Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 23 - głosujemy do 4 listopada

Kto najlepszy?
Adam Przechrzta: Alchemik.
16%
 16%  [ 14 ]
Dawid Juraszek: Twarzą w twarz...
26%
 26%  [ 23 ]
Michał Cetnarowski: Leśni chłopcy
16%
 16%  [ 14 ]
Tomasz Kilian: Szczur w wannie
24%
 24%  [ 21 ]
Ela Graf: Niczyja
8%
 8%  [ 7 ]
Artur R. Skowroński: To była dobra oferta
2%
 2%  [ 2 ]
Piotr Drzewiński: Pierwsze zadanie
6%
 6%  [ 6 ]
Głosowań: 49
Wszystkich Głosów: 87

Autor Wiadomość
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 30 Wrzeœśnia 2007, 20:39   

Czarny napisał/a
Ale zarzucasz jej, że ma jakieś uwagi do tekstu, jakby była zobowiązana najpierw zapoznać się z wyjaśnieniami.

A wyjaśnienia, owszem, przeczytała:)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Słowik 
Cynglarz

Posty: 4931
Skąd: Kraków
Wysłany: 1 Października 2007, 11:57   

Teksty w numerze 23 jak dla mnie mocno średnie. Nie zagrzeją chyba w mojej pamięci miejsca na długo.
Adam Przechrzta - Alchemik - Napisane bardzo sprawnie, nie da się ukryć, ładnym, płynnym językiem, ale fabuła zbyt prosta. Bohaterowi wszystko idzie jak po maśle. Szast prast i zagadka rozwiązana, bez większego bólu. In plus, zdecydowanie widać, że autor posiada szeroką wiedzę historyczną. Różne ciekawostki wtrącone do tekstu bardzo fajnie. Całość jednak zbyt lekka.
Dawid Juraszek - Twarzą w twarz... - Ech, te 6 zdań nazywasz Waść opowiadaniem? :mrgreen: Strzelam, że powtórzę czyjąś opinię, ale brak kropek jest cholernie męczący. Terapia szokowa przewidywalna, nie wiem czy to było zamierzone, ale forma zdecydowanie, przynajmniej moim zdaniem, miała przewyższyć treść tego tekstu. W zasadzie fajnie przeczytać czasem takie eksperymenta.
Michał Cetnarowski - Leśni chłopcy - Nie podeszło mi zupełnie.
Tomasz Kilian - Szczur w wannie - No niestety, nie rozśmieszyło mnie, nie wczułem się w klimat. Generalnie, fantastyka od początku do końca nacechowana humorystycznie bardzo rzadko mi się podoba.
Ela Graf - Niczyja - Freeedoooooom!!!
Poważniej mówiąc, przekaz zrozumiałem, ale nie poruszyło mną za bardzo. To tylko i wyłącznie moja wina ;)
Artur R. Skowroński - To była dobra oferta - Kurcze, ma ten tekst zadatki na bardzo mroczną, klimatyczną opowieść, ale nie wiem, jak dla mnie nastrój trochę poszarpany.
Piotr Drzewiński - Pierwsze zadanie - no i znów to humorystyczne fantasy. Choć, nie powiem, rzucona uwaga o sławnym w akademii 'piątaku' mnie rozbawiła. Ta pierwsza, bo kilka następnych to już była przesada :D

Cóż, myślę, że zapunktuję Twarzą w twarz... i To była dobra oferta - pierwsze za formę i pomysł, a drugie mimo wszystko za nastrój.
_________________
I'd rather have a bottle in front of me than a frontal lobotomy.
 
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 1 Października 2007, 12:53   

Tak sobie pomału czytam i póki co stwierdziłem jedynie, że Gustaw jest bytem wirtualnym z "Eksperymentu terminalnego".Tam rozwój SI objawiał sie m.in. budowaniem mega złozonych zdań.
 
 
rag 
Jaskier


Posty: 77
Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Października 2007, 09:04   opinie o 23

Adam Przechrzta: Alchemik.
Niezły klimat, wciąga, ale końcówka jakaś taka streszczona, jakby czasu brakło na napisanie. No i akcja dzieje się w Krakowie, zawsze to plus ;)

Dawid Juraszek: Twarzą w twarz...
Znakomity literacko tekst: przykład, jak zrealizować strumień świadomości tak, żeby czytelnik się nie pogubił. Poza tym, sposób napisania znakomicie pasuje do treści. Mam tylko problem z zakończeniem: znaczy, że facet był patologicznie nieśmiały, bo był skrytym homoseksualistą? No to proszę pana jest banał i stereotyp.

