Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Polak, ufok, dwa bratanki... - do 14.08.2011, 21:00

Które szorty Ci się spodobały? ^^
1. Smak siedmiu
4%
 4%  [ 4 ]
2. Ufok i siekierka zagłady
10%
 10%  [ 9 ]
3. Nocne spotkanie
6%
 6%  [ 5 ]
4. Dziennikarz śledczy
9%
 9%  [ 8 ]
5. Przed bitwą
10%
 10%  [ 9 ]
6. Nie mam oczu, a chciałbym widzieć...
3%
 3%  [ 3 ]
7. Na strychu
7%
 7%  [ 6 ]
8. Zielony
2%
 2%  [ 2 ]
9. Sanczo
1%
 1%  [ 1 ]
10. Wizyta
9%
 9%  [ 8 ]
11. Kwiatki Franciszki
15%
 15%  [ 13 ]
12. Polska dla Polaków
4%
 4%  [ 4 ]
13. Odlot na szczycie
6%
 6%  [ 5 ]
14. Wujek z Ameryki
4%
 4%  [ 4 ]
Żaden :(
2%
 2%  [ 2 ]
Głosowań: 31
Wszystkich Głosów: 83

Autor Wiadomość
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 11:53   

Niektóre komentarze są "smutne", ale jak ewidentnie ktoś musi wyrzygać z siebie coś, nie rozumiejąc nawet, co przeczytał, to git. Przychodzi mi do głowy inne przysłowie niż naszotematyczne: zrobię mamusi na złość, nasram sobie w butki. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce istniały czasy, kiedy cytowało się fragmenty i sugerowało, jak powinny brzmieć poprawnie, tudzież lepiej, ale zatarły się w ludzkiej pamięci. Bywa. Z powodu najeżenia się nadmuchanych komentów, przestałam silić się na swoje, bo niedajbóg najdzie mnie chochlik złośliwości i zechcę napisać to autorowi, przecież zanim to zrobię i tak już ktoś mu w potyliczkę przyfanzoli...
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 12:10   

Wojtek napisał/a
choć i opinie że coś ogólnie było dobre/złe też są ok

O, a według mnie nie są. Bo jeśli ktoś pisze "Tekst X jest słaby", to chciałbym wiedzieć (czy jestem autorem czy nie), dlaczego tak uważa. Jeśli na dziesięć tekstów, dziewięć uzna za słabe, to chciałbym wiedzieć chociaż czym ten szczęśliwy rodzynek się wyróżnił lub przynajmniej jaki jest punkt odniesienia do takiej a nie innej klasyfikacji.

shenra napisał/a
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce istniały czasy, kiedy cytowało się fragmenty i sugerowało, jak powinny brzmieć poprawnie, tudzież lepiej, ale zatarły się w ludzkiej pamięci.


Podobno biały jest znów w modzie. A ta krótka dyskusja MOŻE skłoni niektórych do komentarzy, które COŚ Autorom dadzą...

shenra napisał/a
przestałam silić się na swoje, bo niedajbóg najdzie mnie chochlik złośliwości

Też tak mam. Ostatnio ograniczałem się do napisania co mi się podobało w tekstach punktowanych i tyle. Ale teraz pomyślałem, że spróbuję bardziej konstruktywnie, tak jak dawno temu w odległej galaktyce.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 12:13   

Nawet ze szczyptą złośliwości można konstruktywnie komentować. :wink:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 12:25   

Bo szczypta jest dobra. Ale zupa z soli jest niejadalna ;)
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 13:21   

Cytat
Takie jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam;)
Krynico mundrości :mrgreen:

Edit: Ej paskudo, gdzieś wykasowała posta? Niedobra nimfa.
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
nimfa bagienna 
Beastmaster


Posty: 2196
Skąd: z bagna
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 13:48   

shenra napisał/a
Cytat
Takie jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam;)
Krynico mundrości :mrgreen:

Edit: Ej paskudo, gdzieś wykasowała posta? Niedobra nimfa.


