[Romek P.]

Artykuł o tych planach jest tutaj.

Moim zdaniem to propaganda - na razie nie widzę technicznych możliwości, aby tego dokonali. ale coś mi to przypomina...

[NURS]

Romek, skoro Amerykanie byli do tego zdolni 35 lat temu, to dzisiaj każdy może mieć sprzęt lepszy technicznie:-)

[Romek P.]

[NURS]

A, chyba, że tak. ale jak się zastanowisz, to moja odpowiedź i do tego pasuje. SDkoro wtedy wystarczyły chęci a nie technologia, to Chiny mogą to powtórzyć i za rok.

[Romek P.]

[NURS]

Bo w gułagach to robią:-)
a powazniej, to co wtedy kosztowało teraz może być warte grosze. Zauważ, że mówimy o standardach starych a sprawdzonych. Ruskie za 20 milionów zabieraja turystów na ISSa. Chiny maja dzisiaj więcej kasy na takie wydatki niz ktokolwiek inny. Wystarczą dwa, trzy lata - wtedy polecieli po chyba 6-ciu a jednak musieli wszystko odkrywac, teraz wystarczy skopiować.

[Romek P.]

[NURS]

A co my wiemy o ich zapleczu technicznym? Na poziomie techniki kosmicznej z lat 70tych są na pewno, rakiety mają własne, kwestia lądownika pozostaje. A tu mozna skorzystac z doświadczeń znacznie doskonalszych, niż to co mieli amerykanie. A straty nie bedą sie liczyły

[Romek P.]

[Czereśnia]

Abstrahujac nawet od poziomu technicznego obu panstw, wydaje mi sie, ze Chinczycy sa duzo bardziej zdesperowani - w koncu USA nadal jest jedna z najwiekszych poteg - czy nawet nadal najwieksza - a Chiny dopiero do takiego miana aspiruja. Poza tym Amerykanie licza sie z kazdym czlowiekiem, wystarczy, ze jedej osobie co sie stanie przy realizacji projektu, a opinia publiczna w Stanach rozpeta pieklo. Natomiast Chinczycy zawsze mieli duzo ludzi, ktorych jednostkowe istnienie nie przedstawia jakiejs wartosci nadrzednej - vide chocby budowa Wielkiego Muru, gdie robotnicy gineli masowo, a nikt sie tym nie przejmowal. Ameryka nie bardzo moze sobie pozwolic na straty w ludziach w przypadku niepowodzenia - moim zdaniem rowniez ze wzgledu na to, ze nazywa siebie obronca demokracji i panstwem chroniacym kazdego obywatela.

[Romek P.]

[NURS]

[Romek P.]

[NURS]

Ale konstruowano mnostwo sprzetu do latania w kosmos. Jak sądzę było tez sporo projektów takich lądowników, zarzuconych razem z całym programem. Teraz trzeba je tylko dostosować.
BTW dzisiaj podano w TV, że Chińczycy nabyli plany B2 od jego twórcy:-) co to tam lata takie czarne?

[Logan]

[Gustaw G.Garuga]

Kuszące porównanie do budowy Wielkiego Muru może nie być takie chybione, jesli wziąć pod uwagę nazwę chińskich rakiet. Z 80 tysięcy komunistów którzy wyruszyli w "Długi Marsz" do celu dotarło 8

[Rodion]

Mają łatwiej, nie musza nic wymyślać, tylko zaadaptować istniejace pomysły, ew. odrobine je zmodernizować.

[elam]

zagadka filmowa :
nie pamietam juz, w jakim filmie byla ta scena; amerykanin dziwi sie, ze rosjanin tak dobrze sobie radzi z obsluga elektronicznego sprzetu amerykanskiego, a ten odpowiada:
przeciez i tak wszystko, u was czy u nas, jest na podzespolach z tajwanu..
zolci gora! !

[Czarny]

Mnie się to kojarzy z Armageddonem.

