Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 15

Wybierz najlepszy tekst numeru
Wegner - I będziesz murem
36%
 36%  [ 38 ]
Cetnarowski - Nocne ścieżki gwiazd
7%
 7%  [ 8 ]
Bochiński - Co wiedźma miała na myśli?
3%
 3%  [ 4 ]
Sawicki - Inkluzja w szkarłacie
23%
 23%  [ 25 ]
Domagalski - ORP Dzik: Slainte Mhath
5%
 5%  [ 6 ]
Miszczak - Modlarze
22%
 22%  [ 24 ]
Głosowań: 57
Wszystkich Głosów: 105

Autor Wiadomość
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 15:26   

Wegner - I będziesz murem
Punkt, dobre tempo, i parę razy zostałam zaskoczona. Działało na wyobraźnię. Poza tym nie było odstraszacza w postaci storturowanego więźnia, jak ta goblinka w poprzednim opowiadaniu. Chociaż to pozyskiwanie dłoni <precz ze spojlerami> takie trochę... melodramatyczne. To nie można było od kogo innego? Bardziej by pasowały :mrgreen:

Cetnarowski - Nocne ścieżki gwiazd Nie ucieknie, nie ucieknie, przy tym stopniu uzależnienia od gwiazd. Zresztą co on, wcześniej sobie orbit nie policzył? ;P:
Chociaż ładnie się to czytało, język mi się podobał.

Bochiński - Co wiedźma miała na myśli? - jeden z faworytów, choć koniec końców bez punktu. Konkurencja była silna. Ale parę scen było naprawdę pysznych. Szkoda że tak urwane, i tyle trzeba sobie dopowiadać. Co by było widać pod koniec przez okulary MORSa... czy mogli się tam zapałętać niewtajemniczeni przechodnie, nieoczarowani przez Wiedźmę? Na przykład pracownicy elektrociepłowni? I tak dalej. Mam bardzo prozaiczne wątpliwości :mrgreen:

Sawicki - Inkluzja w szkarłacie
Fajna ta żelazna gwiazda. Punkt. No i chcę ciągu dalszego, kiedy będzie ciąg dalszy? Co to był za czerwony ludź?

Domagalski - ORP Dzik: Slainte Mhath
Wikingu drogi, ponawiam pytanie postawione przez kogoś innego, jak się czyta tytuł? Pytanie z gatunku złośliwych. Dysponuję podręcznikiem irlandzkiego (szkockiego niestety nie) i widzę jaka jazda jest z czytaniem słów irlandzkich. Każdego trzeba uczyć się na pamięć, i są jeszcze bardziej pogięte od angielskich. No więc jak się czyta Slainte Mhath? Proszę mnie nie odsyłać do egzotycznych utworów muzycznych, bo marne szanse że sobie ich posłucham. Chyba że się zjawisz w Warszawie i mi sam puścisz :P
Poprzedni odcinek miał jakąś bardziej pozbieraną akcję, ale i tu zachichotałam pod koniec. Podsumowanie obserwacji przez peryskop :lol:

Miszczak - Modlarze
Zgrabnie się czytało, jest atmosfera, tylko... taka bardzo biznesowa ta modlitwa. Racjonalne działanie nakierowane na przyniesienie określonych korzyści. Właściwie możnaby przyjść z miernikiem i policzyć skuteczność trzech panów. Bioenergomodlitwa?
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 15:33   

Ja tam jestem prosta, myślę prosto i nie w głowie mi żadne pojedynki. Zresztą o co? Na rynku są dwa pisma z interesującej nas branży. Poza szczyptą zdrowej rywalizacji (która wychodzi tylko na dobre, bo podnosi jakość) niepotrzebna im więc chyba walka o utrzymanie kosztem tego drugiego. To nie konkurencja proszków do prania, z których każdy daje inny rodzaj bieli. Przeciętnego polskiego czytelnika stać na zakup obydwu periodyków, a jeśli tego nie robi, wynika to raczej z osobistych upodobań. A o gustach się nie dyskutuje, ani tym bardziej o nie nie kłóci.
Po chorobę komu jakaś święta wojna? Przecież stanowimy coś na kształt jedności poprzez fakt wspólnego, bardzo fajnego i kulturalnego zainteresowania. Rozumiem, pojedyncze jednostki mają prawo się nie lubić, ale po co mieszać w to jakieś frakcje? Brr. Trzymajmy się razem, bo niezgoda rujnuje. A jak niektórzy lubią walczyć dla samej walki, to niech się umówią na poligonie i pobawią w ASG, abo coś w tym stylu. No.
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 15:47   

O to to, możemy zorganizować jakiegoś paintballa, bo już mnie ta dyskusja nudzi.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
dagra 
Luke Skywalker


Posty: 225
Skąd: hm...
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 17:23   

Szlag mnie trafia jak widzę tego typu zagrania i przepychanki.
A zezłościć mnie trudno.
Aż się odechciewa wchodzić z obawy w co się znów przypadkiem wdepnie.

i (żeby nie mnożyć postów offtopowych) EDIT i skrót:

Napisałam:
”Jeśli się nie aprobuje jakiegoś zachowania, zawsze można pokiwać w zadumie głową i tyle.”
I zastanawiam się, czy aby na pewno?
Czy nie należy jednak łopatologicznie nazwać pewnych rzeczy i zachowań po imieniu? Po imieniu i wprost.

Może pokiwanie głową i zmilczenie (mój wcześniejszy postulat) jest w efekcie odbierane jako zgoda i aprobata dla uprawianych gierek?
A zgody nie ma i być nie powinno.

Takie luźne refleksje, a pojawiły się w ciągu kilku godzin ostatnich, bo rzecz dotyczy znanych mi i lubianych osób i rozwój sprawy na tyle zaskakująca, że jakoś tak tym razem nie chce wyjść z głowy.
Ostatnio zmieniony przez dagra 31 Stycznia 2007, 23:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Adashi 
Cyberpunk


Posty: 16754
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 17:41   

Jako marketingowiec z wykształcenia całkowice zgadzam się z Last Vikingiem. Moi drodzy nie chodzi tu wcale o żadne wojny ani pojedynki, kto jest lepszy. Każda redakcja stara się, żeby jej pismo funkcjonowało jak najlepiej. Nie ma się co boczyć, do tego niezbędny jest marketing, i tutaj znów, wcale nie idzie o maksymalizację zysku (jak największy nakład), tylko o jak najlepsze dopasowanie produktu do potrzeb potencjalnego nabywcy, tym naprawdę zajmuje się marketing (czasami owszem owe potrzeby się kreuje od podstaw, ale to już inna bajka). Opko, które było powodem dyskusji na obu forach pod względem marketingowym (a nie literackim) jest przykładem działań PR, nie reklamą jak paski Rodiona, i to świetnie zrobionym PR, bo podstawowa zasada PR mówi "nieważne jak o nas mówią, ważne że w ogóle" ;P: Tyle od czarodziejów PR, teraz wróćmy do czarodziejów fantasy :wink:
_________________
Wysłano z Atari
 
 
Nivak 
Auratog


Posty: 1009
Skąd: Lublin
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 18:13   

NURS napisał/a
nivaku, starałem sie jakos przecedzic te ip, przyjałem, że podzielę ilośc ip rejestrowanych przez 10. bo tych ip w szczycie byly dziesiątki tysiecy.
No tak, to chyba najrozsądniejsze rozwiązanie w takim razie

PS. Odbierz priva
_________________
Nie czuję jak offtopuję.
 
 
Homer 
Admirał Ackbar

Posty: 2463
Skąd: ...
Wysłany: 31 Stycznia 2007, 19:17   

Czarny napisał/a
Czy to rzeczywiście jest taka straszna konkurencja. Konkurencyjne pismo, konkurencyjne forum itd. Na rynku są właściwie dwa czasopisma branżowe (reszta pojawia się rzadko, albo bardzo nieregularnie) i pewnie tak jak na obu KONKURENCYJNYCH forach powtarzają się userzy, tak i zbiory kupujących pismo NF i SFFiH ma sporawą część wspólną.
Dla mnie to i tak monopol, może z lekka rozmyty.


Zgadzam się ! Dwa pisma na rynku i konkurencja wielka :D
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 1 Lutego 2007, 01:37   

W sumie racja, jak juz wczesniej napisałem, nie ma tego, czy tamtego forum, sa tylko czytelnicy fantastyki. i kazdy, kto udowadnia wyższośc jednego nad drugim prędzej czy później zje czapkę.
Ja staram sie od dawna tworzyc zgraną społeczność, stąd wszelkie pomysły, np. wspólnego głosowania na forach, zapraszanie ludzi z innych for na imperzy, bo naprawdę nie odbieram nikogo, jako czytelnika tego, czy innego pisma. Jesli ma coś do zaoferowania, cos ciekawego do powiedzenia, albo może pomóc, zapraszam. Ale z drugiej strony chciałbym, żebyście pamietali o takiej rzeczy - to co robie, to nie zabawa, to firma, która podlega wszystkim regułom rynku,a jedną z nich jest cos takiego jak dbanie o dobre imie firmy. a każde kolejne szkalowanie może przełożyć sie na wyniki finansowe. dlatego mysle, że warto bedzie zacząc traktować te sprawy we własciwych proporcjach.
szkoda, że draken sobie poszedl, bo chetnie bym podyskutowal, jak to jest z tymi rodzynkami w zakalcu, porownujac rzeczywiste osiagnięcia NF, SFFH i MF na polu polskiej fantastyki przestrzeni ostatnich kilku lat.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 1 Lutego 2007, 10:16   

Wyslij mu priva, moze wroci?
_________________
5 zdań na temat
 
 
Fodnik 
Jaskier


Posty: 56
Skąd: ze stawu nieco zamulonego
Wysłany: 1 Lutego 2007, 15:32   

Wegner i Sawicki jak dla mnie. Między innymi za to, że są klasycznymi opowiadaniami, a ostatnio jakoś tak mnie nachodzi. Nie wiem dlaczego. Stąd też np. Cetnarowski mi nie pasował. Nie, że złe, bo dobre. Ale jakoś tak...
_________________
Fodnik i już
Aby język giętki dotarł wszędzie tam, gdzie pomyśli głowa
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 1 Lutego 2007, 18:31   

Dzieki, fodnik, miło powitać cię w gronię ludzi głosujących
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 2 Lutego 2007, 23:31   

Moje punkty w tym miesiącu idą na:
Inkluzja w szkarłacie - :bravo nareszcie coś się dzieje w kosmosie, torpedy fotonowe, statki kosmiczne - czekam na więcej takich opowiadań :D (zgodnie z obietnicą Nursa)
Modlarze - :bravo za ciekawy pomysł i klimat

O punkt otarł się
I będziesz murem - fajne opowiadanie, dobrze się czytało, ale nic tam nie było o torpedach fotonowych :wink:

Troszkę dalej ORP Dzik - pierwsze opowiadanko bardziej mi się podobało, a to ze względu na tematykę. Lubię zabawy z czasem. :)

Nocne ścieżki gwiazd - chyba poetycka fantastyka nie jest dla mnie :roll:

Co Wiedźma miała na myśli - no nie bardzo mi podeszło, :? a dlaczego to by trzeba więcej się rozpisywać. Powiedzmy, że to ze względu na stereotypowe przedstawienie Wiedźmy w utworze. :mrgreen:

Numer ogólnie dobry, brak natomiast paska SETI (z tego co pisał Nurs tylko przez pomyłkę), a warto promować team na 10 miejscu w Polsce, ze średnią w liczeniu na poziomie temu czwartego. - Trochę reklamy teamu nie zawadzi. :wink: I okładka z tyłu podsyca apetyt. Kiedy to wydanie Nikitycza będzie dostępne?
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lutego 2007, 05:53   

Tomcich napisał/a
Nocne ścieżki gwiazd - chyba poetycka fantastyka nie jest dla mnie :roll:
IMHO to nie jest fantastyka poetycka a raczej refleksyjna
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tomcich 
Tigana


Posty: 6557
Skąd: Ino
Wysłany: 3 Lutego 2007, 09:53   

Fidel-F2 napisał/a
MHO to nie jest fantastyka poetycka a raczej refleksyjna


Odniosłem się do tego co napisał Nurs we wstępniaku:

Cytat
...nocne ścieżki gwiazd, tekst bardzo reprezentatywny dla jego stylu - bliskiego chyba poetyckiej fantastyce...
_________________
- Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało..
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lutego 2007, 09:54   

Tomcich, ja Cie nie krytykuję tylko tak mi przyszło do glowy
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 3 Lutego 2007, 10:32   

Pod względem formy jest to jak najbardziej fantasy poetycka, bliska dokonaniom romantyków czy Młodopolaków. Taki Anhelli się kojarzy;) Treść to insza para butów.
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 3 Lutego 2007, 11:47   

Dzieki Tomcichu za głos.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 3 Lutego 2007, 12:25   

Poniższy tekst napisałam już ponad tydzień temu, czekał tylko na wklejenie, bom internetu nie miała. Standardowo, wcześniejszych ocen jeszcze nie czytałam.
---

Oj, już po zapowiedziach czułam, że będzie numer więcej niż porządny... Takie mocne punkty nie zdarzają się co miesiąc.
:bravo :bravo :bravo

Miejsce 1.
I Będziesz Murem
.
I to się nazywa fantasy! :mrgreen: (Dla mnie, to Siarkiewicz sprzed miesiąca jest przy tym jak ogarek przy reflektorze. :twisted: ) Dwa drobne zastrzeżenia: 1) Znowu motyw zdrajcy - poprzednio był mag, teraz ten kapłan... :roll: 2) Nazwy z apostrofami - ale to jestem skłonna zaakceptować, bo choć apostrofy są passe, to mnie aż tak znowu nie zależy na tekstach "trendy". ;)
Ogólnie tekst podobał mi się bardziej niż "Honor Górala". Bohaterowie ciekawsi, więcej się dowiadujemy o świecie, ogólnie więcej cukru w cukrze. :D A niektóre odzywki - przeboskie! :bravo Choćby ta: "Zanim zaczniecie podważać prowadzenie się waszych matek..." albo "...idźcie, dzieci, tłuc się z siłami Mroku sami, bo ja tu muszę jeszcze Świątynię pozamiatać." Aha, i nie wiem, komu dziękować, autorowi czy redaktorowi - ale jestem wdzięczna, że wreszcie ktoś napisał poprawnie: nie rozgłaszano wszem wobec. :!: :bravo Jestem pod wrażeniem. Dobry obyczaj językowy jeszcze nie wyginął. :shock:
Tekst mnie wciągnął na tyle, że choć miałam w jednym momencie przerwać i iść spać, to znowu naderwałam kolejną nockę...
Aha, i dziękuję, że wreszcie są jakieś fajne dziewczyny (i to nawet nie dla pretekstowych scen łóżkowych). Yow, super! :) :D :mrgreen:

Miejsce 2.
Inkluzja w Szkarłacie
.
Postmodernistyczno-spaceoperowi wiedźmini powracają! Oh, yeah! :bravo Drugi tekst z tego numeru, który czytałam, nie mogąc się oderwać. Drugie miejsce tylko za to, że bardziej lubię: a) fantasy b) dłuższe teksty.
Tylko, drogi autorze, ile każesz teraz czekać na kontynuację? :cry: Tak skończyć, patrzcie go! :evil: Ostro pojechałeś z tym cliffhangerem, to się nazywa wykop na finiszu!
Językowo też wydaje mi się lepsze niż poprzedni odcinek - nie kłują już w oczy nadmierne "aberracje", za to mile łechce finezja w wymyślaniu porównań, odzywek i obelg (które nie idą w kierunku płaskich wulgaryzmów, no i są urozmaicone).

Miejsce 3.
ORP Dzik
(2).
Tekst zmieścił się na podium ogólnie za mocną jazdę bez trzymanki, a szczególnie za ten fragment: Podobno kto chociaż kątem oka spojrzy na Najpotężniejszego... (etc. etc.) - to ogarnie go szaleństwo. (...) Komandor podporucznik Włodzimierz Borsuk (...) nie takie rzeczy już widział - (...) - powiedział tylko:
- Brzydki s
kurwysyn.
(Jak mi tu jakieś *-b-e-e-p-* wskoczy, to będę bardzo nieukontentowana, wszak to cytat. 8) )
Dalej odnoszę wrażenie forumowego deja vu, zdaje się, że ten odcinek już znam. Ale zdecydowanie ta edycja shortów godna jest pochwały. Nie jest to przynudzanie ani jakiś hermetyczny żart. Po prostu kawałek do głębokiego odetchnięcia.
A tak z ciekawości - podobno Last Viking pisuje kawałki nie tylko do śmiechu, może by tak dać szansę nie tylko tekstom-żarcikom? ;)

Miejsce 4.
Modlarze
.
Gatunek, który chyba określa się "fantastyką bliskiego zasięgu" nie jest zdecydowanie moim ulubionym. Wolę zupełnie odrębne światy, jak u Robwega czy Savikola.
Aha, i pierwszy fragment (prolog jakby) byłby lepiej przyswajalny, gdyby był od reszty tekstu oddzielony utartymi "trzema gwiazdkami". Bo "światło" wypada akurat między kolumnami i myślałam, że ta jedna pusta linijka na końcu to tylko kwestia składu ("sieroty i wdowy" albo "bękarty", czy jak tam się nazywają te pojedyncze linijki akapitu, których się nie zostawia, tylko przerzuca do następnej kolumny).
Temat modlitwy też jakby nie taki mój ulubiony...
Ogólnie nie mam większych zastrzeżeń (miałam, zdaje się, zaprzestać wyliczania literówek, więc niechaj temu życzeniu stanie się zadość). Po prostu klimat i tematyka mi nie podpasowały. Jednak zdecydowanie autor nie ma powodów do wstydu. ;)

Miejsce 5.
Co Wiedźma miała na myśli?
.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony wypada docenić wnikliwość, zmysł obserwacji autora i łatwość przekuwania życia codziennego w natchnienie... Z drugiej strony, o ile widzę świetną kreskę karykaturzysty, nie zmienia to faktu, że czuję się nieswojo, gdy mnie karykaturują... Być może osoby o większym poczuciu humoru ode mnie odbiorą ten tekst jako świetną humoreskę. Ja sobie tylko mogę westchnąć, że dobrze, że Kruk Siwy nie wiedział, z kim spędziłam tamtą noc w jednym łóżku (albo okazało się to nie dość natchnieniorodne), więc skończyło się na anegdotkach z Barbi i Kenem w głównych rolach. :roll:
Cóż, do forumowej legendy przejdzie tylko moje poczucie humoru inaczej oraz "tragiczne kawały".
Teraz spróbuję spojrzeć, odjąwszy kontekst forumowy. Co my tu mamy? Kilka wesołych momentów z sałatką, Barbi i Kenem, Flako i Golonko, etc.; ogólny widok "fanienia" w krzywym zwierciadle; coś jeszcze? Zakończenie odchodzi od "humorystycznego" klimatu, uciekając, niestety, w sentymentalno-banalne tony. Doprawdy, zdaje mi się, że gdyby nie czerpać frajdy z faktu, że jest to "opowiadanie z kluczem", robi się z tego tekst mocno średniawy... Ale i tak lepszy niż podobne gierki Jabłońskiego i Inglota, które pamiętam z łamów Science Fiction. Ujdzie.

Miejsce 6.
Nocne Ścieżki Gwiazd
.
Ę? Proza poetycka w fantasyce? :o Wynudziłam się jak na jakimś wieczorku poetyckim. Niech będzie, że brak mi finezji, a gust mam na poły plebejski. Ale nie przemawia ten tekst do mnie. :(

Podsumowując: Ja chcę więcej Xiu i Shao! Bo ten cykl dowodzi, że postmodernizm to nie tylko jałowa gra odpadkami, trafiają się istne perełki, tworzące nową jakość.
Robwega też proszę o więcej, tylko nie o córkozabójcach i innych wredasach strugających bohaterów. :twisted: Wolę o takich, jak tutaj, co to są bohaterami, choć się nie puszą. ;) Tylko, błagam, następnym razem bez przewodnika/zleceniowdawcy/najemnika/pomagiera/przypadkowego przechodnia zdradzającego/wciągającego w pułapkę/okazującego się Wielkim Brzydkim Złym. Bo inaczej jedyną moją przyjemnością będzie zgadywanie, kto tym razem jest personą jak z kryminału (winny - muszący z początku zdawać się poza podejrzeniami). Mimo wszystko takiemu fantasy mówię gromkie TAK. :!: :bravo
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 3 Lutego 2007, 13:59   

Anko napisał/a
Aha, i nie wiem, komu dziękować, autorowi czy redaktorowi - ale jestem wdzięczna, że wreszcie ktoś napisał poprawnie: nie rozgłaszano wszem wobec. :!: :bravo Jestem pod wrażeniem. Dobry obyczaj językowy jeszcze nie wyginął. :shock:

W "Klasztorze" były bodaj dwie te frazy, wtedy brak "i" zawdzięczaliśmy redakcji :D
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
dagra 
Luke Skywalker


Posty: 225
Skąd: hm...
Wysłany: 3 Lutego 2007, 14:35   

Mimo, że przyznałam Wegnerowi punkt, nie podzielam Twojego, Anko, zdania, że ten tekst jest lepszy od Honoru górala. Widzi mi się znacznie słabszy. A może po prostu inny.

Siłą Honoru była sprawa goblińska, tutaj jest bardziej przewidywalnie i sztampowo. Wcześniej określiłam I będziesz murem jako bajkę, w którą można się zasłuchać przy ogniu - bo warsztatowo jest przecież ok, Honor natomiast można czytać w pelnym świetle, wielokrotnie i skłania do zamyślenia się.

Przyznałam punkt, jednak o włos tylko wygrało opko z Miszczakiem.
Wyżej oceniłam je po skończeniu niz w trakcie czytania - np. scena przy ognisku sprawiła nieco bólu zębów, ale po lekturze pomyślałam - no cóż, manipulator rozmawiał z dziewczynką, owszem - taką co to niejedno w życiu przeżyła, ale jednak dziewczynką, dla której każdy ludzki gest był zawsze towarem deficytowym i łaknie każdej namiastki pozytywnych uczuć. A ogień ma dziwną moc. Może więc naiwność tej rozmowy była usprawiedliwiona, a cel zmylenia przeciwnika i uśpienia czujności został w rozmowie osiągnięty.
Pewne rzeczy zostały podane dla mnie zbyt łopatologicznie i opko wydało i się zbyt przegadane.
Np wolę emocje bohaterów wywnioskować niż przeczytać ich dokładny opis.
Wolę zastanawiać się co i jak myśleli, niż czytać zapis myśli.
Poprzednie opka wydały mi się bardziej... zdyscyplinowane, dopieszczone warsztatowo, przez to zapadły w pamięć i wywołały emocje. Sprawiły, że czekam na następne. O nich dyskutowałam potem, o ostatnim już nie.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Lutego 2007, 15:27   

a ja tu muszą sie zgodzić z Anko, Honor górala to dla mnie najsłabszy znany mi kawałek Roberta, nie żeby zaraz jakieś straszne błędy, zwyczajnie nie wciągnął mnie specjalnie, co innego o kochaniu nad życie i murze, oba opka maja to coś, co sprawia, że nie można się oderwać od tekstu (proszę nie pytac, nie wiem co to jest)
Anko napisał/a
Cóż, do forumowej legendy przejdzie tylko moje poczucie humoru inaczej oraz tragiczne kawały.
No i fragmenty anatomii pewnie też.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 3 Lutego 2007, 20:42   

Gustaw G.Garuga napisał/a
W Klasztorze były bodaj dwie te frazy, wtedy brak i zawdzięczaliśmy redakcji :D
Oj, widać czytałam wtedy tak szybko, że nie zwróciłam uwagi... :oops: Co tylko dobrze świadczy o tym, jaki "Klasztor..." wciągający. :D
dagra napisał/a
Siłą Honoru była sprawa goblińska, tutaj jest bardziej przewidywalnie i sztampowo.
No cóż, dla mnie "sprawa goblińska" była interesującym wątkiem, ale nie aż tak, żeby na kolana padać... Przewidywalność "I Będziesz Murem" IMHO wynika z tego, że kapłan pełni podobną rolę, jak w "Honorze Górala" mag. Ten motyw zaczyna robić się ograny, jak nadmieniłam. :?
Za to w "I Będziesz Murem" dostrzegam ten problem "ludzi z pogranicza", którzy dla niektórych są be, bo się w sztywne ramki nie mieszczą...
dagra napisał/a
np. scena przy ognisku sprawiła nieco bólu zębów, ale po lekturze pomyślałam - no cóż, manipulator rozmawiał z dziewczynką, owszem - taką co to niejedno w życiu przeżyła, ale jednak dziewczynką, dla której każdy ludzki gest był zawsze towarem deficytowym i łaknie każdej namiastki pozytywnych uczuć. A ogień ma dziwną moc. Może więc naiwność tej rozmowy była usprawiedliwiona, a cel zmylenia przeciwnika i uśpienia czujności został w rozmowie osiągnięty.
Chyba powinnam się cieszyć z własnego uzębienia, bo co i rusz ktoś mówi, że go to czy tamto o ból zęba przyprawia, a mnie, na całe szczęście, nie. A że wiadomo, kto ma szczęście, to i wiadomo, czemu mi nic nie zgrzyta. ;)
dagra napisał/a
Np wolę emocje bohaterów wywnioskować niż przeczytać ich dokładny opis.
Wolę zastanawiać się co i jak myśleli, niż czytać zapis myśli.
Z drugiej strony, bez przesady - inaczej idealnym dziełem byłaby pusta kartka, bo można by się na jej podstawie zastanawiać nad czymkolwiek, zero ograniczeń. :)
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
dagra 
Luke Skywalker


Posty: 225
Skąd: hm...
Wysłany: 3 Lutego 2007, 20:47   

Może kwestia emocji? Bo dwa ostatnie opka poruszają zupełnie inne w czytelniku.
Tak czy inaczej, zdolności gawędziarskich nie można mu odmówić.

EDIT
Nie zauważyłam Cię, Anko. Brzydkie numery mi dziś forum robi, wysyła się kilka minut.
Cytat
bez przesady - inaczej idealnym dziełem byłaby pusta kartka, bo można by się na jej podstawie zastanawiać nad czymkolwiek, zero ograniczeń

eee tam :wink:
Chodzi mi o opisy „kawa na ławę” – wolę gdy emocje bohatera i myślenie są pokazane poprzez reakcje, działanie, gest, a nie szczegółowy opis wprost. I to właśnie było w dwóch poprzednich opkach.
Ale to juz kwestia upodobań i preferencji.
A co do Honoru – scena, w której mag „wisiał” zabliżyła się tak bardzo do banału, że aż wstrzymałam oddech, ale to Wegner w dwóch zdankach pokazał, że nienienie! – panuje nad tekstem i aż sie roześmiałam. Może to był jego celowy zabieg. Małe cieszące drobiazgi.
No właśnie, piszemy teraz o szczegółach i bardzo indywidualnych potrzebach względem tekstów.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 3 Lutego 2007, 21:59   

Dzieki Ango, dzięki Dagra. nie przeszkadzajcie sobie w dyskursie. Kto następny?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Sergent 
Langolier


Posty: 289
Skąd: Michałowo
Wysłany: 4 Lutego 2007, 00:23   

Punkty ode mnie dostają:
Wegner - I będziesz murem. Człowiek ma ciekawe pomysły i nieźle pisze. Czekam na następne jego teksty.
Sawicki - Inkluzja w szkarłacie. Lubię teksty z podtekstem popularnonaukowym.

Trzeci punkt dostaje Bochiński - Co wiedźma miała na myśli?, szkoda tylko, że nie mogę tak zagłosować. Bardzo ciekawy pomysł i też dobrze opisane. Niestety jest za krótkie.
Miałem właśnie dylemat komu przyznać te dwa punkty. Wcześniej mi się to nie zdarzyło. Oby w każdym numerze tak było, że trudno jest przydzielić punkty za najlepsiejszy tekst.
Domagalski - ORP Dzik teżbardzo dobre, ale za bardzo krótkie.

Cetnarowski - Nocne ścieżki gwiazd i Miszczak - Modlarze niestety nie strawiłem.
_________________
"Wszyscy żyjemy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."- Oscar Wilde
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 4 Lutego 2007, 00:58   

NURS napisał/a
nie przeszkadzajcie sobie w dyskursie.
No, teraz, jak już przeczytałam cały wątek, to sobie pomarudzę, he, he. :twisted:

elam napisał/a
bedzie NURSkon w maju, nie? ;)
NURS napisał/a
Tego nie przezyje nikt, kto umie pisać :)
Czyli mogę przyjeżdżać, skoro Krisu orzekł, że pisać nie umiem. :mrgreen:

Fidel-F2 napisał/a
koń ma kolana jedynie w tylnych nogach
A w przednich co ma? Łokcie? :?:

Haletha napisał/a
Jeszcze chwilę posmędzę:
Ot, wełniane portki, lniana koszula i zwykły barani półkożuszek (...) Spod kożucha wystawała skórzana przeszywanica - Zaraz, w jaki sposób było jej widać tę koszulę spod przeszywanicy, w dodatku spiętej pasem w szablą?
Hm, a to istnieje obowiązek opisywania tylko tego, co widać? :|
Zresztą, przyłapałam się na tym, że wyobrażałam sobie tę koszulę jako taką z kołnierzem, wystającym znad przeszywanicy/kożucha/czego bądź. Oczywiście kołnierzyk może być uznany za absolutnie "nieklimatyczny" (tak jak niektórzy uznają kamizelki hobbitów za mało "fantasy" :lol: ).

Homer napisał/a
W opku ten kościół pokazany jest na początku jako naprawdę poważna instytucja, przed którą wszyscy mają respekt. Wątpie by wyświęcano tam kogoś bez odpowiednich procedur sprawdzenia psychiki takiego kandydata.
Moim zdaniem, nadinterpretujesz. Nie dziwi cię czasem, że ksiądz okazuje się pedofilem/pijanym kierowcą/popełnia inne czyny niezgodne z prawem/moralnością/zasadami wiary? Przecież Kościół to naprawdę poważna instytucja. No i co, chyba nie powiesz, "ależ to niemożliwe i niewiarygodne!"

Adashi napisał/a
wiem, wiem, mała mnie zabije! :D
Bo ja jestem mała i wredna. :twisted: Coś zupełnie jak Xiu. 8)
A gdybyś chciał Złotym Kotem nagradzać wszelakie męskie fantazje ubrane w literacką fikcję, to by złota na te koty brakło. ;)

janek napisał/a
Pytanie techniczne - według autora najmniejszą energię wiązań ma żelazo, z którego już nic nie można wycisnąć ani syntezą, ani rozpadem. A mnie zdawało się, że ostatecznym celem materii jest cyna.
Przepraszam, jeśli namącę, ale kiedyś oglądałam program edukacyjny o reakcjach we wnętrzu gwiazdy. Było, że wodór zamienia się w hel, hel w coś-tam, coś-tam etc. - a na koniec jest właśnie żelazo, które potrzebuje dostarczenia energii, zamiast ją dawać... Na fizyce się nie znam, ale interesujące filmy naukowe zostają w pamięci - i ja im wierzę. Choć może wszyscy się mylimy i gwiazdy wcale nie zmieniają się w żelazo. :)

elam napisał/a
Draken be.
Czy to miało być śmieszne? :shock: Co to w ogóle za dyskusja jest, bo chyba nie rozumiem zasad tej zabawy? :(

NURS napisał/a
Wydaje mi się, że wiem już dlaczego padł Fenix, i dlaczego w czasie kiedy równolegle prowadziłem SF, NF tak zdołowała.
Ludzie nie mieli się z kim identyfikowac, zarówno jedna redakcja, jak i druga otwierały sie tylko na określone, cholernie waskie grono ludzi, które nie dawało podpory potrzebnej do istnienia.
A można prosić tak jaśniej nieco? Np. na jakież to "wąskie grono" pisma się otwierały, a na kogo nie? I dlaczego właściwie padł Fenix, bo wokół tego to już mity rosną? ;)

Last Viking napisał/a
Chciałem żebyś przekonał się na własnej skórze jak to jest, otrzymywać informację zwrotną z tzw. drugiej ręki, drugiego obiegu, kiedy stosujesz manipulacje i prowokacje :?

Aha... i teraz możecie mnie na forum NF zbanować :wink:
:bravo Last Vikingu. Niniejszym chcę Ci złożyć szczere wyrazy uszanowania. Bo już się obawiałam, że to tylko mnie drażni praktyka "obgadywania za plecami teatralnym szeptem" (teatralnym - bo publicznie, bo każdy może zobaczyć).
Każdy ma prawo do własnego zdania, ale korzystanie z tego prawa w celu działań zbliżonych do "czarnego PR" (jeśli źle rozumiem termin, to przepraszam) - i to nie raz, a wiele razy (i nawet nie musi to być razy 3692, wystarczy o wiele mniej...) jest, moim zdaniem, niekulturalne.

P.S.
dagra napisał/a
Brzydkie numery mi dziś forum robi, wysyła się kilka minut.
Mnie też. A nadrabiam zaległości z półtora tygodnia... To jakieś limbo jest...
dagra napisał/a
No właśnie, piszemy teraz o szczegółach i bardzo indywidualnych potrzebach względem tekstów.
Masz rację, chyba po prostu mamy inne gusta. Mnie np. nie przeszkadza ogólna "wylewność" postaci. A niektórym chyba tak, bo nie odpowiada im gadulstwo, nie krycie się z uczuciami albo postępowanie bardziej emocjonalne niż logiczne. I jestem w stanie uwierzyć, że ktoś mógłby opowiedzieć swoje tajemnice współpasażerowi z pociągu albo taksówkarzowi... A w oczach innych byłaby to wierutna głupota.
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37549
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 4 Lutego 2007, 11:05   

Anko, naturalnie, koń ma w przednich nogach łokcie
zadałem sobie nawet trud poszukania obrazka http://www.okonie.horsesport.pl/budowakonia.htm
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dagra 
Luke Skywalker


Posty: 225
Skąd: hm...
Wysłany: 4 Lutego 2007, 14:33   

Cytat
A niektórym chyba tak, bo nie odpowiada im gadulstwo, nie krycie się z uczuciami albo postępowanie bardziej emocjonalne niż logiczne. I jestem w stanie uwierzyć, że ktoś mógłby opowiedzieć swoje tajemnice współpasażerowi z pociągu albo taksówkarzowi...

Anko, podejrzewałam cały czas, teraz mam pewność - mamy inny pogląd na sposób przedstawiania życia w literaturze.
I to, co ja rozdzielam, Ty łączysz.
I dlatego często mówimy o innych sprawach.

Literatura ma pokazać życie z zastosowaniem różnych sztuczek literackiego warsztatu, a nie dokładnie je opisywać. Ma sygnalizować problemy, a nie wykładać je jak opowiadanie dziecku o życiu np. ślimaczka.

Pokazanie emocji nie jest równoznaczne z ich szczegółowym opisem. Anko, powtórzę, zobacz jak robią to inni pisarze, jak robi się to w literaturze nie tylko jednego gatunku. Zdziwisz się, podejrzewam, że tak można pisać i ile wyrazić.

Poza tym, opierając się na tym, co mówisz, pisarz mówiący o emocjach dziecka powinien opisać je tak jak czuje dziecko, jego myśli - wyobrażasz sobie jak by to wyglądało?
Rozterki nastolatka z powodu trądziku opisane szczegółowo i dosłownie byłyby nudne i infantylne, a można to zrobić w sposób nieprzegadany i wywołać emocjonalną reakcję w czytelniku.

Co literatura i warsztat pisarza ma, na bogów, wspólnego z opowiadaniem życiorysu taksówkarzowi? Co ma wspólnego z emocjonalnością i jej zestawieniem z logiką? :shock:

Przeżywanie i opis przeżyć, powtórzę, to coś innego niż zapis tych stanów :!:
Tym się różnią grafomańskie wiersze od dobrej poezji, że te pierwsze są zapisem li tylko stanu emocjonalnego.
Opera mydlana tym sie rózni od perły sztuki filmowej, że jest pokazaniem życia w takiej formie, jak ono często wygląda - bez skrótów, spojrzenia z dystansu. Ot, siedzą 2 osoby i chrzanią głupoty i banały.
Tym się różni infantylne opko od dobrej literatury, że jest tylko opisem, opisem, opisem... Zapisem bez selekcji. Zapisem bez wyobraźni.
Zapis to nie sztuka.
Aby coś stało sie sztuką musi być przetrawione, przemyślane i poddane obróbce.

Czujesz chyba różnicę między przeciętnym blogiem a literaturą, prawda?
A w blogu sa przecież emocje i samo zycie. Czy ten przykład jest bardziej czytelny?

Zycie, Anko, rozmowy ludzi, a szczególnie dialog wewnętrzny jaki każdy prowadzi, są cholernie banalne. I jeśli literatura będzie taka, to odebrana zostanie jako infantylna. Po prostu.
(Tak, Ulisses przyszedł mi w tej chwili go głowy :wink: )

I to z mojej strony tyle w tym temacie, bo trochę mnie już nuży powtarzanie tego samego za każdym razem.
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 4 Lutego 2007, 16:12   

dagra napisał/a
pisarz mówiący o emocjach dziecka powinien opisać je tak jak czuje dziecko, jego myśli - wyobrażasz sobie jak by to wyglądało?
To mógłby być ciekawy zabieg narracyjny i interesująca stylizacja językowa. :D
dagra napisał/a
Co literatura i warsztat pisarza ma, na bogów, wspólnego z opowiadaniem życiorysu taksówkarzowi?
Tu chodziło mi o zarzut, który gdzieś się przewinął (i chyba akurat nie od Ciebie wyszedł), że jest to niewiarygodne, ażeby Kailean opowiadała o swoim życiu kapłanowi. Czyli chodzi mi o fakt, że opowiadała, a nie o styl, jakim to zostało napisane. Jednak nie mam teraz SFFH pod ręką, więc nie sprawdzę, jakim stylem jest to napisane.
dagra napisał/a
I to z mojej strony tyle w tym temacie, bo trochę mnie już nuży powtarzanie tego samego za każdym razem.
OK, to już Cię nie będę dręczyć. :wink:

Fidel-F2 napisał/a
Anko, naturalnie, koń ma w przednich nogach łokcie
zadałem sobie nawet trud poszukania obrazka http://www.okonie.horsesport.pl/budowakonia.htm
O! Dzięki! Przyda się.
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Aga 
Baltazar Gąbka


Posty: 3193
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 4 Lutego 2007, 18:20   

Dobra, przeczytałam. Numer świetny. Wszystkie opowiadania są powyżej kreski z napisem "dobre". Widzę tendencję zwyżkową. I mam cholerny problem, na kogo zagłosować. Bo są co najmniej trzy teksty, które bardzo, ale to bardzo zasługują na punkt. Ale do rzeczy.

Miejsce VI
Michał Cetnarowski Nocne ścieżki gwiazd

Tekst, mimo że mi się podobał, wylądował na ostatnim miejscu. Widać w nim jakiś barokowy przesyt, a ja wolę gotyk. Rozumiecie, o co mi chodzi? ;) Natomiast nie neguję umiejętności posługiwania się piórem i pomysłowości, bo te naprawdę są imponujące. Wielkie brawo dla autora, bo jak zazwyczaj nie przepadam za tak... nazwijmy to "poetyckimi" tekstami, to ten przeczytałam z przyjemnością.

Miejsce V
Tomasz Bochiński vel Kruk Siwy Co Wiedźma miała na myśli

Uśmiałam się zdrowo. Nie potrafię rozdzielić Agi-czytelnika od Agi-forumowiczki, więc nie mogę oceniać, jak odebrałby ten tekst człowiek w ogóle nie związany z forum. Mnie się podobało. Jedyny większy zarzut to taki, że opowiadnie mogłoby być na mój gust bardziej zwarte. Ale to tylko takie moje marudzenie ;)

Miejsce IV
Dariusz Domagalski Slainte Mhath

Znów bardzo fajne, znów się pośmiałam, ale tym razem stawka jest na tyle mocna, że punktu nie będzie. Tak czy inaczej... biedny robaczek :mrgreen:

Miejsce III
Andrzej Miszczak Modlarze

Dobre. A nawet więcej. Bardzo dobre. Otarło się o punkt i długi czas nie wiedziałam, komu go przyznać. Ktoś musi zająć to najgorsze, trzecie, niepunktowane miejsce i w tym numerze przypadło ono temu tekstowi. A szkoda, bo gdybym miała trzeci punkt, to bym go bez wahania przyznała. Bo podobał mi się niecodzienny pomysł (ja się przynajmniej z takim jeszcze nie spotkałam) i bardzo podobał mi się klimat tego tekstu. Taki duszny, przytłaczający. Bardzo, bardzo dobre opowiadanie.

Miejsce II
Andrzej Sawicki Inkluzja w szkarłacie

:bravo :bravo Bardzo mi się podobało. Akcja jest dynamiczna, bohaterowie wyraziści, fabuła interesująca, choć w sumie można się było bez trudu domyślić pochodzenia demona. Ale mnie to nie przeszkadzało. Bardzo fajna narracja, prowadzona dwutorowo sprawiała, że tekst czytało się szybko i był wciągający. Szkoda, że w tym odcinku tak mało było o Shao, a akcja bardziej skoncentrowała się na Xiu, ale nic to. Czekam na następną odsłonę.

Miejsce I
Robert Wegner I będziesz murem

:bravo :bravo :bravo Wiadomo już od jakiegoś czasu, że Robert Wegner to firma, po której można się spodziewać wiele dobrego. Tak było i tym razem. To jest to, czego ja szukam w fantasy i czego nie znajduję zbyt często, niestety. Akcja jak zwykle trzyma w napięciu, bohaterowie są wyraziści, zapamiętuje się ich bez trudu. Plus naprawdę bardzo dobry język, plastyczne opisy i naturalne, niewydumane dialogi. Pierwsza część wydawała mi się co prawda nieco przegadana, ale to może tylko takie wrażenie. Bo później było już o wiele, wiele lepiej. To opowiadanie jest naprawdę interesujące, klimatyczne i... no, co tu dużo mówić, to jest to, co tygryski lubią najbardziej.

Uff... No, podsumowałam. NURSie, świetny numer, tyle powiem. Oby więcej takich i to jak najczęściej.
_________________
Amerykańscy naukowcy dowiedli ostatnio, iż niekontrolowana konsumpcja gollumów jest przyczyną wielu groźnych chorób, np. choroby szalonych spamerów. :mrgreen:
Rodion
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group