Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Ostatnio czytane
Autor Wiadomość
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 30 Wrzeœśnia 2016, 09:24   

Denis Szabałow - Prawo do życia

Po solidnej pierwszej części tym razem dostajemy niestety zwrot w stronę gorszego oblicza Uniwersum Metro 2033. Podróż, mutanty, anomalie. Ot, taki standardzik na raz.
5/10
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 30 Wrzeœśnia 2016, 10:19   

Regulatorzy Kinga. Zaczyna się jak nie u Kinga, bo trzęsieniem ziemi. A drugiego dnia po rozpoczęciu lektury znalazłam dziwną furgonetkę zaparkowaną przed moim domem i zrobiło mi się dziwnie :P
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Magnis 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7011
Skąd: Okolice Wawa
Wysłany: 2 Października 2016, 21:33   

Wiktor Noczkin Lichwiarz
Książka fantasy o przygodach Kulawego, który znajduje się w sytuacji do niepozazdroszczenia. Będzie musiał lawirować pomiędzy Obuchem i Rzeźnikiem żeby wyjść z tarapatów, a jeszcze dojdzie sprawa tajemniczej przepowiedni dotyczącej miasta Liwdy. Autor zaprezentował historię łotrzykowską i zrobił głównym bohaterem tej opowieści Kulawego. Słabego maga, jednego z najlepszych złodziei. Sprytnego, doświadczonego przez życie, ale nieraz zmęczonego nim. Ciekawa opowieść, pełna intryg, porachunków, ciemnych zaułków i mrocznych dzielnic ze świetnie nakreślonymi postaciami. Świetnie się czyta i bardzo wciągnęła mnie historia. Ocena 7/10.
_________________
Stefan Grabiński

Wielcy Przedwieczni : Dagon, Wielki Cthulhu i Wielki Staruch.
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 6 Października 2016, 10:52   

Jakub Małecki - Ślady

Małecki świetnie pisze o ludziach, życiu i emocjach. To było widać już na początku jego pisarskiej drogi, a wraz z kolejnymi książkami, rzecz się uwypukla.

"Ślady" są zachwycające, ale dosyć ciężko coś o nich powiedzieć. Ten zbiór krótkich opowieści krąży tematycznie wokół pewnej grupy ludzi, których losy są ze sobą splecione. To w jaki sposób Kuba o nich opowiada, rusza coś w człowieku. Wszystko dotyczy tu spraw zwyczajnych - małych i dużych grzechów, smutków, prozy życia, ale sposób w jaki jest to przedstawione, wywołuje zachwyt.

Jakimś cudem ominął mnie zeszłoroczny "Dygot", ale po lekturze "Śladów" będę chciał go szybko nadrobić.

9/10
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Adon 
Wiedźmin


Posty: 4755
Skąd: Londyn
Wysłany: 6 Października 2016, 21:12   

Gemmell - Rycerze mrocznej chwały - takie tam klasyczne fantasy dla odmóżdżenia. Ani to złe, ani specjalnie dobre, w sumie zastanawiam się, nie pierwszy już raz, co Sapkowskim kierowało, gdy tworzył swoją listę kanonicznego fantasy.
 
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 7 Października 2016, 13:51   

Adon, bo ta lista jest bardzo wybitnie mocno subiektywna. 2/3 pozycji z tej listy bym skasował, bo ich lektura daje tyle przyjemności, co upijanie się piwem bezalkoholowym, albo została dopisana na zasadzie "że Słowacki wielkim poeta był".
Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego akurat z kilkudziesięciu powieści Gemmella Sapkowski wybrał najgorszą, no, jedną z dwóch najgorszych, a pominął Wilka w cieniu czy Legendę, Troję czy cykl grecki. Mam nadzieję, że kiedyś dorwę go gdzieś na jakiejś imprezie, średnio pijanego i uda mi się z niego wymusić zeznania w tej materii ;)
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 7 Października 2016, 13:58   

ilcattivo13, Adon, ja z różnych wypowiedzi wywnioskowałem, że Duży Kanon Sapkowskiego (Mały to ten wymieniony w Pirogu) to:
+ książki autentycznie wybitne
+ książki może nie wybitne, ale ważne dla rozwoju gatunku (tu przykładek Conan, którego AS nie lubi)
+ osobisty gust Sapkowskiego
+ książki, których Sapkowski nie czytał, ale ktoś mu naraił, że są dobre :mrgreen:

Do tego w najnowszym wydaniu Rękopisu AS zaktualizował Kanon. Trochę rzeczy wywalił, troche dodał. Najnowsza wersja to chyba to.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 7 Października 2016, 14:12   

Opierałem się właśnie na nowej wersji kanonu, choć z innego źródła.
Podejrzewam, że tych dwóch ostatnich plusów było na tej liście najwięcej :)
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Magnis 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7011
Skąd: Okolice Wawa
Wysłany: 8 Października 2016, 13:09   

Terry Pratchett Pasterska korona
Ostatni tom i pożegnanie ze wspaniałym cyklem fantasy pełnym absurdu, humoru i nie nachalnych przemyśleń autora. Tiffany wpada znów w kłopoty, ale tym razem ona sama może nie zdziałać wiele. Potrzebne będą inne czarownice, bo Nac Mac Feegle rwą się do walki. W tej ostatniej części odeszła znana postać, którą wykreował autor. Zawsze mi się podobała i była sympatyczną postacią. Pierwsza część książki to próba domknięcia i rozliczenia się z różnymi watkami. W drugiej części obserwujemy zmagania naszej bohaterki. Nie brakuje absurdu, a finał mnie czasami rozśmieszył. Dostałem powieść niedokończoną, ale wartą przeczytania, bo Pasterska Korona jest świetnym zwieńczeniem długiego cyklu Świata Dysku. Ocena 7/10.

Mary Elizabeth Braddon Tajemnice Lady Audley
Powieść z epoki wiktoriańskiej znanej w tamtym okresie i wznawianej dotychczas. Autorka połączyła kryminał, subtelny romans i powieść obyczajową w zgrabny sposób. Historia jest interesująca i dobrze się czyta nawet obecnie. Świetnie wypada nakreślone tło epoki, w której została osadzona akcja powieści. Nieraz drobiazgowo autorka opisuje posiadłość i to co znajduje się na jej terenie, ale robi w taki sposób, że nie sposób się nudzić. Sama opowieść kryminalna jest dobrze poprowadzona, chociaż może brakuje w niej jakiegoś zaskoczenia, bo można się domyślić kto za wszystkim stoi. Ogólnie książka bardzo dobra i przyznaje ja bardzo lubię takie książki. Ocena 7/10.
_________________
Stefan Grabiński

Wielcy Przedwieczni : Dagon, Wielki Cthulhu i Wielki Staruch.
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 8 Października 2016, 20:45   

Magnis napisał/a
...W tej ostatniej części odeszła znana postać, którą wykreował autor...


Magnis, mogę to sobie kiedyś, jak już się znajdzie redaktor do Szortalu, w podpis wrzucić? Uczyniłeś mi dzień :mrgreen:
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 8 Października 2016, 22:25   

Radek Rak - Puste Niebo

Ta powieść potwierdza, że książki z serii "Kontrapunkty" wymykają się schematom.
"Puste Niebo" ciężko zakwalifikować gatunkowo, choć najbliżej jej do baśni. Rak czerpie z ludowych opowieści i przekształca je po swojemu. Jest magicznie, jest zabawnie, jest filozoficznie. Czytelnik znajdzie tu naprawdę wiele warstw, z których właściwie każda jest satysfakcjonująca.
Autor umiejętnie łączy świat magiczny z realnym, podróż po ulicach Lublina wraz z głównym bohaterem, Tołpim, jest na poły oniryczna, ale także przyziemna, stanowiąc interesujące spojrzenie na ludzkie charaktery.

