Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Nowa Fantastyka
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37573
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 28 Czerwca 2024, 18:18   

Nowa Fantastyka 4 (475) 2022

Realistycznie Paskudna Gra - Jacek Wróbel
Marny pomysł na humoreskę fantasy, mało zborny, wykonanie bez finezji. Warsztat średni. Strata czasu.
4/10

Gabinet luster - Wiktor Orłowski
Przyzwoity standard, lekko przekombinowane ale może kogoś skłonić do jakich takich przemyśleń.
6/10

I wszystkie drzewa w sadach... - Maria Galina
Krańcowo schematyczne post-apo. Przyzwoity warsztat, zagrywki emocjonalne z podręcznika dla młodych literatów. W zasadzie zieeew.
5,5/10

Nie będzie żadnej inwazji - Sam F. Weiss
Z frontu absurdalny żarcik, z wnętrzem którym coś tam by chciał przekazać. Rzecz jakich wiele.
5,5/10

Lekcja tańca dla początkujących kosmitów - Dantzel Cherry
Byliście kiedyś na wyjątkowo żenującym i nieśmiesznym stan-upie? Nie? To przeczytajcie to opowiadanie, wrażenia podobne.
2/10

Niebieskie i niebieskie i niebieskie i różowe - Lavie Tidhar
Wydumane realia bez znaczenia plus jakaś psychologia w stylu "mama mnie nie kochał i nie radzę sobie w życiu". Albo coś tam coś tam. Meeech.
2/10

Scenariusz RPG:
K2: Bez powrotu. - Wierzbińska, Jesionowski, Smurzyński
Scenariusz do recenzowanej i reklamowanej w numerze gry "Genesys"
-1 do oceny

Publicystyka:
Vargas opowiada o dziecięcym demonie - bobo (bobak) ale jakoś nie zorientował się, że bobo jest źródłosłowem zabobonu i ani słowa o tym. Minusik. Wywiad z Cholewą Starszym, przebiegłem, ileż można. Kamil Śmiałkowski w historię gatunku spod znaku komiks-humor-fantastyka a Kamil Muzyka analizuje wielopłaszczyznowo popularny w spaceoperowym gatunku motyw pozyskiwania surowców w kosmosie. Później zastanawiamy się nad miksem kryminału i fantastyki oraz transferach pisarskich między gatunkami. Wywiad z Kelly Barnhill ominąłem. Kosik ględzi o geopolityce, zaś Orbitowski o nietypowej potrzebie akceptacji przy okazji horroru "Fresh".
Całość w sumie trociny.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Treść 2/10, estetycznie lepiej 3/10.

Numer psu na budę. Rozczarowanie.
3/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
konopia 
Marudny maruda marudzący


Posty: 2048
Skąd: DN36
Wysłany: 29 Czerwca 2024, 10:00   

dzięki Fidel-F2,
kupiłem sobie na rok, 12 numerów za 80 złotych, dawno o batmanie nie czytałem (nie pamietam czy w ogóle coś o batmanie czytałem) to przez jakiś czas będzie co czytać, hm, może a może nie.

Zaryzykowałem, ah te życie na krawędzi :omg:
_________________
Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39278
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 29 Czerwca 2024, 13:03   

W najnowszym numerze jest bardzo dobre opowiadanie Pawła Majki.
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13848
Skąd: FF
Wysłany: 29 Czerwca 2024, 13:41   

Tylko czy to "bardzo dobre" oznacza 7/10 czy 5/10 na skali Fidela? Może rozpędu tekstom brakuje, bo o ile powieściami jeszcze się zachwyca, to dawno chyba nie widziałem opowiadań, które by go skłoniły do większej przychylności. Nawet przejrzałem ostatnie noty, 8/10 to sufit nie do przełamania.
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37573
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 29 Czerwca 2024, 15:33   

Ja nie twierdzę, że nie trafia się nic dobrego. Rzecz w tym, że w większości to średniaki albo rzeczy słabe. I trochę szkoda mi czasu na przewalanie tego w poszukiwaniu samorodków. Wolę go poświęcić na lekturę książek, gdzie kolejkę mam niebotyczną. Z publicystyką zaś jest tak, że pewne tematy powtarzają się regularnie, jeśli nawet nieźle zrobione, to dla mnie nudne i wtórne. Często jest też tak, że sporo miejsca poświęca się rzeczom popularnym, które mnie kompletnie nie interesują, a jeśli interesują to inaczej. Mogę kupić pojedynczy numer z jakiegoś konkretnego powodu jak np. ostatnio nr. 500 dla Istvana, ale do regularnej prenumeraty już nigdy nie wrócę.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37573
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 10 Lipca 2024, 11:03   

Fantastyka 10 (13) 1983

Biedny, mały wojowniku! - Brian Aldiss
Prosta historyjka ale z jakimś tam biglem, szydząca z zadufania człowieka. Końcówka co prawda logiczna, ale jakoś mnie wypłaszczyła.
6/10

Cienie - Sam J. Lundwall
Ostrzeżenie przed zbytnim zawierzaniem nauce i ignorowaniem humanizmu. Niestety słabo, niezgrabnie napisane. Czuje się jakieś takie rozmemłanie, infantylizm. Przyzwoity pomysł, nie do końca przemyślane wykonanie.
5,5/10

Mimikra - Donald Allen Wollheim
Opowiadanie przeczytane dziesięciolecia temu, zrobiło takie wrażenie, że do dziś pamiętałem niemal bez skrótów. Z dzisiejszej perspektywy mógłbym się przyczepić do jakich szczegółów, bo znów mamy pomysł i lekki niedostatek przemyślenia/wykonania, ale to dla mnie niemal ikoniczne opowiadanie z tamtych czasów, definiujące czym była fantastyka.
9/10

Dolina Avallonu - Charles Henneberg, Nathalie Henneberg
Przekombinowane, staroświeckie, niezdecydowane. Niby z pomysłem ale niepotrzebnie skrócone, byłaby z tego powieść gdyby pewne rzeczy potraktować bez uproszczeń i naiwnych skrótów myślowych.
5/10

Trust dla unicestwienia historii - Josef Nesvadba
O bezwładności procesów historycznych. Pomysłowe, zabawne, nie najgorzej napisane.
7,5/10

W strumieniu zdarzeń - Dariusz Filar
Fragment opowiadania "Nieostrość", umieszczonego w 26 tomie serii "Stało Się Jutro". Koncepcja uniwersalistyczna, o przyczynowości świata, ale bez sensu. Napisane mdło.
4/10

Adam, jeden z nas - Konrad Fiałkowski
I znów fragment większego dzieła. Może zainteresować do pełnej lektury, ale samodzielnie raczej nie oddaje sedna całości. Komentarz na temat pełnej wersji poniżej.

Jak już w szkole zainstalowali obowiązkową religię (a zbiegło się to akurat z moją prywatną rezygnacją z tej formy rozrywki), robiło się z klechy balona, kiedy i jak się dało. Kiedyś wymyśliłem, że Jezus to ufok i wyłożyłem całą koncepcję. Sługa boży był bezradny. Aż tu okazuje się, że kilka lat przed tą moją facecją, ktoś wpadł na podobny pomysł i zrobił z tego nowelę. Oczywiście, ani ja, ani Fiałkowski nie wymyśliliśmy niczego oryginalnego, wcześniej byli m.in. Zelazny, Däniken, Mostowicz&Górny&Polch, czy nawet Bułhakow. To były czasy gdy tego typu koncepcje były modne.

Akcja powieści - wydarzenia doprowadzające do ukrzyżowania mesjasza - ma miejsce w nibylandii ale uderzająco podobnej geograficznie i geopolitycznie do Jerozolimy sprzed dwóch tysięcy lat. Autor opierając się na biblijnych przekazach (ale nie tylko, są tu ślady i innych tradycji) tworzy fabułę, w której mesjasz jest przedstawicielem wysoko rozwiniętej cywilizacji. Odwrotnie niż w biblii wszystko tu się ładnie zazębia logicznie, mamy niezłą konstrukcję postaci, psychologicznie koherentną, choć trochę szwankuje koncepcja motywacji działania tej obcej cywilizacji, no ale biblia jest tak absurdalnie bezrozumnym bzdetem, że autor "Adama..." i tak wykonał tytaniczną pracę prostując te głupoty. Oczywiście mamy tu również rozważania na temat dobra/zła i rozmaitych pochodnych, które niczego specjalnie nie urywają, ale też nie obrażają intelektu.

Warsztatowo nie można niczego specjalnie zarzucić, czyta się swobodnie, bez oporów, choć nie jest to styl artystyczny, raczej rzeczowy, lekko szorstkawy.

Nie jest to dzieło wybitne, ale zupełnie niegłupie i pod wieloma względami przetrwało znacznie lepiej niż rówieśnicy. Można je wciąż czytać bez zniesmaczenia.
7/10

Gwiazdy - moje przeznaczenie - Alfred Bester
Sama koncepcja świetna, ale niestety to wszystko co pozostało z tej powieści. Reszta składników, zupełnie chyba przyzwoita w latach pięćdziesiątych, dziś silnie trąci myszką. Naturalnie nie można mieć o to pretensji do autora, co nie zmienia faktu.
Przede wszystkim warstwa relacji społecznych o niemal wiktoriańskim kształcie, infantylizm psychologiczny i emocjonalny, uproszczona konstrukcja bohaterów, pensjonarska narracja i nieładne, sztuczne dialogi.
Warstwa akcji/przygody jakoś tam w miarę, również ówczesna, dziś zrobiono by z tego całkiem coś innego.
Sumując, ramotka owinięta wokół pomysłowego rdzenia.
6/10

Publicystyka:
W słowniku polskich autorów fantastyki Dariusz Filar i Wacław Filochowski oraz fragment powieści tego drugiego z 1922 roku, Amulet Ozyrysa. Radziecki krytyk Anatolij Britikow pisze o początkach fantastyki. Daniel Bell w dziale Nauka i SF rozważa, dość trafnie, konsekwencje rozwoju systemów komunikacji. Maciej Iłowiecki pisze o wodnych potworach z ludowych podań, które trafiły do fantastyki. W rubryce Kosmos zaczyna się na ziemi mamy garść nowinek naukowych. W paradzie wydawców mamy wywiad z Barbarą Przybyłowską, zastępcą redaktora naczelnego PIW-u, osobą raczej lekceważącą fantastykę. W listach czytelników wciąż dominuje trywialność problemów. Z jakiegoś powodu brak listy bestsellerów.

Recenzje:
W recenzjach Tytus Groan Peake'a i Kosmiczny kalejdoskop Boba Shawa. Oba tomy polecane przez recenzentów.

Komiks:
Finał przygód Funky Kovala, ale z bardzo otwartym zakończeniem. Jak na owe czasy to był naprawdę kawałek niezłej roboty.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Całkiem niezły numer. Czytałem go lata temu, cztery opowiadania zostały w pamięci.
7/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
konopia 
Marudny maruda marudzący


Posty: 2048
Skąd: DN36
Wysłany: 14 Lipca 2024, 16:18   

kiedy oni pożucili galerię?

mam numer czerwcowy, papierowy, se czytam, i coś mi nie pasuje, nie odczuwam ekscytacji, ani z powodu publicystyki, ani opowiadań, nie wiem czemu ale kiedyś to wydawało się takie "łał",
ale czy to wina tego, że dawno ani opowiadań ani publicystyki nie czytałem.

Pewnie pamiec zwodzi i kiedyś aż tak wcale miodne* nie było,
ale do dziś pamiętam jak "młot na krasnoludki" pozbawił mnie "złudzeń" :cry:

a opowiadania jakieś takie inne były, treściwsze? z zaskakujący zakończeniem, zmierzającego do czegoś, poruszajace ważne zagadnienia, czy to może już tylko marudzenia faceta, który sam nie wie czego by chciał, sam pamięta nie wiadomo co (pamięci nie można ufać bo się zmienia, psychiatra mi to tłumaczył)
i takie tam zbyt wygórowane oczekiwania, no bo kiedyś to było COŚ, pani w kiosku odkładała do teczki itp... sie czekało na numer, galerię oglądąło jeszcze pod kioskiem, kartkowało w drodze do domu, takie tam wspomnienia, a w kisoku piekarni mieli prawdziwe drożdżówki :omg:
brakuje tamtego uczucia związanego z obcowaniem z pismem

i tych drożdżówek,
ehhh taka "makowa panienka" czy jagodzinka,
_________________
Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre.
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13848
Skąd: FF
Wysłany: 14 Lipca 2024, 16:45   

Trawy względnie trocin nikt nie pamięta, a że F/NF trochę czasu istnieje, to i te rzadkie rodzynki "kondensują" się do czegoś ocierającego się o geniusz. Czasy podobno były też inne, sam widzę po sobie przesyt ocierający się o nudności i odrzucenie, tyle już mam dostępne. Dożywocie w formie aresztu domowego miałbym do końca pracowite nawet przy izolacji...
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37573
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 9 Sierpnia 2024, 12:57   

