Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze fantastyczne gusta muzyczne
Autor Wiadomość
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 18:36   Nasze fantastyczne gusta muzyczne

No co to za forum bez wątku muzycznego... to obowiązkowo... każdy lubi opowiadac i słuchac o muzyce... no przynajmniej ja... lubie sie chwalic tym co sam odkryłek gdzieś w głebi internetu bądź w Media markcie... a także czytajac wypowiedzi innych ludzi odkryłem wiele fajnych, intrygujących, odskakujących od średniej krajowej, przyjemnych, czy tez (moje ulubione słowo) Hardkorowych w kazdym znaczeniu tego słowa 8) tak wiec wątek muzyczny byc musi... Ja teraz ostatnio wyczaiłem sobie dwie płyty... Siddharta "RH-" i płyte The best of the doors... i słucham tego na okrągło od miesiąca... pierwszy zespół to bardzo ciekawy słoweński twór... a drugiego przedstawiac nie trzeba... Jim Morrison... to były piekne czasy...
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:01   

łojej, a ja myślałem że to wątek typowo fantastyczny... jakiś czas temau próbowalem stworzyć encyklopedię muzyki fantastycznej ale chyba porwaem się z motyką na słońce - nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele zespołów inspirowało się fantastyką ( w znacziu szerokim jak i wąskim ). Tak czy siak doszedłem do jednego wniosku.
Mianowicie wszystkie gatunki muzyki mają jakiś tam reprezentantów którzy inspirowali się fantastyką. Dosłownie wszystkie. Dowowdem jest jeden gatunek który jest wyjątkiwem potwierdzającym regułę. Jest nim jazz. Jeśli ktoś mi poda zespół bądź wykonawcę który jakoś wplótł fantastykę będę baaaaardzo wdzięczny :) Fantastyka nawet w bluesie jest :D ale w jazzie?...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Argael 
Yoda


Posty: 901
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:17   

Nie słucham bluesa ani jazzu, więc Ci nie odpowiem :)

Od jakichś dwóch, trzech lat słucham głównie japońskiego popu/rocka. Moi ulubieni wykonawcy to Hamasaki Ayumi i Gackt. Mam ich wszystkie regularne albumy (z zasady nie kupuję składanek "the best" i remixów).
W japońskiej muzyce popularnej jest coś, czego nie ma ani w europejskiej, ani w amerykańskiej. Nie wiem, co to, może jakieś specyficzne podejście do melodii? I właśnie to coś powoduje, że wolę J-Pop/Rock od utworów powstałych na Zachodzie.
_________________
今という時は二度と戻らないんだから。一期一会だぞ。
 
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:29   

Jest taki jazzowy Jazzgoth, co oczywiście nawiązuje tytułowo do Morgoth. Nota bene jest i metalowy Morgoth. A w black metalu roi się od fantastyki i tym podobnych. Jest zespół SUMMONING z Austri, który posługuje się wyłącznie tekstami Tolkiena.
Rzeczywiście, próba zrobienia listy zespołów isnpirowanych fantastyką to porywanie się z motyką na słońce.
Najpierw musiałbyś być ekspertem w każdym gatunku.
Jednak jeśli chcesz się porwać, służę pomocą przy metalu.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:32   

kazdy napewno chetnie pomoże :wink:
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:36   

NIestety metal dla mnie odpada bo pierwsza lepsza piątka facetów lub kobitek weźmie do ręki gitary i pałki od perkusji i zacznie w nie nawalać i ryczeć do mikrofonu i nazwie się Morgoth, Kirith Ungol czy inny Angmar... dlatego nie toleruje black metalu... no chyba że w stylu Blind Guardian czy Judas Priest ( nie porównuję! ). Ja szukam raczej w czymś starszym i bardziej... klasycznym? wiedziałeś że Led Zeppelin śpiewali o Władcy Pierścieni i o wikingach? albo że bluesowo rockowy Ten Years After nagrali utwór The Hobbit? nie mówiąc o Pink Floyd :D to są utowry w których jest harmonia, ład i porządek. Oczywiście fantasy to nie jedyny temat. Był taki swego czasu popularny zespół Eloy,który zaczłą grać na początku lat 70' Oni z kolei inspirowali się sci-fi.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:40   

E, bzdury o metlau wypisujesz.
Poza tym skoro ktoś to wydaje i ktoś słucha, to znaczy że się jednak ludziom podoba, prawda ?
Klasykę rocka lubię, ale bez przesady :) Z Zeppelinów to chyba tylko Stairway to heaven. Jest jeszcze masa zespołów folkowych, które odwołują sie do fantasy, ale to już nie moja działka.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:46   

Dunadan napisał/a
dlatego nie toleruje black metalu... no chyba że w stylu Blind Guardian czy Judas Priest ( nie porównuję! )

to to Black metal jest? pierwsze słysze... Judas to napewno Heavy... a Blind.. no chyba tez.., :wink: a co do tego łojenia... to to mi barziej przypomina Death metal... tego za chiny nie zrozumiem... bezsensowne łojenie... taka odmiana techno na gitarach... co innego heavy... tu to jest wirtuozeria grania na gitarze...a w Black to wokalisci nie są tacy źli nawet...( nie wszedzie oczywiscie) a i zastrzegam... nie jestem znawca gatunku... wypisuje tutaj tylko moje własne opinie i przypuszczenia...
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:48   

Nie wypisuje bzdur - tak dokładnie jest... nie chodzi tu nawet o gusta bo lubie posłuchać nawet bardzo ostrej i ciężkiej muzyki, która jest jednak grana z sensem ( uwielbiam choćby Samael - swoją drogą też jako tako fantastyczny ). A niestety wszystkie te pseudotolkienowskie zespoły za bardzo nie wiedzą czego chcą...

Co do Zeppelinów polecam Ramble on czy Immigrant Song, posłuchaj głównie tekstu...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:50   

Ej, nie - Danadan zaznacza, że nie porównuje, więc wie, że to ie black.
Ty, ale Blind Guardian jest dośc przyjemny. Bardzo dobrzy technicznie, widać, że jak koledzy w piłkę grali, to oni już na gitarach czy cymbałkach zdobywali doświadczenie.
O, Dunadam - LUCA TURILLI i RHAPSODY. Mówią CI coś te nazwy ?
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:54   

Co do fantastyki.. to tutaj chyba Rhapsody przebija wszystko .... A Dunadana przepraszam w takim razie... myslałem że odnosi sie to do porównywania Blind Guardian z Judas Priest...
Ostatnio zmieniony przez Iscariote 2 Stycznia 2006, 19:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:54   

Jasne :D jakżeby nie mogły :) Co prawda Rhapsody to straszny kicz ale ich uwielbiam :D i ta prędkość gitary... ahhh...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:54   

Oj, proszę państwa, pierwsza płyta Luki jest lepsza od całego RHAPSODY.
Wiem, bo mam wszystko :)
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:56   

Iscariote - polemizowałby - jak już wspomniałem Rhapsody zaczyna popadać w kicz. Słyszałeś ich ostatnią płytę? co z tego ze pojawił się na niej Christopher Lee? to straszny kicz jest... ale fakt, warsztat mają niezły, i nie mówię tu tylko o Turillim ale o całym zespole - są utwory gdzie wspaniale łączą instrumenty symfoniczne z metalem... Pozatym ograniczają się tylko do fantasy i jakoś zpominają o innych gatunkach.
Tacy Blind Guardian dla przykładu inspirowali się Diuną czy Kingiem...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 19:58   

A przyznam, że z płyty na płytę RHAPSODY coraz gorzej. Na początku byli najlepsi no i było to coś nowego. A teraz... Druga płyta Turilliego też dupiana. Tak to jest, kiedy się nie wie, kiedy skończyć. W kółko wałkują te same tematy. I to schematycznie. Zupełnie jak IRON MAIDEN, którzy od dwudziestu paru lat wciąz grają tak samo :)
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:04   

Gusta muzyczne powiadacie.. To ja poproszę o Aloszę Awdiejewa, o Wysockiego poproszę, o dumki, i kilka podobnych rzeczy...

//edit: o "Kalinkę" w dobrym wykonaniu, o Chór Aleksandrowa... itd..

[ Dodano: 02 Sty 2006 08:07 ]
I: "Tam z dala lotniska gdzie zachodni wieje wiatr..." - to dla Madzik :twisted:
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:07   

Dunadan napisał/a
Iscariote - polemizowałby - jak już wspomniałem Rhapsody zaczyna popadać w kicz. Słyszałeś ich ostatnią płytę? co z tego ze pojawił się na niej Christopher Lee? to straszny kicz jest... ale fakt, warsztat mają niezły, i nie mówię tu tylko o Turillim ale o całym zespole - są utwory gdzie wspaniale łączą instrumenty symfoniczne z metalem... Pozatym ograniczają się tylko do fantasy i jakoś zpominają o innych gatunkach.
Tacy Blind Guardian dla przykładu inspirowali się Diuną czy Kingiem...

Płyte słyszałem... ale cóż mozliwe że popada w sidła komercji troche... ale czy to moja wina że do mnie przemawiaja rzeczy w stylu orkiestra symfoniczna + gitary i perkusja? fakt ograniczaja sie do fantasy... no ale ja zaproponuje tutaj zespół ciekawy... Grave Digger... otóż teksty tego zespołu nawiązują do historii... każda płyta nawiązuje do innego okresu... tak wiec mamy płyte o Legendzie o Królu Arturze... Mamy Historie wypraw krzyżowych albo tez opisana na jednej z płyt jest Krwawa historia szkotów... ostatnia zaś płyta opisuje ostatnie dni z życia Jezusa... Świetne teksty i męskie chóry w refrenach bardzo fajna sprawa... co do fantastycznych tekstów i muzyki to jeszcze Hammerfall by podpasił w to... bardzo lubie zespół...
Hansag napisał/a
Zupełnie jak IRON MAIDEN, którzy od dwudziestu paru lat wciąz grają tak samo Smile

Iron Maiden lubie, wręcz kocham bo od nich zaczęła sie moja przygoda z jaką kolwiek muzyką... ale fakt... grają wciąż prawie tak samo... pisze prawie bo ze smutkiem przyznam, że ich ostatnia płyta była do bani i sobie jej nie kupiłem :cry: aczkowiek zawsze bedą mi bliscy
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:12   

Ja ostatnio słucham niemal co dnia Fear of the Dark.
A ci do Grave Digger - muzyka nudna. Jak dla mnie of korz.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:13   

Heh... Mawete - może masz rację? Oglądałeś Koncert Noworoczny w filharmonii Wiedeńskiej? genialny był! naprawdę obejrzałem go z przyjemnością aż się zdziwiłem... no ale w tej chwili nie słucham klasyki lecz sountrack z Silent Hill4 :D ale schizy. Swoją drogą muzyka tzw. alternatywna ma coś w sobie... jakiś czas temu byłem na koncercie Oranżady, potem byłem na ich.. heh, powiedzmy na ich próbie. Kurde, - potrafią chłopaki wprowadzić człowieka w nastrój graniem elektryczną szczoteczką do zębów na gitarze :D
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:15   

Yeah, tem koncert był naprawdę udany. No i dyrygent z batutą i humorem :)
WIęcej takich, to może spopularyzowałoby muzykę poważną. Ja najbardziej z tego gatunku lubię Czajkowskiego i Wagnera. O, obaj też mieli motywy baśniowe.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:16   

Dun: oglądałem Koncert Noworoczny. Słuchałem też na żywo Chóru Jezuitów w ktedrze wieedeńskiej bez nagłośnienia pezy świecach...
a muzyka alternatywna mnie dobija...
Ostatnio zmieniony przez mawete 2 Stycznia 2006, 20:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:17   

Hehe, dyrygent był the best :D a widziałeś tego wilonczelistę? ciąglę się uśmiechał, miałem wrażenie że zaraz zacznie tam skakać :) Teraz wiem jedno - obejrzenia porządnego koncertu filharmonii nie da się porównać z odsłuchaniem z płyty...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:21   

Ale to nigdy nie mogło się równac... tak samo jak obejrzenie w telewizjib i na żywo... inna atmosfera, inny odbiór..
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:24   

No ja jeszcze na żywo nie widziałem... może kiedyś?
Ale rockowy koncert na żywo też ma to coś :D na razie byłęm na koncertach dówch prawdziwych legend - Ten Years After i Budgie... teraz marzę o Stonesach :D
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:27   

Heh... akurat nie lubię koncertów rockowych.... czuję się jak w pracy...
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:29   

Tak, ten łysy wiolonczelista był udany.
Co do legend - byłem na Black Sabbath. Ale stwierdziłem, że koncerty rockowe itp. to niestety nie dla mnie. Masówka.
Jak ujął to Vikernse z BURZUM : na koncerty przychodzi ludzkie bydło, żeby nachlać się i sobie poskakać.
A może już się zestarzałem :?:
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:31   

?... że co? :D
Przestałęm marzyć o Stonesach - najtańszy bilet kosztuje 170 zł - paranoja i zdzierstwo!
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Stoniu 
Vampirella


Posty: 550
Skąd: Lubliniec/Rabka/Opole
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:34   

Aktualnie słucham Ulver-Svidd Neger oraz Silent Hill 3 ost
_________________
Death is Only The Beginning...
The Last Cycle
Art must hurt-Mr. Doctor
 
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 20:38   

Hansag napisał/a
Tak, ten łysy wiolonczelista był udany.
Co do legend - byłem na Black Sabbath. Ale stwierdziłem, że koncerty rockowe itp. to niestety nie dla mnie. Masówka.
Jak ujął to Vikernse z BURZUM : na koncerty przychodzi ludzkie bydło, żeby nachlać się i sobie poskakać.
A może już się zestarzałem :?:


Masz rację ale co cię obchodzą inni?
Nie wiem czy kojarzysz Ten Years After to ale to naprawdę legenda blusa i rocka. I wiesz gdzie zagrali? w Rawie Mazowieckiej :) za pewne nawiet nie wiesz gdzie to jest :) Ja wiem tylko dlatego że mieszkam 20 km od tej miejscowości. Zagrali ZA DARMO. Na koncert przyszli ludzie z okolicznych wsi i z samego miasta przez co połowa uczestników koncertu wyglądała jak klony Wędrowycza. Ale przyszli i strazy hippisi i rockmani... byli też moi koledzy... wszyscy ( oczywiście uogólniam ) zalani kilkoma piwami wypitymi wcześniej, ehhh... ale ja się świetnie bawiłem, koncert uważam za bardzo udany szczególnie że można było potem pogadać z członkami zespołu :D
Co innego na Budgie - tzn. też byłem trzeźwy na tyle by być zupełnie świadom, ale był potworny tłok... mimo to byłem pod sceną i widziałem Shelley'a ( czy jak on tam się pisze... ) z bliska :) I to się liczy. Reszta jest tylko tłem.

[ Dodano: Pon 02 Sty, 2006 ]
Stoniu - hehe :D ja niestety OSTa z SH3 nie słyszałem... z czwórki mi się bardzo podoba bo własnie leci :) A co powiesz na muzyczkę z pierwszego Metal Gear Solid?
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 2 Stycznia 2006, 21:13   

Hansag napisał/a
Ja najbardziej z tego gatunku lubię Czajkowskiego i Wagnera. O, obaj też mieli motywy baśniowe.


Motywy baśniowe przewijają się nie tylko u Czajkowskiego i Wagnera .
Chociażby taki Mozart - Czarodziejski flet
Dionizetti- Napój miłosny
Delibe - Coppelia (także balet)
Strawiński - Pietruszka
Bartok- Zamek Sinobrodego
Wagner- cały Pierściń Nibelunga, (ze szczególnym uwzględnieniem Walkirii), Parsifal (...eee... nie wiem czy Graal to motyw fantastyczny czy historyczny... :wink: )
Upiór w operze -Lloyd Webber

W większości oper przewijają się motywy baśniowe. Ale muzyka poważna inspirowana jest także osiągnięciami technicznymi (twarde sf 8) ). I tak na przykład Artur Rubinstein w swojej biografii wspomina Maurica Ravela. Podobno jego Bolero inspirowane było odgłosami pracy maszyn parowych w fabryce tkanin. Premiera tego utworu miała miejsce właśnie w opuszczonej hali produkcyjnej.....
ten charakterystyczny, rytmiczny motyw przewodni ..... :!:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group