiepską) komentowano w mediach frazami typu "pancerni tym razem w Pradze". Filmowcy mogą w takiej sytuacji pójść z prądem i zrobić to samo, tylko bardziej (porażka murowana, Pancerni są mitem, nie normalnym serialem, z którym można konkurować) albo zrobić totalną antytezę (wtedy też widzowie rozszarpią). I ten właśnie problem miał Pacyfik, którego twórcy mierzyli się mitem poprzednika jednocześnie próbując zrobić coś innego, co broniłoby się samo, nie tylko jako "KB na Oceanie Spokojnym".
3. O sukcesie KB zadecydowały elementy, których nie miał P.
Trójjedność czasu, miejsca i bohaterów (1944/45 rok, Europa Zachodnia, szlak bojowy jednej kompanii i jej żołnierzy). W Pacyfiku wzięto trzech żołnierzy walczących co prawda w tej samej dywizji, ale w różnych pułkach (Basilone się potem przeniósł, co daje razem 2 dywizje, 4 różne pułki). Więc zamiast jednego są 3 wątki z dwoma punktami wspólnymi (Guadalcanal, Pelielu). Podobnie serial rozciąga się w czasie i przestrzeni, tracąc fabularną spójność (która była mocnym punktem Kompanii).
Stephen Ambrose. Dla mnie to wybitny pisarz/historyk. Spisał relacje żołnierzy, wziął mjra Wintersa do Europy i kazał mu pokazywać, którędy żołnierze szli, co robili, gdzie leżały okopy. Potem to wszystko złożył w spójną fabułę i jeszcze zdążył przed śmiercią zostać konsultantem serialu. Autorzy Pacyfiku musieli opierać się bezpośrednio na wspomnieniach nieżyjących weteranów. A to robi różnicę. Byli żołnierze (zauważyliśmy to z agrafkiem) mają tendencje pomijać w relacjach rzeczy dla siebie oczywiste (a dla cywili już nie). To widać kiedy piszą pamiętniki albo zostają pisarzami, jak Glen Cook.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 21 Listopada 2011, 19:23   

1. error, ja znam ten kawałek historii dobrze a serial mnie znudził
2. to bardziej ale tez bez przesady, chętnie bym zobaczył kilka kolejnych seriali w tych klimatach dobrze zrobionych
3.
Ziuta napisał/a
Podobnie serial rozciąga się w czasie i przestrzeni, tracąc fabularną spójność
czas i przestrzeń ogranicza się do jednego tygodnia interwału emisyjnego i pola bitwy które wszędzie może wyglądać tak samo, dla mnie to nie jest argument
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 21 Listopada 2011, 19:46   

Ja to z punktu widzenia laika opisuję :) Odbiór "fanowski" to jest inna broszka.
"Spójność" (to chyba nie najszczęśliwsze słowo) Kompanii braci polega na tym, że narracja trzyma się kompanii E na froncie zachodnim. Pacyfik skacze między trzema bohaterami i różnymi lokacjami.
Kompania braci to rozszerzony Szeregowiec Ryan. Pacyfik chciał być jednocześnie Cienką czerwoną linią, Sztandarem chwały i jednocześnie odciąć się od Kompanii.... A tutaj dodatkowo niektórzy narzekają, że chcieli by jeszcze Bitwy o Midway (w sensie, że brakowało im okrętów ;P: )
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
Ostatnio zmieniony przez Ziuta 21 Listopada 2011, 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 21 Listopada 2011, 19:48   

Ja się w zasadzie zgadzam z diagnozą Ziuty, przy zastrzeżeniu, że oglądało mi się całkiem nieźle.
_________________
Trust me, I'm a doctor...
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 21 Listopada 2011, 19:59   

Ziuta napisał/a
że brakowało im statków
:twisted:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 21 Listopada 2011, 20:00   

W zlewie chyba. :mrgreen:
_________________
Trust me, I'm a doctor...
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 21 Listopada 2011, 20:00   

Ups.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 22 Listopada 2011, 08:35   

Dla mnie Ziuta, ma rację i bardzo sensownie ją wypowiedział. ja się psługuję krótkimi, epitetowymi zdaniami / co by referatów nie walić/ a Jego wypowiedź jest brdzo sensowna.Oczywiście jednym się Pacyfik mógł podobac bardziej, innym mniej. Ostatecznie feralny por., coś o wojsku WIE, a większość nas to jeno sobie myśli jak to jest i w filmy popatruje :mrgreen:

Natomiast w ostatnich dniach KinoPolska bawiło nadawaniem hoffmanoskórzewskiego "wisternu" Prawo i pięść / w/g powieści Hena =Toast/ i przy tej okazji pokazał się sam mistrz / w wyiadzie pod hasłem"Jedna scena"/ i trochę się porzyznawał..
I do tego, ze z poważnego przynudzania pana Hena o "pionierach Ziem Odzyskanych" starali sie zrobić coś bardziej żywego i o drobnych niedogodnosciach z kompletnie nieostrzelanym Gucien Holubkiem, którem intelektualistą kina już wtedy był, a tu z przewrotności reżyserskiej robił za "silnego, acz doświadczonego przez wojnę czleka".
No i co GH strzelił to oczka zamykał jak panienka przerażona, co lubudubu z Waltera czy innej Parabelki to "bohaterska twarz gieroja " stawała sie buzią dziewczynki ,co to strzela z oczkami zamkniętymi i jeszcze może piszczy.
Uratowl im sprawę prosty pomysł - jak bums na ekranie to i widz się wzdryga , więc z taśmy filmowej wycinano po trzy klatki, wlaśnie te na których GH miał oczka zamknięte.
Wtedy kreciło się 24 klatki na sekundę,więc numer przechodził prawie niezauważalnie i było git.

Ps. - dla mołodzi to są czasy BEZ computrów i fotoszopów - trzeba był myśleć ;P:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 27 Listopada 2011, 13:22   

No chciałem w "co nas cieszy" , ale skoro to i cieszy i sztuka, to mimo że nie film bedzie tutaj :P
Jak zapowiadaliśmy, tak byliśmy wczoraj z Puckiem na koncercie Mistrza Jacka Kowalskiego , na Łowickiej / jakieś Centrum od Kultury/. Organizowała to bardzo zacna sprawa - Fundacja św, Kazimierza Królewicza, co to Polaków na Litwie wspomaga i kulturę wspiera.
Koncert był super Mistrz i dwu muzykusów, czyli zespolik mały ale JAKI :shock:
Jeden bębnił, czynelił i brzdąkał na dzwonkach, drugi grał na :
dwu lutniach/ wymiennie oczywiście/.
Teorbanie/ to dopiero jest machina/
i Sazie,
Jacek śpiewał generalnie w tematyce sarmacko, konfederackiej ze starymi polskimi dumami. Nam się bardzo podobało i zacnie było :bravo

Kto nie był- czyli wszyscy niech żałują, ale możecie sobie na Youtubie Jacka Kowalskiego znaleźć i posłuchać :D
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 27 Listopada 2011, 19:46   

Nie tylko Ty się dobrze bawiłeś:

 
 
fealoce 
Sarah Connor


Posty: 3432
Skąd: Warszawa
Wysłany: 27 Listopada 2011, 20:33   

No właśnie! :D
 
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 27 Listopada 2011, 21:15   

Ej, Ekipo . Stanąłem przed klasycznym dylematem. Czyli osiołkowi w żłoby dano, lecz by nie paść z głodu jak biedna oślina wybrałem JK i muzykę, bitwa to się niewątpliwie pod Olszynką szykuje i tam to BĘDĘ :!: Ale o tym to się jeszcze pogada.
A zdjęcia fajne - dziękuję bardzo. Więcej nie macie ?
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 27 Listopada 2011, 23:00   

A olszynka to dzisiaj nie była przypadkiem?
Zdjęcia robiło się ciężko, bo światło mało, skadrować ciężko i w sumie jakoś bez przekonania pstrykałem, ale kilka wyszło znośnie:



 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 13 Grudnia 2011, 10:40   

13 XII 1981, ej wzieło mnie na lekkie wspominki, to była niedziela, a w piątek wróciłem radosny jak szczypiorek z Łodzi po podpisaniu umowy na robotę II scenografa w nowym serialu. Pracowałem wprawdzie przy arcydziele Frania Trzeciaka "Punkty za pochodzenie" - taka wariacja Franiowa o tym jak to sie przez trzy, czy cztery lata do Skoły Aktorskiej dostawał, czyli rzecz o wiejskim talencie co to przez miastowych niedoceniany uporem i determinacją na swoim stawia.
Było to współczesne i co tu gadać, co nieco megalomańskie, acz nie bez polotu. Ale dzieło miało być gdzieś w lutym 1982 skończone i trza się było mocno za nową robotą oglądać.
no i TAKA gratka - serial 13 odcinków w/g "Huraganu" Gąsiorowskiego, epoka napoleońska scenariusz i współautorstwo scenopisu Waldemar Łysiak- szwoleżery,ułani, Sommosierra, kampania 1809 - Hiszpania spodziewana / przez naiwnych = w rzeczywistości Jura Krakowsko-Częstochowska miała być/, ale tyż piknie.
Sporo juz w/g pomysłów głównego kostiumografa i militarysty Jerzego Szeskiego wykonane było. I szwleżerowie , i szasey francuskie i trochę piechoty poszyte, sześć armat wykonane i jeszcze trochę austriaków.
Fajna robota sie zapowiadała, a i gdyby wyszła to teraz byście o "kultowym' serialiku ględzili
Wrócilem w piatek do dom , umowa podpisana, w poniedziałek jakieś zdjecia u Trzeciaka się szykują i co?
A no pstro - wrona przyleciała i wszystko "zakrakała".
Trzeciak ledwo w kwietniu swoje dzieło skończył, jeno wymowę "ideologiczną" na gwałt zmieniając i niedoceniajacych talentu bidnego"Jaśka Muzykanta" partyjnych bonzów szkolnych, na gwałt na wrednych etyligyntów solidaruchów zmieniając.
Zaś "Huragan" odleciał w niepamięć, jeno ja za podpisanie umowy, jak i wszyscy inni majacy go robić, 10 % należnej kasy wziąłem. Coś na dzisiejsze licząc, to z 15 000 zł.
Ale i tak "Huraganu" żal, a w domu do dziś mam 13 scenopisu zaszytów. Ciekawa lektura.
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Marcin Robert 
Orient Men


Posty: 1476
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 18 Grudnia 2011, 16:44   

To ja mam pytanie do dalamberta jako znawcy wszelkich tajników polskiej kinematografii. Czy cokolwiek z TEGO filmu się zachowało? Z informacji o występie Andrzeja Szczepkowskiego, zawartej w zalinkowanej notatce, domyślam się bowiem, że w całości nie przetrwał.
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 23 Grudnia 2011, 20:34   

Marcin Robert, nietety od Ciebie s\i z gogla się dowiedziałem, wprawdzie niektórzy twierdza, że już pod Grunwaldem byłem obecny / jako jeden z mieczy/ ale....

Natomiast z ukontentowaniem stwierdzam, ze moje zachwalanki Vatela / na "co leci w TV"/ się na coś przydały parę osób popatrzyło/
Na przykładzie Vatela / Rolanda Jofffe -2000 r/, Szkoły Dziewic /Patrycji Maruy - 2000/, Tańczącego króla /Gerarda Corbieau 2001/ czy nieco wcześniejszej Markizy Very Belmont - 1997. Oglądamy wspaniały zestaw dramatów w historycznym kostiumie razem sławiących epokę Króla Słońce gdy rodziła się la grandeuse de France.
Wszyscy Francuzi są głęboko przekonani o owej "wielkości Francji" noszą ją w sobie/ czy slusznie to już inna bajka/ ale są pewni i może właśnie dlatego stać ich na tak wspaniałe realizacje, tak doskonałą i wystawną opowieść o epoce i to bez maskowania rzeczy smutnych.
Nie mowie tu o kasie na film, ale o psychicznej potrzebie powstawania takich filmów. Cóż nas stać jedynie na "genialne" pomysły szczającej załogi Westerplatte i awantury w temacie.
Oj tak Świątecznie - oby i u nas zaczęto, no może nie zaczęto, ale przynajmniej spróbowano iść drogą francuskich dramatów i filmów historycznych,
Czego sobie i Wam życzę
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Marcin Robert 
Orient Men


Posty: 1476
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 31 Grudnia 2011, 17:33   

Faktycznie, przesadziłem z tym pytaniem. :mrgreen: Ale ciekawie byłoby obejrzeć to dzieło. W końcu pierwszy powojenny film fabularny. :D
 
 
Zgaga 
Nerwus


Posty: 5716
Skąd: Grochów
Wysłany: 11 Lutego 2012, 12:35   

Zupełnie nie wiedziałam, gdzie to wsadzić. A artykuł wart uwagi i może dalambert trochę później popyszczcy.
Ciekawy artykuł w Rzepie o braciach Kłoskowskich z Poznanie szyjących stroje historyczne do filmów:
http://www.rp.pl/artykul/...-Hollywood.html

Edit. Popr. nazwisko.
_________________
Posiadanie książki jest formą lektury
- J. Pilch
Ostatnio zmieniony przez Zgaga 12 Lutego 2012, 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 11 Lutego 2012, 18:34   

Artykuł ciekawy, zastanawia mnie jednak to zdanie:
Cytat
Ich mundury uchodzą za tak dobre, że kolekcjonerzy sprzedają je sobie często jako oryginalne z czasu I czy II wojny światowej. Tymczasem w Polsce, poza branżą filmową, mało kto o nich słyszał.
Może miało być "mało który dziennikarz słyszał", albo nie wiem co, bo każdy kto się starymi mundurami interesuje po prostu musiał słyszeć o "firmie z Poznania", a że ludzie, którym taki mundur niepotrzebny nie słyszeli, to chyba nic dziwnego. Wygląda mi to na kolejnego dziennikarza, który z wypiekami na twarzy informuje ludzkość, o tym, że księżyc nie jest z sera. Opinie na temat tej firmy też nie są tak jednoznacznie entuzjastyczne jak w artykule, choć może to być efekt środowiska hobbystów, w którym nie dość, że każdy wie wszystko najlepiej, do jeszcze chciałby "na wczoraj" i "za darmo".
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 12 Lutego 2012, 15:40   

Co by tu pogadać ?
primo - Zgaga, dzięki artykuł arcyciekawy, nie słyszałem o tej firmie, czemu trudno się dziwić, ja hulałem w kinematografii w latach 1977 - 1990. a więc wieki temu. Dziś jeno kibicuje i to bardziej grupom rekonstrukcyjnym niż filmowcom
W 'moich latach" filmy kostiumowo-historyczne obszywały w mniejszych zamówieniach same wytwórnie filmowe / Łódź miala wcale zacną pracownię krawiecka - mnie obszyli "Alchemika" Koprowicza/ a większe zamówienia załatwiał monopolista rynkowy czyli COPiA / taka pod spółdzielnia CEPELiA/ tam na pewno obszyto całą "Bonę" kostiumy pani Ptak - solidne, acz bez polotu. Św. pamięci Magda Teslawska raczej zlecała roboty indywidualny plastykom. ale ona to była ARTYSTKA i wiedzę miała i doświadczenie/ wszystkie filmy Hassa, debiutowała asystenturą w "Gnieździe".
feralny por., święte słowa co do kompetencji pana dziennikarza :mrgreen: dobrze, ze nazwy firmy nie pomylił. :|
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 23 Lipca 2012, 11:04   

FidelF2 opowiadałeś kiedyś o swym kawaleryjskim udziale w Ogniem i mieczem
a no zmarł nam własnie Bohdan Stupka , nadziałeś sie na niego oblegając Zbaraż ?
No i szlag mnie lekki trafił jak zobaczyłem dziś tytuł tekstu o Andrzeju Łapickim w GW ;
"Na wieki wieków amant..." po pierwsze lekko satyryczne, a po drugie ;
Faktycznie gdy do garderoby w teatrze / bodajże Narodowym/ wszedł jakśiejący urodą artysta Pluciński i powitał towarzystwo radosnym ;
"Niech będzie pochwalony..."
to Andrzej Szczepkowski odparł z powagą:
"Na wiek wieków AMANT!"

Ale ten żarcik dopiero smarkate dziennikusy przywaliły z okazji zejscia Łapickiemu
Ignorantia coronat opus, tfu :evil:
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 23 Lipca 2012, 11:20   

Niestety zero kontaktu. Między statystami a aktorami była niewidzialna ściana, a raczej trzy ściany z fosami pomiędzy nimi. Najbliższy kontakt trzeciego stopnia miałem z Olbrychskim gdy w jakiejś bitwie lałem się ze dwa metry od niego. :wink:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 23 Lipca 2012, 11:28   

Fidel-F2, Tyż piknie, a robiłeś wtedy za tatara , czy inszego kozaka ?
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 23 Lipca 2012, 11:34   

za wszystko robiłem oprócz tatarów a co do konkretnych scen to trudno spamiętać zwłaszcza, że może się zdarzyć, że w danej scenie jestem po obu stronach i możliwe też że w jednej scenie jestem w pięciu egzemplarzach
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 23 Lipca 2012, 11:41   

No widzisz jaki wybitny z Ciebie ARTYSTA :D
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group