Michał Cetnarowski: Leśni chłopcy
Lepiej, dużo lepiej niż dotychczas. Opowiedziana historia może nie szczególnie oryginalna, ale ciekawie wpisana w moment historyczny końca drugiej wojny. Są bohaterowie, jest akcja, uczucia i klimat. Gdyby tak dało się jeszcze odrobinkę mniej kwieciście, bo czasami to po prostu trzeba przelatywać po tekście w poszukiwaniu czasownika...

Tomasz Kilian: Szczur w wannie
O, a to było śmieszne. Chociaż główny wątek nie do końca rozbawiał, to Romantica Extra wywołała u mnie głośne parski, znaczy parsknięcia. Znaczy, śmiechu. ;)

Ela Graf: Niczyja
Takie mini opowiadanie, napisane nieźle, ale to właściwie kawałek obyczajowy, niespecjalnie fantastyczny. Nie moja działka.

Artur R. Skowroński: To była dobra oferta
Horror dobrze napisany, bo wciąga. Ale chciałbym, żeby mnie ktoś kiedyś w tego rodzaju tekście zaskoczył, bo zakończenie w stylu 'następny, proszę' nic a nic oryginalne nie jest.

Piotr Drzewiński: Pierwsze zadanie
Porządna historyjka fantasy, lekko humorystyczna. Niezłe, choć czegoś brakuje. Może na przyszłość się jednak zdecydować: albo trochę śmieszniej, albo akcja bardziej spójna? (I unikać jak ognia łopatologicznych wykładów historycznych w dialogach.)

Ogólnie: brak hitu. Łaskawie wybiorę drugie miejsce: Alchemik.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 2 Października 2007, 09:25   

Homoseksualizm nie ma nic do nieśmiałości Ł., tak samo, jak fakt, że Ł. był brunetem (jeśli był - kolor włosów pozostał niedoprecyzowany), mężczyzną czy Europejczykiem.

Cieszy mnie dobre słowo tekście i jego formie :D Zauważę tylko, że strumień świadomości to jednak trochę inna technika.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
omeggi 
Sky Captain


Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Października 2007, 10:37   

No to zaczynamy :D
Na razie przeczytałam "Twarzą w twarz" Dawida Juraszka.
Autor zabawił się w Andrzejewskiego, ale takie długie zdania byłyby strawne, gdyby były ładnie napisane. :|
Cytat: "...bił się z ociężałymi myślami, obmyślając plan..."Brrr
Niestety opowiadanie nie jest eksperymentem(bo to już było) ani fajnym "czytadłem".
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 2 Października 2007, 11:50   

Przejadę się po Gustawie, dobra Gustawie?

Ale to w twoim wątku ;P:
 
 
Nyala 
Frodo Baggins


Posty: 100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2 Października 2007, 18:25   

No, przeczytałam. Teraz po kolei.

Adam Przechrzta "Alchemik"
Tekst jest OK. Interesujący i przeczytałam go z przyjemnością, chociaż oczekiwałam chyba jakiegoś bardziej zaskakującego zakończenia. Wygląda mi to na początek dłuższej historii, wstęp do czegoś większego, więc przy zakończeniu nie odebrałam tego jako samodzielne opowiadanie.

Dawid Juraszek "Twarzą w twarz..."
He he he... To najdłuższe zdanie też mnie trochę zagięło, ale nie utrudniało mi lektury. Z ciekawością obserwowałam, jak się rozwija i jak się skończy. Fabuła - ciekawa. W sumie prosty pomysł, ale właśnie takie niosą ze sobą najwięcej potencjału. Zdecydowanie punkt.

Michał Cetnarowski "Leśni chłopcy"
Poetyckie i romantyczne, jak wszystkie skojarzenia, które pojawiają się na myśl o polskich partyzantach. Opowiadanie jest naprawdę udane, ma klimat, chociaż męczyło mnie trochę rozciągnięcie akcji. Wątek fantastyczny jest tu raczej doklejony, bo z obecności samej Bezimiennej nic nie wynika (dla mnie, jako czytelnika) w ogólnym rozrachunku. Niby jest, napiętnowała bohatera, ale jest to w moim odczuciu bardziej dodatek do głównej osi fabuły niż jej główna siła. Zakończenie też nie jest wielkim zaskoczeniem. Mimo wszystko punkt, bo mi się podobało.

Tomasz Kilian "Szczur w wannie"
Zabawne, fajne, sympatyczne. I w zasadzie tylko tyle. Przeczytałam, zapomniałam. I tylko uśmiechnęłam się przy określeniu szczura jako "czegoś niewiele większego od chomika". Jakoś sobie wyobraziłam tego szczura jako niezłe bydlę (myślałam, że szczury biegające po kanałach są zdecydowanie większe od trzymanych w domach laboratoryjnych), a tu mnie autor zaskoczył. ;) To mały szczurek był.

Piotr Drzewiński "Pierwsze zadanie"
Językowo nie jest źle (chociaż niektóre zdania potrafią zaskoczyć dziwnymi sformuowaniami), niestety fabularnie jest już słabo. Opowiadanie brnie w schemat, który zmęczył mnie już na wstępie. Braci czarodziejów zupełnie od siebie nie rozróżniam, imiona też mi nie pomagają swoim pokręceniem. Dialogi, które miały być zabawne nie rozbawiły mnie, zakończenie też bez rewelacji (razem ze źle przedstawioną bitwą). Czuć, że autor jest zupełnie świeży. Mam jednak nadzieję, że nie zabrnie dalej w ten schemat z czarodziejami i krasnoludami.

Ela Graf "Niczyja"
Czytało się bardzo szybko - opowiadanie składa się z krótkich scenek, które zarysowują fabułę, a nie tak naprawdę ją prowadzą. Nie lubię tego, bo nie tworzy to wcale klimatu. Przy tym nie ma żadnego zaskoczenia, a tym samym dramatyzm ostatniej sceny jest w moim odczuciu bardzo słaby, wręcz znikomy. Dużo uczuć zostało wplecionych między zdania (stąd to taka "kobieca literatura" - dużo uczuć, a przy tym bardzo słabo zarysowany świat), ale tak naprawdę miałam wrażenie obcowania z czymś zupełnie przeciętnym, chociaż niepozbawionym pewnego wdzięku.

Artur R. Skowroński "To była dobra oferta"
Miałam wrażenie deja vu. Ciekawy horrorek, chociaż nie w moim typie (nie czytuję horrorów).
_________________
O Fortuna,
velut luna
statu variabilis
 
 
 
omeggi 
Sky Captain


Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Października 2007, 19:32   

A teraz "Leśni chłopcy" Michała Cetnarowskiego :)
Plus za pomysł,minus za styl.Wygląda na to że autora opętał duch Stefana Żeromskiego ;P:
Powstała karykatura.Przez taką "żeromszczyznę" trudniej się czytelnikowi przedrzeć niż bohaterowi przez ten las....Czasami trafia się ciekawa fraza ale na ogół zdania kuleją.W dodatku mamy takie kwiatki jak: tą puszkę czaszki,tą głowę zamiast "tę".
Ogólnie coś w tym opowiadaniu jest niepokojącego pomimo że artystycznie nieudane.
Punkt :)
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 2 Października 2007, 19:53   

Oczywiście wszystko, co jest zawarte w niniejszym poście jest tylko i wyłącznie prywatna opinią użytkownika ihan

1. Alchemik - zgrabne, a poza tym jako zagorzała fanka Indiany Jonesa nie mogę być obiektywna. Może tylko motyw z niezbyt ładną studentką i Rosjanami mógłby być lepiej rozegrany, ale oczywiście punkt pomimo.
2. Twarzą w twarz sztandarowy przykład, że mam tendencję przyznawania punktów za warsztat. Bo w warstwie treści, dużo słabiej, przewidywalne i oczywiste, zachowanie Ł w banku niewiarygodne, zbyt łatwo sobie radzi z nieśmiałością. Ale na tyle płynne i sprawne, że nawet mocno nie sarkałam na historię. Chętnie przeczytam coś jeszcze w tym stylu.
Leśni chłopcy Cóż, odczuwam mocny przesyt historiami partyzanckimi, tylko mgły brakowało. Nie moje klimaty zdecydowanie.
Szczur w wannie Powiedzmy, zabawne. Powiedzmy, bo zmuszona mieszkać trzy dni w akademiku z karaluchami mam nieco odmienne poczucie humoru.
Niczyja Przepraszam, jedyne co mi przychodzi na myśl w podsumowaniu to: co z tego? Fanatyzm religijny jest zły, zdarzają się kobiety ceniące niezależność nad życie, no i? Brakowało mi czegoś więcej, bo tak to dla mnie tylko banalna historyjka.
To była dobra oferta Tak, mam słabość do horrorów, tak, czuje ich niedosyt. I dobrze, że już rozdałam punkty, bo tak to by mnie pewnie kusiło. Chociaż w prowadzonej na obyczajową opowieści sposób wprowadzenia wątku z domem mi się gryzł z całością. I w zasadzie powinien być położony gdzieś w centrum, zadbany z wypieszczonym ogrodem, a nie na odludziu, bo tak tracił walor dobrej oferty.
Pierwsze zadanie. Hmmm, zastanawiałam się długo, jak napisać w sposób łagodny, co sądzę o tym opowiadaniu. Rozumiem, że to debiut, bo w innym wypadku liczba nieporadności językowych byłaby niewybaczalna. Trzeba być doświadczonym pisarzem i mieć sporo wyczucia, by w stylizowanym tekście wrzucać wyrażenia na wskroś współczesne. W każdym razie nie doczytałam do końca. Rozumiem, ze gdzieś debiutować trzeba, ale czy redakcja nie mogła by wprowadzić ograniczeń objętości? Krótszy tekst być może autor mógłby ogarnąć, dopracować, poprawić. A mnie jako nabywcę drażni, że spora część gazety mogłaby równie dobrze być niezadrukowana. Kupując magazyn o jakiejś tam objętości liczę na to, że wystarczy mi np. na 3 godz. podróż pociągiem. I nie powiem żebym była uszczęśliwiona, gdy okazuje się, ze już po pół godzinie wolę gapić się w okno.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 3 Października 2007, 08:35   

A ja obdarowałem Juraszka (degustibując bezapelacyjnie najlepszy tekst) i ... Drzewińskiego. Autorzy skądś się biorą. Może lęgną się w kapuście, może bombarduje nimi eskadra bocianów, ale najczęściej bywa tak, że przychodzi ten pierwszy raz, ta inicjacja, a tu stado podglądaczy tupie, gwiżdże na palcach i komentuje obleśnie :wink: . Niczym innym tylko impotentem można od tego zostać. Chłopu się zachciało, przycisło go, widać, że czyta, napisał kilka stron tekstu (ok, roi się na nim od głupot i niedorzeczności - ale wystarczyło mocniej zmrużyć oko), który mozna mimo wszystko czytać z przyjemnością i uśmiechąć się nawet tu i ówdzie. Taki tekst zderzony na jednych łamach z <bandą łysych wyjadaczy> (copyright fixum-mixum by Kress) sam się ni obroni ni cholery, ale momentami czuć go było Kedrigenem. Punkt na zachętę i za odwagę.
 
 
omeggi 
Sky Captain


Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: 3 Października 2007, 12:34   

Adam Przechrzta "Alchemik"
Zaczyna się nawet sympatycznie ale później autor tak goni z akcją jakby się bał że ktoś mu zaraz zabierze komputer i nie zdąży skończyć....
Tak więc początek obiecujący ale koniec się rozsypał :|
Punkt natomiast dla Tomasza Kiliana za "Szczura w wannie".Wprawdzie bez rewelacji ale da się przeczytać bez bólu zębów czego nie da się powiedzieć o pozostałych trzech. :)
Niestety mój punkt pozostał wirtualny bo jako nowicjuszka nie wiedziałam że trzeba raz a porządnie a nie rozkładać na kilka dni :|
Ostatnio zmieniony przez omeggi 3 Października 2007, 14:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kuba 
Alien

Posty: 355
Skąd: Poznań
Wysłany: 3 Października 2007, 12:45   

Dla mnie tekstem numeru jest "Twarzą w twarz...", nie tylko ze względu na formę, bo generalnie historia mi się podobała. To jest właśnie takie opowiadanie, gdzie forma służy treści, gdzie całość pięknie się komponuje. Bo przecież, jakby napisać w sześciu zdaniach historię odważnego bohatera, gdzie akcja pędzi na złamanie karku, to byłaby kaszana. Ale tutaj właśnie wszystko się świetnie zgrywa.

Na drugim miejscu uplasowały mi się "Szczur w wannie" i "Alchemik", chociaż punktu drugiego nie przyznam. Wcześniejsze teksty Tomka podobały mi się znacznie, znacznie bardziej niż ten, natomiast "Alchemik" wydał mi się taki po prostu zwyczajny, taki "nic specjalnego".