Bo uznałam, że zaraz pojawi się komentarz w rodzaju"krynico mundrości". A po co mi to.
_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
Ostatnio zmieniony przez nimfa bagienna 4 Sierpnia 2011, 13:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 13:50   

Swego czasu komentowałam dużo, z cytatami i w ogóle ;p ale: przy dużej ilości szortów w edycji wczytanie się w każdego, wyłapanie błędów i nieścisłości, sprawdzenie czy na pewno jest to błąd, wypunktowanie tego wszystkiego itd., jest mocno czaso- i pracochłonne a co poniektórzy "Ałtorzy" i tak zaraz się oburzają, że jak to, ich szort jest genialny a krytyk nie rozumie znakomitego przesłania :p Zwyczajnie, szkoda czasu na recenzowanie i wskazywanie błędów komuś, kto jest zbyt przekonany o własnej wspaniałości. To raz. Dwa: na ogół komentowałam edycje, które uważałam za dobre. Jeżeli jest tekst z pomysłem i potencjałem a straszy w nim styl - to chętnie pomogę i wskażę co jest nie tak. Ale jeśli teksty są bez pomysłu, bez polotu ot takie - poprawne i przeciętne - a ostatnimi czasy trafiają głównie takie to przecież pomysłu za autora nie poprawię. Natomiast czytanie inteligentnych i złośliwych komentarzy po prostu lubię - a komentarze Luce dokładnie takie są. Złośliwe i *inteligentne*. I nie, nie przeszkadza mi zupełnie, że mój tekst też takowym obrywa. Trochę dystansu do własnej "tfurczości" jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 14:02   

Bellatrix napisał/a
Trochę dystansu do własnej tfurczości jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

a coby był komplet - rozumiem, że dotyczy to także dystansu recenzentów do swoich recenzji? ;)
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 14:05   

Cytat
Bo uznałam, że zaraz pojawi się komentarz w rodzajukrynico mundrości. A po co mi to.
pff
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 16:50   

Wojtek napisał/a

a coby był komplet - rozumiem, że dotyczy to także dystansu recenzentów do swoich recenzji? ;)

Tak. Jak również dystansu komentujących do komentarzy recenzji recenzentów. Komentujących komentarze do komentarzy też ;p
Niemniej akurat komentowanie przez autora recenzji *własnego* opowiadania, w szczególności komentowanie w stylu 'nie znasz się bo ja wiem lepiej' imo bardzo kiepsko świadczy o autorze. Jak to już milion razy zostało powiedziane, tekst ma się bronić sam. Autor broniący własnego tekstu jest na ogół żenujący.
 
 
Ziemniak 
Agent dołu


Posty: 5980
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 17:11   

Bellatrix napisał/a
w szczególności komentowanie w stylu 'nie znasz się bo ja wiem lepiej' imo bardzo kiepsko świadczy o autorze


Chyba, że się nie znasz, albo on wie lepiej :mrgreen:
_________________
Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka
 
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 17:17   

Bellatrix napisał/a

Niemniej akurat komentowanie przez autora recenzji *własnego* opowiadania, w szczególności komentowanie w stylu 'nie znasz się bo ja wiem lepiej' imo bardzo kiepsko świadczy o autorze. Jak to już milion razy zostało powiedziane, tekst ma się bronić sam. Autor broniący własnego tekstu jest na ogół żenujący.


nooo - jeśli 100 (albo kilku) recenzujących powie, że coś było niedobre - to tak pewnie jest
póki jest jeden - można roboczo chwilowo przyznać, że być może nie zrozumiał czegoś z gruntu zrozumiałego - shit happens ;)
a w związku z tym być może autor ma słuszne uwagi

autorzy zwykle nie komentują komentujących, bo nie mają takiej szansy - a jakby mieli szansę, to by dopiero była powszechna wojna - ale tutaj ta szansa na wzajemne komentowanie jest...

po to mamy forum by każdy mógł bronić swojego, a i żeby każdy brał odpowiedzialność za to co pisze - z jednej i drugiej strony

(dlatego, jak dla mnie, to lepsze niż jednostronna medialna relacja w której nie ma szans na wymianę poglądów)

jak ktoś krytykuje, to niech też broni swojej krytyki

natomiast tu zdecydowanie nie ma tego komfortu dla odbiorcy, że twórca nie słyszy i nie może zareagować - otóż może...

i pomimo wszystko, to że ktoś zaczyna bronić swojego - to tylko oznacza, że na poważnie podszedł do recenzji
niektórzy twórcy nie uważają krytyków za godnych uwagi w ogóle - jak np dajmy na to chyba Tarantino, który stwierdził, że on krytyków bardzo szanuje, tak szanuje, że jak by mu się nie udało w branży i byłby skończony - sam na pewno zostałby krytykiem ;)

a skoro ktoś chce się z kimś kłócić o swoje, znaczy, że poważnie potraktował wypowiedź krytyczną
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 18:22   

Ziemniak napisał/a
Chyba, że się nie znasz, albo on wie lepiej
Popłakałam się ze śmiechu :mrgreen:
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 19:31   

