Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Sebastian Uznański
Autor Wiadomość
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Listopada 2005, 08:45   

Czarny napisał/a
Przypomniałem sobie Mesjankę niestety wrażenie niezbyt pozytywne. Podobało mi się jakieś pół tekstu (pierwsze) póki nie doszło do konfrontacji z czarnym bohaterem. Nie chcę tu spojlerować, skoro nikt inny nieprzyznaje się do przeczytania tekstu. Nie podeszło mi zwycięstwo Keyny jak i całkowicie zbędny wulgaryzm zamykający tekst. Zapowiadało się ciekawiej.


Dla mnie, jedną z możliwych interpretracji "Mesjanki" jest opowieśc o dojrzewaniu kobiety, w tym także do okrucieństwa świata. Ten świat zmienił bohaterke i jej sposób widzenia rzeczywistości. Dlatego i ten wulgaryzm był dla mnie ważny. Dzięki, że sobie i nam przypomniałeś "M".

Kilka osób (Haletha, wilk, count) chwali mnie że pisze nie sztampowo. Mam teraz chwilke czasu to Wam troche o tym opowiem. Przede wszystkim - Dzięki. Stararam się dać w moich opowiadaniach mój własny sposób widzenia świata. Próbuje bardziej czerpać z siebie niż z klasyki literatury sf, choć wychodzi mi to różnie. Oczywicie zrobiłem kilka wyjątków. Jak każdy pisarz chiałem się zmierzyć ze sposobem pisania P K Dicka, i przynajmiej zobaczyć jak by taki tekst wyglądał po mojemu. Tak powstała "Gra" inspirowaną wizjami świata totalnej paranoi.. Innym razem interesowały mnie filmy i komiksy, zrobiłem "Gambit genów" o łowcach polujących na mutantów w mieście przyszłości, w tle metafizyka. Zwykle takie wkraczanie w schematy klasyki wychodzą mi jednak gorzej, oryginały są niedościgłe, choć za "Gambit genów" chwalono mnie, że choć użyłem żużyte klisze to połączyłem je całkiem zręcznie. Czytelników musze teraz zmartwić bądź pocieszyć jak kto woli. Najbliższe teksty które planuje do druku są już bardziej nacechowane moim stylem (jeżeli coś takiego już jest). Czyli będzie nadal niesztampowo, mam nadzieje.

A wracając do spraw prywatnych, NURSIE, chętnie, tylko że to kroi przypuszczalnie większa wyprawa i nie wiem, czy już teraz wykroje czas. Ale rozmawiać myślę będziemy, dzięki ze swej strony za zaproszenie
S
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 21 Listopada 2005, 12:48   

Oczywiście możliwa jest taka interpretacja, ale...
Używanie wulgaryzmów w mowie potocznej nie świadczy o dojrzałości (wręcz przeciwnie) jak i o uświadomieniu sobie okrucieństwa świata.
Oczywiście to tylko mój punkt widzenia.
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Listopada 2005, 12:51   

W każdym razie dzięki za lekture
S
 
 
andre 
Szninkiel


Posty: 1343
Skąd: Często Hau
Wysłany: 21 Listopada 2005, 13:05   

A ja już słyszałem,że "Wczorajszy deszcze"który znajdzie się w nowym MF-ie jest znakomity.Już przebieram łapskami żeby dorwać ten nowy numer...
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Listopada 2005, 14:58   

Hej, Andre, a od kogo słyszałeś? Bo informacje masz bardzo dobre :) (powiem nieskromnie)Rzeczywiście "Wczorajszy deszcz" należy do jednych z moich najlepszych tekstów, myśle powinien zaskoczyć wszystkich, którzy polubili moją prozę. A będzie w kioskach, jeżeli mogę wierzyć słowom Redaktora Naczelnego, jeszcze pod koniec listopada. Będzie wreszcie okazja pogadać z Wamio czymś na świeżo, a nie tylko wspominki i wspominki. A dodam jeszcze, że tekst przekręca w zupełnie inną stronę kore mózgową niż nadciągająca "Pani igieł", przywołuje totalnie odmienne klimaty, choć mam nadzieje, robiące wrażenie. Jeżeli się czegoś po mnie spodziewaćie, znając mnie z poprzednich tekstów, to się pomylicie. Będzie inaczej. Może troche dziwnie. Ale na pewno ciekawie...

count napisał/a
. Dla Sebastiana to i tak kupilbym kazde pismo, zeby tylko jego tekst przeczytac,.

Trzymam cię teraz count za słowo, mam nadzieje, że i pozostałe osoby aktywne na tym forum napiszą o swoich wrażeniach(zapraszam oczywiście też tych, którzy dotąd przyglądają się w milczeniu). W końcu gazeta branżowa to mniej więcej cena dużego piwa, a fantastyka o ileż lepiej uderza do głowy :)
To co, ostatnia okazja, żeby przeczytać coś Uznańskiego w tym roku... Nie zawiedziecie?
S
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 21 Listopada 2005, 15:04   

MF, powiadacie. Znaczy Magazyn Fantastyczny? Nie ma sprawy. Jeszcze dzisiaj wpadne do InMedio dokonac zakupu. Nie wiem, co prawda, kiedy przeczytam, ale w koncu kiedys na pewno sie uda.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 21 Listopada 2005, 15:16   

Wiedziałem, count, że mogę na Ciebie liczyć. Ale obawiam się, że dzisiaj jeszcze nie znajdziesz najnowszego "MF" Cierpliwości
S
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 21 Listopada 2005, 15:28   

All right. No to mam zaoszczedzone pol godziny dzisiaj. Moze uda sie przeczytac Wisniewskiego w SF, bo na nim stanalem z lektura. :)

Dajcie znac, jak sie MF ukaze, bede wiedzial, ze mam kupic.
_________________
5 zdań na temat
 
 
andre 
Szninkiel


Posty: 1343
Skąd: Często Hau
Wysłany: 21 Listopada 2005, 16:16   

Sebastian napisał/a
Hej, Andre, a od kogo słyszałeś? Bo informacje masz bardzo dobre :)


Nie wiem czy mogę powiedzieć,ale...najwyżej S.mnie powiesi.Wiem od S.-redaktora pewnego nieistniejącego już pisma i redaktora pewnej obecnej na rynku antologii...:)
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Listopada 2005, 18:12   

andre napisał/a

Nie wiem czy mogę powiedzieć,ale...najwyżej S.mnie powiesi.Wiem od S.-redaktora pewnego nieistniejącego już pisma i redaktora pewnej obecnej na rynku antologii...:)

Hm, mówisz o tym dobrym duchu polskiej fantastyki, który wciąż działa, coś organizuje, nie spoczywa, o człowieku, który jeszcze nieraz w przyszłości wypłynie z czymś wartościowym i ciekawym. Jego zdecydowana wiara w moją twórczość dodawała mi sił, kiedy w geście rycerskim i ostatecznym miałem ochotę złamać klawiaturę o kolano. Brakuje mi Go na tym forum. S
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 28 Listopada 2005, 14:03   

Dla wszystkich zainteresowanych 'Wczorajszym deszczem". Właśnie otrzymałem wiadomość że powinien spaść na kioski jeszcze w tym tygodniu pod osłoną "mf". Zostały Nam już tylko dni oczekiwań. Spróbowałem w tym tekście czegoś dla mnie nowego, teraz drżę o efekt. Ja już tekst zachwaliłem jako autor wcześniej, jednak moja ocena jest subiektywna, bierze się z tego, że chce wierzyć, że to co robię ma jakąś wartość. Teraz nadejdzie czas na ocene obiektywną, Waszą. Chcę wierzyć, że Was nie zawiodłem.
S
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 1 Grudnia 2005, 15:28   

Witam
Moje najnowsze opowiadanie "Wczorajszy deszcz" już opadło na kioski. Można je znaleźć w najnowszym "Magazynie fantastycznym". Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dyskusji
S
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 5 Grudnia 2005, 08:24   

Zeby nie bylo. Kupilem MF i oczywiscie zaczalem od tego co mnie najbardziej interesuje. Nawet nie jestem w stanie powiedziec, kto jeszcze do MF napisal. Pozniej sobie sprawdze ;)
Ale nie mialem czasu przeczytac opowiadania jeszcze. Musze sobie rozbijac na male fragmenty. Poczatek mnie nie zachecil, ale im dalej tym bardziej sie wciagam. Czuje, ze bedzie niezle :)
Jestem po pierwszej rozmowie bohaterki z przybyszem.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Grudnia 2005, 08:51   

Czyli dopiero teraz się zacznie...
Dobrej zabawy przy lekturze
S
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Grudnia 2005, 14:06   

Mam nadzieje count, że doczytałeś już do meloków :)
Andre, licze też na Twoją opinie na tych łamach. bo wiem, że czekałeś na 'Wczorajszy Deszcz"
S
 
 
andre 
Szninkiel


Posty: 1343
Skąd: Często Hau
Wysłany: 5 Grudnia 2005, 14:11   

Jasne,dzisiaj wieczorkiem zamierzam czytnąć.
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 07:53   

Skonczylem!

Przeczytalem cale, choc na raty, w tym ostatnie poltorej strony czytalem dzisiaj rano przed wyjsciem do pracy, bo wczoraj nie dalem rady. Opowiadanie bardzo fajne. Przygody Probusa i Nayni momentami przypominaly mi film Interstate 60, albo odcinki Slidersow, gdzie kazdy kolejny gosc, kazda kolejna przygoda jest odrebnym przezyciem, jak wizyta w innym swiecie. To nie jest zarzut, po prostu tak mi sie skojarzylo. I Slidersow i Interstate bardzo lubie.
Opowiadanie jest moim zdaniem troche za krotkie. Szybka akcja przez dwie trzecie tekstu nie pozwala sie na dobre z nimi zapoznac. Widac, ze maja sie ku sobie, ale nie maja okazji tego okazac (juz nie mowie, ze czynami, ale nawet i slowami).
Jak zwykle swiat przedstawiony w opowiadaniu zauroczyl mnie. Stworzony od podstaw, niepowielajacy istniejacych schematow, z obcymi, ktorych przybysz na oczy nie widzial, ale ktorych oddech czul na sobie przez wieksza czesc wyprawy. I bardzo mi sie podobalo zakonczenie.
Pisales, ze to opowiadanie pisales nieco inaczej niz poprzednie. Nie bardzo wiem, na czym ta innosc polegala. Na pewno bylo wiecej seksu, ale jestem pewien, ze to nie o to chodzi. Dla mnie kazde Twoje opowiadanie to zderzenie z czyms zupelnie nowym, wiec nie bardzo bylem w stanie wychwycic jakies niuanse, ktore wg ciebie byly inne. Moze dasz mi jakas wskazowke (czyt. wylozysz kawe na lawe) w jaki sposob to opowiadanie rozni sie od innych, bo rozumiem, ze chodzi pewnie o sposob pisania, czyli uzycie jezyka, ale az tak dobrym lingwista nie jestem, zeby takie rzeczy zlapac.

A na (prawie, bo jak sie okazalo jeszcze cos podopisywalem nizej) koniec taka mala dygresja. Problem z Twoimi tekstami, Sebastianie, jest taki, ze... jest ich za malo :> Ja chce wiecej. Poza tym, tworzysz ciekawe swiaty, niebanalne tresci, fajnych bohaterow, az sie chce czytac i czytac, a pozniej juz nic... Kolejny swiat, kolejni bohaterowie. Tez super, ale ja bym chcial wiecej i wiecej w jednym swiecie, zeby go lepiej poznac. Z drugiej strony znam takich autorow, ktorzy jada na jednym pomysle i eksploatuja go do cna, a w ktoryms momencie nie da sie juz tego wiecej czytac. Tobie na szczescie jak widac to nie grozi.

Jak to jest? Masz glowe pelna czarodziejskich fantastycznych swiatow i jak siadasz to wyciagasz z glowy jeden z pomyslow? Czy konczac jedno opowiadanie juz zaczynasz myslec o kolejnym swiecie, po czym w myslach go obudowujesz, czekasz az dojrzeje i wtedy przelewasz na papier?

I juz naprawde na koniec dwa pytania:
1. Kiedy i gdzie nastepne opowiadanie?
2. Jak tam Twoja powiesc? :)
_________________
5 zdań na temat
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 07:55   

A, jeszcze jedno, meloki byly chore. Przy okazji wydaje mi sie, ze jeden strzelec na tak odpowiedzialne zadanie to troche za malo. Tym bardziej, ze sam przyznawal, ze zdarzalo mu sie nie trafic. Powinien miec jakies wsparcie (to tak moim skromnym zdaniem, ale co ja tam wiem). Za to Johnowie mi sie bardzo podobali :D
I swinie, chociaz nie do konca wiem, o co chodzilo z tym przekazem telepatycznym i po co on byl. Czy bez niego by sobie nie poradzili?
_________________
5 zdań na temat
 
 
andre 
Szninkiel


Posty: 1343
Skąd: Często Hau
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 09:18   

Tekst bardzo fajny,kreacja świata robi wrażenie!Czekam z niecierpliwoscia na Panią Igieł i antologię z Fabryki Słów (BTW;jaki temat tej antologii?)
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 09:36   

count napisał/a
. Przygody Probusa i Nayni momentami przypominaly mi film Interstate 60, albo odcinki Slidersow, gdzie kazdy kolejny gosc, kazda kolejna przygoda jest odrebnym przezyciem, jak wizyta w innym swiecie. To nie jest zarzut, po prostu tak mi sie skojarzylo. I Slidersow i Interstate bardzo lubie.


Kurcze, nie widziałem :(

count napisał/a
.Opowiadanie jest moim zdaniem troche za krotkie. Szybka akcja przez dwie trzecie tekstu nie pozwala sie na dobre z nimi zapoznac. Widac, ze maja sie ku sobie, ale nie maja okazji tego okazac (juz nie mowie, ze czynami, ale nawet i slowami).


Tak to jest, że pisma branżowe mają określoną objętość, i co za tym idzie opowiadania muszą się gdzieś kończyć :( Mi też zaczyna to przeszkadzać, pomysłów mam bowiem dużo i mi się nie mieszczą w formie opowiadań, rozsadzają je, domagają się czegoś większego, tak jak czujesz w "WD", dlatego też siedze teraz nad powieścią, która skończy się kiedy zechcę. W każdym razie spójrz na to z innej strony. Gdyby "WD" był dłuższy, nie przeczytałbyś w "MF" znakomitych tekstów innych polskich autorów, kilka zdolnych młodych piór nie miałoby szansy na debiut. A na pociechę ci powiem, że kolejne długie rzeczy które Wam obiecałem, to już mikropowieści całym wymiarem. Na przykład taka "Pani Igieł", którą lada moment przedstawi "SFFH" na pewno sprawi, że nie tylko zarwiesz noc, ale i spóźnisz się potężnie do pracy i potem będzie na mnie...

count napisał/a
.Pisales, ze to opowiadanie pisales nieco inaczej niz poprzednie. Nie bardzo wiem, na czym ta innosc polegala. (...). Dla mnie kazde Twoje opowiadanie to zderzenie z czyms zupelnie nowym, wiec nie bardzo bylem w stanie wychwycic jakies niuanse, ktore wg ciebie byly inne.

W takim razie, oczywiście moje opowiadanie, było dokładnie takie samo jak wszystkie :)
count napisał/a
. Problem z Twoimi tekstami, Sebastianie, jest taki, ze... jest ich za malo :> Ja chce wiecej.

Problem w tym, że to nie do końca ode mnie zależy. Zależy to bowiem od Ciebie. A dokładniej od Was wszystkich drodzy Czytelnicy.
To dzięki Wam, dzięki temu, że czekacie na te teksty, że jesteście gotowi wydać na nie swoją zdobytą z trudem kasę, jest szansa że Polska fantastyka i Uznański będą się czasem ukazywać. Dotąd starałem się prezentować na tym forum optymistyczny punkt widzenia, ale prawda jewst smutna. Na razie problem jest chyba w tym, że chyba wciąż za mało jest ludzi, którzy krzyczą "chcemy takiego stylu pisania, takich światów", żeby Poważne Wydawnictwo zdecydowało się zapytać mnie np. o zbiór opek. Pisaliście wczesniej, że jestem niedoceniany, i traktuje to jako komplement, ale to słowo, jak widzicie, ma swoją "ciemną stronę". Zupełnie też nie wiem, czy jak napisze powieść ktokolwiek będzie tym zaintetresowany. Chce wierzyć że tak, jeszcze nie sprawdzałem. Nie mam też rozeznania, bo powieść będzie taka sama jak opowiadania. Czyli zupełnie nowa i inna. Nie wiem, czy jakiś Wydawca zaryzykuje eksperyment.
Zobaczymy.
Tak czy inaczej... Wszystko ostatecznie zależy od Ciebie. Od Was.
count napisał/a
.Poza tym, tworzysz ciekawe swiaty, niebanalne tresci, fajnych bohaterow, az sie chce czytac i czytac, a pozniej juz nic... Kolejny swiat, kolejni bohaterowie. Tez super, ale ja bym chcial wiecej i wiecej w jednym swiecie, zeby go lepiej poznac. Z drugiej strony znam takich autorow, ktorzy jada na jednym pomysle i eksploatuja go do cna, a w ktoryms momencie nie da sie juz tego wiecej czytac. Tobie na szczescie jak widac to nie grozi.

Pisałem już o kilku powodach, dlaczego nie będzie "Ważniejszej sterownej II". Powiem, więc teraz o jeszcze innym, ja się zmieniam podczas mojego życia, pojawiją mnie inne tematy, które mnie interesują, inaczej patrze na świat. Obawiam się że gdybym stworzył cykl opowiadań w jednym świecie, to świat z piewrszego tekstu nie przypominałby tego z dziesiątego. Taki już jestem.
A jeżeli chcesz coś dłuższego, czekaj na powieść!
count napisał/a
.3 Jak to jest? Masz glowe pelna czarodziejskich fantastycznych swiatow i jak siadasz to wyciagasz z glowy jeden z pomyslow? Czy konczac jedno opowiadanie juz zaczynasz myslec o kolejnym swiecie, po czym w myslach go obudowujesz, czekasz az dojrzeje i wtedy przelewasz na papier?

I juz naprawde na koniec dwa pytania:
1. Kiedy i gdzie nastepne opowiadanie?
2. Jak tam Twoja powiesc? :)

AD.1"Pani Igieł" będzie po Nowym Roku. Kiedy dokładnie będzie, czy zobaczymy fragmenty tekstu wcześniej na stronie "SFFH" (np. przed gwiazdką?), to wie jeden NURS i Jego o szczegóły należy pytać.
A niedługo potem długaśny b. dobry tekścior w "NF".
Ad2 Zmobilizowaliście mnie i zbliżam się do końca. Ale o powieści napisze Wam osobny tekst, bo ten się zrobił długi i część Czytelników zasnęła....
AD 3 Troche pobajdurzę... Ale tak to czuje.
Czasem musi mnie dotknąć metafizyvczny palec, jakiś element świata, konstrukcja bohatera musi się pojawić wyraziście przed oczami. Potem wiem, że warto to pisać, mam w sobie dużo emocji, treści, dobudowują się w tempie lawinowym, nie mogę sobie z tym poradzić. Często czuje się jakbym miał gorączke, mam przymus dokończenia opowieści. Obecnie, dla higieny psychicznej buduje sobie przeciw temu mechanizmy bo to wyczerpuje. Gdy pisze opowiadanie, mam wrażenie, że niose w sobie coś wartościowego. Jak kobieta dziecko, gdy jest w ciąży. Czuje się za nie odpowiedzialny. Gdy skończe czuje ulgę. Jestem zadowolony. Było cholera warto!
S
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 09:52   

count napisał/a
A, jeszcze jedno, meloki byly chore. Przy okazji wydaje mi sie, ze jeden strzelec na tak odpowiedzialne zadanie to troche za malo. Tym bardziej, ze sam przyznawal, ze zdarzalo mu sie nie trafic. Powinien miec jakies wsparcie (to tak moim skromnym zdaniem, ale co ja tam wiem). Za to Johnowie mi sie bardzo podobali :D
I swinie, chociaz nie do konca wiem, o co chodzilo z tym przekazem telepatycznym i po co on byl. Czy bez niego by sobie nie poradzili?


Ja bardzo lubie absurdalne sytuacje, wymykające się racjonalności, daje to efekt artystyczny a i jest prawdziwsze bo nasze życie nie jest logiczne i racjonalne. Rzadko też w życiu słowo "powinien" przekłada się na "jest taki" . Zwykle rzeczywistość walczy jak może z słowem "powinien".
A Żeby daleko nie szukać, np. w Europie jest taki kraj jak Polska, gdzie jest więcej niedorzecznośći niż w całej sf razem wziętej. Powinno być w tym kraju chyba inaczej.
Lubie też sytuacje, gdzie wszystko dobrze wygląda wizualnie, gdy jest dziwnie i niepokojąco. Mam chyba plastyczną wyobraźnie albo już nie wiem co. W każdym razie u mnie może wszystko się zdarzyć :)

Andre, dzięki za opinie, ciesze się, że ci się podobało. zdanie każdego z Was ma dla mnie duże znaczenie dodaje mi otuchy że warto pisać.
Może pozostali forumowicze, skoro macie już pierwsze recenzje i wiecie że tekst jest wart uwagi i twierdząc że dobrym jest on, nie ściemniałem, może też zrobicie sobie na Mikołaja literacki prezent a potem pogadamy tutaj?
Logan? Czarny? wilk? Haletha? Bezie niesztampowo, to już wiecie.
Pozostali forumowicze?
Ci którzy tylko Czytają?
S
PS Tytuł antalogii i temat... Hm... Nie wiem czy mi wolno zdradzać. Jakby to powiedzieć, to nie moja tajemnica. Pytajcie ludzi z "fabryki"...
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 10:16   

Prawdę mówiąc zaczynam się łamać i chyba zakupię sobie MF-a. Książki, komiksy, filmy w gazetach, SFFH, NF teraz jeszcze MF, a tu święta za pasem a i półek nie starcza. Co Wy autorzy ze mnie robicie :twisted: .
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 10:34   

Sebastian napisał/a
Kurcze, nie widziałem


Hmm... Interstate mogles nie widziec, w kinach u nas nie lecial, HBO od czasu do czasu puszcza, ale Slidersow nie widziales? O skakaniu po swiatach rownoleglych? W jednej z rol John Rhys-Davies, czyli Gimli z Wladcy... Na pewno widziales :)

Sebastian napisał/a
Tak to jest, że pisma branżowe mają określoną objętość, i co za tym idzie opowiadania muszą się gdzieś kończyć (...) W każdym razie spójrz na to z innej strony. Gdyby WD był dłuższy, nie przeczytałbyś w MF znakomitych tekstów innych polskich autorów, kilka zdolnych młodych piór nie miałoby szansy na debiut.


Jesli opowiadanie jest dobre, to i miejsce sie powinno znalezc. Wczorajszy Deszcz moze znakomity nie jest, ale na pewno jest lepszy od wszystkich tekstow z pierwszego numeru SFFH. To akurat nie jest moze najwiekszy komplement, bo Twoje opowiadanie i tamte to dwie rozne ligi literackie, ale chodzi mi o to, ze WD jest bardzo dobry. I gdyby byl dluzszy o kilka stron, tak aby lepiej poznac bohaterow, to na pewno nie byloby to ze szkoda dla opowiadania. A debiutanci naucza sie cierpliwosci. Poza tym ja wciaz nie wiem, kto jeszcze zamiescil proze w tym numerze MF. Nie bardzo mialem czas sprawdzic, a krzyczace nazwiska na okladce to w wiekszosci publicystyka. MF kupilem dla jednego tylko opowiadania i bylo ono warte wydanych pieniedzy. Reszte przeczytam sobie kiedys, jak bede mial wiecej czasu, bo nie pali mi sie juz tak bardzo ;)

Sebastian napisał/a
A na pociechę ci powiem, że kolejne długie rzeczy które Wam obiecałem, to już mikropowieści całym wymiarem. Na przykład taka Pani Igieł, którą lada moment przedstawi SFFH na pewno sprawi, że nie tylko zarwiesz noc, ale i spóźnisz się potężnie do pracy i potem będzie na mnie...


Dobrze, ze SFFH i tak kupuje, to nie bedzie kolejnego nadprogramowego wydatku. A w pracy sa elastyczni, poczekaja, najwyzej zostane dluzej (i jak wszyscy pojda juz do domu, to nikt nie zauwazy, ze dokanczam lekture) ;)

Sebastian napisał/a
Powiem, więc teraz o jeszcze innym, ja się zmieniam podczas mojego życia, pojawiją mnie inne tematy, które mnie interesują, inaczej patrze na świat. Obawiam się że gdybym stworzył cykl opowiadań w jednym świecie, to świat z piewrszego tekstu nie przypominałby tego z dziesiątego. Taki już jestem.
A jeżeli chcesz coś dłuższego, czekaj na powieść!


A dla mnie bylaby to wlasnie znakomita lektura. Pomysl sobie, ze np. za 10 lat moglbys usiasc i napisac kontynuacje Wczorajszego Deszczu. Mnie juz na sama mysl o tym przechodza ciarki. Bo przeciez nie mialaby to byc zwykla kontynuacja. Nawet by mi na takiej nie zalezalo. Tak jak Ty sie zmieniasz, tak zmieniliby sie bohaterowie. Oczywiscie swiat tez by sie zmienil, chociaz tez nie do konca, bo glowne zalozenia musialyby pozostac tak jak byly. Ale cala reszta moglaby sie dopasowac. Takie opowiadanie o tym jak bohaterowie spotykaja sie po latach, albo nawet i nie spotykaja, a opowiadanie sledzi losy tylko jednego z nich mogloby byc bardzo ciekawe.

A na powiesc czekam. Cierpliwie, tym bardziej, ze napisales, ze cie zdopingowalismy do bardziej wytezonej pracy. Tylko zeby jakosc nie przeszla w ilosc, pamietaj, bo jak kupie i dojde do wniosku, ze na koncu pedziles na zlamanie karku, zeby tylko skonczyc szybciej, a przez to ucierpiala tresc, to Ci kaze oddac wydane na ksiazke pieniadze :D
_________________
5 zdań na temat
 
 
aa3 
Jaskier


Posty: 57
Skąd: nie
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 10:43   

Wyjątkowo rzadko się odzywam na forum, ale czas to zmienić. Muszę się ujawnić jako ogromny miłośnik prozy Sebastiana. andre pewnie potwierdzi, bo przekonywałem go do niej z całych sił ;)
Tekst z najnowszego MF leży i czeka w kolejce – chętnie podzielne się opinią jak tylko przeczytam, ale póki co chciałbym wyrazić moje oburzenie – dlaczego w dyskusji jeszcze nikt nie wspomniał o moim ulubionym tekście czyli „Cierniach” ??????? To opowiadanko wgniotło mnie w fotel, rozmach wizji, natężenie pomysłów iście „Dukajowy”. Chorobliwie podziałało na moją wyobraźnię: wciąż i od nowa myślałem o tym co mogło się dziać wcześniej, co później, co jest za kolejną metalową ścianą. Miałem masę sprzecznych ze sobą pomysłów na wizję tego świata. Byłem zachwycony bo właśnie tego oczekuje od literatury, żeby mnie męczyła ;)
Gratulacje, gratulacje, gratulacje
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 12:56   

Dzięki aa3, ujawniaj się częściej. I "po znajomości" :) przesuń tekst z MF nieco wyżej w swojej kolejce, bo my tu na forum czekamy co powiesz

...O książkę się count nie martw. Robota będzie solidna. jeżeli idzie o rzeczone filmy, ja naprawde chyba zbyt mało oglądam. Ale mam więcej czasu na pisanie :)

...Czyli mam nadzieje - czarny , że"WD" zrehablituje mnie w twoich oczach za "Mesjanke", której nie polubiłeś do końca. Czekam na Twoją opinie.
S
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 13:12   

Sliders to serial, z 5 sezonow wyszlo, lecialy u nas w telewizji nawet, za czasow RTL7 jeszcze. Moze akurat nie ogladales. Ja wtedy chodzilem do szkoly, to mialem duzo czasu, wiec ogladalem wszystko co sie do ogladania nadawalo. Ale Slidersi mi sie zawsze podobali.
_________________
5 zdań na temat
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 13:31   

Zrehabilituje? Nie za mocne słowo? Trudno żeby wszystko się podobało wszystkim i chyba tego nie oczekujesz. Nawet jeśli nie do końca podobała mi się Mesjanka, to jednak dało się to czytać i było dość interesujące. Tylko część rozwiązań jakie zastosowałeś mnie akurat nie przypadła do gustu.
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 13:33   

Może jeszcze dorzucę swoje odnośnie kontynuacji. Piszesz, Sebastianie, że nie chcesz, bo:
Sebastian napisał/a
świat z piewrszego tekstu nie przypominałby tego z dziesiątego

A to właśnie byłoby interesujące. Dotychczas w literaturze, o ile wiem, były tylko przemiany bohaterów, że celowo wspomnę o Hieronimie Berbeleku. Przemian światów nie spotkałem. Czyli jak - jest to coś wystarczająco oryginalne, by się zająć? ;)
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Sebastian 
Klapaucjusz


Posty: 978
Skąd: Kraków
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 15:02   

gorat napisał/a

Dotychczas w literaturze, o ile wiem, były tylko przemiany bohaterów, że celowo wspomnę o Hieronimie Berbeleku. Przemian światów nie spotkałem. Czyli jak - jest to coś wystarczająco oryginalne, by się zająć? ;)


Niektóre światy też ewoluowały, choćby Śródziemie u Tolkiena, zmieniało się w kolejnych erach, był to proces celowy i zamierzony przez autora. (Chyba?)

Jeżeli ja bym się zabierał (kto wie, może mnie zachęciłeś) do czegoś podobnego, to też chciałbym coś takiego zaplanować, raczej wykorzystać to jako pomysł na osobne opowiadanie. Przeciwny wypadek groziłby niedoróbkami i boleśnie widocznymi szwami. Ale kto wie... Może jeszcze zmienie zdanie. A z ciekawości, który świat (z którego opowiadania) chcielibyście poznać lepiej?
S
PS Ależ oczywiście czarny, że każdy ma swoje preferencje. Użyłem słowa "zrehabilitować" tak bardziej żartobliwie, z przymrużeniem oka :) Postaram się w przyszłości zrehabilitować i używać b. odpowiednich słów
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 6 Grudnia 2005, 20:59   

Nabyłem MF-a i zacząłem WD. Całość opinii jutro, a tak na gorąco, to zaskoczyły mnie lekko haftowane zegary, wskazujące czas (czyli działające). To w żaden sposób nie wpływa na dalszą lekturę, ale rzuciło mi się w oczy. :wink:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group