W mojej ocenie numer gorszy niż poprzednie.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 3 Października 2007, 13:43   

Rafał napisał/a
Punkt na zachętę i za odwagę.


Rafale, pojałeś mój punkt widzenia. Czasem należy dać szanse komuś młodemu, jeszcze nieporadnemu, nie tylko dlatego, zeby jego samego dowartościowac, ale żeby wielu in nych nie rezygnowało, bo między nimi może znaleźć się ktoś, kto za kilka lat napisze coś ciekawego. A może nawet wybitnego. Jesli sito jest zbyt szczelne, młodi ludzie tracą ochote na pisanie - tak było przed 2000 rokiem, na publikację nie łapały się nawet teksty pokroju Murarzy, czy Autobahn nach Poznań.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 3 Października 2007, 13:58   

Też mi się tak zdaje. sam będąc debiutantem nie tak dawno temu rozumiem, jaki to wazny moment, jakie oczekiwanie. A potem się dostaje po łbie i niestety niektórzy się zniechęcają.
Co innego kwestia tego, jaki poziom powinien reprezentować debiut. ( abstrahuję od opowiadania "Pierwsze zadanie", którego jeszcze nie czytałem). Mimo wszystko jednak trzeba być dla debiutantów życzliwymi. W drugim tekście można ich już zjechać niemiłosiernie ;) :D
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 3 Października 2007, 14:00   

Jak zwykle potrzebny jest złoty środek, trzeba poszukać czy są jakieś plusy, ale nie można też chwalić kiepścizny (nie piszę o nikim konkretnie, żeby nie było) :wink:
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Października 2007, 14:05   

Ze czlowieka przycisnelo i cos napisal, to bardzo dobrze. Tylko dlaczego to musialo sie znalezc w SFFiH? W internecie jest mnostwo stron, gdzie poczatkujacy moga sobie publikowac opowiadania, jak dla mnie tekst z masakryczna wrecz iloscia bledow jezykowych w takim czasopismie sie znalezc nie powinien :/ A jesli byl juz mus zeby akurat ten autor cos opublikowal w SFFiH to przynajmniej mogloby to byc cos krotkiego, coby nie meczyc biednego czytelnika.
A podejrzewam, ze wielu mlodych, ktorzy napisali lepsze teksty i ich opka zostaly odrzucone, wrecz sie totalnie zniecheci widzac, jak puszczony zostaje utwor taki jak "Pierwsze zadanie". Szczerze, to po przeczytaniu opka i wstepniaka na forum, pomyslalam, ze zostalo puszczone tylko ze wzgledu na nazwisko i znanego ojca. Mnie prywatnie cos takiego raczej zniecheca niz zacheca:P
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 3 Października 2007, 18:27   

Z góry uprzedzam: moje oceny są subiektywne, a nawet wredne. :twisted: Nie ma obowiązku się z nimi zgadzać ani się nimi przejmować. To pojechalim na Koszalin!

Drzewiński - łojeje! Ratunku! Dlaczego, jak już dostaję fantasy (którą uwielbiam), to musi być coś takiego? :evil: I kto przepuszcza takie kfiatki, jak "nieopacznie"?! Poza tym, po przeczytaniu pierwszego zdania, zaraz odrzuciła mnie ilość przymiotników z przysłówkami do spółki... :roll: Nie, ja nie jestem zwolennikiem cięcia dookreślników na oślep, jak Amerykańce. Tyle, że to trzeba umieć wkomponować w klimat (no, wystarczy porównać ze stylem Cetnarowskiego - u niego odnosi się wrażenie, że wszystko jest celowe i na miejscu, można się najwyżej nie zgadzać z założeniami). A jak mnie razi, jak się łapię na liczeniu przydawek w zdaniu, to wtedy uznaję, że ze stylem coś nie gra. Zaraz przypomniała mi się Kałużyńska - przy którymś jej tekście miałam to samo odczucie: natłoku przymiotników et consortes. Literówek nie wypiszę, bo miałam tego nie robić. O elfach i krasnoludach też nic nie powiem, niech się wypowiedzą ich zajadli wrogowie (lub zajadli fani, jeśli gdzieś tu krążą). Co mi przeszkadzało? Debiutanctwo rażące po oczach. Niezręczne zdania (nadmiar dookreśleń, powtórzenia, nieczytelność niektórych wtrąceń). Wyjaśnienia w formie "wykładu", oraz usprawiedliwienia, czemu autor ów "wykład" walnął (to wygląda uczniacko). W ogóle, to ile ten bidok ma lat? Jedenaście? Bo dziękowanie tacie to mi pachnie Eragonozą... Może jeszcze podziękuje babci, cioci, chrzestnej i wujkowi szwagra? Znaczy, jeżeli ten tekst jest taki, MIMO ŻE chłopinie ojciec pomagał, to jerunie, co by to było, gdyby autor usiłował poradzić sobie sam? :shock: A tak przy okazji, to czy czasem Drzewiński-ojciec to nie ten, co popełnił z Inglotem tę "parodię" fantasy? :? Bo co do Drzewińskiego-syna, to ja wciąż nie jestem pewna, czy to opowiadanie to parodia, czy na poważnie. Jak na "coś poważnego", to za dużo tu "tak starych, że aż postmodernistycznych" chwytów. Jak na "parodię", to zdecydowanie za mało śmieszne. Ja tam nigdy nie pamiętam, kto dokładnie zawierał się w "Karecie Wrocławskiej", ale ten tekst pachnie mi nieudolną podróbką klimatów właśnie spod znaku "Karety". A i teksty tamtej czwórki... oj, jak dawno to było...

