Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Najlepsza publicystyka numeru 27 - głosujemy do 5 marca

Kto zrobił najlepsze wrażenie - tylko 1 głos ?
Rozum wersja 0.0.1 - Adam Cebula
44%
 44%  [ 15 ]
Polecanka trzecia - Tomasz Bochiński
32%
 32%  [ 11 ]
Furta safuta bimba dong! - Żelikowski/Żwikiewicz
2%
 2%  [ 1 ]
Wojna w fantasy - Pięciuset klaunów - Feliks W. Kres
20%
 20%  [ 7 ]
Głosowań: 34
Wszystkich Głosów: 34

Autor Wiadomość
Iwan 
Żona astronauty


Posty: 7255
Skąd: Radlin
Wysłany: 30 Stycznia 2008, 10:16   

Rozum wersja 0.0.1 - Adam Cebula-- dziwie się sam sobie, ale tym razem punkt bla Cebuli, felieton bardzo ciekawy tym bardziej że trafił w moje zaintresowania

Polecanka trzecia - Tomasz Bochiński-- Kruk jak zawsze ciekawie i z pewnością poszwendam się po bibliotekach i antykwariatach szukając polecanki i niepolecanki

Furta safuta bimba dong! - Żelikowski/Żwikiewicz-- w tym wypadku całkowite zaskoczenie w pozytywnym kierunku, o ileż lepiej się to czytało niż poprzednie felietony, jak będzie tak dalej to może w przyszłości i punkt z mojej strony bedzie

Wojna w fantasy - Pięciuset klaunów - Feliks W. Kres-- z pewnością lepiej niż w zeszłym miesiącu nie mniej dalej czuje niedosyt, za mało Kresa w Kresie
_________________
...i oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń... [JHB]

wymień się książkami i nie tylko:
http://www.finta.pl/ref/iwan
Ostatnio zmieniony przez Iwan 31 Stycznia 2008, 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 30 Stycznia 2008, 13:18   

Iwan napisał/a
poszwędam
:twisted:
 
 
Ramzes 
Sky Captain


Posty: 159
Skąd: Małe miasteczko
Wysłany: 30 Stycznia 2008, 14:43   

Futra, przez sympatię i szacunek dla Żwikiewicza.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 30 Stycznia 2008, 17:05   

Witchma napisał/a


edit: korekta przepuściła paskudny błąd pod koniec Rozumu... albo przy przenoszeniu c zniknęło z pochłania


Wypadek przy skadaniu. Sprawdzilem u siebie po korekcie bylo dobrze.
 
 
janek 
Frodo Baggins


Posty: 139
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 09:18   

No to tera ja

Rozum wersja 0.0.1 - Adam Cebula
Tym razem takie sobie. Rozumu brakuje wszędzie, a co efektu cieplarnianego, to cholera go wi.

Polecanka trzecia - Tomasz Bochiński
Punkt. Książki Peteckiego świetnie podsumował Oramus (albo Parowski) - im ktoś ich mniej przeczytał, tym ma lepsze zdanie o autorze. Bo facet niestety się strasznie powtarza, a bohatera zerżnął z McLeana, który go zerżnął od Chandlera.
Chruszczewski - faktycznie nie byłem w stanie strawić nic jego.

Furta safuta bimba dong! - Żelikowski/Żwikiewicz
W tej recenzji najfajniejszy jest kalambur z nazwisk w tytule. Nie podeszło mi.

Wojna w fantasy - Pięciuset klaunów - Feliks W. Kres
Fajne, ale moja wyobraźnia i tak nie widzi pięciuset jeźdźców - obojętne w ławie czy w szpicy.
_________________
Pozdrowienia
Janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 10:25   

Baronie, dałbys sie namówić na topik o efekcie cieplarnianym? Co bym sam z sobą nie gadał, bo twój tekst stawia powazne pytania, ale że tak powiem, wyłacznie z jednej strony
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 11:01   

A co to jest "topik" :-)
 
 
Iwan 
Żona astronauty


Posty: 7255
Skąd: Radlin
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 11:10   

Czarny napisał/a



Iwan napisał/a:
poszwędam


już poprawione ;P:
_________________
...i oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń... [JHB]

wymień się książkami i nie tylko:
http://www.finta.pl/ref/iwan
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 11:15   

Baronie, oto i topik
 
 
janek 
Frodo Baggins


Posty: 139
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 13:16   

baron13 napisał/a
A co to jest topik :-)


Chyba kto?
O ile pamiętam, Topik i Topcia ukradli Buce kuferek, którego zawartość to Najpiękniejsza Rzecz na Świecie.
_________________
Pozdrowienia
Janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 14:27   

mylisz się janek ;P: Topik to był taki pajączek :twisted:
 
 
Kwapiszon 
Indiana Jones

Posty: 401
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 31 Stycznia 2008, 15:13   

A nie czasem Towarzystwo Ochrony Przyrody i Krajobrazu ?
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 1 Lutego 2008, 11:20   

Kres, za anakondę w połogu
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 1 Lutego 2008, 16:12   

Rozum wersja 0.0.1 - Takie felietony zwyczajnie lubię. Ładnie widać jak można manipulować powszechnym przekonaniem o prawdach objawionych. Ot, choćby biopaliwa i energia odnawialna. UE wymaga, by ileś tam procent energii było odnawialnej, ślicznie, ale polskie elektrownie mają problem, bo wyszło im, że może zabraknąć lasów w Polsce i drewno, słomę i inne "ekologiczne produkty" będą musieli sprowadzać z zagranicy, transportując pojazdami używającymi tradycyjnych paliw. Rozbrajający jest też apel o stosowanie żarówek energooszczędnych w miastach przystrojonych na święta i z trylionem oświetlonych bilboardów. A przy okazji, coś bliżej o wykorzystaniu lad chłodniczych, lodówek, zamrażarek i innych do chłodzenia latem można prosić? Prawie byłby punkt, ale o tem potem ;)

Polecanka trzecia - Połączenie polecanek z równoległym drukiem starych utworów odpowiada mi bardzo. Ale nie na tyle, żeby przyznawać punkt.

Furta safuta bimba dong! - Zastanawiam się, za co dwaj panowie "Ż" tak nienawidzą Romualda Pawlaka? I jaki jest w ogóle sens pisania takich recenzji? Po takich peanach na cześć, czytając książkę spodziewałabym się fajerwerków, objawienia na skalę Sapkowskiego lub co najmniej Grzędowicza. Dziwne, nie widziałam stad fanów pod księgarniami, nie wydaje mi się, że nakład został wyczerpany i konieczny był dodruk. Autor jest solidnym rzemieślnikiem jak przypuszczam, a taka recenzja to wkładanie kija w szprychy. Zakładając, że liczę się ze zdaniem duetu "Ż" moje wymagania jako czytelnika zostały mocno rozbudzone i jeśli otrzymana książka nie będzie wybitna (patrz wyżej) będę mocno rozczarowana. Spory niesmak wzbudza we mnie ta recenzja. Byłam na nie do poprzednich wywiadów, jestem jeszcze bardziej na nie do takich recenzji.

Wojna w fantasy - Pięciuset klaunów - Tak, oto przekonaliśmy się jak straszny potrafi być Kres w gniewie. Czasem myślę sobie, że mam szczęście, że Kres pisze pod mój gust i nie muszę pisac żadnych krytycznych uwag, bo nie wiem, czy starczyłoby mi odwagi, by znaleźć się na miejscu Kruka Siwego :mrgreen: Dlatego też zapobiegawczo przyznaje punkt zaoszczędzony na Cebuli (wybacz baronie, ale instynkt samozachowawczy mam dosyć silny). Aha, co do ostatniego akapitu zdecydowanie głosuję za opcją: jedna książka. Jako czytelnik nie lubię być naciągana na kasę i nabijana w butelkę przez autora, któremu nie chciało się sprawdzić kilku faktów, bo zajęty był pisaniem kolejnych gniotów.
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 1 Lutego 2008, 17:44   

ihan napisał/a
A przy okazji, coś bliżej o wykorzystaniu lad chłodniczych, lodówek, zamrażarek i innych do chłodzenia latem można prosić?


Nie wiem co tu madrego można powiedzieć. Wystarczy wyrzucić na zewnątrz pomieszczenia ciepło które produkuje "kratka" na plecach lodówki. Najlepiej "kratkę" wystawić na dwór.
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 1 Lutego 2008, 18:44   

Ach, myślałam, że o czymś nie wiem. Bo w naszym inteligentnym budynku w części pomieszczeń nie ma kaloryferów, tylko klimatyzacja, w zimie grzejemy sobie komorą hodowlaną, lodówkami i zamrażarkami, tylko w lecie nam to nie pracuje. Na ekstrawagancję w rodzaju wywalenia "kratki" na dwór nie mamy co liczyć.
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 2 Lutego 2008, 09:42   

W starszych urządzeniach były końcówki do wody, która chłodziła agregat. Widziałem taką instalację w ktorej woda w obiegu zamknietym wypływała po prostu do dużego poniemieckiego zbiornika na wodę. Parowanie wystarczało do chłodzenia wody, była tylko pompka zbiornik i rurki.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 2 Lutego 2008, 13:06   

ihan napisał/a
Rozbrajający jest też apel o stosowanie żarówek energooszczędnych w miastach przystrojonych na święta i z trylionem oświetlonych bilboardów.

Używam energooszczędnych bo realnie taniej wychodzi, a za bilboardy niech płacą ci co używają :D
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 2 Lutego 2008, 16:31   

A ja myślałam, że oszczędzasz ich gdyż jesteś uświadomiony ekologicznie i zdajesz sobie sprawę, że używanie zwykłych żarówek spowoduje katastrofę gorszą niż uderzenie meteorytu wielkości województwa mazowieckiego. Zawiodłam się na tobie mawete
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21973
Skąd: Szmulki
Wysłany: 2 Lutego 2008, 21:26   

ihan, Kres taki straszny? Nooo zobaczymy. On bidak nie wie, że jak już wypijemy Jego dwadzieścia piw to postawię Moje dwadzieścia. Klaun jeden hihihihii
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 2 Lutego 2008, 21:29   

Kruku, zaczynam podejrzewać, że możesz być równie straszny. Cóż to pisarstwo robi z ludźmi. Aaaa, a możecie jeden łyk za moje zdrowie?
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21973
Skąd: Szmulki
Wysłany: 2 Lutego 2008, 21:31   

A czemu nie. Nie musimy dużo łykać by się przestać lękać...ihan, Hihihi.
Pewnie się spotkamy jakoś w lutym, miejsce uć albo nowa iwiczna. Będziesz zdrowsza. Przy dwóch kratach piwa można sporo "na zdrowia" wznieść.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 2 Lutego 2008, 21:35   

Fajnie. Zamówię sobie koszulkę z napisem: Kres i Kruk pili za moje zdrowie.
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21973
Skąd: Szmulki
Wysłany: 2 Lutego 2008, 21:39   

Masz jak w banku. I proszę fotę koszulki. O! Możemy nawet autografami ją (tę koszulkę) opatrzeć... najlepiej osobiście (Kruk rozmarzył się). No, wymykam. Poker wzywa.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 5 Lutego 2008, 18:57   

Ż&Ż - a już miałam nadzieję, że duet ostatniej litery alfabetu zrobi sobie nieco przyjemnego urlopiku... 8) No cóż, powiem tyle, że recenzowaną książkę planuję kupić... jak się odkuję finansowo, ostatnio pewne konieczne wizyty w serwisie komputerowym stały się gwoździem do mojej finansowej trumny (i jeszcze w styczniu wszystkim instytucjom "przypomniało się", żeby porobić odczyty liczników :evil: np. gaz za ostatnie półrocze... :roll: ) - a lista "co bym chciała kupić" rośnie. :cry: Natomiast próbując ocenić recenzję w oderwaniu od kwestii, co myślę o recenzowanym autorze (właściwie, to większość jego utworów mi się podoba, chociaż może akurat nie tytułowy z tego zbioru...) i czego spodziewam się po książce (dlatego, że część tekstów stamtąd miałam już wcześniej okazję czytać, np. w "Fenixie" czy "Science Fiction"), powiedziałabym, że usiłujecie autorowi kadzić i jakoś flakoolejowato to wychodzi. "Jak tu nakadzić, żeby nie przesadzić" - ha, i tak to zamiast żarliwej recenzji mamy kłęby kadzidlanego dymu duszące conieco, bo autorzy starali się żar cokolwiek utłumić. Nie no, taka formuła to do mnie nie przemawia, przykro mi. :oops:

Cebula - cóż, autorze, znowuż piszesz nieuważnie? To "Po-hłania aktywność" poraziło mnie jak piorun... :roll: A, i jeszcze myślałam, że fizycy mawiają, że lód się topi, a nie rozpuszcza, ale to już szczegół. ;) A co do efektu cieplarnianego, to ja tam wierzę w teorię, że w skali historii Planety Ziemi po zakończeniu "okresu wypiętrzania gór" następował "okres pustynnienia". Rzecz w tym, że póki się na geografii uczymy o "orogenezie alpejskiej", to wszystko w porządku, normalnie i cacy, a jak gdzieś gruchnie wieść o trzęsieniu ziemi w Polsce (choćby tak słabym, jak pewne niedawne, którego nie dane mi było odczuć, bo akurat stałam na przystanku tramwajowym i ziemia bardziej się trzęsła od pobliskiego ruchu antropogenicznego, że tak powiem), to już zaraz panika i cuda-wianki. Ha, pewnie każdy wyobraża sobie, że takie wypiętrzanie to się odbywa z płynnością schodów ruchomych... :roll: Ale cóż, Polska to kraj namaszczony przez Bozię, wierzy się w niej w anioły kręcące w swej łaskawości sferami niebieskimi tak, coby nam zawsze błogo było... i toż chyba Szatan sam palec przyłożył do tego, że w styczniu zima zaskoczyła drogowców, a w lipcu naraz dopadła powódź Podhale, a susza Mazowsze. :roll: Natomiast co do wszelakich mądrości na temat tego, gdzie powinno być morze (i niech ktoś jeszcze powie, że na wieki wieków?), to chyba każdy się uczył, skąd się biorą wapienie, takie jak np. skałki w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej? Zaś co do "ekologii" i różnych pomysłów np. na ograniczenie emisji gazów, to może ktoś zacząłby to uzasadniać nie tym, czy czasem nie robimy ziaziu Planecie Ziemi, ale samym sobie? Znaczy się, co wypuścimy do powietrza, tym będziemy oddychać (chyba, że to lżejsze od niższych warstw atmosfery...), co wylejemy do rzeki, to będziemy pić, na tym wyrosną nasze płody rolne i hodowlane... Tak, tak, ja tu sobie gadu gadu o "ekologii", a tymczasem wlewam w siebie przypadkiem coś cieczopodobnego o składzie: woda, CO2, karmel amoniakalno-siarczynowy, guma arabska, kwas fosforowy, kofeina, aspartam, cyklaminian sodu, sacharynian sodu, benzoesan sodu, sorbinian potasu - wszyscy wiemy, o co chodzi, nieprawdaż? :lol:

Bochiński - cóż, ten tekst, wespół z "ilustracyjnym" opowiadaniem Drukarczyka rozjaśnił mi we łbie co nieco, skąd się wzięła taka moda na cynicznego bohatera wraz ze światem i językiem dopasowanym do postaci wiodącej... Moda ta wcale ale to wcale nie jest po drodze z moim gustem i drażni mnie o tyle, że co i rusz ktoś mnie gnębi i zadręcza kolejnym "musiszznaćarcydziełem", które wreszcie, dla świętego spokoju i uwolnienia się od nagabywań oraz wytykania "jakmożesznieznać" - pożyczam od natchnionego wielbiciela tego czy owego "miszcza", po czym czytam, męcząc się niemiłosiernie, a następnie piekląc się na czas stracony na "przyjemności" wątpliwej w stopniu najwyższym, po czym wciągam autora "genialnego-arcydzieła-super-hiper-jumbojet-objawienia-kwartału-a-nawet-kolejnych-7-miesięcy" na osobistą czarną listę z nagłówkiem "omijaj szerokim łukiem i nigdy więcej nie bądź tak durna, żeby dać się namówić na coś takiego drugi raz".
Rzecz w tym, że artykuł Bochińskiego nasunął mi przynajmniej taki wniosek, że kiedyś, te na przykład 20 lat temu, to była nowość, błyskotliwy pomysł, jak pisać inaczej... a w takim razie dzisiaj jest to przyrządzanie gulaszu ze starych konserw: przyprawione po dzisiejszemu, ale baza wydłubana z wiekowych puszek. Teoretycznie konserwa dobra rzecz, nie psuje się latami, więc niby w czym problem?
No, właśnie, w niczym. Co prawda, autorowi nie udało się polecić mi niczego, ale za to dostarczył mi wiedzy innego rodzaju i doceniam to. ;) Czekam też z niecierpliwością, jak będzie wyglądał ów odcinek, kiedy będzie czytelników zniechęcał, bo może być wesoło. :D

Kres - no cóż, ani się czepić nie mam czego, ani też nie mam powodu, by piać z zachwytu. Ot, artykuł. Tyle, że potwierdza się takie moje pewne przypuszczenie: jeśli autor napisze, że bohaterowi się udało, to zawsze znajdzie się tysiąc powodów, dlaczego to się udać nie miało, nie mogło i w ogóle bzdura jak stąd do Syriusza. Natomiast w drugą stronę to już tak nie działa, no, czy komuś nie zdarzyło się nigdy potknąć na prostej drodze, zapomnieć ze wszystkich możliwych rzeczy akurat o najbanalniejszej, mieć kiepski dzień albo po prostu pecha? Innymi słowy: autorze, jeżeli napiszesz, że bohater coś spieprzył, nikt Ci nie zarzuci, że to niemożliwe albo nieżyciowe. W odwrotnym przypadku - zawsze jest ryzyko powstania myśli "czy to nie nazbyt piękne, by było możliwe?", "a w ogóle, to czy czasem nie za dobrze im się wiedzie, no, tak dalej być nie może!".
A tak już zupełnie na marginesie - wierzę, że Kres jak coś mówi o rycerzach, to przestudiował ten temat ze sto razy lepiej ode mnie, więc wie, co mówi. A skoro mówi "największą słabością takiej jazdy było jej niezgranie i niezdryscyplinowanie, bardzo mała zdolność do skoordynowanych działań zespołowych, nader często poparta niewysokim morale" - i mowa tu o nikim innym, jak odpowiedniku wojska - to doprawdy dziwi mnie, jak kiedyś pewna osoba z forum (nie będę się narażać, wspominając konkretniej... :roll: ) obśmiała się, jak można było w grze w RPG odstawić coś takiego, jak drużyna, w której miałam okazję uczestniczyć. A chodziło o to, że jak drużynę w nocy zaatakowano, to każdy działał na własną rękę. No cóż, a byliśmy (jak to w typowym RPGu fantasy) zbieraniną, która spotkała się poprzedniego dnia w karczmie i akurat wędrowała w tę samą stronę, przy okazji każdy miał swoją misję... Doprawdy nie wiem, dlaczego zarzucono mi, że drużyna powinna była zachować się jak oddział współczesnego (a może nawet nie "współczesnego", lecz "idealnego") wojska - działać jak wedle procedury, jak jeden organizm, ramię w ramię, metodycznie, bez emocji i rozpraszania się... Kurde, żebyż jeszcze drużyna składała się z wojowników, była oddziałem zaciężnego wojska - a nie przypadkową zbieraniną złożoną z barbarzyńcy (który jak wpadnie w szał, to nie patrzy, kto wróg, a kto nie), tropiciela - samotnego wilka, maga, któremu nie chciałoby się ruszyć ze stołecznego dworu, gdyby mu władca nie kazał, wysłanniczki akademii bardów, złodziejki specjalizującej się w buszowaniu po lochach, i paru podobnych indywiduów, może jeden kapłan krasnoludzkiego boga miał konkretne podejście do wojaczki...
Sorry za dygresję. :oops:

Podsumowując, poza Ż&Ż, wszystkie trzy pozostałe odcinki publicystyki podobały mi się :bravo :) - acz nie "rzucały na kolana". Zatem trudno mi zdecydować, komu głos, komu... :?
No cóż, może rzucę monetą? (Ale gdzie znajdę taką o trzech stronach... :lol: )
No, dobra, to głos na Kruka, bo powiedział mi coś, czego nie wiedziałam. ;)
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 6 Lutego 2008, 08:33   

Cebula - ciekawie, ale znowu nieco chaotycznie, skoki tematyczne utrudniają odbiór
Kres - jakieś takie "letnie", niby na temat niby konkrety, ale nie wciąga.
Bochiński - mniej muzy to plus :twisted: , tekst budzi zainteresowanie i wspomnienia PUNKT
Ż&Ż - jeżeli to na serio, to najlepsza anty-reklama dla książki Romka. Nie uważam twórczości Pawlaka za jakąś kiepściznę, ale to bałwochwalstwo wywołuje prawie womity :x
 
 
markacy 
Jaskier


Posty: 81
Skąd: Toruń
Wysłany: 11 Lutego 2008, 12:12   

Po przeczytaniu felietonów najnowszego numeru miałem problem, czy przyznać punkt Baronowi, czy Kresowi. Ostatecznie punkt idzie dla Barona, choć ostatnie 3 felietony Kresa bardzo mi przypadły do gustu mimo, że odebrałem je tak samo, jak któryś z jego wcześniejszych felietonów w śp. Fenix'ie.

Kruk jakoś mi tym razem nie przypadł do gustu.

Ż & Ż przestałem czytać bodaj po 3-cim ich felietonie i od tej pory omijam z daleka. Wolałbym, żeby felietony duetu zamieszczać na stronach internetowych, jako dodatek do SFFiH.

To chyba na tyle :-)
_________________
Entia non sunt multiplicanda praeter necessitatem
 
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21973
Skąd: Szmulki
Wysłany: 11 Lutego 2008, 12:14   

markacy, w sprawie Ż&Ż to owszem duet ten sam ale tematyka inna. Jednak zobacz, może polubisz...
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Jolietka 
Luke Skywalker


Posty: 215
Skąd: Kraków
Wysłany: 11 Lutego 2008, 17:13   

:bravo rozum wersja 0.0.1
tak, to jest to, efekt cieplarniany kontra dokładność urządzeń pomiarowych. AAAAAAaaaaaaa, i już więcej jako chemik nie piszę, bo mnie trafi.... dlatego przyznaję punkt
:bravo polecanki są ekstra (wygrzebaliśmy z Mężem "Proximę" a propos poprzedniego numeru z kurzu w ramach porządków wiosenno-styczniowych). Podoba mi się ten felieton a jego tzw. walory dydaktyczne są bardzo wysokie, no ale jeśli Ktoś pisze z pomocą Muzy :wink: to musi być dobrze.
_________________
-Strzeliłeś do siebie!!!
-Wydawało się, że to dobry pomysł
 
 
markacy 
Jaskier


Posty: 81
Skąd: Toruń
Wysłany: 11 Lutego 2008, 23:37   

Kruk Siwy napisał/a
markacy, w sprawie Ż&Ż to owszem duet ten sam ale tematyka inna. Jednak zobacz, może polubisz...


Postąpiłem Kruku, jak radziłeś i... rzeczywiście - duzo lepiej wypadł tym razem duet, nie na tyle jednak, żebym przyznał im punkt. :-) Za to książka Romka Pawlaka znalazła się na mojej liście "do kupienia."

Dzięki serdeczne, że mnie przekonałeś do przeczytania tego felietonu :-)
_________________
Entia non sunt multiplicanda praeter necessitatem
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group