Warto poznać "Puste Niebo", to kawał porządnej literatury, zachęcającej do kibicowania Rakowi w jego dalszych projektach. (A w moim przypadku także do sięgnięcia po jego debiutancką książkę.)

8/10
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Magnis 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7011
Skąd: Okolice Wawa
Wysłany: 15 Października 2016, 14:55   

Orson Scott Card Siódmy syn
Opowieść o Alvinie Millerze mnie przekonała i spędziłem miło czas podczas czytania.

Tomasz Kołodziejczak Czarny Horyzont
Dobra powieść i powrót do uniwersum znanego mi z pierwszego tomu. Całkiem przyjemna lektura pozostawiająca otwarte zakończenie do kontynuacji.
_________________
Stefan Grabiński

Wielcy Przedwieczni : Dagon, Wielki Cthulhu i Wielki Staruch.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 15 Października 2016, 18:15   

Magnis napisał/a
Orson Scott Card Siódmy syn
Opowieść o Alvinie Millerze mnie przekonała i spędziłem miło czas podczas czytania.
mnie też przekonała, ale żeby nigdy więcej po Carda nie sięgać, straszna kupa
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
m_m 
Sandman

Posty: 1194
Skąd: Polska
Wysłany: 16 Października 2016, 20:05   

Zmęczyłem się drugim podcyklem Świata Dysku, nie wiem kiedy powrócę do dzieł pana Terry'ego.
Niby wszystko ok, czytało się w miarę dobrze, ale jednak im dalej w las, tym mniej śmiesznie.
Znawcy tego wielkiego cyklu pewnie doceniają zmiany, jakie w miarę upływu lat zachodzą w sposobie narracji, jednak profan taki jak ja, niestety jest już nieco znudzony.

W końcu przeczytałem Dominium Solarne Tomasza Kołodziejczaka.
Kolory sztandarów z dość ciekawym pomysłem i nieco słabszym wykonaniem.
Schwytany w światła już sporo gorsze, zarówno jeśli chodzi o samą historię, jaki i o jej opowiedzenie.
W obu książkach wyczuwałem młodzieńczą naiwność, zarówno w konstrukcji świata, jak i w sposobie pisania. Przede mną jeszcze Głowobójcy, ale to taki deserek.

Potem zabiorę się chyba za niedawno tu wspomnianego Ucznia Czarnoksiężnika.
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 16 Października 2016, 21:43   

Akta Harry'ego Dresdena. Niezłe, acz po zachwytach kumpla który mi polecił cykl, spodziewałam się czegoś bardziej wow.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
bio 
Kolega Dąbczak


Posty: 752
Skąd: Dorzecze Wilgi
Wysłany: 18 Października 2016, 19:19   

Homo przypadkiem sapiens Konrada Fiałkowskiego i Tadeusza Bielickiego. Po lekturze Guttmana Ewolucjonizm, co warto wiedzieć wielka frajda. Ta druga to taki mini bryk, który zakupiłem jedynie po to, by w dyskusjach z głupkami od kreacjonizmu móc sobie usystematyzować argumenty. Coś dała, ale to strasznie nudna piła. Książka wyżej wymienionych jest wyśmienitym przykładem jak pisać książki popularnonaukowe, w dodatku promujące nowe koncepcje. Z wielkim szacunkiem dla czytelnika opisują autorzy drogę jaką doszli do swych wniosków. Ze świadomością, że nie każdy pojmie, co kryje się za skrótem myślowym. Zapewne jest to dość hermetyczna lektura i wymaga nieco wysiłku, ale przynosi mnóstwo satysfakcji. Piszą o tym, w jaki sposób dokonała się ewolucyjna rewolucja w naszych głowach. Jakie nieprawdopodobne niby warunki sprawiły, że powstała świadomość i inteligencja, które de facto nie musiały wcale się zjawić na tym łez padole. Fiałkowskiego zapewne wszyscy znają jako pisarza SF. Niesłusznie zapomniany, a bardzo ważny autor sprzed lat. Profesor Bielicki zaś jest antropologiem. Miałem frajdę bywać na jego wykładach na UW dotyczących ewolucjonizmu. Wyobraźcie sobie aulę gdzie siedzi cały rocznik wydziału biologii. 60 głów. Z tego 9 głów to faceci. Na scenę wychodzi nienagannie ubrany gentleman i mówi: proszę Państwa, musimy się zmieścić w przedziale czasowym, albowiem o tej a o tej mam powrotny pociąg do Wrocławia. A teraz powiem dlaczego mężczyźnie wolno zdradzać partnerkę, a ona tego robić nie może! Co się potem działo na sali, to nawet Kazia Szczuka by nie wymyśliła. A książkę polecam z całą odpowiedzialnością.
_________________
Czy pogoda, czy słoneczko, dzieci w tańcu się zakręcą. Wychowawca z długim kijem nigdy dziecka nie uderzy. Raz, dwa, raz, dwa. Już odgruzowany plac jest.
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 18 Października 2016, 20:41   

W tym temacie podobały mi się Wojny plemników Robina Bakera, też pięknie tłumaczy zdrady, bywa nieprzyjemny i niepoprawny politycznie gdy chodzi o gwałty i płodność (a w świetle obecnych pomysłów aborcyjnych naszych umiłowanych rządzących kompletnie niepoprawny). Dla wielu w ewolucji najtrudniej jest przyjąć brak kierunkowości i przypadek. Nie chodzi o dążenie do większego skomplikowania, doskonałości czy moralności, a jednak systematyka (no, powiedzmy te oparte na sekwencjonowaniu już nie, bo bardziej obiektywne) świadczy o tym, że mamy jako gatunek potrzebę takiego widzenia świata.
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
bio 
Kolega Dąbczak


Posty: 752
Skąd: Dorzecze Wilgi
Wysłany: 18 Października 2016, 20:55   

ihan - cmok!
_________________
Czy pogoda, czy słoneczko, dzieci w tańcu się zakręcą. Wychowawca z długim kijem nigdy dziecka nie uderzy. Raz, dwa, raz, dwa. Już odgruzowany plac jest.
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 22 Października 2016, 09:50   

Dawid Kain - Fobia

Niebanalna tematyka, profesjonalne wykonanie. To mój pierwszy kontakt z dłuższą formą w wykonaniu Kaina i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z lektury.
8/10
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 22 Października 2016, 22:04   

Fidel-F2 napisał/a
Magnis napisał/a
Orson Scott Card Siódmy syn
Opowieść o Alvinie Millerze mnie przekonała i spędziłem miło czas podczas czytania.
mnie też przekonała, ale żeby nigdy więcej po Carda nie sięgać, straszna kupa

+3 :)
_________________
DVRVM CACANTES MONVIT VT NITANT THALES
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Października 2016, 00:24   

bez przesady, Gra Endera była świetna, a Mówca jeszcze lepszy

aczkolwiek Alvin jest kupowaty
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 23 Października 2016, 21:52   

Luc du Lac napisał/a
bez przesady, Gra Endera była świetna, a Mówca jeszcze lepszy

+1
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 24 Października 2016, 14:34   

Gra Endera jest świetna, ale Mówca... skutecznie mnie usypiał co trzy strony. Choć i tak był o niebo lepszy niż Alvin. Ten to nawet na pogrubienie nie zasługuje ;)

Edit:
Drugi tom Star Carrier - ździebko lepszy od jedynki, to już jest poziom średniego Webera. Tym razem nic nie zgrzytało przy czytaniu - wreszcie odnalazł się redaktor wydania anglojęzycznego i przytemperował ździebko pisarza (choćby ilość powtórzeń, zwłaszcza przy opisywaniu kwestii technicznych, spadła o jakieś 75%), a i nasza korekta i redakcja są jak trzeba (czyli w wydawnictwie też zauważyli wpadkę z pierwszym tomem). Tym razem można spokojnie dać 6/10.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 26 Października 2016, 11:33   

Harlan Coben - Na gorącym uczynku. Pierwszy raz od dawna książka, od której nie idzie się oderwać. Niby nic takiego nadzwyczajnego, niby banał, niby styl guzikowy (jak się coś pojawia to trzeba to opisać wraz z guzikami od majtek) mnie razi i zazwyczaj odrzuca, ale nie tym razem. Pokonało mnie tempo akcji i choć z daleka widać, że autor z poszlakami czasem ciągnie nas w maliny, to jednak te maliny są dość smakowite i można po nich sobie z przyjemnością trochę połazić.
 
 
bio 
Kolega Dąbczak


Posty: 752
Skąd: Dorzecze Wilgi
Wysłany: 26 Października 2016, 19:33   

No nie. Mówca Umarłych jest o klasę wyżej od Gry Endera. Tak w ogóle to Card jest pisarzem dla nastolatków. Sam przestałem w mym odczuciu być nastolatkiem po trzydziestce. Wielu się nie pożegnało w tym czasie. Ze złośliwości powiem, że najlepszą powieścią Carda jest Worthing Chronicle. Powieść, nie powieść. Modyfikowana nietypowo w świecie amerykańskiego wydawnictwa opowieść. Chyba po naszemu nie wydana. Dzisiaj nie jestem już w stanie go czytać, ale ćwierć wieku temu z miłą chęcią.
A Mówca Umarłych to jego najlepsza powieść. Niech tak zostanie.
_________________
Czy pogoda, czy słoneczko, dzieci w tańcu się zakręcą. Wychowawca z długim kijem nigdy dziecka nie uderzy. Raz, dwa, raz, dwa. Już odgruzowany plac jest.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 27 Października 2016, 19:14   

Dzieci Diuny - Frank Herbert Fabularna nędza, jakieś sceny umownie powiązane, bez cienia finezji. Postacie nieudane, zupełnie nienaturalne, to nie są żyjący ludzie, to mierni aktorzy wygłaszający egzaltowane kwestie na scenie podrzędnego teatru. I trudno mi sobie przypomnieć literacką postać gorzej wykreowaną niż Lady Jessika. Nielogiczna, niekonsekwentna, nieogarnięta, irytująca. Krawiecki manekin z magnetofonem w pustej głowie. Świat z pierwszej Diuny ładnie pomyślany, tu się rozjeżdża w kaskadach bzdur. Kilka wartych lektury myśli rozmywa się w oceanach bełkotu i coelhizmów. Na dodatek czytałem w przekładzie Marka Mastalerza, mocno kulawym jeśli chodzi urodę polskiego języka (a miałem też pod ręką Jankowskiego/Marszała który, jak już teraz wiem, jest przyjemniejszy). Dwa tygodnie nudy i męki. Na tym skończę przygodę z Diuną, szkoda życia, żałuję tylko, że nie podjąłem tej decyzji po pierwszym tomie.

Próbowałem czytać Zabójcę trolli Williama Kinga. Padłem po 1 i 1/2 opowiadania. Do tego jednak trzeba mieć trzynaście lat.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 28 Października 2016, 00:34   

Pierwszy raz czytałeś Dzieci Diuny?

Do przygód Gotreka i Felix to jednak 15.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 28 Października 2016, 07:10   

Jasne, że pierwszy. Uważasz, że czytałbym dwukrotnie takiego gniota?
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 28 Października 2016, 16:48   

Szczepan Twardoch - Morfina
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Krzemol 
Gollum

Posty: 17
Skąd: 3Mi@100
Wysłany: 29 Października 2016, 22:00   

Evan Currie Hayden War 5: Za wszelką cenę

Słabiutkie, poprzednie cztery tomu to klasyczne military SF, szybkie łatwe i przyjemne ,zero myślenia masa akcji i strzelanin. Natomiast tutaj autor pokusił się o namiastkę politycznej intrygi , kompletna porażka. Na szczęście krótkie więc i mała strata czasu :)
_________________
"Wyob­raźnia jest ważniej­sza od wie­dzy, po­nieważ wie­dza jest ograniczona." A.E.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group