Skowroński - poprawnie napisany horrorek. Okraszony przemyśleniami o ludziach, co w tekstach doceniam. Co prawda, powoli zaczyna mi bokiem wyłazić, że zawsze jest to przedstawione z punktu widzenia mężczyzny (jakie baby są wredne i jak ciężko z nimi wytrzymać). O ile jeszcze w "Chlup" Pawlaka mnie to rozbawiło, to teraz mam tylko irytujące deja vu.

Kilian - ten dowcip z "Romanticą" i torturami niezły. :D W porównaniu z tekstem Skowrońskiego, widać, że Kilian pisanie horrorów ma już wyćwiczone. :mrgreen: Natomiast, jako że mogłabym jeszcze szczury polubić, ale karaluchów w żadnym razie, to jakoś mnie zakończenie nie bawi... Ale zresztą, czy też horror ma bawić? No nie? ;)

Przechrzta - kawałek solidnie odrobionego rzemiosła. Nie zwróciło mojej uwagi w tym tekście nic - ani na plus, ani na minus. Czy to dobrze, czy źle, niechaj już autor oceni.

Cetnarowski - o, autor mnie pozytywnie zaskoczył. ;) Utrzymał swój "kwiecisty" styl, a jednocześnie tekst ma fabułę, dialogi. Nie przypomina statycznego obrazka albo "sztuki dla sztuki". Równowaga została utrzymana. No i tekst zdecydowanie bardziej podoba mi się, niż np. "Bodhisattwa" (skojarzyło mi się, bo tematyka podobna - taka "partyzancka").

Juraszek - tu mamy literacki eksperyment spod znaku "jak długie może być jedno zdanie, by jeszcze było czytelne". Otóż wizualnie, to mi brak akapitów nieco przeszkadzał, ale w czytaniu to się pogubiłam raz, może dwa. Więc chyba eksperyment można zaliczyć do udanych. Ciekawe, czy "anonimowość w standardzie" to nawiązanie do świetnego tekstu Juraszka "Obywatelstwo w standardzie"? Natomiast ponieważ chorobliwa nieśmiałość to nie mój problem, nie byłam w stanie do końca wczuć się w bohatera. Ale to żaden zarzut do autora. Uzasadniam tylko, czemu tekst mi się podobał, ale nie aż "podobał bardzo".

Graf - spodziewałam się, że tak to się zakończy. Ale jakże inaczej można zakończyć shorta, niż mocnym cięciem? Zwraca uwagę, porusza. Jak na shorta, to dużo. Zwłaszcza w moim wypadku. ;)

Punkty w tym numerze idą na Graf :bravo oraz hmm... wahałam się między Cetnarowskim a Juraszkiem, obydwa teksty są "niestandardowe", autorzy nie poszli najbezpieczniejszą ze ścieżek. Bo choć napisać "zwyklaka" to sztuka, to jednak większą sztuką stworzyć coś strawnego, nie kierując się powszechnie krążącymi receptami. Ostatecznie drugi punkt na Cetnarowskiego.
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 3 Października 2007, 19:04   

elam napisał/a
bosz... ja ci dam szorta, opowiadanie na 12 tysiecy znakow.... !!!!
O żeż... A ja, jak zwykle, napisałam recenzyjkę w domu i - jak widzę - fopę popełniłam... Ale masz punkta na osłodę, nie złość się, bo złość Gremlinkom... no, szkodzi.

