Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Cieplarnia
Autor Wiadomość
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 24 Lipca 2011, 17:18   

dzejes napisał/a
Poproszę kilka artykułów na ten temat. Lista filadelfijska ofc.


Naprawdę, tak trudno użyć Google i anglojęzycznej wikipedii? Artykuły na temat globalnego ochłodzenia były nawet w Science i Nature (które jest na samiutkim szczycie listy filadelfijskiej jeśli chodzi o impact factor).
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 25 Lipca 2011, 08:53   

@czterdziescidwa: coś mi się zdaje z opisów, które znalazłem, że to nie działa...
 
 
czterdziescidwa 
New Avenger


Posty: 1310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 26 Lipca 2011, 11:23   

No to jeszcze jeden projekt, który znalazłem w swoim streamie na G+

http://www.gizmag.com/env...enewable/19287/
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 26 Lipca 2011, 18:02   

To chyba działa :-)
 
 
Kai 
Bloody Mary


Posty: 10167
Skąd: Śląsk
Wysłany: 26 Lipca 2011, 22:26   

Pff, to tylko powierzchnia. Raczej nie przełom w dziedzinie energetyki.
_________________
- Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie!
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 26 Lipca 2011, 23:44   

dziko napisał/a
dzejes napisał/a
Poproszę kilka artykułów na ten temat. Lista filadelfijska ofc.


Naprawdę, tak trudno użyć Google i anglojęzycznej wikipedii?.


Daj mi te artykuy w takim razie.

Aby ulatwic zadanie przeczytaj najpierw to - uwaga, link do sporego pdfa.

W skrócie:
Cytat

There was no scientific consensus in the 1970s that the Earth was headed into an
imminent ice age. Indeed, the possibility of anthropogenic warming dominated
the peer-reviewed literature even then.


Dobrym przykladem stanu wiedzy 30-35 lat temu jest np. National Academy of Sciences (1975): Understanding Climatic Change: A Program for Action.
, w ktorym przeczytasz, ze antropogeniczne emisje CO2 spowoduja zmiany temperatury na Ziemi, bez precyzowania znaku. To byl konserwatywny dokument, ktory mial za zadanie przedstawienie stanu wiedzy na dany moment i "teoria globalnego ochlodzenia" wplynela na niego tak, ze nie napisano wprost, ze temperatura bedzie rosla. Tak to przynajmniej odczytuje ja.

A w Wikipedii mamy:

Cytat

This hypothesis had mixed support in the scientific community, but gained temporary popular attention due to a combination of a slight downward trend of temperatures from the 1940s to the early 1970s and press reports that did not accurately reflect the scientific understanding of ice age cycles.


Pogrubienia moje.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
czterdziescidwa 
New Avenger


Posty: 1310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 26 Lipca 2011, 23:56   

Ale ma mieć ponad 800m; zastanawiam się jak będą to budować
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 27 Lipca 2011, 00:01   

I odkurzac.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 27 Lipca 2011, 10:06   

