[May]

['] wspolczuje

[ilcattivo13]

Przykro mi, Kasiek

[']

[Magnis]

Kasiek, współczuje [*]

[fealoce]

Kasiek, współczuję.

[joe_cool]

Kasiek, współczuję...

[ihan]

Kaśku, bardzo mi przykro.

[Kasiek]

Ludziska, bardzo Was proszę o pomoc.
Kolega z pracy zbiera pieniądze na operację swojego syna. Kuba musi być operowany natychmiast, inaczej zostanie mu wózek inwalidzki. Mogą to zrobić tylko prywatnie, za 90 000 zł (2 operacje w odstępie kilku tygodni). Jeśli ktoś może wpłacić, to super, jeśli ktoś nie może, niech przekaże dalej... Znam człowieka, znam dziecko, to nie ściema... Wszystkie dane są na facebooku, ale nie trzeba mieć konta ani się logować.


www.facebook.com/events/155835001287395/

[Kasiek]

Wianki, wianki...
Wciągnęłam się w robienie wianków w tym roku. Pierwszy, jesienny:

Powstało też kilka zimowych, na Boże Narodzenie, które za dwa-trzy tygodnie będę wrzucać do galerii rękodzieła, ale na razie nie będę katować Świętami (choć w Lidlu już dwa tygodnie temu wystawili czekoladowe Mikołaje )
Wczoraj przyszły tkaniny świąteczne, będę szyć skarpety na prezenty, woreczki na prezenty, zapachowe saszetki, tildę... Ile tylko wystarczy czasu, a tego jest niestety mało, odkąd Michał zaczął spać tylko raz dziennie (w dodatku w godzinach mojej pracy).

I chyba znaleźliśmy mieszkanie, które będziemy kupować. W sobotę podpisujemy umowę przedwstępną na własne 3 pokoje. Tylko wyremontujemy łazienkę i kuchnię i będzie dobrze.... O ile się nie pozabijamy w trakcie remontu i urządzania

[Martva]

O, fajny wianek

[Godzilla]

Bardzo fajny

[Jezebel]

Śliczne jesienności, chętnie bym gdzieś taki powiesiła. Liście jakoś utrwalałaś?

Jakoś w połowie września widziałam gdzieś wystawkę bożonarodzeniowych ozdób. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno śmiałam się z Niemców, że przygotowania do zimowych świąt zaczynają się tam późnym latem

[Lowenna]

Kasiek, od jakiegoś czasu, co kilka dni, podziwiam twoją buźkę na piekielnych Fajnie tak wejść i zobaczyć kogoś znajomego

Wianek śliczny i proszę się nie krygować tylko świąteczne wrzucać. Może znowu zamówię prezenty W tym roku koniecznie potrzebuję książeczkę dla chłopca z imieniem 'Henry'

[Kasiek]

Cześć wszystkim

[Agi]

Cześć. Fajnie, że wróciłas.

[dalambert]

Ooo Kasiek, witaj i opowiadaj

[Kruk Siwy]

Ło macko, tyżeś to Kasiek, ?

[Kasiek]

To ja, to ja, ale do opowiadania jest niewiele

[Kruk Siwy]

Znaczy - nie jest źle.

[Kasiek]

Może inaczej - jest źle, ale tak, że nie bardzo jest jak o tym pisać. ;P

Praca ta sama, dziecko to samo, nowe robótki robię, schudłam, przytyłam, znów schudłam, upiekłam kilka pysznych tortów, odpieluchowałam dziecko, załamałam się po tym jak zobaczyłam ceny za ocenę bezpieczeństwa produkowanych w Polsce kosmetyków, przeczytałam trochę książek i nie miałam czasu żeby choć raz pójść na siłownię. Nie wiem, czy coś jeszcze...

[Kruk Siwy]

Trza było przed nowym rokiem się odezwać. Byłem w Nałęczowie na balu sylwestrowym, a potem siedziałem w Spa unikając: taplania się w białej glince, detoksykacji stóp, okładania lawą wulkaniczną i ekscytacji prądem w zadek. Można było pogadać face to face rudości jedna. A właśnie, dalej rudaś?

[Lowenna]

A mąż ten sam?

[Kasiek]

Dalej rudam Boże, jak ja dawno nie byłam w Nałęczowie... chyba jeszcze przed ciążą... Masakra. Ej, a po co się chodzi do SPA, jak się unika wszelkich fajnych i mniej fajnych rzeczy, które tam serwują? Bo za prąd to bym podziękowała, ale ta reszta brzmi całkiem, całkiem.

Mąż ten sam, choć jakby inny. Coraz bardziej inny.

[Kruk Siwy]

Ja nie chodziłem do Spa, ja tam mieszkałem. A chodziłem jak emeryt wody źródlanej się napić, co po Sylwku (w pałacu Małachowskich) dobrze mi robiło.
Monsz ten sam? Hm.

[Kasiek]

Zazdroszczę Ci. Ja bym poszła gdzieś do SPA i dała się poobkładać glinkami i innymi lawami, ale niestety, kredyt mieszkaniowy sam się nie spłaci Jeszcze jakiś czas będzie mi musiała wystarczyć maseczka w torebce z drogerii

[Kruk Siwy]

Wiem, że kobitkom to się z jakiegoś względu podoba, dla mnie był to po prostu wygodny hotel ze świetną lokalizacją w parku. A mówię o Nałęczowie dlatego, że przecież do Lubliną stamtąd to dwadzieścia minut samochodem. Nawet miałem jechać do kina na "Hobbita", ale ostatecznie leń mnie zwyciężył.

[Kasiek]

Ooo, szkoda. Ja raczej się nie ruszam z miasta bo sama samochodu nie mam, z młodym ciężko w zimie busem, a nie bardzo go mam z kim zostawić jak chcę gdzieś wyjść.
Podoba się to z jednego powodu: ktoś robi coś za nas (znaczy nawet nakłada to błoto) i zostawia nas potem w świętym spokoju. Pal licho to błoto, ale spokój to by się przydał, chętnie bym przyjęła ze dwa wiaderka. Jakbyś był kolejną razą, to dawaj znać Stęskniłam się za ludźmi z forum

[Kruk Siwy]

Oki.

[ihan]

Kasiek, czy jest źle, czy nie, zaglądaj częściej. Mało wampirzo bez ciebie.

[Kasiek]

Eee, ja już dawno niewampirza. Bożesztymój, to już ze 6 lat będzie... ale bardzo mi miło, ihan.
Za to zajęłam się robieniem nowych rzeczy, między innymi babeczek do kąpieli. Wrzuca się toto do wody, dół musuje, góra powoli się rozpuszcza, a całość uwalnia olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów i oliwę z oliwek (a od przyszłego tygodnia będę mieć też olej jaśminowy, z pestek moreli i arganowy) i niesamowicie nawilża i odżywia skórę. Mi potem żaden balsam niepotrzebny.



Tak się jakoś nadal temat plącze wokół SPA

[Martva]

Bardzo ładnie toto wygląda, ja kąpieli wprawdzie unikam, bo wyewoluowałam z płazów żyjących pod wrzącymi wodospadami i od siedzenia w wodzie mi słabo, ale tak z ciekawości - one są z soli, czy jak? Wizualnie prześliczne, aż się człowiek głodny robi