EDIT: Tylko 2 punkty na Elam? Mam nadzieję, że chociaż dobrze kliknęłam. :shock:

Aha, tak, jak się spodziewałam: widzę, że nie dasz Drzewińskiemu bezkarnie obrażać Gremlinków. :mrgreen: Tak trzymaj!

Bellatrix napisał/a
Szczerze, to po przeczytaniu opka i wstepniaka na forum, pomyslalam, ze zostalo puszczone tylko ze wzgledu na nazwisko i znanego ojca.
O, widzisz. Mnie takoż przyszły do głowy takie "insynuacje", ale nawet nie po nazwisku, a po tych podziękowaniach (dedykacji?) - tak jakby miało walić po oczach: sam Drzewiński-senior dołożył ręki do tego tekstu, więc czytajcie i podziwiajcie! :roll:

Co do debiutów i ich poziomu: poziom jest różny. Nie zamierzam chwalić wszystkich równo "na zachętę", bo teksty, które podobały mi się bardziej, byłyby pokrzywdzone, nikt by ich pochwał nie brał na poważnie, tylko myślał "chwali tylko dlatego, że to debiut". A zdarzało się, że podobał mi się tekst debiutanta, nawet ogólnie zbierający nieprzychylne noty. Jeden taki miał tytuł "Noah", o ile dobrze pamiętam.

Ponadto, ktoś tu kiedyś na forum napisał, a ja po fakcie przyznałam tej wypowiedzi rację: stwierdzenie "punkt na zachętę" to tak, jakby ujmować wartości temu punktowi. Bo to jest punkt z litości, ew. po koleżeńsku. A nie za tekst.
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
Ostatnio zmieniony przez Anko 3 Października 2007, 19:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 3 Października 2007, 19:08   

Anko napisał/a



Kilian - ten dowcip z Romanticą i torturami niezły. :D W porównaniu z tekstem Skowrońskiego, widać, że Kilian pisanie horrorów ma już wyćwiczone. :mrgreen: Natomiast, jako że mogłabym jeszcze szczury polubić, ale karaluchów w żadnym razie, to jakoś mnie zakończenie nie bawi... Ale zresztą, czy też horror ma bawić? No nie? ;)



Widzę, że niezaleznie od tego co napisze jestem kojarzony z horrorem :) - a zresztą może zapoczątkować totalnie paradkosalną, sprzeczną z prawami literatury i fizyki pisaninę pt. horror humorystyczny? To by było coś! :D
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 3 Października 2007, 19:14   

No, wiesz, Tequilla, czy stworzenia budzące w "przeciętnym Malinowskim" uczucie strachu lub obrzydzenia (owady, pajęczaki, szczury, węże, itp.) nie są jednym z częstszych rekwizytów horroru? Tak, jak i duchy? A zresztą, ja się na klasyfikacjach, gatunkach, pod-gatunkach i między-gatunkach nie znam... :oops: :roll:

EDIT: Chociaż chyba w sumie lepiej, że uznałam to za horror niż np. za humoreskę? Bo skoro napisałam, że mnie końcówka nie bawi... To mógłby być ewentualnie zarzut do humoreski, ale już do horroru - w żadnym razie, co chyba zaznaczyłam. Tak więc na takiej mojej "klasyfikacji" sam tekst raczej wyszedł lepiej, nieprawdaż?
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 3 Października 2007, 20:45   

Anko napisał/a
anonimowość w standardzie

Zbieżność nieprzypadkowa :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 3 Października 2007, 21:08   

