[terebka]

Pod kątem tego, który spośród recenzentów najlepiej zrozumiał autora, nie mogę się wypowiedzieć. Powód jest wstydliwy: czytałem tylko "Dom na wyrębach". Ale już jeślibym miał zastanowić się, który z powyższej czwórki stworzył najlepszą zachętę? Hm. Jednak byłby to Czarny Iwan.

Krempa momentami zaprzecza sam sobie, o jego nieznajomości polskich autorów grozy zaś powiedziano już parę słów.
Michalak z kolei uczyniła coś, czego nie powinna, uważam. Zbyt dużo u Niej porównać "Homo Bimbrownikusa" do innych pozycji, czy też wręcz konkretnych postaci. A co, jeśli ani nie znam Babuni Jagódki, ani nie czytałem "Tortillia Flat" Steinbecka, "Warszawskiego Pacjenta" czy komiksowego cyklu "Pierwsza brygada"? Ile mi dają podobne porównania? Czy Michalak wzięła to pod uwagę? Chyba że chodziło Jej jedynie o to, aby pokazać wszystkim jaka jest oczytana.
Gonerski. Recenzja jak recenzja. Bardziej chodzi o sam produkt. Nie jestem fanem amerykańskich produkcji filmowych z duchami w tle. Wszystkie one jednakowe. Czyli nie recenzenta wina, że mnie nie przekonał.

[Adashi]

Punkcik na "Ostro skadrowane".

[Witchma]

Kurczę, nie ma tematu o recenzjach numeru 48, a ja jedną niechcący przeczytałam. I żałuję.

"Drakula przewraca się w grobie" tytuł tego dzieła, a tam czytamy:

[Martva]

Może w Firefoxie pisane, mi podkreśla 'kłuje'

[Witchma]

Martva, nawet trochę mnie to nie pociesza

[Martva]

Nie miało Cie pocieszać, tylko tak sie zastanawiałam

[Witchma]

Poza tym uważam, że była to wyjątkowo grafomańska recenzja, za pozostałe się chyba w ogóle nie wezmę.
Trochę mi smutno, bo lubiłam czytać SFFiH od deski do deski, a teraz coraz więcej rzeczy do omijania...