@Dzejes: Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy coś ściemnić czy wyjaśnić. Jak byś pogrzebał w tym wątku, to znajdziesz jak to mi BorysGodunow opowiadał, że korelacja pomiędzy temperaturą na ziemi a cyklami słonecznymi raz sie pojawia a raz znika: wniosek Słońce nie ma wpływu na klimat na Ziemi. W zimie jak palimy w piecu, w domu jest ciepło, jak nie palimy, zimno, w lecie jest ciepło, jak nie palimy. :-)
Edit: Dla porządku wniosek, palenie w piecu nie ma związku z tym że ciepło.
Tak mniej więcej rozmawia się z klimatologami.
Jaki jest przedmiot sporu w tym kawałku? Zali o stan WIEDZY? Nie, Dzejes. Pytanie jest o stan HISTERII. Stan wiedzy, nie potrzeba udowadniać, że w tamtych czasach, gdy klimatologia była u nas kawałkiem fizyki ziemi, nikt z jajogłowych nie wierzył w globalne ochłodzenie. Cos o tym wiem, bo zakład, w którym się wymagistrowałem, zajmował się ubocznie technologiami odsiarczania węgla. Kawałki aparatury mam do dnia dzisiejszego, a studenci do niedawna wykonywali badanie kraterów na piasku rozdzielonym w tej maszynerii. Możesz sobie pogrzebać w np w encyklopedii współczesnej fizyki, tam jest całkiem sporo o atmosferze.
Że była histeria, ja zwyczajnie pamiętam i nie nie są tu miarodajne naukowe źródła, raczej wyprowadzą w maliny. To mniej więcej tak, jakbyś oceniał stan wiedzy szlachty na podstawie pism Kopernika. Pytanie jaki miała owa histeria wpływ np na decyzje gospodarcze. Jak mi się dziś wydaje, zasadniczy. Powtórzę raz jeszcze: elektrofiltry odbierające pył ze spalin nie mają zrozumiałego dla mnie uzasadnienia. Owszem kłopot stanowiło zawsze SO2, ale jego usuwanie okazało się trudne. Pyły emitowane z wysokich kominów nie zanieczyszczały okolicy, zanieczyszczały w tym okresie np paleniska domowe w których 30% węgla szło w komin. A wielkie emisje z fabryk nigdy nie spowodowały np zawieszania ruchu lotniczego. Tymczasem, byle emisja wulkaniczna, jak można się przekonać, tak.
Panikarski artykuły zaczęli produkować pismacy w okolicy I połowy lat siedemdziesiątych. Ciekawe, co to oznaczało, bo to czas, gdy wszystkie teksty przechodzą przez cenzurę. Także te, w biuletynach Ligi Ochrony Przyrody. Coś się musiało przekręcić w Komitecie Centralnym...
Dzejes: odpowiedz sobie: czy chcesz produkować teksty propagandowe, czy starać się dyskutować merytorycznie i trzymać tematu. I być traktowany nie jak propagandysta, ale człowiek, który może wnieść jakieś istotne informacje.
W kwestii globalnego ocieplenia, to Ci powtórzę, jak z salutem na cześć Napoleona: po pierwsze nie ma armat. Nie ma mechanizmu , nie ma wzrostu temperatury, nie ma wzrostu stężenia co2 w długich okresach czasu. Całkiem niedawno kumpel wyjaśnił mi co robi grupka ludzi z walizkami, którą zobaczyłem w okolicy Parku Szczytnickiego: ano znowu czekają na koniec świata. Członkowie skądinąd sympatycznej sekty, którzy tak mają, ze oczekują końca świata. No i na co to poradzić? Jak mówili w Przedborowie? Jedni wierzą w globalne ocieplenie, inni w koniec świata.
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 27 Lipca 2011, 12:55   

A jak tam stan histerii w temacie teorii (tylko TEORII!!111one) grawitacji?
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 27 Lipca 2011, 14:48   

Z grawitacją radzimy sobie w ten sposób, że zapraszamy do pomiarów.
 
 
Kai 
Bloody Mary


Posty: 10167
Skąd: Śląsk
Wysłany: 28 Lipca 2011, 21:02   

baron13 napisał/a
Powtórzę raz jeszcze: elektrofiltry odbierające pył ze spalin nie mają zrozumiałego dla mnie uzasadnienia. Owszem kłopot stanowiło zawsze SO2, ale jego usuwanie okazało się trudne. Pyły emitowane z wysokich kominów nie zanieczyszczały okolicy, zanieczyszczały w tym okresie np paleniska domowe w których 30% węgla szło w komin.

Litości.
Nie mieszaj energetyki przemysłowej z tzw małą energetyką. Oczywiście, ta ostatnia odpowiada za większość zanieczyszczeń. A uzasadnienie elektrofiltrów? Oddychałeś kiedyś pyłami? Ja i owszem :)
SO2 jest usuwane bez problemów, metoda mokra, sucha i półsucha, jeśli dobrze kojarzę. NOx też.
_________________
- Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie!
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 28 Lipca 2011, 21:22   

Kai: co do pyłów, pochodziły z innych źródeł niż kominy. Właśnie po to budowano takie wysokie kominy. Inna sprawa, jak to się miało do faktycznego zanieczyszczenia, bo jak w okolicy wybudowano 10 małych fabryczek ze średnimi kominami z których każdy z osobna nie powinien nikomu zrobić szkody, to bywało nieprzyjemnie. Np Chorzów. Niebo miało żółty kolor. A, co do oczyszczania spalin z SO2 to obecnie mamy technologie. W połowie lat osiemdziesiątych sprawa była w toku. Min testowano napromieniowywanie za pomocą wiązki protonów (???)z małego synchrotronu.Jakieś takie cuda. Natomiast, co mieszania, właśnie nie mieszam. Jednak tak dokładnie sprawa wygląda, że najgroźniejsze są domowe paleniska. Smog na Londynem produkowały kominki, a nie wielkie piece.
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28 Lipca 2011, 21:30   

Hy hy. U nas jeden komin wystarczy na całą okolicę, jak się sąsiadowi uwidzi napalić w piecyku śmieciami. Smog jak ta lala.
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 29 Lipca 2011, 23:25   

dzejes napisał/a
Daj mi te artykuy w takim razie.


Przecież one są nawet w bibliografii tekstu, który tu zacytowałeś. Swoją drogą...

Cytat
ktorym przeczytasz, ze antropogeniczne emisje CO2 spowoduja zmiany temperatury na Ziemi, bez precyzowania znaku.


Ja nic nie mówiłem o CO2, tylko o cząsteczkach ciężkich, które powodują efekt zatrzymania promieni słonecznych, czyli anty-cieplarniany. To są zupełnie różne rzeczy. Nie myl mnie z baronem, bo ja wcale nie neguję globalnego ocieplenia ani roli CO2. Zwracam uwagę na coś zupełnie innego - starszak globalnego ochłodzenia w latach 1970-tych mógł być tak samo sensowny jak obecnie starszak globalnego ochłodzenia. To znaczy wtedy mieli trochę racji i dziś mają trochę racji, tylko okoliczności się zmieniły. To jest bardzo ważna obserwacja, bo uczy nas dwóch rzeczy:
(1) wbrew temu co chcą nam wcisnąć mędrcy o totalitarnych ciągotach, problemy tego typu czasem rozwiązują się same.
(2) człowiek jest w stanie swoimi działaniami zarówno chłodzić jak i ocieplać klimat i warto to wykorzystać w geoinżynierii (np. projekt StratoShield).
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 30 Lipca 2011, 01:05   

dziko napisał/a
Przecież one są nawet w bibliografii tekstu, który tu zacytowałeś.


Mój błąd, oczywiście można znaleźć takie artykuły. Źle postawiłem tezę.

Tym niemniej...

dziko napisał/a
Zwracam uwagę na coś zupełnie innego - starszak globalnego ochłodzenia w latach 1970-tych mógł być tak samo sensowny jak obecnie starszak globalnego ochłodzenia.


kompletnie nie zrozumiałeś tego, co podlinkowałem.

Nie było konsensusu naukowego dot. globalnego oziębienia. To była moja teza. Porównywanie sytuacji z lat 70 XX w. i obecnej i pisanie czegoś takiego, jak ty, czyli "raz mówią tak, raz mówią śmak, religia AGW ha ha ha" to głupota i przekręcanie faktów.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 30 Lipca 2011, 11:04   

Co człowiek może klimatowi, jest okazja zmierzyć podczas erupcji wulkanicznych. Np dość wyraźną reakcję wywołał Pinatubo w 1991 roku. To są emisje rzędy dziesiątek kilometrów sześciennych. Dlatego geo-inżynierię możemy sobie na razie darować. Problemem polega nie na tym, co było "naukowym poglądem". Zarówno teoria globalnej zimy, także "zimy nuklearnej" jak i globalnego ocieplenia łączy jedno: naiwne wyolbrzymienie jakiegoś zjawiska. Dym z komina rzuca cień, zaś co2 ma cztery pasma pochłaniania podczerwieni z których 2 wystają z widma absorpcyjnego wody. Równie dobrze można prorokować globalną katastrofę spowodowaną używaniem parasoli. Tryb rozumowania jest taki sam, zjawisko jest, tyle, że pominęliśmy ilościowe jego ujęcie. A, co się stanie z powodu parasoli, zależnie od potrzeb i orientacji panikarza: ocieplenie, oziębienie, susza, wyginiecie pszczół. Na każdą tezę daje się znaleźć w noszeniu parasoli adekwatny składnik.
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Lipca 2011, 18:35   

dzejes napisał/a
Nie było konsensusu naukowego dot. globalnego oziębienia.


Ja nic takiego nie twierdziłem. Pisałem tylko, że była to modna teoria i to akurat święta prawda.

Cytat
pisanie czegoś takiego, jak ty, czyli raz mówią tak, raz mówią śmak, religia AGW ha ha ha to głupota i przekręcanie faktów.


Niczego takiego nie napisałem (że skoro mówią raz tak, raz siak to się mylą). Wręcz przeciwnie, napisałem coś dokładnie odwrotnego (że wtedy i teraz zasadniczo mieli/mają rację co do faktów).

Twój problem polega na tym, że zakładasz, że jeśli ktoś powołuje się na teorię globalnego ochłodzenia z lat 1970-tych to jest jednocześnie cieplarnianym negacjonistą. To bardzo popularny błąd, o czym świadczy choćby zapis takiej ciekawej debaty:

http://www.freakonomics.c...omy-of-a-smear/

Jeśli zaś chodzi o religijność związaną z teorią globalnym ociepleniem to oczywiście ona występuje. Nie dotyczy jednak samego stwierdzenia faktu o ociepleniu klimatu, ale całej apokaliptyczno-eschatologicznej nadbudowy w stylu "efekt cieplarniany to największe zagrożenie ludzkości, a may wam pokażemy jedynie słuszną drogę przebudowy świata, by ten problem rozwiązać" - to już jest gigantyczny intelektualny szwindel.
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
rms 
Jaskier

Posty: 70
Skąd: Polska
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 12:08   

dziko napisał/a

(1) wbrew temu co chcą nam wcisnąć mędrcy o totalitarnych ciągotach, problemy tego typu czasem rozwiązują się same.


Tu mnie rozbawiłeś. Problem z emisjami siarczanów do atmosfery nie rozwiązał się "sam", tylko właśnie dzięki "totalitarnym ciągotom", w postaci odpowiednich porozumień międzynarodowych, regulacji prawnych dotyczących norm emisji zanieczyszczeń, handlowi emisjami SOx i NOx, itd.

Cytat
Ja nic takiego nie twierdziłem. Pisałem tylko, że była to modna teoria i to akurat święta prawda.


"Modna", bo napisali na jej temat kilka razy w gazetach?

Według tych kryteriów, występowanie wielorybów w Wiśle też było modną teorią na poczatku dwudziestego pierwszego wieku w Polsce...
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 12:09   

rms napisał/a
Modna, bo napisali na jej temat kilka razy w gazetach?

Trochę więcej razy. Właściwie to dużo, dużo więcej razy. Do tego podpierając się naukowcami.
 
 
rms 
Jaskier

Posty: 70
Skąd: Polska
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 12:43   

Adanedhel napisał/a
rms napisał/a
Modna, bo napisali na jej temat kilka razy w gazetach?

Trochę więcej razy. Właściwie to dużo, dużo więcej razy.


...i dziwnym trafem, to "dużo, dużo więcej razy" to zawsze te same dwa artykuły z Time i Newsweeka.

Cytat
Do tego podpierając się naukowcami.


W zeszłym tygodniu czytałem w gazecie, że skrzydło samolotu nie może odpaść po zderzeniu z brzozą. I też podpierano się naukowcami.
 
 
Adanedhel 
Mroczny Kwiatuszek


Posty: 15705
Skąd: Land of the Ice and Snow
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 20:19   

Może najpierw zdefiniuj naukowca.
rms napisał/a
...i dziwnym trafem, to dużo, dużo więcej razy to zawsze te same dwa artykuły z Time i Newsweeka.

To poszukaj sobie i innych. Nie takie trudne. Dasz radę.
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 1 Sierpnia 2011, 21:02   

rms napisał/a
Tu mnie rozbawiłeś.


Dziękuję, staram się być zabawny.

Cytat
Problem z emisjami siarczanów do atmosfery nie rozwiązał się sam, tylko właśnie dzięki totalitarnym ciągotom, w postaci odpowiednich porozumień międzynarodowych, regulacji prawnych dotyczących norm emisji zanieczyszczeń, handlowi emisjami SOx i NOx, itd.


No ,akurat handel emisjami to rozwiązanie (quasi)rynkowe przedstawiane zwykle jako właśnie przeciwwaga "sztywnych" totalitarnych regulacji. Mi chodziło o coś trochę innego - problem globalnego ochłodzenia rozwiązał się sam, niejako przy okazji walki z innymi zagrożeniami (typu kwaśne deszcze). Rozwiązanie było relatywnie proste i tanie. Natomiast nie rozwiązywano, na szczęście, problemu globalnego ochłodzenia za pomocą pomysłów na walkę z globalnym ochłodzeniem - jak np. zaczernianie lodowców w celu ich stopienia.

Z tym samorozwiązywaniem się problemów to naprawdę często działa. Kiedyś problem końskich odchodów uchodził za gigantyczne wyzwanie cywilizacyjne (sic!), ale rozwiązało go nie regulacje emisji końskich kup, ale wynalezienie samochodu. Maltuzjańska teoria o głodzie z przeludnienia nie rozwiązała się przez kontrolę narodzin, ale przez bardziej efektywne rolnictwo itd. itp.

Cytat
Modna, bo napisali na jej temat kilka razy w gazetach?


No, jeśli Science i Nature to dla Ciebie gazety...
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
rms 
Jaskier

Posty: 70
Skąd: Polska
Wysłany: 2 Sierpnia 2011, 10:38   

Adanedhel napisał/a
To poszukaj sobie i innych. Nie takie trudne. Dasz radę.


Szukałem i nie dałem rady, ale skoro twierdzisz, że to nie takie trudne, to z łatwością podasz te "dużo, dużo więcej" źródeł, o których pisałeś powyżej.

dziko napisał/a

No ,akurat handel emisjami to rozwiązanie (quasi)rynkowe przedstawiane zwykle jako właśnie przeciwwaga sztywnych totalitarnych regulacji.


To jakie "sztywne" totalitarne regulacje próbują nam wcisnąć mędrcy o przypadku globalnego ocieplenia? Nie przypadkiem takie samo, (quasi)rynkowe rozwiązanie?

Cytat
Mi chodziło o coś trochę innego - problem globalnego ochłodzenia rozwiązał się sam, niejako przy okazji walki z innymi zagrożeniami (typu kwaśne deszcze).


Którą to walkę przeprowadzano przy pomocy "sztywnych" totalitarnych regulacji. Na przykład norm emisji zanieczyszczeń.

Cytat
Rozwiązanie było relatywnie proste i tanie.


W tym przypadku było proste i tanie. Mędrcy o totalitarnych ciągotach, wbrew temu co twierdzisz, nie negują tego, że istnieją problemy które mają proste i tanie rozwiązania. Mędrcy o totalitarnych ciągotach uważają jednak, że absurdem byłoby zakładanie, że każdy problem rozwiąże się "sam", bo to właśnie gwarantuje nam anegdotka o Kryzysie Końskiego G*wna.

Cytat

No, jeśli Science i Nature to dla Ciebie gazety...


A dla Ciebie dwa artykuły nt. aerozoli siarczanych, opublikowane w ciągu całej dekady, świadczą o tym, że prognozy globalnego ochłodzenia były "modne"?
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2 Sierpnia 2011, 19:04   

rms napisał/a
To jakie sztywne totalitarne regulacje próbują nam wcisnąć mędrcy o przypadku globalnego ocieplenia? Nie przypadkiem takie samo, (quasi)rynkowe rozwiązanie?


Wiesz, jak coś jest w 1% rynkowe i w 99% rynkowe, to tu i tu nie jest do końca rynkowe, ale różnica jest. Totalitaryzm to w dużej mierze kwestia skali. Nikt nie neguje potrzeby np. istnienia policji, ale jednak zupełnie inaczej działa policja w państwie demokratycznym i totalitarnym. Porównywanie związków typu NOx, z którymi można sobie poradzić za pomocą filtrów, z CO2 to jest właśnie trochę mieszanie skali. Oczywiście, są i różnice jakościowe (np. wymóg udziału energii odnawialnej w całości wyprodukowanej energii w UE) choć właśnie te ilościowe są ważniejsze.

Są już pomysły (Australia) podatku od liczby dzieci - emitentów CO2, to są właśnie takie totalitarne kroczki. Ideologia globalnego ocieplenia coraz bardziej idzie w stronę od "problemem jest CO2" do "problemem jest człowiek" i jeśli uważasz, że nie ma tu zagrożenia, albo jest paralela z dawną sytuację ze związkami siarki/azotu - to zazdroszczę dobrego samopoczucia.

Cytat
Którą to walkę przeprowadzano przy pomocy sztywnych totalitarnych regulacji. Na przykład norm emisji zanieczyszczeń.


Tylko, że taki np. CO2 można uznać tylko przy bardzo dużej złej woli za zanieczyszczenie. Dlatego to kiepska analogia.

Cytat
Mędrcy o totalitarnych ciągotach, wbrew temu co twierdzisz, nie negują tego, że istnieją problemy które mają proste i tanie rozwiązania.


Ależ oczywiście, że negują, o czym najlepiej świadczy ich stosunek do geoinżynierii. Właśnie na tym cały totalitaryzm się zasadza, że trzeba ludziom wmówić, że proste rozwiązania nie istnieją (kwestia ocieplenia to tylko jeden przykład z wielu, podobnie np. z wielką pasją przekonuje się nas, że prawo i podatki muszą być skomplikowane).

Cytat
Mędrcy o totalitarnych ciągotach uważają jednak, że absurdem byłoby zakładanie, że problem rozwiąże się sam, bo to właśnie gwarantuje nam anegdotka o Kryzysie Końskiego G*wna.


Jak na razie są dużo mocniejsze dowody na to, że tego typu problemy rozwiązują się same, niż to, że rozwiązują je mędrcy o totalitarnych ciągotach. Ja bym tu zaufał empirii. Anegdota niczego nie gwarantuje, ale pokazuje ważny mechanizm - że aby rozwiązać problem, lepiej zrobić krok do przodu niż dwa kroki wstecz.

Cytat
A dla Ciebie dwa artykuły nt. aerozoli siarczanych, opublikowane w ciągu całej dekady, świadczą o tym, że prognozy globalnego ochłodzenia były modne?


Artykułów o ochłodzeniu było sporo, to że nie ma ich na Wikipedii to jeszcze nie powód do paniki. Weź choćby coś takiego, gdzie przedstawiane są równolegle obie teorie:

http://www.dirckthenoorma..._052175_nyt.pdf

Jedna z najbardziej wpływowych gazet na świecie pisała: Scientists Ponder Why World's Climate is Changing: A Major Cooling Widely Considered to be Inevitable - to wciąż nie dowód, że teoria była modna?
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 3 Sierpnia 2011, 09:13   

Problem z GO, to klasyczny przykład szamaństwa. Szaman człowiekowi towarzyszy od jakiś kilkunastu, jesli nie kilkudziesięciu lat. Zasadniczą cechą szamana jest udawanie, że wie lepiej. Szaman sprawuje faktyczną władzę. zazwyczaj strasząc, ze stoją za nim moce "o wiele potężniejsze".
Jak się przyjrzeć, to GO jest zlepkiem legend i histerii. To naiwna ściema, która się sypie na poziomie najprostszych faktów.
Po pierwsze nie ma wzrostu stężenia co2. Teoria o wzroście wynika tylko z wybrania sobie wyników pomiarów, które pasują do naszej teorii.
Nie ma wzrostu temperatury. Mamy wahania. Brak dobrych danych, wygląda na to, że w XX wieku mieliśmy do czynienia raczej z okresowym ogrzaniem się półkuli północnej i ochłodzeniem się południowej.
Nie ma mechanizmu działania "efektu szklarniowego". Nie ma żadnych pomiarów, które wskazywały by, że w ogóle dzieje się cokolwiek z nim związanego. Żadnych, które pozwalały by podejrzewać, że mimo, że mechanizmu nie rozumiemy, mamy jakieś procesy związane ze stężeniem co2 w atmosferze. Jak już kilka razy pisałem "po pierwsze, nie mamy armat".
Zwolennicy GO chcieli by wobec tego toczyć dyskusje czy były kiedyś proce. Byle zaistnieć w świadomości ludności.
Otóż: ja pamiętam histerię wokół globalnego ochłodzenia. Nie zamierzam z nikim dyskutować, czy była czy nie, bo ją zwyczajnie pamiętam. Można się zastanawiać, czy miał na cokolwiek wpływ, czy nie. Aliści związek z obecną histerią dotyczącą co2 jest luźny. To poszukiwanie przykładów, że ludzie potrafią strzelić kompletną głupotę. Mogą. Robią głupoty cały czas. I to jest najważniejszy problem.
 
 
rms 
Jaskier

Posty: 70
Skąd: Polska
Wysłany: 3 Sierpnia 2011, 09:35   

dziko napisał/a
Wiesz, jak coś jest w 1% rynkowe i w 99% rynkowe, to tu i tu nie jest do końca rynkowe, ale różnica jest. Totalitaryzm to w dużej mierze kwestia skali. Nikt nie neguje potrzeby np. istnienia policji, ale jednak zupełnie inaczej działa policja w państwie demokratycznym i totalitarnym. Porównywanie związków typu NOx, z którymi można sobie poradzić za pomocą filtrów, z CO2 to jest właśnie trochę mieszanie skali.


Czyli jeśli handlujemy limitami emisji SO2, to jest to wolny rynek, a kiedy handlujemy limitami emisji CO2, to już totalitaryzm?

Cytat
Są już pomysły (Australia) podatku od liczby dzieci - emitentów CO2, to są właśnie takie totalitarne kroczki. Ideologia globalnego ocieplenia coraz bardziej idzie w stronę od problemem jest CO2 do problemem jest człowiek i jeśli uważasz, że nie ma tu zagrożenia, albo jest paralela z dawną sytuację ze związkami siarki/azotu - to zazdroszczę dobrego samopoczucia.