Oddałam głos (a na 22 jeszcze nie :shock: )
I tak:
Alchemik - się mi podobało, warsztatowo i językowa bardzo ładne (poza 4 pokojami, które juz gdzieś komuś zgrzytnęły. Chociaż tak się jakoś dziwnie kończy, czekam na rozwinięcie :) Postać doktora-komandosa mi podeszła, 'rosyjska mafia' takoż. W sumie jak czytałam to opowiadanie, myślałam że dostanie punkt, niestety mam tylko 2 - może następnym razem :)
Twarzą w twarz - już się wypowiadałam w wątku Autora. Pierwsze zdanie - szok, opad szczęki, chwilowe zniechęcenie, ale tematyka mi podeszła bardzo bardzo, a do formy się przyzwyczaiłam. Eksperyment literacki wyszedł zupełnie zjadliwie dla mnie (w przeciwieństwie do prozy Dukaja na przykład).
Leśni chłopcy było lepiej niż się spodziewałam po pierwszym zdaniu, ale jednak jestem na nie. Nie lubię tematyki partyzanckiej, może i nie jestem patriotką, mówi się trudno.
Szczur w wannie zabawne, urocze, fajnie napisane :) Motyw z kosmitami tez niezły :)
Niczyja Hmmm, jeśli powiem że zakończenie mnie zaskoczyło, to skłamię (tylko myślałam bardziej o oknie). Bardzo lubię styl Autorki, ale tu mi jakoś tak zabrakło treści. Sama historia jest mniej satysfakcjonująca niż język, którym jest opowiedziana.
To była dobra oferta jakoś tak nie do końca mnie ruszyło... chociaż nie mogę powiedzieć, że to złe opowiadanie i nie podobało mi się ani trochę.
Pierwsze zadanie .... Ekhm. Mam dziwne podejrzenie, że Kres zostawiłby na tym opowiadaniu zaledwie kilka suchych nitek. Na razie to ten człowiek powinien pisać, pisać i jeszcze raz pisać, a potem czytać to co napisał i dawać do oceny. Niekoniecznie czytelnikom jednego z dwóch papierowych pism fantastycznych obecnych na polskim rynku, może na początek znajomym. Powinien mieć takie znajomości, które się znają na rzeczy. Nie wiem jak sytuacja wygląda z publikowaniem w sieci, ale chyba by było lepsze na początek. A za kilka lat może sie okazać że to całkiem niezły pisarz jest, o 8)

Reasumując, punkty idą na GGG - wcale nie dlatego, że jest z Podkarpacia i lubi go elam; oraz na Kiliana - wcale nie dlatego, że jest wegetarianinem i lubi koty ;) :mrgreen: ;)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Navajero 
Admirał Ackbar


Posty: 2456
Skąd: Shangri - La
Wysłany: 3 Października 2007, 21:55   

Dziękuję wszystkim za uwagi :)
Martva napisał/a
W sumie jak czytałam to opowiadanie, myślałam że dostanie punkt, niestety mam tylko 2 - może następnym razem :)

A to już cios w samo serce :wink: Gdzie jest ruska mafia?! Matrva, nu pagadi! ;P:
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 3 Października 2007, 22:59   

Anko napisał/a


EDIT: Chociaż chyba w sumie lepiej, że uznałam to za horror niż np. za humoreskę? Bo skoro napisałam, że mnie końcówka nie bawi... To mógłby być ewentualnie zarzut do humoreski, ale już do horroru - w żadnym razie, co chyba zaznaczyłam. Tak więc na takiej mojej klasyfikacji sam tekst raczej wyszedł lepiej, nieprawdaż?



Cholerka Anko nie wiadomo co gorsze śmieszny horror, czy strasząca humoreska :D
Ale coś tam rozumiem - przy 1,90 wzrostu mam np. całkiem sporą arachnofobię :) ( choć z wiekiem przechodzi, ostatnio nawet zacząłem się interesować pająkami). Tylko dlaczego wszyscy tak niecierpią karaluchów? To takie miłe żuczki są ;) :D
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
omeggi 
Sky Captain


Posty: 169
Skąd: Kraków
Wysłany: 3 Października 2007, 23:28   

Cytat
Ale coś tam rozumiem - przy 1,90 wzrostu mam np. całkiem sporą arachnofobię :)


he,he :) ja przy 1,58 też mam
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 3 Października 2007, 23:39   

Tequilla napisał/a
Tylko dlaczego wszyscy tak niecierpią karaluchów? To takie miłe żuczki są ;) :D

Jak zlatują Ci ze ścian na głowę to przestają być miłe :mrgreen:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 4 Października 2007, 06:45   

jak ci wchodza do talerza albo w nocy do ust.... :twisted:
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Tequilla 
Rzułta rzaba


Posty: 2378
Skąd: niżne landy
Wysłany: 4 Października 2007, 09:23   

Brrr.. traumatyczne przeżycia macie...

A może one chciały się po prostu przytulić? :D
_________________
"Could you look an animal in the eyes and say to it, 'My appetite is more important than your suffering'?" Moby
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 4 Października 2007, 09:28   

I buzi dać :twisted:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group