Nowa Fantastyka 5 (476) 2022

Na drogach Herosów - Agnieszka Fulińska
Niestety albo byłem zmęczony albo za głupi, bo nie bardzo wiem do czego autorka zmierzała. Ale nie zadręczam się. Baśniowo-oniryczny, pompatyczny, ciężkostrawny pasztet grecko-felietonistyczny.
4/10

Pierogi jak u mamy - Krystyna Chodorowska
A tu już całkiem otwarcie doraźny felieton ze śladową, pretekstową fantastyką i szczątkową fabułą. Popieram wsparcie dla Ukrainy, ale jako utwór artystyczny to rzecz niemal całkowicie bezwartościowa.
3/10

Sen Zielonego Rycerza - Agnieszka Rogowska
O ile motyw snu to, z mojego punktu widzenia, zawsze obciążenie z którego utwór musi się wygrzebywać i rzadko się to udaje, tak w tym przypadku poszło bardzo dobrze. Z jednej strony artystycznie rzecz bardzo przyzwoita, z drugiej protest antywojenny/antytotalitarny zgrabnie wpleciony, pozostaje uniwersalny. Dobra robota.
7,5/10

Środek śniegu - Ołeksij Gedeonow
Skromny rozmiar, znów antywojenne - szczęśliwie dość uniwersalnie ujęte - przesłanie. Dobrze napisane, treściwe, zawiesiste, robi wrażenie.
7,5/10

Fabryczne powietrze - Omar El Akkad
Oglądaliście Erin Brockovich? No, to to samo tylko w sztafażu close future, bardziej dosadne i z bardziej cynicznym zakończeniem. W porządku.
7/10

Prawdziwe życie Iwana Iljicza - Mychajło Nazarienko
Humoreska ale bardzo na poważnie. Gorzki komentarz do wschodniej rzeczywistości. Nic spektakularnego ale przyzwoicie.
6/10

Rakietą do piekła - Jeffrey Ford
Satyra na teorie spiskowe, a może krytyka dzisiejszego modelu społecznego? W każdym razie literacko rzetelna. Jest pomysł, jest warsztat.
7,5/10

Roszpunka - Wołodymyr Areniew
Trochę niedookreślony, mętnawy komentarz do współczesnego społeczeństwa i miejsca w nim dla ludzi nie do końca normatywnych. Trochę męczyła mnie impresjonistyczna maniera konstrukcyjna, gdzie w bliskim dystansie narracja meandruje między bezsensami i absurdami.
5/10

Publicystyka:
Vargas pisze o bogunkach, rzecznych demonach. Aleksandra Klęczar przypomina w związku z wojną na Ukrainie historię Wyspy Węży. Dalej z okazji 20-lecia Pyrkonu wywiad z Piotrem Derkaczem, prezesem stowarzyszenia Druga Era. Potem najważniejszy punkt programu, Wołodymyr Arienew i Michajło Nazarienko prezentują krótki przewodnik po współczesnej fantastyce ukraińskiej. Dalej w temacie Joanna Kułakowska przedstawia ciekawy aspekt, odrobinę teoriospiskowy, jak się ma fantastyczna literatura utopijna do Putina i jego planów. Piotr Gociek analizuje człowieka pracy przedstawianego w literaturze sf. Haska i Stachowicz tym razem zaglądają do ukraińskiego lamusa. Kosik czarnowieszczy w związku z covidem i sytuacją wojenną na wschodzie. Orbitowski przedstawia Widmo, bardzo zły horror ale jednocześnie wyciąga z niego nostaligizujące pozytywy.

Recenzje:
Całkiem nieźle, nawet po ich lekturze wrzuciłem jedną z recenzowanych pozycji na listę zakupową.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Aż trzy strony. Niestety. Trawestacja historii midasowej, ale naturalnie marna 3/10, estetycznie nierówno 3/10.

Numer zupełnie niezły.
7/10

Tym numerem kończę z regularną lekturą Fantastyki, nie przedłużyłem prenumeraty. Fantastyka trwała ze mną, z jakimiś tam przerwami, od lat osiemdziesiątych. Kończę tę przygodę nie dlatego, że poziom pisma spadł, po prostu ja się zestarzałem i ten model przestał być dla mnie. Cześć i dzięki za ryby.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group