[Vykosh]

[Gustaw G.Garuga]

Armageddon! W tym filmie kreacja rosyjskiego kosmonauty na stacji Mir powaliła mnie na łopatki! Sama stacja wyglądała raczej jak hala fabryczna, a kosmonauta miał czapkę uszatkę, brudną koszulkę z napisem CCCP, trzydniowy zarost i oczy alkoholika

[sulka]

[elam]

bardzo mozliwe, ze to armageddon, space kowbojsow nie widzialam
nie kojarze w ogole filmu, sceny ani aktorow, tylko ten tekst - (jestem sluchowcem) - i choc film nie byl arcydzielem, to cytat jest godny. przepraszam za tego offtopa, ale w sumie, jest o Zoltych i o kosmosie

[Iscariote]

Według mnie mówił raczej coś w stylu
"Amerykańskie komputery, rosyjskie komputery.. i tak wszystkie produkowane na tajwanie" cytat z wersji VHS puszczanej na tajwanskim telewizorze w japońskim autokarze na częsciach produkowanych w chinach, podczas wyjazdu w góry gdzie jakby nie było spotkałem pelno rosjanów w starciach czołowych podczas mej nauki jazdy na snowboardzie.
A żeby nie offtopować to powiem,że ja jestem jak najbardziej za wszystkimi azjatami świata.Amerykańce za dużo już mają

[Romek P.]

[Vykosh]

[gabriel]

A mi Chiny kojarzą się ze ZSRR Jak fabryka to na milion pracowników, jak wieżowiec to dotykający księżyca. Zatopimy pustynie, zawrócimy biegi rzek, zrozumiemy kobiety i pogodzimy east coast z west coastem.

Chiny po trupach (zapewne dosłownie) idą do celu, co wobec znajdującego się na wyższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego "białego świata" jest ze statystycznego punktu widzenia dużą przewagą. Bezczelne podpieprzanie technologii, praca dzieci i nie tylko za głodowe pensje, brak zabaw w takie rzeczy jak socjalizacja etc. powodują, że kraj rośnie w siłę. A to rodzi nacjonalizm i szereg innych niekorzystnych zjawisk.

Amerykańce za dużo już mają...
omg, ale obciach. Typowy Polak, który ma ciastko, które może zjeść pod warunkiem, że się nim podzieli. To on je prędzej wyrzuci.
Fakt, że mają. Jak Europa zarzyna swoją kreatywność to kto ma mieć?

Chińczycy będą prędzej na księżycu. Zbudują większy kłębek włóczki, dłuższego cadillaca, droższego King Konga i bardziej niestabilny system operacyjny niż Amerykanie :p

[Urgor]

No to teraz jest nawet nowy pretekst dla przyspieszenia wyścigu na księzyc. Będą budować gazociąg. http://wiadomosci.onet.pl/1306108,16,item.html Zapewne tym razem znów ominie Polskę
No i tak, Amerykanie chcą wrócić, Rosjanie chcą lecieć, Chińczycy już tam są tylko się nie przyznają A nocny rogalik już rozparcelowany. A Unia Europejska... faaaajnie. Ktoś tam kiedyś majaczył, że ma być najbardziej konkurencyjną gospodarką świata do 2007 roku

[Ziuta]

Kto majaczył? Niezły fantasta, jeżeli to gdzieś zapisał, to powinien dostać Zajdla.
Z jednej strony cieszę się. Hel-3 jest powodem, by wreszcie rozkręcić podróże kosmiczne. Może nawet dożyjemy Kubrickowskiego rozmachu w podboju przestrzeni. Z drugiej natomiast, my znowu w tyle. Jako Polska i jako Europa. Onegdaj miał być prom Hermes, lecz projekt trafił ad acta; Rosjanie konstruują Klipera, Chinczycy budują się w najlepsze (choć jeszcze na licencji), a Amerykanie latają na orbitę Sojuzami.

[Romek P.]

Gabriel: