Wysłany: 21 Sierpnia 2010, 16:38 Agnieszka J.J. Grzywacz
We wrześniowym numerze opowiadaniem Czeski sen debiutuje w SFFiH Agnieszka Jankowska , która od paru dni jest pełnoprawnym użyszkodnikiem Forum.
Jankovska do tablicy!
Proszę o pytania do Autorki.
Ostatnio zmieniony przez Agi 21 Czerwca 2015, 20:19, w całości zmieniany 1 raz
Ozzborn, teraz, jak już urośliśmy w siłę, tu w Toruniu, to będziemy sobie sami SKOFY robić. albo, dla naprzykładu, TOBRy. albo JoBy. albo cóś. zapadniesz może, jakby co? ale do Stolycy i tak się pewnie zapadnie, od czasu do czasu.
a swoją drogą, że ja nie śpię, to rozumiem, Gluś na odwyku i ciężko to znosi wciąż, ale Wy?
_________________ Życie, ku*wa, jest nowelą.
"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
dobre nie? nie ważne co znaczy, ważne jak brzmi. ja od pierwszej SKOFY na której byłem próbuję się dopytać co to właściwie znaczy i nikt nie chce mi powiedzieć.
_________________ Życie, ku*wa, jest nowelą.
"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
Jankovska [Usunięty]
Wysłany: 24 Sierpnia 2010, 07:10
X] i wszystko jasne.
Jankovska [Usunięty]
Wysłany: 24 Sierpnia 2010, 07:11
no ekstra, teraz juz nie jestem gollumem, tylko wesołym grubasem ;>
BTW on był gruby? chyba mi umknęło w czasie czytania
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Nowy wybuch pieśni i nagle w tanecznych podskokach wynurzył się spośród sitowia stary, pognieciony kapelusz z wysoką główką i z długim niebieskim piórem zatkniętym za wstążkę. Jeszcze jeden podskok - i ukazał się człowiek - czy może ktoś bardzo do człowieka podobny. Ktoś większy i cięższy niż hobbici, lecz mniejszy, niż bywają zazwyczaj ludzie; hałasował wszakże co najmniej jak człowiek, przytupywał tęgimi nogami obutymi w ogromne żółte buty i gnał przez trawy i trzciny jak krowa do wodopoju. Ubrany był w niebieski kubrak i miał długą kasztanową brodę. Niebieskie oczy iskrzyły się jasno, twarz była rumiana jak dojrzałe jabłko, lecz śmiech rysował na niej siatkę wesołych zmarszczek.
Nie wprost był, ale wskazówki są No i jeszcze "jak krowa do wodopoju", a nie, na ten przykład, jelonek
_________________ Scio me nihil scire.
"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
Masz invite'a.
A jak już tu jestem, to powiem tylko, że opowiadanie z nowego numeru mnie akurat do gustu przypadło i nie zgadzam się z twierdzeniem jakoby "był to tekst, który śmieszy tylko autora". Mnie również śmieszył.
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
O to ja się wypowiem! Mam opinię to się wypowiem, a co!
Przeczytałem opowiadanie, jako że autorka debiutuje na łamach oraz udziela się na forum - czyli z ciekawości
I mam bardzo mieszane uczucia, z jednej strony tekst ciekawy, zabawny momentami i nie da się odmówić klimatu. Niestety jest też sporo "fastrygi" w sensie nie wszystko się trzyma kupy (choć są to rzeczy do wybaczenia). Jednakowoż dwóch rzeczy autorce nie wybaczę:
1.
Spoiler:
Pistolet z gaci - no proszę autorki, rozumiem że nie miało być super poważnie, ale już taki tani chwyt był, nomen omen, poniżej pasa - zawiodłem się srodze, liczyłem, że autorka znajdzie ciekawsze rozwiązanie kryzysu
2. (to gorsze)
Spoiler:
Na litość wszelkich bogów chaosu i innych mhrocznych potęg! Czemu wampiry... czeeeeeemu? I to jeszcze takie, co jak wynika z treści, ssiom nie tylko krew , słowem niebezpiecznie blisko zmierzchowych emo-wampirów. Nie zauważyłem żeby wampirzość miała jakieś istotne znaczenie do fabuły, więc ja się pytam poooo coooo? Dla rozszerzenia targetu? Fragment większego uniwersum? IMO nie warto... się kojarzy, no się kojarzy
Żałuję też, że nie znam historii Czech na tyle by dostrzec nawiazania, szkoda.
Poza tym właśnie sobie uświadomiłem jaki jest tytuł opka i tu plus za jego wieloznaczeniowość (mi najbliżej kojarzy się z czeskim filmem, ale to wbrew pozorom in plus )
Pomimo tych okrutnych zastrzeżeń daję autorce kredyt zaufania, po następne teksty sięgnę z ciekawością, w dwóch słowach: DO ROBOTY!
_________________ Czerwony Prorok i Najwyższy Kapłan Ortalionowego Boga
'Irony is wasted on some people.'-T.Pratchett
"Ozzborn, pogódź się z tym. Twoja uroda jest Twoim przekleństwem." (c) baranek
Jankovska [Usunięty]
Wysłany: 12 Września 2010, 14:00
Chal-Chenet, czekam niecierpliwie
Ozzborn, zacznę od 2 - a wiesz, że nie wpadłam na to właśnie dlatego, że Kola jest bohaterem większej całości... Rzeczywiście, tutaj mógłby być człowiekiem, zero wpływu na fabułę
A propos - też nie trawię emo-wampirów. Jesli jakiegoś jeszcze u mnie znajdziesz, krzycz szybko go uśmiercę
a co do 1 - cała historia Beretty - i do tego chyba największego modelu jaki udało mi się znaleźć - to niestety trochę żart wewnętrzny (pozdrawiam Helenę ).
Zależało mi na tym, żeby było bardzo nierealnie i wszyscy zauważyli, że cała historia to po prostu bajeczka dla kolegów żołnierzy dlatego też i "Sen" w tytule.
Ja też nie znam historii Czeska tak jak bym chciała - akurat zapadł mi w pamięc jeden wykład. I tak jak wspominałam, tylko imiona bohaterów z Jihlavy są prawdziwe plus przywiązanie nagiej kobiety do drzewa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum