[Rodion]

Oto miejsce gdzie dziś kto chętmy, a krew nie wode w zylach majacy, potykac sie moze, ludo moda elficka spiski knuc.
I o Jedyny Pierścień sie zmagac!

[Lu]

he, he, he ...jestem ważna!

[Pako]

Ja jestem potężny! Bicz z ognia spleciony, głowa w koronie z płomieni. Poczujcie moc płomienia, który nie zna litości!

[Rodion]

Lu, dzieki Tobie przeprowadzimy rytual odrodzenia Saurona i zapanujemy nad światem!
Pako, bacz by krasnoludy podkopó jakowys nie poczynily!

[Pako]

Któryż krasnolud śmiałby pod mój wzrok podejść, zarazby się spopielił. Raz już im dowód tego dałem, z ich kopalni wyganiając, aż brody im się popaliły. Nie będą śmieli jeszcze raz pdejść do mnie!
Lu, chodź do mnie. Czarny pan cię wzywa!

[Miria]

Jasne elfy zniweczą Twe plany, nędzniku!
Odrazę wzbudzasz, tworze czarnego sera Sarumana.

(no, elfy, wyłazić z zakamarków, samą mnie zostawiacie?! )

Jasne elfy zniweczą Twe plany, nędzniku!
Odrazę wzbudzasz, tworze czarnego sera Sarumana.

(no, elfy, wyłazić z zakamarków, samą mnie zostawiacie?! )

[Rodion]

Zczeźniesz świetlista pokrako, a twe drzewa na meble do ikea przerobie!
Znam ja Twe myśli1 sama śnisz o potedze pierścienia!
Pako zrób tam maly pozar lasu, a ja z orkami powybijam te uciekajace dlugouche zajace!

[Pako]

Las już płonie, ogień trzeszczy w gaęziach drzew, a mięso elfów smaży się już... Tak, wojna jest nasza!
Potęga pierścienia należy się jednemu tylko, mojemu panu!

[Rodion]

Slurp.. mlask, mlask.... błekkk... Sssssuuuullurrrppp... gul, gul.. ech!
No z pelnym brzuchem to inna sprawa! tylko te uszy takie lykowate!
Teraz kościa w zebach podlubie i na inne przekaski poczekam!

[Miria]

Elfy, zjednoczmy się w walce o piękno i dobro naszego świata! Czas zniszczyć, wytepić nikczemne kreatury, burzące spokój mieszkańców forum, siejące ferment i samą swoją obecnością plugawiące Naturę!

Przerobimy te paskudy na nawóz do kwiatów. Mallorny tez cos marne w tym roku.

Elfy, zjednoczmy się w walce o piękno i dobro naszego świata! Czas zniszczyć, wytepić nikczemne kreatury, burzące spokój mieszkańców forum, siejące ferment i samą swoją obecnością plugawiące Naturę!

Przerobimy te paskudy na nawóz do kwiatów. Mallorny tez cos marne w tym roku.

[Rodion]

No i gdziez te Twoje hufce ludne, zaróweczko? Jeszcze chwilka i moje orki z Toba zatańcza!

[Pako]

Sauron zwycięży was, nędzne elfy. Już nieraz dawał wam dowód tego, że nie możecie go zniszczyć, a wy, głupie, zamiast przyłączyć się do jedynego prawowwitego władcy tego świata śmiecie mu się przeciwstawiać.
Rodionie, podnieś sój miecz i idź do boju!
Sauron!

[dzejes]

Hihi..
A kto zgadnie co mam w kieszeni?

[Rodion]

Chetnie, ale z kim? Bo Miria nie dosc ze na drzewo wlazla to jeszcze w eterycznej postaci sie ukryla! Ty robota dla Nazgula1 Niech Pan nasz jakiegos podeśle by sie z nia rozprawil. a my popilnujemy by mu w robocie nikt nie przeszkodzil!

[Rodion]

Dzejes, dziure?! Tak jak w glowie za chwile.
Uch! No za niskie toto! Kosiarka jakas by sie przydala!

[Pako]

Nazgule...przylecą... Mój pan już je wysłał! Już są w dordze! Walczmy na raize, ku chwale i potędze Saurona!
A co ty mawsz w kieszeni, nędzny niziołku? Strach przede mną... strach...

[Lu]

Jak to co ma w kieszeni?
Ja tam siedzę...

[Pako]

Lu! Do mnie! W imieniu Saurona cię przyzywam! Twojego stwórcy i pan!

[Miria]

Siedzę na mallornie i czekam na sojuszników. Pewnie się nie doczekam, znając uzytkowników tego forum, krwi spragnionych niewinnej.

Lu, to do tego doszlo, że dzejes ma Cię w kieszeni?! Jakieś układy za moimi plecami, jak zwykle.

Siedzę na mallornie i czekam na sojuszników. Pewnie się nie doczekam, znając uzytkowników tego forum, krwi spragnionych niewinnej.

Lu, to do tego doszlo, że dzejes ma Cię w kieszeni?! Jakieś układy za moimi plecami, jak zwykle.

[Pako]

Mirio! Widzisz teraz, jak słabe są elfy, niezdolne do zjednoczenia sie! Tylko czarny pan ma siłę godną władania pierścieniem!

[Rodion]

Za niskie to by ze pokurczen gonic! szybkie wertowanie podrecznika polowego dla orkow:
Na co sie lapie:
Golumy - na pierscien.
Krasnoludy - na piwo i kamienie.
o! Jest1
Hobbity - pieczarki, pyrki i cos tam...?
Idę do spizarki.

[Lu]

Miria- spróbuj się z nim dogadać - Rodion i Pako stosują przemoc by mnie zdobyć, a wiesz jak jest - czasami wystarczy odrobina dyplomacji

Pako! Słyszę twe wołanie ale nie mogę przyjśc bo nie mam nóżek... poproś dzejesa, może mnie przyniesie

[Rodion]

Nie bedzie paktowania z elfami! A Niziolek zaraz sam przyjdzie zapachem jadla zwabiony!

[Lu]

Rodion, dobrze kombinujesz

[Pako]

Mogę podpiec Rodionie. Czego sie nie robi dla czarnego pana.
Dzejes - chodź do mnie, pokaż mi, co trzymasz w kieszeni. Wiem, że chcesz sie tego pozbyć, bo ci ciąży. Uwolnię cie od tego ciężaru.

[Rodion]

Ha! Oto i glos pierścienia! Zwyciestwo jest bliskie!
No Niziolku, dzis kotleciki mielone ( z elfa) w sosie grzybowym i pyrki! Skusisz sie?

[Pako]

Dorzucę najlepsze ziele fajkowe, jakie kiedykolwiek widziałeś i paliłeś (znalazłem przy jakimś zabitym hobbicie - dodał po cichu).

[dzejes]

Eee tam, wolę siedzieć na Końcu Świata i niańczyć dzieci.
A Pierścień? Ot, świecidełko. Co komu po nim, niech sobie siedzi u mnie, gdzie mu będzie lepiej?

[Pako]

Dzejes, ucztę ci tu gotujemy. Poza tym nie odmawia się Czarnemu Panu! Nazgule! Po pierścień!!!

[Haletha]

(Po okolicy rozlega się nagły wrzask mrożący krew w żyłach zgromadzonych indywiduów. Na pokrytą przebiśniegami polankę wkracza ostrożnie dziwne zakapturzone stworzenie z zielonym świetlnym mieczem. Przez chwilę rozgląda się dookoła, po czym niepewnie dyga)
Dzień dobry, jestem Halethul. Ktoś mnie wołał? Jeszcze nie zdążyłem się zorientować o co tutaj chodzi, ale już mi się podoba. No i podobno można wygrać coś fajnego. Nie żeby mi zależało, ale... można się przyłączyć?