Gdybym miał czuć się zagrożony nadchodzącym małymi kroczkami totalitaryzmem za każdym razem, gdy ktoś, gdzieś, wpadnie na jakiś pomysł, popadłbym w paranoję.

Cytat

Tylko, że taki np. CO2 można uznać tylko przy bardzo dużej złej woli za zanieczyszczenie.


http://en.wikipedia.org/wiki/Light_pollution
http://en.wikipedia.org/wiki/Thermal_pollution

Tutaj też będziesz się upierać, że bardzo dużej złej woli wymaga uznanie światła i ciepła za zanieczyszczenie?

Cytat
Dlatego to kiepska analogia.


Sam przywołałeś tę analogię, jako dowód na to że niektóre problemy rozwiązują się "same". Jak rozumiem, akceptujesz już przynajmniej to, że jednak ten jeden akurat sam się nie rozwiązał.

Cytat

Ależ oczywiście, że negują, o czym najlepiej świadczy ich stosunek do geoinżynierii.


Myślę, że jeśli czołowi specjaliści od aerozoli siarczanych mają sceptyczny stosunek do wykorzystania ich w celach geoinżynieryjnych, to należałoby ich opinię traktować poważnie. Nawet jeśli oznaczałoby to rezygnację z dogmatu, że w każdej sytuacji istnieje proste rozwiązanie każdego problemu, a kto mówi inaczej ma totalitarne zapędy.

Cytat
Jak na razie są dużo mocniejsze dowody na to, że tego typu problemy rozwiązują się same, niż to, że rozwiązują je mędrcy o totalitarnych ciągotach. Ja bym tu zaufał empirii.


Te "dużo mocniejsze dowody" to przekonanie, że jakoś to będzie, bo przecież poradziliśmy sobie z końskim nawozem, więc poradzimy sobie z wszystkim?

Cytat
Artykułów o ochłodzeniu było sporo, to że nie ma ich na Wikipedii to jeszcze nie powód do paniki.


Uzupełnij zatem moją wiedzę i wymień te artykuły.

Cytat
Jedna z najbardziej wpływowych gazet na świecie pisała: Scientists Ponder Why World's Climate is Changing: A Major Cooling Widely Considered to be Inevitable - to wciąż nie dowód, że teoria była modna?


Nie. Podobnie jak nagłówki największych polskich gazet, przestrzegających rok temu przed "zimą tysiąclecia", jest co najwyżej dowodem na mierną jakość dziennikarstwa naukowego.

Ale przecież Ty doskonale o tym wiesz, bo przywoływałeś wcześniej Science i Nature. Teraz okazuje się, że miałeś tak naprawdę na myśli New York Times... Rozumiem, że kapitulujesz? Czy może wyciągniesz kolejny artykuł z gazety?

baron13 napisał/a
Zasadniczą cechą szamana jest udawanie, że wie lepiej.


Jak ulał pasuje do Ciebie. Genialny laborant z Wrocławia wie lepiej, niż ci wszyscy głupi atmosferycy, geochemicy, klimatolodzy i dawno już rozgryzł, że dziura ozonowa i globalne ocieplenie to zlepek legend i histerii.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 3 Sierpnia 2011, 15:43   

Rms: powody dla których uważam "klimatologów" za nie poważnych wiele razy wymieniałem. Powtórzę: jak się zacząć pytać, to nie potrafią wyjaśnić co zrobić ze współczynnikiem absorpcji co2 który powoduje , że efekt cieplarniany jest w głębokim nasyceniu. Nie ma argumentów, tylko pryncypialny upór jeśli chodzi o odrzucenie historycznych pomiarów stężenia co2. Kłopoty z fizyką. Na poziomie gimnazjalnym. sposób dyskusji, który polega na tym , że jak kto zaczyna przyciskać do muru, aby trzymać się elementarnej fizyki i faktów pomiarowych, to się go traktuje epitetami. Do tego samemu mianuje się siebie specem i powołuje na nie istniejące autorytety. Owszem jest grupa mianująca się specjalistami od klimatu, która popiera własne tezy. Problem w tym, że pomimo jej istnienia, nie ma odpowiedzi na banalne podstawowe pytania, na przykład co więcej ponad wiarę mamy na potwierdzenie tego, że ewentualny wzrost poziomu co2 nie jest prostym skutkiem ocieplenia klimatu i jak można by w ogóle uniknąć takiego efektu.
Rms: jedno równanie, z którego wyniknie słynne wymuszenie radiacyjne. Jeden pomiar, który je potwierdzi. Zamiast tego, w momencie gdy dziura ozonowa, zamiast się zmniejszać, przy zatrzymanej produkcji freonów, to się nam powiększa, to się wysnuwa fantastyczne teorie o jakiejś "podziemnej" produkcji, by tylko utrzymać swoje pomysły. Rms to jest niepoważne, gdy ochłodzenie zwala się na produkcję siarczków przez Chiny. A, jak Europa produkowała, to co, inna siarka? Rms: żeby się pojawił choć jeden porządny argument.
 
 
rms 
Jaskier

Posty: 70
Skąd: Polska
Wysłany: 3 Sierpnia 2011, 16:58   

baron13 napisał/a
Powtórzę: jak się zacząć pytać, to nie potrafią wyjaśnić co zrobić ze współczynnikiem absorpcji co2 który powoduje , że efekt cieplarniany jest w głębokim nasyceniu.


Potrafią wyjaśnić, niestety gorzej z Twoim rozumieniem. Brakuje Ci wiedzy i chęci, by braki uzupełnić - zamiast zaakceptować fakt, że być może do zrozumienia transferu radiacyjnego potrzeba czegoś więcej niż fizyki na poziomie gimnazjum (w końcu po coś powstają takie podręczniki jak ten http://www.sundogpublishing.com/AtmosRad/ ), upierasz się że to wszyscy inni się mylą, to teoria jest błędna, i tak dalej.

Taki poziom megalomanii jest po prostu śmieszny.
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Sierpnia 2011, 17:00   

rms napisał/a
Czyli jeśli handlujemy limitami emisji SO2, to jest to wolny rynek, a kiedy handlujemy limitami emisji CO2, to już totalitaryzm?


Złapałeś mnie, nie powiem. Co więcej, uważam, że jak zakazujemy kanibalizmu to jest demokracja, a jak wprowadzamy obowiązkowy wegeterianizm to jest totalitaryzm. Kurcze, mam mnóstwo tak niespójnych pogladów.

Cytat
Myślę, że jeśli czołowi specjaliści od aerozoli siarczanych mają sceptyczny stosunek do wykorzystania ich w celach geoinżynieryjnych, to należałoby ich opinię traktować poważnie.


Wytłumacz to stetryczałym dziadkom z brytyjskiego Royal Society, którzy w swoim raporcie Geoengeenering the climate z 2009 przypisali metodzie aerozoli stratosferycznych ranking "high effectiveness : high affordability".

Cytat
Te dużo mocniejsze dowody to przekonanie, że jakoś to będzie, bo przecież poradziliśmy sobie z końskim nawozem, więc poradzimy sobie z wszystkim?


Dość zgrabnie prześlizgujesz się po tym temacie, bo ja również wspomniałem o czymś więcej niz nawóz - choćby takich drobiazgach jak głód i przeludnienie. Gdyby wierzyć totalitarnym mędrcom, którym tak bardzo ufasz, ludzkość powinna już dawno wymrzeć z głodu, kopaliny powinny już dawno się skończyc itd. itp. Tymczasem żadna z zapowiadanych katastrof się tak jakoś nie sprawdziła. Co więcej, rozwiązanie tych wyzwań było dokładnym przeciwieństwem tego, co sugerowali medrcy. Dlaczego teraz ma być inaczej?

Cytat
Ale przecież Ty doskonale o tym wiesz, bo przywoływałeś wcześniej Science i Nature.


Ty twierdziłeś, że wszystko się ogranicza do dwóch tekstów z Time i Niewseeka. Dorzuciłem również New York Timesa. Przywołałem Science i Nature w odpowiedzi, że to nie tylko, jak sugerowałeś, "gazety".

Cytat
Czy może wyciągniesz kolejny artykuł z gazety?


Nie wiem, czy to złośliwość, czy tylko lenistwo. W artykule z wiki, który tu był zalinkowy trochę wyżej przez dzejesa, jest referencja do siedmiu tekstów naukowych o globalnych ochłodzeniu - sprawdż to sobie. Teraz pewnie powiesz, że to tylko siedem, a potrzeba co najmniej osiem i pół...

Wyjaśnimy też jedną sprawę - wcześniej wyraźnie zaznaczyłem (mozesz sobie odszukać), że czym innym jest stwierdzenie, że teoria jest modna, a czym innym, że stanowi naukowy konsensus, wreszcie jeszcze czym innym jest stwierdzenie, czy jest/była prawdziwa. Akurat pokrycie mainstreamowych mediach jest całkiem dobrą miarą tego, że coś jest modne.
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group