Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 09

Który tekst uważasz za najlepszy - masz dwa głosy do wykorzystania.
Urbi & Orbi - Pies i klecha 2 - Hipoteza śladu
42%
 42%  [ 45 ]
Eekhaut - Za orbitą Neptuna
15%
 15%  [ 16 ]
Pilipiuk - Zeppelin L59/2
16%
 16%  [ 18 ]
Sawicki - Xiu i Shao
21%
 21%  [ 23 ]
Kozłowski - Łza Boga
3%
 3%  [ 4 ]
Głosowań: 57
Wszystkich Głosów: 106

Autor Wiadomość
andre 
Szninkiel


Posty: 1343
Skąd: Często Hau
Wysłany: 23 Lipca 2006, 12:20   

Tekst Eekhauta,o ile pamiętam,przysłałem Robertowi ja.Ale w takiej formie w jakiej dostałem od Sławka Spasiewicza,nie gmerałem przy nim... :D .BTW,jeżeli akcja opka dzieje się w Stanach albo w Zachodniej Europie chyba nikt nie użyłby tam określenia "kosmonauta"lecz "astronauta".Kosmonauta to nomenklatura KDL-owska.Mam nadzieję iż się nie mylę...

edit:głosy na Urbi/Orbi i Eekhauta ale ogólnie numer znakomicie się czyta...
 
 
Nivak 
Auratog


Posty: 1009
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lipca 2006, 12:24   

Wiem, że kilka literówek to niewiele na taką ilość tekstu, ale... no wiesz... SFFH to pismo literackie 8)

Ale ja serio żadnego konfliktu nie chcę wszczynać ;)
_________________
Nie czuję jak offtopuję.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lipca 2006, 12:35   

Sprawdzilem, to niestety nasza robota.
I nie przejmuj się, bo ja się nie obrażam :-) gdyby tylko takie błedy robić, to byłoby wspaniale. W każdym pismie literackim znajdziesz literówki i błędy, to w końcu ludzie robią a przy takiej masie tekstu do przerobienia nie ma siły, żeby czegoś nie przepuścić. Na zimno łatwiej wychwycic póxniej błąd, jak czytasz tekst kilka razy cholernie cięzko zauważyć to, co ktos inny zauważa od razu.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Nivak 
Auratog


Posty: 1009
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lipca 2006, 12:47   

Obiecuję, że jak przypełźnie do mnie nowy numer NF, to zrobię mu to samo co SFFH ;) Tylko że na forum NF 8)

Tylko wiesz, ja się zastanawiam, czy komuś to jest w ogóle potrzebne :shock: Bo ja to mogę wypisać, to nie jest problem, ale z drugiej strony, jeśli nie czyta tego autor danego tekstu, że o osobach zajmujących się korektą nie wspomnę, to to wygląda jak zwykłe czepialstwo :? A mnie nie o to chodzi, chciałabym, żeby korekta i w SFFH i w NF była na wysokim poziomie.

Dobra, zamykam się i nie offtopuję ;) Do następnego razu :lol:
_________________
Nie czuję jak offtopuję.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:09   

Cieszę się i zarazem nie cieszę, że to sprawka korekty, a nie moja. Skoro błędy pojawiły się poza mną, to nie mam sobie nic do zarzucenia (choć zobaczymy, co kolejni forumowicze w tekście wynajdą), ale gdyby odpowiedzialność leżała po mojej stronie, wiedziałbym, że następny raz postaram się lepiej (bo rację ma Nivak, że dobre teksty tłumaczy się z przyjemnością, a gdy robota przyjemna, to i więcej uwagi się jej poświęca). Niestety, pojawia się wątpliwość, czy końcowy kształt tekstu zależy w największej mierze ode mnie, jego autora (czy autora jego polskiej wersji), czy przysłane opko/artykuł nie zostanie w procesie obróbki popsute, i to wywołuje niepokój - w końcu oddaję w ręce obcej osoby tekst któremu poświęciłem wiele uwagi, a nie mam pewności, czy tyle samo poświęci mu korekta, innymi słowy, czy nie będzie w tekst ingerować, nawet jeżeli racja leży po mojej stronie. Jak tu - korekta wyjęła z tekstu jedną "cegiełkę", która jej nie pasowała, wstawiając w to miejsce inną, powiedzmy wprost, "niewypaloną", i w ten sposób osłabiła cały "mur".

Zmiany w tekście są OK, dopóki są na lepsze. W ostatniej NF korekta "poprawiła" tekst Januszowi Cyranowi, wstawiając na samym początku nie dość, że nieprzemyślaną, to jeszcze niepotrzebną poprawkę, a w konsekwencji "popsujkę". Zastanawiam się, skąd się w niektórych korektorach bierze przekonanie, że autorzy puszczają z głupoty proste błędy, którymi oni mają prawo zająć się na hop-siup, bez zastanowienia. Mam wrażenie, że wiele błędów korekty wynika nie tylko z ludzkich niedoskonałości (zmęczenie, przeoczenie), ale z chęci udowodnienia potrzeby swego istnienia. Chyba stąd nonsensowne psujące poprawki autorów doświadczonych, jak Cyran (zainteresowanym mogę podać cytat sprzed i po korekcie w NF).

Rozpisałem się o korekcie, bo jestem na jej punkcie przeczulony, odkąd w pewnej gazecie przemyślany i oryginalny tytuł zamieniono mi na marny banał (to kwestia bardziej redakcji niż korekty, niemniej to problemy związane).

Kosmonauta z kolei to już moja decyzja translatorska. W oryginale i wstępnej wersji przekładu był astronauta, ale w końcowej zniknął, bo jest słowem wtórnym wobec kosmonauty. "Kosmonauta" osadzony jest na gruncie polszczyzny, z kolei "astronauta" jest kalką z angielskiego. Znam wprawdzie rozróżnienie między kosmonautą (radzieckim) a astronautą (amerykańskim), ale IMO nie miało ono w "Za orbitą Neptuna" nic do rzeczy. W fabule nie pojawia się wyścig w kosmos, w którym można by zderzyć dwa "gatunki" podbijaczy kosmosu, a że w PWNie "kosmonauta" jest słowem, do którego odsyła "astronauta" po definicję, wybrałem wyraz bardziej 'swojski'.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:12   

Czytamy, tylko, że cięzko jest przełozyć takie uwagi na jakis wynik. bo to sa błędy wynikające z tempa pracy. Staramy sie robic to jak najdokladniej i jesli to wszystko, co przepusciliśmy, to jest naprawdę dobrze.
BTW rozmawialem dzisiaj z osobą, która robila redakcję do nowych wydac książek wydanych wczesniej przez Znak i WL. I też sporo poprawek było. A przecież to firmy przez duże F.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Nivak 
Auratog


Posty: 1009
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:18   

Idealnym wyjściem byłoby gdyby tekst po korekcie został wysłany autorowi/tłumaczowi do zatwierdzenia zmian. Nie wiem jak to działa w wydawnictwach, czy w miesięcznikach. Pewnie w miesięcznikach nie ma czasu na korespondencję z autorem/tłumaczem, chociaż z drugiej strony opowiadanie, to nie powieść, której przeczytanie przez autora/tłumacza w celu zatwierdzenia, trwałaby kilka dni ;)

A co do kosmonauty i astronauty, to właśnie w tym zadanie tłumacza, żeby stwierdził, czy dane słowo pasuje z jednej strony do realiów opowiadania, a z drugiej było do przyjęcia dla czytelnika ;)
Przyznam, że ja jako czytelniczka, nie zwróciłam uwagi na to określenie ponieważ tak czy inaczej jest dla mnie zrozumiałe ;) Chyba przejdę się na wikipedię i poczytam na ten temat :)
_________________
Nie czuję jak offtopuję.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:25   

W tym przypadku poprawieniu uległ cały akapit, zmiany są dość spore, i IMO na lepsze, oprócz tego jej, które tam się zaplatało (pierwsze w zdaniu jej można usunac i byłoby, OK)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Nivak 
Auratog


Posty: 1009
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:29   

NURS
Cytat
BTW rozmawialem dzisiaj z osobą, która robila redakcję do nowych wydac książek wydanych wczesniej przez Znak i WL. I też sporo poprawek było. A przecież to firmy przez duże F.
No ale my o SFFH i NF rozmawiamy ;)
A to zdanie z małej litery (s.32) to gdzie powstało? ;)

Oki, już mnie nie ma :D
_________________
Nie czuję jak offtopuję.
Ostatnio zmieniony przez Nivak 23 Lipca 2006, 14:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:31   

Nivak, zgadzam się - dobrze byłoby zapoznać autora z ostateczną wersją jego dzieła. W końcu redaktor/korektor nie musi wychwycic wszystkich niuansów utwóru i nawet w dobrej wierze może wyciąć/zmienić coś mającego wpływ na interpretację tekstu, jego odbiór itp. Niestety, tak robi się rzadko, pewnie z powodów logistycznych - czas, zwiększona dawka korespondencji itp.

To, że nie zwróciłaś uwagi na słowo "kosmonauta", to dobry znak dla mnie. Znaczy, że zastosowałem słowo neutralne, niosące czystą treść, bez skojarzeń. Ale andre i jego skojarzenia pewnie też nie są wyjątkowe.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:36   

Co do kosmonauty, to zgadzam sie z Gustawem, ze jest to nasze polskie slowo o glebokich korzeniach. Nie widze powodu, zeby uzywac wyrazu astronauta na sile, tylko dlatego, ze ktos stwierdzil, ze kosmonauta kojarzy sie z komunizmem.

Wielu naszych politykow kojarzy sie z komunizmem. Dopiero jak przestaniemy ich uzywac bedziemy mogli zabrac sie za slownictwo ;)
_________________
5 zdań na temat
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:37   

NURSie, zmiany na lepsze miałyby moje pełne poparcie. Bardziej poetyckie 'wryło się jej w pamięć" jest OK, gdyby nie nieuwaga i rozmnożenie zaimków (które pewnikiem bym korektorowi uświadomił). Z kolei w przypadku zdania zaczynajacego się od "to" mamy IMO do czynienia ze zmianą, a przynajmniej ze zmętnieniem sensu zdania. I tu w razie kontaktu ze mną przed drukiem wyjaśniłbym korektorowi, o co autorowi chodzi.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
andre 
Szninkiel


Posty: 1343
Skąd: Często Hau
Wysłany: 23 Lipca 2006, 14:42   

count napisał/a
Co do kosmonauty, to zgadzam sie z Gustawem, ze jest to nasze polskie slowo o glebokich korzeniach. Nie widze powodu, zeby uzywac wyrazu astronauta na sile, tylko dlatego, ze ktos stwierdzil, ze kosmonauta kojarzy sie z komunizmem.

Wielu naszych politykow kojarzy sie z komunizmem. Dopiero jak przestaniemy ich uzywac bedziemy mogli zabrac sie za slownictwo ;)


chodziło mi tylko o to,że niewiarygodnie brzmi dialog prowadzony prze dwie Amerykanki w którym pada slowo "Kosmonauta".Nie chodzi o to co sie komu z komunizmem kojarzy tylko o autentycznosc/wiarygodnosc przedstawionego dialogu.Tlumaczenie jest znakomite,tekst jest fajny taki jak lubię,tylko ten kosmonauta troszke mi nie spasował... :D
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 23 Lipca 2006, 15:08   

Dzięki za wyrazy uznania dla przekładu :D

Kwestia słowa "kosmonauta" w ustach Amerykanek pobrzmiewa mi trochę dyskusją z innego forum nt. sławojek w fantastycznym świecie Pawlaka. Zważ jednak, andre, że "kosmonauta" pojawia się też w opisach, a więc jest słowem stosowanym w tekście uniwersalnie. Dlaczego nie użyłem słowa "astronauta", już pisałem. Gdybym z kolei inne słowo zachował dla opisów, a inne dla dialogów, dopiero byłby to powód do dzielenia włosa na czworo i roztrząsania niuansów. Powiem tak - rozmowa dwóch Amerykanek najautentyczniej by brzmiała po angielsku, skoro to jednak przekład, to rozmawiają po polsku, a angielskie "an astronaut" zostało przełożone na polskie "kosmonauta" :)

Ale my tu sobie miło gawędzimy o interpretacjach słów, a tymczasem w tekście byk :( Znana już strona 32, szpalta prawa, u góry:
Cytat
wszystkie domy wybudowała ta sama firma w pierwszych dwóch dekadach dwudziestego pierwszego wieku

W moim przekładzie i w oryginale domy postawiono w wieku dwudziestym. Co kierowało korektorem, że zaingerował w świat przedstawiony opowiadania?
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Nivak 
Auratog


Posty: 1009
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Lipca 2006, 15:09   

Gustaw G.Garuga
Cytat
To, że nie zwróciłaś uwagi na słowo kosmonauta, to dobry znak dla mnie. Znaczy, że zastosowałem słowo neutralne, niosące czystą treść, bez skojarzeń. Ale andre i jego skojarzenia pewnie też nie są wyjątkowe.
Hmm... to że nie zwróciłam uwagi, to zły znak dla mnie, bo wychodzi na to, że nie znam różnicy pomiedzy tymi dwoma określeniami ;)
Ale skoro nie przeszkodziło mi w odbiorze opowiadania w żaden sposób, nawet najmniejszy, to znaczy, że nie musisz martwić się moją wiedzą i interpretacją tego słowa ;) Na szczęście innym ludkom z tego co widzę, to słowo tylko delikatnie zgrzytnęło ;)

Poza tym i tak według mnie tłumaczenie jest super, dobrze się je czyta :) Oceniam o tyle o ile, bo nie znam oryginału i nie mam jak porównać ;) Słyszałam, że tłumaczenie potrafi być lepsze od oryginału, ale może też być odwrotnie ;)

A argument andre w sumie jest w tym miejscu całkiem logiczny :roll: Chyba ;)

EDIT: Auć, nie znam oryginału (powtarzam się :P ), ale ten dwudziesty pierwszy wiek mi zgrzytnął :shock:
_________________
Nie czuję jak offtopuję.
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 23 Lipca 2006, 15:35   

U&O - tekst numeru, sprawnie napisany, bez nudy, z jajem i z dresczykiem. Punkt
Eekhaut - takie sobie, gdzieś juz coś podobnego czytałem.
Pilipiuk - co prawda nie discopolo jak zwykle, ale za to chyba zabrakło mu pomysłu na zakończenie. Nieco nudnawe, motyw tajemniczej/ych postaci w zamkniętym pojeździe (łódź podwodna, samolot, statek) oklepany do znudzenia.
Sawicki - punkt ; lubię takie teksty.
Wolfgaar - wariacja na temat, czytałem takich masę.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lipca 2006, 15:55   

Dzięki Henryk, kto następny?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Kaxi 
Luke Skywalker


Posty: 219
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Lipca 2006, 16:29   

NURS napisał/a
kto następny


Jaśnie uniżony ja :twisted:

A więc tak:

Łza Boga - Bezsprzecznie najgorszy text numeru. Ba, chyba obok Jezusa w Polsce (któryś MF) to chyba najgorsze opko jakie czytałem w prasie fantastycznej. Nie wiem, jakim cudem trafiło na łamy, bo oprócz poprawnego warsztatu nie prezentuje sobą nic. Nie popisałeś się niestety NURS, puszczając takie coś. Ocena: 2/10

Xiu i Shao - A to z kolei najlepszy text numeru. Ciekawy, tajemniczy, dobrze napisany, oryginalny. Jedyny mały minusik: czasem miałem wrażenie, że autor się streszcza. Mógłby się bardziej rozpisać. No i popieram zdanie innych: z tego koniecznie trzeba zrobić powieść! I wydarzenia z opka powinny IMO znaleźć się gdzieś w pierwszej jej połowie. Punkt i ocena: 9/10


A teraz zagwostka: Pozostałe 3 opowiadania prezentują dla mnie podobny poziom i nie wiem komu przyznać punkt. Ale w końcu zdecydowałem się:

Hipoteza śladu - momentami genialne (humor, język, opisy), momentami nudnawe (ale zdecydowanie rzadziej). Mimo wszystko jednak czegoś mi tu zabrakło, wiem, że mogło być dużo lepiej, choć i tak jest dobrze. Ocena: 7/10

Zeppelin L59/2 - Ciekawe opowiadanie z fajnym klimatem. Na dodatek w prologu występuje postać o moim nazwisku (Janicki - krewniak jakiś czy co? :mrgreen: ). Niestety Andrzej chyba nie miał pomysłu na zakończenie i je kompletnie schrzanił, niszcząć dobre opowiadanie. A mogło być tak fajnie. Ocena: 6.5/10

Za orbitą Neptuna - Tutaj tez koniec mnie nie satysfakcjonuje, ale opko ma rzadko spotykane cechy: spokój, klimat, spójność. Jets po prostu takie dleikatne, niby zwyczajne, a jednak interesujące. Dlatego postanowiłem przyznać punkt, a ocena: 7.5/10


A wiec jeszcze raz: Dla Sawickiego i Eekhauta punkty, a dla NURSa sto batów z apuszczenie Łzy Bogów. :|
_________________
WWW.OPOWIADANIA.0.PL - short stories i muzyka w jednym
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 23 Lipca 2006, 18:32   

Dzięki, Kaxi, masaż pleców czasem się przyda. Kto nastepny?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Kaxi 
Luke Skywalker


Posty: 219
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Lipca 2006, 22:02   

Aha, chciałbym dodać, że numer ogólnie trzyma bardzo wysoki poziom, żeby nie było że narzekam :mrgreen: Na pewno nie żałuję kupna. Mamy jeden text genialny, trzy bardzo równe, dobre texty i tylko jeden słaby. Z tym, że akurat bardzo słaby, no ale się zdarza. Dobrze że przynajmniej krótki :twisted:
_________________
WWW.OPOWIADANIA.0.PL - short stories i muzyka w jednym
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 24 Lipca 2006, 00:02   

Zapewniam cię, że nie obrażam się na ludzi, którzy oceniają ze swojego punktu widzenia moją i autorów, pracę. W końcu to dla was jest robione pismo, nie dla mnie :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Lipca 2006, 07:27   

Przeczytałem i pora na obowiązki. Tradycyjnie nie cztałem wątku więc sorry z potencjalne powtórki.

1. Pies i klecha - hipoteza śladu. Punkt Fajna historia, opowiedziana żywo. Bohaterowie naturalni, humor nie wymuszony. Łyknąłem bez popitki. Na minus (a raczej mikrominus), kilka delikatnych niezgrabności literackich. Ale to , nie warty wspominania, drobiazg :D
2. Za orbitą Neptuna. Punkt. Staroświeckie w stylu, spokojne, fajne opko.
3. Zeppelin L59/2 Pilipiuk olał sprawę. Opko czytało się świetnie, zacząłem się sie wciagać, atmosfera się zageszcza, myślę sobie, murowny punkt...a tu koniec. Pilipiuk napisał pół opowiadania i wysłał do SF :!: :!: :!: :?: :?: :?: Wygląda to na a) nie chcę mi sie dale pisać to już sobie zakończe i wymyśłe jakieś durne zakończenie b)mam kawałek pierwszego rozdziału to dopisze durne zkończenie. A mogło by być tak pięknie. Dodatkowo na s. 41 jest zdanie
Cytat
Od pieniędzy ważniejsza jest praca setek pasjonatów

Pasjonat to człowiek wpadający łatwo i często w pasję czyli we wściekłość. Czyżby Zeppelina budowały setki strasznych nerwusów i awanturników? :mrgreen: Co prawda potocznie słowo to bardzo często występuje w znaczeniu - hobbysta, zapaleniec, ale nie jest to poprawne określenie( przynajmniej do niedawna nie było, być może językoznawcy już wprowadzili poprawki :cry: ).
4. Xiu i Shao Nie podobało mi się. Sporo błędów, sztuczny, wymuszony luz na poziomie amerykańskich filmów dla nastolatków albo bohaterek Ziamiańskiego. Sam w sobie pomysł, może niezbyt oryginalny, ale dość przyjemny. Zaszwankowało wykonanie.
5. Łzy boga Nuda, ciężko się czyta, wtórne aż do bólu. Punkt ujemny.

Numer nienajgorszy, w zasadzie poza Łzami pozostałe opka są do przyjęcia.

A teraz poczytam coście tu nasmarowali do tej pory.

EDIT: Niewiele. Za to offtop ogromny.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 24 Lipca 2006, 08:41   

dzięki Fidelu, co do powtórek, to niech się nikt nie przejmuje, że ktoś wcześniej powiedział coś podobnego, o to chodzi, żeby poznawać zdanie poszczególnych osób.
Zapraszam kolejnych forumowiczów do tablicy.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 24 Lipca 2006, 09:02   

Fidelu, przejrzałem słowniki, pasjonat rzeczywiście w pierwotnym znaczeniu to nerwus, niemniej, co tu kryć, język ewoluuje, i opko Pilipiuka sięga po prostu po nowsze i popularniejsze owego słowa znaczenie.

Jeszcze dwa opka i się wypowiem, proszę więc nie bić za offtop :wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Lipca 2006, 09:08   

Szłem od paru lat też jest poprawne, podobnie jak określenia mniejsza/większa połowa. Użyjesz ich w swoim opowiadaniu? Mnie to razi w piśmie literackim i mam to za ewidentny błąd zwłaszcza u tak doświadczonego autora jak AP.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
janek 
Frodo Baggins


Posty: 139
Skąd: Warszawa
Wysłany: 24 Lipca 2006, 09:09   

No to teraz ja - w tym numerze mogę:

Pies i klecha - hipoteza śladu. Punkt. Jak nie bardzo mi leżą klimaty innych opowiadań autorów, tym razem jest wszystko OK.
Dwie uwagi:
- W latach, w których toczy się akcja, wymówienie z pracy nie było zbyt mocnym straszakiem.
- Telewizor marki grundig. Być może autor ma na myśli jakąś konkretną knajpę w Krakowie, w której faktycznie w okolicach 1985 roku zainstalowano taki telewizor, ogólnie jednak telewizory tej właśnie marki były w PRL rzadkością. Później zresztą też.

Za orbitą Neptuna. Fajny klimat, ładnie się zaczyna i... nie kończy. Rozczarowanie.

Co do astro/kosmonauty - oba terminy są w dokładnie tym samym stopniu niepolskie, oba są kalką językową. Faktycznie przyjęło się używać tych terminów dla rozróżnienia między Rosjanami i Amerykanami. Mi Kosmonauta zgrzyta. Ten początek XXI wiek też mnie zdziwił, ale pomyślałem sobie, że akcja toczy się za 100 lat - niby czemu nie?

Zeppelin L59/2 Mój przedpisca wyczerpał wszystko, co chciałem napisać. Świetny początek i koniec żałosny. Jedno z trzech wyjaśnień rodem z przygód redaktora Maja. A kawałek o orkiestrze wojskowej ze Zmienników.

Xiu i Shao Punkt. Krótkie, bezpretensjonalne opowiadanie w twardej SF. Jeszcze tylko zamienić słowo "wiedźmin" na jakieś mniej banalne i jazda.

Łzy boga Łeeeee....
_________________
Pozdrowienia
Janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 24 Lipca 2006, 09:24   

Fidelu, pokaż mi, gdzie "szłem" jest określone jako poprawne. Pasjonat jako hobbysta natomiast jest, zerknij do PWN, stąd nie masz racji, nazywając to "ewidentnym błędem". Ale pytasz, czy użyłbym "szłem' w opowiadaniu? Tak, w dialogu, np. by pokazać, że mówiący jest prostym człowiekiem. Podobnie z więszą połową - np. dla leciutkiego efektu humorystycznego.

janku, mnie pasuje rozstrzygnięcie PWN, gdzie przy haśle "astronauta" miast definicji jest odsyłacz do hasła 'kosmonauta", mimo, że kolejność haseł w słowniku wskazywałaby raczej na astronautę jako na lepszy punkt podania definicji.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 24 Lipca 2006, 09:50   

dla określenia postaci można wykorzystywać nawet błędy ortograficzne( np. w liście autorstwa bohatera) ale czego to dowodzi? Czy AP użył słowa "pasjonat" w sensie humorystycznym czy też starał się wykazać,że Carl Barth jest człowiekiem prostym?

Co do "szłem" być może się zagalopowałem. W necie nigdzie nie mogę znaleźć info na ten temat. Gdzieś taką informację zdobyłe. Nie wiem teraz już gdzie. Wyscofuję w takim razie ten przykład.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
anajo 
Frodo Baggins

Posty: 109
Skąd: płock
Wysłany: 24 Lipca 2006, 10:14   

ja krótko ,znów na bardzo dobrze najlepsza hipoteza śladu ale reszta też dobra!
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 24 Lipca 2006, 10:37   

Fidelu, ale "pasjonat" jako "hobbysta" jest użyte poprawnie! Cytat za PWN:
Cytat
pasjonat
1. człowiek skłonny do wpadania w pasję, gwałtowny, porywczy, łatwo wybuchający gniewem
2. człowiek opanowany jakąś pasją, namiętnością, mający wielkie zamiłowanie do czegoś; entuzjasta


Numer przeczytany, zatem pora na podsumowanie wrażeń czytelniczych:

Hipoteza śladu - dobre, choć nie bardzo dobre. Jest wszystko, czego trzeba, żeby świetnie się bawić, niemniej bawiłem się nieźle. To druga odsłona cyklu, a wciąż jakoś nie mogę "złapać kontaktu" z bohaterami. Niby poznaję ich coraz lepiej, niby coraz więcej o nich wiem, ale wciąż są dla mnie papierowi i płascy. Humor też do mnie nie trafia. No i chyba wolałbym, żeby akcja działa się współcześnie. Jak padła komuna miałem 10 lat, PRLowskie realia mnie nie fascynują, tak więc sztafaż jest mi obojętny :|

Za orbitą Neptuna - półtora roku z hakiem minęło, odkąd tekst pierwszy raz widziałem na oczy, więc wrażenia już wyparowały. Ale chyba mi się podobało :wink:

Zeppelin - najlepiej napisany kawałek Pilipuka, jaki znam (a wszystkie Wędrowycze poznałem premierowo w Fenixie). Kilka miesięcy temu czytałem o tym Zeppelinie "afrykańskim", a tu masz - opowiadanie! Wszystko świetnie, zwłaszcza sceny na pokładzie, jeno zakończenie może trochę nazbyt rychłe. Punkt :bravo

Xiu i Shao - rzeczywiście ma pewne cechy fabuły fantasy w sztafażu (ach, jak ja lubię to słowo!) SF, ale nic to. Nieźle się czyta, ciekawa wizja, rozwój akcji jak trza, punkt :bravo

Łza Boga - niedobre :(

Gdyby nie to ostatnie, byłby niemal idealnie wyrównany, solidny numer.

Edit: Nivak miała wcześniej takie oto zastrzeżenie:
Cytat
W wielkiej, czarnej jak całe słońce jaskini [...] (s.51) Chyba ‘słońce’ powinno być wielką literą.

Niekoniecznie. Słońce przez "S" to gwiazda centralna naszego układu, z kolei inne gwiazdy to słońca przez "s". Podobnie nasz jest "Księżyc", ale "księżyce Jowisza". Jedno to nazwa własna, drugie to nazwa typu obiektu.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group