Wojtek napisał/a
a skoro ktoś chce się z kimś kłócić o swoje, znaczy, że poważnie potraktował wypowiedź krytyczną

...to znaczy jedynie tylko, że jest kłótliwy i nie potrafił napisać dobrego opowiadania ;) Możesz mi wierzyć albo i nie, ale te naprawdę dobre się bronią same, bez ujadającego "Ałtora".
W każdym razie, mnie się nie bójcie, komentować nie będę :P
 
 
Ziemniak 
Agent dołu


Posty: 5980
Skąd: Kraków
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 19:54   

Bellatrix napisał/a
...to znaczy jedynie tylko, że jest kłótliwy i nie potrafił napisać dobrego opowiadania


No jasne, bo Komentujący jest geniuszem udzielnym i krynicą cnót wszelakich, co mu tam będzie jakiś tam ałtorzyna podskakiwał :mrgreen: Przy takim podejściu niech Komentujący zachowa swe komentarze dla siebie, żeby niegodne oko ich nie skalało :lol:
_________________
Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka
 
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 20:00   

A tekstu, który sam się broni, to w ogóle nie ma co wspominać, bo skoro sam się broni, to dodatkowa porcja adwokackiej kanapki mu nie potrzebna. :mrgreen: Tofik na prezydenta!
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
feroluce 
Sky Captain


Posty: 154
Skąd: znad wody
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 20:23   

Witam po przerwie. Oto druga połowa komentarzy.

Zielony
Opowieść pasożyta

Główny bohater tego szorta to najgorsza ofiara losu, z jaką się spotkałam. Pasożyt - mieszka za darmo, żyje z tej biednej Kaśki, ale - oczywiście - narzeka, jak mu źle. Swoją drogą, dziwne, że babka nie wykopała go już na zbity pysk. No bo co ona ma z tego układu? Ciuchy poprane. Żeby jeszcze seksił dobrze, to bym rozumiała sens hodowania utrzymanka. Ale nie - oni ze sobą nie sypiają. Szort to właściwie opis dnia z życia pasożyta. Jedyne właściwie, co warte jest odnotowania, to cudowna zmiana płci w ostatnim zdaniu. Ukwiczałam się z tego jak norka :D
1.5/10

Sanczo
Samotna logika na wielkiej pustyni...

Konia zrzędę temu, kto rozumie, o co chodzi w tym szorcie. Niby coś się dzieje, mamy bohatera, na początku zagubionego, potem gdzieś wędruje, gada o koniach, by na koniec poszczycić się zdolnością wiązania faktów, że Holmes niech się chowa. A ja się pytam, gdzie tu sens? Poszczególne fragmenty nie składają się opowieść, jakby Autorowi w połowie tekstu pomysł się zmienił i radośnie przeskoczył na nowy, a stary niech se dynda, będzie więcej znaków! Przy okazji: smakowały te kropki, co je, Autorze, z końców zdań powyjadałeś?
2/10

Wizyta
O konsekwencjach zabawy zabawkami dorosłych

A to było dobre! Szort tak dobry, że aż się dziwiłam, co on robi w tej edycji? W sumie z podobnym pomysłem już się spotkałam wcześniej (w powieści), ale został on ładnie rozplanowany i dobrze wykonany. Ten szort to dowód, że nawet w tak oklepanym temacie, jak gry komputerowe, można napisać coś świeżego i uroczo zabawnego.
9/10

Kwiatki Franciszki
O przewadze bocianów nad kapustą

Kolejny dobry szort. Trochę gorszy od poprzednika, mimo, że oparty na znacznie lepszym pomyśle. Już za sam pomysł wielki plus dla Autora. Szkoda tylko, że upchnął go w szorta, zamiast zrobić z niego pełnowymiarowe opowiadanie. Mam uczucie, że przez to pomysł się udusił. Wyjaśnienia, dlaczego Obcy spełniają prośbę Franciszki mocno naciągane. Nie twierdzę, ze nie może być, tylko, że się udusiło. Realizm musiał poddać się wszechobecnej presji limitu znaków. Nie mówiąc już o płynności języka. <Luce podnosi transparent> Postulat! Chcę więcej znaków!!
7.5/10
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych.
 
 
feroluce 
Sky Captain


Posty: 154
Skąd: znad wody
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 20:52   

Polska dla Polaków
Dystrykt 9 w polskich realiach

Szort w sumie nie był zły. Skojarzenia z w/w filmem odeprzeć się nie dały, ale czepiać się nie będę, bo akurat nie uważam tego źródła inspiracji za złe. A pomysł nie jest jeszcze jakość szczególnie wyeksploatowany, materiału na szorta starczyło bez problemu. Za to czepnę się wykonania, a dokładnie ostatnich dwóch akapitów. Jaka ładna pętla czasowa! Ufok dostał wpierdut, napastnicy odjechali. Ufok się podniósł (napastnicy jadą dalej), otrzepał się (jadą), podejmuje decyzję z bratem o zemście (jadą!), rozgrzewają się (lokalizacja napastników - gdzieś na drugim końcu miasta...). Mamy wielkie ŁUP!! Ja się pytam - w co oni trafili? O.o Ładunek samonaprowadzający sterowany wizjami rodem z Diuny?
6/10

Odlot na szczycie
Taka piękna katastrofa...

Jaka ładna rozwałka! Znaczy - jaka ładna rozwałka się zapowiadała. Akcja samonakręcającej się katastrofy z przyrostem geometrycznym nieszczęść. Fajne! E... Moment. Skąd w szorcie nagle wzięła się Hermiona Granger z jej czasozmieniaczem? O.o Autorowi zabrakło pomysłu, jak skończyć tę rozróbę bez równania Warszawy z ziemią, więc zaprosił gościnnie bohatera z innego fandomu, by posprzątał bajzel? (zbudowania takiej zabawki "bo tak" nie kupuję, zewnętrzna interwencja jest bardziej prawdopodobna od geniusza-samouka z kontroli lotów).
6/10

Wujek z Ameryki
konsekwencje konwencji

O, kolejny szort, który wykorzystuje słowo "bratanek" w jego podstawowym znaczeniu. W sumie szort zły nie jest. Mam uczucie zbytniego dramatyzowania, ta bida aż piszczy jakaś tak pod publiczkę jest. Za dużo dramatów: bieda, dziecko-cudawiak, łzawe zakończenie "nikt mnie nie lubiii..." Za dużo grzybków w barszcz. Końcówka mocniej by uderzyła, gdyby początek nie był tak przerysowany. A tak tylko wzruszyłam ramionami: "Nie jęcz, mały, taką Autor przyjął konwencję".
5.5/10

I to by było tyle ode mnie. Punkty idą na konto tylko jednego szorta: Wizyty.

pozdrawiam

Luce
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych.
 
 
RedActor 
Jaskier


Posty: 87
Skąd: Lublin
Wysłany: 4 Sierpnia 2011, 21:15   

shenra napisał/a
A tekstu, który sam się broni, to w ogóle nie ma co wspominać, bo skoro sam się broni, to dodatkowa porcja adwokackiej kanapki mu nie potrzebna. :mrgreen: Tofik na prezydenta!


Tak mi się skojarzyło:

Kupiec Mojżesz Rosenfeld wyjechał za interesami. Sprawy przeciągnęły się tak długo, że nie zdążył wrócić na sobotę do domu. Postanowił więc powiadomić żonę, wysyłając jej telegram.
Poszedł na pocztę i napisał Moja kochana żona Sara interesy załatwiłem bardzo dobrze. Niestety nie mogłem zdążyć przyjechać na sobotę. Przyjadę w niedzielę. Twój kochający cię mąż Moniek.
Kiedy wręczał ten telegram urzędniczce, ta zwróciła mu uwagę:
- Proszę pana to przecież jest cała epistoła. Będzie to pana drogo kosztować. Niech pan lepiej coś wykreśli.
- Skreślić? - powiedział kupiec - Dobrze, mogę skreślić...
Zaczął się zastanawiać:
Moja - no dobrze. Czyja ona jest? Przecież ona jest moja, co ona nie wie? Ona to wie doskonale. Skreślam.
Kochana - jak ona jest moja, to jaka ona ma być? Czy ja jej nie dałem tysiąc razy dowodów, że ona jest kochana? Co ona o tym nie wie? Skreślamy.
Żona - a co ona jest? Nieznajoma? Przyjaciółka? Przecież ona dobrze wie, że żona. Skreślamy.
Sara - co ona nie wie jak się nazywa? Skreślamy.
Interesy załatwiłem dobrze - przepraszam, a jak ja miałem załatwić interesy? Ja kupiec od 40 lat. Czy ja już kiedyś źle załatwiłem interesy? Skreślamy.
Niestety nie mogłem przyjechać na sobotę - przepraszam, jak ja bym mógł, to ja bym nie pojechał na sobotę do domu? Czy ona nie wie, że wolałbym siedzieć przy sobotnim stole z całą rodziną i jeść dobrą kolację? Ona to dobrze wie. Skreślamy.
Przyjadę w niedzielę - jak nie przyjechałem w sobotę to kiedy mam przyjechać? To przecież jasne, że przyjadę w niedzielę. Skreślamy.
Twój - taaa, niech ja spróbuję być czyjś inny, ładnie by mnie ona urządziła - skreślamy.
Mąż - a kto ja jestem? Przyjaciel, kochanek? Czy ona nie wie, kto z nią brał ślub pod baldachimem 25 lat temu? Przecież nie Hugo Kołłątaj, tylko ja. Skreślamy.
Moniek - co ona nie wie, jak jej własny mąż ma na imię? Skreślamy.
Kupiec podszedł do okienka i zdecydowanym głosem powiedział do urzędniczki:
- Dziękuję pani bardzo, już nie trzeba telegramu.


A po tym długim wtręcie nie na temat pozwolę sobie odnieść do kwestii: "nie rozumiem, ale się do*ebię"
Jeśli ktoś szorta nie rozumie to może to znaczyć (choć oczywiście nie musi), że szort jest źle napisany. Że nie wiadomo, o co w nim chodzi. Że wiadomo np. tyle, że ktoś biegnie, ale po co i dlaczego już nijak nie da się wywnioskować. Zagmatwana, tzw. "poetycka" forma opowiadania może zniechęcać i wcale nie musi oznaczać, że autor jest genialny, a plebs nie dorósł do jego dzieł, ale że po prostu autor nie potrafi skonstruować porządnego opowiadania w którym jest początek, środek i koniec.
Może być i tak, że faktycznie jestem za głupi, by pewne opowiadania tutaj zamieszczane zrozumieć. Ale jeśli kilka osób pisze, że danego szorta nie zrozumiało, to powinno dać autoru do myślenia.
_________________
Prwdzw twrdzl n ptrzbj smgłsk
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 02:47   

widzę, że krakowska mafia towarzystwa wzajemnej adoracji próbuje opanować wątek szortowy :P Najbardziej mnie rozwalił tekst "jak ktoś krytykuje, to niech też broni swojej krytyki". Tak, najlepiej zróbmy z tego forum bazar z przekupkami, każdy z każdym :P Normalnie jeszcze parę postów i może jednak coś pokomentuję? :twisted: (oczywiście, wychodzę z założenia, że moja krytyka broni się sama i bronić jej nijak nie będę. Najwyżej na *prośbę* autora mogę spróbować wytlumaczyć :twisted: )
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 03:49   

No to macie, wzięłam na warsztat pierwsze z brzega, nie wiem czy autor się ucieszy, że na niego padło, czy jest przypadkiem z Krakowa :P ale trudno :P

Smak siedmiu
"Emmę poznałem 14 sierpnia 2035 roku" - unikamy pisania dat cyframi, w literaturze uchodzi to za nieeleganckie. Wiem, że limit znaków, ale poprawnie wypadałoby napisac "czternastego sierpnia dwa tysiące trzydziestego piątego roku".
"Słońce po raz pierwszy zapłonęło na niebiesko, barwiąc świat odcieniem brudnego chabru" - czy mamy jakiekolwiek logiczne bądź naukowe (w końcu akcja dzieje się w całkiem nieodległej przyszłości) uzasadnienie tego niebieskiego zapłonu poza tym, że Autor chciał powiedzieć "zobaczcie, ale mam fantazję! Niebieskie Słońce wymyśliłem!"?
Dalej mamy "dworzec straszący czerwienią wypalonych cegieł" co w połączeniu z barwieniem świata brudnym chabrem zaczyna niebezpiecznie wkraczać w krainę patosu.
"Pociągi przestały szumieć na poskręcanych torach" - no rewelacja, myślałam, że zadaniem pociągów jest rozwożenie pasażerów a nie szumienie na torach. Poskręcanych w dodatku. Swoją drogą, zastanawia mnie, co u licha miał Autor na myśli z tymi poskręcanymi torami. Że gdzieś skręcają? Że są poskręcane z małych elementów? Czy może same w sobie, zamiast być tradycyjnymi, prostymi szynami, są na ten przykład skręcone w spiralki? No i skąd narrator wie, że przestały szumieć akurat na poskręcanych torach? A na nie poskręcanych szumiały nadal? Zdanie imo wprowadzające zbędny chaos. I nie, nie tworzy klimatu świata z przyszłości, bo jak zgaduje, po to zostało umieszczone.
"samochody leniwie rozłożyły się pośrodku ulicy" - Rozłożyły się? Znaczy, nastąpił ich rozkład na czynniki pierwsze? To czemu leniwie?
"*ja* poparzyłem się papierosowym żarem. Gdy tydzień później światowi przywódcy ze strachem wypisanym na twarzach informowali ludzkość, że wszystko będzie dobrze, *ja* już nie żyłem" - powtórzony zaimek.
"Jej kostki były pierwszą rzeczą jaką zobaczyłem, gdy sypiąc przekleństwami upuściłem papierosa na chodnik. Pachniała słonecznikiem" - duży bałagan w opisie. Czemu zobaczył akurat jej kostki jak upuścił papierosa? Chodziło o to, że upuścił go i schylił się, by go podnieść i *wtedy* zobaczył kostki? (to trzeba napisać, że zobaczył jak się schylił a nie upuścił) Czy po prostu akurat zobaczył kostki w innym miejscu? Czy Obca miała jakąś niestandardową budowę ciała? Przeskok z 'jej kostek' do pachnięcia słonecznikami niezrozumiały. Jeżeli już podkreślamy, że zobaczył akurat konkretną rzecz - kostki - to wypadałoby coś rzec właśnie na ich temat, a nie znienacka wrażenia zapachowe.
" i choć, to z nią spędziłem ostatnie godziny życia, nie potrafię powiedzieć jak wyglądała. " - pierwszy przecinek zdaje się zbędny, poza tym coś potrafi powiedzieć na temat wyglądu - przecież miała kostki ;p
"Oderwała mnie od ściany, do której przywierałem co dzień od piętnastu lat podczas krótkiej przerwy w pracy." - po tym zdaniu myślałam, że narrator jest jakimś murarzem czy tynkarzem :P No i nie przywierał przecież do żadnej ściany, bo miał za plecami fioletowy zamek a przed sobą Emmę i upuszczonego papierosa. Logika się kłania.
"Śmierdziałem niczym śmietnik, choć co drugi dzień prałem uniform, a ręce czyściłem proszkiem do prania." prałem/prania - powt.
"Krótkie spojrzenia, którymi przeskakiwali po mnie ludzie śpieszący się do lepszego świata, musiały mieć magiczną moc. " - co poeta miał na myśli, nie wiem. Ale spojrzenia którymi przeskakiwali ludzie brzmią co najmniej dziwnie.
"Krążyliśmy bez słowa po ulicach, zostawiając za sobą przerażone i zapatrzone w niebo twarze" - same twarze? Nono, to faktycznie widok musiał być przerażający ;p
"Minęliśmy pocztę i pracownice z zadartymi wysoko głowami. Deptaliśmy po nie ostemplowanych listach i na wpół wypełnionych przekazach." - to w końcu minęli pocztę, czy przelezli po niej taranem? Do tego "nieostemplowanych" pisze się razem.
"Horyzont wypełniony był szczelnie wysokimi budynkami, jednym znanym mi światem." - ciekawy pomysł, wypełnić horyzont. W dodatku szczelnie. Horyzontu się nie wypełnia, mogłabym się zgodzić najwyżej na zapełnienie.
"każdy starał się dostrzec coś, co nas łączy" - skąd narrator to wie?
"Mój strój sprzątacza, wyróżniał się na tle przechodzonych garniturów pozostałych mężczyzn." - zastanawiam się, czy wyróżniał się in plus czy in minus, bo nijak mi to z tego zdania nie wynika.
"Cofnąłem się do czasów podstawówki, gdzie mimo tego, że jak każdy miałem sprawne nogi i ręce, omijano mnie przy grach sportowych." - zdanie koszmarek. Stanowczo za dużo nic nie wnoszących informacji. Do tego, sprawne ręce i nogi nie gwarantują wcale tego, że posiadacz umie grać w gry zespołowe.
"Kobiety podeszły do swoich partnerów i każdemu przyłożyły do reki małe urządzenie" - zeżarło ogonek przy "reki", do tego uwielbiam określanie futurystycznych przedmiotów o nieznanym przeznaczeniu per 'urządzenie'.
"Prostopadłościan wydawał z siebie krótkie popiskiwania, a na jego ekranie co chwila pojawiały się różnokolorowe wykresy. Mój za każdym razem był zielony." - mój prostopadłościan, ekran czy wykres? Poza tym, na ogół akurat w *wykresach* to chodzi o coś innego niż kolor. Wykres przedstawia z definicji swojej jakąś zależność czegoś od czegoś. Czemu bohater akurat zwraca uwagę na kolor?
"jej głowa zaczęła pulsować i rozrastać na wszystkie strony" - "się" zabrakło po rozrastać.
"Pot zalewał mi oczy, gdy stanęła przede mną w swojej prawdziwej postaci." - po pierwsze, zaimkoza. mi/mną/swojej. Po drugie, bohater przecież nie pamięta jej wyglądu ;p
"Czułem jak zatapia się we mnie, smakując każdy kęs." - a to zdanie tak ni z gruszki ni z pietruszki. Najpierw Emma się rozrasta i stoi przed bohaterem a tu nagle zatapia (się?) i go pożera. No nie kumam. Zazwyczaj to pożerany może być zatapiany w paszczy pożerającego, ale żeby pożerający zatapiał się w obiedzie? Dziwne.
"Lecz to los, wybrał za mnie" - zbędny przecinek
"stałem się pierwszym etapem pojednania pomiędzy ludźmi, a obcymi.Przystawką do głównego dania." - super. A kto miał być tym głównym daniem? I czemu pojednanie - nie było ani pół słowa o konflikcie?
"Próbą smaku.
Na początku każdej wielkiej przyjaźni pojawia się krew." - i na koniec dowalenie z grubej rury patosem. Nie słyszałam o tym, żeby na początku przyjaźni pojawiała się krew, mam nieodparte skojarzenie, że Autor pomylił przyjaźń z defloracją :p Do tego, tu krew się nie pojawiła, z opisu wynika, że to Emma zatopiła się w bohaterze i go sobie zjadała.
Stylistycznie bardzo kiepsko, zdania w dużej mierze są na siłę przepoetyzowane i przepatosowane. Konstrukcja wielu pozostawia sporo do życzenia, do tego nadmiar zaimków. W kwestii fabuły, to nie widzę cienia logiki, po co Obcy wyprowadzali tych ludzi w pole, zamiast ich zeżreć na miejscu? O co chodziło z tym 'urządzeniem' i 'zielonym wykresem'? Badała mu termin przydatności do spożycia, czy co? (ale to chyba mogła zrobić wcześniej, zanim go wyciągnęła na pole:p). Z jakiej perspektywy bohater prowadzi narrację? Bo sam mówi, że jest martwy, ale w zasadzie opowiada historię swojej śmierci. Co się z nim stało *po* konsumpcji, że jest w stanie przeprowadzać retrospekcję?
No i związek z tematem jest *bardzo* naciągany.
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 06:53   

--> RedActor
ten zarzut jest też do mnie (jako, że niezrozumienie pojawia się także w kontekście mojego szorta ;) - wierz mi bądź nie, ale od samego początku biorę pod uwagę, że być może napisałem po prostu źle.. :)
natomiast to, że nikt nie ma pojęcia o tym na czym polega konstruktywna krytyka (jest na nią nawet prawie matematyczny wzór) - to jest osobna sprawa
ale to dyskusja na inny długi wątek
z drugiej strony - zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają czas i chcą się rozpisywać, dlatego OK, jak ktoś po prostu napisze, że "tak" albo "nie" - to też jest to użyteczna informacja - właśnie ze względów statystycznych (tylu odpowiedziało "nie", więc pewnie mają trochę racji)

Bellatrix napisał/a
widzę, że krakowska mafia towarzystwa wzajemnej adoracji próbuje opanować wątek szortowy :P

taaa mamy wredny plan... planujemy zawładnąć internetem poprzez zarzucenie go złymi szortami
Bellatrix napisał/a

Najbardziej mnie rozwalił tekst jak ktoś krytykuje, to niech też broni swojej krytyki.

;) - wytłumaczę krócej, dosadniej i prościej - by każdy zrozumiał
przypomina mi to łkanie sadysty nad tym, że masochista okazał się mieć twardą pięść
Bellatrix napisał/a

Tak, najlepiej zróbmy z tego forum bazar z przekupkami, każdy z każdym :P

rozumiem, że wolisz gabinet dentystyczny z Tobą w roli wiertacza... i obrażającego się, że pacjent w międzyczasie przyniósł własną wiertarkę?
Bellatrix napisał/a

Normalnie jeszcze parę postów i może jednak coś pokomentuję? :twisted: )

ależ nie rób tego... ;) bo jeszcze ktoś stwierdzi zwrotnie, że recenzja "gupia" i "wredna" - czy twoja wrażliwa wrażliwość będzie umiała sobie z krytyką krytyki poradzić? ;)
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
shenra 
Wielki Kosmiczny Chomik Naczelna Biskupa


Posty: 24980
Skąd: z Nikąd
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 09:55   

Bellatrix, przestań się tak nadymać, bo Ci żyłka w mógzu pęknie.
Bellatrix napisał/a
widzę, że krakowska mafia towarzystwa wzajemnej adoracji próbuje opanować wątek szortowy
Cóż, Ty ewidentnie nie masz znajomych. Poza tym co ma piernik do wiatrka? Nie masz monopolu na prawdę, więc nie zachowuj się jakby tak było.
I nie wyskakuj mi tu z mafią(z pseudo emotką mającą udawać, że sobie żartujesz swobodnie), bo g... figę wiesz na temat nas i naszych wzajemnych relacji. A, że w oko Cię kole, że mamy podobne zdanie w jakimś temacie, trudno. Gdybyś pojawiała się częściej niż raz na ruski rok i wypowiadała się w innych tematach, może bym się liczyła z Twoim zdaniem, ale ponieważ wpadasz od przypadku i nafukasz w kilku miejscach, po czym znikasz, to raczej tak nie będzie. Także ochłoń, moja droga.
_________________
Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" :D specially for smert :D
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
 
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 12:36   

Wystarczy, że przeczytałem pierwszą uwagę , tę o datach, i zwątpiłem.

Skoro to nieeleganckie wpisywać daty cyframi, to szczytem literackiej nieelegancji jest Wojna i Pokój Tołstoja np, a już Sienkiewicz to powinien się ze wstydu schować, kiedy w pierwszym zdaniu grzeszy rokiem 1647, a nie tysiąc sześćset czterdziestym siódmym. A to nie były szorty, które musiały się przejmować ilością znaków.
Chyba pomyliłaś z angielskim. Tam rzeczywiście Orwell ma Nineteen Eighty-Four, ale w tłumaczeniu na polski jest już 1984, polskie liczebniki są często za długie.
 
 
ivaine 
Polska odpowiedź na Japonię


Posty: 809
Skąd: ze snów
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 12:41   

jewgienij, jesteś z krakowskiej mafii, nie znasz się :mrgreen:
_________________
Dusza dobiera sobie Towarzystwo -
I - zatrzaskuje Drzwi -
Jak Bóg - ma w sobie prawie Wszystko -
A z Reszty sobie drwi -
 
 
Marcin Robert 
Orient Men


Posty: 1476
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 12:44   

Słyszałem o zasadzie, iż nie należy w tekście literackim zapisywać liczb cyframi, ale - o ile mi wiadomo - nie dotyczy ona zapisu dat.
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 12:48   

A to wiadomo. Nikt nie napisze: potwór miał 3 pary oczu. Albo: dzwoniłem do niego 4 razy.

Ale daty to normalka. 2035 zajmie za dużo miejsca, kiedy to po polsku napisać. I wyjdzie właśnie niezgrabnie. Albo niech sobie ktoś zapisze 1979. Koszmarek.

Ja pamiętam lekcje rosyjskiego, kiedy na tablicy trzeba było oprócz urok i tjema wpisać np: siewodnia paniedielnik wtorowa aktiabria, tysiacia diewiatsot wosiemdiesiat wosmowa goda. Męka

ED wpisałem 1908 :D
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 13:31   

Skupmy się na tekstach, proszę, a nie na wzajemnym podgryzaniu (to o wcześniejszym wątku krakowskim). Dobrze? To mówiłem ja, delegat mafii zagłębiowskiej na Wielkopolskę.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Wojtek 
Dupek żołędny


Posty: 260
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 14:41   

Matrim napisał/a
Skupmy się na tekstach, proszę, a nie na wzajemnym podgryzaniu (to o wcześniejszym wątku krakowskim). Dobrze? To mówiłem ja, delegat mafii zagłębiowskiej na Wielkopolskę.

Jeśli Zagłębie Dąbrowskie to to właściwie Małopolska ;P
ale my tak z sympatii wzajemnej - kto się czubi ten się lubi

ok, poważnie to także rekomenduję zejście na właściwy temat :)
_________________
This day I'll mend my boat and journey as it chances
west down the withy-stream, following my fancies!'
 
 
baranek 
Wróbel galaktyki


Posty: 5606
Skąd: Toruń
Wysłany: 5 Sierpnia 2011, 14:44   

jakoś tak nic mi nie podeszło. nie twierdzę, że teksty były słabe, ale żaden mnie nie pogilał. chyba spodziewałem się czegoś innego. trudno powiedzieć.
ale miło, naprawdę miło, było poczytać jak bardzo się lubicie :)
_________________
Życie, ku*wa, jest nowelą.

"Pisze się po to, żeby było napisane" - Zygmunt Kałużyński
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group